• Nie Znaleziono Wyników

Śpiewanie to jest dla mnie życie - Zofia Mazurek - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Śpiewanie to jest dla mnie życie - Zofia Mazurek - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

ZOFIA MAZUREK

ur. 1926; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, dwudziestolecie międzywojenne

Słowa kluczowe życie codzienne, śpiewanie, piosenki przedwojenne

„Śpiewanie to jest dla mnie życie”

Śpiewanie to jest dla mnie życie. Ja tym żyję. Jak nie mieliśmy z mężem co jeść, to ja zawsze zaśpiewałam piosenkę, to było zadowolnienie takie, że poszło się spać.

Ja już przed wojną śpiewałam te piosenki. Dużo od matki się nauczyłam. Tu nie było tak się bardzo gdzie spotykać. Miałam jedną koleżankę i tam do niejśmy chodzili [na wspólne śpiewanie]. Też na Lubartowskiej mieszkała. Tamśmy chodzili. Ale ja to przeważnie tu od matki, od ciotek. Bo oni to znali dawno. Te piosenki właśnie znali, bo ludzie byli już niemłodzi. A ja miałam dobre pamięć, tak że ja to wszystko zapamiętałam. I znam każde piosenkę na pamięć. Nawet piosenka, co ma dwadzieścia cztery zwrotki, też ją na tych przeglądach śpiewałam. To trza trzy takich było zaśpiewać.

Data i miejsce nagrania 2000-07-13, Lublin

Rozmawiał/a Marta Kubiszyn

Transkrypcja Maria Buczkowska

Redakcja Maria Radek

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Mężczyźni tego nie wykonują, bo to jest bardziej takie precyzyjne i boją się tej roboty dokładnej.. I właśnie dlatego mi zazdrościli, ale ja sobie robiłam i na Zielonej jak

Wyzwolenie, to pamiętam bardzo dobrze i potem te pierwsze lata, pierwsze miesiące, może.. Dzień wyzwolenia też bardzo

Właściwie chyba dopiero, jak rząd Olszewskiego został powołany, to wtedy trochę inne spojrzenie było. Data i miejsce nagrania

Kiedyś u mnie [zorganizowaliśmy] jako zespół jakąś imprezę.. Już nie pamiętam, [może z okazji] imienin któregoś z

Jako już dziesięcioletni [chłopiec] zacząłem chodzić do szkoły, do drugiej klasy, do trzeciej klasy, ale trzeba było znowuż pomóc rodzicom, i gdy wiosna przyszła, paść

„Korowód” to dla mnie takie perełki, które po prostu można w każdej okoliczności, w każdym systemie, w każdym ustroju zaśpiewać i zawsze to będzie aktualne. Data i

W parku to ja byłam ciągle, bo przecież naprzeciwko naszego domu na Żulinkach była brama, to albo odsuwałyśmy tą bramę i tam można było przejść, albo pod

Po ukończeniu tej szkoły – ale to już tak trochę później – udało mi się jeszcze w Warszawie skończyć Technikum Poligraficzne, dlatego że w Lublinie wyższej