• Nie Znaleziono Wyników

"Vorläufige Untersuchungen über den bairischen Bulgarenmord von 631/632. Der Tatbestand - Nachlaänge im Niebelungenlied", Heinrich Kunstmann, München 1982 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Vorläufige Untersuchungen über den bairischen Bulgarenmord von 631/632. Der Tatbestand - Nachlaänge im Niebelungenlied", Heinrich Kunstmann, München 1982 : [recenzja]"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

Strzelczyk, Jerzy

"Vorläufige Untersuchungen über den

bairischen Bulgarenmora von 631/632.

Der Tatbestand - Nachlaänge im

Niebelungenlied", Heinrich Kunstmann,

München 1982 : [recenzja]

Przegląd Historyczny 7 5 /1 , 162-164 1984

Artykuł umieszczony jest w kolekcji cyfrowej bazhum.muzhp.pl,

gromadzącej zawartość polskich czasopism humanistycznych

i społecznych, tworzonej przez Muzeum Historii Polski w Warszawie

w ramach prac podejmowanych na rzecz zapewnienia otwartego,

powszechnego i trwałego dostępu do polskiego dorobku naukowego

i kulturalnego.

Artykuł został opracowany do udostępnienia w Internecie dzięki

wsparciu Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego w ramach

dofinansowania działalności upowszechniającej naukę.

(2)

1 6 2 R EC E N ZJE

M a ś l a n k a , S ło w ia ń sk ie m ity h isto ryc zn e w lite ra tu rze polskiego ośw iecenia, W ro cław 1968; K rzysztof P o m i a n , P rzeszłość ja k o p rze d m io t w ia ry, W arszaw a 1968; K az im ie rz Ś l ą s k i , W ą tk i h isto ryc zn e w podaniach o p oczątkach P olski, P o zn ań 1968. B rak ty c h i w ielu z re sztą inn y ch pozycji nie ty lk o w bibliografii, ale n ie ste ty i w całej książce. J e s t to szczególnie szo k u jące w ze sta w ien iu z tw ie r­ dzeniem a u to rk i, że „ te m a t tu p rze d staw io n y je s t w znacznym sto p n iu te m a te m now ym , choć n ie k tó re jego a s p e k ty uw zględnione zostały w pew n ej ilości prac historycznych, archeologicznych, językoznaw czych, etn o g ra ficz n y ch i an tro p o lo g icz­ n y c h ” (s. 7 n.). T rz eb a w reszcie zw rócić u w ag ę n a o g ro m n ą ilość literó w ek , prze­ k rę c e ń itp. N ie w szy stk ie m ożna złożyć n a kart» n ie u w a ż n e j k o rek ty . Nie chcę

robić tu szczegółow ej e r ra ty , o g ran ic zę się do w y ry w k o w eg o pokazania, ja k po ­ tra k to w a n e zostały n az w isk a Ci im iona) au to ró w i in n y c h osób w y m ienionych w tekście książki.

J e s t w ięc „T acyt C.” (s. 133) i „K. P o rfy ro g e n e ta ” (s. 20 — je s t też „ K o n sta n ­ ty n P o fy ro g e n e ta ”, s. 16), są „T e o filak t S im o k ra ta ” (s. 143), „S trab o m ” (s. 145) i „ E ra s to te n e s” (s. 140). J e s t „T. L. S p ła w iń sk i” (s. 112, 120), „ J a n U rsy n N iem ce­ w icz” (s. 142), „T alko H ry n k ie w ic z J a n ” (s. 102, 143), „K azim ierz N itsc h e’ (s. 109, 142), „S zyrm a

Lech”

(s. 70, 143), „F. P ap ec” s. 35 — 7 n a s. 136 w y stę p u je on jako „P ap ee T.”). W in d ek sie osób (s. 139— 144) w y stę p u je „Ś w ięty H iero n im ” (pod

S.),

„H iero n im ze S try d o n u ” oraz „H ieronim ) — a odsyłacze za k ażd y m razem k ie ru ją do różnych stro n k siążk i ja k b y to były trz y różne osoby. O gółem doliczyłem się n a k ilk u stro n ac h ow ego in d e k su około 130 błędów różnego rodzaju...

N ie p o tra fią c inaczej zakończyć k ró tk ie g o o m ów ienia tej ta k n ie d o b re j książki, pozw olę sobie przytoczyć je d n o zdanie z kró tk ieg o angielskiego streszc zen ia z a ­ m ykającego m o n o g rafię L. S zafran -S z ad k o w sk ie j. Z d a n ie św iadczące o dobrym sam opoczuciu a u to rk i: T h e p re sen t stu d y co n stitu te s th e fir s t a tte m p t o f p re sen tin g

P olish sc ie n tific '/investigations on ethnogenesis o f original c o u n try o f th e S la vs ranging fr o m th e M id d le A ges till th e tu r n o f th e 19th ce n tu ry .

M am n adzieję, że n ie będ ę odosobniony w opinii, że u k a z a n ie się tej książki, n ie w noszącej do n a u k i n ic now ego a obarczonej ta k w ie lk ą ilością szokujących błędów , je s t sk a n d ale m n au k o w y m i w ydaw niczym , k o m p ro m itu ją c y m a u to rk ę , je j m a cie rz y stą uczelnię, w y d aw n ic tw o a p o średnio ca łą p o lsk ą n a u k ę historyczną.

Ja n T r y n k o w s k i

H ein ric h K u n s t m a n n , V o rlä u fig e U n tersu ch u n g e n ü b er den

bairischen B ü lg a re n m o rd v o n 631/632. Der T a tb e sta n d — N achklänge im N ib elu n g en lied , „S lav istisch e B e iträ g e ” t. CLIX , V erlag O tto S ag n er,

M ünchen 1982, s. 104.

A u to r, znany i w sz e c h stro n n y językoznaw ca i lite ra tu ro z n a w c a -sla w ista , w o sta tn ic h czasach ogłosił w iele pom ysłow ych, choć po części n a d e r k o n tro w e r­ sy jn y c h 1 tez dotyczących ró żn y ch szczegółów z d ziejów pog ran icza sło w ia ń sk o - -niem ieck ieg o w e w czesnym średniow ieczu. N iniejsza p ra c a pośw ięcona została u trw a lo n e m u w dziełach tzw . F re d e g a ra i (późniejszego) P a w ła D iak o n a je d n e m u z w cześniejszych w n asze j eu ro p e jsk ie j stre fie k u ltu ro w e j p rzy p a d k ó w lu d o b ó j­ stw a , ja k im było p o d stę p n e w y m o rd o w a n ie przez B a w aró w n a ro zk az k ró la f ra n - kijsk ieg o D ag o b e rta 'I około 8 ty sięcy B ułgarów (łącznie z rodzinam i), u p rzednio w ypędzonych z P a n o n ii przez A w arów . W edług k ro n ik i F re d e g a ra (TV, 72) z p o ­ g ro m u uszedł je d y n ie (wódz?) A lciocus w ra z z 700 w sp ó łp lem ień cam i; u d a li się oni

1 P o r. om ów ienia k ilk u w cześniejszych p ra c K u n s t m a n n a z tego zakresu: S Zr. t. X X IV , 1979, s. 246 i „S lav ia O ccidentalis” t. X X X IX , 1982, s. 212—216.

(3)

R EC E N ZJE

163

do K a ry n tii (M arca W inedorum ) do słow iańskiego księcia W alluka. Tego szczegó­ łu n ie zna P a w e ł D iakon, w sp o m in a n a to m ia st o w odzu (d u x) B ułgarów Alzeco, k tó ry (jak w y n ik a z chronologii — w 30 l a t po w sp o m n ian y m m asow ym m ordzie) u zy sk ał azyl u k ró la lo ngobardzkiego G rim oalda, d ają c po czątek dziejom o d ła m u sw ego lu d u w Ita lii. W p ie rw sz ej części ro zp raw y K u n s t m a n n p ró b u je z re k o n ­ stru o w ać rze czyw iste tło i p rzeb ieg p o n u re j zbrodni. P rz y jm u ją c d atac ję F re d e - g ara , n ie dopuszcza m ożliw ości id e n ty fik a c ji zam o rd o w an y ch z tzw . B u łg aram i pano ń sk im i, gdyż p rzy b y c ie ich do E uropy środkow ej n a s tą p iło dopiero około 30 la t później. N a to m ia st uw aż a ich za id e n ty cz n y ch z K u trig u ra m i, k tó rzy ju ż pod koniec VI w iek u m ieli przy b y ć do E u ropy w ucieczce p rze d T u rk a m i i w stąp ić w służbę A w arów . P o lity c zn e zam ysły B aw arów , a rac zej k o n tro lu ją c y c h ich w ow ym czasie F ra n k ó w , p o zo stają n ad a l n ie z b y t p rz e jrz y ste ; ogólne zw rócenie u w agi n a d alekosiężne p la n y zdobyw cze D ag o b e rta I, z czego K u n stm a n n zdaje sobie spraw ę, niew iele tłum aczy.

N ow ym elem en tem w d y sk u sji są ro zw aż an ia n a te m a t lo k a liz ac ji w y d arze n ia. W ychodząc z założenia, że m o rd n a B u łg arach m ia ł m iejsce zapew ne w pobliżu g ran ic y b a w a rsk o -p a n o ń sk ie j (przeciw in te rp re ta c ji W. S t ö r m e r a , ja k o b y o fia ­ ry m o rd u zostały u p rze d n io p rz y ję te n a k w a te ry rozrzu co n e po całej B aw arii, w yp o w iad a się K u n stm a n n w posłow iu n a s. 95), a n a liz u je n a jp ie rw w szy stk ie u ja w n io n e (w liczbie czterech) n az w y m iejscow e n a te re n ie E u ro p y środkow ej i I ta lii u tw o rzo n e od n az w y etniczn ej „B u łg a r-”, z w ra c a ją c u w ag ę — po w y e li­ m in o w a n iu z ro zw ażań ze w zględów geograficznych p ozostałych — n a n az w ę P u lg a rn w A u strii G ó rn ej, g m in a S teyregg, p rz y u jśc iu rzek i T ra u n do D u n aju , pośw iadczoną od r. 1111. N astęp n ie, po dość szerokim o m ów ieniu p rze b ieg u g r a ­ nicy b a w a rsk o -p a n o ń sk ie j w e w czesnym średniow ieczu, przy p o m in a K u n stm a n n zan o to w an ą ju ż pod k oniec X III w ie k u tra d y c ję o w ielk iej liczbie pochow anych w kościele k la szto rn y m St. F lo ria n (na zachód od Lorch) tra k to w a n y c h przez o p i­ n ię średniow ieczną ja k o o fia ry m asow ych p rze ślad o w a ń z czasów św. F lo ria n a i cesarza D ioklecjana. T ra d y c ja o m ęczennikach nie budzi zau fan ia, ale odpow iedzi n a pochodzenie m asow o w y stę p u ją c y c h szczątków k o stn y ch (podczas d ziew ię tn a­ stow iecznej a k c ji zabezpieczającej ustalo n o w y stę p o w a n ie 5650 czaszek ludzkich) nie znaleziono. Co p ra w d a , n ie b ard z o też ch y b a szukano, skoro nie pom yślano dotąd o p rz e p ro w ad z en iu ja k ic h k o lw ie k b a d a ń la b o ra to ry jn y c h . H. K u n stm a n n sta w ia w obec tego hipotezę, że m asow e cm en tarzy sk o w S t. F lo ria n może być le z u lta te m zbrodni z ro k u 631/632.

C ałkow icie no w y m pom ysłem a u to ra je s t ta k ż e d ru g a część om aw ianego s tu ­ dium , w k tó re j u siłu je on w ykazać, iż znany p o ety c k i opis zagłady „ p a ń stw a ” B urg u n d ó w w „P ieśni o N ib elu n g ac h ” (należący do w a rs tw y dw unastow iecznej p o em atu ) je s t a rty sty c z n ą rem in isce n cją o m aw ian ej w I części zbro d n i b a w a rsk o - -fra n k ijs k ie j n a B u łg arach . D ostrzega cały szereg m o ty w ó w w spólnych w k r o n i­ k a rsk im lu b p o ety ck im p rz e d sta w ie n iu obu w y d arzeń , m. in. (jako m o ty w p rz e ­ w odni) fa k t lu d o b ó jstw a osiągniętego podstępem , p ro śb a o azyl, rozdzielenie p rz y ­ szłych o fia r, noc ja k o m o m en t zbrodni, żąd an ie u p rze d n ieg o złożenia broni, p rz e ­ liczenie o fia r itd. D y sk u sja z a u to re m w tej części p ra c y je s t n a tu ra ln ie znacznie tru d n ie jsz a , ogólnie je d n a k stw ie rd z ić należy, że m im o k ilk u ciek aw y ch p a ra le li (których siła p rz e k o n y w a n ia n ie zaw sze je s t duża ze w zględu n a typow ość i p o ­ spolitość), teza pow yższa je s t zb y t k ark o ło m n a i dow olna. N a c h a r a k te r a rg u m e n ­ tó w K u n stm a n n a n iech w skaże n a s tę p u ją c y p rzy k ła d : p o ża r sali, w k tó re j n a s tą p iła rzeź B urg u n d ó w m a być a rty sty c z n ą p ro je k c ją dom niem anego pożaru... w ielu c h a t b a w a rsk ich , do ja k ieg o m ogło dojść w nocy zbro d n i n a d B ułgaram i. Tego ty p u n ie k o n tro lo w a n y c h i n ie sp ra w d z a ln y c h sk o ja rz e ń n ie sposób uznać za w łaściw ą drogę w p ra c a c h histo ry czn y ch . P o dobnie sceptycznie z a p a tru ję się n a tezę K u n s t­ m a n n a , d o p a tru ją c ą się w p o sta c i D y try k a z B e rn u (problem je j zależności od

(4)

164

R EC E N ZJE

T eo d o ry k a W ielkiego je s t n ie w ą tp liw y , choć literac k o złożony) lite ra c k ie j re m in i­ scencji... A lcioka z w ie k u V II, a to m im o p o zo rn ie p rzek o n y w a jąc eg o zestaw ienia (s. 89):

A lciok D y try k

P rz e g ra n a b itw a z A w a ra m i^ W ygrana (?) b itw a z E rm an rich e m U tra ta ojczyzny (na rzecz R ezygnacja z p a ń s tw a (na rzecz

A w arów , E rm an rich a )

U cieczka do B aw arów U cieczka p rze d E rm an rich e m U cieczka bez w alk i p rzed U cieczka bez w alk i (w T h id rek ssag a)

B a w aram i

i

30 la t w y g n an ia (u Słow eńców ) 30 la t w y g n a n ia (u H unów ) ■ G a sta ld a t u L ongobardów K rólestw o u L ongobardów

P rz y ta k ie j oto m etodzie, nie stan o w i przeszkody n a w e t h eroiczny przebieg o stateczn ej w a lk i B urg u n d ó w w N ibelungach, ja k o że „ ta k a h ero iz ac ja u p ad k u p lem ien ia m oże przeb ieg ać p ro p o rc jo n a ln ie do u tr a ty znajom ości rzeczyw istych

w y d a rz e ń h isto ry czn y ch ” (s. 93). .

N ie od m a w iają c p rze to o sta tn ie j tezie K u n stm a n n a znam ion now ości i pom y­ słow ości, u zn ając, że w k w e stii poru szo n ej w II części stu d iu m decy d u jący głos pow in ien przy p aść g erm a n isto m , po zo stajem y sceptyczni. N ato m ia st część I, „h i­ sto ry c z n ą ”, p ra c y K u n stm a n n a w y p ad n ie ocenić ja k o n a d e r pożyteczne i in s p iru ­ jące opraco w an ie ta jem n icz eg o a o k ru tn e g o epizodu z d ziejó w w schodniego p o g ra ­

nicza p a ń s tw a F ra n k ó w V II w iek u . ,

J e rzy S trzelc zyk .

N ina B o risow na G o 1 i к o w a, O czerki po isto rii gorodow Rossii

końca X V II-n a c za la X V I I I w., Izd a tielstw o M oskow skogo U n iw iersitie-

ta, M oskw a 19&2, s. 216.

W iek X V I p rzyniósł e k sp a n sję u rb a n iz a c ji e u ro p e jsk ie j na o b sz ary leżące poza E u ro p ą lu b n a je j o k ra Lnach. Do A m ery k i przeszczepiono m odel m ia sta h isz ­

pańskiego, n a Powołże, P om orie, U ra l, P ółnocny K au k a z i S y b erię przeniesiono m odel m ia sta rosyjskiego. W ty m o sta tn im k ręg u zn alazły się m ia sta reg io n u astra c h a ń sk ie g o — n a d dolną W ołgą, T ere k ie m i Ja ik ie m . T ym w łaśn ie m ia sto m pośw ięcona je s t now a k sią żk a N. B. G o 1 i k o w e j, a u to rk i zn a n ej z w ielu k s ią ­ żek i a rty k u łó w o czasach P io tra W ielkiego i h isto rii reg io n u astra ch a ń sk ie g o *.

O m aw ia n a tu k sią żk a N. B. G olikow ej sk ła d a się — poza k ró tk im w stę p em i ró w n ie zw ięzłym zakończeniem — z sześciu szkiców pośw ięconych ró żn y m p ro ­ blem om społecznym i gospodarczym m ia s t reg io n u a stra c h a ń sk ie g o n a p rze ło m ie X V II i X V III stu lecia. F o rm u ła zb io ru szkiców je s t b ardzo w y g o d n a i n a obecnym e ta p ie ro zw o ju n a u k h isto ry c zn y c h ch y b a szczególnie o dpow iednia, gdyż pozw ala a u to ro w i skupić się n a w y b ra n y c h zag ad n ien ia ch i d okładnej ich analizie, zw a l­ n ia ją c z o b o w ią z k u , za ry so w y w a n ia w szy stk ich asp ek tó w p ro b lem aty k i, n ie je d n o ­ k ro tn ie ju ż dobrze znanych, g ru n to w n ie p rze b ad an y c h i n ie ro k u ją c y c h now ych 1 O prócz recenzow anej tu k sią ż k i oraz cy to w a n y ch niżej ro z p ra w N. B. G o l i ­ k o w e j w spom nieć n ależy je j w aż n e m o n o g rafie: N a je m n y } tr u d w gorodach

P ow ołża w p ie rw o j c z e tw ie r ti X V I I I w ie k a , M oskw a 1965; P o liticze skie procesy

Cytaty

Powiązane dokumenty

Prawo Kanoniczne : kwartalnik prawno-historyczny 26/3-4,

J e d ­ nym słowem sobór w prow adza tu ta j zasadę odnoszącą się ogólnie do w szystkich upraw nień: tam się kończy upraw nienie jednostki, czy osoby

Gdzie­ k olw iek się znajdą, niech pamiętają, że oddali się i pośw ięcili swoje ciało Panu Jezusowi C hrystusow i I z m iłości ku Niemu powinni na­ rażać

U dokum entow anie uzdrow ienia w księgach parafialnych Małżeństwo uzdrow ione w zaw iązku w zakresie zew nętrznym powinno być odnotow ane przede w szystkim w

Przez niezdolność do podjęcia istotnych obowiązków m ałżeńskich wynikającą z przyczyn n a tu ry psychicznej rozum ie sdę niezdol­ ność do zrealizow ania

skopatu dla spraw duchowieństwa, zajm ując się rehabilitacją kapła­ nów, był członkiem K onferencji W yższych Przełożonych Zakonów Mę­ skich, pracując w

Bezpośrednią przyczyną działania sen atu było postępow anie W istyl- li pochodzącej z rodziny pretorsk iej, k tó ra w celu uniknięcia k a r przew idzianych przez

[r]