• Nie Znaleziono Wyników

Koledzy z tajnych kompletów - Maria Bujalska - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Koledzy z tajnych kompletów - Maria Bujalska - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

MARIA BUJALSKA

ur. 1932; Zaburze

Miejsce i czas wydarzeń Żółkiewka, II wojna światowa

Słowa kluczowe projekt Tajne nauczanie. Cisi bohaterowie, tajne komplety, uczniowie tajnych kompletów, koledzy

Koledzy z tajnych kompletów

W czasie okupacji chodziłam do szkoły prywatnej. To było takie tajne nauczanie.

Przerabialiśmy wtedy materiał z siódmej klasy. Wspominałam o nauczycielu Liberze.

Czytając książkę ,,Z Żółkiewki do Izraela’potwierdza się to nazwisko. Nawet jest podana data, że w [19]43 roku został zaaresztowany i właściwie chyba ślad po nim zaginął. Nie doczytałam się dalej. Tak jak kiedyś wspominałam, to samo nazwisko powtórzyło się. Tutaj w Lublinie spotkałam Bogdana Libera, i sądzę, że to był jego syn, ponieważ imię i nazwisko się zgadza. Był lekarzem. Jest bardzo dobra opinia o tych nauczycielach, którzy właściwie albo za grosze, albo zupełnie bezinteresownie uczyli młodzież, która miała zaległości, no bo ta nauka przecież nie była systematyczna. Siedzieliśmy jedni za drugimi, ściśnięci jak śledziki, w ciasnym pomieszczeniu, w takim starym domku, gdzie właściwie nie było żadnych wygód.

Przypominają mi się takie dwa miłe akcenty z tej szkoły. Miałam dziesięć lat –to już był okres nawiązywania sympatii. Tak jak wspominałam poprzednio, przez Żółkiewkę przejeżdżało bardzo dużo ludzi uciekających z Poznania, z różnych innych miast w stronę Wschodu. Między innymi poznałam takich dwóch chłopców, którzy chodzili ze mną na tajne nauczanie. Jeden nazywał się Janusz Cholewa –wysoki blondyn, piękne, niebieskie oczy, do dzisiaj pamiętam, a drugi Zygmunt Paciorek –niziutki, bardzo ruchliwy i bardzo żartobliwy. To byli chłopcy dobrze wychowani, bo jeżeli trzeba było gdzieś przemieścić się w tym pomieszczeniu, to albo jeden albo drugi niósł za mną krzesełko. O, to dla mnie było wielkie wyróżnienie, prawda? Porównując tych moich kolegów z Żółkiewki, którzy zaprowadzili dziewczynę na potańcówkę, a później sobie inną wybrali. No myślę sobie: inna kategoria mężczyzn. W okresie młodzieńczym trzeba poznawać i dobre strony, i złe. Nawet powstała anegdotka na mój temat: „Marysia Pakulaneczka –żona Pacioreczka” Tak mnie przezywali. Miły akcent. Właściwie mnie się lepiej podobał ten wysoki blondyn, a ten malutki, ten niższy, dobry był, ale może trochę mniej sympatii wzbudzał. To taki jeszcze jeden

(2)

miły akcent z Żółkiewki.

Data i miejsce nagrania 2018-03-16, Lublin

Rozmawiał/a Piotr Lasota, Dagmara Spodar

Transkrypcja Karolina Kołodziej

Redakcja Dagmara Spodar

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Poza tym jeszcze taka anegdotka –nie wiem, czy jest to do końca prawdziwe, czy sam sobie kiedyś tego nie wymyśliłem –o ile pamiętam, to chowałem się przed mamą raz, właśnie w

Jako już dziesięcioletni [chłopiec] zacząłem chodzić do szkoły, do drugiej klasy, do trzeciej klasy, ale trzeba było znowuż pomóc rodzicom, i gdy wiosna przyszła, paść

Jeszcze ta Czechówka jakiś czas wegetowała, ale raczej obecnego jej stanu nie można powiązać z tamtymi wydarzeniami, bo jeszcze długo, długo była, a jak wiemy

Słowa kluczowe Lublin, PRL, Rury Świętego Ducha, ulica Zana, ulica Nadbystrzycka, praca w cegielni, cegielnia na Rurach Świętego Ducha, praca formiarki, projekt Lubelskie

Nieopisana historia - Rzeczpospolita Pszczelarska", choroby pszczół, warroza, leczenie warrozy, motylica.. Kiedyś, to żadnych chorób

Mówiłam: „Przyjeździe, zobaczcie do pasieki” Był moment, gdy mówili, że telefony komórkowe szkodzą i pszczoły się nie orientują.. Mówiłam: „Słuchajcie, nie

Wcześniej nie [było wiadomo], to było pewne zaskoczenie, że to w Lublinie się w zasadzie zaczęło. Data i miejsce nagrania

Studium Dramaturgii Współczesnej, gdzie odbyło się ponad 80 premier tekstów, które poza fachową literaturą, jaką był „Dialog”, nie ukazały się nigdzie więcej i nie