• Nie Znaleziono Wyników

Cud lubelski w 1949 roku - Różka Doner - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Cud lubelski w 1949 roku - Różka Doner - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

RÓŻKA DONER

ur. 1920; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, okres powojenny

Słowa kluczowe Lublin, okres powojenny, cud lubelski

Cud lubelski w 1949 roku

Matka Boska płakała w katedrze. O! ludzie latali, chodzili, przyjeżdżali. I nagle Matka Boska zaczęła płakać. Nie płakała, jak ludzi rozstrzeliwali, tylko płakała wtedy, kiedy Rosjanie przyszli.

Mieszkałam wtedy w Lublinie, pamiętam, że wzięłam moją córeczkę, jeszcze była niemowlęciem, wzięłam wózek i poszłam patrzeć, jak ludzie wariują, jak przychodzą.

Przychodzi taki ksiądz, brudne buty – i ludzie do niego dolatują, bo nosi krzyż – i te buty brudne całują. Każda religia ma swoje ciemne strony. Raz poszłam z dzieckiem pod katedrę i patrzyłam tylko, jak ludzie szli. Ale nie widziałam, żeby tam jacyś agenci byli, żeby aresztowali.

Data i miejsce nagrania 2006-12-20, Kiryat Haim

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Redakcja Justyna Molik

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Od czasu do czasu były bitki, ale nie kończyło się na czymś gorszym, jak dzisiaj, dzisiaj się idzie przecież na noże, wtedy się jeszcze nie szło na noże. Ja nie miałam

Niania była u Piotrusia, jak wróciłam z pracy, to Piotrusia do wózka wzięłyśmy i pojechałyśmy do katedry zobaczyć cud.. Ja jestem krótkowidzem z natury, ale wierzyłam

Może to trzymało mnie [przy życiu], że wiedziałam, że on jest w bezpieczniejszym miejscu niż ja, że może on przeżyje i że może się spotkamy po wojnie. On przeżył,

Gdzie tylko pokazała się jakaś grupka ludzi, to samochód podjeżdżał, ładował ich i gdzieś wywoził, dwadzieścia, trzydzieści kilometrów od Lublina, a ci ludzie

To tak czwórkami, szóstkami, cała ulica Podwale to była taka ogromna kolejka, która przechodziła przez Bramę Grodzką i ulicą Grodzką do katedry.. Jak tu byliśmy o godzinie

Słowa kluczowe Lublin, dwudziestolecie międzywojenne, II wojna światowa, okres powojenny, Marek Zakrojczyk..

Następnie był taki mniejszy targ – tam, zdaje się, trochę Żydów było – sprzedawali śledzie w beczkach takich, to był taki śledziowy targ.. Tam wszystkie kobiety

Dom u nas był dosyć duży, zebrała się cała rodzina, później się poszło do synagogi i tam on czytał kartę, którą w tym tygodniu należało czytać.. Czytał to bardzo ładnie