• Nie Znaleziono Wyników

Uwagi o budownictwie drewnianym w powiecie pszczyńskim

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Uwagi o budownictwie drewnianym w powiecie pszczyńskim"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)

Józef Matuszczak

Uwagi o budownictwie drewnianym

w powiecie pszczyńskim

Ochrona Zabytków 10/1 (36), 43-47

(2)

R y c . 41 . Ć w ik lice ( p o w . P sz c z y n a ) — s to d o ła o śm io b o c z n a .

UWAGI O BUDOWNICTWIE DREWNIANYM W POWIECIE

PSZCZYŃSKIM

JO Z E F M A T U S Z C Z A K

Z organ izow an e w k w ie tn iu 1956 r. pod egidą Muzeum Górnoślą sk iego kolo n au ­ k ow e h is to ry k ó w sztuki w ojew ód ztw a k atow ick iego podję ło zesp ołową pracę ba­ dawczą n ad sakra lnym b u d o w nictw em drew nia nym na Górnym Śląsku. Urządzona w maju 1956 r. pierwsza w ycie czka do p o łu d n io w ej częśc i p ow ia tu pszczyńskie go przyniosła już sporo obserwacji. P ozw oliła ona na skorygow anie mapy zabytk ów z u w z g lę d n ie n i e m strat p ow stałych w latach 1939— 1945, a nadto potw ierd zi ła k o n ieczn o ś ć inw entaryzacji i zebrania p ełn ej dok u m en tacji o is tn ie jących jeszcze za­ bytk ach, k tó r y c h liczba m aleje w zastraszającym tem p ie. Z o p ublikow anej w roku 1894 in w e n ta r y z a c j i 1 w ynik a, że k ościołó w d rew nia nych w p o w ie c ie pszczyńskim b yło w ó w cza s jeszcze 18. D zisiaj p ozostało ich tylko 9. W in nych pow ia ta ch ub ytk i nie są b yn ajm n iej m niejsze, a w o statnic h la tach już po w ojn ie spaliły się w p o ­ wie cie g liw ic k im dwa w sp ania łe zabytki sakraln ego bu d o w nictw a drew nia nego, oba z oryginal ną poli ch rom ią z X V I w., a m ia n o w icie w r. 1949 padł ofiarą p ło m ien i k ościół w Checlile 2, zaś na p o c z ą tk u roku 1956 w P n io w ie 8, w yb u d ow an y w 1506 r.

O becny st an zachow ania k ościołów , zw łaszcza ty ch, któ re ze w zglę du na szczu­ płość p o m ieszczen ia w yłą czon e zost ały z użytku k u lto w eg o , nuie zawsze możn a

1 H. L u t s c h , V e rz eich n is d er K u n s t d e n k m ä le r der P ro v in z S ch lesien , t. IV , Der R e ­ g ie r u n g sb e z ir k O p p e l n . W r o c ł a w 1 8 94 , str. 4 3 1 — 44.

2 St. S z y m a ń s k i , W s p o m n i e n i e o zab ytku a rch itek tu ry d rew n ia n ej z pocz. X V I w., „O chr. Zab.” , 1 9 52, nr 2, str. 138.

3 M. S z y m a ń s k i , Cen ny zab y t e k arch itek tu ry d rew n ia n ej na Śląsku. „Ochr. Zab. \ 19 56, nr 3 , str. 191.

(3)

określić jako zadowalający. Zly stan dachów , przyd aszk ów i sobót, nie napraw ionych w porę, może po k ilku latach stw orzyć bardzo k ło p o t liw ą sy tuację , wymagającą zna­ cznych nakła dów fin an sow ych i m a teria ło w y ch dla zapobie żenia ruinie. D la tego też zasadą pow in na być stała konse rw acja nie do pusz czająca do generaln ych remontów i w ym ia ny części k o nstrukcyjnych. D o św ia d c z e n ie uczy bow ie m , że rem onty, nawet bardzo starannie pod w zg lę d e m konserw atorskim w yk on an e, pro w adzą z biegiem

lat do zmian zacierających n ie k t ó r e ważne szczegóły.

Połu d n iow a część p o w ia tu p szczyńskie go jes t oazą starego budow nictw a lu do­ w ego i wie js kie go. D ość w sp o m n ie ć , że w takich wsiach jak Stu dzionka, Grzawa i Miedźna stoi jeszcze pok aźn a liczba dobrze zachow*anych stodół ośmio- b ocznych. W ystępują one jeszcze da­ lej na w schodzie w p o w ie c ie o św ię ­ cim sk im , a na zach ód od pow ia tu pszczyńskie go sp otykam y się z nimi także w p o w iecie rybnickim i g liw ic­ kim. Po łu d n io w a granica ich w y stę ­ pow ania opiera się o B esk id Śląski 4. N igdzie je dnak nie zachow ały się w takiej liczbie, jak w w ym ie nionych trzech m iejscow ościach. Ośmioboczne s todoły są p raw d op od obn ie formą prz ejś cio w ą od bud yn k ów w zn iesio ­ n ych na pla nie kola czy elipsy spo­ tykanych jeszcze na połu d n ie od K arpat, do form y p rostokątn ej czy k w adrato w ej. P rzetrw an ie do dzisie j­ szych czasów stodół sześcio- i ośmio- b oczn ych można sobie wytłum aczyć tylko w zglę dam i funkcjonaln ymi. Sto doła ośm ioboczna bow ie m w st o ­ sunku do czw orobocznej pozw ala na lepsze w ykorzysta nie miejsca przy u kła daniu sn opów . Drugi wzgląd to op ływ ow a linia stodół ośm iobocz- nych, m ogących znacznie lepiej sta­ wić czoła wiatrom i burzom, niż sto­ doły o innych kształtach. D late go też w S tudzionce, gdzie w ie le stodół znajd uje się poza obrębem zabudo­ wań gosp od ars kich, po drugiej st ro ­ nie drogi w iejs kiej, w szystkie usta­ w io ne są u kośnie do drogi, szczytami w k ie runku najs ilniejszych w iatrów , a mia­ n ow ic ie z pó łn o cn eg o zachodu na p o łu d n io w y w schód. Inne u sytuow ane w obrębie zabudow ań m ożnaby tłum aczyć k ie ru n k iem załam ania wiatru napoty kającego po drodze na przesz kody w postaci drzew czy bu d y n k ó w . W nie których wypadkach trzeba wziąć pod uwagę wymia ry i kształt parceli, w obrębie której m ieści się całość za budow ań, lub też p r zem ieszczen ie b u d y n k ó w na skutek zmian w ogóln ym ukła ­ dzie p rzestrzennym zagrody.

Ry c. 42. Wisła Mała (p o w . P sz c z y n a ) — w n ę l r z e k o śc io ła d r e w n ia n e g o .

(4)

R y e . 43 . W isła Mała — k o ś c i ó ł z 1775 r.

O czyw iś cie obserw acje t e p o czyniliś m y nie jako na m arginesie, gdyż z a in tereso ­ wania u c z e st n ik ó w w ycieczk i sk ierow ane byty głów n ie na k ościoły dre w nia ne. Jak w ia dom o, w ię kszość k o śc io łó w ma ok togon ałn ie zakończone prezbiteriu m i w zw ią ­ zku z tym próbow ano nie raz analo giczne zak oń czen ie szczytów stodół tłumaczyć n a śla d o w n ictw em . Jeśli chodzi o połu d n iow ą część p ow ia tu pszczyńskie go, to trzeba je dnak p od k r e ślić , że kościo ły w Małej W iśle , Grzawie, Miedźnej i Ćwiklicach mają p rezbit eriu m pro st o zak oń czon e, czyli m ożliw ość naśladow nictw a w tym wyp adku odpad a. Pra w id ło w o ść kie ru n k u usytuowania stodół o śm io bocznych potw ie rdzałoby jes zcze jed n o sp ostrzeżen ie , a m ian ow icie że krokw ie dachow e w cz ęśc i p ołu dniow o- zach od n iej nad p rezbit eriu m kościoła drew nia nego w Ć wik licach są zn acznie prze­ su n ięte na sk u tek àiiedostatecznego ich zw ią za nia po d łu żn eg o i na skutek z o r ie n t o ­ wania ko ścio ła ze w sch o d u na za chód, przez co więźba dachowa n ieo s ło n ięteg o z tej strony kośc ioła w ystaw io na jest na napór silnych wiatrów.

Także w ie js kie budownictwm m u ro w a n e na tym n ie w ie lk im obszarze zasługuje na uwagę. Spotyka się tam bardzo w ie le in t eresujących przykła dów obszern ych d o­ m ostw z p o czą tk u X I X w ie k u z półk olis tą w nęką na osi, w której mieszczą się drzwi i dw ie „p rzysiad k i” po bokach . D o m y te są nakryte dach ami dw usp adowym i, rzadziej n ac z ó łk o w y m i lub pó łs zczy to w y m i, przy czym n a w et przy dachach d w u sp a ­ dow ych obiega ściany szczytow e na linii ok apu fartu ch ow y przydaszek, c h arak te­ ry st yczny dla b u d o w n ic tw a d rew nia nego. B yło by rzeczą pożądaną, aby zabytk ow e b u d o w n ic tw o w ie jsk ie w sch o d n iej części G órnego Śląska doczekało się m o n o g ra ficz­ neg o opracow ania takiego, jakie p ozostały m częściom Górnego Śląska pośw ię cił J. H elin igk 5.

Pierw sza refleksja , jaka nasuwa się po obejr zeniu grupy kościo łó w drewnianych w Wiśle Małej, Ć w iklicach, M iedźnej, Grzawie i Górze, zamyka się w spos trzeżen iu, że n ie przetrw ały one w swej p ierw o tn ej oryginaln ej form ie do naszych dni. O ile

(5)

Hyc. 44. Łąka (po w . P sz c z y n a ) Ry c. 45. M iedź na (po w . P sz c z y n a ) d z w o n n ic a z 1660 r. k o ś c i ó ł z X V I I w.

m ożnaby się jeszcze zg odzić na zastąp ie n ie ,.p e c e k ” i głazów nar ożnych przez m u r o ­ wane fundam enty, co ma za sa dnicze znaczenie dla konse rw acji zrębu i kon stru k cji kościoła w ogóle , o tyle c elo w o ść wielu in n ych zmian w ydaje się proble m atyczna, naw et jeśli się uw zglę dni c hw ilow e korzyści prakty czne po dok on an iu adaptacji. Najczęstszą formą adaptacji jest w yzyskanie części p o d w ie ż o w e j przez p o łą czen ie jej z nawą zapomocą bądź w yburzenia ściany naw y na szerokość całej w ie ży (Wisła Mała, Ć w iklice), bądź przez częściow e w łą czenie części p o d w ieżo w ej i c o f n i ę c ie ściany oddzie lają cej naw ę od w ie ży o kilka m etrów w k ie runku zachodnim (G óra). N astęp stw em p o w ię kszenia naw y jest z reguły także p oszerzen ie chóru m u zyczn ego. Tego rodzaju adaptacja zw y k le na p e w ie n czas odsuwa k ło p o t y p o m i e s z c z e n i o w e stale pow ię ksz ającej się parafii, ale nie usuwa ich na stale, a od hywa się ko sz tem zatracenia w ła ściw ych proporcji za chodzących m iędzy naw ą a prezbiteriu m . W sk u ­ tek częściow ego w łączenia przest rzeni p od w ie ż o w e j do naw y pow stała w Górze taka sytuacja, że dwa uk ośn e słupy w ie ży przechodzą od p odło gi przez chór m u zyczn y i strop. Tego rodzaju rozw ią zanie n ie ty lko zmieniło p ie r w o tn e p roporcje i ch a ­ rakter wnętrza, ale doprow adziło do dale ko idących zm ian k on stru k cyjn ych , k t ó r e nie mogą hyć z korzyścią dla wie ży. N ie rzad k o n ast ę p stw e m takich zmian bywa także dociągn ięcie p oła ci dachu naw y do w ie ży, jak to się stało w W iś le Malej, a to nadaje kościo ło w i już inną sylw etę. D la tego też ze szczeg ólną ost rożnośc ią p o w in n y p o stęp o w a ć w ła dze konserw ato rskie przy zatw ie rdzaniu p ro je k t ó w ta kich zmian.

(6)

W brew opin ii w yrażonej pr zez n ie m ie c k ie g o badacza ko ścio łó w d rew nia nych na Górnym Śląsku, H. D ie n w ie b la , w w ię kszości w ypadków soboty obie gały cały kościół łącznie z wieżą 6. Do dziś z ach ow ały się jeszcze soboty naokoło w ie ży w Wiśle Małej. Jeśli je dnak o b ecn ie w w ie lu w ypadkach bieg sobót is to tn ie kończy się na granic y naw y i w ie ży lub w jej p obliżu, to n astąpiło to czasam i na sk u tek w łą czenia so b ó t do części po d w ieżo w ej. W Grzawie np. rap tow n e urw anie daszku so bót przed w ie ż ą i ślad po zastrzale w słupie p ó łn o cn o -za ch o d n im w sk azuje wyraźnie na to, że w ty m miejscu nie k o ń czy ły się soboty. Linia ścian w ie ż y w ygina się w klę sło na w ysokości so bót i jest w doln ej cz ęśc i oszalowana tarcicam i. T rudno ustalić datę tej przeróbki. Obserwacja dokonana na kilku zale dw ie przyk ładach nie pozw ala narazić na u o g ó ln ien ie, któ re by fa k t rozszerzen ia doln ej części w ie ż y miało zawsze wiązać z późnie jszym w łą czen ie m so bót w obręb cz ęśc i p od w ieżow ej. Być m oże, że w n ie ­ k tórych kościoła ch dokonało się to od razu przy budow ie . R ozp atrzen ie dalszych przy k ła d ó w przynie sie z p ew n o ścią w yjaśn ien ie tej sprawy.

Z w yposażenia w nętrza zachow ało się st osu n k ow o n ie w ie l e o b iek tó w z czasów pow stania kościołó w . Złe poję ta ofiarność fu n d a t o ró w prow adziła do usuwania st a­ rych przed m iotów k u ltu i zastęp ow an ia ich bezw artościow ą tandetą. Na szczęście m ożna ta kże z a n otow ać kilka przykła dów , św iadczących o p o głę bianiu się tendencji o dw rotnej. W Ćwiklica ch n. p. w y d o b y to w ie le starych m o b ilió w z ukrycia i po p o d ­ d a niu ic h kon se rw acji ustaw iono we w n ętrzu k o ścieln ym . N akazy racjonalnej k o n ­ serw acji wymagają w ięk szego zrozum ienia dla faktu, że nie ty lko sama arch itek tu ra w k o ś c i e le jest zabytk ow a. D la teg o też w ięcej niż doty chczas starań po w in n o z m i e ­ rzać do przyw rócenia w nętr zom d rew nia nych ko ścio łó w ich wła śc iwego i sp e c y f ic z ­ n eg o w yrazu st ylo w ego, który p rzecież p o w in ie n się różn ić zasadniczo w charakterze i nast roju od w ielk ich ko ścio łó w miejsk ich .

Na za k o ń czen ie jeszcze kilka słów o o grodzeniu kościołó w . Rza dkością są dzi­ siaj drew nia ne bramki w e jśc io w e na cmen tarz. W o m aw ia nych m iejs cow ościach zachow ała się ty lko je dna, m ia n o w icie w Łące. N ieg d y ś miał je prawie każdy k o ś ­ ciół. W Ćwiklica ch do pie rw sz ej w ojn y św iatow ej było ich naw et trzy. W Grzawie w X I X w ie k u zastąpio no obie bramki drew nia ne m urow anym i, n akryty m i dwuspad- k o w y m , w ąskim dasz kiem g o n to w y m , p o d o b n ie jak część ogrodzenia zastąpiły m u ­ row ane filary, m iędzy któ rym i w y p e łn io n o p rzestrzeń po zio m o u łożon ym i tarcicami z daszkiem na górze. Druga część og rodzenia w Grzawie zachow ała się jeszcze w d a w ­ nej p ostaci to znaczy z bele k w u kła dzie p o ziom ym , w ęgłow an ych na jaskółc zy ogon i przykryty ch małym dw u sp ad ow ym daszkiem . W Ćwiklicacli przy rozszerzaniu c m e n ­ tarza w drugiej po ło w ie X I X w ie k u w y m u ro w a n o na p rzem ian sz erokie i w ąskie fi­ lary, przy czym we w nęk ach szerokich fila rów od st rony cm entarza pom ieszczono st acje drogi krz yżow ej, tw orząc w l e n sp osób rodzaj k apliczek. W oparciu o z a ch o ­ waną d ok u m en tację nale żałoby ró w nie ż ogrod zen iom cm entarnym przyw ró cić daw ­ ny wyglą d w tych w ypadkach, gdy obecny w sposób rażący nie jest dostosow any do za b y tk o w eg o oto czen ia.

Bacznej i czujnej uwagi w ymagają zabytki bu d ow nictw a d rew nia nego, gdyż błędy p o p e łn i o n e przy sa m ow olnej nieraz k onserw acji mają n ieb ezp ieczn ą t e n d e n c j ę do utr w ala nia się na dłu gie lata lub n a w e t na zawsze, zacierając p ie rw otną czystość i c e ­ lo w o ść form.

Cytaty

Powiązane dokumenty

O suw iska są więc przyśpieszonym czynnikiem rzeźbotw órczym

 raz w roku zaleca się wykonanie pełnego przeglądu instalacji fotowoltaicznej w zakresie inspekcji wizualnej wszystkich komponentów, podzespołów i okablowania,

Odbudowanie relacji z zespołem Wyższe wynagrodzenie Poczucie bezpieczeństwa Poprawa kondycji psychicznej Home office na stałe Nowe kompetencje Okazje do świętowania

której obok pr:zedstawicieli kczz bi~rą W Tessalil nasze aiły przeprowadziły na- jeńców i wiele broni dą prześlad01Wane, o ile =ajlł sw 11 winę ldział

2) w przypadku rocznej oceny klasyfikacyjnej zachowania — ustala roczną ocenę klasyfikacyjną zachowania w drodze głosowania zwykłą większością głosów;

6.2.1. 2) Wypłaty gotówkowe w wysokości przekraczającej 50 000 zł należy awizować, co najmniej 1dzień roboczy przed dokonaniem wypłaty. Od nieawizowanych wypłat pobiera

Widzimy zatem, ˙ze je˙zeli zachodzi (50), to albo dx dt = 0 , co zachodzi na niestabilnym punkcie stacjonarnym, albo spełnione jest równanie (51).. Rozwi ˛ azanie tego typu

mających na celu wzajemne zacieśnienie kontaktów między inżynierami i technikami Polski i Czechosłowacji dodać jeszcze należy ścisłą współpracę NOT i SIA