• Nie Znaleziono Wyników

Głos Pomorza : dawniej "Głos Wąbrzeski" : pismo społeczne, gospodarcze, oświatowe i polityczne dla wszystkich stanów 1938.12.01, R. 20, nr 139

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Głos Pomorza : dawniej "Głos Wąbrzeski" : pismo społeczne, gospodarcze, oświatowe i polityczne dla wszystkich stanów 1938.12.01, R. 20, nr 139"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)

xixŁJU>nXa^ SCos MEMMMMBHMSI

PISMO SPOŁECZNE, GOSPODARCZE, OŚWIATOWE I POLITYCZNE DLA WSZYSTKICH STANÓW

Nr 139 II UTSRQPONMLKJIHGFEDCBA czw artek dnia 1 grudnia 1938 || Rok 20

Pierwsze posiedzenie Sejmu i Senatu

Prof. MK. Makowski marszałkiem Sejmu Sen. B. Mietłziński marszałkiem Senatu

W ARSA W A. W poniedziałek przed południem odbyło 1-sze posiedzenie no­

wego Sejmu. Około godz, 10 sala obrad sejmowych zaczęła się zapełniać. Posło­

wie ubrani na czarno — w pierwszych rzędach zasiadają szef OZN gen. Skwar­

czynski, poseł prof M akowski, poseł So­

wiński, poseł płk. W enda. Na ławach rządowych członkowie gabinetu in cor- pore- Nastrój w Izbie uroczysty.

O godz. 10 min. 10 wchodzi na trybu­

nę witany rzęsistymi oklaskami prezes Rady M inistrów gen. Sławoj Składkow- ski i odczytuje orędzie Pana Prezyden­

ta R. P.. rozpoczynając je od słów: ,,W imieniu Pana Prezydenta", Izba na te słowa wstaje.

Po odczytaniu orędzia, przerwanego aucznymi oklaskam i, prezes Rady M ini­

strów oświadcza: P. Prezydent Rzeczy­

pospolitej do czasu wybrania m arszałka Sejmu powołał na przewodniczącego po­

sła gen. Skwarczyńskiego (huczne okla­

ski), który w obecności mojej złożył w dniu dzisiejszym na Zamku ślubowanie na ręce Prezydenta Rzeczypospolitej. — Proszę pana posła Skwarczyńskiego o objęcie przewodnictwa.

Przy długotrwałych oklaskach Izby poseł Skwarczyński zajmuje miejsce na fetelu prezydialnym i zaprasza na se­

kretarzy posłów dr. Zdzisława M atrasia i dr, Tadeusza Żenczykowskiego, prosząc ich równocześnie o złożenie ślubowania:

,,Świadom obowiązku wier­

ności wobec Państwa Polskiego, ślu buję uroczyście i zaręczam honorem jako poseł na Sejm Rzeczypospoli­

tej w pracy na rzecz dobra państwa nie ustawać a troskę o jego godność, zwartość i moc za pierwsze mieć so­

bie przykazanie"

posłowie M atraś i Żenczykowski wypo­

wiadają słowo ,,ŚLUBUJĘ".

Po odczytaniu ponownym roty ślubo­

wania sekretarz poseł Żenczykowski odczytał nazwiska posłów, którzy kolej no powstarzali słowo: „ŚLUBUJĘ". Ślu­

bowanie złożyli wszyscy posłowie.

Następnie odbył się

W YBÓR M ARSZAŁKA

Na wezwanie przewodniczącego aże­

by zgłaszano kandydatury, pos. W enda zgłosił kandydaturę prof. W acława M a­

kowskiego (oklaski). Ponieważ zgłoszo­

na została tylko jedna kandydatura, przeto przewodniczący stwierdził, że gło sowanie nie odbędzie się, i że m arszał­

kiem Sejm u wybrany został poseł W a­

cław M akowski (huczne oklaski).

Na zapytanie, wystosowane przez przewodniczącego do posła M akowskie­

go, czy przyjm uje wybór, ten ostatni po­

prosił o przerwę godzinną, którą prze­

wodniczący zarządził o godz. 10,30.

POSEŁ PROF. M AKOW SKI

Po przerwie przewodniczący gen. \ Polska wie, że nic się nie zdobywa Skwarczynski zapytuje posła W acława bez ofiar. Polska umie cenić ludzi, któ- M akowskiego, czy wybór przyjm uje. rzy kładą swe życie w służbie idei, w

Potwierdzającą odpowiedź p. M akow­

skiego Izba przyjmuje oklaskami, po­

czym na zaproszenie przewodniczącego przewodnictwo obejm uje m arszałek p.

W acław M akowski i wygłasza przem ó­

wienie, w którym m. in. mówi

„POLSKA KROCZYĆ BĘDZIE DROGĄ KTÓRĄ SAM A SOBIE W YZNACZY".

„Stoimy wobec głębokich przeobrażeń w całym swiecie i nie możemy wiedzieć jakie żądania postanowi nam dzień ju­

trzejszy. Ale to wiemy napewno, że im głębiej przenikniem y się sami dążeniem do zespolonej współpracy, im ścisłej po­

trafim y połączyć ze sobą w tej współ­

pracy cały naród, tym łatwiej będziemy mogli sprostać każdemu najbardziej ciężkiemu i niespodziewanemu zadaniu, tym skuteczniej podnieść dobro powszech ne, tym lepiej zasłużyć się ojczyźnie.

Tą drogą także przywrócimy zachwia­

ną powagę i znaczenie Sejmu".

Przypomniawszy następnie wskaza­

nia i zadania, jakie pozostawił Sejmowi Józef Piłsudski, m arszałek M akowski za kończył:

„M yślę, że podejmiemy je zgłębokim przekonaniem i wiarą, z pełnym poczu­

ciem odpowiedzialności weźmiemy u- dział w pracy nad osiągnięciem ..Polski istotnie zjednoczonej".

Orędzie Pana Prezydenta Rzeczypospolitej

W iekopomne dzieło Józefa Piłsudskiego — rozbudzenie w narodzie potężnej woli czynnej o Polskę — dało jeszcze jedno radosne zwycięstwo.

Dziś oto zbierają się Izby Ustawodawcze w historycznym okresie odzyskania przez Rzeczpospolitą ziem odwiecznie polskich, Polacy tych ziem swym gorą­

cym i ofiarnym patriotyzm em dali dowód niezmożonej siły ducha polskiego i swej niezłomnej woli powrotu do M acierzy.

W obliczu tego epokowego wydarzenia pragnę podkreślić rzecz o szczególnie doniosłym dla państwa znaczeniu — iż postawa -wszystkich Polaków, skupionych w godzinie rozstrzygającej decyzyj wokół Prezydenta Rzeczypospolitej i Naczelnego W odza — dowiodła raz jeszcze, że od zjednoczenia i zorganizowania woli narodu polskiego zależy powaga, rozkwit i potęga Rzeczypospolitej.

W ierzę, iż prawda ta. przenikająca dzisiaj do świadomości szerokich mas narodu, będzie naczelnym wskazaniem w pracach Izb Ustawodawczych, dających wyraz nurtującym w społeczeństwie prądom i zasadniczym zainteresowaniom — ze sprawą ordynacji wyborczej do Sejm u i Senatu na czele.

Życzę panom, byście jak najlepiej wypełnili tę swoją zaszczytną służbę dla Rzeczypospolitej.

Warszawa, dnia 28 listopada 1938 r.

PREZYDENT RZECZYPOSPOLITEJ.

(—) I. MOŚCICKI.

służbie obowiązku,

Polska wie także, że może być zawsze pewna gotowości swych synów.

Oparta o tę gotowość, potężna zwar­

tą jednością narodu, kierowana zdecydo waną wolą i przenikliwym razumem Pol ska kroczyć będzie drogą, którą sama sobie wyznaczy, i z Bożą pomocą odnie­

sie na tej drodze zwycięstwo.

Następnie przystąpiono do wyboru wicemarszałków

W icem arszałkam i Sejmu wybrani zo stali posłowie:

Jedynak, Długosz, płk. W enda dr. Surzyriski M udryj.

Sekretarzam i Sejm u wybrani zostali:

pp. Frąckiewicz, M atraś, Orlański, So- siński, W adowski, Żenczykowski, Zybor- ski i Skrypnik.

Następnie dokonano wyboru komisji regulaminowej, do której weszli po obli­

czeniu głosów posłowie: Budzanofwski.

Orlański, Jahoda-Żółtowski, W adowski, Browiński, Gdula, M enczykowski, Szcze­

pański, Bilak, Stahl i M atraś.

Dalszy ciąg posiedzenia wyznaczył m arszałek na wtorek na godz. 11.00 ra­

no.

Marszałek Sejmu u Pana Prezydenta

W ARSZAW A. Pan Prezydent R. P.

przyjął w dniu 29 bm, o godzinie 14,30 m arszałka Sejmu prof. W acława M akow­

skiego, który złożył mu sprawozdanie z przebiegu zakończonej sesji nadzwyczaj nej Sejmu.

Ostre pogotowie we paitcji

PARYŻ- Francuski dziennik urzędo­

wy opublikował we wtorek rano dekret regulujący adm inistrację publiczną na zasadzie ustawy dotyczącej organizacji narodu w czasie wojny, oraz drugi de­

kret, dotyczący rekwizycji urzędników i robotników oraz personelu państwowych i komunalnych instytucyj dla służby pu­

blicznej.

W edle tego dekretu, mogą być zare­

kwirowani dla celów służby publicznej, urzędnicy i robotnicy państwowi depar­

tamentów oraz gmin i cały personel in­

stytucyj koncesjonowanych (koleje itp.) Dalej dziennik urzędowy zamieszcza dekret m inisterstwa robót publicznych, zarządzający wobec obecnie panujących stosunków' rekwizycję kopalń i zakładów przemysłowych w departam encie Górne­

go Renu.

Środki

zapobiegawcze przeciw strajkowi

PARYŻ. Na kilkanaście godzin przed zapowiedzianym strajkiem , którego naj­

ważniejszy moment, a mianowicie strajk kolejowy, wyznaczony został na godzinę 4 rano z wtorku na środę, czynione są jeszcze rozpaczliwe próby zapobieżenia konfliktowi.

Próby te podejm ują niezmordowanie dwa czynniki. Jeden z nich są organiza­

cje b- kombatantów, drugim grupa par­

lamentarna frakcji socjalistyczno - re- i publikariskiej pod kierunkiem p, Frossar- da.W ysiłki te w kołach parlam entarnych i w kołach prasowych nie budziły jednak żadnych większych nadziei na zapobie­

żenie konfliktowi.

Prem ier Daladier ze swej strony ak­

centuje w dalszym ciągu daleko idącą stanowczość i energię. Przed południem na wszystkich gmachach urzędowych Pa­

ryża rozlepiono plakaty urzędowe, noszą ce w nagłówku dwie skrzyżowane cho­

rągiewki, takie jak zwykle widnieją na afiszach mobilizacyjnych, a zawierające dekret o powołaniu przym usowym wszy­

stkich pracowników instytucyj użytecz­

ności publicznej. W szyscy zatem pra­

cownicy nietylko kolejowi, ale również koleje podziemne, autobusów itd. są od wczorajszego południa zmobilizowani.

U P. PREZYDENTA R. P.

P. Prezydent R. P, przyjął o godz. 10

m, 45 wybranego m arszałkiem Sejmu

Nowy Senat rozpoczął

LIKW IDACJA LÓŻ M ASOŃSKICH

W POZNANIU posła prof. W , M akowskiego, który zgod­

nie z panującym zwyczajem zapytał Pa’na Prezydenta R. P. czy nie ma za­

strzeżeń przeciwko przyjęciu przez niego urzędu.

Pan Prezydent R. P. wyraził p. W . M akowskiemu swoje zadowolenie z jego

s u j c

prace

Po południu odbyło się pierwsze po­

siedzenie Senatu, na którym orędzie Pana Prezydenta odczytał prezes Rady

M inistrów, oddając z polecenia Pana Prezydenta R. P. przewodnictwo w ręce

ka. Zgłoszono 2 kandydatury: sen. Al.

Prystora i sen. Bogusława M iedzińskiego.

Sen. M iedziński otrzymał 59 głosów,

POZNAŃ. W związku z wejściem w życie dekretu antymasońskiego Starost­

wo Grodzkie Poznańskie zarządziło li­

kwidację trzech istniejących w Poznaniu lóż, a mianowicie „Johannis Freim aurer

V* o »» X-* J V J -Ł * VI111 V V V A V/

wyboru i życzył mu owocnej pracy na!sen. Leona W olfa. Po złożeniu ślubowa- nowym stanowisku. !nia Senat przystąpił do wyboru m arszał-

sen. Prystor 24 głosy.

Na stanowiska wicem arszałków Se­

natu wybrani zostali: płk. Dąbkowski

nam wy ui cmi z.udtaii« pin., jL/qutYUYvoni iv wau

Stefan. Pawelec Alojzy, Stolarski Błażej, j opieczętowane.

Loge zum Tempel der „Eintracht", Kos­

mos Loge" i „Amicitia"- W szystkie loka­

le zlikwidowanych lóż zostały urzędowo

(2)

Str. 2 „GŁOS POMORZA*4 Nr 139

Z oślej łąki Pierwsze obrady

aZYXWVUTSRQPONMLKJIHGFEDCBA r Pism o niem ieckie przeznaczone dla

iudu m azurskiego, dostarczało nam juz w iele m ateriału, kw alifikującego się zna- iąom icie pod niniejszą rubryką.

D ziw i nas dopraw dy, że to pism o się jeszcze ukazuje. Jest bow iem rażąca róż­ nica m iędzy ideologią narodow ego socja­

lizm u a faktem ukazyw ania się pism a fticm ieckiego w polskim języku. A jakie- s^a||

szych dni!

O by on jeden autor tych notatek jak najdłużej pozostał zdrow y na um yśle.

go rodzaju jest język polski lub m azurski i

’ na szpaltach w spom nianego pism a w ynika ' ^'przytoczonych niżej choćby tylko 2-ch

••notatek, które się ukazały w nr. 46 tego , pism a.

..Jeszcze nie pierw szy A pril, a jednak się dziw aczne rzeczy staw ają! K iedy je-

■den w róbelek przez pow ietrze lata, a z

"‘góry co spuszcza, co nam na kapelusz o- vpada, w tedy m ów im y: dobrze to Pan Bóg , .zrobił był, że krow om nie skrzydła dał był; ale o w iększa w ygląda się być ta rzecz, która się w w si Stangenberg, nie

" daleko m iasta R iesenburg stała była, al­

bow iem przy tej rzeczy się w yjaw nia. że gołąb też bardzo śm iały bywa.

Słyszał tam jeden gbur z tego m iej­ sca. gdzie gołębiów chow uje, że tam gło­ śno piszczało. W lazł i w idział, że tam jeden m ały kurczacek tak trzaskow a!, a tego kurczacka opatryw ał jeden gołąb.

Jak dalej szukał, w idział i jajko, z któ­

rego się ten kurczacek w yległ był.

N iew iada tlo, jak to jajko do tam tąd ' przyszło, aby gołąb je w ylęgać m ógł.

M oże ten gbur now ych gołębiów w y­

chow ał był. które kurze jajków znosić m ogą."

Jeżeli się patrzy na to jak redaktor .,V olksfreunda“ opatryw uje język polski, to zbyteczne szukać jajka z którego się ,.w ylęgł był V olksfreund".

Jeden auto zleciał 30 m etrów głęboko, a... sobie nic nie zrobił. Staw ają się dzi­

w aczne rzeczy na tym św iecie: W yjechał z m iasta Elbing jeden auto, który w m ie­ ście K oenigsberg dom a był i w ydostał

się na szosę, która w richtunku do G ru- enhagen prow adza. Jak on prow adnik ham ulce przyciągną, napocznął auto na m okrej szosy się ślizgać, przejechał przez brzeg ulicy i zleciał tam 30 m et­ rów głęboko, albow iem pochyłość tam ta­

ka głębocka była. Przy tym w yw rócił się on auto, a... ani on auto, ani prow ad­

nik auta obie co zrobili byli, lecz oba zo- __ i zdrow e! To w praw dzie cud z na-

Sejmiku Wojewódzkiego

TO R UŃ . O negdaj w Toruniu

Pannv

nał p. W ojew oda Pom orski W łady­ sław R aczkiew icz, zapow iadając om ó­

w ienie w drugim dniu sesji o zam iarach adm inistracji państw ow ej na W ielkim

Pom orzu. P. W ojew oda życząc Sejm i

roz-' kow i pom yślnych obrad pow ołał na Wo -(tym czasow ego przew odniczącego naj- N aj- starszego w iekiem z obecnych na sali eim i ks. kanonika B ernarda Łosińskiego.

Z kolei przystąpiono do w yborów. Pom orskiego Sej w ybrano p. m ec.

zastępcę p. R zą-

Rolnicy Pomorscy proszą

o pomoc P. Prezydenta Rzeczypospolitej

R olnicy ze w si Św iecie, pow . grudzią­ dzki, w oj. pom orskie, w ysłali do Pana Prezydentki R zeczypospolitej obszerny m em oriał, w którym proszą G łow ę Pań­

stw a o pom oc „dla ginącego rolnictw a . Przedstaw iw szy obecną sytuację gospo­

darstw rolnych, ich bolączki i potrzeby, autorzy m em oriału proszą konkretnie o przyw rócenie opłacalności produkcji

rolnej przez w prow adzenie m inim alnych cen na produkty rolne, natychm iastow e w prow adzenie m oratorium w szystkich długów rolniczych, w strzym anie spłaty długów i oprocentow ania na 3 lata, po przyw róceniu opłacalności, aby w tym okresie czasu w yczerpane i zrujnow ane rolnictw o zbliżyło cokolw iek do m ożliw e go stanu w e w arsztatach pracy.

Hurtownicy Polacy

potrzebni na Wołyniu

W m iejscow ości O łyka pow . łuckiego W okolicy W iśniowca na W ołyniu i w najbliższej okolicy znajduje się około 'm iejscow a ludność w yrabia m asow o ko- 900 chałupników , którzy trudnią się w y- szyki z trzciny, które zakupują od niej robem butów . hurtow nicy żydow scy, w ysyłając ten to-

C hałupnicy ci zm uszeni sprzeda- ; w ar w agonowo na całą Polskę.

w ać św ój tow ar hurtow nikom żydow skim I H urtow nik Polak, fachow iec w tej i od nich kupują skórę oraz potrzebne branży, m iałby tam zapew niony pow ażny

przybory szewskie. ii zyskow ny obrót, a spotkałby się rów -

B ardzo byłoby w ięc pożądane pow - nież z poparciem m iejscowego społeczeń- stanie hurtow ni polskiej i polskiego skle- stw a.

pu ze skórą oraz przyboram i szew skim i. I

Opodatkowanie kawalerów w Polsce

Przed kilku laty były rozw ażane m oź liw ości opodatkow ania kaw alerów na rzecz opieki społecznej. Projekt ten zo­

stał odroczony.

O becnie jest znów na porządku dzień nym , Idzie o w prow adzenie specjalnego podatku, pobieranego w postaci podatku dochodow ego od kaw alerów . Z chw ilą w stąpienia w zw iązki m ałżeńskie poda­ tek ustaje.

Czy będą zmiany w wewnętrznych stosunkach

politycznych w Polsce

W A R SZA W A , Już z pierw szego zet­

knięcia się z now o w ybranym i posłam i m ożna w yw nioskow ać, że dążenie nad ustabilizow aniem życia politycznego w Polsce nie ogranicza się tylko do w yda­

nych ostatnio dekretów .

Jak inform ują niektórzy posłow ie — (naturalnie w tej chw ili trudno ustalić

StrajK Szkolny na Pomorzu

w 1906-07 r. i kronika pow. wąbrzeskiego

W pow iecie w ąbrzeskim strajk szkol­ ny nie przeciągał się tak długo jak w innych pow iatach Pom orza, gdyż był na sam ym początku z najw iększą brutalnoś­ cią tłum iony.

W szkole w ąbrzeskiej w tym czasie uczyli m . in. żyd Stern, kilku Polaków oraz kilku zagorzałych N iem ców o pol­

skich nazw iskach, z pom iędzy których w yróżniał się specjalną brutalnością na­

uczyciel K ow alik.

K arano dzieci biciem i pozostaw ianiem po lekcjach do późnego w ieczora praw ie bez jedzenia, na rodziców nakładano ka­ ry pieniężne i na każdym kroku ich szy­ kanow ano. Pom im o brutalnego tłum ie­

nia strajku patriotyzm uczni doszedł do tego stopnia, że gdy uczeń H enryk D oga, obecnie zam . w Toruniu m iał w ypow ie­

dzieć na ,,K aisersgeburtstag“ w iersz niem iecki pt. ,,Zu Labelsberg von Turm zu T urm " nauczył się u sw ego dziadka w iersza polskiego i na ow ej uroczystości zaczął deklam ow ać w języku polskim w iersz pt. ,,Ja jestem polakiem z całej m ojej duszy" O czyw iście kom prom ita-

bezw zględną pew ność tych pogłosek) m ają być prow adzone dalsze prace, do­

tyczące gruntow nych zm ian naszego ży­ cia politycznego.

R eform y te m ają sięgnąć bardzo głę­

boko. N ie jest w ykluczonym , że już w m iesiący grudniu 1938 roku m ogą nastą pić decydujące pociągnięcia.

m iku W ojew ódzkiego Stefana M ichałka, na z W ąbrzeźna.

P, m ec. M ichałek w odnictw o w ygłosił w ienie, podkreślając.

Sejm iku W ojew ózdkiego m a dla Pom o­ rza szczególne znaczenie, po raz pierw szy bow iem zasiadają w gronie Sejm i­ ku przedstaw iciele 8-m iu przyłączo­

nych do Pom orza pow iatów . Przew ód niiczący przypom niał w ażne w yda­

rzenia o dużej doniosłości historycz­

nej. jakie ostatnio przeżyw aliśm y i w (im ieniu Sejm iku w yraził serdeczną w dzięczność dla Polaków z za O lzy za ich niezłom ne przyw iązanie do M a­

cierzy i w ytrw anie tak długo aż w ybi­

ła godzina w yzw olenia. N a zakończe­

nie m ec. M ichałek w niósł okrzyk na cześć N ajjaśniejszej R zeczypospolitej.

Jej Prezydenta prof. Ignacego M ościc­ kiego i M arszałka śm igłego - R ydza, pow tórzony trzykrotnie przez zebra- I nych.

W ydział w ojew ódzki w ybrano w następującym składzie:

Jerzy Siem iątkow ski (pow . R ypin).

Franciszek R ząsa (W ąbrzeźno). W iktor B arw icki (C hełm ża), Stefan M ichałek (Toruń), Stefan Jankow ski (G dynia).

Florian B uczkow ski (C hełm no) Jerzy D zw onkow ski (W yrzysk), inż. Jan K reft (C hojnice).

Z kolei dokonano w ybór członków poszczególnych kom isyj. m ianow icie:

kom isji organizacyjnej drogow o - bu­ dow lanej. m elioracyjnej, kom isji rew i­

zyjnej i kom isji rugów .

Ponadto w ybrario R adę i K om isję R ew izyjną Pom orskiej W ojew ódzkiej K om unalnej K asy O szczędności oraz K om isji O pieki Społecznej i R adę K o­

lejow ą.

Jako przedstaw iciel sam orządu do R ady O pieki Społecznej w ybrany zo­

stał p. Starosta K rajow y Ł ącki.

Po dokonaniu w yborów plenarne posiedzenie Sejm iku zostało zakoń­

czone. Po przerw ie obradow ały po­ szczególne kom isje.

Po krótkiej przerw ie przystąpiono do dalszych w yborów . Przew odniczą­ cym Pom orskiego W ydziału W oje­

w ódzkiego w ybrany został pan szam be- lan Ł ucjan Prądzyński, zastępcą w i­

ceprezydent m . B ydgoszczy. Spikow - ski.

dzież podszas strajku szkolnego. Te m o­

rza łez w ylanych, te tysiące ran zadanych trzciną pruską niew innym dzieciom , te dokuczliwe kary pieniężne, zdobyte cięż­

pracą fizyczną a płacone jako haracz za w ytrw anie w oporze, te długie m iesią ce a naw et lata przebyte w w ięzieniach, to są granitow e pom niki w alki z brutal- które po tej uroczystości otrzym ał nie

zapom ni do końca życia.

Z pow iatu w ąbrzeskiego dotychczas m am y kroniki strajku z i

szkół: W ąbrzeźno. W ielkie .

Łabędź, Ludow iec W ałycz i pow slalo w Toruniu B iuro H istorycz.

W w szystkich tych szkołach brutalnie zadaniem jest zebranie m ate tłum iono strajk aby m e dopuście do roz- q walc ludności polsK i ej z prusa-

^osu' i kam i w okresie niew oli. W nim znaleźć Staram y się aby otrzym ać dane o ca- pOWinian się dla pam ięci przyszłych po- łym strajku szkolnym z całego pow iatu koleń i ten czyn ludu pom orskiego, który w ąbrzeskiego, gdyż jak nas inform ują i niezaprzeczalnie przysłużył się do zrzu- w innych szkołach strajkow ano. ! cenią jarzm a pruskiego. C elem ułatw ie- Jeżeli chodzi o cel jaki przyśw iecał nia pracy około zbierania lyćh m ateria- uczestnikom tego strajku to należy łów , w inien każdy, w którego rękach znaj stw ierdzić, że cel ten w stu procentach dują się jakiekolw iek dokum enty, a któ-

został osiągnięty. : te jako m ateriał źródłow y przyczynić

Przecież w roku 1907 zrodził się słyń- się m ogą do opracow ania historii ruchu ny na cały św iat w óz D rzym ały, następ- strajkow ego na Pom orzu, oddać je gdzie nie w óz A leksandra Peplińskiego z W :ep należy. W ydana zaś praca pow inna obo- sznicy, pow . kościerski, i w óz Paw ła G a. w iązkow o znaleźć się w każdym dom u poi ckow skiego z B łądzim ia pod Św ieciem . skim jako dokum ent, przypom inający G dy uprzytom nim y sobie w szystkie te potom nym m atyriologię ludu pom orskiego szczegóły i gdybyśm y zebrali cały m ate- w czasie strajku szkolnego

riał statystyczny strajkujących dzieci. . . . których liczba w ynosiła około 150.000 to 1 Ł . • < w ówczas dojdziem y do w niosku, że w al- toczyć końcowe zdanie w ypow iedziane

aujku z następujących przeciw nikiem w olności ludu poi- W ielkie R adow iska, > sk!e£°-

N a zakończenie pozw olę sobie przy-

notei auszy oczyw iście nuiupiuuuia- ... »< T l • i • * i

cja nauczycielstw a była w ielka, ale lanie nie przysłużyła się idei m epodległ. m ło- przez dr. M . Jabczynskiego, autora ksią-

obejm ując prze- krótkie przem o­ że obecna sesja

źki „W alka D ziatw y Polskiej z Pruską Szkołą", które brzm i:

„N ajw ażniejszym atoli w ynikiem bo­

haterskich nieom al całorocznych zm agań się dziatw y polskiej z pruską szkołą był ogrom ny ich w pływ na pogłębienie u- św iadom ienia narodow ego w najszer­

szych w arstw ach ludu polskiego. Toć lud ten w łaśnie był głów nym i w łaściw ym jedynym bohaterem w tej w alce tak bez­ przykładnej w dziejach św iata.

Jeżeli jest praw dą, czym szczycą się N iem cy, że niem iecki nauczyciel przy­

gotow ał rok 1870 i tym sam ym utoro­

w ał drogę do państw ow ej jedności N ie­

m iec, to U. S, Szkolnego z tym w iększą m ogą tw ierdzić słusznością, na na­

szych ziem iach pruski nauczyciel w yko­ pał grób dla pruskich rządów .

D zieci, które tyle łez w ylały w w al­

ce ze szkołą pruską, gdy dorosły stały się m ścicielam i w szystkich krzyw d naro­

du."

Poniew aż częste i w ysokie kary pie­

niężne poderw ały byt m aterialny rodzi­ ców , w obec tego zlikw idow ano z bólem serca opór przeciw szkole pruskiej z po­ czątkiem m aja 1907 roku.

W roku 1919 spraw dziły się słow a, które 12 lat w cześniej w czasie strajku szkolnego padły w sejm ie pruskim z ust posła polskiego:

„B óg jest’cudow ny, a losy zm ienne".

(St. Jaroszewski.)

(3)

Wiadomości ciekawe z bliska i daleka | Bójka w Urzędzie

^karbowym

B R O D Y . D n ia 18 b m . o g o d zinie 1 1 ,0 0 z ja w ił się w b u d y n k u U rz ęd u S k a rb o w e­

g o w B rid a ch st. p rz o d o w n ik S k o tn ick i, m iejsco w eg o p o ste ru n k u P o l. P a ń stw , i ro z p o c z ą ł re w iz ję w z n a jd u ją c y m się w b u d y n k u u rz ę d u k io sk u ty to n io w y m , n a ­ le ż ąc y m d o Z w . P ra c . S k arb ., b ez u w iad o m ien ia o ty m n a c ze ln ik a U . S . an i n ik o g o z z a rz ą d u Z w iązk u .

P o n ie w a ż o te j p o rze u rz ę d n icy z a o ­ p a tru ją się w ty m k io sk u w h e rb a tę i w y ­ ro b y ty to n io w e z jaw ił się ta m m ię d zy in n y m i m g r. Ju liu sz K irc h n e r i z d z iw io ­ n y czy n n o ściam i fu n k c jo n a riu sz a P . P . w k io sk u z a p y ta ł o p o w o d y n ie p o w iad o - m ien ia z a rz ą d u o m a ją c ej się p rz e p ro w a­

d zić re w iz ji. In terp e lo w a n y st. p rz o d o w ­ n ik w e z w a ł g o d o o d e jśc ia M g r. K irch -

Pożar w Łunaw ach

W p ią te k o g o d zin ie 1 8 ,0 0 w y b u ch ł J z n a jd o w a ło się 8 k o n i o ra z 2 8 sz tu k b y d - .. । z n iew iad o m y ch d o tą d p rz y c z y n p o ż a r u

n e r in terp e lu ją c p o n o w n ie z o stał ta k s il-; w łaśc ic ie la S t S k ło w d ow sk ieg o w W ie l n ie u d e rz o n y , że u p a d ł n a p o sa d z k ę ij

strac i! p rz y to m n o ść . P rz y b y li le k a rze ! k ich Ł u n a w a ch p o w . ch ełm iń sk iego . _ _ _ _ _ ,

p o lecili o d w ieźć g o d o d o m u . 1 S p a liła się d o sz c z ętn ie o b o ra w k tó re ) o g n ia z a d u szo n e, k tó re n a m iejsc u m u sia- ła . D zięk i in te n sy w n e j i p e łn ej p o św ię­

cen ia O ch o tn iczej S tra ż y P o ż a rn e j z C h e łm n a w y ra to w a n o 4 k o n ie i 4 sztu k i ' b y d ła , z a ś 19 sz tu k b y d ła w y c ią g n ięto z I n o u b ić. S tra ty w y n o sz ą 2 5 ,0 0 0 zło ty ch .

Pojawienie się szprotek i śledzi

W e w to re k i w śro d ę p o ja w iły się w z a to ce i u w y b rz e żu p ó łw y sp u H e lsk ie g o z n a c z n e ła w ic e sz p ro lk ó w i śled zik ó w ,

W

2 (J-lecie O b ro n y L w o w a

f:

Po 8 miesiącach ciężkiej pracy 200 I. oszczędności

R Z Y M . W ty c h d n ia c h p rz y b y ł d o i W ło c h p ie rw sz y p o ciąg z w ło sk im i ro b o t

! n ik am i ro ln y m i w liczb ie 3 0 .0 0 0 , k tó rz y

! z a tru d n ien i b y li p rz e z 8 m ie się c y p rz y 1 ro b o ta c h ro ln y c h w N iem czech .

P ie rw sz y tra n sp o rt sk ład a ł się z 8 0 0 ro b o tn ik ó w , k tó rz y p ra c o w a li p rz y o su ­ sz a n iu b ag ien n a M a z u ra c h w P ru sa c h W sch o d nich . R o b o tn ic y sk a rż ą się n a złe o d ż y w ia n ie i n isk ie zaro b k i. P o 8 m ie sią­

c a ch p ra c y n a jo sz cz ę d n ie jsi z ro b o tn ik ó w z d o ła li z tru d e m u c iu ła ć so b ie z a le d w ie 2 0 0 liró w .

ta k że p ra w ie w sz y stk ie w ę d z arn ie w H e lu, Ja sta rn i i K u źn icy o trz y m a ły su ­ ro w iec d o w ę d z a rń i go n a ty c h m iast p rz y g o to w u ją d o w y sy łk i.

ftektor uniwersytetu zamordowany

B U K A R E S Z T . R e k to r u n iw e rsy te tu w C lu j p ro f. S te fa n e sc u G o a n g a z o sta ł z a m o rd o w a n y . N a p a d li n a ń n a u licy d w a j n ie zn a n i o so b n icy , ra n iąc g o śm ie r­

te ln ie strz a ła m i rew o lw ero w y m i.

P o lic jan t, k tó ry u siło w a ł z a trz y m ać z a b ó jc ę p a d ł ró w n ież z a b ity k u la m i re ­ w o lw ero w y m i. U c ie k a ją c y ch d a ło się je d n a k w k o ń c u sch w y tać.

P ro f. G o a n g a n a ch w ilę p rz e d zg o n em o d z y sk a ł p rz y to m n o ść i o św ia d c z y ł, iż w y d a je m u się, ż e p o z n a je w n a p a stn i­

k a c h d w ó ch b y ły c h stu d e n tó w .

M o ty w y z b ro d n i są z u p e łn ie n ie zn a -

Sam ochód przew rócił dom

B Ę D Z IN . W B ę d z in ie w y d a rz y ł się n iez w y k ły w y p a d ek . M ian o w icie w ielk i sa m o ch ó d c ięż a ro w y firm y H a rtw ig z P o z ­ n a n ia w sk u te k z e p su c ia się h a m u lca n a je c h a ł c a ły m p ę d e m n n iew ielk i d o m ek n ie ja k ie g o P io tra S e w e ry n a . S iła u d e rz e n ia

H uragany

M E D IO L A N . W sk u tek d łu g o trw a ły c h u le w n y ch d eszczó w p o zio m w o d y n a la ­ g un a ch w en eck ich p o d n ió sł się ta z zn acz n ie, że w c z a sie p rz y p ły w u m o rza c a ły p lac św . M a rk a z n a la z ł się p o d w o d ą.

B u rz a p o łą cz o n a z w ich rem h u ra g a­

n o w y m w y w ró c iła n a je d n e j z la g u n łó d ­ k ę z trze m a p a sa ż e ram i, k tó ry c h n a p ó ł

n e. z m arz n ięty c h w y ra to w a n o p o g o d zin ie. W

z a to c e trie ste ń sk iej w y so k a fa la z a to p i­

ła k ilk a sta tk ó w ry b a c k ic h . S ta te k w ęg lo

Ze świata

W A R S Z A W A . W sz y scy p o sło w ie, n a leż ą c y d o k o ła p a rla m en ta rn e g o O Z N . p rz y b y li n a p ie rw sz e p o sie d ze n ie S e jm u z o d z n a k a m i o rg n iz a cy jn y m i O Z N ., u - m ieszczo n y m i o b o k o d z n a cz e ń w k la p a c h m a ry n a rk i.

W A R S Z A W A . J a k się d o w ia d u je m y , z c z ło n k ów K o ła P a rlam e n ta rn e g o O . Z , N . b ę d ą p o tw o rz o n e z e sp o ły , k tó ry c h z a ­ d a n ie m b ę d z ie p ro w a d z en ie p ra c , z w ią ­ z a n y c h z e śc iśle o g ra n icz o n y m i g ru p a m i z a g a d n ie ń . I ta k n p . z o sta n ie u tw o rzo n y z e sp ó ł ro ln ic zy , ro b o tn ic zy itp ,

W A R S Z A W A , P o w ierz e n ie re fe ra tu n o w ej o rd y n a c ji w y b o rc ze j n ie je st je ­ szcze p rz e są d z o n e , D o tej p o ry w y m ie n ia się n a z w isk a , k tó re n ie są b ra n e d e fin i­

ty w n ie w ra c h u b ę . O sta tn io w y m ie n ia się ja k o p e w n ie jsze n a z w isk o p ro f. M a c ie ja S ta rze w sk ie g o .

B IA Ł Y S T O K . W c zo ra j a re szto w a n o d w ó ch sp o śró d sp ra w c ó w stra sz liw e j z b ro d n i w S ta ro sie lca c h w n o cy z 2 3 n a 2 4 listo p a d a , g d z ie z a m o rd o w a n o trz y k o b iety z ro d z in y re sta u ra to ra P ie k u tó w

sk ieg o , a c z w artą c ięż k o ran io n o .

b y ła ta k w ielk a, że d o m p rz e w ró cił się.

Z n a jd u ją c e się w d o m u żo n a w ła śc ic ie la o d n iosła sz e re g o b ra ż eń . S am o ch ó d z o stał ty lk o le k k o u sz k o d z o n y . S z o fe r w y sz e d ł b ez sz w an k u .

i pow odzie

w y o p o jem n o śc i 8 .0 0 0 to n ro z b ił się rz u ­ co n y fa lą n a sk a listy b rzeg .

W o d y Izo n co i T a g lia m e n to w e z b rały z ry w a ją c k ilk a m o stó w i z a ta p iają c z n a­

czn e p rz e strz e n ie , W je d n e j z m iejsc o ­ w o ści z a rw ał się p o d m y ty p rz e z w o d ę tu ­ n el. p rz y czy m je d en z ro b o tn ik ó w z o sta ł z a sy p a n y .

S ą to 2 3 -le tn i W ła d y sław P o sk ro b k o i S te fa n B alo n is la t 19.

R Y B N IK . R u d o lf C a n b o r z a ło ż y ł się z w d o m a p rz y ja c ió łm i w jed n e j re sta u ­ ra cji, ż e p o tra fi w y p ić 10 ,,se tek ’’ w ó d k i.

P o w y p ic iu z m a rł w sk u te k z a tru c ia alk o h o lem .

T A L L IN . N a d esz ła tu w iad o m o ść o k a tastro w ie p a ro w c a esto ń sk ieg o ,,L en - n e(1 4 0 0 to n ), k tó ry z a to n ą ł w czasie b u rz y n a M o rz u P ó łn o c n y m . Z a ło g ę u ra ­ to w a ł sta te k n iem ieck i.

L O N D Y N . Z H a w a n n y d o n o szą, że rz ą d k u b a ń sk i p o le cił sw y m p rz e d sta w i­

cielo m k o n su la rn y m u d z ie la ć w izy w y ­ ja z do w e j o b y w a te lo m p a ń stw o b cy ch n a ro d o w ości, m o g ącym się w y k a z ać su m ą c o n a jm n ie j 2 .0 0 0 d o la ró w .

C IT T A D E L V A T IC A N O . O jciec św . k tó ry p rz y w ró c ił a u d ie n c je p u b lic z n e i p ry w a tn e , p rz y ją ł w c z o raj p rz e d p o łu d ­ n iem k o le jn o p ię c iu b isk u p ó w . F a k t te n k o m en to w a n y je st ja k o d o w ó d z n a c z n e j p o p ra w y z d ro w ia O jca św .

Lato nad Odrą

W stre fie b ag n isk n a d o d rz ań sk ic h trw a o d k ilk u d n i p rz e p ięk n a , sło n e cz n a p o g o d a, N a le ż ą cy c h je szc z e o d ło g iem rż y sk ac h z a k w itły c h a b ry i k ą k o le . T u i o w d zie w y ro sło zb o że z z ia re n w y k ru ­ szo n y ch w c z a sie żn iw , N a jstarc i lu d z ie te j o k o licy n ie p a m ię tają ta k ciep łeg o listo p a d a .

P e w ie n b lisk o 9 0 -le tn i starz e c o św iad c z y ł, że je st to n a jsło n e c z n iejsz y i n a j­

c ie p le jsz y listo p a d , ja k i p a m ię ta w sw y m ży ciu . L u d n o ść m iejsco w a, w śró d k tó re j a ta w isty c z n y trw a d a w n y sło w ia ń sk i k u lt p rz y ro d y , z b ie ra z z a p a łe m p ó źn o je sie n n e k w ia ty p o ln e , p rz y p isu ją c im w y ją tk o w ą m o c leczn iczą.

Złóż dar na

Antykatolickie występowania w Monachium

M O N A C H IU M . W n o cy z c z w artk u n a p ią te k u b ty g o d n ia d o sz ło w M o n a­

ch iu m d o a n ty k a to lic k ic h d e m o n stra c ji.

G ru p a m ło d z ie ży h itle ro w sk ie j z d a r­

ła z fig u ry M a tk i B o sk iej z ło ż o n e tam k w ia ty i g irla n d y .

P rz e c h o d n ie , k a to lic y św ia d k o w ie tej sc e n y rz u c ili się n a św ięto k ra d có w i k il­

k u z n ich d o tk liw ie p o b ili. Z a a la rm o w a n e o d d z ia ły S S . p rz y b y ły n a p o m o c i u w o l­

n iły zu ch w alcó w z rą k o b u rz o n e g o tłum u .

P an P re z y d e n t R z ec z y p o sp o lite j p ro f. d r. Ig n a cy M o śc ic k i w y d a ł w d n iac h 16 i 17 b m . w K o n io rz e C iesz y ń sk ie j p o lo w an ie rep rez e n ta cy jn e n a b a ż a n ty i z ają ce , d la p rze d sta w icieli

p a ń stw o b c y c h .

Cytaty

Powiązane dokumenty

Naczelny Komitet uczczenia pamięci M arszałka Józefa Piłsudskiego zwrócił się do społeczeństwa z wezwaniem do obchodu w skupieniu i modlitewnej kon­.. templacji 3-ej

z num erem , który pow inien był się znajdow ać na każdym .przedm iocie, oddanym na przechow anie.. Jim m ocno poczerw ieniał

Płowe niebo wiosenne rozpina się ponad światem, ciepły wiatr przeciąga z za wirchów; brzegi potoków świecą się stokrotkami, dzwonkami, lśnią się jaskrem i gwiazdami

tym zebrały się dzieci ma boisku szkolnym, skąd w pochodzie udały się na uroczyste

sze rozłożyste, górzyły się kamionki, cierniem obrosłe, w złotawym świetle o- stro wyrzynały się szare i utytłane kiej ścierki ugory; to płachty zielonawe o- zimin..

D om yślając się, że łatwiej będzie dostać się do w nętrza do­. m u od tylnej części, pod

którym przedstawiali się jako członko- dzieh się zva X L z wie kapituły orderu „W ielkiej śm ierci&#34;.. , pu

W związku z powyższe uczestnicy zebrania Polskiego Związku Zachodniego w W cibrzeźnie w dniu 17 marca 1938 roku jaknajenergiczniej protestują przeciwko nazywaniu Pomorza