• Nie Znaleziono Wyników

"Partyzantka Zaliwskiego i jej pogłosy (1832-1835)", Władimir Diakow, Aleksiej Nagajew, Warszawa 1979 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Partyzantka Zaliwskiego i jej pogłosy (1832-1835)", Władimir Diakow, Aleksiej Nagajew, Warszawa 1979 : [recenzja]"

Copied!
5
0
0

Pełen tekst

(1)

Kieniewicz, Stefan

"Partyzantka Zaliwskiego i jej pogłosy

(1832-1835)", Władimir Diakow, Aleksiej

Nagajew, Warszawa 1979 : [recenzja]

Przegląd Historyczny 71/4, 833-836

1980

Artykuł umieszczony jest w kolekcji cyfrowej bazhum.muzhp.pl,

gromadzącej zawartość polskich czasopism humanistycznych

i społecznych, tworzonej przez Muzeum Historii Polski w Warszawie

w ramach prac podejmowanych na rzecz zapewnienia otwartego,

powszechnego i trwałego dostępu do polskiego dorobku naukowego

i kulturalnego.

Artykuł został opracowany do udostępnienia w Internecie dzięki

wsparciu Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego w ramach

dofinansowania działalności upowszechniającej naukę.

(2)

RECENZJE

833

A m a ru . S tra ty w lud ziach w w yniku p o w sta n ia były m niejsze, niż się n a ogót p rzypuszcza, co sk ą d in ą d nie zm niejsza trag izm u tych k tó re m iały m iejsce. S k u tk i p o w sta n ia dla życia g o sp o d arczeg o są dyskusyjne Z je d n j stro n y p rzy n io sło o n o niew ątpliw e zniszczenia, z drugiej je d n a k , w skutek p rz em arszó w w ojsk w yw ołało zw iększony p o p y t n a p ro d u k ty regionu.

O gólnie rzecz b io rąc, an alizo w an e społeczeństw o n a p ew n o nie było ..staty czn e' . N ie b y ło ani sa m o w y sta rcz aln e " ani ..feu d aln e", ani też d u a ln e — z w yraźnie od d zielo n y m „ k a p ita ­ listycznym " se k to rem h acjend i arch a ic zn a izo lo w an ą g o sp o d a rk a in d iań sk ą.

M ö rn e r we w stępie zastrzeg a się. że nie zam ierza b u d o w ać W ielkiej T eorii. Sw oją pracę u w aża za ..b u d u lec” , k tó ry m e w entualnie po słu żą się inni. Je d n a k ju ż sa m o stw ierdzenie, czym a n alizo w an e społeczeństw o nie było — stw ierdzenie, że nie było d esy g n atem żad n eg o z w ystępujących w teorii fo rm acji k o n c ep tó w trak to w a n y ch ja k o w yłączające się n a w za ­ j e m — jest coś w arte. P o n a d to d o sta rc z o n y b u d u lec p o w inien być w cenie ja k o taki. P o w in n o być n a ń zap o trze b o w a n ie — zw łaszcza gdy się zw aży na jego iakość

M arcin Kula

W ład im ir D i a k ó w . A leksiei N a g a i e w . P a rtyza n tka Z a liw skiego i jej pogłosy

(1832— 1835). P aństw ow e W y daw nictw o N a u k o w e. W arszaw a 1979, s. 425.

Ju ż p o n a d lat d w adzieścia radzieccy p o loniści e k sp lo atu ją o g ro m n e b o g a ctw a arch iw ó w Z S R R . tyczące się polsk ich ru ch ó w naro d o w o -w y zw o leń czy ch w X IX w ieku. Z w ysiłku ich p o w stają nie ty lk o z n an e serie w y daw nictw źró d ło w y ch , ale też m o n o g rafie i ro zp ra w y p u b lik o w an e d o ść często u nas w Polsce. O czyw isty jest wielki po ży tek tych kw erend i o p ra co w a ń , k tó re o d słan iają nam w ielkie p o łacie niezn an y ch d o tą d sp raw i zd arzeń , n a p o d staw ie now ych d o k u m en tó w . G ro s m ate ria łu w chodzącego w grę p o ch o d zi, p a m ię ta ć to trzeb a, z a k t śledczych, zaś k o rzy stan ie z nich w iąże się d la b a d ac za z a lte rn a ty w ­ nym ryzykiem . M o że on ulegać sugestii u rzęd n ik ó w , k tó rzy sp o rząd zali te a k ta i p rz y jm o ­ w ać ich p o g ląd , że spiski, o k tó ry ch m o w a, były przedsięw zięciem szaleńczym i pozb aw io n y m jak ic h k o lw ie k szans. A lb o też zechce b a d a c z o d cin ać się od ż an d a rm sk ie g o p u n k tu w id zen ia; zak ład a ć , że spiskow cy u k ryli p raw d ę p rzed śled ztw em ; w nosić stąd , że k o n sp ira cja była potężniejszą, niż się ż an d a rm o m zdaw ało. S olidny b ad acz ra tu je się oczyw iście k o n fro n tu ją c zeznania śledcze i d o k u m en ty przechw ycone w śledztw ie z innym i typam i źródeł. T ak też czynią a u to rz y radzieccy, d o b rze o b ezn an i z p o lsk ą lite ra tu rą p rz ed m io tu , niebezpieczeństw o zniekształceń je d n a k p o zo staje.

T om dzisiaj o m aw ian y sk ła d a się z sześciu szkiców , z k tó ry ch jed en (najobszerniejszy), pośw ięcony tzw. sp raw ie om skiej jest p ió ra A. N a g a j e w a . p o zo stałe zaś — W . D j a k o w a . E k sp o n o w an ej w ty tule p a rty z an tc e Z aliw skiego je s t pośw ięcony szkic pierw szy, liczący 54 stro n y , tj. 13% całości. P o z o sta łe d o ty cz ą tajnych k n o w a ń zesłańców p o lskich, w ykrytych przez w ładze carsk ie w głębi R osji i n a Syberii. Ł ączy te w szystkie z d arz en ia nie ty lk o w sp ó ln a d a ta : ro k 1833, ale i k o n cep cja a u to ró w . T a m ianow icie, że istniał k o n k re tn y zw iązek m iędzy w szystkim i tym i przedsięw zięciam i, od A v ignonu p o K ra sn o jars k . Z aliw ski przygotow yw ał p a rty z an tk ę w P olsce, w oczekiw aniu n a ruchy rew olucyjne w zachodniej E u ropie, ale też w głębi R osji. I n a o d w ró t, syberyjscy zesłańcy, o bm yślający swe plany ucieczek i z b ro jn y ch po ryw ów p o k ład a li nadzieję w ró w noczesnym z ap rz ątn ięc iu c a ra tu , n a sk u tek w strząsów w Polsce i n a Z ach o d zie. P o d o b n e szersze sp o jrzen ie n a .sp raw y ro k u 1833 w a rte jest n a p ew n o uw zględnienia, ch o ciaż w szystko tu o p iera się n a p o szlak ach . Z aliw szczycy coś wiedzieli o p o czy n an iach syberyjskich, sybiracy o zaliw szczyźnie; ale czy naw iązan e tu było b ezp o śred n ie p o ro z u m ien ie , tego u d o w o d n ić się nie da.

D w u i p ó łark u szo w y szkic o p a rty z an tc e Z aliw skiego nie je s t oczywiście p ełn ą m o n o g rafią obłem u , k tó ra b yłaby nam p o trz e b n a , ja k o że jed y n e o p raco w an ie H. N a g l e r o w e j liczy sobie ju ż lat sześćdziesiąt. Sam opis d z ia łań p arty z a n c k ich zm ieścił się n a siedm iu stro n icz k a c h ;

(3)

834

RECENZJE

nieco obszerniej zajął się D ja k o w genezą przedsięw zięcia, ch o ciaż o stro żn ie stw ierdza, iż ..d o stęp n e ź ró d ła nie p o zw alają na razie na d o k ta n e określenie d a ty z ro d ze n ia się p o m y słu " (s. 10). O sobiście nie widzę p o w o d u p o d a w a n ia w w ątpliw ość ośw iadczeń sam ego Z aliw skiego. p o tw ierd zo n y ch przez A. Z aw iszę i A. K rą k o w sk ie g o : że pierw sze p rzy g o to w an ia odnieść trze b a d o kon feren cji w P o d g ó rzu w jesieni 1831 r. B. C y g l e r z a k ła d a , że ju ż w styczniu 1832 r. Lelewel „ p raw d o p o d o b n ie p o in fo rm o w a n y [był] ju ż o je g o [Zaliw skiego] p lan ach p rzy g o to w an ia w ypraw y p arty zan c k iej d o k r a j u " 1. Słuchy n a ten tem at krążyły p o em ig ran ck ich ..z ak ład a c h " ju ż latem -. S k o ro D ja k o w p rzy jm u je za K arolem B orkow skim . że „pierw szy k ro k n a d ro d z e d o realizacji p o m y słu " stan o w iło ogłoszenie p rzez Lelew ela zn an ej odezw y d o R o sja n , należy sprecyzow ać, że p a m ię tn y ów tekst zo stał z red ag o w a n y najpóźniej w sierp n iu 1832 r.. ch o ć ogłoszony być m o że d o p ie ro w lis to p a d z ie '. N a to m ia s t trzeb a d ać sp o k ó j tw ierdzeniu, k tó re D jak o w przejął od C yglera, ten zaś o d W. K n a p o w s k i e j , ja k o b y fu n k cjo n o w ały w zim ie 1832/3 dw a w arian ty organizacji tajnej „Z em sta L u d u " , k tó rą Lelew el w brew Z aliw skiem u m ial p rzezw ać ..Z em sta L u d ó w ". K o n s tru k c ja ta o p a rta jest n a błęd n ie in te rp reto w a n y m zeznaniu W incentego M ig u rsk ieg o 4.

P o za p ró b ą rzu cen ia przedsięw zięcia Z aliw skiego n a szersze tło eu ro p ejsk ie o m aw ian y szkic d o sta rcz a interesu jący ch in fo rm acji n a tem a t z arz ąd z eń w ładz carsk ich o d n o śn ie z a p o ­ bieżenia akcji p arty zan ck iej o ra z k a ra n ia u czestników . N a d e r sk ro m n y p ro g ram Z aliw skiego p o d d a n o słusznie krytycznej an alizie, przy taczając n iek tó re , niezn an e d o tą d d o k u m en ty . Słusznie też p o tw ierd z o n o „że em isariuszom nie u d a ło się zapew nić sobie znaczniejszej p o m o cy ze stro n y jak iejk o lw iek w arstw y społecznej P o lsk i” (s. 55). S k ą d in ąd w a rto przytoczyć, że w śró d 39 o d ­ d an y ch p o d sąd u czestn ik ó w p a rty z an c k ich b y ło 13 ch ło p ó w i 8 m ieszczan: w śród 125 re p re ­ sjon o w an y ch za jej w sp o m a g an ie — ch ło p ó w i 14 m ieszczan (s. 55— 56). A u to r nie chce w daw ać się w ro zw ażan ia, czy zaliw szczyzna m ia ła jak iek o lw iek szanse p o w o d zen ia ; stw ierd za w k o n k lu zji, że „za ró w n o d z ia ła n ia p ra k ty czn e , ja k i ideow e d ążen ie w spółtow arzyszy w alki Z aliw skiego n iew ątp liw ie 'w n io sły w kład d o sk a rb n icy do św iad czeń rew o lu cy jn y ch ; sk arb n icy , któ rej stałe w zbogacenie jest w aru n k iem sine qua non d alszego ro z w o ju ” (s.59). N a to z goda — s k ą d in ąd je d n a k w o ln o stw ierdzić, iż żało sn y p rzeb ieg p a rty z an tk i zniechęcił p a trio tó w polskich d o p o d o b n y c h przedsięw zięć n a dziesięć lat z gó rą.

P o zo stały ch pięć szkiców dotyczy sp raw z n an y ch d o tą d ty lk o u łam k o w o z aró w n o z polskiej ja k i rosyjskiej lite ratu ry . N a św ietlo n o je w o p a rciu o d ziesiątki to m ó w a k t śledczych, zyw ierających też przechw ycone przez ż a n d a rm ó w d o k u m en ty , bard ziej i m niej k o m p ro m itu ją ce : listy, n o ta tk i, poezje itp. W yłania się z tych m ate ria łó w o b raz b o g aty w szczegóły, ale i pełen z n ak ó w z ap y tan ia . N a p rzeło m ie 1832/1833 r. liczni P olacy skupieni w zach o d n iej Syberii: sk azań cy , ех-p o w stań cy o d d an i w re k ru ty , urzędnicy n a w olnej stopie, ludzie zesłani jeszcze w dw u d ziesty ch latach o ra z liczniejsi p o w sta ń cy listo p ad o w i — naw iązyw ali nici p o ro zu m ien ia. K rzyżow ały się tu różne p rzedsięw zięcia: sam o p o m o cy , zabiegów o p o p raw ę losu. p ró b ucieczek in dyw idualnych, lub z b io ro w y ch , n a w iązan ia sto su n k ó w z „ s u łta n a m i” k azach sk im i, a m o że naw et p o w sta n ia z b ro jn e g o , k tó re by o g arn ęło c ałą śro d k o w ą Azję. Z aan g ażo w an i byli w te p ro jek ty dw aj polscy a ry sto k ra c i: P io tr M oszyński i R o m an S an g u szk o , k tó rzy przebyw ali w T o b o lsk u w w a ru n k ac h sto su n k o w o k o m fo rto w y ch . A u to r A . N ag ajew

! B. C y g l e r . D ziałalność sp o h czn o -p o lityczn a Joachim a Lelew ela na em igracji w lalach 18 3 1 '- 1861. G d a ń s k 1969, s. 44. - P o r. z ap is S. K o n a rsk ie g o . B esançon 19 lipca 1832: ..P ro jek t w ielki b ierze p o c z ąte k , czy przy jd zie d o sk u tk u , nie w iem ". (S. K o n a r s k i . D zien niki z lai 18*1— 1834. W ro cław 1973. s. 131).

v

: O dezw a la. d a to w a n a P ary ż 1832“ . zam ieszczona z o s ta ła w C ałorocznych trudach K om itetu Narodow ego Polskiego, P aryż 1831 — 1833. s. 229— 233. jak o a n e k s d o ..Z d a n ia sp raw y za c zas od 14 k w ietn ia d o k o ń c a w rześn ia 1832" T o .z d a n ie sp ra w y ", d a to w a n e 29 w rześnia 1832. d ru k o w a ło się w lis to p a d z ie t. r. ..O dezw ę d o R o s ja n " zam ieszczo n o w śród d o k u m e n tó w z m a ja : fig uruje n a niei p*xipis Z aliw skieg o . k tó ry w y stąpił z K o m ite tu w s ie rp n iu t r. P or. J. L e l e w e l. L is ty em igracym e t. 1 wyd. H. W i ę c k o w s k a . K ra k ó w 1948. s. 83 n .: d o W Pietkiew icza o k o ło 20 sierp n ia, d o W. Z w ierk o w sk ieg o 26 sie rp n ia 1832 \ „

I

4 W z e zn a n iu tym z 1836 r. M ig u rski używ a d w a razy nazw y „Z e m sta L u d ó w " zaś cztery raz y ..Z em sta L u d u " , m ając zaw sze n a mysli je d n a i tą sam ą org anizację. A. K r a u s h a r . Tragedie życia W incentego M igurskiego. W a rsz a w a 1916. s. 22— 30. P o r W. K n a p o w s k a . N a w ro ty p o lskich ruchów zhrom ych 1830— 1834. P o z n a ń 1948. s. 81. B. C y g l e r . o p . c it.. s. 83.

(4)

R EC EN ZJE

835

skło n n y jes t u dzielać w iary p lan o m zesłańców najd alej idącym , k tó ry ch w ładze carsk ie je d n a k się nie dośledziły. W yrok zap a d ł p o trzy letn im śledztw ie: 17 p o d są d n y c h w n ajo k ru tn iejszy sp o só b z ak a to w a n o p o d pałk a m i.

S praw y o p isan e w p o zo stały ch szkicach nie p rz y b rały tak ic h ro zm iaró w . Tzw . spisek o ren b u rsk i b udzi n a sz ą uw agę ze w zględu n a w m ieszanie w eń zaró w n o T o m asz a Z a n a , ja k też leg en d arn eg o J a n a W itkiew icza, później a g en ta ro syjskiego w K a b u lu 5. Tę historię z osob isty ch p o w o d ó w zatu sz o w ał gen. W . P ero w sk i. R ó w noległa sp raw a „ a s tra c h a ń s k a ” : rzek o m eg o p la n u o p a n o w an ia ujścia W ołgi p rzez służących w arm ii carskiej P o lak ó w też nie d a ła p o w o d u d o m asow ych represji i o d p o k u to w a ł za n ią przyjaciel jed n e g o z nich. ch o rąży — k n iaź U rusow . W tym sam ym zaw sze ro k u 1833 p ro w a d zo n o w W ite b sk u śledztw o przeciw T adeuszow i Z ab ło ck iem u , późniejszem u zesłańcow i i poecie. Z a czasów stu d en ck ich w M oskw ie Z ab ło ck i o b ra ca ł się w śród przyjaciół W issario n a B ielińskiego; o tarł się tak ż e w r o k u 1831 o z ag a d k o w ą sp raw ę S u n g u ro w a. O sta tn i szkic p t. „ P io tr W ysocki — o rg a n iz a to r zb ro jn ej ucieczki k a to rż n ik ó w (1835 r.)” p rzynosi now e szczegóły o k olejach zesłania b o h a te ra N o cy L isto p a d o w ej, w yd o b y te z p a ru rosyjskich i syberyjskich archiw ów . N ie zn ał jeszcze tych m ate ria łó w a u to r ostatniej m o n o g rafii o W ysockim . T ad eu sz Ł e p k o w s k i .

N ie m am w ielu uw ag krytycznych p o d ad resem o b u a u to ró w , k tó rzy z takim po ży tk iem p o szerzają n aszą wiedzę o polskim ru ch u niepodległościow ym . Z ak w estio n u ję an ac h ro n ic zn e określenie p o g ląd ó w M oszyńskiego, ja k o b y był „zw olennikiem nacjo n alisty czn eg o p ro g ra m u p rzyłączenia d o P olski ziem u k raiń sk ich , b ia ło ru sk ic h i litew sk ich ” (s. 93). Byl to przecież p ro g ram fe u d aln y : w skrzeszenie R zplitej szlacheckiej, w k tó rej p o lsk a i spolszczona szlac h ta rzą­ d ziła ró żn o języ czn ą m asą ludow ą. N a n acjo n alizm było jeszcze w tedy za w cześnie. U kład w M ü n - c h en g rä tz (s. 60) zo stał zaw arty w 1833. nie 1834 r. N a s. 131 a u to r zasta n aw ia się nad sensem w iersza J.H . S ierocińskiego: „R oznieść sw obodę W ilhelm ów o b razem ". Sądzę, że nie 0 W ilhelm ie Z dobyw cy tu m ow a. ani o W ilhelm ie H ołow ińskim , lecz o W ilhelm ie Tellu 1 W ilhelm ie O rań sk im . ..H ym n d o B o g a” z 1830 r. (s. 132) nie był p ió ra G o reck ieg o . lecz S te fan a W itw ickiego. O sta tn i z cy to w an y ch ' tu w ersów b rzm iał w o ryginale: „T y lk o być w o ln i” . — " In te re sa sió str naszch, F ra n i i A n ieli” , w zm ian k o w an e w k ry p to n im o w y m liście W . D ru ży ło w sk ieg o (s. 145) o z n aczają ani chybi F ran cję i A nglię. D o k ła d n ie tym i sam ym i, n a zb y t przejrzystym i zw ro tam i po słu g iw ała się k o re sp o n d en c ja p o lsk a w czasie ostatniej w ojny. N a s. 219 m a być noc n o w o ro c zn a 1831, nie 1830 r., n a s. 241 course, nie cottrie. W zm ian k a o m ożliw ości ucieczki n a stro n ę nieprzyjaciela P o lak ó w służących w arm ii carskiej n a K au k az ie , w a rto było sk o n fro n to w a ć z o bserw acjam i L. W i d e r s z a l a , k tó ry w skazał n a sm u tn y przew ażnie los ow ych d ezerterów .

O so b n y p ro b lem stan o w i tłum aczenie niniejszej cennej książki. N ie z o stało o n o chyba zw eryfikow ane p rzez fachow ca. N ie zw ró co n o uw agi, że X IX -w ieczna tran sk ry p cja ro sy jsk a zn iek ształcała p isow nię w ielu cudzoziem skich nazw isk, k tó ry ch ory g in aln e brzm ienie trze b a um ieć o d tw arzać. T ak więc w y stępujące w książce n azw isk a: A lszew ski, Biszew ski. G irsz, A n d rz e ­ jew ski, F iżan , G ła ze n ap a , G o lste in , G oło w iń sk i, G o n w a lt, K ro n k o w sk i, P o g o reck i, W oronecki — pow inny b rzm ieć: O lszew ski, Byszewski, H irsch , Jędrzejew ski, F ilsjean, G lasen ap p , H o lstein, C h o ło w iń sk i, H o u w alt, H u ssak o w sk i. K rą k o w sk i, P o h o re c k i, W o roniecki itp. „O b w ó d S ta ­

n islaw ski” (s. 34) — m a być stanisław ow ski. ..O d staw io n y żołnierz z g w ard ii" (s. 69) — ma być: dy m isjo n o w an y . „O sip W ikientiew icz G ó rs k i" (s 76) w naszej lite ratu rze zaliczany byw a d o polsk ich u czestników sp isku d ek ab ry stó w , n azw ałbym go więc Józefem , co z resz tą uczy­ n io n o n a s. 111. F ran ciszek B obiński, p o p ra w n ie n azw a n y n a s. 48, w ystępuje ja k o B a­ b iński n a s. 35. T a zecerska om y łk a zn alazła od b icie w indeksie, gdzie fig u ru ją o so b n o B abiński i B obiński. N a s. 87 m ow a je s t o „szk o le w U m a ń s k u ” — oczyw iście w H u m a n iu

·' W itkiew icz w yrósł o s ta tn io n a b o h a te ra d w ó c h sensacyjnych pow ieści ro syjskich, w k tó ry c h ten zeszłow ieczny Jam es B ond z m ag a się n a g ru n cie A fg a n ista n u z b ry ty jsk im w yw iadem i p a d a jeg o o fia rą. Z w ró cić n ależy uw agę n a trad y cję ro d z in n a W itkiew iczów , k tó ra czy n iła zeń sw ego ro d za ju W a lle n ro d a : p o n o rozm y śln ie zm ierzał o n d o sp ro w o k o w a n ia n a szlaku d o In dii z a ta rg u R osji z A n g lią, n a czym m o g łab y sk o rz y stać sp ra w a p o lsk a. P o r. Jenerał Z a m o y s k i t. IV. P o z n a ń 1918. s. 81— 83.

(5)

836

R EC EN ZJE

(U m a m k o je ucziliszcze). „P o d w o d am i p ań stw o w y m i" jec h a ć mieli n a Syberię D rużyłow ski

z tow arzyszam i (s. 91). W o ryginale było zap ew n e „ k a z io n n y je ” a więc p o d w o d y sk arb o w e. N a s. 109 w sp o m n ian y ..ro zk az g e n era l-g u b e rn ato ra L ew aszew a. g u b e rn a to ra gub ern i k i­ jow skiej, podo lsk iej i w oły ń sk iej” . D a ło b y się u p ro ścić też z w ro t m ów iąc o g e n .-g u b e rn ato rze k ijow skim , o k tó ry m p ow szechnie w iad o m o , że w ładał trze m a g u b ern iam i. N iezm iern ie ciekaw y d o k u m en t a u to rs tw a S ierocińskiego z ac y to w an o n a s. 118— 119. N a zw an o d o k u m e n t ' t e n „ p ro g ra m o w o -d e m a sk a to rs k im ” . P ro g ram o w y m — słu szn ie; ale d e m a sk a to rs k im ? D em ask o w ał on przecie ty lk o sw oich a u to ró w . N a s. 221 m a być T rzem eszn o , nie S trzem eszno. U n g ern -S tern b erg zo stał n azw any n a s. 245 k iero w n ik iem m isji rosyjskiej w W olnym

M ieście K rak o w ie. L ite ra tu ra p o lsk a nazyw a go rezydentem .

N iniejsze lapsusy tłu m aczen ia o b ciążają oczyw iście P W N . nie zaś rad zieck ich a u to ró w , k tó ry ch w ysiłkom pełnym d o b re j woli m ożem y ty lk o p rzy k lasn ąć.

S tefa n K ieniew icz

E xpansion and R eaction, ed. by H. L. W e s s e l i n g . E ssays on European E xpansion and R eaction in A sia a n d A fric a by F . B r a u d e l , H . B r u n s c h w i g .

S .N . E i e s e n s t a d t , J.C . H e e s t e r m a n , J.L . M iè g e , R . R o b i n s o n , J. S c h ö f -f e r , H .L . W e s s e l i n g , a n d E. Z ü r c h e r , L eiden U niversity P ress, L eiden

1978, s. 200.

P o okresie „ ch w aleb n y m ” i okresie „ w stydliw ym ” przyszedł w idać czas, by n a serio p o d jąć te m a t ek spansji europejskiej. Być m o że znaczy to , że czas tej ekspansji ju ż m inął. Z całą pew n o ścią zro zu m ien ie tego zjaw iska je s t p o trz e b n e d la w łaściw ej analizy z m ieniające­ go się g ru n to w n ie św iata. S p o tk a n ie h isto ry k ó w b ad ają c y c h zjaw isko europejskiej ek sp an sji, k tó re o d b y ło się w L ejdzie w 1975 r. m ia ło więc n a uw adze c o najm iej d w a cele. P o pierw sze zastan o w ić się n ad d y n a m ik ą zjaw iska — stą d e k spansji p rzeciw staw io n o reakcję. P o d ru g ie o dpow iedzieć n a p y tan ie , czy istnieje co ś tak ie g o ja k h isto ria ekspansji europejskiej. W szkicu w p ro w ad zający m H .L . W e s s e l i n g (U n iw ersy tet w Lejdzie) stw ierdzając, że term in ten m a w pew nej m ierze z astą p ić „ h istorię k o lo n ia ln ą " z asta n aw ia się, czy kiedykolw iek istn ia ła realn ie e k sp an sja e u ro p ejsk a . Jego z d an iem nie b y ło ek spansji w brytyjskiej czy fra n ­ cuskiej A fryce C zarn ej, b a rd z o niew iele w C h in ach i In d iach , tro ch ę w A fryce P ółnocnej i In d o n ezji. I f som e expansion d id occur, then it was f o r the m o st p a rt unintentional, undecized

and uncontrolled. The process was not directed b y a W estern hand, the results were n ot fo rese en by a W estern eye. Jeszcze je d n a p ró b a um ycia rą k ? Je d n a k nie, raczej p ró b a znalezien ia

d ró g d o z b a d a n ia p ro b lem u o b ro słe g o o g ro m n ą ilością m itó w i uprzedzeń.

Z eb ra n e w to m ie szkice nie w pełni o d p o w ia d ają zap o w ied zio m . Część z nich o m ija kluczow ą p ro b lem aty k ę k o n c en tru ją c się n a specyficznych cech ach ekspansji. T rze b a je d n a k po d k reślić, że część a u to ró w po d jęła się z a d a n ia in terp retacji zjaw iska szu k ając innych k o n ­ cepcji niż p ro p o n o w a n e przez ró ż n e w ersje teorii m o d ern izacy jn y ch . W ym ag ało to oczyw iście p ogłębienia zn ajo m o ści m ech an izm ó w życia społecznego społeczeństw p o zaeu ro p ejsk ich , c o w gruncie rzeczy ciągle p o z o staje w sferze p o stu lató w n a u k o w y ch . Z p u n k tu w idzenia b a d a ń n ad ek sp an sją w ażne jest stw ierdzenie, że jej ew en tu aln e okresy ró ż n ią się w zależności od ob szaró w . W y o d ręb n io n y okres 1880— 1914 ja k o e p o k a im p erializ m u k o lo n ialn eg o o k azał się ty lk o częściow o p rz y d atn y ,> p rzed e w szystkim d la A fryki. W k ażd y m razie o k a za ło się, że należy niew ątpliw ie o d d zielać ok res p rz ed k o lo n ia ln y ek spansji od k olejnych faz k o lo n ializm u . O k azało się też. że tak że w b a d an y m okresie w aru n k i lo k aln e odgryw ały d ecy d u jącą rolę w określeniu c h a ra k te ru przedsięw zięć ekspansyw nych.

S .N . E i s e n s t a d t (U n iw e rsy tetó w Jerozolim ie) w zam y k ający m to m szkicu „ E u ro p e a n E xp an sio n an d th e C iv ilizatio n o f M o d e rn ity ” przeciw staw iając się naiw nym teo rio m m o d e r­ nizacyjnym zw rócił uw agę na kluczow y fak t ró w n o czesn eg o ro zp rzestrzen ian ia się wielu system ów , k tó re utw o rzy ły w spólnie istniejący a k tu a ln ie m iędzy c en tru m a peryferiam i.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Prawo Kanoniczne : kwartalnik prawno-historyczny 26/3-4,

J e d ­ nym słowem sobór w prow adza tu ta j zasadę odnoszącą się ogólnie do w szystkich upraw nień: tam się kończy upraw nienie jednostki, czy osoby

Gdzie­ k olw iek się znajdą, niech pamiętają, że oddali się i pośw ięcili swoje ciało Panu Jezusowi C hrystusow i I z m iłości ku Niemu powinni na­ rażać

U dokum entow anie uzdrow ienia w księgach parafialnych Małżeństwo uzdrow ione w zaw iązku w zakresie zew nętrznym powinno być odnotow ane przede w szystkim w

Przez niezdolność do podjęcia istotnych obowiązków m ałżeńskich wynikającą z przyczyn n a tu ry psychicznej rozum ie sdę niezdol­ ność do zrealizow ania

skopatu dla spraw duchowieństwa, zajm ując się rehabilitacją kapła­ nów, był członkiem K onferencji W yższych Przełożonych Zakonów Mę­ skich, pracując w

Bezpośrednią przyczyną działania sen atu było postępow anie W istyl- li pochodzącej z rodziny pretorsk iej, k tó ra w celu uniknięcia k a r przew idzianych przez

[r]