• Nie Znaleziono Wyników

Morze i Marynarz Polski, 1949.03 nr 3

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Morze i Marynarz Polski, 1949.03 nr 3"

Copied!
24
0
0

Pełen tekst

(1)

P O L S U I

B Nr 3

j ® C E N A 3 0 Z Ł [ • M A R Z E C 1 9 4 9

(2)

W Gdańsku odbyta się uroczy­

stość założenia stępki pod bu­

dowę pierwszego d a leko m o r­

skiego tra w le ra .

sie będziemy eksportować zna­

czne ilości drobnicy. Linia ta, na mocy porozumienia Okręto­

wej Żeglugi Polskiej ze Szwedz­

kim Towarzystwem Hollands A. B., obsługiwana będzie na zmianę (żeby nie było krzy­

wdy) przez polski s/s „H el" i m/s „Oksywie“ , oraz szwedzki mis „Hocken" i m/s „Falken“ . Z Gdańska i Gdyni statki będą odchodzić w każdy piątek, a ze Szczecina w każdą środę. W ten sposób każda ze stron będzie zadowolona i nikt nie będzie potrzebował się krzywić, jak środa na piątek.

Dzięki tej umowie stosunki handlowe ze Szwecją zostaną rozszerzone i pogłębione. A je­

śli chodzi o pogłębianie, to co do tego nie można powiedzieć, ale Wybrzeże ma szczęście. Po­

głębianie basenów portowych przeprowadzane jest systema­

tycznie i starannie. Przedsiębior­

stwo Robót Czerpalnych i Pod­

wodnych, wykonało plan pro­

dukcyjny na rok 1948 w 102%, co stanowi 684 tysiące metrów sześciennych wydobytego mułu.

Prace nurków o-podwodne po­

chłonęły ogółem 14 135 nurko- godzin. To znaczy, że gdyby tylko jeden nurek pracował przez cały ten czas, musiałby on siedzieć pod wodą prawie przez dziesięć miesięcy. Ja kiedyś też nurkowałem, ale mogłem usie­

dzieć pod wodą zaledwie pół minuty, a tu tylko pomyśleć:

zanurza się Szanowny Redaktor jak gdyby nigdy nic w styczniu, a wychodzi dopiero w paździer­

niku. Średnia przyjemnośćnie?

Wszystko to nie znaczy jednak, że tylko pod wodą moż­

na dokonywać wielkich rzeczy.

Nad wodą również i to jeszcze jak! Właśnie nie tak dawno w Wisłoujściu odbyła się uroczy­

stość, w czasie której robotnicy portu węglowego w Gdańsku przekazali proporzec przechodni swym kolegom z Gdyni, jako, że ci ostatni zwyciężyli w dru­

gim etapie współzawodnictwa pracy. Gdańscy robotnicy i o- wszem przekazać, przekazali wszystko jak się należy, ale po­

wiedzieli, że jeszcze nie wieczór i, że niby jeszcze się okaże czy­

je będzie na wierzchu...

Wypadałoby teraz cośkolwiek powiedzieć o stoczniach. Ale właściwie to tylko się tak mówi

„cośkolwiek“ , bo jak się już pi­

sze o stoczniach, to chciałoby się od razu wszystko o tym i o owym i o tamtym też. A tu nie można, bo miejsca brak. Więc może chociażby tak pokrótce w paru, jak to się mówi, słowach.

Otóż tak: w stoczni gdyńskiej zadokowane są trzy statki Pol­

skiej Marynarki Handlowejs/s „Goplo", s/s „Rataj“ i mis

„Rysy“ . Każdy z tych statków wymaga dość gruntownego re­

montu, ale w zestawieniu z ro­

snącymi wciąż możliwościami naszych stoczni wymagania te nie są zbyt wygórowane. O- prócz tych remontów przepro­

wadza się niemal całkowitą od­

budowę s/s „W rocław", na któ­

rym dokonano wymiany poszy­

cia w części podwodnej i na­

wodnej. Kadlubownia ponadto

przystąpiła do wykonania nad­

budówek, a warsztaty mecha­

niczne przeprowadzają remont urządzeń maszynowych. Sza­

nowny Redaktor pewnie myśli, że to wszystko. Takakurat.

A kto w takim razie dokony­

wał napraw na m/s „Turnia“ , mJś „Oksywie", m/s „Stalowa Wola", s/s Lublin“ , m/s „M a­

zury“ sls „Ulsness“ , s/s „Mai- land“ i tak dalej i tak dalej — . kto, ja się pytam? Właśnie stocznia gdyńska.

Jednym słowem można po­

wiedzieć, że robota na Wybrze­

żu wszystkim po prostu pali się w rękach. 1 to tak się pali, że w obawie przed pożarem władze morskie na wszelki wypadek za­

mówiły w Szwecji nowoczesny sprzęt dla portowych straży po­

żarnych. Szczecińska straż po­

żarna po pokryciu pierwszych niezbędnych potrzeb, otrzyma wkrótce dwa dodatkowe samo­

chody, serię motopomp, apara­

tów tlenowych itp.

Co do mnie, to przydałaby mi się tez jakaś taka kieszonkowa motopompa, bo ostatnio palę się ze wstydu, że tak mało stosun­

kowo piszę o pracach GUM-u.

Ale chcąc być szczerym, muszę przyznać, że to nie jest mo/a wina. 1 owszem, GUM organi-

K a ro l D ah l, szyper k u tra „ A rk a 24“ , k tó ry zdobył pierw sze miejsce w I I etapie współzawodnictwa

pracy.

żuje od czasu do czasu konfe­

rencje tzw. prasowe, ale widocz­

nie referent prasowy tejże insty­

tucji, uważa że i tak i tak nie byłoby o czym pisać, więc i nie ma po co zawiadamiać Redakcji

„M.M.P.". Ostatnio też np. była podobno taka konferencja, ale referent wziął i nie zawiadomił.

W związku z tego rodzaju me­

todą współpracy GUM-u z pra­

są, ciśnie mi się po prostu na ko­

niec pióra pewien strasznie śmieszny kalambur, specjalnie i z premedytacją spreparowany dla niezbyt rozgarniętych pra­

cowników GUM-u.Ale tym razem go nie podam, bo jeszcze ktoś gotów się obrazić i miał­

bym o jednego wroga więcej, czego Szanownemu Redaktoro­

wi z całego serca nie życzy

U roczysta ch w ila w ręczenia proporca zw ycięzcom w spółzaw odnictw a w p rzeładu nku w ęgla — robo tn ikom gdyńskiego portu węglowego.

S z a n o w n y

Z

samego początku, to ja

Szanowny Redaktorze

tak sobie pomyślałem

tym razem chyba już nic nie napiszę, bo co miesiąc nic, tylko list i list, to prawie tak samo, jak „Co tydzień po­

wieść". Ale zaraz potem po­

myślałem inaczej i jak pomyśla­

łem tak i zrobiłem.

Bo tak, mówiąc między nami, regularność też ma swoje dobre

strony. Takie np. ustalenie re­

gularnego połączenia żeglugo­

wego z Gdyni, Gdańska i Szcze­

cina do portów zachodniego wybrzeża Szwecji posiada, czyli ma duże znaczenie, dla racjo­

nalnej eksploatacji lin ii żeglu­

gowych, łączących Polskę ze Szwecją, nie mówiąc już o tym, że z tego powodu najwięcej po­

winien cieszyć się Szczecin, przez który w najbliższym cza­

2

(3)

ok 1945, m arzec. W ra z z p ie rw s z y ­ m i p o d m u c h a m i w io s n y , n a p r a ­ s ta re w y b rz e ż e p ia s to w s k ie p r z y ­ szła A r m ia R a d z ie c k a i w a lc z ą ­ ce u je j b o k u W o js k o P o ls k ie , b y u w o ln ić le z ie m ie od prze szło 8 w ie k o w e j n ie m ie c k ie j n ie w o li. Z niszczone fa lo c h ro n y p o rw a n e nabrzeża, sterczące z w o d y k o m i­

n y, n a d b u d ó w k i i m a s z ty z a to p io n y c h s ta t­

k ó w , z a w a lo n e k o n s tru k c je d ź w ig ó w , ro z ­ b ite m a g a z y n y , spa lo ne s k ła d y , z e rw a n e m o s ty , sterczące k u n ie b u s zyny, o k a le c z a - łe w y m a r łe m ia s ta i p o r ty — o to ob ra z s p rz e d cz te re c h z a le d w ie la t.

J a kże o d le g ły m w y d a je n a m się dziś te n okres, k ie d y p o ls k i r o b o tn ik i in ż y n ie r, r y b a k i m a ry n a rz p r z y s tą p ili d o w s tę p ­ n y c h p ra c nad o ż y w ie n ie m w y b rz e ż a . C zyż­

b y k r ó tk a pa m ię ć, lu b n ie ch ę ć w ra c a n ia m y ś lą do ow ego tru d n e g o d la g o s p o d a rk i ir o d o w e j o k re s u z a c ie ra ła ob ra z h is to - -y c z n y c h d n i 1945 ro k u ? N ie . Z a p o m in a m y d la te g o , że tę tn ią ż y c ie m m ia s ta i p o r ty W y b rz e ż a , d la te g o , że bez re s z ty p o c h ła n ia n a s p rz y s ło w io w e ju ż d z is ia j p o ls k ie te m p o p ra c y , d la te g o , że b u d u ją c w ię c e j, p rę d z e j i oszczędniej, n ic m a m y czasu na o g lą d a n ie s ię wstecz, n a z e s ta w ie n ie i p o ró w n y w a n ie

naszych osiągnięć.

M in ę ły 4 la ta . S p ró b u jm y p o d su m o w a ć c h o c ia ż b y o g ó ln ik o w o d o ro b e k na szej gos­

p o d a r k i w m in io n y m okre sie .

P o ls k ie p o rty , przez k t ó r e w 1945 r . p rz e ­ w ie z io n o z a le d w ie k ilk a s e t ty s ię c y to n , w r o k u bie ż ą c y m będą zdo ln e p rz e k ro c z y ć m a k s y m a ln e p rz e ła d u n k i, p rz e d w o je n n ą c y ­

t r ę o k o ło 27 m il. to n . Szczecin s ta je s ię p o r ­

te m E u ro p y Ś ro d k o w e j. Z e s p ó l p o r to w y G d a ń s k — G d y n ia m a w s z y s tk ie dane do u z y s k a n ia p r a w p o rtu bazow ego. M a łe p o r ty r o z w ija ją się z k a ż d y m d n ie m .

F lo ta h a n d lo w a po z a k o ń c z e n iu d z ia ła ń w o je n n y c h p o s ia d a ła z a le d w ie 27 s ta tk ó w o łą c z n y m to n a ż u 95 tys. B R T . O be cnie ton aż na szej f lo t y w y n o s i o k o ło 200 tys. B R T .

W yposa żen ie te c h n ic z n e na szych s to c z n i b y ło zniszczone w 70%, b u d y n k i w 30%.

O be cnie n ie t y lk o re m o n tu je m y i b u d u je ­ m y w ła s n e s ta tk i, ale p r z y jm u je m y zam ó­

w ie n ia od p a ń s tw obcych.

R y b o łó w s tw o , k tó r e p rz e d w o jn ą n ie o d g ry w a ło ż a d n e j r o li, o b ecn ie s ta n o w i p o ­ w a ż n y d z ia ł na szej g o s p o d a rk i n a ro d o w e j.

Z a m ia s t je d n e j p rz e d w o je n n e j s z k o ły m o r ­ s k ie j m a m y ob ecn ie 17,

O c z y m to ś w ia d c z y ?

Ś w ia d c z y to o ty m , że s łu s z n ą je s t p o li­

ty k a R zą du P olskie go, k t ó r y w o p a rc iu o Z w ią z e k R a d z ie c k i i k r a je d e m o k r a c ji lu ­ d o w e j, o d b u d o w u je i ro z b u d o w u je n ie z a ­ le żn ą g o spo da rkę n a ro d o w ą P o ls k i. Ś w ia d ­ czy o ty m , że p o ls k a zje d n o c z o n a k la s a r o ­

b o tn ic z a , k t ó r e j w y d a jn e j i p e łn e j sam oza­

p a rc ia się p ra c y zaw d z ię c z a m y nasze osią­

g n ię c ia , ro z u m ie i d o ce n ia w y s iłk i pa ń s tw a . N ie znaczy to je d n a k , że m o że m y spo­

cząć n a la u ra c h . M a m y w p ra w d z ie poza sobą n a jtr u d n ie js z y o kre s o d b u d o w y , ale c z e k a ją nas za d a n ia o s ta tn ie g o ro k u p la n u trz y le tn ie g o i p la n sze ś c io le tn i. W in n iś m y je w y k o n a ć i p rz e k ro c z y ć . G w a ra n c ją k u te m u je s t w c ią ż w z ra s ta ją c a — d z ię k i w s p ó łz a w o d n ic tw u — w y d a jn o ś ć p ra c y , z w ię k s z a ją c a się z k a ż d y m d n ie m lic z b a p rz o d o w n ik ó w , ora z s to s o w a n ie ulepszeń te c h n ic z n y c h , k tó r y c h w y n a la z c a m i w w ie ­ lu w y p a d k a c h są s a m i ro b o tn ic y .

M in ę ły c z te ry la ta . A le w c ią ż t r w a ją p ró b y o d ro d z e n ia prze z im p e r ia lis tó w a n ­ g lo s a s k ic h p o tę g i a g re s y w n y c h N ie m ie c . N ie u s ta ją a ta k i na nasze z ie m ie p ia s to w ­ s k ie i g ra n ic ę m o rs k ą . N ie z a w io d ły n a to ­ m ia s t w c ią g u ty c h czte re c h la t w y p ró b o ­ w a n e sojusze z k r a ja m i d e m o k ra c ji lu d o ­ w y c h ze Z w ią z k ie m R a d z ie c k im na czele.

M o m e n t te n ze szczeg ólnym n a c is k ie m p o d ­ k r e ś lić n a le ż y w o k re s ie p rz y b ie ra ją c e j na s ile h is te r ii w o je n n e j obozu im p e r ia lis ty c z ­ nego.

W o p a rc iu o po tężne i n ie z w y c ię ż o n e s iły obozu d e m o k ra c ji ro z p o c z ę liś m y p ią ty r o k w y tę ż o n e j p ra c y na p o ls k im W y b rz e ż u .

N ie s tru d z e n ie p ra c u je n a d re a liz a c ją p la n u m o rs k ie g o p o ls k i r o b o tn ik .

N ie s tru d z e n ie i c z u jn ie strzeże g ra n ic m o rs k ic h naszego p a ń s tw a L u d o w a M a r y ­ n a rk a W o je n n a .

I te g o n i k t i n ic z m ie n ić n ie p o tr a fi.

(4)

K O Ł O B R Z E G

R O K R O C Z N IE M A R C O W Y N U M E R „ M O K Z A I M A R Y N A R Z A P O L S K IE G O " J E S T P O Ś W IĘ C O N Y R O C Z N IC Y W Y Z W O L E N IA W Y B R Z E Ż A . P O W S T A Ł E J E S Z C Z E W O B O Z A C H N A D O K Ą H A S Ł O „ N A B A Ł T Y K ! ” Z R E A L IZ O W A Ł A O S T A T E C Z N IE , R O Z P O C Z Ę T A PO P R Z E Ł A M A N IU W A Ł U P O M O R S K IE G O , O F E N S Y W A K U M O ­ R Z U . W W Y N IK U T E J O P E R A C J I Z D O B Y T Y Z O S T A Ł 18 M A R C A 1945 R. K O ­ Ł O B R Z E G , 28 M A R C A G D Y N IA , N A S T Ę P N IE — G D A Ń S K I P O M O R Z E S Z C Z E ­ C IŃ S K IE . W Y B R Z E Ż E B Y Ł O W O L N E . P O C Z E S N E M IE J S C E W E W S P O M N IE ­ N IA C H U C Z E S T N IK Ó W B O J O W O N A S Z E G R A N IC E M O R S K IE , Z A J M U J E 10 D N I B E Z P R Z Y K Ł A D N Y C H W A L K O K O Ł O B R Z E G W C Z A S IE O D 7 D O 18 M A R C A 1945 R O K U . B Y Ł T O P IE R W S Z Y P O R T , O D E B R A N Y N IE M C O M K R W I Ą I Ż E L A ­ Z E M W C Z A S IE G IG A N T Y C Z N E J O F E N S Y W Y A R M I I C Z E R W O N E J I 1 A R M I I

W O J S K A P O L S K IE G O W 1945 R O K U .

S

ą fa k t y , k tó r e z b ie g ie m czasu b le d n ą w s w o im w y ra z ie i ro z p ły w a ją się w oceanie n a s tę p u ją c y c h p o te m W y d a ­ rzeń, sądzę je d n a k , że n ie m ożna te ­ go p o w ie d z ie ć w o d n ie s ie n iu do w a lk o K o ­ ło b rz e g . Ż o łn ie rz e 3, 4, i 6 D y w iz ji n ig d y c h y b a n ie zap om n ą ty c h z m ag ań z fa n a ­ ty c z n ie b ro n ią c y m się, ś w ia d o m y m s w o je j r y c h le j za g ła d y, n ie p rz y ja c ie le m , n ie za­

p o m n ą n ig d y b ra te rs tw a b ro n i i k r w i z r a ­ d z ie c k im ż o łn ie rz e m , u trw a lo n e g o w e w s p ó ln y c h b o ja c h . Ż o łn ie rz e ty c h d y w iz y j n ie p o tr a fią zap om n ieć płonącego K o ło b rz e ­ gu, tego p ra s ło w ia ń s k ie g o g ro d u , p a m ię ta ­ ją c e g o czasy B o le s ła w a C h ro b re g o , w a lk o k a ż d ą u lic ę , k a ż d y do m i każd e p ię tro .

J a k zaw sze w b o ju , n ie w s z y s tk im d a ­ ne b y ło u p a ja ć się z w y c ię s tw e m . W ie lu to ­ w a rz y s z y b ro n i, P o la k ó w i R o sjan , p a d ło na ty m p rz e d p o lu z w y c ię s tw a , skąd ta k b lis k o , n ie ra z n a r z u t k a m ie n ie m , b y ło do brze gu B a łty k u !

C i ż o łn ie rz e , k tó r y c h s z la k z w y c ię s tw p o ­ p ro w a d z ił aż do w r ó t p ło n ą c e j s to lic y f a ­ szyzm u, p r a c u ją dziś w k a ż d e j n ie m a l f a ­ b ry c e , w k o p a ln i, w a rs z ta c ie , w b iu rz e , w p a ro w o z o w n i i n a r o li, w G d a ń s k u , K r a k o ­ w ie , Z a b rz u , Szczecinie, W a rs z a w ie i G d y ­ n i, w e W r o c ła w iu i L u b lin ie . Ż o łn ie rz e ci, w ra z z re sztą spo łe czeństw a , b io rą u d z ia ł w in n e j w a lc e o b y ć a lb o n ie być, w w a lc e o p o k ó j. N a z w a a r m ii: n a ró d , ce l w a lk i:

s o c ja liz m , k ie ru n e k n a ta rc ia : s iły w stecz- n ic tw a .

*

Le żą p rze de m n ą g a z e tk i fr o n to w e z o w y c h d n i, „ B iu le t y n y S ła w y ", w y d a w a n e p rze z poszczególne je d n o s tk i w o js k o w e , w ła s n e n o ta tk i i ż ó lk n ie ją c e z w o ln a f o ­ to g ra fie . Z d a w a ło b y się — p a p ie r, t a k i sobie z w y c z a jn y z a d ru k o w a n y a rk u s ik , ja k ie ś postacie, c z o łg i, d z ia ła , k on ie , sa m o lo ty , u trw a lo n e n a b ło n ie W bez­

ru c h u . A je d n a k to są s trz ę p y h is to r ii.

T u m a ją s w ó j po czątek dzisiejsze p o r ty G d y n ia — G da ńsk —- K o ło b rz e g i Szcze­

c in , od tego się zaczę ły d zisiejsze m i­

lio n y p rz e ła d o w a n y c h w ty c h p o rta c h to n i tysią ce s ta tk ó w , w p ły w a ją c y c h do n ic h co ro k u i w ła ś c iw ie w te d y m y , ż o łn ie rz e 1 A r m ii w ra z z A r m ią R adziecką, p o ło ż y ­ liś m y o w ą s tęp kę pod b u d o w ę p ie rw s z y c h ru d o w ę g lo w c ó w ! T u ż o łn ie rz e c i o tw o r z y li szerze j nasze s y m b o lic z n e „o k n o na ś w ia t".

P rz y p o m n ijm y sobie p o k ró tc e , ja k to b y ło . Zaczęło się od ro z k a z u dziennego ge­

n e ra lis s im u s a S ta lin a z d n ia 5 m a rc a 1945 r.

do d o w ó d c y w o js k f r o n t u b ia ło ru s k ie g o , m arsz. Ż u k o w a .

R ozkaz p o d a je o p o s u n ię c iu się na p rzó d n a w sch ód od S ta ro g a rd u o 100 k m w c ią ­ gu czte re c h d n i i o d o ta rc iu do B a łty k u w re jo n ie K o ło b rz e g u . W y m ie n ia ją c zdo byte m ia s ta : B a e rw a ld e , T e m p e lb u rg , F a lk e n - b u rg , D ra m b u rg , W a n g e rin , Labes, F re ie n - w a ld e , S c h iv e łb e in , R e ge n w a ld e i K o e s lin , G e n e ra lis s im u s S ta lin w y r ó ż n ił 1 A r m ię W o js k a P olskie go, k tó r a p o d d o w ó d z tw e m

gen. b r o n i P o p ła w s k ie g o , p r z y c z y n iła s ię d o z d o b y c ia ty c h m ia s t.

D a ls z y m z a d a n ie m 1 A r m ii W .P . b y ło oczyszczenie „ k o t ła " od K o ło b rz e g u do O - d r y . K o ło b rz e g s ta n o w ił w ó w czas e w a k u ­ a c y jn ą bazę h itle ro w s k ą , z n a jd o w a ły się w n ie j w y b o ro w e o d d z ia ły p u łk ó w s z k o l­

n y c h , w o js k lo tn ic z y c h i n ie d o b itk i o d d z ia ­ łó w , k tó re u n ik n ę ły z a g ła d y na „W a le P o ­ m o rs k im ". O d czasu do czasu p r z y b y w a ły d ro g ą m o rs k ą z b ro jn e p o s iłk i ze Szczecina, te sam e o k r ę ty i b a r k i e w a k u o w a ły część lu d n o ś c i c y w iln e j K o ło b rz e g u .

D la w y k o n a n ia za d a n ia a ta k u n a K o ło ­ b rze g d o w ó d z tw o f r o n t u w y z n a c z y ło p o ­ c z ą tk o w o 3 i 6 d y w iz ję p ie c h o ty , w s p ie ra n e p rze z w ła s n ą a r ty le r ię i c zołgi. W d n iu 7 m arca...

B IA Ł O - C Z E R W O N Y S Z T A N D A R N A D B R Z E G IE M B A Ł T Y K U P lu to n o w y K a z im ie rz G rz e je k z 6 d y ­ w i z ji o p o w ia d a : ,,7 m a rc a o tr z y m a liś m y ro z k a z w y jś c ia nad m orze . N ie m c y pod n a ­ c is k ie m naszego n a ta rc ia w y c o fy w a li s ię szybko , n ie chcąc w p aść w o k rą ż e n ie . W fo rs o w n y m m a rs z u , w ś ró d c ią g ły c h w a lk , p rz e s z liś m y 23 k ilo m e tr y . W y k o r z y s ty w a ­ liś m y w s z y s tk ie m o ż liw e p o ja z d y : k o n ie , k a r e ty ś lu b n e , w o z y , r o w e ry , m o to c y k le , co się d a ło ! P ró cz n ie p rz y ja c ie la p rz e c iw k o ’ n a m w y s tą p iła p rz y ro d a : b y ł to o k re s ro zto p ó w ... P od w ie c z ó r d o ta r liś m y d o

4

(5)

prze dm ie ść K o ło b rz e g u od s tro n y p o łu ­ d n io w e j. N ie b y ło czasu n a odpoczynek, ka żd e m u b y ło p iln o zobaczyć nasze k o ­ chane m o rz e ! Z m a rs z u od ra z u p rz e s z liś ­ m y do n a ta rc ia , o b e s z liś m y m ia s to od za­

ch o d u i p u n k tu a ln ie o godz. 8 m in . 15 osią­

g n ę liś m y b rz e g m o rs k i. B y łe m w p a tro lu , k t ó r y m ia ł n a le w y m s k rz y d le przeczesać lasek, n ie m a l d o ty k a ją c y b rze gu . N a g le u - s ły s z e liś m y szum m orza . P a n o w a ła w ie t r z ­ n a pogoda i u jr z e liś m y w re s z c ie w z b u ­ rzon e fa le ... W d ra p a liś m y się na w zg órze i z a tk n ę liś m y b ia ło -c z e rw o n y s z ta n d a r...”

N a ta rc ie p o s u w a się ró w n o le g le p o obu s tro n a c h r z e k i P ro ś n ic y . N ajcięższe w a lk i w o b rę b ie m ia s ta to c z y 3 d y w . piech ., 11 m a rc a zosta je ona w z m o c n io n a o d d z ia ła m i 6 d y w ., k tó r e o b e jm u ją z ach od nie s k rz y d ło n a ta rc ia , n a p o ty k a ją c je d n a k na b. s iln y o p ó r N ie m c ó w . D o w ó d z tw o d e c y d u je się na w p ro w a d z e n ie d o a k c ji b itn e j d y w iz ji 4, p o d d o w ó d z tw e m gen. b ry g . K ie n ie w i­

cza. O tr z y m a ły one za d a n ie p o s u w a n ia się w z d łu ż w y b rz e ż a p o p ó łn o c n e j s tro n ie to ru k o le jo w e g o . W o js k a te p rz e c ię ły s w o im m a n e w re m lin ię k o le jo w ą K o ło b rz e g —- A m s tra n d e . Z a c ie k le w a lk i o s ta c ję k o le ­ jo w ą toczą p u łk i 3 d y w iz ji, podczas k ie d y o d d z ia ły 6 d y w . p r z e b ija ją się przez m ia s to w k ie r u n k u p o r tu i la ta r n i m o rs k ie j. J a k o p ie rw s z y w d a r ł się do m ia s ta o d d z ia ł, d o ­ w o d z o n y p rze z m jr . R u ssjan a. D o w ód ca te n o p o w ia d a ł p ó ź n ie j: „ N a jt r u d n ie j b y ło zaczepić się o sam o m ia s to , zdo być w n im p ie rw s z y do m . N a c ie ra liś m y n a o d k r y ty m p o lu będąc do s k o n a le w id o c z n i, podczas k ie d y N ie m c y s ie d z ie li za m u r a m i d o m ó w i s tr z e la li do nas ja k do ta rc z y . J e d n a k ju ż p ie rw s z e g o d n ia u d a ło n a m się zdobyć p rz y c z ó łe k : 8 d o m ó w , k o ś c ió ł i p r z y le g ły d o ń c m e n ta rz ."

S Z T U R M

T rz e c ie g o d n ia , g d y o s ła b ia s iła n ie ­ m ie c k ic h k o n tra ta k ó w , p a d ł ro z k a z s z tu r ­ m u m ia s ta . O d tą d p rze z s ie de m d n i nasze d y w iz je w g r y z a ły się w m u r y m ia s ta , o- czyszczając d o m za dom em , d z ie ln ic ę za d z ie ln ic ą . T u się ro z e g ra ł k la s y c z n y ob raz w s p ó łd z ia ła n ia w s z y s tk ic h ro d z a jó w b r o n i:

p ie c h o ty z a r ty le r ią , cz o łg a m i, lo tn ic tw e m i ra d z ie c k im i „ K a tiu s z a m i” . Nasze d z ia ła s trz e la ły na od ległość k ilk u d z ie s ię c iu n ie ra z m e tró w , n ie m ie c c y s trz e lc y w y b o r o w i u sa­

d o w ili się w e w s z y s tk ic h o tw o ra c h w y p a ­ lo n y c h d o m ó w , trz e b a b y ło zd o b y w a ć p ię ­ t r o p o p ię trz e poszczególnych b u d y n k ó w . Z r y ta p o c is k a m i z ie m ia n a p rz e d p o lu g a z o w n i, czy m o g iły cm e n ta rz a , gdzie to ­ c z y ł się k r w a w y b ó j, W spólna z ra d z ie c k i­

m i ż o łn ie rz a m i w a lk a o u trz y m a n ie k o ś ­ c io ła , czy b u d y n k ó w fa b ry c z n y c h , z a m ie ­ n io n y c h w tw ie rd z e , — to b o h a te rs k ie p o ­ m n ik i — ś w ia d e c tw a b ra te rs k ic h b o jó w .

G d y fe lc z e r P uka s, s t. s trz . W y s o c k i i strz . G ry s z k ie w ic z znoszą z p o la w a lk i ra n n y c h ż o łn ie rz y A r m ii R a d z ie c k ie j, a b y u d z ie lić im p ie rw s z e j po m ocy, g d y fe lc z e r S zat­

k o w s k i i sie rż. K u le s z a w ś ró d w a lą c y c h się d o m ó w r a t u ją in n y c h ra n n y c h ż o łn ie rz y s o ju s z n ic z e j a r m ii, to k a ż d y ic h czyn b y ł d ro b n y m fra g m e n te m w s p ó ln e j w a lk i. L e ­ ż y o to p rze de m n ą je d e n z ta k ic h p ię k n y c h d o k u m e n tó w : lis t o tw a r ty do r e d a k c ji fr o n to w e j g a z e ty ,,Z w y c ię ż y m y ", p o d p is a ­ n y p rze z p ię c iu o fic e ró w i p o d o fic e ró w s z p ita la p n io w e g o N r 2985. Z lis tu tego d o ­ w ia d u je m y się, że p e łn ią c a w ty m s z p ita lu fu n k c ję s a n ita r iu s z k i L iz a B y k o w a , U k r a ­ in k a z S um , d la u ra to w a n ia ż y c ia ra n n y m p o ls k im ż o łn ie rz o m p o ra z p ią ty o fia r o ­ w a ła 350 cm k u b ic z n y c h w ła s n e j k r w i. L is t k o ń c z y się a p e le m : W z y w a m y p o ls k ie k o ­ b ie ty , nasze żon y, m a t k i i s io s try , b y s z ły za je j p r z y k ła d e m ."

S Y L W E T K I B O H A T E R Ó W

P o d p o ru c z n ik E m ilia G e rc z a k z 10 p u ł­

k u , s to i p r z y w y b ity m o k n ie w p o k o ju d o ­ w ó d c y , p łk . P e ta p o w ic z a . B e z u s ta n n ie g w iż d ż ą p o c is k i a rm a tn ie , z ło w ro g i ś w is t, w y d a w a n y p rz e z m in y , w s trz ą s a co c h w ila p o w ie trz e m , s m ró d , d y m , s ło w e m p ie k ło n a z ie m i. P rz e d c h w ilą w ła ś n ie p o d p o ru c z ­ n ik G e rc z a k o trz y m a ła ro z k a z s z tu rm u n ie p rz y ja c ie ls k ic h b u n k ró w .

K o ło b rz e s k i w ę zeł k o le jo w y b y ł je d n y m z g łó w n y c h p u n k tó w o p o ru w ro g a . T e re n te n opasany b y ł s cisłą U n ią b u n K ro w i za­

p ó r p rz e c iw c z o łg o w y c h . P rze z 3 d n i z rz ę ­ d u z a ła m y w a ły się t u t a j a ta k i naszych ż o łn ie rz y . N a to ra c h s ta ło k il k a p o c ią g ó w to w a ro w y c h ,. s ta n o w ią c y c h w p ra w d z ie d o b rą zap orę d la a ta k u ją c y c h , lecz r ó w ­ n ie d o b rz e m a s k o w a ły one s ta n o w is k a n ie p rz y ja c ie ls k ic h s trz e lc ó w w y b o ro w y c h i g n ia z d a c ię ż k ic h k a r a b in ó w m a s z y n o ­ w y c h . N a p r a w o w z n o s iły się m u r y g a ­ z o w n i, spoza k tó r y c h n ie p r z y ja c ie l t r z y ­ m a ł po d o b s trz a łe m c a ły pas z ie m i m ię ­ d z y to ra m i. Z a to r a m i z n a jd o w a ły się d w a s iln e b u n k r y , zag rad zają ce dro g ę do p o r tu . T e w ła ś n ie b u n k r y E m ilia G e rc z a k m ia ła tego d n ia zdobyć. K ilk o m a s k o k a ­ m i d o p a d ła b e tono w e go m u r u w a rs z ta tó w k o le jo w y c h i o tw o rz y ła n a ty c h m ia s t ogień z a u to m a tu n a b ro n ią c y c h się N ie m c ó w . 3 z n ic h p o ło ż y ła tru p e m , k ilk u z ra n iła . Ż o łn ie rz e je j p lu to n u n a ty c h m ia s t op an o­

w a li zd o b y te s ta n o w is k a . Jeszcze t y lk o 100 m e tr ó w d z ie li ic h od b u n k r ó w , ale cóż z tego, k ie d y te 100 m n ie p o s ia d a ją ż a d n e j z a s ło n y ! I na g le z le w a i p ra w a s y p ią się s trz a ły , ogień z ie je i z b u n k ró w .

P o c h w ili p p o r. G e rcza k p o d ry w a s w ó j p lu to n do s z tu rm u , je s t n a je g o czele. W o g n iu p o c is k ó w sun ą f iz y lie r z y za s w y m do w ó dcą. N a gle , szum , b ły s k , b lis k i w y ­

b u c h m in y . S iln e u d e rz e n ie w g ło w ę z w a ­ li ło z nó g k o b ie tę -b o h a te ra . P ró b o w a ła się jeszcze p o d e rw a ć , u s ta je j w y r z u c iły ja k ie ś s ło w o , k tó re b rz m ia ło , ja k rozka z.

Ż o łn ie rz e r z u c ili się n a b u n k r y . M ś c ili ś m ie rć sw ego d o w ó dcy...

K O N IE C E P O P E I

P o 7 d n io w y c h w a lk a c h u lic z n y c h w iększość m ia s ta b y ła oczyszczona. N ie m ­ cy tr z y m a li się jeszcze w p o rc ie , w osła­

n ia ją c e j go tw ie r u z y M uenU e i na o s la im e j li n a o b ro n n e j w zU luz to r u k o le jo w e g o , p o lk o ie m biegnącego p rz e d p o rie m . L a n e te N ie m c y u m o c n ili b u n k ra m i, z a k o p a ­ n y m i w z ie m ię cz o łg a m i, o k u p a m i z za­

m in o w a n y m p rz e d p o le m . W n o c n y m s z tu r ­ m ie nasze o u d z ia iy z d o b y ty te po zycje . Ze szcz y tu t w ie iu z y M u c n u e n a s i ż o łn ie rz e u jr z e ń ob raz, k t ó r y b y ł u k o ro n o w a n ie m ic h b o jo w e g o w y s .lk u : z je d n e j s tro n y — b e z m ia r w o d naszego B a łty k u , z d ru g ie j, od lą d u — tło c z ą c y c h się n a m o io je ń ­ c ó w n ie m ie c k ic h . Tego u n ia m u s ie li się o n i pożegnać n a zaw sze z n a z w ą „ K o l ­ b e r g '. i> y l to (U ie n i s m a rc a 1945 r.

D la na szych z o m ic rz y oupoczyncK b y ł k r o t n i. K .e r u u e k n o w e g o n a la ic ia : B e r lin ! Częsc je d u o ste K o trz y m a ła in n e b o jo w e zauanie.

S IE W P O K O J U

W k ilk a n a ś c ie d n i p o b itw ie k o ło ­ b rz e s k ie j, p rz e c z y ta l.s m y n a t y tu ło w e j s tro m e ga zety D o m o w e j: „D z iś p rz y s tę ­ p u je m y uo p ra c y n a ru n . P rz e w ie s im y na c h w irę k a r a b in , c h w y c im y za p iu g . Po d iu g .c h w ie k a c h c zeka nia, p o w ie k a c h m ę k i p o d n ie m ie c k im b u te m , p ra s ta ra z ie m ia p o ls k a do c z e k a ła się z n ó w p o ls k ie ­ go gospodarza. P o ls k i c h io p w z u ln .e r- s k im m u n u u rz e — p ie rw s z y p rz e d s ta w ic ie l N a ro d u n a w y z w o lo n y c h te re n a c h — ro z ­ po cznie p ra c ę . D u b rz e w a lc z y ł o te ziem ie, p rz e p ę d z ił z n ie j ju ż n a zaw sze w ro g a i s w y m tru d e m z a p is a ł p ię k n ą k a r tę w h is lo r ń naszego P a ń s tw a . A te ra z będzie p ra c o w a ł w p o lu , i n a p e w n o n ie z a w ie ­ dzie, ja k n ie z a w ió d ł w b o ju ” .

N a le ż a ło do pom óc w zasiew ach, gd yż je ś li s ię z ie m i n ie zaorze, z asiew p rz e ­ p a d n ie . I ta k c h ło p -ż o łn ie rz c h w y c ił za p łu g , S p lu n ą w szy w p rz ó d m ocn o w garść.

T rz e b a b y ło w id z ie ć , ja k c h ło p c y w r o ­ g a ty w k a c h k r z ą t a li się p r z y n a rz ę d z ia c h ro ln ic z y c h , ja k „ p o k r y w a li s w y m o g n ie m "

h e k ta r za h e k ta re m z ie m i p o d z asiew i z ie m n ia k i. W s to d o le w r e m ło c k a z ia rn a pod s ie w . R oześm iane tw a rz e . W c z o ra j m łó c ili S zw a b ó w , dziś z ia rn o , ju t r o z a s ie ją i z n ó w się za S z w a b ó w w e zm ą!

P rzez m iedzę, d zie lą cą p o la , c ią g n ie d łu g i k o ro w ó d z ap rzęg ów . O b o k d z ia ł, s to ją c y c h n a s ta n o w is k a c h , prze cho dzą b ro n y , p łu g i, w o z y . N a p o la c h r u c h : ż o ł­

n ie rz e chodzą ta m i nazad, s ie ją c owies.

J e s t coś n ie z m ie rn ie m a je s ta ty c z n e g o w b ło g o s ła w ią c y m ja k g d y b y ru c h u s ie w - c y -ż o łn ie rz a , rz u c a ją c e g o w z ie m ię z ia rn o n o w e go sie w u...

J Ó Z E F B A L C E R A K

(6)

H

u k o tw a r ty c h sypiącego paszcz się z w ę gla , s ta n o w i s y m fo ­ n ię p ra c y szczeciń­

skie g o p o rtu . „ H u k " — ta k też n a z y w a się i nabrzeże p o rtu , przeznaczone na p rz e ­ ła d u n e k w ę gla .

Z a d y m io n e , żelazne k r a t o ­ w n ic e d ź w ig ó w , p rz e s u w a ją c e się pośpiesznie n a d basenem p rz e p e łn ia ją p o w ie trz e ś p ie w ­ n y m s k rz y p ie n ie m . N a le n i­

w y c h w o d a c h k a n a łu , tu ż p rz y na brze żu, p rz y c u p n ę ły , n ic z y m k u m o s z k i p rz y s tra g a n ie , p ę ­ k a te , z a ła d o w a n e w ę g le m , b a r k i. W o d a m i O d ry p r z y w io ­ z ły te n ła d u n e k ze ś lą s k ic h k o p a lń . Czarne, żelazne c h w y ­ t a k i d ź w ig ó w ra z po ra z za­

n u rz a ją się w ko p ce „c z a rn y c h d ia m e n tó w ".

Z ło s k o te m s p a d a ją b r y ły w ę g la do lu k ó w stojącego o p o­

d a l s ta tk u . Z zaw ie szo n e j w p o w ie trz u b u d k i w y g lą d a w e ­ soła tw a r z d źw ig o w e g o . T a m

n a d o le t ę t n i pra ca . R o b o tn ic y p o r to w i s z y b k im i r u c h a m i ło ­ p a t, ro z g rz e b u ją p ir a m id y w ę ­ gła.

Z b a re k i w a g o n ó w , ze s z c ze ciń skich n a b rz e ż y w ę d r u ­ ją m ilio n y to n p o ls k ie g o w ę ­ g la w ś w ia t. P o r t szczeciński p ra c u je znó w , ja k p rz e d w ie ­ k a m i, d la P o ls k i, z n ó w p r z y ­ spa rza je j b o g a c tw .

*

P o r t s zcze ciń ski je s t n a j­

w ię k s z y m n a tu r a ln y m p o rte m B a łty k u . O bszar je g o w y n o s i o k o ło 920 ha. P o ło ż o n y u u j ­ ścia O d ry do J e z io ra D ą b i Z a le w u S zczecińskiego, r o z le ­ g ły te n p o r t po sia da d z ie s ią tk i n a tu r a ln y c h ba sen ów i k a n a ­ łó w u tw o rz o n y c h p rze z lic z n e ro z g a łę z ie n ia O d ry . P o r t szcze­

c iń s k i p o d o b n ie ja k H a m b u rg , n ie le ż y n a d b rz e g ie m m orza . S z la k w o d n y O d ro u jś c ia , łą ­ czący Szczecin z o tw a r ty m m o rze m , po sia da dług ość 60 k m . P ow ażn e znaczenie w r o z ­ w o ju p o r tu o d g ry w a O dra.

D o go dna ta a r te r ia w o d n a , w ' w ię k s z e j części u re g u lo w a n a , łą c z y S zczecin z p rz e m y s ło w y ­ m i o b s z a ra m i Ś ląska, o ra z z r o ln ic z y m zapleczem Z ie m i L u b u s k ie j. O d rą prze w o żo n o tu w c ią g u je d n e g o r o k u b l i ­ s k o 5 m ilio n ó w to n to w a r ó w tz n . 6 ra z y t y le co W is łą . J e ­ d y n ą w a d ą p o ło ż e n ia n a d u j ­ ściem O d r y je s t w ie lk ie z a m u ­ le n ie k a n a łó w p o rto w y c h , w y ­ noszące do 15 cm ro czn ie , ta k że ro k ro c z n ie n a le ż y w y b a g ro - w a ć p o n a d 1000 000 m e tró w sześcien nych m u łu , b y u t r z y ­ m ać p o r t w s ta n ie s p ra w n o ś c i.

O D P R Z Y S T A N I D O P O R T U W ra z z p o w s ta n ie m osady jeszcze p rz e d w . X is tn ia ła n ie w ą tp liw ie w m ie js c u obec­

nego p o rtu , m n ie j w ię c e j w o k o lic y d z is ie js z y c h b u lw a r ó w K o lu m b a i J a n a z K o ln a , n ie ­ w ie lk a p rz y s ta ń , do k t ó r e j na s w y c h ło d z ia c h z a w ija li r y ­ bacy.

P o c z ą tk o w o b y ła to w y łą c z ­ n ie p rz y s ta ń ry b a c k a , ale z ro z w o je m osady W g ró d i m ia ­ sto, n a b ie ra ła ona coraz b a r ­ d z ie j h a n d lo w e g o c h a ra k te ru . J u ż W p o c z ą tk a c h X I I I w ie k u p o c z ę ły p o w s ta w a ć t u sp ich rze i m a g a z y n y , o b s łu g u ją c e p rz e ­ ła d u n e k to w a ró w , g łó w n ie zboża. W y b u d o w a n ie tz w .

„D łu g ie g o m o s tu ” łączącego w y b rz e ż e z w y s p ą Ł a s z to w n ią , jeszcze b a rd z ie j o ż y w iło pracę

p rz y s ta n i, k tó r a zaczęła n a b ie ­ ra ć c h a ra k te ru p o rtu . N a Ł a - s z to w n i ob ok m o s tu s ta n ą ł p ie rw s z y d ź w ig do p rz e ła d u n ­ k ó w c ię ż k ic h k a m ie n i m ły ń ­ s k ic h . D o p o r tu w p ły w a ły ju ż n ie t y lk o b a r k i ze zbożem , id ą ­ ce w górę O d ry , ale i s ta tk i obce: d u ń s k ie i szw e dzkie , id ą ­ ce od m o rz a rz e k ą P ia n ą i Ś w in ą .

Z b ie g ie m czasu założony zo sta ł p o r t w Ś w in o u jś c iu , k t ó r y je d n a k u t r a c ił n a z n a ­ czeniu, n a s k u te k dalszego r o z ­ ro s tu Szczecina.

W w ie k u X I X p o g łę b io n o S w iń ę , ce le m u ła tw ie n ia s ta t­

k o m p e łn o m o rs k im w d o ta r ­ c iu do Szczecina. W 1892 szla k w o d n y p ro w a d z ą c y do tego p o r tu m ia ł 6 m głęb okości.

P rz e k o p a n ie tz w . S z la k u Ce­

sarskieg o, s k ra c a ją c e g o tę d r o ­ gę i p o g łę b ia ją c e g o ją do 7 m o sta te cznie o tw o r z y ło S zczeci­

n o w i dogodne w y jś c ie n a m o ­ rze.

O d tą d Ś w in o u jś c ie o d g ry w a ­ ło ju ż ra c z e j r o lę a w a n p o rtu . Z b ie g ie m czasu je d n a k na B a łty k u zaczęły się cora z czę­

ś c ie j p o ja w ia ć s ta tk i ocea­

n ic z n e o z a n u rz e n iu p o n a d 7 m , w s k u te k czego Szczecin t r a c ił cora z b a rd z ie j n a z n a ­ czen iu . Z b io rn ik o w c e o w ię k ­ szej p o je m n o ś c i m u s ia ły z a w i­

ja ć n ie do Szczecina, lecz do Ś w in o u jś c ia i ta m p rz e ła d o ­ w y w a ć ła d u n e k , to te ż p o g łę ­ b ie n ie C e sarskie go S z la k u s ta ­ ło się kon ie cznością. W y b u c h w o jn y ś w ia to w e j o d s u n ą ł t e r ­ m in w y k o n a n ia aż do 1924 r.

P ra ce te t r w a ły 6 la t, je d ­ n a k W t y m o k re s ie zaszły p o ­ n o w n ie ta k po w a żn e z m ia n y w żegludze m o rs k ie j, że s zla k p o g łę b io n y d o 8,7 m o k a z a ł się z n o w u z b y t p ł y t k i d la tr a n s a tla n ty k ó w . W ła d z e h it le ­ r o w s k ie n ie o k a z a ły je d n a k z b y t w ie lk ie g o z a in te re s o w a ­ n ia s p ra w o m Szczecina fa w o ­ ry z u ją c H a m b u rg i B re m ę . S zczecin p o łą c z o n y k a n a łe m z B e rlin e m , s ta ł się je g o „ p o d ­ rę c z n y m ” p o rte m , m im o że p o s ia d a ł d o skon ałe w a r u n k i ro z w o jo w e , ze w z g lę d u n a m a ­ łe o d le g ło ś c i od g łó w n ie js z y c h

o ś ro d k ó w h a n d lu ś ro d k o w o ­ e u ro p e js k ie g o i bo ga te z a p le ­ cze. W y b u d o w a n y w ro k u 1934/36 P o r t Z b o ż o w y z e le w a ­ to r a m i o łą c z n e j p o je m n o ś c i 43 ty s . to n o d g r y w a ł ro lę zao­

p a trz e n io w e g o o b ie k tu B e rlin a . W ie lo le tn ie z a n ie d b a n ia I b łę d y n ie m ie c k ie j p o lit y k i m o r s k ie j o d b iły się u je m n ie n a ro z w o ju S zczecina i d o p ie ­

r o je g o p o w r ó t d o P o ls k i, o - t w o r z y ł p rz e d n im no w e p e rs p e k ty w y .

S Z C Z E C IN D Z IS IE J S Z Y P o r t n a d a je c h a r a k te r c a łe ­ m u m ia s tu . P ię k n e W a ły C h ro b re g o i b u lw a r y ciągnące się w z d łu ż u lic V asco da G am a i J a n a z K o ln a , są zarazem re p re z e n ta c y jn ą d z ie ln ic ą m ia ­ sta. M ie ś c i się tu , o b o k n a ­ brze ża p o rto w e g o , U rz ą d W o ­ je w ó d z k i, M u z e u m M o rs k ie i U rz ą d M o rs k i. S ta re n a b rz e ­ że pa saże rskie, w y k ła d a n e k a ­ m ie n ie m , c ią g n ie się u p o d n ó ­ ża W a łó w C h ro b re g o . Z a w ija ­ ją tu s t a t k i pa saże rskie i że­

g lu g i p rz y b rz e ż n e j. G łębokość k a n a łó w w t y m m ie js c u w y ­ n o s i 6— 7 m e tró w .

6

(7)

O g ó ln y w id o k h u ty „S to lc z y n “ P O R T D O L N E J O D R i

D a le j n a p ó łn o c ro zcią g a się ż e lb e to n o w e nabrzeże „ A r s e ­ n a ł" , W yposażone w now oczes­

ne u z b ro je n ie te ch n iczn e , ja k r u r o c ią g i w o dn e, p o w ie trz n e i a c e ty le n o w e . N abrzeże to o d łu g o ś c i 340 m p o sia da szereg to r ó w p o d d ź w ig o w y c h i bo cz­

n ic ę k o le jo w ą . Ze w z g lę d u na du żą głęb okość basenu, w y n o ­ szącą 9 m e tró w , m og ą p r z y b i­

ja ć tu n a w e t duże s ta tk i.

N ie c o w y ż e j c ią g n ie się n a ­ brzeże „ O d r a " . P ra c o w a ły tu d a w n ie j stoczn ie od rza ń skie , w yp osa żone w lic z n e p o c h y l­

n ie i ha le . Z niszczone te b u ­ d y n k i słu ż ą dziś ja k o m a g a z y ­ n y . O b o k s to c z n i n a d o d rz a ń -

s k ie j le ż y m a łe nabrzeże b e ­ to n o w e „K o m e ta " i zniszczona s to c z n ia „ W u lk a n " .

N abrzeże „Ż e le c h ó w ” , le ­ żące d a le j n a p ó łn o c, po sia da w a rs z ta ty re p e ra c y jn e U rz ę d u M o rs k ie g o . Część teg o n a ­ brze ża n o s i na zw ę „ O k o " i p o ­ sia d a d łu g o ść 160 m , a g łę b o ­ kość ba senu 8 m . Jest to n a ­ brzeże że lb e to n o w e , w y p o s a ­ żone w lic z n e m ag azyn y.

N a p łd . w sch ód z n a jd u je się nabrzeże G o lę c iń s k ie „ M a k "

zczególnie d o b rz e p rz y s to s o ­ w a n e do p rz e ła d u n k u k o n i i

y d ła . L ic z n e , obszerne s ta jn ie j za g ro d y, zao p a trzo n e w b ie ­ żącą w odę, m og ą p o m ie ścić p a rę ty s ię c y s z tu k b y d ła . N a ­ brzeże c ią g n ie się n a p rz e ­ s trz e n i 101 m e tr ó w je s t p rz e ­ d łu żo n e 3 6 -m e tro w y m p o m o ­ stem .

J e d n y m z n a jb a r d z ie j o ż y ­ w io n y c h je s t nabrzeże „ H u k ” o d łu g o ś c i 310 m i g łęb okości k a n a łu 6 m . P ra c u ją tu lic z n e d ź w ig i p rz e ła d o w u ją c e w ę g ie l.

B o c z n ic a k o le jo w a łą c z y n a ­ brzeże z zapleczem . P rz y le g a ­ ją c e nabrzeże „S n o p " d ł. 268 m p o sia da ró w n ie ż bocznicę, szereg m a g a z y n ó w , ora z z n i­

szczony elewra to r. N a n a ­ b rz e ż u „ U c h o " , p o s ia d a ją c y m

w ie le m a g a z y n ó w , p rz e w id u je się u m ie js c o w ie n ie p r z e ła d u n ­ k ó w c z e s k ie j d ro b n ic y . O p o ­ d a l z n a jd u je się h u ta Szcze­

c in (S tolczyn ).

P O R T C E N T R A L N Y P o r t szczeciński po sia da ró w n ie ż k ilk a w y s p ja k „ G r y - f ia " , „ O k r ę to w a “ , „Ł a s z to -

w n ia ” i in n e , z k tó r y c h znacz­

n a część je s t ró w n ie ż u - ż y tk o w a n a . W y s p a „ G r y f ia ” p o sia d a p o w ie rz c h n ię 35 ha.

Z n a jd u ją się n a n ie j o d b u d o ­ w a n e częściow o z a b u d o w a n ia d a w n e j sto czn i, ora z m a g a z y ­ n y . B o c z n ic a k o le jo w a , lin ie te le fo n ic z n e , w o d o c ią g i itp . łą ­ czą w y s p ę z re sztą n o rtu . B a rd z ie j n a p o łu d n ie le ż y p ó ł­

w yse p „ E w a ” o now oczesnym , ż e lb e to n o w y m n a b rz e ż u d ł. 200 m . W z n o s i się tu w ie lk i e le w a ­

t o r zbożow y. Część w y s p y zo­

s ta ła podczas w iz y ty m in . C le - m e n tis a od da na do e k s p lo a ta ­ c ji C z e ch o sło w a cji.

D a ls z e na b rze ża P o r tu C e n ­ tra ln e g o : S tre fa W o ln o c ło w a , N o w y P o rt, Ł a s z to w n ia , P a r - n ic a ora z B asen K a s z u b s k i i G ó rn o ś lą s k i s ta n o w ią b a rd z ie j Z w a rtą całość i p o d w z g lę d e m w y p o s a ż e n ia te c h n ic z n e g o p rz e w y ż s z a ją in n e części p o r ­ tu . Z n a jd u ją się tu dość liczn e u rz ą d z e n ia p rz e ła d u n k o w e , m a g a zyn y, ora z c h ło d n ia r y b ­ na.

N a jw ię k s z e je d n a k znacze­

n ie d la ro z w o ju p o r tu p o s ia ­ dać będzie p ro w a d z o n a obec­

n ie w ra m a c h ro z b u d o w y P o r ­ tu C e ntralneg o,, b u d o w a n o ­ w y c h n a b rz e ż y i k a n a łó w w B asenie K a s z u b s k im . Basen te n z m o d e rn iz o w a n y i zm e­

c h a n iz o w a n y o b s łu g iw a ć bę­

dzie p r z e ła d u n k i m asow e, g łó w n ie w ę g ie l.

P ra ce te z a k ro jo n e są n a ta k szero ką skalę, iż szczegółowe o m ó w ie n ie ic h w y m a g a o d ­ d z ie ln e g o a r ty k u łu , k tó r y , ja ­ k o k o ń c o w ą część c y k lu :

„S zczecin, w c z o ra j, dziś i j u ­ tr o " , z a m ie ś c im y w n u m e rz e n a s tę p n y m .

J O Z E F W Ó J C I C K I

P L A N P O R T U W S Z C Z E C IN IE A — W ysp a Z ie lo n a , B — K ę ­ pa P a rn lc k a , C — W yspa Ł a sz­

to w n ia , D — W yspa G ro d zka , E — W yspa G r y fia , F — W yspa

' O k rę to w a .

I — D w o rze c G łó w n y , 2 — S tre ­ fa W o ln o c ło w a , 3 — N o w y P o rt, 4 — W a ły C h ro b re g o , 5 — N a ­ brzeże „ A r s e n a ł“ , 6 — N a b rz e ­ że „ O d r a “ , 7 — N abrzeże „ K o ­ m e ta ", 8 — S to czn ia „ W u lk a n “ ,

9 — N abrzeże „Ż e le c h ó w “ . U w a g a : N a z w y pow yższe p o d a ­ no na p o d s ta w ie „ T e c h n ik i M o ­ rza I W y b rz e ż a " (N r 11—12).

(8)

u g a je d n e j z b a te r ii a r t y le r ii n a d - M l j \ b rz e ż n e j od sam ego ra n a p a n u -

■ f i l -¡e o ż y w io n y ru c h . O d b y w a ją się I / f I / t u d z is ia j z a ję c ia p ra k ty c z n e . Po w p ie rw s z y m a la rm ie b o jo w y m o b s łu g i z a ję ły sw e m ie js c a p r z y d z ia ła c h . Z a ję c ia m i k ie r u je p p o r. m a r. T e jc h m a n . W ła ś n ie w t e j c h w ili o b ja ś n ia obsłudze n a jb liż s z e g o d z ia ła s k o m p lik o w a n y m e­

c h a n iz m s y s te m u p rz e k a ź n ik o w e g o . K im je s t p p o r. m a r. T e jc h m a n ? M ło d y , 2 5 -le tn i o fic e r je s t s y n e m bez­

ro ln e g o c h ło p a ze w s i Z a w a d a p o w . B rz e ­ ziń s k ie g o . Różne k o le je p rz e c h o d z ił w ra z z c a łą ro d z in ą . S zczególnie s iln ie u t k w i ły m u w p a m ię c i tru d n e i c ię ż k ie la ta wczes­

ne j m ło d o ś c i, k ie d y to o jc ie c je g o m u s ia ł prze no sić się z m ie js c a n a m ie js c e w p o ­ s z u k iw a n iu s ta łe j p ra c y .

W y k o rz y s tu je m y c h w ilo w ą p rz e rw ę w ć w ic z e n ia c h i ro z p o c z y n a m y ro z m o w ę , w czas.e k t ó r e j p p o r. T e jc h m a n o p o w ia d a :

— P o c z ą tk o w o m ie s z k a liś m y w Z a w a ­ dzie, gd zie o jc ie c m ó j p ra c o w a ł w m a ją tk u ja k o ro b o tn ik . Po ja k im ś czasie w y je c h a ­ liś m y do p o b lis k ie g o T o m a szo w a M a z o - w .e c k ie g o , gdzie o jc u u d a ło się o trz y m a ć p ra c ę w je d n e j z f a b r y k w łó k ie n n ic z y c h . U d a ło się — to rz e c z y w iś c ie n a jle p s z e o - k re ś le n ie d la te j u c ią ż liw e j w ę d r ó w k i od f a b r y k i do f a b r y k i w p o s z u k iw a n iu z a ję ­ cia. A le i ta p ra c a n ie t r w a ła d łu g o . W k r ó t k i czas po t y m zaczęła się p o n o w n a w ę d ró w k a od b iu r a do b iu r a od u rz ę d u do u rzę d u .

T a k p rz e c h o d z iły la ta aż do p a m ię tn e g o w rz e ś n .a 1939 ro k u . N a d e s z ły la ta o k u p a ­ c ji, a w r a z z m m i rozp oczę ła się dalsza w a lk a o b y t, o życie.

Po z a k o ń c z e n iu w o jn y p rze z k il k a p ie r ­ w s z y c h m ie s ię c y p o m a g a łe m ro d z ic o m , w k w ie t n iu je d n a k p o s ta n o w iłe m p ó jś ć do w o js k a . Z g ło s iłe m się w ię c o c h o tn ic z o ju ż w c z e rw c u 1945 ro k u . S k ie ro w a n o m n ie do O fic e rs k ie j S z k o ły A r t y le r i i, k t ó r ą u k o ń ­ c z y łe m w 1947 r o k u . W M a r. W o j. je s te m od ro k u ...

W y d a w a ć b y się m og ło , że je s t to w s z y ­ stko , co m ożn a p o w ie d z ie ć lu b na pisać o p p o r. m a r. T e jc h m a n ie . T a k je d n a k n ie je s t. W y s ta rc z y b o w ie m spędzić w b a te r ii je d e n dzień, a b y się p rz e k o n a ć , ja k p r a ­ c u je ze s w y m i m a ry n a rz a m i m ło d y d o ­ wódca.

W y k s z ta łc e n ie lu d z i z b a t e r ii je s t na b a rd z o ró ż n y m p o z io m ie . Są ta c y , k tó r z y u k o ń c z y li szkołę pow szechną, są in n i, k t ó ­ r z y ,,ły k n ę li" k ilk a k la s g im n a z ju m , są też i ta c y , k tó r z y n ie m o g li się w ogóle uczyć, są w re szcie i w t ó r n i a n a lfa b e c i. Z t y m i d w ie m a o s ta tn im i g ru p k a m i, a c z k o l- w .e k b a rd z o n ie lic z n y m i, m a p p o r. T e jc h ­ m a n n a jw ię c e j p ra c y . Chce o n b o w ie m w y ró w n a ć p o z io m w y s z k o le n ia fa ch ow e go i p rz y g o to w a n ia b a te r ii do s łu ż b y . Z o rg a - n .z o w a ł w ię c zespół n a js ła b s z y c h , p r z y ­ d z ie l.! im ..o p ie k u n ó w ", k tó r y c h zad an iem je s t p ra c a n a d s z k o le n ie m te j g r u p k i. O - p ie k ę n a d a n a lfa b e ta m i z o rg a n iz o w a ł w s p ó ln ie z k o łe m Z M P , k tó r e k s z ta łc i ic h w z a k re s ie s z k o ły p o d s ta w o w e j. S am p r o ­ w a d z i z a ję c ia ś w ie tlic o w e i g a w ę d y , sam te ż o p ie k u je się n a js ła b s z y m i m a ry n a rz a ­ m i.

W s p ó ln ie z p p o r. m a r. T e jc h m a n e m p ra c u je s ta rs z y b o sm an G rz y b o w s k i. S po­

ty k a m y go p rz y je d n y m z d z ia ł, g d y s z k o li w ła ś n ie ob słu gę w ła d o w a n iu p o c is k ó w . C z te rd z ie s to le tn i m ężczyzna w ie le p rz e ­ szedł w s w y m ż y c iu , z a n im u s t a lił sw ą eg zystencję. S y n n ie w y k w a lifik o w a n e g o rz e m .e ś ln ik a , w cze śnie zap ozn ał się z p ra ­ cą fiz y c z n ą , p o m a g a ją c o jc u . P ra c o w a ł w o g ro d n ic tw ie , p rz y b u d o w a c h , w k a n c e la ­ r i i ja k o p is a rz , b y w re szcie w 1928 ro k u w s tą p ić o c h o tn ic z o do M a r y n a r k i W o je n ­ n e j. U k o ń c z y w s z y S zkołę P o d o fic e rs k ą , p ły w a ł ja k o p o d o fic e r a r t y le r ii na O R P

„ M a z u r " , na O R P ,,G r y f" i na O R P „ B u ­ rz a ".

K il k a m ie s ię c y p rz e d w y b u c h e m I I W o jn y Ś w ia to w e j p rz e n ie s io n o go n a H e l, gd zie p rz e b y ł d z ia ła n ia w o je n n e ja k o szef b a te r ii ru c h o m e j.

L U D Z I E

ODRODZONEJ M A R Y N A R K I W O J E N N E J

P por. m ar. Jan T ejch m an

P por. m ar. Rom an Jakubow ski

St. bosman H ila r? G rzybow ski

Po o d z y s k a n iu n ie p o d le g ło ś c i w r ó c ił n a ty c h m ia s t do G d y n i i z g ło s ił się do p ra ­ c y w M i l i c j i M o r s k ie j. W 1946 r o k u zo­

s ta ł p o w o ła n y do s łu ż b y w O d ro d z o n e j M a r. W o j. P o c z ą tk o w o p e łn ił ją w b a te ­ r ia c h s z k o ln y c h ja k o in s tr u k to r . D o c e n ia ­ ją c znaczenie stałe go s z k o le n ia się i u - g r u n to w y w a n ia s w e j w ie d z y prze szed ł k u r s o fic e ró w a r t y le r ii, w ie le czasu po­

ś w ię c a ją c je dn ocześn ie na n a u k ę og ólną.

S ta rs z y b o sm an G rz y b o w s k i, p ro w a d z ą c d z ia ła ln o ś ć społeczną b ie rz e ró w n ie ż c z y n ­ n y u d z ia ł w p ra c a c n k o ła Z M P . Z o rg a n i­

z o w a ł też zespół a r ty s ty c z n y i c h o r m a ­ r y n a r s k i. N ic d z iw n e g o , ze lu b ią go m a r y ­ narze, bo je s t d la n ic h n ie t y lk o p rz e ło ­ ż o n ym , a ie w w ie lu k ło p o ta c h i z m a r tw ie ­ n ia c h p o t r a f i zastąp.ć ojca.

*

P rz e n ie ś m y się z k o le i n a nasze je d n o ­ s t k i p ły w a ją c e , do F lo t y ll i T ra ło w c ó w , k tó r e prze ch o d zą ob ecn ie o kre s z im o w y c h p rz y g o to w a ń do z b liż a ją c e j się k a m p a n ii w io s e n n e j. J a k g ło s i k o n g re s o w e z o b o w ią ­

zanie, F lo t y lla p o s ta n o w iła w y k o n a ć zada­

n ie n a r o k 1949 ju ż w m ie s ią c u l.p c u . Z o ­ b o w ią z a n ie to je s t osią w y k o n y w a n y c h p rz y g o to w a ń . N a jb liż e j nas s to i ORP. „ A l ­ b a tro s ", je d n o s tk a n a jb a rd z ie j zasłużona w k a m p a n ii ub .e g łe g o ro k u . Jego dowód,- ca p p o r. m a r. R o m a n J a k u b o w s k i je s t do­

ś w ia d c z o n y m , z ż y ty m z m o rz e m o fic e re m . S łu ż b ę w M a r. W o j. ro z p o c z ą ł od szere­

go w ca w 1928 r. U ro d z o n y w K ra k o w ie , m o rze z n a ł je d y n ie z k s ią ż e k i o p o w ia d a ń , to te ż p o s ta n o w ił je zobaczyć i poznać. Do c e lu sw ego d ą ż y ł k o n s e k w e n tn ie i u p a rc ie , ja k p rz y s ta ło na s y n a g ó rn ik a .

Dążąc do s łu ż b y w M a ry n a rc e W o je n n e j p o r z u c ił p ra c ę i w y je c h a ł do Ś w .ecia, g d z ie u k o ń c z y ł S zkołę S p e c ja lis tó w M o r ­ s k ic h ja k o s y g n a lis ta . Z d o ln y i c h ę tn y do n a u k i, p rz e s z e d ł k o le jn o W yższy K u r s S y ­ g n a liz a c y jn y , a p ó ź n ie j K u r s S te rn ik ó w , po k t ó r y m z o s ta ł z a o k rę to w a n y n a O R P

„ W ilia " . W o jn a z a s ta ła go w C asablance.

Z d e c y d o w a n y w a lc z y ć z w ro g ie m n a m o ­ rz u , o p a rł się n a m o w o m sw ego d o w ó d c y k m d r . F ra n c k ie g o , k t ó r y m ia ł z a m ia r na lą d z ie przeczekać w o jn ę i w b r e w je g o ż y ­ cze n io m w y r u s z y ł n a p o s z u k iw a n ia s łu ż b y n a o k rę c ie .

P ły w a ł n a O R P „ B u r z a " i n a O R P „ H u ­ ra g a n ", a p ó ź n ie j na „ K u ja w ia k u " , „ O r ­ k a n ie " i „ G a rla n d Z ie ” . W czesną w io s n ą 1946 w r ó c ił do k r a ju i w s tą p ił do s łu ż b y w M a r. W o j. n a tr a ło w c u „ A lb a tr o s " . W g r u d m u 1947 r. o tr z y m a ł s to p ie ń o fic e rs k i.

W p ra c y s w e j o p a r ł się na w o je n n y c h d o ­ ś w ia d c z e n ia c h , z k tó r y c h u m ia ł w y s n u ć w ła ś c iw e w n io s k i. W id z ia ł c z y m ż y ją i ja k im in te re s o m słu ż ą f lo t y p a ń s tw zacho­

d n ic h , to te ż k ie d y go s p o ty k a m y m ó w i:

— M u s im y toczyć w a lk ę z m ita m i o po tędze f lo t a n g lo s a s k ic h , ty c h fo rp o c z t, p a n o w a n ia im p e ria liz m u , n a rz ę d z ia p o d ­ b o ju in n y c h n a ro d ó w . W z o r u jm y się na flo c ie ra d z ie c k ie j, k tó r a n io s ła i n.es.e w o l­

ność w s z y s tk im n a ro d o m i rasom .

N a p rz y k ła d z ie f lo t y ra d z .e c k ie j p rz e ­ k o n a liś m y się, w k im m a m y p ra w d z iw e g o p rz y ja c ie la . D o s ta liś m y od te j f lo t y o k r ę ty i sprzę t, k o n ie c z n y do n o rm a ln e j p ra c y i ro z w o ju k a d r O d ro d z o n e j M a r y n a r k i W o­

je n n e j, podczas g d y A n g lic y n ie t y lk o nie d o trz y m a li u m o w y z 1939 ro k u , ale przez d łu g ie la ta po z a k o ń c z e n iu w o jn y r o b ili tru d n o ś c i w p o w ro c ie naszych z a służo nych o k r ę tó w do k r a ju . P r z y k ła d y te n a jle p ie j ilu s t r u ją , k to je s t n a s z y m p r a w d z iw y m p rz y ja c ie le m ...

T e w o je n n e d o ś w ia d c z e n ia w y w a r ły ró w n ie ż w ie lk i w p ły w n a s to s u n e k p p o r.

m a r. J a k u b o w s k ie g o do z a ło g i. N ie ż a łu je o n a n i czasu a n i s ił, b y s w y c h c h ło p c ó w ja k n a jle p ie j p rz y g o to w a ć do c ię ż k ie j o d ­ p o w ie d z ia ln e j p ra c y . N ic w ię c d ziw n e g o , że d z ię k i te j p ra c y „ A lb a t r o s " z d o b y ł w u b ie g łe j k a m p a n ii p ie rw s z ą lo k a tę .

T ro s k a o o k r ę t i załogę to zasadnicze ce ch y p o s tę p o w a n ia p p o r. J a k u b o w s k ie g o . P o t r a f ił on sobie z o rg a n iz o w a ć pra ce k o n ­ s e rw a c y jn e w te n sposób, że n ie t y lk o o - szczędził p a ń s tw u w ie le ty s ię c y z ło ty c h , ale ta k ż e z d o b y ł pew ność, że „ A lb a t r o s " w czasie k a m p a n ii n ie z a w ie d zie , że w y p e łn i n a le ż y c ie w s z y s tk ie zadania.

T a c y są w ła ś n ie lu d z ie n o w e j, O d ro d z o ­ n e j M a r y n a r k i W o je n n e j, ż o łn ie rz e i w y ­ c h o w a w c y p rz y s z ły c h o b ro ń c ó w p o ls k ie g o m orza , rzesz m ło d y c h m a ry n a rz y .

PPOR. MAR. STANISŁAW W O LIŃ SK I

(9)

» S E R C E

S O Ł D K A «

S

T E F A N C Z Y B A M A T W A R D E , S Z O R S T K IE R ĘCE. P R Z E Z T R Z Y D Z IE Ś C I S IE D E M L A T , OD D Z IE C K A N IE M A L , P R A ­ C U JE W P R Z E M Y Ś L E M E T A L O W Y M . P R Z E D W O J N Ą P Ę ­ D Z I Ł C IĘ Ż K I, R O B O T N IC Z Y Ż Y W O T W N IE U S T A N N E J W A L C E O C H L E B I P R A C Ę , W A L C E Z W Y Z Y S K IE M , K T Ó ­ R A W Y M A G A Ł A W IE L E S IŁ I P O Ś W IĘ C E Ń . D Z IŚ S T E F A N C Z Y B A C Z U JE S IĘ M IM O S W Y C H L A T J A K M Ł O D Z IE N IE C , A O C Z Y JE G O M A J Ą R A D O S N Y B L A S K . Z G Ł Ę B O K IM P R Z E ­ J Ę C IE M U J M U J E W SW E S T E R A N E , Ż Y L A S T E R ĘCE, DTT2E, B Ł Y S Z C Z Ą C E P O K R Ę T Ł O D Ź W IG N I. K A Ż D Y JEG O R U C H JE S T O B S E R W O W A N Y Z N A P IĘ C IE M P R Z E Z L IC Z N IE Z E B R A N Y C H G O Ś C I, K T Ó R Z Y P R Z Y B Y L I, B Y Z O B A C Z Y Ć M O M E N T R U S Z E ­

N IA P IE R W S Z E J P O L S K IE J M A S Z Y N Y O K R Ę T O W E J.

M E T A L O W E P O K R Ę T Ł O U JE T E K R Z E P K Ą R Ę K Ą O B R O C IŁ O S IĘ Z W O L N A , D A J Ą C P IE R W S Z Y IM P U L S Ż Y C IA . P A R S K N Ę Ł A P A R A , C IS N Ą C A S IĘ DO C Y L IN D R Ó W , Z A D Y G O T A Ł Ż E L A Z N Y

K O R P U S P O T Ę Ż N E J M A S Z Y N Y . R U S Z Y Ł A ...

M o n te r C zyba, ś lu s a rz e : S o jk a , K a z l- droga, Bensz, B u rz y k , K a s p e rc z y k , S ło d - c z y k i 72 le t n i m o n te r W ilk z d u m ą i n ie ­ u k r y w a n y m w z ru s z e n ie m s p o g lą d a li na d z ie ło s w y c h rą k . Z w y ra z e m u z n a n ia i sza cu n ku ś c is k a ł ic h d ło ń p ro f. P o la k z P o lite c h n ik i G d a ń s k ie j, k t ó r y o p ra c o w a ł p la n y n o w e j m as z y n y . T w ó rc z y z a p a ł i w s p ó łz a w o d n ic tw o p ra c y p o z w o liło ro b o t­

n ik o m p o ls k im n a osiąg nię cie jeszcze je d ­ nego, w ie lk ie g o sukcesu. W y p ro d u k o w a ­ n ie p ie rw s z e j p o ls k ie j m a s z y n y o k rę to w e j p rze z Z a k ła d y „ Z g o d a " je s t n ie w ą tp liw ie o b o k w o d o w a n ia p ie rw s z e g o ru d o w ę g lo w - ca b o d a j n a jw ię k s z y m o sią g n ię cie m nasze­

go p rz e m y s łu stoczn iow ego . N ie m ożna b o w ie m zap om inać, że p rz e m y s ł s to c z n io ­ w y to n ie t y lk o stocznie, ale i w ie le i n ­

n y c h g a łę z i p rz e m y s łu k ra jo w e g o . W y b u ­ d o w a n y p rze z S tocznię G d a ń s k ą „S o łd e k "

o trz y m a w ła ś n ie m aszynę o k rę to w ą , w y ­ p ro d u k o w a n ą n a Ś ląsku.

T y lk o n ie w ie le e u ro p e js k ic h z a k ła d ó w m e ta lu rg ic z n y c h z d o ln y c h je s t do z b u d o ­ w a n ia p o d o b n e j m aszyn y, a p rz e d W o jn ą trz e c h le tn ie w y s iłk i w t y m k ie r u n k u p o l­

s k ic h z a k ła d ó w z o s ta ły bezow ocne. T oteż poza r o b o tn ik a m i m a ło k t o w ie r z y ł w p o ­

w o d z e n ie t e j p ra c y . M im o o p in ii ,.fa ­ c h o w c ó w " r o b o tn ic y „ Z g o d y ” w y tr w a le d o p ro w a d z ili je d n a k sw e d z ie ło do koń ca.

W c ią g u 10 m ie s ię c y p o t r a f ili o n i d o k o ­ nać tego, czego n ie p o tra fio n o w cią g u trz e c h la t p rz e d w o jn ą . W y s o k a ś w ia d o ­ mość, tw a r d a w o la , ora z w s p ó łz a w o d n i­

c tw o p ra c y b y ło ta je m n ic ą po w o dzen ia .

D z iw ili się też b a rd z o a n g ie ls c y In ż y n ie ­ ro w ie z „ L lo y d 'u ” w id z ą c ja k p o ls k a m a ­ szyna do s k o n a le z d a je s w ó j p ie rw s z y egzam in.

T e n w ie lk i sukces n o w e g o p rz e m y s łu k ra jo w e g o je s t w y d a rz e n ie m m a ją c y m p ie rw s z o rz ę d n e znaczenie d la naszego b u ­ d o w n ic tw a o k rę to w e g o . N ie w y s ta rc z a b o ­ w ie m b u d o w a ć m a r tw e k a d łu b y s ta tk ó w , ale trz e b a dać im ró w n ie ż „s e rc e ” . T a k im , p o ra z p ie rw s z y z b u d o w a n y m w Polsce

„s e rc e m ", je s t s iln a now oczesna m a s z y ­ na o m o c y 1 500 K M i w a d ze 35 to n . Z o ­ s ta ła ona w y k o n a n a poza p la n e m p ra c y z a k ła d ó w „Z g o d a ", a w d o d a tk u o t y ­ d zie ń w c z e ś n ie j p rz e d p rz e w id z ia n y m t e r ­ m in e m . Z a le d w ie w m a rc u 1948 r. p r z y ­ s tą p io n o do p ra c y , a ju ż 8 s ty c z n ia b r.

m aszyn a b y ła go tow a .

J e d n y m z n a jb a r d z ie j z a s łu ż o n y c h w b u d o w ie t e j m a s z y n y je s t m o n te r Czyba, k tó re m u też p rz y p a d ł zaszczyt je j u r u ­ c h o m ie n ia . S te fa n C zyb a w ra z z g ro ne m p rz o d o w n ik ó w p ra c y prze z w ie le m ie s ię c y p ra c o w a ł u s iln ie na d b u d o w ą i m o n ta ­ żem n o w e j m as z y n y , w k ła d a ją c w n ią całą sw ą a m b ic ję i do św ia dcze nie. P rze d w o jn ą w ty c h sa m y c h z a k ła d a c h p ro w a d z o n e b y ły , zakończone n ie p o w o d z e n ie m p ró b y , w y p ro d u k o w a n ia p o d o b n e j m aszyn y, je d ­ n a k r o b o tn ic y w ie r z y li w s w ó j sukces.

P ra c o w a li przecież te ra z n ie d la w ła ś c ic ie ­ la f a b r y k i, lecz d la w ła s n e g o n a ro d u . C h c ie li d o ró w n a ć p o ls k im sto c z n io w c o m i dać s p ra w n e serce p ie rw s z e m u p o ls k ie ­ m u ru d o W e g lo w c o w i. W y tr w a ła p ra c a zo­

s ta ła u w ie ń c z o n a po w o d z e n ie m . S łu sznie m ogą b y ć d u m n i ro b o tn ic y z a k ła d ó w ..Z goda". D z ię k i ic h p ra c y , d z ię k i p ra c y p o ls k ic h s to c z n io w c ó w i w ie lu g a łę z i p rz e ­ m y s łu , p o ls k a flo t a h a n d lo w a u z y s k u je co­

ra z p o w a ż n ie js z ą , szerszą bazę ro z w o ju . N o w e p o ls k ie s ta tk i w yp osa żone w e w łasne , p o ls k ie j p r o d u k c ji, m a s z y n y o k rę ­ to w e , cora z częściej p o ja w ia ć sie będą na w s z y s tk ic h m o rz a c h ś w ia ta . P o ls k i p rz e ­ m y s ł s to c z n io w y s ta n ie się n a jw a ż n ie j­

szym o d c in k ie m g o s p o d a rk i m o r s k ie j i p o d s ta w ą r o z w o ju naszej f lo t y i h a n d lu m o rs k ie g o .

J A N O R L E W I C Z

Cytaty

Powiązane dokumenty

Im perialiści amerykańscy, którzy dotychczas jeszcze nie mogą się pogodzić z utratą połowy Chin, czynią wszystko, by zostawić sobie przynajm niej Chiny

Jednakże uszkodzony w ten sposób okręt posiadał według obliczeń Krylowa jeszcze taką zdolność pływania, ażeby nie tylko utrzymać się na wodzie, lecz i

nia, które postawił przed sobą jeszcze wówczas, gdy stawiał pierwsze kroki na budujących się nabrzeżach gdyńskiego portu.. Kiedy wracałem wśród zgiełku

D O W N IC ZYM Radzieckich Sił Zbrojnych, a w ~ićh składzie Radzieckiej Marynarki Wojennej, tej marynarki, na której tra ­ dycjach i doświadczeniach szkolą się

ciśniętymi powiekami wciąż jeszcze posuwał się dalej. Na morzu wyła

Bardzo opłacającym się sposobem przedłużenia życia okrętu jest odpowiednio zaplanowany w czasie i zakresie robót jego kapitalny remont, połączony zwy­. kle z

wynosi około 2.500 m, z czego w chwili obecnej w eksploatacji znajduje się znacznie mniej, lecz stopniowo w niedługim czasie stanie do użytku cała

Stalowe cygaro przechyla się gw ałtow nie z b u rty na bu rtę na coraz bardziej piętrzących się falach... T oteż najczęściej stosuje się nieza w od ny