• Nie Znaleziono Wyników

, M 28. Warszawa, d. 14 Lipca 1889 r. Tom VIII.TYGODNIK POPULARNY, POŚWIĘCONY NAUKOM PRZYR00N1CZYM.

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ", M 28. Warszawa, d. 14 Lipca 1889 r. Tom VIII.TYGODNIK POPULARNY, POŚWIĘCONY NAUKOM PRZYR00N1CZYM."

Copied!
16
0
0

Pełen tekst

(1)

, M 2 8 . Warszawa, d. 14 Lipca 1889 r. T o m V I I I .

TYGODNIK POPULARNY, POŚWIĘCONY NAUKOM PRZYR00N1CZYM.

PRENUMERATA „WSZECHŚWIATA."

W Warszawie: ro c zn ie rs. 8 k w a r ta ln ie „ 2 Z przesyłką pocztową: ro c z n ie „ 10 p ó łro c z n ie „ 5

P re n u m ero w a ć m o ż n a w R e d a k c y i W sz ec h św ia ta i w e w s z y s tk ic h k s ię g a r n ia c h w k r a ju i z ag ra n ic ą .

^ . d r e s Z E S e d - a l c c y i : i S I r a l s o - w s ł c i e - ^ r z e d . a a o . i e ś c i e , 3 > T r © S . Komitet Redakcyjny Stanowią: P . P . D r. T. C hałubiński, J . A leksandrow iczb.dziek. U niw., K. Ju rk iew icz b .d ziek . Uniw., m ag.K . D eike, mag.S. K ram sztyk,W ł. K w ietniew ­

ski, W. L eppert, J . N atanson i m ag. A . Śldsarski.

„ W s z e c h ś w ia t" p rz y jm u je o g ło sz en ia, k tó r y c h tre ś ó m a ja k ik o lw ie k z w ią z e k z n a u k ą , n a n a s tę p u ją c y c h w a ru n k a c h : Z a 1 w iersz z w y k łeg o d r u k u w szp alcie alb o jeg o m ie jsc e p o b ie ra się za p ierw szy r a z k o p . 7'/»•

za sześć n a s tę p n y c h ra z y k o p . 6, za d alsze k o p . 5.

FOTOGRAM AUTOMATYCZNA.

Z n a n ą je s t p o w sz ech n ie w ag a a u to m a ty ­ czna, k tó r a za w rz u c e n ie m m o n ety w sk a z u ­ j e cię żar osoby s ta ­

jącej n a jó j p la t­

form ie. O w i e l e b ard ziej zd u m ie w a ­ ją c y m je s t n o w y p rz y rz ą d , d z ia ła ją ­ cy rów nież a u to m a ­ ty czn ie i p rz y p o m i­

n a ją c y t ę w a g ę sw oją p o sta c ią z e ­ w n ę trz n ą . P r z y r z ą d te n , p rz e d sta w io n y n a fig. 1, sta n o w i z u p e łn y a p a r a t f o ­ to g raficzn y , k tó ry bez ża d n eg o zg o ła u d z ia łu ja k ie jk o l­

w iek pom ocy ze­

w n ę trz n e j w y k o n y ­ w a w szelk ie c z y n ­ ności, p o trz e b n e do w y k o ń czen ia p o r ­ tre tu osoby, je ż e li ta, p rz e d zajęciem m iejsca n a p rzy g o -

to w an em k rz e śle złożyła do k a sy s r e b rn ą m onetę 50-centym o wą. J e s tto w y n a lazek p. E n ja lb e r t i w k ró tce u m ieszczony b ę ­ dzie n a w ystaw ie p a ry sk ie j; niezap u szcza- j ą c się w szczegóły teg o zaw iłeg o u rz ą d z e ­

n ia , p rz y ta c z am y tu g łó w n e je g o z a sad y w e d łu g o p isu p o ­ d an eg o p rzez „ L a N a tu rę ”.

N a p rzed n ió j ścia­

n ie p rz y rz ą d u (fig.

1) w id zim y o tw ó r o p a trz o n y soczew ­ k ą, k tó reg o z a sło ­ n a u su w a się we w łaściw ój c h w ili;

p o p r a w e j je g o stro n ie napis w sk a­

zu je m onetę, ja k a tu m a być w sz p a ­ r ę w rz u c o n a , po lewej z n a jd u je się zn a k , n a k tó r y p o d ­ czas w y sta w ie n ia fo to g ra fu ją c a s i ę o s o b a sk ie ro w a ć m aj w zrok. P o w y ­ żej w idzim y czte­

r y ta rc z e zeg aro ­ F ig . 1. S am o d zia ła ją c y p rz y rz ą d fotograficzny.

W id o k z ew n ę trzn y .

(2)

438 W SZECH ŚW IA T. Nr 28.

w e, o p a trz o n e d o k o ła n a p isa m i, o b o k k tó ­ r y c h p rz e b ie g a ją c a w sk az ó w k a p o d a je w k a ż d e j ch w ili o p e ra c y ją , j a k a się w e w n ą trz p rz y rz ą d u d o k o n y w a.

N a k ilk a ch w il, za n im się u s u n ie p r z e ­ g ro d a z a s ła n ia ją c a , czy li p rz e d w y sta w ie ­ niem p ły ty fo to g ra fic z n e j, w sk a z ó w k a n a d ru g ió j ta rc z y p rz e s u w a się o b o k w y ra z ó w

„ p rz y g o tu j się ”, dalej „b a czn o ść”, poczem p r z y b y w a do o d c in k a cz a rn e g o , w id o czn eg o n a ry c in ie , n a k tó r y m w iększem i g ło sk a m i b ia łe m i w y p isa n y j e s t w y ra z „ p o s e ”, a p rze z c a ły czas w y sta w ie n ia , co z w y k le tr w a od 3 do 6 s e k u n d , d z ia ła d z w o n e k o sad zo n y p o ­ wyżej ta rc z . C a ła z re sz tą o p e ra c y ja trw a b a rd z o k ró tk o , a po u p ły w ie p ięciu m in u t w y su w a się z b o k u p o r tr e t z u p e łn ie w y ­ k o ń czo n y . W c ią g u ty c h k ilk u ch w il p r z y ­ rz ą d p rz y g o to w u je w a rstw ę cz u łą czyli w ra ż liw ą n a św ia tło , w y sta w ia j ą n a p r z e d ­ m io t d a n y , ro z w ija o b raz , u tr w a la g o , s u ­ szy i p o k ry w a w ern ik se m , a w sz y stk o to, j a k p o w ied zieliśm y , bez u d z ia łu o p e ra to ra .

W ia d o m o , że z w y k le u ż y w a n a m e to d a fo to g raficzn a, p o le g a n a o trz y m a n iu n e g a ­ ty w y c z y li o b ra z u u je m n e g o n a p ły c ie czyli k lisz y s z k la n e j, z k tó ró j d o p ie ro p rz e n o si się n a p a p ie r. M e to d a t a o b e jm u je sz e re g d z ia ła ń , k tó re w y m a g a ją czasu o w ie le p rz e ­ chodzącego pięć m in u t, d la te g o te ż w y n a- lasca z a sto so w ał do p rz y rz ą d u sw eg o m e ­ to d ę in n ą , u ż y w a n ą n ie k ie d y p rz e z fo to g ra ­ fów w ę d ro w n y c h , d a je bow iem r e z u lta t o sta te c z n y w cią g u n ie w ie lu m in u t. M e to ­ d a ta z n a n a p o d n a z w ą „ f e r r o ty p ii”, z a m ia st p ły ty szk lan ó j p o s łu g u je się b a rd z o c ie n k ą ż e la z n ą, p o w le c z o n ą w e rn ik se m ja p o ń s k im , d o sk o n a le c z a rn y m i b ły szcz ący m ; n a ż e ­ la z n e j ta k ie j p ły tc e ro sp o śc ie ra się c ie k ła w a rs tw a k o lo d y ju m i po z a n u r z e n iu w k ą ­ p ie li a z o ta n u s r e b r a w y sta w ia w ciem n i o p ty c z n e j n a d z ia ła n ie ś w ia tła . O b ra z ta k o trz y m a n y n ie p rz e n o si się ju ż n a p a p ie r, p o zo staje w ięc o d je m n y m , j a k o b ra z y o trz y ­ m y w an e n a k lisz y s z k la n e j; n a c z a rn e m w szak że tle w e rn ik s u w y b ija się w y ra ź n ie . W id z im y to ż sam o i p rz y z w y k ły c h k lisza ch sz k la n y c h , g d y o p e ra to r u m iesz cza j e p rz e d c z a rn ą tk a n in ą , a b y o b ra z y d o strz e g a ć w y ­ raźn ie, j a k p o z y ty w y .

F e r r o ty p ija z a te m , ja k k o lw ie k d o k o n y ­ w a się szy b k o , w y m ag a je d n a k o p e ra c y j

ró ż n o ro d n y c h , trz e b a bow iem o d p o w ied n io p rz y g o to w a ć p ły tę że la z n ą, nakolodyjono*

w ać ją , p rz e p ro w a d z ić p rzez k ą p ie l sre b rn ą , a po w y sta w ie n iu ro z w in ą ć o b ra z , u trw a lić go, p ły tę obm yć, w ysuszyć i p o k ry ć w e rn i­

k sem . O d sło ń m y w ięc ścianę p rz e d n ią i ro s p a trz m y c ie k a w e u rz ą d z e n ie w e w n ę trz ­ ne (fig. 2).

W części dolnój z n a jd u je m y a k u m u la to ry e le k try c z n e , k tó re d z ia ła ją n a m o to ry e le k ­ try c z n e w p ra w ia ją c e w ru c h m ech an izm p rz y rz ą d u ; w części górnój m ieszczą się z b io rn ik i, z a w ie ra ją c e p o trz e b n e p rz e tw o ry , w części zaś p o śre d n ie j o sad zo n y je s t cały m e c h a n iz m , dolco n y w ający w sz y stk ie o p e ­ ra c y j e fotograficzne.

W g ó rn y m p rz e d z ia le d o strz e g a m y n a j­

p ie rw stos zło żo n y z p rz y g o to w a n y c h p ły t ż e la zn y ch , p o o d d z ie la n y c h ra m k a m i, k tó re n a stę p n ie p o słu ży ć m a ją do o p ra w ie n ia w y ­ k o ń c z o n y c h o b raz ó w . P ły ty te c h w y ta n e są p rz e z w ózek, p o su w a n y za p o ś re d n i­

ctw em d rą ż k a A ; w ó zek p rz e p ro w a d z a p ły ­ tę z je d n e g o p rz e d z ia łu do n a stę p n e g o , ra m ­ k ę zaś z a ra z o sw o b ad za i w y d a la j ą z p rz y ­ rz ą d u n a lew o.

W p rz e d z ia le p ie rw sz y m p ły ta , w sk a z a n a p rz y B , p o k ry w a się w a rstw ą k o lo d y ju m . W części gó rn ó j z n a jd u je się w ty m celu z b io rn ik , z a k r y ty błoną k a u c z u k o w ą d la u c h ro n ie n ia od p a ro w a n ia cieczy, k tó ra k ro p la m i ściek a n a p ły tę , u trz y m y w a n ą p r z y tój o p e ra c y i w stosow nem p o c h y le n iu p rz e z p o d p o ry , d z ia ła n ie m p r ą d u z a m ie n io ­ n e w e le k tro m a g n e sy . Z b io rn ik H u r z ą ­ d z o n y je s t j a k z n a n a flaszka M a rio tte a ,—

o sad zo n a w niej r u r a w n a le ż y te j c h w ili p r z y jm u je k ie ru n e k p io n o w y , a w te d y ciecz w y d o b y w a się ze zb io rn ik a . W d alszy m ciągu, g d y k o lo d y ju m ściek ło d o sta te c z n ie z p ły ty i o d p a ro w a ło , zo sta je o na p o c h w y ­ c o n ą p rz e z h ac zy k i p rz e s u n ię tą do p rz e ­ d z ia łu d ru g ie g o , g d zie szy b k o p o g rą ż a się w n a c z y n iu D , z a w ie ra ją c e m azo tan s r e b ra i p o z o sta je w n iem p rz e z c ią g m in u ty , a d la u su n ięcia n a d m ia ru cieczy u le g a k ilk a k r o ­ tn e m u w strz ą śn ię c iu .

T a k p rz y g o to w a n a p ły ta p rz y b y w a do C , p rz e g ro d a z a k ry w a ją c a soczew kę o d sła n ia się w te d y i p ły ta zo sta je w y sta w io n ą na d z ia ła n ie św ia tła , a w c iąg u czasu, p rz e z k tó r y p rz e g ro d a j e s t u su n ię ta , j a k pow ie-

(3)

Nr 28. W SZECHŚW IAT. 443 m e tr w k u p ie n a sio n k ie łk u ją c y c h , u s u w a ­

ją c w y tw a rz a ją c y się d w u tle n e k w ęgla, k tó ­ ry p o w strz y m u je o d d y c h a n ie i w y tw a rz a n ie ciepła, u jrz y m y , że te rm o m e tr w zniesie się o 5° do 20° p o n a d śre d n ią te m p e ra tu rę o ta ­ czającą. B a d a n o ró żn e z ia rn a i w y n ik te n sam b y w ał. K w ia ty w y d a ją też znaczn ą ilość ciepła; L a m a rc k p ie rw szy to d o strze g ł.

K w ia ty n ie k tó ry c h o b ra z k o w y c h są najle p sz e do dośw iadczeń: poch w a ic h bow iem w p o ­ rz e k w itn ię c ia w y d a je ty le c iep ła, że te m ­ p e ra tu ra k w ia tu p o d n o si się n a 5° do 15°

n a d te m p e ra tu rę p o w ie trz a otaczającego.

T o cie p ło je s t sk u tk ie m o d d y ch a n ia, bo je ś li k w ia t p o k ry je m y w a rstw ą o liw y, k tó ra tle ­ n u nie d opuści, lu b um ieścim y w a tm o sfe­

rze b ez tle n o w e j, p o d w y ższan ie te m p e ra tu ry będ zie z u p e łn ie n iezn aczn e, bo n ie m a s p a ­ la n ia się. Im w iększem je s t p o c h ła n ia n ie tle n u p rzez ro ślin ę, tem w y ższą je j te m p e­

ra tu ra .

M o żn a w ięc p rz y p u sz c z ać , że w szystkie k w ia ty w y d a ją pew n ą ilość ciep ła, ró żn ą w p raw d zie z a leżn ie od ro ślin y , ale z a ­ w sze d a ją c ą się oznaczyć. T a k ie ż w y tw a ­ rz a n ie się c ie p ła w id zim y i w o rg an ach r u ­ c h u u ro ślin , g d y te są c z y n n e i w m łodych pędach: u ty ch o sta tn ic h z n a c zn iejsze je s t ono niż w s ta ry c h częściach. U tle n ie n ie je s t i w ro ślin a c h p rz y c z y n ą w y tw a rz a n ia się c ie p ła, p o d o b n ie j a k w zw ie rzętach . W y k a z a n ie je d n o sta jn o śc i k ie ru ją c e j z ja w i­

sk am i życia w o rg an iz m ac h , n a p o z ó r ta k ró ż n y c h m ięd zy sobą, j e s t w ielką zasłu g ą n a u k i n o w o ż y tn e j.

(d. c. nast.).

z H . d e Y a rig n y , L a te m p e ra tu re e t la vie, s tre ś c iła M. T.

WYŻYNA PAMIR

W O B E C W I E D Z Y D Z I S I E J S Z E J .

(Ciąg dalszy).

Z k o le i rz e czy w y p a d a n a d m ie n ić o o d ­ k ry c ia c h ro ssy jan . P o c z y n a ją c od r. 1865,

w idzim y, j a k oni sto p n io w o ale szybko w d z ie ra ją się w g łą b A z y i śro d k o w ej, ja k w p ły w ich tu ta j p o tężn ieje ciągle. T a sz k e n t, S a m a rk a n d a , G eo k -T e p e, M e rw — są ty lk o p o jedyńczem i stacy jam i w d o k o n y w a n y m za d n i naszy ch zab o rze. Je d n o c z e śn ie m u ­ sia ła p o stęp o w ać i g ieo g raficzn a znajo m o ść ty c h ok o lic i k ra jó w p rz y le g ły c h ; n ie k ie d y w w y p ra w a c h w o jen n y ch b ra li u d z ia ł, nic z w o jn ą nie m a ją c y w spólnego, uczeni p r o ­ fesorow ie. W k ró tc e też i w yżyna P a m ir w eszła w o b ręb b a d a ń ro ssy jsk ich .

S zczególnie doniosłem i są b a d a n ia F e d - czenki w la ta c h 1868—71. U czo n y ten, z p o ­ w o ła n ia zoolog, w k ró tk im sto su n k o w o cza­

sie n a g ro m a d z ił obfite m a te ry ja ły d o tyczące o rografii półno cn eg o P a m iru . Z w ie d z ił on i z b a d a ł g ó ry A la jsk ie i o d k ry ł w n ich istn ien ie w sp an iały ch lodow ców , z k tó ry c h n ajw ięk szy m je s t S zczu ro w sk i '). P rz e z w ąw óz Isfa jra m sk i, w g ó ra c h ty c h się z n a j­

d u ją cy , F e d c z e n k o w y d o stał się n a step A la jsk i, k tó reg o b u jn e łą k i d o sta rc z a ją p o ­ żyw ienia setk o m k o czu jący ch k irg izó w . P ie rw s z y to ra z n o g a e u ro p e jc z y k a s tą p a ła po tój ziem i dziew iczej. J u ż z w ysokości w ąw ozu F e d c z e n k o u jr z a ł po p rz e c iw le g łej stro n ie w p ro st siebie n a p o łu d n iu n ie b o ty ­ czne g ó ry , k tó re z razu w ziął za p ó łn o c n ą g ra n ic ę P a m iru ; w g ó rac h ty c h d o strz e g ł on b iały szczyt p o n a d in n em i g ó ru ją c y . G ó ­ ro m n a d a ł n a z w ę Z a a la jsk ic h , a w y n io sły sz czy t n az w ał „ P ik K a u fm a n n “ n a cześć ów czesnego g u b e rn a to ra T u rk e s ta n u , k tó ­ r y m iał o p in iją m iło śn ik a n a u k . C ie k aw e j e s t w łasn e z a p a try w a n ie F e d c z e n k i n a to

o d k ry cie:

„P o d w zg lęd em gieograficznym m oja w y ­ cieczka do s te p u A la jsk ie g o p rz y n io sła te n p o ży tek , że p o zn an a z o sta ła lin ija w o d o ­ d z ia łu p o m ięd zy rzek am i S y r i A m u , o raz stw ierd zo n em zostało istn ien ie w ysokich g ó r Z aalajsk ich . P o drugiej stro n ie gór, zap ew n e n ied alek o , z n a jd u je się ow a s ła ­ w na w yży n a P a m ir. Is tn ie n ie jó j w z n a ­ czen iu obszernej w ysokiej ró w n in y , w r o ­ d z a ju stepu A lajsk ieg o , w oczach m oich nie

') Szkic je g o z d ję ty p rzez p a n ię F e d c z e n k o , t o - ! w a rzy szk ę m ęż a, z n a jd u je się w „ A s ie K usse“

E liz e u s z a R eclu s.

(4)

444 ■WSZECHŚWIAT. N r 28.

u le g a w ątpliw ości. K ra jo w c y nazyw ają, go P a m il, przy czem o d ró ż n ia ją P a m il- K a lja n (W ie lk i P a m ir ) od P a m il- C h u r d (M a ły P a ­ m ir) i z a p e w n ia ją, że to j e s t ró w n a , o b s z e r­

n a i n ie z m ie rn ie w y so k o p o ło ż o n a k r a in a , w którój n a w e t k ir g iz i ala jsc y d la ro z rz e ­ dzonego p o w ie trz a żyć n ie m ogą. L ecz g dzie..., u ź ró d ło w isk ja k ió j rz e k i.,., w j a ­ k iem p a ń s tw ie n a le ż y sz u k a ć P a m il- K a lja - n u , szczegółów ty c h n ik t m i nie m ó g ł u d z ie ­ lić... A ty m czasem p rz e s trz e ń , n a k tó ró j leży ów P a m il- K a lja n n ie m usi b y ć sto ­ su n k o w o w ie lk ą , bo p o m ięd zy p u n k te m rz e ­ k i K is y ł-S s u , do k tó re g o j a d o szed łem , a j e ­ zio rem S siri K u l, do k tó re g o d o sz e d ł W o o d , je s t zaled w ie 33 m il o d leg ło ści, c zy li ty le ż co p o m ięd zy T a sz k e n te m a S a m a rk a n d ą ” .

T a k ie m i b y ły p o g lą d y F e d c z e n k i n a is to ­ tę P a m iru ; zo b aczy m y d a ló j, o ile o n e z b li­

ż a ły się do p ra w d y . P o u p ły w ie la t k ilk u z ja w iła się now a fa la n g a b a d a c z y z za p a łe m o d d a ją c y c h się s tu d y jo w a n iu P a m ir u . W l a ­ ta c h 1876 — 76 o d k ry to je z io ra K a r a - K u l i R a n g -K u l, rz e k ę M u k -S su , z b a d a n o całą p ó łn o c n o -w sc h o d n ią część P a m ir u , ta k , że b a d a n ia ro s s y ja n w k o ń c u ju ż r o k u 1878 p ra w ie z e tk n ę ły się z b a d a n ia m i a n g lik ó w (w y p ra w a F o rs y th a ). W ty m czasie n ie ­ zm ie rn ie się z a słu ż y li n a u c e sw em i p ra c a m i p ro fe so ro w ie M u sz k ie tó w i S ie w ie rc o w .

P o m ię d z y ro k ie m 1878 a 1871 w id zim y je sz c z e je d n e g o p u n d y tę M . S. (M unszi- A b d u l-S u b h a n ), k tó ry ju ż d a w n ić j b r a ł u d z ia ł w p o d ró ży F o r s y th a . O b e c n ie z b a ­ d a ł on b ie g A m u -D a ry i n a p rz e s trz e n i od K a la i-b a r-P e n d ż do K a la i-c h u m b , zw ied ził d o lin ę rz e k i W a r ta n g i z n a c z n ą część B a- d a k sz a n u . P o d ró ż ta d o s ta rc z y ła o g ro m n e ­ go m a te r y ja łu n a u k o w e g o , ato li z p o w o d u , że o d b y w a ła się o n a w b a rd z o n ie p r z y ja z ­ n y c h w a ru n k a c h ze s tro n y m iejscow ój l u ­ dności, m a te r y ja ł te n p o d le g a ł w ielu z a r z u ­ tom , m u s ia ły się ta m w k ra ść p e w n e p o m y ł­

k i. B ądźcobądź n ie u m n ie jsz a to w cale z a ­ słu g d zie ln e g o M u n szieg o .

Z a c h o d n ia część P a m ir u , o p ró cz M u n ­ sziego m ia ła je sz c z e je d n e g o n ie z m o rd o w a ­ nego p o d ró ż n ik a , A lb e r ta R eg e lo (1 8 8 1 —83), k tó ry ro s s trz y g n ą ł w ie le w ą tp liw o śc i p o ­ w stały ch po p o p rz e d n ió j p o d ró ż y o ra z p r z y ­ c z y n ił się sw em i o d k ry c ia m i g łó w n ie do p o ­ z n a n ia P a m iru zach o d n ieg o .

W sp o m n im y w reszcie o naj w ażniejszój i stanow czój p o d ró ż y d la P a m iru , d zięk i k tó ró j obecnie P a m ir p rz e s ta ł stan o w ić te r- ra m in c o g n ita m lą d u a z y ja ty c k ieg o . P o ­ d ró ż ta p o d ję tą z o sta ła ro k u 1883 p rzez trz e c h lu d z i: oficera P u c ia tę , gieo lo g a Iw a ­ n o w a i to p o g ra fa B e n d e rsk ie g o . P o d ró ż ­ n ic y ci p rz y ję li system p o d ró ż o w a n ia dość o ry g in a ln y , a w n a stę p stw a c h doniosły;

m ian o w icie od czasu do czasu ro z d z ie la li się i k a ż d y p ro w a d z ił b a d a n ie n a w ła sn ą rę k ę . poczem w o zn aczo n y ch p u n k ta c h z n o ­ w u się łą c z y li. W ten sposób, o czy w ista rzecz, z n a c z n ie js z a część k r a ju w eszła w z a ­ k re s ich d z ia ła ln o śc i, sieć ich d ró g sk rz y ż o ­ w ała się w w ielu m iejscach z d ro g a m i ic h p o p rz e d n ik ó w zaró w n o ro ssy jsk ic h j a k a n - g lo -in d y js k ic h . W y p ra w a ta w ogólnym z a ry sie ro s s trz y g n ę ła p y ta n ie , czem je s t P a m ir .

W sp o m n im y w tem m iejscu o p o d ró ży , o d b y tó j w r. 1887 — 88 po P a m irz e p rz e z trz e c h fra n c u z ó w B o n v a lo t, C ap u s i P e p in , k tó rz y śró d zim y , p o d czas m ro zó w — 44° C p rz e b y li c a łą w y ży n ę w k ie ru n k u p o łu d n i­

k o w y m , w y szed łszy z T u r k e s ta n u ro ssy j- sk ieg o do In d y j.

N a reszcie n a leży się w zm ia n k a naszem u zio m k o w i B . G rą b c z e w sk iem u , o ra z e n to ­ m olo g o w i G ru m - G rz y m a jle . P ie rw sz y z n ic h z n a n y je s t z p o d ró ży do c h a n a tu K u n ju t w H in d u k u s z u w ro k u 1885. N a ­ stęp n ie G rą b c z e w s k i w lecie 1888 ro k u zw ied ził p ó łn o c n o -z a c h o d n ie k ra je p rz y le ­ g łe In d y j om: po w y ru sz e n iu w L ip c u z F e r - g a n y i p rz e b y c iu P a m iru aż do W a c h a n u , m u sia ł on stą d u c ie k a ć p rz e d afg ań czy k am i do C h iń sk ieg o T u r k e s ta n u (K a s z g a r); stąd je d n a k ż e zn o w u u d a ł się on do K u n ju tu i tu p ro w a d z ił dalój sw o je b a d a n ia ; w K u n ju c ie b y ł on ju ż ty lk o o 5 d n i d ro g i o d le g ły od w ąw ozu K a r a k o r u m , d o k ą d sięg ały o statn ie b a d a n ia m iern icze a n g lo -in d y jsk ie , ty m c z a ­ sem okoliczności z m u siły go do p o w ro tu na p ó łn o c (d . 22 G r u d n ia 1888). G rą b c z e w ­ sk i obecnie n a z n a c zo n y zo sta ł n a k ie ro w n i­

k a now ój w y p ra w y do P a m iru w ysyłanój p rz e z rz ą d .

P o rz u c a m y te ra z stro n ę h isto ry c z n ą p rz e d m io tu , a p rz e c h o d z im y do opisow ój.

N a d m ie n ia m , że p rz y n ap isa n iu tój części

(5)

N r 28. W SZECHŚW IAT. 439 dzieliśm y, ro z le g a się g ło s d zw o n k a, o strz e ­

g a ją c y fo to g ra fu ją c ą się osobę, ab y p o z o sta ­ w ała n ie ru c h o m ą . P ł y t a u le g a tu w ra ż e n iu św ia tła , o b ra z w szakże je sz c z e nie w y stę ­ p u je i m u si b yć d o p iero ro z w in ię ty w n a ­ stęp n y m p rz e d z ia le, d o k ą d się p ły ta ró w ­ nież p rz en o si za p o śre d n ic tw e m haczy k a i g dzie j ą te ra z .w idzim y w E . J e s t o n a tu poniżćj le jk a , zakoń czo n eg o sitk iem , k tó -

w ern ik sem z g u m ila k i, poczem jeszcze p rz e z czas n ie ja k i zatrzym uje^się d la o su ­ szenia p o n a d r u r ą o g rz a n ą w ew n ątrz p rzez stosow ną lam p ę, a w reszcie p rz e d o sta je się do p rzew o d u , sk ąd w y rzu co n ą zo staje na z e w n ą trz .

P rz y to c z y ć n ależy , że w p rz y rz ą d z ie tym idące k o lejn o je d n e za d ru g ie m i k ą p ie le nie w y w ierają n a siebie n a w z a je m d z ia ła n ia

F ig . 2. S a m o d zia ła ją c y p r z y rz ą d fo to g raficzn y . U rz ą d z e n ie w ew n ętrzn e.

A d rą ż e k p rz e p ro w a d z a ją c y p ły ty z je d n e g o p rz ed z ia łu do n a stęp n e g o . B p ły ta w ch w ili ro sp ro w a d z a n ia k o lo d y ju m . C p ły ta w o g n isk u soczew ki w c h w ili w y s ta w ie n ia . D k ą p ie l a z o ta n u s re b ra . E p ły ta w c h w ili ro z w ija n ia o b ra zu . F k ą p ie l c y ja n k u p o ta s u . G d rą ż e k p o ru sz ają cy p rz y rz ą d do k o lo d y jo w a- n ia . H z b io rn ik k o lo d y ju m . I e le k tro m a g n e s y d z ia ła ją c e n a k r a n y d o p ro w a d z a ją c e c ie cz ro z w ija ją c ą i wo- dg do o p łó k iw an ia. K e le k tro m a g n e s y d z ia ła ją c e n a k r a n y d o p ro w a d za jąc e alk o h o l i w e rn ik s gum ilakow y.

rem p rz e le w a się je d n o s ta jn ie ciecz w y w o ­ łu ją c a ro zw in ięcie o b razu ; p rz e z te n ż e sam le je k p rz e c h o d z i n a s tę p n ie w oda, k tó ra o b m y w a p ły tę , a z a ra z em p rz e p łó k u je k ra n . W te d y p ły ta p rz e d o sta je się do n a c z y n ia F , zaw iera jąc eg o c y ja n e k p o ta su , gdzie o b ra z u trw a la się, p ły ta zaś stą d w ra ca znów pod le je k do je d n o k r o tn e g o je sz c z e o p łó k a n ia w odą.

W c z w a rty m i o sta tn im p rz e d z ia le p ły ta zo staje p rz e m y ta alk o h o lem i p o w leczo n a

szkodliw ego, p ły ta bowiem nie c o fa 'się n i ­ g d y w stecz, a k a ż d y z h aczy k ó w do p rz e ­ n o szenia p ły ty służący, z a n u rz a się je d y n ie w p rz y p a d a ją c e j m u cieczy. W sz y stk ie zaś o p e rac y je, ja k pow iedzieliśm y, tr w a ją z a ­ led w ie pięć m in u t, a fo to g rafija g o to w a d o ­ staje się do r ą k k lije n ta. W e w łaściw y c h p o ło żen iach p ły tę u trz y m u je w szędzie e le k ­ tro m ag n es.

W skazów ki na ta rc z a ch z ew n ętrzn y ch zaznaczają w każdćj c h w ili b ieg o p e ra c y j,

(6)

440 W SZ EC H ŚW IA T . d z ię k i zaś p o d z ia ło w i ich n a c z te ry o d r ę ­

b n e g r u p y , może się ro sp o cząć n o w a ro b o ­ ta , sk o ro ty lk o p ły ta p rz e s z ła z p rz e d z ia łu p ie rw sze g o do d ru g ie g o ; w k ażd ó j w ięc ch w ili o p e ra c y ja d o k o n y w a ć się m oże w k a ż ­ dym p rz e d z ia le w sp ó łcze śn ie, o ile m o n e ty w rz u c a n e są, do k a sy . Zapom ocą. zaś o so ­ bnego m e c h a n iz m u w y su w a się o b o k s z p a ry służącej do w rz u c a n ia m o n e ty , n a p is „ k a s a o tw a r ta ” lu b „ k a sa z a m k n ię ta ” , sto so w n ie do tego, czy p r z y rz ą d j e s t g o tó w do now ój czy n n o ści, czy te ż j e s t je sz c z e z a ję ty d a ­ w n iejszem u

W id z im y z teg o , j a k w sz y stk ie o p e ra c y je są z w iązan e ze sobą s o lid a rn ie i m o g ły b y b y ć ra z n a zaw sze u re g u lo w a n e , g d y b y d zia ła n ie św ia tła b y ło zaw sze je d n a k ie . P o ­ n ie w a ż je d n a k n a tę ż e n ie p ro m ie n i ś w ie tl­

n y c h u le g a z m ia n ie , n a le ż y do te g o sto so ­ w ać czas w y s ta w ie n ia p ły ty , a b y w p ły w ś w ia tła b y ł zaw sze je d n a k i. W ty m ce lu , w m ia rę j a k b la s k sło n e czn y się z m ie n ia , zap o m o cą sto so w n eg o k o m u ta to r a r e g u lu je się czas, p rz e z k tó r y p rz e g ro d a , z a k r y w a ją ­ ca soczew kę, z o sta je o d sło n ię tą . A b y p r z y ­ rz ą d b y ł z u p e łn ie a u to m a ty c z n y m , n a le ż a ­ ło b y u su n ą ć p o trz e b ę ta k ie g o re g u lo w a n ia ; czas w y sta w ie n ia m ó g łb y b yć zaw sze j e d n a ­ k im , a le n a to m ia s t trz e b a b y w p ro w a d z ić z m ien n o ść w p ro c e sie ro z w ija n ia o b ra z u ,—

b y ć m oże, że w p rz y sz ło śc i u d a się tu osię- g n ąć d z ia ła n ie a u to m a ty c z n e , a w te d y p o ­ siad ać b ęd ziem y w z u p e łn e m z n a c z e n iu fo- to g ra fiją sa m o d z ia ła ją c ą .

P r z y r z ą d p. E n j a l b e r t n ie z a w o d n ie d o ­ z n a p o w o d ze n ia, n a k tó re n ie w ą tp liw ie z a­

s łu g u je p o m y sło w ą k o m b in a c y ją d z ia ła ń , k tó re , z d a w a ło b y się, bez u d z ia łu r ę k i lu d z ­ k ie j d o k o n y w a ć b y się n ie m ogły.

T . l i .

CIEPŁO I ŻYCIE.

K a ż d a isto ta ży w a w y tw a rz a ciepło; ży ciu o rg a n ic z n e m u to w a rz y s z y zaw sze w y d z ie ­ lan ie się ciep ła. D la k a ż d e g o o rg a n iz m u zw ierzęceg o lu b ro ślin n e g o is tn ie ją p e w n e g ra n ic e te m p e r a tu ry , wyżój lu b niżój k tó ­

ry c h te n o rg a n iz m n ie m ó g łb y istn ieć. S to ­ p ie ń c ie p ła je s t w życiu o rg an iz m ó w w aż­

ny m cz y n n ik ie m , w y ja śn im y w ięc szczegó­

ło w o fa k ty , n a k tó ry c h się o p iera tw ie r ­ d ze n ie o g ra n ic a c h te m p e ra tu ry , s p rz y ja ją ­ cy ch ro zw o jo w i o rg a n iz m ó w . P o m ó w im y n a p rz ó d o w y tw a rz a n iu ciep ła p rzez isto ty ży jące i o w p ły w ie , ja k i n a nie w y w ie ra ją z m ian y te m p e r a tu r y ich o to czen ia, k tó re to z m ia n y w ró ż n y m sto p n iu w p ły w a ją na te m p e ra tu rę w e w n ę trz n ą o rg an izm ó w .

I .

K a ż d e z w ie rz ę je s t ź ró d łe m ciep ła. N a j­

w ięcej go w y tw a rz a ją p ta k i, g d y ż, w e d łu g ró żn y ch badaczów , te m p e ra tu r a ic h ciała w a h a się m ięd zy + 3 9 ° C i 44° C, te m p e r a ­ tu r a zaś c ia ła c z ło w ie k a i ssących w ah a się m ię d z y + 3 7 ° C i 39° C. M ów i się o c z ło ­ w ie k u , ssących i p ta k a c h , że m a ją k re w c ie p łą , co oznacza, że te o rg a n iz m y m ają c iep ło w łasn e dość zn aczn e, k tó re g o sto p ień się n ie zm ien ia i k tó re n ie u le g a w p ły w o m te m p e ra tu ry atm o sfe ry o ta c z a jąc e j. In n e o rg a n iz m y , n ien ależące an i do p ta k ó w ani do ssących, n a z y w a m y z w ie rz ę tam i o k rw i zim n ćj; te m p e r a tu r a ich c ia ła j e s t zaw sze o d p o w ie d n ia te m p e ra tu rz e śro d k a , w k tó ­ ry m ży ją. A w ięc p ła z y , ry b y , m ięczak i i in n e, m a ją te m p e ra tu r ę c ia ła zaw sze p r a ­ w ie ró w n ą te m p e ra tu rz e w ody lu b p o w ie ­ trz a , w k tó ry c h żyją. W sz y stk ie zw ierzęta, n ie b ę d ą c e p ta k a m i lu b ssącem i, są z im n o ­ k rw is te . Z ro b im y ty lk o u w ag ę, że n ie k tó ­ re ssące, z rz ę d u g ry zący ch , są k o le jn o z i­

m no i c ie p ło k rw iste : są to m ian o w icie z w ie ­ rz ę ta , u le g a ją c e sn o w i zim ow em u, k tó re , g d y te m p e ra tu ra o tacza jąceg o p o w ie trz a o p a d n ie , z a sy p ia ją i w te d y te m p e ra tu ra ich c ia ła je s t m ało w yższa od te m p e ra tu ry p o ­ w ie trz a .

N a p o zó r, z d a je się, że te m p e ra tu ra c iała z w ie rz ą t z im n o k rw isty c h j e s t z u p e łn ie ta k a , j a k otaczające g o j e śro d k a , ale w rz e c z y w i­

stości, u g a d ó w n p . te m p e ra tu ra ich ciała od 1° do 8° p rz e w y ż sz a śre d n ią te m p e ra tu rę ic h o to czen ia. U ry b i b e z k ręg o w y ch ta p rz e w y ż k a w y n o si z a le d w ie do l/ 2° C.

J e d n a k o w ad y , zw ła szcza te, k tó re ż y ją to ­ w arzy sk o , w y d a ją dużo ciepła. R ó a u m u r z a u w a ż y ł w u lu te m p e ra tu rę + 1 2 ,5 ° p o d ­

(7)

Nr 28. W SZECHŚW IAT. 441 czas g d y o ta cz ające p o w ie trz e m iało z a le ­

d w i e — 3,7°. W o g ó le z w ie rz ę ta z im n o k rw i­

ste m ało w y d a ją ciep ła.

J a k a j e s t p rz y c z y n a w y d z ie la n ia c ie p ła p rze z z w ie rz ę ta ? D a w n ićj m iano p o d tym w zględem ró ż n e d ziw n e w y o b rażen ia. S ą ­ dzono, że serce je s t ta je m n ic z e m siedliskiem ciepła zw ierzęceg o ; in n i w id z ieli j e w ż o ­ łą d k u , in n i je sz c z e sz u k a li je g o p rzy czy n y w e w z ajem n em ta rc iu o siebie cząstek p ły n ­ nych i sta ły c h o rg a n iz m u . L a v o isie r p ie r ­ w szy w sk azał is to tn e źró d ło c ie p ła z w ie rz ę ­ cego, dow odząc, że p o w ie trz e , w y d y c h a n e p rzez zw ierzę, j e s t b o g a tsze w d w u tle n e k w ęgla n iż p o w ie trz e w d y ch an e . P o w ie trz e , p rz e c h o d z ąc p rz e z p łu c a , u le g a ta k im sa ­ m ym zm ian o m j a k p rz y p a le n iu się w ęg la.

P o n ie w a ż p łu c a w y d z ie la ją d w u tle n e k w ę ­ g la, tw o rz y się w n ic h c ie p ło , p o d o b n ie ja k p rzy p a le n iu się ja k ie g o k o lw ie k m a te ry ja łu op ało w eg o . O rg a n iz m w y d a je ciepło, p o ­ niew aż zach o d zi w nim z ja w isk o p a le n ia się. Ś cisłe b a rd z o b a d a n ia w y k a z a ły z n a ­ czenie p łu c w w y tw a rz a n iu c ie p ła. P łu c a , dzięki sw oim licz n y m p ę ch e rzy k o m , p r z e d ­ sta w ia ją p o w ie rzch n ię 150 do 200 m etró w k w a d ra to w y c h i są m iejscem z etk n ię c ia się k rw i z p o w ietrzem . S ieć n a c z y ń w łosko- w atych p rz e d sta w ia p o w ie rz c h n ię p o k ry tą w a rste w k ą k rw i ro z m ia ru 100 do 150 m e­

tró w k w a d ra to w y c h . T a w a rs te w k a je s t n a d e r cien k a, bo id ą n a n ią ty lk o d w a litr y k rw i, a le tu g łó w n ie ch o d z i o rosciągłość, g ru b o ść jć j n ic nie stan o w i. W d an ćj chw ili są d w a litr y k r w i w p łu cac h , ale w p rz e c ią g u d o b y p rz e c h o d z i jć j p rzez p łu ­ ca około 20 000 litró w . A n a to m ic z n a ich bu d o w a je s t w ięc z n a k o m ic ie p rz y sto so w a ­ n a do p o c h ła n ia n ia . K re w , p rzec h o d ząca p rzez p łu c a , p o c h ła n ia tle n p o w ie trz a w d y ­ chanego, w s k u te k p o w in o w a c tw a h e m o g lo ­ b in y do tle n u i g az te n ro zn o si po całem ciele. W tk a n k a c h zaś o rg a n iz m u , tle n o d ­ d z ie la się od h em o g lo b in y , łą c z y się z w ę ­ glem tk a n e k czy li sp a la je , p rz e z co p o w sta ­ je w oda i d w u tle n e k w ę g la o ra z w y d z iela się ciep ło ; d w u tle n e k w ęg la p o w sta je p rz y k ażd em p a le n iu się, a w ty m w y p a d k u za­

b ie ra n y je s t p rz e z k re w i w y d y c h a n y p rz e z p łu ca.

T w o rz e n ie się c ie p ła je s t w y n ik iem sp a ­ la n ia się w o rg a n iz m ie i zależnem je s t od

o d d y ch an ia, c z y li d o sta rc z a n ia tle n u i od d o sta rc z a n ia w ęg la. C iep ło w y tw a rz a się więc we w szy stk ich tk a n k a c h o rganizm u, czego dow odem , że w szy stk ie tk a n k i żyw e o d d y ch ają, z w y ją tk ie m w łosów i paznogci, co łatw o dośw iad czaln ie w y k azać. T rz e b a w ty m celu zabić ja k ie z w ie rz ę i k a w a łk i je g o m ięśni, w ą tro b y , m ózgu i t. d. u m ie ­

ścić w c y lin d ra c h n a p ełn io n y ch tlen e m i k t ó ­ ry ch o tw ó r z a n u rz a się w rtęci; po p ew n y m czasie, k tó re g o d łu g o ść ró żn a je s t d la r ó ż ­ n y ch tk a n e k , z n a jd u je m y w c y lin d ra c h d w u tle n e k w ęgla, k tó ry część tle n u z a ­ stą p ił.

C iepło z w ierzęce j e s t sk u tk ie m sp alen ia w ęg la tk a n e k p rzez tle n p o w ie trz a , w p ro ­ w ad zo n y do k rw i p rzez p łu c a i roznoszony p rzez k re w aż do n a jd ro b n ie jsz y c h tk a n e k . T a k ie sp a lan ie aię o dbyw a się we w sz y st­

k ich tk a n k a c h ; n ajsiln iejsze je s t w m ię­

śniach, m ózgu i g ru czo łac h , n a jsła b sz e zaś w kościach. W y tw a rz a n ie ciep ła n ie ty lk o j e s t sk u tk ie m sp alen ia i u tle n ie n ia , bo w szel­

kie in n e p ro cesy chem iczne są zaw sze p rz y ­ czyną w y tw a rz a n ia się albo p o c h ła n ia n ia ciepła. K a ż d a re a k c y ja ch em iczn a ta k działa. W o rg a n iz m ie zw ierz ęcy m z a ch o d zą fe rm e n ta c y je , sy n tezy i in n e p ro cesy i to w szystko b ierze u d z ia ł w w y tw a rz a n iu cie­

p ła , k tó re j e s t w y n ik iem ró ż n o ro d n y ch zm ian chem icznych, o d b y w ając y ch się w ży­

w ym o rg an izm ie ; je d n e z m ia n y i te są li­

czniejsze, p o w o d u ją w y tw a rz a n ie się ciep ła, in n e p o c h ła n ia n ie . Z p ie rw szy ch , n a jw a ż ­ niejsze są u tle n ie n ia .

P o n ie w a ż n ie w k a ż d ć j tk a n c e je d n a k o w o siln e j e s t o d d y ch an ie, te m p e ra tu ra ty c h t k a ­ n e k nie je s t też je d n o s ta jn a , chociaż og ó l­

nie, ró żn ice te są w y ró w n an e w o rg an izm ie p o n iew a ż części tegoż o rg a n iz m u o ró ż n ć j te m p e ra tu rz e s ty k a ją się z sobą. O b ie g k rw i w p ły w a te ż na w y ró w n a n ie te m p e ra ­ tu r y , ale łatw o zaw sze o d ró żn ić w o rg a n iz ­ m ie części w y d ające n ajw ięcćj cie p ła . T em i są: w ą tro b a , m ózg, g ru czo ły , serce, m ięśn ie, słow em to w szy stk o , co ch em iczn ie je s t n a j- czynniejsze, co naj w ięcćj o d d y ch a. Im sil- nićj d z ia ła ją te o rg an y , tem w ięcćj w y d z ie ­ la ją ciepła. K a ż d y o rg a n j e s t ciep lejszy w sta n ie ru c h u , niż w sta n ie sp o czy n k u .

W y tw a rz a n ie ciep ła je s t, j a k w idzim y, sk u tk ie m p rz e m ia n ch e m ic z n y ch , zach o d zą­

(8)

442 W SZECH ŚW IA T. N r 28.

c y c h w tk a n k a c h . T e p rz e m ia n y są d a le k o m niej liczne w ciele z w ie rz ą t z im n o k rw i­

sty c h . T u je d n a k n a su w a się p y ta n ie : d l a ­ czego ciało c z ło w iek a m a je d n o s ta jn ą te m ­ p e ra tu rę , czy się z n a jd z ie p o d b ie g u n e m p rz y 30° z im n a ,c z y n a S a h a rz e p r z y 40° g o ­ rąca? D lac zeg o z w ie rz ę ta c ie p ło k rw is te i c z ło w ie k n ie p rz y jm u ją te m p e r a tu r y sw e ­ go o to czen ia i j a k m o g ą z w a lc z y ć te w yso­

k ie lu b n isk ie te m p e ra tu ry ? N ie b ęd z ie m y tu m ó w ili o śro d k a c h w y n a le z io n y c h p rzez c z ło w ie k a , a le o ty c h , w k tó r e go p r z y r o d a z a o p a trz y ła . M a o n g ru c z o ły p o to w e , k tó ­ re d z ia ła ją j a k ty lk o pod w y ższy się te m p e - l-atura w e w n ę trz n a ; p a ro w a n ie p o tu w y w o ­ łu je zn a c z n e o zięb ien ie c ia ła . A le to p a ­ ro w a n ie te m b a rd z iś j je s t u tru d n io n e , im w ilg o tn ie jsz e je s t o ta c z a ją c e p o w ie trz e , d la ­ te g o też d a le k o d o tk liw sz e m je s t g o rąc o p rz y w ilg o tn em n iż p r z y su ch em p o w ie trz u ; w ilg o ć w s trz y m u je p a ro w a n ie , a p rz e z to u tr u d n ia o c h ło d z e n ie cia ła .

U n ie k tó ry c h z w ie rz ą t g ru c z o ły p o to w e są ta k ie ż j a k u c zło w ie k a, a le b r a k u je ich p ta k o m , p so m , k ró lik o m i in n y m . J a k ż e w ięc te zw ie rz ę ta w a lc z ą z g o rącem ? P ta k i n ie z o sta ły z b a d a n e p o d ty m w zg lęd em , ale co do psa w iadom o, że o c h ła d z a n ie o d b y w a się p rz e z o rg a n y o d d ech o w e, p rz e z k tó r e p a ro w a n ie m oże być d o statecz n e. P ie s p o ­ tn ie je p rz e z p łu c a ; w p ra w d z ie d z ie je się to i u in n y c h z w ie rz ą t, ale u psa je s tto je d y n e p o tn ie n ie m ożliw e, d la te g o też j e s t b a rd z o siln e . P ie s , k tó re m u g o rą c o , w y w ie sz a j ę ­ z y k , aby p o w ie trz e ła tw ie j p rz e z p y sk p r z e ­ ch o d ziło i p rę d k o o d d y c h a , a b y p a ro w a n ie o d b y w a ło się p rę d z e j. C ie k a w e m b y ło b y z b a d a n ie m e c h a n iz m u o z ię b ia ją ce g o u z w ie ­ r z ą t, k tó re n ie m a ją p rz y rz ą d ó w p o to w y c h . G d y te m p e ra tu r a w e w n ą trz c z ło w ie k a m ało się p o d w y ż sz y , d o sta te c z n ie o c h ła d z a p r z y ­ p ły w k r w i do sk ó ry . P o d w p ły w e m c ie p ła z e w n ę trz n e g o n a c z y n ia sk ó rn e ro s s z e rz a ją się, z a w ie ra ją w ię k sz ą ilość k rw i, p ro m ie ­ n io w a n ie s k ó ry się p o w ię k sz a i p rz e z to o r ­ g a n iz m się o ch ład za .

D la w a lk i z zim n em o rg a n iz m j e s t m niej u z b ro jo n y fizy jo lo g iczn ie. P o n ie w a ż o z ię b ie ­ n ie je s t m niój n ie b e sp ie c z n e niż ro z g rz a n ie , d la te g o też o rg a n iz m je s t le p ie j p rz e c iw t e ­ m u o sta tn ie m u z a o p a trz o n y . U c zu cie zim n a p o b u d z a zw ie rz ę do r u c h u , a p rz e z to do

ro z g rz a n ia sią; z w ie rz ę ta m ie szk ające w k l i ­ m a ta c h z im n y c h m a ją zaw sze fu tro gęste w zim ie, k tó re j e d o b rz e ch ro n i. O p ró cz teg o , zim n o śc ie śn ia n a c z y n ia sk ó rn e , co zaw sze z m n ie jsz a ozięb ian ie; o d d ech je s t p rz y sp ie sz o n y , a p rz e z to s p a la n ie się sil­

n ie jsz e i w ięk sza p o trz e b a p o ży w ien ia, k tó ­ re w p ro w a d z a m a te ry ja ły p a ln e do o rg a ­ nizm u .

W o g ó le , c iep ło zw ierz ęce je s t sk u tk ie m z ja w isk ch em iczn y ch , zach o d zący ch w ciele zw ie rz ę cia . U je d n y c h te m p e r a tu ra c ia ła j e s t w y so k a ( a z ja w isk a te n a d e r silne, a ró ż n e p r z y rz ą d y ta k r e g u lu ją tę te m p e ra ­ tu r ę , że z e w n ę trz n a b a rd z o m ało n a nie w p ły w a: to są z w ie rz ę ta c ie p ło k rw iste . U z i­

m n o k rw isty c h , z ja w isk a c h em iczn e w o r g a ­ nizm ie są słab e, stą d n ie w y so k a te m p e ra ­ tu r a o rg a n iz m u . N ie m a ją one o b ro n y od w p ły w ó w z e w n ę trz n y c h i te m p e ra tu ra ich c ia ła je s t ta k a j a k o to c z e n ia . W n o rm a l­

n y c h w ięc w a ru n k a c h te m p e ra tu ra zew n ę­

trz n a n ic nie w p ły w a n a te m p e ra tu rę ciała z w ie rz ą t c ie p ło k rw isty c h .

W y tw a rz a n ie c ie p ła je s t w łasn o ścią o rg a ­ n iz m ó w ży w y ch , od n a jn iż sz y c h z w ie rz ą t do czło w iek a; w id zim y j e też u ro ślin , ta k , że ono je s t cechą is to ty żyw ój. R ośliny o d d y c h a ją , w y tw a rz a ją w ięc i o n e ciepło.

C zy n n o ść z ie le n i ro ś lin n e j, p o le g a ją c a na r o s k ła d a n iu d w u tle n k u w ęg la n a tle n , k tó -

j r y je s t w y d y c h a n y i w ęg iel, k tó r y zo staje w tk a n k a c h ro ślin y , p rz e z d łu g i czas m a­

s k o w a ła o d d y c h a n ie , ta k , że sądzono, że ro - [ ślin y in aczó j n iż z w ie rz ę ta o d d y c h a ją , d o ­

św ia d c z e n ia je d n a k w y k a z a ły , że o d d y c h a ­ n ie j e s t je d n o s ta jn e u je d n y c h i d ru g ic h , trz e b a ty lk o w y łączy ć czy n n o ść z ie le n i i b a­

d ać, a lb o ro ś lin y b e z z ie le n i, alb o ro ślin y zielo n e, b ęd ące w ciem ności, cz y n n o ść b o ­ w iem zie le n i o d b y w a się ty lk o w św ietle.

D o św ia d c z e n ia zaw sze w ykażą, że w szy stk ie ro ślin y o d d y c h a ją , a m ło d e siln iej i e n e r­

g ic z n ie j n iż sta re , k tó re ju ż sw ój rozw ój s k o ń c z y ły . T o o d d y c h a n ie ro ślin je s t z ja ­ w iskiem ch em iczn em j a k u z w ie rz ą t: tle n się p o c h ła n ia i łączy z tk a n k ą ro ślin , w y­

tw a rz a się w ięc c iep ło . W sz y stk o , co ży je , w y d a je ciep ło z p o w o d u z ja w is k ch e m ic z ­ n y c h to w a rz y sz ą c y c h życiu. P r z y k ie łk o ­ w a n iu ro ślin , w y tw a rz a się też ciepło: a b y się o tem p rz e k o n a ć , dość um ieścić te rm o -

(9)

Nr 28.

w yżyna ta nie może być n a z w a n a p ła sk o - w zgorzem , ja k to d a w n ie j m n iem ano, p r z e ­ ciw nie, je s t to ro z le g ły sy stem at g ó rsk i 0 c h a ra k te rz e a lp e jsk im i n ie zm iern ie ro z ­ m aity m w części zach o d n iej, a b a rd z ie j j e ­ d n o sta jn y m w e w schodniej.

W y so k ie step o w e d o lin y o podnóżu p la ­ skiem , szerokiem , tu n a z y w a ją się p a m ira - m i. N azw a ta p o szła p ra w d o p o d o b n ie od p ie rw ia s tk u sta ro ira ń sk ie g o m ar = u m ierać . E ty m o lo g ic z n ie w ięc zn aczy o na ty le co k ra in a ch ło d u , śm ierci; p o d w zględem fiz y ­ cznym o zn acza o na w y ży n ę wyniesioną, po­

n ad lin iją lasów i u p ra w y p ó l, n ie m a ją c ą ludności o siad łej, a le p rz e b ie g a n ą w lecie p rz e z koczow nicze p lem io n a d la tra w y dość obficie ro sn ą c e j. P o w ie trz e tu z pow odu w ysokiego położenia, je s t n a d e r ro z rz e d zo ­ ne, w sk u te k teg o oddech lu d zio m i z w ie rz ę ­ tom u tru d n io n y . P o d ró ż n ic y z w ie d zający te p u stk o w ia d o z n a w a li bólów g ło w y i k rw o - tokow , p rz y sp ieszo n eg o b icia serca, n a ­ b rz m ie n ia rą k , nóg i tw a rz y .

P o d o b n e ty p o w e p a m iry z n a jd u ją się i na w y żynie T ie n -S z a n ; n a jw ię k sz a tu p am ira j e s t ste p A k -S sa i z je z . C z a ty r-K u l. W s k u ­ te k istn ie n ia ty c h p a m ir w części w sch o ­ dniej i b ra k u ich p ra w ie z u p e łn e g o w z ach o ­ d n iej, c a ły sy stem a t P a m ir m oże być p o ­ d z ie lo n y n a P a m ir step o w y i na P a m ir gó rzy sty . Za g ra n ic ę p o m ię d zy obu czę­

ściam i w ogólności m ożna p r z y ją ć 73° w sch.

d łu g . od G r.

D o ty p o w y ch p a m ir n a le ż y ró w n in a Ssa- r y - K o l , ró w n in a T a g h a rm a , m iejscow ość M uszi 7. je z . M . K a r a - K u l i źró d lisk am i G esu, M a ła P a m ira , d o lin a A k -T a sz , W ie l­

k a P a m ira z je z io re m W ik to ry ja , p a m ira A lic z u r z je z . J a s c h y l- K u l i p a m ira C h a r- goszy z je z . W ie lk ie m K a r a - K u l. P o d o ­ b ień stw o p ew n e z ach o d z i m iędzy niem i i s te ­ pem A la js k im , w ie lk ą p o d łu ż n ą d o lin ą g ó r ­ nego K isy ł-S su , ale je j w y n ie sien ie n a d po­

ziom m o rza je s t zn aczn e m niejsze: w ś ro d k u w ynosi ono zaled w ie 3 000 m , a w końcu za c h o d n im sp ad a do 2 500 m .

E ó w n ie ż p o śró d p a m ir ró w n in a S sa ry k o l w y ró ż n ia się tem , że j e s t w części upraw ną, 1 sta le zam iesz k ałą. Z n a jd u je m y tu n a w e t p o je d y ń c z e d rzew a z ro d z a ju to p o li i w ierzb . J e d n a k ż e w n ajg łęb sze m m iejscu w ysokość

je j b e z w z g lę d n a je s t p rz e sz ło 31 0 0 m.

W o g ó le m ożem y p o w ied zieć, że i w e w scho­

dnim P a m irz e n iem a z u p e łn ie je d n o lite j p ła sk ie j w yżyny. J e s tto sy ste m a t d o lin szerokich, p ła sk ic h i o tw a rty c h z step o w y m odcieniem , szerokość ich rz a d k o k ie d y przen o si 15 km , częściej zaled w ie d o się g a 10 km . W p ra w d z ie ła ń c u c h y g ó rsk ie tu n a p o ty k a n e w sto su n k u do o g ólnego w y ­ niesien ia w y ży n y są niezn a czn e, je d n a k ż e d a ją się tu w idzieć g ó ry o w ysokości 1 500 do 1 8 0 0 m etró w n a d p o w ie rz c h n ię ziem i, nieinów iąc ju ż o o grom nej w ysokości g ó ­ ra c h K a sz g a rsk ic h . W ą w o z y , zapom ocą k tó ry c h m ożna tu p rze b y w a ć ła ń c u c h y g ó r ­ skie, są po w ięk szej części n isk ie , w ygodne i ła tw o d o stęp n e. B ezw z g lę d n a w ysokość p a m ir ch w ieje się pom iędzy 3 8 0 0 i 4 3 0 0 m etró w , a za ś re d n ią w ysokość m ożna p rz y ­ ją ć 4 0 0 0 m.

P rz e rz u c a ją c sp o jrz e n ie k u części z a c h o ­ dn iej, m ożem y łatw o zauw ażyć ra p to w n ą zm ianę w o ro g rafii k ra ju . Z n ik a ją tu ju ż w yso k ie d o lin y o szero k iej p o d staw ie, Oto­

czone n isk iem i g ó ram i, czy li w łaściw e p a ­ m iry . P rz e jśc ie je s t n ag łe: z a ch o d n ie k o ń ­ ce p a m ir zw ę ż a ją się, rzek i o ra p to w n y m sp a d k u p rz e d o sta ją się z tru d e m p rzez ciasne d o lin y , p rzy p o m in a jące k a n o n y i w n ie k tó ry c h ty lk o m iejscach n a ra z się tw o rz ą w iększe zag łęb ien ia; d o lin y w ogóle zy sk u ją na głębokości, a g ó ry odpow iednio do tego się w znoszą. S zerokość d o lin w zach o d n iej części nie w iększa je s t nad 1 y , km .

P o ru sz y m y obecnie in n ą ciekaw ą k w e- sty ją , m ian o w icie w ja k im sto su n k u z n a j­

d u je się ten ro z le g ły sy stem at g ó rsk i, zw an y P a m ire m , do całości A zy i W y so k ie j— czy je s t on sam odzielnym , czy też sta n o w i cząstkę T ie n - S zan u lu b w y ży n y T y b e ta ń ­ sk iej.

D w a g łó w n e k ie ru n k i w ła ń c u c h a c h g ó r­

skich d a ją się zauw ażyć z a ró w n o w T ie n - S zanie ja k n a P a m irz e : je d e n od W - P łn - W k u Z -P łd -Z , d ru g i od p ó łn o co -zach o d u ku p o łu d n io -w sch o d o w i. P ie rw s z y k ie r u n e k , w łaściw y g łó w n ie T ien -S za n o w i, d la p ro ­ sto ty m ożnaby zg o d n ie z G e ig e re m nazw ać ró w n ik o w y m , d ru g i k ie ru n k ie m p r z e k ą ­ tnym .

447

"WSZECHŚWIAT.

Cytaty

Powiązane dokumenty

to więc wytłumaczyć może obfitość burz letnich, jako też gwałtowność burz, które się w okolicach zwrotnikowych srożą.. Nie nastręcza też trudności i

S taje się więc zrozum iałem , że zwierzęta, żywiące się pokarm am i obfitującemi w sole potasowe, pożądają soli kuchennej.. Słuszność tego wniosku

flcsEOJieHO

Jurkiew icz

postępuje od powierzchni ku wnętrzu. Im dalej odsuwa się ta granica, tem większa ilość wody może wsiąknąć w pokłady. O czy­.. wiście i ten ostatni proces

— Zależność zmian ciśnienia atmosferycznego i tem­.. peratury na szczytach

Autor przeznacza książkę swoję przedewszystkiem dla szkół, ale roskład rzeczy je s t w niej taki, że uczniowi trudno się będzie zoryjentować.. P rzy ję ­ to

będą się odbyw ały przez trzy miesiące. um