• Nie Znaleziono Wyników

Głos Wąbrzeski : bezpartyjne polsko-katolickie pismo ludowe 1932.03.10, R. 12, nr 30 + Dział Rolniczy nr 11

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Głos Wąbrzeski : bezpartyjne polsko-katolickie pismo ludowe 1932.03.10, R. 12, nr 30 + Dział Rolniczy nr 11"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)

BEZPARTYJNE POLSKO-KATOLICKIE PISMO LUDOWE.

UTSRQPONMLKJIHGFEDCBA

P . - A f l n ł a ł a • e k s p e d . m ie s ię c z n ie l ,2 0 z ł z o d n o s z e -

■ r « . t f U p 1 < 1 I G ■ n ie m p r z e z p o c z t ę 2 0 g t . w ię c e j . W w y ­

p a d k a c h n ie p r z e w id z ia n y c h , p r z y w s t r z y m a n iu p r z e d się b io r s t w a ,VUTSRQPONMLKJIHGFEDCBA

s lo d e n ia p r a c y , p r z e r w a n ia k o m u n ik a c ji, a b o n e n t n ie m a p r a w a t ą d a d p o z a te n n in o w y c h d o s ta r c z e ń g a z e t y , lu b z w r o t u c e n y a b o n a ­ m e n t u . Z a d z ia ł o g ło s z e n io w y r e d a k c ja n ie o d p o w ia d a . R e d a k c ja i a d m in io tr a o ja : u l. M ic k ie w ic z a 1 . T e le f o n 8 0 . K o n to c z e k o w e P . K . O . P o z n a ń 2 0 4 ,2 5 2 . — R e d a k to r p r z y jm u je o d 1 0 — 1 2 .

Sumiennem wykonywaniem obowiązków, budujemy silną Ojczyznę!

A n l n c - z a n i a • z * o g ło s z . p o b ie r a s ię o d w ie r s z a m m . (7 U b £ C s 1 1 < 3 ■ ła m .) 1 0 g r , z a r e k la m y n a s t r . 4 -ła m . w w ia d o m o ś c ia c h p o to c z n y c h 8 0 g r n a p ie r w s z e j s t r . 5 0 n. R a b a t a u d z ie la s ię p r z y c z ę s t e m o g ła s z a n iu . .G ło s W ą b r z e s k i* ^ w y c h o d n i t r z y r a z y t y g o d n . i t o : w p o n ie d z ia łe k , ś r o d ę i p ię t e k . P r z y s ę d o - w e m ś c ią g a n iu n a le ż n o ś c i r a b a t u p a d a . D la w s z e lk ic h s p r a w sp o r­

n y c h w ła śc iw y je s t S ą d w W ą b r z e ź n ie . Z a te r m in o w y d r a k , p rn o p ś- sa n e m ie jsc e o g ło sze n ia a d m in istr a c ja n ie o d p o w ia d a .

IW CPU w h

W ą b rz e ź n o , K o w a le w o , G o lu b c z w a rte k 1 0 m a rc a 1 9 3 2 ro k u . I R o k

N ad tru m n ą ś. p . Is. B isk u pa W ład . B an d u rsk iego.

Z a m k n ą ł o c z y n a w ie k i k s. b isk u p W ła d y sła w B a n d u r sk i. I z a m k n ę ły się n a w iek i te u sta , k tó r e p r z ed w o jn ą św ia to w ą g ło siły , ż e b lisk ie ju ż je st w y z w o le n ie P o lsk i, p o d c za s w o jn y u - k r ze p ia ły n a d u c h u ż o łn ie r ż a , w a lc zą ­ c e g o o n ie p o d le g ło ść P o lsk i, — a p o w o jn ie m o d liły się, b y n ie z o sta ł z m a r n o w a n y w y siłe k , d z ięk i k tó r e m u p o­ w sta ło w o ln e P a ń stw o P o lsk ie . W ty c h tr z e c h o k r e sa c h — p r z ed w o jn ą , p o d c za s w o jn y i p o w o jn ie p o sta ć Z m a r łe g o z a p isa ła się k u w iec z n ej p a­ m ię ci w h isto r ji n a r o d u . D z isia j, k ie ­ d y G o n ie sta ło m ię d z y n a m i, b u d z ą się w sp o m n ie n ia — w id z im y B isk u p a Ż o łn ie r z a w św ietle J e g o n ie sp o ż y te j d z ia ła ln o ści.

B y ło to w e L w o w ie p r z e d w y b u­ c h e m w o jn y . Z m a rł w ła śn ie o sta tn i c z ło n e k R z ą d u N a r o d o w eg o z r. 1 8 6 3 -

£ o , J ó z e f J a n o w sk i. N a c m e n ta r z u , n a d o tw a r tą m o g iłą , sta n ą ł w sin e j k u r tce str z e le c k ie j m ą ż o p r z e n ik li­

w y m w z r o k u , k r z a c za sty c h b r w ia c h , tw a r z y , o k o lo n ej c z a r n ą b r o d ą . M ó w ił o r o k u 1 8 6 3 , o id e o lo g ji c z y n u z b r o j­

n e g o , o k o n ie c z n o ści p r zy g o to w a ń d o z b liż a ją c e j się c h w ili, k ie d y p r ze d m ło d e m p o k o le n ie m sta n ie d y le m a t:

b ić się p o d z a b o r c z y m m u n d u r e m c z y w e w ła sn y c h sz e r eg a c h ... O b o k J ó z e ­ fa P iłsu d sk ie g o b o O n to p r z em a­ w ia n a d o tw a r ty m g r o b e m o sta tn ie g o c z ło n k a R z ą d u N a r o d o w eg o z r. 6 3 i O n to m a lo w a ł w izję p r z y sz ły c h k a d r w o jsk a p o lsk ie g o — z n a jd o w a ł się b isk u p -su fr a g a n d je c ez ji lw o w sk ie j,

g ło sić ż a ło b n ą m o w ę , a le z a m ia st te j o św ia d c z y ł g ło śn o , b y w sz y sc y w o k ó ł u sły sze li: — P o la k ie m p r z e m ó w ie n iu ju ż się n ie m ó w i! J u ż się c z y n i! Id z ie się n a b ó j! N a r o z k a z !

W ty m m o m e n c ie z a w ią za ła się ta

„ u n ia m y stic a 44, d o o sta tn ie g o tc h n ie­ n ia łą c z ą c a z m a r łe g o w ła śn ie k s. b i­

sk u p a B a n d u r sk ie g o z c z y n e m n ie ­ p o d le g ło ścio w y m , ta m isja słu ż b y d la id ei w ła sn e j p a ń stw o w o śc i, p r z y św ie ­ c a ją c a w sz ela k ie j d z ia ła ln o ści z g a słe­ g o k a p ła n a -p a tr jo ty : „ J u ż się n ie m ó­ w i! J u ż się c z y n i! N a r o zk a z !

T o te ż w k o n sek w en c ji te g o h a sła ja k ie k s. b isk u p B a n d u rsk i p o sta w ił so b ie , ik r z e w ił w śr ó d o to c z e n ia z c h w i lą , k ie d y L e g jo n y r u sz y ły n a p o le w a lk i, b e z w a h a n ia z a m ien ił m itr ę b i­

sk u p ią n a c z a p k ę str z e le c k ą , o z d o b io­ n ą O r łe m B ia ły m . N a p o la n a c h le ś­ n y c h , tu ż za o k o p a m i fr o n tu , z ja w ił

się o to c z o n y r z ę d a m i w y p ełz ły c h z z ie m ia n ek , z p o sto jó w r e ze r w ż o łn ie­ r z y , b y k r z e p ić ic h d u c h o w o , z a g r z e­ w a ć d o c ię żk ie j słu ż b y . D o sta rc z a ł d o p le c a k ó w ż o łn ie r sk ic h b r o sz u r , k tó re o d c z y ty w a n e p r z y m ig o tliw em św ie ­ tle g w ia z d c z y k o p cą c y m k a g a n k u , sta n o w iły str a w ę d u c h o w ą w a lc zą c e ­ g o d la P o lsk i ż o łn ie r z a . W śr ó d g o r - k s. W ła d y sła w B a n d u rsk i. M ia ł w y -;

v n in n iin n lo -fr

Igon Brianda

P A R Y Ż . (P a t.) W d in u 7 b m . w p o -i S p ra w ie d liw o śc i In ip o ffo d z . zmarł h v łv m in i- m e n c e a u . W r.

lu d n ie o g o d z . 1 3 ,3 0 z m a r ł b y ły m in i­ ste r S p rew Z a g r a n ic z n y c h F r a n c ji, A . B r ia n d ,I w m ie szk a n iu sw e m p r z y A v e n u 'T eb e r .

Y ż . (P a t.) B ria n d u ro d z ił s ię w N a n ­ te s d { 2 8 m a ja 1 8 6 2 r. P o u k o ń c z e n iu s z k ó ł w m ijjs c o w e m lic e u m u c z ę s z c z a ł n a w y d z ia ł p ra w jy . P o o trz y m a n iu d y p lo m u s ta ł s ię n ie - b a w je d n y m z n a jw y b itn ie js z y c h c z ło n ­ k ó w fra n c u s k ie j p a rtji s o c ja listy c z n e j. W ó w ­ c z a s jo o b ra n y z o s ta ł s e k re ta rz e m k o m ite tu g e n e fa ln e g o p a rtji o ra z re d a k to re m p o lity c z - n y n 4 ,L a n te rn e “. W r. 1 9 0 2 o b ra n y z o s ta je p o ra z jie rw sz y d e p u to w a n y m p ie rw s z e g o o k rę ­ g u fy b o rc z e g o S t, E tie n n e . N o w y d e p u to w a -

। n y p o ż y ł Iz b ie p ro je k t ro z d z ia łu k o ś c io ła o d p a iitw a . B y ł to p o c z ą te k je g o k a r je ry m in i- s te ^ a ln e j, k tó ra m ia ła się to c z y ć b e z w ie l­

k ie ! p rz e rw w p rz e c ią g u p rz e sz ło 2 5 -u la t.

W a ra n y p o n o w n ie w r. 1906 d e p u to w a n y B r|m d m ia n o w a n y z o sta ł w k ró tc e m in istre m

IIS

u d n eść P om orza w sp ó lczu je z Z iem ią Wileńską

T o r u ń . (P at.) W z w ią z k u z e ś m ie r­

cią J. E . k s. b is k u p a d r. B a n d u rsk ie -

Jo

p . w o jew o d a p o m o rsk i K irtik lis y y s to s o w ał n a s tę p u ją c ą d e p e sz ę d o 5. w o je w o d y B e cz k o w icz a .

• „ W z ru s z o n y d o g łę b i w iad o m o śc ią p z g o n ie n ie o d ż ało w an e j p a m ię c i J. E . k się d za b is k u p a B a n d u rsk ie g o , św ie -

sz y c h je szc z e o d tr u d ó w b itew n y c h z m a g a n ia c h o rje n ta c y jn y ch , sz a r p ią ­ c y c h d u sz e o fic er sk ie i ż o łn ie r sk ie , n ie c ił p ło m ie ń w y tr w a n ia p r z y sz ta n ­ d a rze id e o w y m , ja k i n a d ó w c z esn e m p o k o le n ie m r o z w in ą ł J ó z ef P iłsu d sk i.

I tę m isję sw ą w y p e łn ia ł d o k o ń ca ż y c ia . N ie u sta ła o n a w ó w cz a s, g d y z a m ilk ły n a fr o n c ie o d g ło sy str z a łó w a r m a tn ic h i k a r a b in o w y c h , a n i w te d y k ie d y sp o k ó j z a p a n o w a ł u g r a n ic R z ec z y p o sp o lite j K s. b isk u p B a n d u r-

i i W y z n a ń w g a b in e c ie C le - 1909 z o sta je p re m je re m . J e d ­ n o c z eśn ie z fu n k c ją p re m je ra o trz y m u je p o rtfe l m in istra S p ra w W e w n ę trz n y c h i W y ­ z n a ń . W śró d w sp ó łp ra c o w n ik ó w je g o ó w ­ c z e sn e g o g a b in e tu , fig u ru ją n a z w isk a : p ó ź ­ n ie jsz y c h p re z y d e n tó w re p u b lik i D o u m e rg u e i M ille ran d a , B a rth o u , P ic h o n , V iv ia n i itd .

P o w y b o ra c h w r. 1969 g a b in e t B rian d a sta n ą ł p o w tó rn ie p rz e d n o w ą Iz b ą . P o d c z a s c z a s je d n e g o z n a d z w y c z ajn y c h p o sie d z e ń w r. 1910 z o k a z ji s tre jk u k o le ja rzy B rian d w y ­ stą p ił z je d n e m z e sw y c h n a jb a rd z ie j p a te ­ ty c z n y c h p rz e m ó w ie ń . 13 sty c zn ia 1912 r.

B ria n d o trzy m u je sta n o w isk o w ic e p re m je ra i m in istra S p ra w ied liw o śc i w g a b in e c ie P o in - c a reg o . P o w y b o rz e P o in c a re g o n a p re z y d e n ­ ta re p u b lik i w sty c z n iu 1913 r., B ria n d z o sta - je z n o w u p re m je re m i m in istre m S p ra w W e ­ w n ę trz n y c h . P o u p a d k u g a b in e tu V iv ia n F e g o w p a ź d z ie rn ik u 1914 r., B ria n d o b e jm u je p o ­ n o w n ie sta n o w isk o p re m je ra w ra z z p o rtfe ­ le m m in istra S p ra w Z a g ra n ic z n y c h . P o w sz e­

c h n ie z n a n a je st d z ia łaln o ść je g o n a Q u a i d ‘O rsa y w n a stę p n y c h la ta ch b ą d ź w c h a rak - tt-iz e p re itije ra n a p re z y d e n ta R e p u b lik i w m a ju 1931 r. z o stał z w y c ię ż o n y p rz e z o b e c n e ­ g o p re z y d e n ta D o u m e ra i o p u śc ił Q n a i d ‘O r- sa y , u d a jąc się d o sw ej p o siad ło ści C o c h ere ł, a ż e b y w p e łn i u ż y w a ć w y p o c z y n k u , ja k ie g o w y m a g a ł sta n je g o z d ro w ia .

W a r z sa w a . (P at.) W o b ec zg o n u A ry s ty d e s a B rian d a , p re z e s R a d y M i-

n is tró w p . A le k s a n d e r P ry s to r w y sto - je j c ó rk i, 7 0 -le tn ią w d o w ę p o sw o im so w a ! w d n iu d z isie js z y m n a s tę p u ją ą

d e p e sz ę d o p re m je ra R z ą d u F ra n c u s­

k ie g o .

„ J. E . P a n T a rd ieu , P re z es R a d y M in istró w , P a ry ż .

Z w ie lk ie m w z ru s z en ie m d o w ia d u ­ ję się o z g o n ie p . A ry s ty d e s a B ria n d a , w k tó ry m F ra n c ja tra c i je d n e g o z e sw y c h n a jw ię k s z y c h m ę ż ó w sta n u .

P ro s z ę W a sz ą E k s c ele n c ję o p rz y ­ ję c ie z p o w o d u te j b o le s n e j s tra ty g łę ­ b o k ic h w y raz ó w w sp ó łcz u c ia w im ie ­ n iu R z ą d u P o lsk ie g o .

A le k s a n d e r P ry s to r P re z e s R a d y M in istró w .

tla n e j p o sta c i, k tó ra b y ła sy m b o lem g o rą c e j m iło śc i O jcz y z n y , id e ałe m w y so k ic h c n ó t o b y w a te ls k ic h i łą c z ą c się w g łę b o k im sm u tk u , ja k i o k ry ł d ro g ą m i z iem ię w ile ń sk ą , sk ła d a m n a rę c e p . w o je w o d y w y ra z y n a jg łę b s z e g o w sp ó łc z u cia” .

K irtik lis .

sk i sta ł się o d tą d p io n ier e m i w y r a zi­ c ie le m id e i, ż e z m a r tw y c h w sta ła P o l­

sk a n ie m o ż e n a w ró c ić d o ty c h p r z y­ w a r , k tó r e p r z e b u ja ły in d y w id u a liz m sz la c h e tc z y z n y r o z k r z e w ił w c z a sa ch p r z e d ro z b r o jo w y c h i k tó r e sta ły się je d n ą z g łó w n y ch p r z y c z y n u p a d k u p a ń stw a . S ło w e m i p ió r e m , p r z e p o jo­ n e m g łę b ią u c z u ć i m y śli, w a łc zy w o - b r o n ie te j id e i. Ś w ie tla n a p o sta ć k a­ p ła n a , d u szp a ste r za , n a tc h n io n e g o m ó w c y i z n a k o m ite g o p isa r z a sta je

R ep resje n iem ieck ie i

K r ó le w ie c . (P a t.) L u d n o ść p o ls k a w P ru s a ch w sc h o d n ic h je st d o g łę b i;

p o ru s z o n a n o w e m z a rz ą d z e n ie m k u rji b is k u p ie j w F ro m b o rk u , k tó re g o d z i w je j p ra w a . Z a rz ą d z e n ie to z n o si p o l­

sk ie n a b o ż e ń stw o w k o śc ie le w S z tu ­ m ie , k tó ry je st je d y n y m z p o w ia tó w n a jlic z n ie j z a m ie szk a ły ch p rz e z lu d ­ n o ść p o lsk ą . W ię k sz o ść p a ra f ja n sz tu m sk ic h je s t n a ro d o w o śc i p o ls k ie j.

P o d a n ie , w n ie sio n e p rz e z p a ra fja n d o b is k u p a w F ro m b o rk u z p ro ś b ą o p rz y w ró c e n ie n a b o ż e ń s tw p o lsk ic h ,^

z o sta ło im z w ró c o n e b e z ro z p a trz e n ia p o n ie w a ż b y ło z re d ag o w a n e w ję z y k u p o lsk im . N a le ż y z a u w a ż y ć, ż e d o ty c h ­ c z a s lu d n o ść p o ls k a k o re s p o n d o w a ła , z k a p itu łą w F ro m b o rk u z w y k le w ję - , z y k u p o lsk im ja k i in n y m d u c h o W -.

n y m w F ro m b o rk u .

F o tw o m a zb rod n ia

B u d a p e sz t. (P a t.) W m ie js c o w o ś c i' M e z o b e z en y w y d a rz y ła się p o tw o rn a z b ro d n ia , m ia n o w ic ie ro ln ik Jó z e f ' B e re c k i w k łó tn i o sp a d e k , z a b ił s ie­

k ie rą 2 2 -le tn ią D o n d ę , d w ie n ie le tn ie

b ra c ie S te fa n ie , o ra z m ie sz k a jąc ą u D o n d y 4 4 -letn ią O so k . M o rd e rc a p a s t­

w ił się n a d sw e m i o fia ra m i, d o p ó k i n ie w y d a ły o sta tn ie g o tc h u . P o d o k o n a n iu m o rd e rc z y c h c z y n ó w sa m w sk o c zy ł d o stu d n i, u s iłu ją c p o p e łn ić s a m o b ó j­

stw o . S ą sie d z i o ra z ż a n d a rm e rja w y ­ d o b y li m o rd erc ę i o d s ta w ili d o a re sz ­ tu .

W am p ir

W ie d e ń . (P a t.) Z L in c u d o n o sz ą , ż e m o rd e rc a L e itg o e b p rz y z n a ł w ś led z ­ tw ie , iż o d r. 1911 d o d n ia d z isie jsz eg o d o k o n a ł m o rd e rstw ra b u n k o w y c h n a 6 -c iu k o b ie ta c h , n a tle se k su a ln e m . P o lic ja p rz e p ro w a d z iła d o c h o d z e n ia k tó re w y k a za ły p ra w d z iw o ść ty c h z e ­ z n a ń . P ra s a n a z y w a L e itg o e b a a u - s trja c k im K u e rte n e m .

W y ja z d k a r d y n a ła H lo n d a d o R z y m u

P o z n a ń . (P a t.) J. E . k s. p ry m a s k a rd y n a ł H lo n d w y je c h a ł d o R z y m u , w e z w a n y te le g ra fic z n ie p rz e z S to lic ę A p o sto lsk ą .

r ó w n ie ż i w o sta tn im d z iesię c io lec iu la t p o k o ju n a sz a ń c a c h o b r o n n y ch id e i p a ń stw a , św iec i c a łe m u p o lsk ie m u d u­ c h o w ie ń stw u p r z y k ła d e m . D o sto jn y k a p ła n i w ie lk i p a ir jo ta , p r a w d ziw ie p o c h r ze śc ija ń sk u m iłu ją c y , sta n ie się w p a m ięc i n a sz e j id ea ln y m w z o r e m p o lsk ie g o k się d za k a to lic k ie g o . C z e ść św ie tla n e j p a m ięc i te g o J a sn eg o D u ­ c h a i N iez ło m n e g o R y c e r za w słu ż b ie W ia r y i R z ec z y p o sp o lite j.

— :o :—

(2)

===== Str. 2

ZYXWVUTSRQPONMLKJIHGFEDCBA „ G Ł O S W Ą B R Z E S K T ’ N r . 3 0 ,

Skróty

* Szanghaj. (

P a t). W o k o lic a c h S z a n g h a ju d o s z ło d o b a rd z o o ż y w io ­ n y c h s ta rć p o m ię d z y p a tro la m i k a w a - le r ji ja p o ń s k ie j a g ru p a m i ż o łn ie rz y c h iń s k ic h . S z ira k o w a o ś w ia d c z y ł, iż p a tro le ja p o ń sk ie o d d a la ją s ię n a n ie ­ z n a c z n ą o d le g ło ś ć o d lin ji z a ję te j p rz e z w o jsk a ja p o ń s k ie . S ą o n e k o ­ n ie c z n e , m a ją c n a c e lu z a b e z p ie c z e n ie w o js k ja p o ń s k ic h p rz e d n ie o c ze k iw a -i n e m i a ta k a m i. S z ira k o w a d o d a ł, iż p a ­ tro le te s ą n ie lic z n e i n ie m o g ą b y ć u w a ż a n e ja k o w o js k a ro z p o c z y n a ją c e

o fe n z y w ę . (R e u te r)

Szanghaj

(P a t). S a m o lo ty ja p o ń ­ s k ie , k tó re u d a ły s ię w g ó rę rz e k i Y a n g -tse w y lą d o w a ły w o d le g ło ś c i 3 8 m il o d S z a n g h a ju p rz e w o ż ą c ta m o d ­ d z ia ły w o jsk ja p o ń sk ic h , k tó re z a ję ­ ły p o z y c je n a p ó łn o c o d s ta n o w is k z a ­ ję ty c h p rz e z C h iń c z y k ó w . (R e u te r)

* Moskwa.

W o k o lic a c h P ry p e c i n a B ia łe j R u si s o w ie c k ie j o d k ry to z n a c z n e p o d k ła d y ru d y ż e la z n e j o z a w a rto śc i o d 3 0 d o 4 6 % ż e la z a . P ra ­ w d o p o d o b n ie ta k ie s a m e p o k ła d y z n a jd u ją s ię i p o p o ls k ie j s ro n ie n a P o le s iu .

* Zagrzeb.

W o d le g ło śc i 2 5 k im . o d Z a g rz e b ia d a ło się o d c z u ć s iln e trz ę s ie n ie z iem i. P o z a s z k o d a m i m a - te rja ln e m i n a b u d o w la c h o fia r w lu ­ d z ia c h n ie b y ło .

* Budapeszt.

W B u d a p e s z c ie i o k o ­ lic a c h n a s tą p iła g w a łto w n a o d w liż . P o p o łu d n iu s p a d ł n ie z w y k le s iln y d e sz c z .

* Toruń.

W T o ru n iu ro z e g ra n y z o ­ s ta ł m e cz b o k s e rs k i p o m ię d z y m ie j­

s c o w y m G ry fe m a O lim p ją z G ru d z ią ­ d z a . Z w y c ię ż y ł G ry f 8 :6 . Z s ie d m iu ro z e g ra n y c h w a lk c z te ry z a k o ń c z o n o p rz e z k . o .

* Starogard.

W y c h o d z ą c y tu o d c z a s ó w p rz e ję c ia P o m o rz a p rz e z P o l­

s k ę „ D z ie n n ik S ta ro g a rd z k i" z o s ta ł z lik w id o w a n y . C z y te ln ik ó w ..D z ie n ­ n ik a p rz e ją ł „ G o n ie c P o m o rs k i" z T c z ew a , k tó ry je st n a d s y ła n y d o S ta ­ ro g a rd u p o d n a g łó w k ie m ..D z ie n n ik a "

* Czortków.

Z a p a d ł tu w y ro k w p ro c e s ie p rz e c iw k o m o rd e rc o m s y n a w ła śc ic ie la m a ją tk u K o p y c z y ń c e , R u ­ d o lfa B a w o ro w sk ie g o , z a s trz e lo n e g o p rz e z k łu s o w n ik ó w w le sie . J e d n e g o z g łó w n y c h o s k a rż o n y c h s k a z a n o n a k a rę ś m ie rc i p rz e z p o w ie s z e n ie , d ru ­ g ie g o n a 5 la t, trz e c ie g o n a 1 ro k c ię ż ­

k ie g o w ię z ie n ia .

Obowiązek nauczycielski

W s z y sc y w ie m y d o b rz e , ż e n a u - w s z e lk ic h n o w o ś ci w te j Iz ie d z in i z v c ie lstw o n a s z e n ra c u ie w tru d n y c h n o n ie w a ż do u ja w n ie n iu jc k ie ^ o ś m

n ie ,

^ .e g o ś n a - e d łu g o z a - W y o b ra z ić c z y c ie ls tw o n a s z e p ra c u je w tru d n y c h

w a ru n k a c h , p o n ie w a ż m a w ie le p r a ­ c y , a z d ru g ie j s tro n y c ię ż k o w a lc z y o b y t, b y ja k o ś z w ią z a ć k o n ie c z k o ń ­ c e m . A le w ie m y ta k ż e , ż e n a u c z y c ie l­

s tw o p o s ia d a b e z p o ś re d n i w p ły w n a m ło d e p o k o le n ie , k tó re z n a jd u je się p o d je g o b e z p o śre d n ią o p ie k ą . W g o ­ d z in a c h s z k o ln y c h o p ie k a ta łą c z y się je d n o c z e ś n ie z o d p o w ie d z ia ln o ś c ią z a z d ro w ie i b e z p ie c z e ń s tw o p o w ie rz o ­ n e j n a u c z y c ie lo w i d z ia tw y . P o ru s z a ­ m y tu ta j te n te m a t w z w ią z k u z n a ­ w o ły w a n ie L ig i O b ro n y P o w ie trz n e j i P rz e c iw g a z o w e j, k tó ra s łu sz n ie p rz e s trz e g ą s p o łe c z e ń s tw o p rz e d le k c e w a ­ ż e n ie m o b ro n y w ła s n e j w n a d z ie i n a p a c y fis ty c z n e n a s tro je ś w ia ta .

S ta re rz y m sk ie p rz y s ło w ie p o w ia ­ d a — si v is p a c e m , p a ra h e liu m — (je ­ ś li p ra g n ie s z p o k o ju , g o tu j w o jn ę ). W n a s z y c h w a ru n k a c h n ie h o łd u je m y b y n a jm n ie j id e i „ g o to w a n ia w o jn y , a le m u s i m y n ie w ą tp liw ie g o to w a ć o - b ro n ę p rz e d m o ż liw o ś c ią n a p a ś c i z z e ­ w n ą trz . W ie o te m k a ż d y n a u c z y c ie l, to te ż w p ra c y s w o je j w in ie n w y c ią g ­

n ą ć z te g o o d p o w ie d n ie k o n s e k w e n c je . v

P rz e d e w Ts z y s tk ie m p rz e s z k o le n ie n a u - : u c z y c ie l w ie js k i i p o d o fic e r. D o b rz e c z y c ie la n a k u rs ie in s tru k to rs k im L .: b y ło b y , g d y b y ś m y m o g li p o w ie d z ie ć, O . P . P ., n a s tę p n ie , z a ło ż e n ie b ib ljo te - ż e s p o łe c z e ń s tw o p o ls k ie p rz y s p o s o b ił k i o b ro n y p rz e c iw g a z o w e j i p rz e c iw - 1 d o o b ro n y p rz e c iw g a z o w e j i p rz e c iw ­ lo tn ic z e j, o ra z b a c z n e s tu d jo w a n ie l lo tn ic z e j — p o ls k i n a u c z y c ie l

p o n ie w a ż p o u ja w n ie n iu jc p a s tn ic z e g o w y n a la z k u n z w y e z a j p o tra fim y s o b ie

c h o ć b y n a js k ro m n ie j p rz t c iw d z ia ła - ją c e ś ro d k i. N a u c z y c ie l, u z ^ ro jo n y w n ie z b ę d n ą p o d ty m w z g lę d t ni w ie d z ę , p o tra fi z o rg a n iz o w a ć p la

p rz e c iw lo tn ic z e j n a te ry to r n e j s z k o ły , p o tra fi n a u c z y ć

p o w ie d n ie g o z a c h o w a n ia się A a w y p a ­ d e k lo tn ic z e g o n a p a d u , a n iw e t p o u ­ c z y je w d z ie d z in ie ra to w r ic tw a z a ­ tru ty c h g a z a m i. W te n sp o sló b s z k o ła s ta n ie s ię m im o w o ln ie p ro m ie n iu ją ­ c y m o ś ro d k ie m o b ro n y p rz e c iw g a z o ­ w e j i p rz e c iw lo tn ic z e j, d z ie c i b o w ie m n ie o m ie s z k a ją p o w tó rz y ć z a s ły s z a ­ n y c h w ia d o m o ś c i i in s tru k c y j ro d z i­

c o m i ro d z e ń s tw u , k tó re z k o le i w te n s p o s ó b b ę d z ie m o ra ln ie p rz y g o to w a n e d o w y s łu c h a n ia o d c z y tu , c z y p o g a d a n ­ k i o o b ro n ie p rz e c iw g a z o w e j.

P o tę g a n a u c z y c ie la je s t w ie lk a , w ię k s z a o w ie le , a n iż e li te je j o b ja ­ w y , k tó re n a u c z y c ie l w id z i w sw e m c o d z ie n n e m ż y c iu . N ie d a rm o n ie m ie c­

k i m ą ż s ta n u p o w ie d z ia ł, ż e |w o jn ę fra n c u s k o -p ru s k ą w y g ra li p ru s k i n a -

n o jo n y w

li o b ro n y ju n i w ła s -

d z ie c i o d -

Walka z przemytnictwem

N ie d a w n o p is a liśm y o z lik w id o ­ w a n iu s z a jk i z a w o d o w y c h p rz e m y t­

n ik ó w b a n d y tó w — D w u ź n ik a i L u - d w ic z a k a z J a b ło n o w a p o w . M ła w a , k tó rz y p o o d s ta w ie n iu ic h d o S ą d u d o s ta li s ię n a w o ln o ś ć .

D n ia 1 m a rc a b r. b ę d ą c y w y m ie ­ n ie n i n a w o ln o ś c i s k o rz y sta li z n o w u z te g o i p rz e m y c ili z N ie m ie c d o P o l­

s k i w s p ó ln ie z L e w a ls k im i G ru ź le w - s k im z Z ie lu n ia 5 0 k g . ty to n iu n ie -

m ie c k ie g o , k tó ry S tra ż G ra n ic z n a p rz y re w iz ji w y k ry ła i w ra z z p rz e ­ m y tn ik a m i o d s ta w iła d o w ład z c e l­

n y c h . —

W a rto ś ć s k o n fis k o w a n e g o w y n o s i

s ie k ilk a n a ś c ie ty s ię c y z ło ty c h , n a d to g ro z i p rz e m y tn ik o m k a ra z ie n ia z a z u c h w a łe u p ra w ia n ie m y tn ic tw a w b a n d z ie .

- X -

irto ś ć s k o n fis k o w a n e g o to w a ru i o k o ło 1 .0 0 0 z ł. K a ra z a ś w y n ie - p o - w ię- rz e -

SKUTKI WOJNY.

Bruksela

(P a t.)

W

c h w ili o b e c n e j lic z b a in w a lid ó w c y w iln y c h z w ie l­

k ie j w o jn y k o rz y s ta ją c y c h z re n t, w y n o s i w B e lg j i 1 5 .6 5 1 . L ic z b a s ie ro t k o ­ rz y s ta ją c y c h z ty c h s a m y c h re n t je s i 3 .9 2 1 . W re s z c ie p o to m k o w ie in w a li­

d ó w k o rz y s ta ją c y c h z re n t c z ę ś c io ­ w y c h w y n o s z ą 9 .9 0 9 .

ROGRAM RADJOWY

RADJOSTACJI WARSZAWSKIEJ

ZAKŁADY KRUPPA BANKRUTUJĄ Wiedeń.

(P a t). D z ie n n ik i w ie d e ń ­ s k ie d o n o s z ą , ż e z n a n a fa b ry k a to w a ­ ró w m e ta lo w y c h A rtu ra K ru p p a w B e rn sd o rf w A u s rji D o ln e j, z a ło ż o n a w r. 1 8 4 3 , b ę d z ie o b e c n ie z lik w id o w a ­ n a . W la ta c h w o jn y z a tru d n ia ła fa ­ b ry k a 8 0 0 0 ro b o tn ik ó w , w r. 1 9 2 4 — 6 0 0 0 ro b ., o b e c n ie z a ś ty lk o 1 2 0 0 . L i­

k w id a c ję p rz e d s ię b io rs tw a s p o w o d o ­ w a ło z a c h w ia n ie s ię A u s trja c k ie g o Z a k ła d u K re d y to w e g o .

PODRÓŻ, MARSZAŁKA PIŁSUDSKIEGO.

Ateny.

(P a t.) 9 . 3 . M a rs z a łe k s u d s k i p rz y b y ł w c z o ra j d o p o rti re u s n a p o k ła d z ie R o m a n ia w d r d o E g ip tu . P . M a rs z a le k n ie sc h n a lą d p rz y ją ł n a p o k ła d z ie R z e c z y p o sp o lite j, p o c z e m s ta te k m a n ia u d a ł s ię w d a ls z ą p o d ró ż .

— :o : —

P ił- P i- d z e

z ą c s ła o -

Piątek, 11. 5. 1952 r.

1 6 4 5 C o d z ie n n y P rz e g lą d P ra s y P o ls k ie j.

1 2 ,1 0 P ły ty g ra m o fo n o w e . 1 3 ,5 5 P ły ty 1 4 ,45 B ly ty - 1 5 ,2 5 O d c z y t z c y k lu d la m a tu rz y s tó w s z k o l ś re d n ic h . 1 5 .4 5 G ie łd a p ie n ię ż n a . 1 5 ,5 0 O d c z y t z c y k lu d la m a tu rz y s tó w . 1 6 ,1 0 P ły ty g ra m o fo n o w e. 1 6 ,2 0 S k rz y n k a p o c z to w a . 1 6 .4 0 P ły ty g ra m o fo n o w e . 1 6 .5 5 L e k c ja je ż y k a a n ­ g ie ls k ie g o . 1 7 ,1 0 „ S o c ja liz m p o ls k i41. 1 7 ,3 5 K o n ­ c e rt R e p re z e n t. O rk . P o l. P a ń s tw , p o d . d v r. A . S iels k ie g o . 1 9 ,1 5 P rz e g lą d ro ln ic z e j p ra s y z a ­ g ra n ic z n e j. 1 9 .5 0 W ia d o m o ś c i s p o rto w e . 1 9 ,3 5 P ły ty g ra m o fo n o w e . 1 9 ,45 P ra s o w y D z ie n n ik R a d jo w y . 2 0 ,0 0 P o g a d a n k a m u z y c z n a . 2 0 ,1 5 K o n c e rt S y m fo n ic z n y z F ilh a rm o n ji. 2 2 ,4 0 D o d a te k d o P ra so w e g o D z ie n n ik a R a d io w e g o .

Sobota, 12. 3. 1952 r.

1 1 ,4 5 C o d z ie n n y P rz e g lą d P ra s y P o ls k ie j 1 2 ,1 0 P o ra n e k S z k o ln y z e L w o w a .' 1 2 .45 P ły j ty g ra m o fo n o w e . 1 3 ,3 5 P ły ty . 1 4 ,4 5 P ły ty 1 5 ,2 5 „ P rz e g lą d w y d a w n ic tw p e rjo d y c z fty c h “ . 1 5 ,4 5 G ie łd a p ie n ię ż n a . 1 5 ,5 0 P ły ty g ra m o fo ­ n o w e . 1 6 ,1 0 O d c z y t ę c y k lu d la m a tu rz y s tó w . 1 6 ,3 0 0 P ły ty g ram o fo n o w e. 1 7 ,1 0 O d c z y t. 1 7 ,35 A u d y c ja m u z y c z n a d la m ło d z ie ż y . 1 8 ,0 5 A u ­ d y c ja d la d z ie c i. 1 8 ,5 0 K o n c e rt d la m ło d z ie ż y 1 9 ,1 5 S k rz y n k a p o c z to w a ro łn . 1 9 ,5 0 W iad o m o ­ ś c i s p o rto w e . 1 9 ,5 5 P ły ty g ram o fo n o w e. 1 9 ,4 5 P ra s o w y D z ie n n ik R a d jo w y . 2 0 ,0 0 „ N a w id ­ n o k rę g u " . 2 0 ,1 5 K o n c e rt m u z y k i le k k ie j. W y k . O rk . P . R . 2 1 ,5 5 F e ljc to n p . t. „ N a ś la d a c h le ­ g e n d a rn e j A tla n ty d y 14. 2 2 ,1 0 K o n c e rt C h o p i­

n o w s k i. 2 2 ,4 0 D o d a te k d o P ra s o w e g o D z ie n ­ n ik a R a d jo w e g o . 2 2 ,5 0 M u z y k a ta n e c z n a .

Niedziela, 15. 5. 1932 r.

1 2 ,1 5 F ra g m e n t 2 -g o M ię d z y n a ro d o w e g o K o n k u rs u im . F r. C h o p in a w W a rs z a w ie . 1 4 ,0 0

„ C z e m o b s ia ć p o la 44. 1 4 ,2 0 M u z y k a . 1 4 ,4 0 „ W io ­ s e n n e n a w o ż e n ie o b o rn ik ie m 44. 1 5 ,0 0 M u z y k a . 1 5 ,5 5 P ro g ra m d la d z ie c i. 1 6 ,2 0 M u z y k a z p ły t g ra m o fo n o w y c h . 1 6 ,4 0 „ C o p rz y g o to w a ć n a w ie lk a n o c n e ś w ię ta 4’. 1 6 ,5 5 M u z y k a z p ły t g ra m o fo n o w y c h . 1 7 ,1 5 „ N a g ru z a c h s ta rv c h p a ń s tw a m e ry k a ń s k ic h 44. 1 7 ,3 0 „ K ą c ik ję z y ­ k o w y4. 1 7 ,4 5 K o n c e rt p o p o łu d n io w y . 1 9 ,2 5 M u ­ z y k a z p ły t g ra m o fo n o w y c h . 1 9 ,4 5 S łu c h o w i­

s k o T a d e u s z a F re n k la . 2 0 .1 5 K o n c e rt p o p u ­ la rn y . 2 1 ,5 5 K w a d ra n s lite ra c k i. 2 2 ,1 0 K o n c e rt z e L w o w a . 2 5 ,0 0 M u z y k a ta n e c z n a z „ P o lo n ji44.

Poniedziałek, 14, 5. 1932 r.

1 2 ,1 0 M u z y k a z p ły t g ra m o fo n o w y c h , 1 5 ,55 M u z y k a z p ły t g ra m o fo n o w y c h . 1 4 ,4 5 M u z y ­ k a z p ły t g ra m o fo n o w y c h . 1 5 ,2 5 O d c z y t z c y ­ k lu d la m a tu rz y s tó w s z k ó ł ś re d n . 1 5 ,5 0 O d ­ c z y t z c y k lu d la m a tu rz y s tó w . 1 6 ,1 0 M u z y k a z p ły t g ra m o fo n o w y c h . 1 6 ,2 0 L e k c ja ję z y k a fra n c u s k ie g o . 1 6 ,4 0 M u z y k a z p ły t g ra m o fo n o ­ w y c h . 1 7 ,1 0 „ C z a rto ry s k i i M ik o ła j I. — p o je ­ d y n e k h is to ry c z n y 44. 1 7 ,5 5 M u z y k a le k k a z k a ­ w ia rn i „ G a s tro n o m ia . 1 9 ,1 5 „ W ia d o m o ś c i b ie ­ ż ą c e ro ln ic z e 44. 1 9 ,3 5 M u z y k a z p ły t g ra m o fo ­ n o w y c h . 2 0 ,0 0 F e lje to n m u z y c z n y . 2 0 ,1 5 O p e ­ re tk a „ K s ię ż n a C y rk ó w k a 44. 2 2 .1 5 F e lje to n p . t. „ Z g ie łk i c isz a ’4. 2 2 ,4 0 M u z y k a ta n e c z n a z

„ A d rji44.

k w y p a d k i, ja k ie p rz e z y ie m n a c za s p e - iły , ż e m o ty m c e lu z a p o m n ia ł. C z u łe m w k ró tc e z a u w a ż y , ż e k to ś w m y m d o m u m ó w i, ja k j J '

A n g lik , z w ła sz c z a te ra z , g d y p o ja w ił się n a h o ry z o n c ie c z y n io n p o z a g o

P o te N ie k o ju . P a iż c h c e

W y c h n ik i, ta k ,

B a se lstw a , p

I w k r lo so w i n a

N a d w ń z e b y ło ju ż c ie m n o . M iałe m n ie ja sn e p o d e j­

rz e n ie , ja k c p y d o m b y ł p rz e z d e te k ty w a s trz e ż o n y , a to ­ li z n ala z łe n t n ie n a g ab y w a n y , u l. B e n d lera p u s tą i T ic r- g a rte n p u s tl N ie b y ło n a d ro d z e a n i p sa , k tó ry m ó g ł-

j o -. j , , , b y m n ie n a ltra sz y ć . W u lic y T ie rg a rte n , z a m ies z k iw a-

i. i n o s z ąc rę c e . — O B o ż e , ja k m o ż e sz b y ć ta k le k k o m y ś l- 1 n e j p rz e w a a iie p rz e z ż y d o w s k ic h m iljo n e ró w , p a n o - Z d a w a ło m u się , ż e w p ie cu n ie n a p a lo n o d o s ta -'n a . P ra w o je st p ra w e m . P a p ie ry te g o c z ło w ie k a m u s zą ’ w a ła c issza . re s z tą , n ic p o d p a d a jąc e g o n ie b y ło w m o -

. im sp a c erz e . R z e d łe m w k ie ru n k u u licy „ P o d L ip a m i" . W ła ściw y c e l p o d ró ż y m e j d o N ie m ie c z n ó w s ta n ą ł W . W IL IA M .

Szpieg Wilhelma II.

Przełożył z angielskiego D. Królikowski.

4 0 ) (C iąg d a lsz y .)

M y śla łem , a b y G e rry p rz e n ió s ł się d o z a m k u . Je że li

p ie c z n e j, w ię c z e łg ałe m , ż e s io s tra m a m o je p a p ie ry . N a ty c h m ia s t z a d z w o n ił i c h c ia ł m ó w ić z M o n ik ą . G d y się z ja w iła , p o p a d ł w s ta n a ta k u n e rw o w e g o .

— C ó ż to sły szę , M o n ik o ? — k rz y c z a ł g ło se m p rz e ­ n ik liw y m i z ło śliw y m . — C z y M e y e ra ju ż z g ło sz o n o i n a p o licji?

I — Z a ła tw ię to sa m o ju tro ra n o , G e rry , — o d p o - . w ie d z iała .

I — J u tro ra n o , ju tro ra n o ! — k rz y c z a ł d a le j, p o d -1 - - - - - L . ' 1-1-1_ _ _ '1 । w B e rlin ie sz p ie g a n g ielsk i.

M ó w ił w d a ls zy m c ią g u :

— C z y p a n ju ż z g ło siłe ś się n a p o lic ji? C z y to ju ż z a ła tw iła m o ja sio stra ?

B y ło p o n im w id a ć , z ja k ą n ie c ie rp liw o ś c ią o c z e k u ­ je m e j o d p o w ie d z i. Z n a la z łe m się w s y tu a cji n ie b e z -

M o n ^ a m ia ła z a te lefo n o w a ć d o p o se lstw a , a b y n ie ż a d n y c h tru d n o ś ci i fo rm a ln o ś c i z a ła tw io n o ln a m i u rz ę d o w e m i.

m ia ł m n ie J ó z e f z a p ro w a d z ić n a p o licję , ie m , ja k im sp o so b e m w y d o s ta łe m się z p o -

ię ta m ty lk o , ż e te n k a le k a w c ią ż k rz y c z a ł, d z ie ć m ó j p a s z p o rt.

z ą c z p o k o ju , p o w ie d zia łe m g ło śn o d o M o ­ b y sły sza ł J ó z e f:

z o d o b rz e , p a n i h ra b in o . S k o ro w ró cę z p o - d ę z J ó z e fe m n a p o lic ję.

c e z n a laz łem się p o z o s ta w io n y w ła s n e m u lic y .

G e rry z d e c y d u je się n a p o d ró ż , b ę d z ie sz m ó g ł p a n je ­ c h a ć z n im . O d tą d d o g ra n ic y z a le d w ie d w ie m ile. M o ­ ż e z a d z ień lu b d w a w y je d z ie m y . T e ra z m a sz tu ta j b e z ­ p ie c z n e s c h ro n ie n ie .

O d p o w ie d z ia łe m , ż e się n a d te m n a m y ślę . W y d a ­ w a ło m i się , ż e je j ry z y k o je st z b y t w ie lk ie . N ie m o ­ g łe m p rz e c ie ż w ie rn ej p rz y ja c ió łk i n a ra ż a ć n a z g u b ę . ,

P o te m p o s z e d łem n a g ó rę d o G e rry 'e g o , k tó ry b y ł I z n o w u w ta k im h u m o rz e , ja k p rz e d te m .

N ie b y ł z a d o w o lo n y z o b ia d u i d la te g o n ie m ó g ł I

sp a ć .

te c zn ie . J e d n o i d ru g ie n a s tra ja ło g o fa ta ln ie i b ra k h u - b y ć p o sła n e n a p o lic ję je sz cz e d z isiaj i to z a ra z . M o n ik a w z ro k ie m p y ta ją c y m z w ró ciła się k u m n ie.

O b a w ia m się p a n ie , ż e je st to m o ja w in a ? M ó j m i p rz e d o c iy m a.

ż e m o ja c ie rp liw o ś ć g o d ra żn iła i z a c h ę c a ła d o n o w y c h p ó jść d o p o s e ls tw a a m e ry k a ń s k ie g o , a b y g o w y p e łn ić . w ien , sp ra w iły , z e m o ty m c e lu z a p o m n ia ł. C z u łe m

, ' ’ v ... . j . ’ G - i w y ra ź n ie , ż e n ie b y łb y m n ig d y w ż y c iu sz c z ę śliw y , g d y -

W k o ń c u p o w ró c ił d o z a rz u tu ju ż m i u c z y n io n e g o , d rz w ia c h sta ł J ó z ef i b a c zn ie p rz y s łu c h iw a ł się ro z - b y m N ie m c y o p u śc ić , n ie o sią g n ą w sz y c e lu z a m ie ­ rz o n e g o .

A te raz z n ajd o w ałe m się a lb o n a p ro g u w ie lk ieg o o d k ry c ia , a lb o te ż ro z c z a ro w a n ia .

M o im c e le m b y ła u lic a , z w an a „ In d e n Z e lten " . B y ­ łe m te g o św iad o m y , ż e m o g łem się z n a jd o w a ć n a d ro d z e z u p e łn ie fa łsz y w e j, ż e m o je p o jm o w a n ie p o se lstw a F ra n ­ c isz k a b y ło c h y b io n e . W ta k im ra z ie c a ły g m a c h ru ­ n ą łb y ja k d o m e k z k a rt. W te d y m o ja s y tu ac ja b y ła b y

p o ż a ło w a n ia g o d n a . '

(C ią g d a ls z y n a s tą p i.^ j m o ru m ia ł p rz e d e w s zy s tk ie m o d b ić się n a m n ie . W ię c

m n ie p rz e p ę d z a ł z m ie jsc a n a m ie jsc e. D a w a ł m i ro z ­

k a z , a je d n y m tc h e m g o o d w o ły w a ł. Z d a w a ło m i się , p a s z p o rt n ie je st w y p e łn io n y , z u p e łn ie i m u sz ę je szc z e N ie z w y k łe w y p a d k i, ja k ie p rz e ż y łe m n a c za s p e - p rz e ja w ó w n ie c h ę c i. I P o te m d o p ie ro z a u w a ż y łe m , ż e w p o k o ju w e

Aril rlrs rrnrrriifn m’z mi iifzuniAHPffn ■ rlr'zwiorln Ctilł Tn'ZP’f i hor'/HIP

ż e m a m a k c e n t a n g ielsk i. m o w ie .

M y ślę, ż e n a sz e d o b re a m e ry k a ń s k ie n a rz e c z e N a d e sz ły lis ty , p a n ie rz ek i p o d a jąc je n a ta c y w y d a je się z b y t p ro s te d la ta k ie g o a n g ie lsk ie g o d ż e n -, G e ry e m u .

te lm e n a ja k p a n — m ó w ił — a są d z ę , ż e je szc z e ra d p a n . G e rry o d rz u c ił listy n a s tro n ę i w p a d ł w is tn ą p a - ■ b ę d z iesz m ó w ić w ż y c iu ta k , ja k p a n u d z ió b u ró sł. A k - si?- K rz y c z a ł, ż e n ie c h c e, a b y w je g o d o m u d z ia ło się c e n t a n g ie lsk i n ie je st te ra z w N ie m c z e c h z d ro w y . U - ,c o s n ie leg a ln eg o , a b y s p ro w a d z a n o c u d z o z ie m c ó w c z y n is z p a n ro zs ą d n ie , p a n ie M e y e r, je ż eli p a n c h c e sz z w ła s zc z a m ó w ią c y c h , a k c e n te m a n g ie lsk im , k ie d y w p o z o sta ć w ty m d o m u , g d y n a u c zy s z się z n o w u z a o c , n iie sc ie je st p e in o szp ie g ó w .

m n ia n e g o a m e ry k a ń s k ie g o a k c en tu . A n i m i się śn i, a b y m te ra z n a ra ż a ł się n a p rz y k ro ś c i ja k iek o lw ie k i n ie

m a m n a jm n ie js z ej o c h o ty m ie ć n a k a rk u p o lic ji, k tó ra ra ć się n a ty c h m ia s t o p rz e d ło ż e n ie p a s z p o rtu . W s z y s tk ie m u te m u w in n a M o n ik a .

N a s tę p s tw e m sc en y b y ło , ż e m i ro z k a z a n o p o s ta ­

(3)

GŁOS WĄBRZESKI

aZYXWVUTSRQPONMLKJIHGFEDCBA

DZIAŁ ROLNICZY

„ Narody, które nie pracują i nie oszczędzają znikną z powierzchni ziemi. “

•s«ł«W*Cl

NR. 11

2

Nie tjdy droga!

Zdawać by się powinno, obecne niezwykle trudne warunki iiracy na roli winny być podnietą do nocnego skupienia się wszystkich ^olnikov wokół organizacyj, zrzeszajmy-1 ich dotychczas, aby przez wytworzenie zwartego jednolitego frontu,-móc ła­

twiej przetrwać okres obecnich tru­

dnych warunków pracy z

Tymczasem od szeregu juwiriesię- cy widzi się rosnące „jak grN’by P°

deszczu’ coraz to now7e organzncje i związki rolnicze. Orgamzatdzy ich wysuwają praw ie stale arguuMni, że, istniejące do tej pory 1 owai ysiwa Rolnicze i Izby Rolniczo nie kjisć li­

mie jętnie i nie dość skutecznie) bronić praw rolnika, że z tych nie powodów rolnictwo polski' ciężkiem obecnie znajduje się niu, że, zatem, należy stworzy związek zawodow y rolników, napewno potrafi wywalcz c d ich członków pomyślne w arirtrl cy.Cc zr.aezA podobna działaju kreślić ją można tak zwanen „Iow ie- niem ryb w7 mętnej wodzie"J

Prawdą jest starą, jak św Hi, że w bardzo trudnych w arunkach ekono­

micznych, człowiek iatwo traci rów­

nowagę i spokoj ducha, jest iifezado- wolony i rozgoryczony. I rudno tVż się dziwić, że rolnik przy takich warun­

kach pracy, jakie ma obecnie,\jest zniechęcony, zdenerwowany i... łatwo szuka winnych obecnych stosunlaSw.

Gdy zatem przychodzi do niego jed­

nostka, tłumacząca, że organizacja,do której dotychczas należy, nic nie po­

trafiła uczynić die polepszenia Wa­

runków jego pracy, żeby przeto Przy­

stąpił do nowej organizacji, która stworzy mu nieomal „raj na zieni"

znajdzie się niejeden, który uchwyci się tej świeżo pow stającej organ za- cji, jak tonący brzytwy. Kto na ®m zyska najwięcej? Oczywiście ci, któ­

rzy w tych nowych organizacjach zaj­

mą naczelne stanowiska, wT tern leży całe sedno sprawy. Tutaj jest przy­

czyna tworzących się coraz to nowych związków rolniczych.

Dlatego też uważani, że każdy, ko­

mu przyszłość rolnictwa naszego leży napraw dę na sercu, nie powinien iść na lep gładkich frazesów i pięknych obietnic. Zastanawiając się nad obec- nem ciężkiem położeniem rolnictw a niepodobna jest nie stwierdzić, że w dużej mierze odbił się tutaj ogólno światowy t. zw. popularnie „kryzys"

powojenny. Niewątpliwie, że nasze u- stawodawrstw o nie jest pod wielu względami dla rolnika korzystne. Je­

dyną jednakże drogą jest stworzenie jednolitego frontu rolniczego. I nic nie może być bardziej szkodliwem, jak rozbijanie tego i rontu przez tworze­

nie szeregu nowych związków. Żadnej przecież różnicy niema pomiędzy in­

teresami gospodarczemi poszczegól­

nych rolników, bez względu na dziel­

nicę, w której zamieszkują i ilość zie­

mi, jaką posiadają.

W prawdzie było w swoim czasie niezmiernie dużo i dzisiaj jeszcze nie

brakuje jednostek, które bałamucą Na płozie cały pług stoi i idąc się na ) głów7

w tak roloze-

now y który i swo-

drobnych rolników, że największym ich wrogiem jest posiadacz większej własności t. zw. ,o,bszarnik". I nieste­

ty znalazło, się wielu, którzy dali się obalaniucić tym demagogicznym has­

łom. Demagogicznym, bo wielu, z gło­

szących je, utorowały drogę na krze­

sła poselskie i senatorskie.

Za to rozdwojenie się rolników płacimy do dziś dnia. Płacimy, gdyż, nie idąc zwmrtym frontem, nie mogli­

śmy przyczynić się, aby ustawodaw­

stwo nasze odnośnie spraw rolniczych było w całej pełni korzystne.

Popatrzmy natomiast na przemy­

słowców, jak, idąc solidarnie w spra­

wach gospodarczych, umieli i umieją interesów swoich z powodzeniem o- bronić.

A więc raz jeszcze wzywam Was rolnicy! Nie dopuszczajcie do rozbi­

jania frontu rolniczego!

Nie tedy droga!

Dążyć się powinno do stworzenia, jednej na całą Polskę, organizacji rol­

niczej. W ówczas obrona praw zawodu

Jak powinien być zbudowany dobry plag

Do najważniejszych narzędzi rol-nim opiera. Płoz wdnien mieć spód tak prosty aż do samego tylnego końca, że skoro postaw isz pług na desce, to tyl­

ni koniec podeszwy powinien szczel­

nie do tej deski przylegać. Płozy nie powinny być być zbyt szerokie, przez swoją szerokość bowiem obciążają chód pługa. Cal. najwyżej zaś półtora cala może być płaz szeroki. Do pługa należą jeszcze części jak, słupicą, słu­

pek żelazny o który odkładnia się o- piera. O tej części niema nic w ażnego do nadmienienia jak rów nież o so­

chach. czyli przynogach, które prowa-' [po proc,

dzący pług w rękach trzyma. Pług po-■ Koszty x

siada jeszcze grzędziel, ów belek że-( królikowy jaj i maciorek ponoszą od- lazny, za który konie ciągną. Gdy gos- biorcy

TKirlnr'/ n/i Lrnwji I a nnwi. * niczych należy pług, o nim też dziś

pomówimy.

Często się zdarza, że majster ko­

wal jak najgorzej pług zbuduje a go­

spodarz i parobek jego kina w żywe kamienie, że świeżo zrejerowany pług ani to dobrze skibę bierze i odkłada, ani też sztywno i prosto w ziemi cho­

dzić chce. Najlepiej zatem, jeżeli go­

spodarz sam zna się na zbudowaniu pługa, a z pewnością potrafi i majstro­

wi niejedną dać wskazówkę.

Każdy zapewne rolnik umie naz­

wać pojedyńcze części pługa, dlatego też nazw tych bliżej tłómaczyć nie będziemy. Zaczynając od głównego ciała pługa widzimy najprzód lemiesz Służy on do podrzynania skiby idąc w przeznaczonej głębokości pod ta- kowrą. Jedna strona lemiesza i konice W przodku powinny być ostre ,żeby z łatwością wchodziły w ziemię: żeby zaś całkowicie skibę podrzynał, wi­

nien lemiesz być nieco szerszy od głównego korpusu pługa, a mianowi­

cie od odkładni, która zaraz po lemie­

szu następuje. Odkład nia służy do kruszenia i przewracania skiby. Nie­

jako przedłużenie lemiesza stoi od- kładnica prosto wt górę lub też jest wygięta. W ygięcie to ma być tego ro­

dzaju, że gdyby w tym samym kie­

runku odkładnię przedłużano, tw orzy łaby ona śrubę. U płógów^ używanych na lżejszych i kruchych ziemiach mo­

że odkładnia więcej być postaw iona na sztorc, tak że ziemia nie gładko się odkłada, lecz pokruszona w skibie się gromadzi. U pługów służących na mocnych ziemiach powunna być od- kładnica długa przyciągnięta. Gdyby odkładnia tu zbyt prosto stała, szedł­

by pług za ciężko, ponieważ mocna ziemia nie tak łatwm się łamie. Na ta­

kich ziemiach rolnik powinien się za­

dowolić, gdy pług jego gładko skibę przewraca.

Nadzwyczaj ważną częścią u płu­

ga jest płoz, czyli podeszwa żelazna.

rolniczego, stanowiącego przecież licz bowo około 70% ludności w państwie naszem uzyska b. mocną podstawę.

Zanim to nastąpi, skupić się należy jedynie w organizacjach rolniczych, zrzeszonych w Związku Organizacyj Rolniczych Rzeczypospolitej Polskiej.

U nas na Pomorzu skupić się win­

niśmy i to nietylko formalnie, ale i czynnie, pod sztandarem Pomorskie­

go Towarzystwa Rolniczego, najstar­

szej organizacji, jeszcze w czasach niewoli zrzeszającej polskie rolnictwo i walcząc o jego prawa.

A jeżeli widzi się błędy w pracy Towarzystwa, do członków jego, na­

leży nakierowanie pracy tegoż na właściwe tory.

Przez tworzenie jednak szeregu nowych związków rolniczych w miej­

sce istniejącego, nie przysporzy się rolnictwu najmniejszego pożytku, przeciwnie wielką szkodę. Korzyści, i to chwilowe jedyne i dorywcze o- sięgnąć przy tern mogą ci tylko, któ­

rzy tego rodzaju działalność prowa­

dził w widokach nie idących wcale po linji interesów rolnictwa.

Kółkowicz.

podarz pług odbiera od kow ala powi­

nien się przekonać najprzód, czy do­

brze naostrzony i ześrubowany. Dalej staje rolnik po za pług a ustawiwszy go należycie, popatrzy na odkładnię, czy lemiesz nieco szerszy od odkładni a z drugiej znów strony przekona się, czy lewy bok grządzieli ze słupicą jedną stanowi płaszczyznę. Bok lewy pługa winien być tak TÓwny, że gdy­

by się deskę przyłożyło do tego bo­

ku, grządzieli jak i słupicą do niej przylegać winna. Lemiesz tylko pow i- nien nieco wychodzić z poza tej linji, żeby pług dobrze w skibę wszedł.

W reszcie i na to uważać trzeba, żeby dziób lemiesza nie był w górę zagięty, lecz raczej troszeczkę w ziemię się spuszczał. Te kilka uwag mogą się dostatecznie przyczynić do zapozna­

nia każdego rolnika z budow ą pługa.

PORADY

Liczba potomstwa

następujących zwierząt niejednego zadziwić może.

Koń daje przeciętnie jedno źrebię na dwa lata. Toż samo wielbłąd.

Świnia swojska dwa razy do roku 6—14 prosiąt płodu. Krowa daje w rok jedno młode. Owca daje raz lub dwa na rok jedno lub dwa jagnięta. Koza daje raz na rok 1— 5 młodych. Paw,

■■... ~ Str. 3

znosi na rok 8— 12 jaj. Perlica znosi rocznie 16— 20 jaj, kura zwykła 200 jaj rocznie. Gołąb znosi po dwa jaja 6—8 razy na rok. Gęś znosi 9— 12 jaj.

Indyczka, w dwuch lub trzech perjo- dach rocznie składa od 9— 15 jaj.

Pstrąg składa raz na rok 3000 jaj. Ło­

soś reński składa raz na rok 40,000 jaj Karp daje raz do roku 330,000 jaj. Je­

siotr daje 3 mil jony jaj rocznie. Plu­

skwa ziemna daje miljony potomków w kilka tygodni.

Zbite rogi

u rogacizny odrastają jeżeli zaraz po uszkodzeniu, pozostała rdzeń rogu obwija się plastrem, po­

smarowanym szewską smołą. Po nie­

jakim czasie tworzy się masa rogowa, chociaż tylko w rzadkich przypad­

kach nowy róg osięga dokładną formę dawniejszą.

Nawożenie gnojówką

zimą,

tylko

nie podczas suchego mrozu, okazało się szczególnie korzystnem dla sła­

bych zasiewów na piaskach. W tym celu używać należy zawsze gnojówki rozrzedzonej wodą.

Zasiew owsa w żyto.

Gdy wskutek mrozów, ozimina tak ucierpi, iż można się z niej spodziewać tylko rzadkiego żyta, zalecają siać w nią na wiosnę owsa piaszczystego (Sandłiafer) razem z seradelą i zasiew uwałować wał­

kiem pierścieniowym raz lub dwa ra­

zy, stosownie do potrzeby. Przez to znacznie można powiększyć sprzęt słomy. Bo chociaż rzadkie żyto przy dobrej kulturze roli wyda duże kłosy i strata w ziarnie zwykle nie jest ta­

ka wielka, sprzęt słomy zawsze wtedy wypada mały. Temu zapobiega się przez wsianie niewielkiej ilości owsa który podczas żniw żytnich jeszcze nie jest dojrzały; wszelki inwentarz taką mieszankę je chętnie.

KOMUNIKAT

Do Uczestników Sekcji Przysposobie­

nia Rolniczego.

Ninie jszem poda jemy ceny na ma- terjały konkursowe dla Sekcji ho­

dowlanych na r. b. ustalone zostały następujące, licząc na 1-go uczestnika (czkę):

za parę 3-miesięczną królików Szynszli zł. 6. za instrukcję fachowrą i dzienniczek zł. 0.70, razem zł. 6,70.

za 15 sztuk jaj wylęgowych kur rasy Rod Islandy (karmazyny) a 40

gr. razem zł. 6,— za instrukcję facho-

gr. razem zł. 6,— za instrukcję facho­

wą i dzienniczek 0.70 zł. razem 6,70 — Cena za maciorki będzie ustalona dopiero przy wysyłce. Regulatorem cen będą ceny rynkowe na zwykłe 2—2i pół miesięczne prosięta plus opakowania i przesyłki

konkursowe uprawy roślin oraz za ja­

ja wylęgowe należność cała winna być nadesłana jednocześnie ze zgło­

szeniem sekcji.

Za maciorki przy zgłoszeniu nade­

słać należy 15,— zł. od sztuki, resztę przy odbiorze.

Pieniądze należy wysyłać na ra­

chunek P. T. R.

do Centralnej Kasy Spółek Rolniczych w Toruniu, ul. Pro­

sta 18, przez P. K. O. 207 615 z zazna­

czeniem na odcinku przekazu od ja­

kiej Sekcji pieniądze pochodzą i na jaki materjał konkursowy.

Dyrekcja P. T. R.

GIEŁDA ZBOŻOWA.

Żyto nowe suche 23.00— 23.50 psze­

nica 24.00. jęczmień 23,75— 24,75, jęcz­

mień zwycz. przemiał. 20,00— 21,00, owies pastewny 20,25— 20,75, mąka żytnia 65% 35.50— 36.50, mąka pszen­

na 65% 36.50— 38,50, otręby żytnie 14.50— 14,75, otręby pszenne 13,75—

14,75, rzepak 32,00— 33,00, wyka 22,00

— 24,00, peluszka 23,00— 25,00, groch Victoria 23,00—26,00, łubin niebieski 12.00—13.00, łubin żółty 16.00— 17.00.

Cytaty

Powiązane dokumenty

dów patrzenia w przyszłość, bo i dziś żyć trzeba, ale choć w granicach niezbędnej konieczności trzeba na zadnie koła się oglądać, czyli patrzeć, coby było, gdy- byśm

wolnie wpłaty na poczet zaległości w państwowym podatku przemysłowym powstałych przed dniem 1. kwietnia 1931 r, przyznaje się bonifikaty w su­. mach tych zaległości,

W idzim y zatem , że utrzym yw anie w ysokich cen w yrobów przem ysłow ych w stosunku do cen artykułów rolnych przyczynia się zarów no do dalszego spa­.. dku cen płodów

tału przem ysłow ego, dochodow ego od zarobkow ego, za psa, napoje, obyw ., kościelnego, stem pl., sam ochód., ka- nego, stem plow ego, sam ochodow ego, ka w alerskiego,

cywilnego nieposłuszeństwa jest niemo- żliwe, o ile rząd nie odwoła najpierw aktów, na podstawia których wprowa­.. dził stan nadzwyczajny w Bengalu

leżnie wiec od tego w którą stronę Europy będziemy się posuwać tradycje ludu będą się zmieniać i tak np. czy u nas w Polsce jest do pomyślenia święto Wielkiejnocy

Nieprawdą jest, że „na sali wytworzyło się zamieszanie, które położyło kres zebraniu i że sanatorzy rozeszli się skłóceni z sobą&#34;.. Natomiast prawdą jest, że

rżenia zarzucał wynoszenie rzeczy , z domu przed pożarem, do winy się nie przyznaje.. Nie słyszała również, by w domu mówiono o zamiarze spalenia