• Nie Znaleziono Wyników

Chodziłam do prywatnej szkoły - Roma Benatar - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Chodziłam do prywatnej szkoły - Roma Benatar - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

ROMA BENATAR

ur. 1926; Warszawa

Miejsce i czas wydarzeń Warszawa, dwudziestolecie międzywojenne Słowa kluczowe projekt W poszukiwaniu Lubliniaków, projekt W

poszukiwaniu Lubliniaków. Izrael 2017, dzieciństwo, szkolnictwo, język hebrajski

„Chodziłam do prywatnej szkoły”

Mieszkałam w dzielnicy takiej, że mieszkali tam również Polacy, ale w większej części inteligencja żydowska. To była taka nie żydowska dzielnica, chociaż wszyscy tam byli Żydami. Ale każdy jeden miał jakiś zawód i był adwokatem albo… W każdym razie to był inny rodzaj ludności niż na ulicy, w okresie tym, kiedy Żydzi mieszkali tam na Nalewkach i na Gęsiej.

Ja i mój brat chodziliśmy do szkoły prywatnej. Myśmy mieli dwoje dzieci w rodzinie i każdy z nas chodził do prywatnej szkoły, ponieważ równocześnie ze wszystkimi przepisami polskimi ze szkoły, to myśmy się również uczyli hebrajskiego. Mój brat w szkole dla chłopców i ja w szkole dla dziewczynek. Dla dziewczynek była jedna taka powszechna szkoła w Warszawie i ona się nazywała Jehudija.

Data i miejsce nagrania 2017-12-10, Kfar Shmaryahu

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Transkrypcja Marta Tylus

Redakcja Maria Radek

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Słowa kluczowe ekukacja, szkoła powszechna w Mełgwi, przedmioty w szkole, nauczyciele, pani Halardzińska, pan Zaborski, pani Artwińska.. Wspomnienia

- „A, zaniosłem do klasy pokazać swoim kolegom” Ja mówię: „Przecież tu brak wiele tych kart” Wobec tego poszłam do klasy, do moich, że tak powiem, rówieśników i

Funkcjonowała między innymi budowlanka przy ulicy Radziwiłłowskiej, do której chodziłem, z tym że nie na wydział budowlany tylko elektryczny, więc jak się wchodziło do

Tam były największe rozmowy, zwykle się godzinę, dwie siedziało, a jak się skąpało, to już trzeba było czekać, aż się wyschnie, bo w domu awantura. Wracaliśmy od

Dzieciństwo moje było takie, że jak ojciec poszedł na wojnę, matka oddzieliła się od dziadka, dał jej kawałeczek pola i ona tam sobie pracowała, a tak to chodziła po

Gdzieś jakieś ogniwo poszło, że skazano moich nauczycieli na karę śmierci. Aresztowano i zginęli wszyscy w Kulmowej dolinie

Przecież było już osiem klas, od pierwszej do ósmej już wtedy, to nigdy nie było żadnych spięć.. Pamiętam nawet te uczennice Żydówki ze starszych klas kiedy ja byłam

przyłożył mu serdecznie w twarz, Niemiec się przewrócił, a drugi, i to było dla nas szczęśliwe - kopnął w ten kij, na którym trzymała się gwiazda, kopnął tak ładnie,