• Nie Znaleziono Wyników

Nasz Przyjaciel : dodatek tygodniowy "Głosu Wąbrzeskiego" poświęcony sprawom oświatowym, kulturalnym i literackim 1935.06.08, R. 16[!], nr 22

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Nasz Przyjaciel : dodatek tygodniowy "Głosu Wąbrzeskiego" poświęcony sprawom oświatowym, kulturalnym i literackim 1935.06.08, R. 16[!], nr 22"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

Dodatek tygodniowy „Głosu Wąbrzeskiego* poświęcony sprawom

T- >...- oświatowym, kulturalnym i literackim =============«■

Nr. 22 i Wąbrzeźno, dnia 8 czerwca 1935 r I Rok 16

EWA1\GELJA

św. Jana rozdz. 14, wiersz 23—31.

Onego czasu rzeki Jezus do Swych uczniów:

Jeśli Mnie kto miłuje, będzie chował mowę Mo­

ją, a Ojciec Mój umiłuje go, i do niego przyj­

dziemy, a mieszkanie z niego uczynimy. Kto Mnie nie miłuje, mów Moich nie chowa, a mowa, którąście słyszeli, nie jest Moja, ale Tego, któ­

ry Mię posłał. Ojca. Tom wam powiedział, u was mieszkając. Lecz Pocieszyciel Duch świę­

ty, którego Ojciec pośle w Imię Moje, On was wszystkiego nauczy i przypomni wam wszystko, cokolwiekbym wam powiedział. Pokój zesta­

wu ję wam, pokój Mój daję wam; nie jako dawa świat, Ja wam daję. Niech się nie trwoży serce wasze, ani się lęka. Słyszeliście, żem Ja wam powiedział: odchodzę i przychodzę do was. Gdy- byście Mnie miłowali, wzdybyście się radowali, iż idę do Ojca, bo Ojciec ^większy jest, niż Ja.

I terazem wam powiedział przedtem, niż się stanie, iżbyście, gdy się stanie, wierzyli. Już wiele z wami mówić nie będę, albowiem idzie

książę świata tego, a we Mnie nic nie ma. ale iż­

by świat poznał, że miłuję Ojca, a jako Mi Oj­

ciec rozkazanie* dał.

EW ANGEL JA

św. Jana rozdz. 5, wiersz 16 — 21.

Onego czasu rzeki Jezus do Nikodema: Tak Bóg umiłował świat, że Syna Swego Jednoro- dzonego dal, aby wszelki, kto wierzy weń, nie zginał, ale miał żywot wieczny. Bo nie posłał Bóg Syna Swego na świat, aby sądził świat, a’e iżby świat był zbawion przezeń. Kto wierzy weń, nie bywa sądzon, a kto nie wierzy, już osą­

dzony jest, iż nie wierzy w imię Jeduorodzone- go Syna Bożego. A ten jest sąd, że światłość przyszła na świat, a ludzie raczej miłowali ciemność, niż światłość: bo były złe ich uczynki.

Każdy bowiem, który źle czyni, nienawidzi światłości, ani idzie na światłość, żeby nie były zganione uczynki jego, lecz kto czyni prawdę przychodzi do światłości, aby się okazały spra- wy jego, iż w Bogu są uczynione.

(2)

— 2 —

Wiosenne święto Kościoła

w tradycji polskiej

W CZASIE ZIELONYCH ŚWIĄTEK. ZE ZBIORU OBCHODÓW LUDOWYCHHGFEDCBA

Po B ożem N arodzeniu i W ielkiejnocy,; chickich. jak np. obchodzenie granic pól z naj uroczyściej obchodzą Polacy św ięta Z esła-1 „królew ną", na K ujaw ach w ybieranie „kró- nia D ucha św iętego, czyli Z ielone Św iątki, i la pasterzy", na P odlasiu „w ołow e w esele" itd.

Jest to praw dziw e św ięto rolników i pasterzy, I P rócz w ym ienionych obrzędów odbyw a­

ły się daw niej na ziem iach polskich, a zw ła­

szcza na Śląsku w yścigi konne. P ierw szy m ło­

dzieniec, który przybył do oznaczonej m ety.

w itających radośnie i uroczyście zm artw ych­

w stałą po długiej nocy zim ow ej przyrodę.

W ogóle Z ielone Św iątki, przypadając na ko­

niec m aja lub początek czerw ca, a w ięc na najpiękniejszą porę roku, porę bzów , fiołków , słow ików i m iłych w ycieczek — są w Polsce synonim em radości i w esela.

W te św ięta dom y, chaty, bram y i pod­

w órza przystraja się pięknie gałęziam i brzo­

zy, jesionu lub św ierkiem . Podłogi i ziem ię w ysypują w różnych stronach tatarakiem . L ud polski w okresie Z ielonych św iątek pra­

ktykuje jeszcze dużo innych zw yczajów , po­

chodzących jeszcze z prastarych czasów le-

okrzykiw any był „królem ". Z w yczaj ten przy­

pom inał legendarne zaw ody o zdobycie ko­

rony polskiej w zam ierzchłych czasach pier­

w szych Piastów .

W niektórych stronach Polski, a zw łasz­

cza w K rakow skiem , w 1-szy i drugi dzień, a raczej w ieczór Z ielonych Św iąt w idnieją i m igają na w ierzchołkach w zgórz — ognie.

Z w yczaj ten w edług w ierzeń ludu, uzm ysła­

w iać m a ow ą chw ilę, kiedy to w 10-tym dniu po W niebow stąpieniu zgrom adzili się A posto-

] Iow ie w oczekiw aniu przyjścia D ucha św ię- i tego. W ów czas to nad głow am i ich pojawi­

ły M ę ogniste języki na znak, że D uch Św.

v. stąpił już pom iędzy nich.

T yle m ów i podanie ludow e. W rzeczy­

w istości jednak ow e „sobótki1*, to zabytek prasłow iańskiego św ięta słońca, obchodzon e- g > na przełom ie dnia i nocy, w najkrótszą noc w roku, przypadającą w edług kalenda­

rza w w igilję św . Jana.

W stolicy

Królowej Różańca Świętego

Pielgrzym i, zdążający do R zym u, odw ie­

dzają m iasteczko Pom peję, słynne z cudow ­ nego obrazu N ajśw . P. M arji R óżańcow ej. — Pom peja odw iedzana dzisiaj przez tłum y piel­

grzym ów z całego św iata, w ub. w ieku była jeszcze w ioską m ałą i zaniedbaną, o ludności ii bogie j i nieośw ieconej, tonącej w m rokach zabobonu.

Jednakże w w yrokach O patrzności było za­

pisane, że tu w łaśnie pow stanie św iątynia i zakw itnie cześć B ogarodzicy. Jak się często zdarza, B óg w ybrał sobie człow ieka przecięt­

nego za narzędzie, aby św iatu objaw ić cuda sw ego m iłosierdzia. B ył to m łody adw okat z N eapolu B artłom iej L ongo, który zrazu nie żyw ił w iększej w iary w B oga i dopiero kie- d> naw rócił się, zaczął szukać zadośćuczynie- i nia za sw e grzechy, aby uzyskać spokój

; duszy.

1 B yło to w październiku 1872 r., kiedy m ło-

;dy L ongo przechodził przez tę zaniedbaną

‘ w ioskę i tam posłyszał jakby cichy w ew nę- i trzny głos, który nakazał m u rozpow szech- i niać nabożeństw o różańcow e. T knięty do głę­

bi serca tym głosem ducha, L ongo złożył N ajśw . M arji ślubow anie, że w tej zdziczałej w iosce zaszczepi nabożeństw o różańcow e. — B ezzw łocznie w ięc zabrał się do ciężkiej p ra­

cy, w ym agającej dużo pośw ięcenia. C hodził od dom u do dom u, w szędzie nauczał i rozda­

w ał różaniec, urządzał sw ym kosztem nabo­

żeństw a z kazaniam i i lud pow oli przyw ykał do m odlitw y.

M ałżonkow ie L ongo zbudow ali następnie w cihej w iosce P om peji w spaniałą bazylikę, którą ofiarow ali w darze papieżow i L eono­

w i X III. O dtąd bazylika pom pejańska jest w łasnością Stolicy A postolskiej i sam Ojciec św . jest jej proboszczem , a w yznaczony prze­

zeń kardynał — w ikarjuszem tego apostol­

skiego kościoła różańcow ego w e W łoszech.

Jak w Polsce C zęstochow a, a w e Francji

L ourdes, tak w Italji P om peja pełna jest za­

w sze pielgrzym ów . G łów ne św ięto M atki Bo­

skiej P om pejańskiej przypada jednak na 8-go m aja, bo w tym dniu odbyło się uroczy­

ste pośw ięcenie fundam entów kościoła, a w 15 lat później dnia 8 m aja 1891 r. dokonał legat papieski pośw ięcenia bazyliki w obecności 74 biskupów , arcybiskupów i kardynałów .

(3)

3

Miesiąc czerwiec w obyczaju lufowym

W tym miesiąca panuje już zwykle wiosnaIHGFEDCBA w całej pełni, a dnia 22 czerwca rozpoczyna się

nawet lato. Z powietrza coraz dźwięczny do- lata śpiew ptaków, w trawie słychać muzykę o-

■ wadów, a soczysta zieleń łąk i lasów mile nęci oko. Rolnik pracuje już w pocie czoła, rozu­

miejąc ważność i błogosławieństwo swej pracy, na którą z szacunkiem patrzy kraj cały. Wszyscy

■czekają na płody lata.

Rola już obsiana i „w czerwcu się pokaie, co nam Bóg da w darze". Mówią również po wsiach, że „czerwiec temu się zieleni, kto do pracy się nie leni*'. Jeżeli zaś „mokry czerwiec, chłodny maj — wszystkim gburom prawy raj".

Dzień 8 czerwca jest wyrocznią pogody, bo

„kiedy Medard (św.) się rozwodni, będzie desz­

czu sześć tygodni". Piętnastego czerwca święty Wit a „na św. Wita już zboże zakwita". Słowiki, -które tak zachwycały nas śpiewem w maju, w czerwca śpiewają tylko do św. Wita. „Na św.

Wił — słowik cyt".

Najważniejszym jednak dniem w tym mie­

siącu jest 24-ty czerwiec, kiedy to obchodzimy św. Jana Chrzciciela, Wigilja św. Jana, to noc cudów, czarów i miłości. W dawnych czasach, gdy lud wiejski był ciemny, wierzono w uroki, czarownice i zabiegi magiczne, które wykonywa- j no w tę noc. Zbierano zioła, co się jeszcze i i dziś czyni, oraz wierzono w tę noc świętojańską w zakwitający kwiat paproci. Najstarszym o- brzędem są tu t. zw. „sobótki", czyli ognie na wzgórzach, zwane dawniej „ Kupał nocką". Pale­

nie takich ogni miało chronić zbiory od znisz­

czenia. Ponieważ „św. Jan wodę chrzci", dopie­

ra od tego dnia wolno się kąpać. Dzień św. Ja- na był dawniej terminem spłaty długów i dzenia służby.

tym miesiącu mamy jeszcze Zielone połączone z barwnemi obchodami ludowemi, oraz i Boże Ciało, nazywane u ludu „świętem ziół".

Ostatnia uroczystość w czerwcu, to święto apo­

stołów św. Piotra i Pawła.

g o -

Św.

JAKĄ POGODĘ BĘDZIEMY MIELI W CZERWCU?

P ie rw s z a d e k a d a (o d 1 d o 1 0 c z e rw c a ) W p ie rw s z y c h d n ia c h c z e rw c a w ię k sz o ś ć o b sz a­ ró w P o lsk i s to i p o d w p ły w e m p o w ie trz a p o - la rn o -m o rs ik ie g o , c o p o w o d u je m ie js c o w e w ię k ­ s z e z a c h m u rz e n ie , b u rz e i o p a d y p o c h o d z e n ia b u rz o w e g o . P o p rz e jś c iu fa li b u rz i o c h ło d z e ­ n iu n a s tą p i a u ra d o ś ć p o g o d n a i c ie p ła , o z m ie n n e m z a c h m u rz e n iu i m ie js c a m i m g lis ty m s ta n ie n ie b a . W a h a n ia te m p e ra tu ry , z w ła sz c z a p o d k o n ie c d e k a d y , g d z ie ro z p o c z n ie s ię n a ­ p ły w p o w ie trz a , p o c h o d z e n ia p o la rn e g o . B ie ­ ż ą c a d z ie s ią tk a d n i, s z c z e g ó ln ie je j p o c z ą te k i k o n ie c , p rz y n ie s ie w ię k s z e lo k a ln e z a b u rz e n ia a tm o s fe ry c z n e i k a ta s tro fy ż y w io ło w e , ja k h u ­ ra g a n y , g ra d o b ic ie , o b e rw a n ie c h m u r, p o w o d z ie itp . —

M K 2 G 4 6 5

MK26^67 MK 45 4 51 MK26406

P o w y ż e j trz y m o d e le s u k ie n e k . P ie rw sz a z n ic h N r. M K . 2 6 4 6 5 w y k o n a n a je st z b ia łe g o c re p e d e c h in e , d ru g a N r. M K . 4 5 1 5 1 w y k o n a n a je s t z b ia łe j le k k ie j w e łn y , a lb o z je d w a b n e g o m a - ro c a in u , a trz e c ia N r. M K . 2 6 4 6 6 w y k o n a n a je st z b ia łe g o je d w a b iu m a to w e g o . U d o łu N r. 2 6 4 6 7 ż a k ie c ik w y k o n a n y z b ia łe j ic h ry , p lu sz u a lb o

z le k k ie j w e łn y .

D ru g a d e k a d a (o d 1 1 d o 2 0 c z e rw c a ) -. ■ s k ie g o w to m o c n o w ie r z ą i n a ty c h m ia s t ta k ą C h m u rn ie j i w ie trz n o z p rz e lo tn y m o p a d e m w k u r ę z a b ija ją .

i p ie rw s z y c h i o s ta tn ic h d n ia c h d e k a d y . P o z a ; W ie ś n ia c y h e ls c y tw ie r d z ą , ż e p r z e p o w ie - te m d łu ż sz e ro z p o g o d z e n ia . P o c h ło d n y c h n o - d n ie te c z ę s to b a r d z o s ię s p ra w d z a ją . O p o w ia - c a c h i ra n k a c h , s z c z e g ó ln ie o k o ło 1 1 , 1 6 i 2 0 d a ją n p . w o k o lic a c h P u c k a , ż e g d y p e w ie n c z e rw c a ,w d z ie ń n a s tą p i o c ie p le n ie . W d ru g ie j g o s p o d a r z w y p ę d z a ł k u r y z g r z ą d e k w o g ro - p o ło w ie o k re su z a p a n u je a u ra p a rn a , w ie trz n a ■ d z ie , w ó w c z a s je d n a z k u r o b r ó c iła s ię i g ło ś -

i b u rz liw a . | n 0 z a p ia ła . G o s p o d a r z te n w ie c z o r e m u m a r ł.

T rz e c ia d e k a d a (o d 2 1 d o 3 0 c z e rw c a ):.: N a n o c z a s u w a ją m ie s z k a ń c y H e lu r y g le P o c z ą te k z m ie n n y i n ie z b y t c ie p ły , b u rz liw y i ^ k o lk i u p ło tó w , a b y u tr u d n ić w e jś c ie ś m ie r - w ie trz n y , s z c z e g ó ln ie n a w y b rz e ż u z m o ż liw ą । ... ' ...

n ie p o g o d ą w y so k o w g ó ra c h . W n a s tę p n e d n ie p rz e w a ż a p o g o d a s ło n e c z n a .

Z WIERZEŃ LUDOWYCH NA HELU.

(C P C .) P r z e c z u c ie ś m ie r c i z a jm u je w lu ­ d o w y c h w ie r z e n ia c h r e lig ijn y c h b a r d z o p o ­ w a ż n e m ie js c e . W e d łu g lu d o w y c h p o d a ń k a ­ s z u b s k ic h n a p r z y k ła d n ie ty lk o lu d z ie s ą z d o l­

n i w id z ie ć , a r a c z e j p r z e c z u ć z b liż a ją c ą s ię ś m ie r ć , a le r ó w n ie ż i z w ie rz ę ta .

O ile w ja k im ś d o m u , m ó w i je d n o z p o ­ d a ń k a s z u b s k ic h , z a c z n ie p ia ć k u r a , w n e t k to ś u m rz e . N ie k tó r z y m ie s z k a ń c y p ó łw y s p u H e l­

c i, g d y ż p ie ś ń lu d o w a m ó w i: „ Ś m ie r ć s ię w ije u p lo ta , s z u k a ją c k ło p o ta " .

W y r a z u k ło p o t n ie m o ż n a b r a ć w z n a c z e ­ n iu d z is ie js z e m , le c z p ie r w o tn e m , k ie d y o z ­ n a c z a ł o n z a s u w k ę u w ró t.

PRZY TELEFONIE

T e le fo n d z w o n i. S łu ż ą c a L iz z i p o d c h o d z i d o a p a r a tu .

C z y to d o m n ie , L iz z i? — p y ta p a n i d o m u .

N ie w ie m , p ro s z ę p a n i. O n m ó w i: —

„ D z ie ń d o b r y m o je k o c h a n ie ! "

(4)

4 —baZYXWVUTSRQPONMLKJIHGFEDCBA 0 1 0 4 9 ti

tf'ie.scf taag^cersliie

N O W I W Y K W A L IF IK O W A N I W O i d r o g ą z w ra c a s ię d o k r e w n y c h i z n a jo m y c h

D Z O W IE G R O M A D Z U C H O W Y C H P o l^ ł > c h h a r c e r z y o p a d a n ie ic h n a z w is k , c e ­ le m e w e n tu a ln e g o u z u p e łn ie n ia p o s ia d a n y c h s p is ó w .

K o ń c ó w k o w y k u r s d la w o d z ó w z u c h o w y c h w K o w a le w ie d o b ie g a k o ń c a . U c z e s tn ic y k u r s u

o d b y li w y m a g a n e z a ję c ie w w y s o k o ś c i 3 0 g o - N A J A Z D

d ż in . Z ło ż y ły s ię n a n ie r e f e r a ty z z a k r e s u p r o b le m u p r a c y z u c h o w e j i z b ió r k i g r o m a d y z u c h o w e j, p r z e p r o w a d z a n e p r z e z u c z e s tn ik ó w k u r s u .

O b e c n ie w p ią te k , d n ia 7 k w ie tn ia o d b y ło i " k z n e ź c e ię z a k o ń c z e n ie p r a c k u r s o w y c h i p r ó b a n a w o ­

d z a g r o m a d y z u c h o w e j w o b e c n o ś c i c z ło n k ó w K o m e n d y C h o r ą g w i P o m o r s k ie j w T o r u n iu i K o m e n d y H u f c a w W ą b r z e ź n ie . —

S K A U T Ó W C Z E S K IC H N A G D Y N IE

Z w ią z e k S k a u tó w C z e s k ic h ,,S v a z u J a u n a - k u S k a u tu " o d n ó s ł s ię d o K o m is a r z a Z a g r a -

; b ą o p o d a n ie d o k ła d n y c h w a r u n k ó w o b o z o w a - , i n ia n a d p c ls k ie m m o r z e m w o k o lic y G d y n i. —

; J a k w ia d o m o w Z lo c ie J u b ile u s z o w y m H a r ­ c e r s tw a w S p a lę m a w z ią ć u d z ia ł o k o ło 1 3 0 0

• s k a u tó w c z e s k ic h , k tó r z y p o Z lo c ie z a m ie r z a ją

z p ie ś n ią n a u s ta c h C z y s to c h le b i Z ie le ń , te m ­ p o m a r s z a o p a d a — z a s ó b p ie ś n i w y c z e r p a n y . G n a n a s je d n a k je s z c z e h a r to w n a w o la ... M i­

ja m y P ią tk o w o , u k a z u ją s ię k o n tu r y la s u — m ie js c a i c e lu n a s z e j w y c ie c z k i. P o k r ó tk im s p o c z y n k u c z ę ś ć r u s z a p o d r z e w o n a o g n is k o r e s z ta b u d u je k u c h n ie p o ło w ę . P o p o w r o c ie z a b ie r a m y s ię g o r ą c z k o w o d o r o z s ta w ie n ia n a ­ m io tó w . P o te m k o la c ja , o g n is k o .... K r ó tk ie a le tr e ś c iw e s ło w a r o z k a z u d r u h a K o m e n d a n ta o b o z u p h m . D u r k i, w le w a ją d o d u s z n o w ą

! e n e rg ję , d a ją p o c z ą te k n o w y m c z y n o m . P o o g n is k u k ła d z ie m y s ię , p r a w d z iw ie s tr u d z e n i,

; n a s p o c z y n e k . W o k o ło o b o z u c z u w a c z u jn a w a r ta ...

K A J A K A M I W Ś W IA T .

W c z a s ie n a d c h o d z ą c e g o la ta k ie r o w n ic tw o j h a r c e r s k ic h d r u ż y n

w y p r a w k a ja k o w y c h w y w y r u s z ą

w y p r a w u d a c e r z e p o ls c y s t a n c y b a z ę

g o w y r u s z y z G d y n i h a r c e r s k i s z k u n e r „ Z a w is z a C z a r n y " p r z e z A tla n ty k d o N o w e g o Y o r k u i w e ź m ie u d z ia ł w Z lo c ie H a r c e r s tw a P o ls k ie g o w A m e r y c e . H a r c e r z e s p e c ja ln ie u p o d o b a li : s o b ie s p o r t w o d n y . H a r c e r z e m je s t W a g n e r , ' '• ■d ry w z e s z ły m r o k u n a m a ły m ja c h c ie „ Z ja ­ w a 1 “ p r z e p ły n ą ł p r z e z A tla n ty k , a o b e c n ie J n a „ Z ja w ie I I ” p r z e z O c e a n S p o k o jn y d o A u -

s tr a J ji, h a r c e r z e m je s t r ó w n ie ż D r K o r a b ie - w ic z , k tó r y k a ja k ie m w y je c h a ł z ż o n ą z K o ło - i m y ji d o S z a n g h a ju .

ż e g la r s k ic h z a g r a n ic ę , d o R y g i n a

m o r z e C z a r n e , g d z ie h a r -

r e s z tę la ta s p ę d z ić w o b o z a c h — w o k o lic a c h ।

I G d y n i. ! D o n o ś n y g ło s tr ą b k i p o r y w a n a s n a n o g i.

i ! M o d litw a , g im n a s ty k a , m y c ie r a n n e , ś n ia d a n ie

o r g a n iz u je 9 ; A N G IE L S C Y S K A U C I W Y B IE R A J Ą m ija s z y b k o . N a s tę p n ie r u s z a m y d o k o ś c io ła , w o b o z ie z o s ta ją ty lk o k u c h a r z e . P o o b ie d z ie n a d e s z ła je d n a k d o p ie ro n a jw a ż n ie js z a c h w ila , 'p u n k t k u lm in a c y jn y w s z y s tk ie g o — b ie g h a r ­ c e r s k i. Z w y c ię ż y ła a m b ic ja , d o ś w ia d c z e n ie i i w ie d z a . P o b ie g u w r a c a m y n a p o d w ie c z o re k , ' p o te m s z y b k o lik w id u je m y o b ó z i z a c ie r a m y

’ ś la d y p o b y tu . Z m a łe m i p r z e rw a m i m a s z e r u - . je m y d o Z ie le n ią , s tą m tą d w o z e m w r a c a m y d o

m ia s ta . T r z y w y p r a -

Ł o tw ie , a 5 D ź w in ą

s ię n a

z a m ie r z a ją z o r g a n iz o w a ć w K o n - ż e g la rs tw a m o r s k ie g o . P r ó c z te -

S IĘ D O S P A Ł Y .

G Ł O S Y O H A R C E R S K IC H O B O ­ Z A C H P R A C Y .

Z a in te r e s o w a n ie p r o b le m e m z w a lc z a n ia b e z r o b o c ia w ś r ó d h a r c e r z y z a ta c z a c o r a z w ię k ­ s z e k r ę g i. Ś w ia d e c tw e m te g o s ą g ło s y z n a n y c h

w s p ó łc z e s n y c h lite r a tó w i p u b lic y s tó w o n a - .e j a k c ji. N a u w a g ę z a s łu g u je p r z e d e w s z y - iG k ie m a r ty k u ł la u r e a ta P o ls k ie j A k a d e m ji L i- ie r a tu r y ( „ N a g r o d a M ło d y c h ” n a r o k 1 9 3 5 . G r y p a s z a le je w n a p r a w ie " ) p . J a l u K u r k a w ..'lu s tro w a n y m K u r je r z e C o d z ie n n y m " z d n ia n m a ja 1 9 3 5 r. z a ty tu ło w a n y — M a rs z n a R u - io łto w ic e — ( D o k u m e n ta ln y a u te n ty k .) A u to r to g o n ie z m ie r n ie in te r e s u ją c e g o a r ty k u łu s tw ie r d z a , ż e „ H a r c e r s k ie O b o z y P r a c y p ię k n a i r o z u m n a in ic ja ty w a ” .

K a p ita n M a lc o h n S to d d a r t — S c o tt D e - i le g a t A n g ie ls k ie j O r g a n iz a c ji S k a u to w e j Z lo t J u b ile u s z o w y w S p a lę , o s ta tn io z a w ia d o ­ m ił D y r e k to r a B iu r a M ię d z y n a r o d o w e g o , H . M a rtin a , ż e z a in te re s o w a n ie z lo te m p o ls k im , ta k s ię w z m o g ło w A n g lji, iż p o z a k a p ita n e m H o l- te m w y b ie ra s ię d o n a s lic z n ie js z a d e le g a c ja . I T r z e b a z a z n a c z y ć , ż e D y r e k to r M a r tin p is a ł i I ju ż d w u k r o tn ie o Z lo c ie w S p a lę w „ S c o n te " :

I ( o r g a n ie G łó w n e j K w a te r y A n g ie ls k ie j) . — > N a n ie b ie b ły s z c z a ło m n ó s tw o g w ia z d , z M ię d z y in n e m i p is z e o n , ż e n a p o d s ta w ie w ła - z a c h m u r e k w y c h y la ł s ię n ie ś m ia ło k s ię ż y c , g d y s n e g o d o ś w ia d c z e n ia m o ż e z a p e w n ić , ż e g o ś c ie c z ło n k o w ie d r u ż y n y z lo to w e j, r z u c a li n a n ie b o .w P o ls c e b ę d ą p r z y ję c i p o k r ó le w s k u . o s ta tn ie s p o jr z e n ie , p r z e d u p r a g n io n y m s p o -

1 c z y n k ie m .

Z A P R A W A Z L O T O W A W D Y L E W IE 1

R u s z a m y .... Z p io s e n k ą n a u s ta c h , z w e r w ą , J U B IL E U S Z O W Y ^ Z L O T H A R C E R -

z h u m o r e m , w k a s k a d a c h p r o m ie n n e g o s ło ń c a ja k w a le c z n e , s z a r e le g jo n y — h a rc e r z e . R ó w n y m s p r ę ż y s ty m

p ie ś n i, m ia r o w o c h y lą la s e k ...

P r z e z u lic e m ia s ta

p ie ś n i, m k n ą w d a l, d o c .e r a ją w s z ę d z ie ... G d z ie j r a d o ś ć p a n u je , d o s ta te k , g d z ie n ę d z a , g łó d , c h o ­ r o b a

c h o ć d a je

n a

Pstry Tygrys

S K I N IE B Ę D Z IE O D W O Ł A N Y

W z w ią z k u z p o g ło s k a m i o o d w o ła n iu ju - r e g i h a r c e r s k ic h b ile u s z o w e g o z lo tu h a rc e r s tw a p o ls k ie g o w S p a ­ d e w o b e c ż a ło b y n a r o d o w e j, d o w ia d u je m y s ię ,

’ ż e w ia d o m o ś c i te n ie o d p o w ia d a ją p r a w d z ie . J u b ile u s z o w y z lo t h a r c e r s tw a p o ls k ie g o m e b ę d z ie n o s ił c h a r a k te ru r o z r y w k o w e g o , le c z m a ta m m k n ie n a s z a g r o m k a p ie ś ń i u b o g im o n z o b r a z o w a ć d o r o b e k p r a c y p a ń s tw o w o - tw ó r - n a c h w ilę r o z ja ś n ia tw a rz e a b o g a ty m c z e j Z w ią z k u H a r c e r s tw a P o ls k ie g o z a o k r e s

w ie le d o m y ś le n ia ... 2 5 - c iu la t.

k r o k ie m , s ię s z e :

r y tm

. le I b ie g n ą d o n o ś n e s ło w a ■

P O L E G L I H A R C E R Z E

Ż E G L A R S K I K U R S Ś R Ó D L Ą D O W Y

i .

P a ń s tw o w y U r z ą d W y c h o w a n ia F iz y c z n e ­ g o i P r z y s p o s o b ie n ia W o js k o w e g o o r g a n iz u je d la c z ło n k ó w h a rc e r s k ic h d r u ż y n ż e g la r s k ic h k u r s ż e g la r s k i ś r ó d lą d o w y w J e z io r k a c h k o ło p r a w o 's u w a m y s ię d o ś ć s z y b k o , w s z a k ś p ie w a m y , i G r o d n a .

W te j । w s z a k p ły n ie w n a s z y c h ż y ła c h , p o o jc a c h s p u - J K u r s o d b ę d z ie s ię w c z a s ie o d 2 1 lip c a d o ( M y - ś c iz n a — k r e w p o ls k a , ta s a m a k r e w c o la ła 1 7 s ie rp n ia b r . H a r c e r z e n a k u r s ie s z k o le n i b ę - h a r - L s ię n a p o la c h G r u n w a ld u , w w ą w o z a c h S o m m a - d ą w e d łu g p r o g r a m u n a s to p ie ń ż e g la r z a . P o -

f r * *1 t '_ t _ _ - X — 1 ~ 1 — X A a < a mbm m I -TT x T O 141 A 7

to Z a m ia s te m p o p is y tr ą b k ą ...

N ie u d o ln e , m ło d e p łu c a d m ą w n a d z ie i, ' ż e w to n y , tk ó r e w y jd ą z a c h w ilę z tr ą b y tc h n ą s w o is te g o d u c h a , ż e o k a ż ą p ię k n o h a r c e r s k ie j

■ d u s z y M im o , ż e n ie s ie m y c a ły e k w ip u n e k , p o ­ ś p ie w a m y , i T y c h , k tó r z y w y p e łn ili d o k o ń c a

h a r c e r s k ie s łu ż b y P o ls c e je s t ty s ią c e , c h w ili C e n tr a ln e A r c h iw u m H a r c e r s k ie

ś liw ie c k a 3 /5 s p o r z ą d z a lis ty p o le g ły m h a r - s ię n a p o la c h G r u n w a ld u , w w ą w o z a c h S o m -m o - d ą w e d łu g p r o g r a m u n a s to p ie ń ż e g la r z a . P o - c e rz y , k tó r e b ę d ą o d c z y ta n e n a u r o c z y s ty m a - S ie r r y , w ś n ie g a c h S y b ir u , ta k r e w , k tó r a b u - , d a n ia n a k u r s w n o s ić n a le ż y d r o g ą s łu ż b o w ą u e l u w d n iu o tw a r c ia Z lo tu J u b ile u s z o w e g o w r z y ła s ię w c z a s ie m u z y k i i ś p ie w u i p o b u d z a - d o k ie r o w n ic tw a h a rc e r s k ic h d r u ż y n ż e g la r s k ic h

S p a lę . C e n tra ln e A rc h iw u m H a rc e rs k ie tą ła d u c h a d o n a jw y ż s z y c h w y s iłk ó w ..,. M ija m y w g łó w n e j k w a te rz e h a rc e rs k ie j.

K sią ż n ic a K u p e in ik a ń sk a w T o ru n iu

Cytaty

Powiązane dokumenty

Czarniecki pewny jest, że po rozproszeniu każdego od- moskiew- ' działu szwedzkiego, ukrywające się. Obraz ofiarowany nowemu kościołowi na pograniczu sowieckiem w

Dodatek tygodniowy „Głosu Wąbrzeskiego 4* poświęcony sprawom oświatowym, kulturalnym i literackim ■■ -■■ ■ ■

Wiele mówi się a więcej jeszcze pisze się o konieczności większego zainteresowania się sprawami morza. Jednakże morze najlepiej pokocha ten, kto z bliska się z

Gdy dziecko widzi, jak ojciec i matka czynią wszystko w poczuciu obowiązku i dla przypo ­ dobania się Bogu, jak modlą się, wtenczas znajdują się wszystkie zarodki życia

A gdy najdzie, zwoływa przyjaciółek i sąsiadek, mówiąc: Radujcie się ze mną, bom znalazła drachmę, którąm była straciła.. Tak, powiadam wam, radość będzie przed Anioły

I rzekł sługa: Panie stało się, jakoś rozkazał, a jeszcze jest miejsce.. I rzekł pan słudze: Wynijdź na drogi i opłotki, a przymuś wnijść, aby był dom

W rzeczywistości tak jest, jednak nie udaje się nam przez dłuższy czas utrzymać skóry w tym stanie.. Świeży naskórek, powstający po słuszcze- niu starego jest bardzo

niów: Gdy przyjdzie pocieszyciel, którego Ja wam poślę jod Ojca, Duch prawdy, który od Ojca pochodzi: on o Mnie świadecwo dawać będzie.. I wy świadectwo wydawać będziecie, bo