IN STYTU T ŚLĄ SK I W KATOWICACH
Komunikat nr. 17
Górnictwo i hutnictwo cynkowe na Ś lą sk u przed wojną
D nia 20 w rześnia 1934 m inęło sto lat od rozpoczęcia pracy n a hucie cynkow ej W i l h e l m i n a w Szopienicach. Jej pięćdziesięciolecie w r.
1884 było obchodzone uroczyście i upam iętnione w ydaw nictw em jubi- leuszowem. Jej stulecie nie pow inno m inąć bez echa i bez w spom nienia doniosłej roli, jak ą przem ysł cynkow y odegrał i odgryw a w życiu go
spoda rczem i społecznem Śląska.
Przywilej G ie s c h e g o
H u ta W ilhelm ina nie była pierw szą h u tą cynkow ą na Śląsku ani pierw szem hutniczem przedsięw zięciem spadkobierców Jerzego Gie
schego. R odzina ta była od roku 1704 w posiadaniu przyw ileju cesarskie
go na wyłączne wydobycie galm anu, jego sprzedaż i eksport. Galm an (węglik cynku) był jedyną wówczas ru d ą cynkow ą, m ającą techniczne zastosow anie, m ianow icie w stanie surow ym (bo w ytapiania z niej cyn
ku jeszcze nie znano) używ ana była razem z m iedzią do w ytw arzania odwiecznie znanego stopu, m osiądzu. Celowała w tern Szwecja, głów ny im porter śląskiego galm anu.
P rzyw ilej był czterokrotnie odnaw iany, ale w r. 1785 już z w y
łączeniem sprzedaży na Śląsku, k tó rą rząd pruski dozwolił każdem u właścicielowi g ru n tu , dobyw ającem u galm an. W r. 1802 przyw ilej spadkobierców Gieschego wygasł. D aty te zbiegają się z czasem prze
łom owym w św iatow em zużyciu ru d cynkowych, z opracow aniem um ie
jętności w ytapiania z galm anu now ego m etalu, cynku. P rzodow ali — podobnie jak w hutnictw ie Żelaznem — Anglicy. O d nich nauczył się cynkow ej techniki hutniczej asesor R uhberg. W r. 1800 puścił on w ruch pierw szą na Śląsku w ytw órnię cynku, w ykorzystując urządzenia h u ty szklanej w W e s o ł e j w ks. pszczyńskiem.
P ie r w s z e huty cynkow e
F iskus pruski w okresie rządów górniczych pełnego inicjatyw y i pod angielskim wpływem pozostającego R edena podjął pierw sze próby nad hutnictw em cynkow em na hucie ołowiu w S t r z y b n i c y i na hucie K r ó l e w s k i e j , a następnie (1809) zaryzykow ał w ystaw ienie pierw szej specjalnej huty cynkowej. Była to h u ta L y d o g n i a wpo- bliżu H u ty K rólew skiej i skarbow ych kopalń węgla.
W kilka zaledwie miesięcy później spadkobiercy Gieschego, któ rzy tym czasem dalej prow adzili eksport galm anu śląskiego, w ystaw ili w S zarleju hutę Z y g m u n t , a w r. 1813 w jej sąsiedztw ie hutę C o n- c o r d i a. W tym też czasie (1812) — pow staje cynkow nia w okolicy R udy, hu ta K a r o l , w łasność Ballestrem a, do któ reg o należała bliska kopalnia w ęgla {dzisiejszy W aw el, ów czesny B ran d e n b u rg ), a następnie w łasność sław nego Goduli, k tó ry na cynku dorobił się ogrom nej fortuny.
T aki był początek hutn ictw a cynkow ego na Śląsku. Jeżeli g ó rn i
ctw o cynkowe liczy kilka wieków, hutnictw o może w roku bieżącym obchodzić 125-lecie istnienia od czasu uruchom ienia w r. 1809 huty L ydognia.
N ow y m etal, cynk, otrzym yw any z galm anu w drodze procesu m e
talurgicznego, zyskał wielkie pow odzenie i szerokie zastosow anie. P ró cz w ym ienionych cynkow ni pow staje kilka innych. Ale rynek nie był w stanie wchłonąć całej produkcji, a eksport n a tra fia ł na silną konku
rencję innych cynkow ni, m. in. B elgji i b. K ongresów ki. W obec wiel
kiej przew agi podaży n ad popytem ceny spadły. W m łodym przem yśle cynkow ym pow stał kryzys, któ ry zlikw idow ał szereg zakładów i ujaw nił olbrzym ie znaczenie w ęgla dla p rodukcji cynku.
Jeżeli właściciele kopalń węgla inw estow ali znaczne kapitały w za
łożenie cynkow ni, czynili to w słusznem prześw iadczeniu, że cynkow nia będzie zużyw ała wielkie ilości węgla. IConsumcja na m iejscu m iała wówczas o wiele większe znaczenie, niż dzisiaj, poniew aż w brak u do
brych kom unikacyj sprzedaż w ęgla m iała aż do czasu pow stania linij kolejow ych znacznie m niejszy zasiąg. C ynkow nia zużyw ała węgla przeciętnie 2,5 tonny n a każdą tonnę przerabianego galm anu, że zaś dla o trzy m an ia 1 tonny cynku zużyw ano 3—3,5 tonny galm anu, zuży
cie w ęgla na 1 tonnę cynku w ynosiło około 8.9 tonn. Sczasem, gdy za
częto przerabiać ru d y niskoprocentow e, szło ich na w ytw orzenie 1 to n ny cynku znacznie więcej (4—4,5 to n n ) i zużycie w ęgla w zrosło do 12 tonn.
W ę g ie l i cynk
W spółzależność w ęgla i cynku stanow i jedną z cech ch a rak tery stycznych w ytw órczości śląskiej. N ie tru d n o o przykłady: pod S iem ia
now icam i rodzina Giesche założyła h u tę J e r z y ; nie utrzym ała jej jed nak w sw em ręku, ale sprzedała w łaścicielowi siem ianow ickich kopa w ęgla hr. D onner sm ar ckow i; ten zaś, sprzedaw szy (1881) kopalnie, za
m knął w r. 1887 hutę Jerzy, a już w r. 1883 w ybudow ał hutę cynkow ą Ł a z a r z w sąsiedztw ie kopalni w ęgla R adzionków , k tó rą na w łasność zatrzym ał.
Podobnie rodzina Giesche założyła w Chropaczow ie hutę D a w i d , o p artą o sw oją kopalnię w ęgla K ró l Saul. G dy jednak wydobycie w ę
gla trzeba było zaniechać spow odu nadm iernych ilości wody, w ycofano się rów nież i z huty, a już zawczasu, zam knąw szy h u ty w S zarleju, zbudow ano now ą hutę i dano jej odpowiednie oparcie węglowe. T ą h u tą była w łaśnie obchodząca teraz swe stulecie W ilhelm ina, k tó ra dała początek przem ysłow i cynkow em u w okolicy Szopienic i ró w n o legle rozw ojow i tam że górnictw a węglowego. O d skrom nego zakupu 92 kuksów m ałego gw arectw a w Janow ie przez ciągłe nabytki u tw o rzyli spadkobiercy Gieschego na wschód od K atow ic kompleks o 25 milj. n r nadań górniczych i zapewnili tern trw ały rozw ój sw ojem u h u t
nictw u cynkowem u, uniezależniając je od cudzego węgla.
Podobny p ro g ram m iała założona przez hr. (później ks.) H en ckel von D onnersm arcka spółka, k tóra naw et w firm ie podkreślała swój rów nocześnie w ęglow y i cynkowy charakter. Ryła to Śląska S. A. dla G órnictw a i C ynkow ego H u tnictw a, pow stała w r. 1853 z udziałem Bel
gów i F rancuzów , odrazu działalnością sw ą obejm ująca kopalnictw o węgla i ru d cynkow ych oraz przem ysł cynkow y do walcowni cynku włącznie.
Analogicznie rodzina Rheinbaben, właścicieli M ichałkowie, łączyła w swem ręku kopalnię węgla F an n y i hutę T e r e s ę ; zakłady te p rze
szły w r. 1892 do ks. H ohenlohe-O ehringen, a od niego w r. 1905 w raz z jego wielkiemi m ajątkam i ziemskiemi, kopalniam i węgla i rudy oraz cynkow niam i — do now outw orzonej spółki akcyjnej Zakłady H olien- loliego.
W ytw órczość cynku do roku 1871
P rócz większych kompleksów górniczo-hutniczych istniał szereg h u t m niejszych. Z 32 w r. 1837 ilość hut w zrosła do 49 w dw adzieścia lat później, ale odtąd spada i roku 1871 dożyw a ich tylko 28. W a h a n ia cen w tym czasie były bardzo znaczne. P rze d stu laty cena 1 to n n y cynku w ynosiła w edług przeliczenia na zł w zł. w doskonałej p racy J. Dębickiego, P rzem y sł cynkowy (W arszaw a 1927) — 234,80, w r. 1840
— 428,82, w r. 1850 — 310.35, w r. i860 — 437,01, w r. 1870 — 431,58. N ajw yższa w tym okresie w artość osiągnięta była w r. 1841:
zł w zł. 591,07, najniższa w r. 1848: zł 266,65.
S taty ty sty k a w ydobycia galm anu wykazuje, że w ciągu półw ieku (1820— 1870), w zrosło ono stodw udziestokrotnie (z 2.700 t na 310.000).
Początkow o przerabiano tylko bogate rudy, później i uboższe, gdy spo
wodu w yczerpania pokładów zaczęło ru d w ysokoprocentow ych b ra k o wać. O statnie lata przed r. 1870 — to okres w yczerpania kopalń g al
m anu na Śląsku i okres drogich kosztów w łasnych cynku, gdyż procen
tow e zużycie ru d y w zrosło: w r. 1849 n P- dla w yprodukow ania 1 ton- ny cynku zużyto 4,5 to n n y rudy, a w r. 1869 — aż 8,2; w zrosły więc silnie koszty przewozów , robocizny i t. d. Zużycie w ęgla było nadal ogrom ne i kosztowne, gdyż używ ane były w piecach hutniczych głów nie grubsze sortym enty węgla. H u tn ictw u cynkow em u na Śląsku za
g rażało duże niebezpieczeństwo. U rato w an e zostało jedynie dzięki za
stosow aniu w praktyce postępów wiedzy technicznej.
P o s tę p y techniki przed wojną fra n cu sk o -n ie m ie c k ą O d pierw szych prób R u h b erg a w hucie szklanej w W esołej piece hu t cynkow ych pozostały podobne do pieców h u t szklanych. W o stat
nich dopiero latach przed w ojną francusko-niem iecką zastosow ano w y
nalazek F r. Siem ensa, w zorem hutnictw a żelaznego, k tó re już g o sto sowało (łącznie z w ynalazkiem M artinów ) w stalow ni. H u ta P a w e ł w M ałej D ąbrów ce była pierw sza, k tó ra w ystaw iła piec siem ensow ski, za nią poszły inne. pow odow ane koniecznością oszczędności na węglu.
P iece siem ensowskie stanow iły inw estycję kosztow ną, ale am ortyzującą się dzięki możliwości użycia tańszych sortym entów węgla i m iału na opał. Obecnie w sum ie zużycie węgla dla w yprodukow ania 1 tonny cynku wynosi przeciętnie 1,8 tonny. O bniżka kosztów opału — oto w ielka zasługa pieców siem ensowskich.
Ich zastosow anie było tern cenniejsze, że rów nocześnie dokonyw ała się w hutnictw ie cynkow em d ru g a wielka i kosztow na innow acja:
z u ż y t k o w a n i e b l e n d y , co w h isto rji przem ysłu cynkow ego stanow i m om ent przełom ow y. Blendę ■ (siarczek cynku) znano jako rudę o dużej zaw artości siark i; znaleziono sposób usunięcia siarki w specjalnych prażelnicach, ale w ielką tru d n o ść techniczną stanow iła konieczność walki z gazem (tlenkiem siark i), zatruw ającym okolicę pra- żelni, walki, nakazanej zresztą przez ostre przepisy policyjno-sanitarne.
Z pom ocą hutnictw u cynkow em u przyszła chemja, k tó ra pozwoliła p rzetw arzać te szkodliwe dla otoczenia gazy na kwas siarkow y. D o
tychczas otrzym yw ano go w specjalnych fabrykach m. in. z zam orskich rud pirytow ych. T eraz zjaw ił się on na rynku jako tani produkt uboczny, w ilościach w m iarę rozw oju zużycia blendy rosnących i nie- m ogących znaleźć nabywców. Ten w zgląd spowodował, że przem ysł cynkow y zainteresow ał się dalszemi m ożliw ościam i zużytkow ania kw asu siarkow ego i zainw estow ał ogrom ne kapitały w przem ysł che
miczny. P raż eln ia cynku stała się podstaw ą dla w ytw arzania kw asu azotow ego i solnego, dla siarczanu am onu i soli glauberskiej. dla su- perfosfatów , których produkcja w ym aga trak to w a n ia fosforytów kw a
sem siarkow ym .
P ro d u k cja cynku z blendy zaczęła się na Śląsku w latach sześć
dziesiątych od przeróbki ru d szwedzkich, ustala się ok. r. 1870, a w r.
1873 rozpoczyna się celowe wydobycie blendy na m iejscu, najpierw w B rzezince na kopalni Biały Szarlej. W r. 1874 pow staje prażelnia R ecke w R oździeniu z pierw szą na Śląsku fabryką kw asu siarkow ego.
W łasność to rodziny Giesche, a w ybór miejsca tłum aczy się bliskością jej kopalni w ęgla i hut.
Z n a c z e n ie blendy cynkowej
W r. 1873 stosunek wydobycia na Śląsku galm anu i blendy jest jak 100 : i, w r. 1896 jak 1 : 1, przed wielką w ojną jak 1 : 4. P ro d u k cja kw asu siarkow ego w okresie 1874— 1913 w zrosła 200-krotnie i przed wielką w ojną w ynosiła ponad % m ilj. tonn. K o rzy stał z niej cały p rze
m ysł chemiczny niem iecki, który, jak wiadom o, niechętnie patrzał na rozw ój na Śląsku w ytw órczości innej, niż surow ca. Częściowo jednak zużycie kw asu siarkow ego m usiało nastąpić na m iejscu, w pobliżu fa bry k kw asu siarkow ego. N ajdalej w tern poszła rodzina Giesche, k tó ra nabyła na w łasność i rozszerzyła fabrykę superfosfatów S ch arff na Zawodzili, a po wielkiej w ojnie, kupiw szy cynkow nię w T rzebini, ob
jęła obsługę podobnych fabryk w b. Galicji.
Ceny cynku w dalszym ciągu ulegały wielkim odchyleniom : od zł w zł. 431,58 w r. 1871 do 564,50 w r. 1913 kilkakrotnie przeszły o g ro m ny w zrost i znów spadek: w r. 1885 — do 310,76, w r. 1895 — do
3 3 2,7 7, w r. 1901 — do 396,03.
W ielkie i kosztow ne innow acje, dokonane około r. 1871 sięgnięcie po blendę w górnictw ie, przejście w cynkow niach na tani opał dzięki piecom siem ensowskim , zużytkow anie kw asu siarkow ego — um ożli
w iły cynkow em u przem ysłow i hutniczem u utrzym anie się na Śląsku z silną rozbudow ą niektórych działów pracy, m. in. w ytw órczości bla
chy cynkowej. R ok 1871 może być w cynku — podobnie jak w w ęglu i w żelazie — uw ażany za rok przełom owy. P o latach, k tó re nazw ać m ożna okresem galm anu, przyszedł okres blendy. N ie znaczy to, żeby wydobycie galm anu zupełnie było zaniechane, lecz że blenda nie jest ju ż bezużytecznie „w alona na hałdę“ . W ydobyciu obu rodzajów ru d z lat 1870— 75 z przeciętną roczną 330.000 tonn przeciw staw ia się w la
tach 1909— 1913 przeciętna 550.000 tonn. Zapotrzebow anie św iatow e na cynk i na kw as siarkow y, a pośrednio na blendę cynkow ą w zrosło.
W r. 1913 p ro dukcja cynku na Śląsku wyniosła 169 tys. tonn, blachy cynkow ej 42 tys. W przem ysł cynkow y zaangażow ano znaczne k ap i
tały. S tw orzono trzeci na Śląsku po węglu i żelazie wielki w a rsztat pracy, za tru d n iający ok. 15 tyS. robotników , w ytw arzający za 100 i więcej mil jonów mk. rocznie. Liczbow o trzeci w produkcji, zajął cynk pierw sze m iejsce w eksporcie jako arty k u ł w ysyłany do krajów zam or-
skich, podczas gdy węgiel i żelazo przed przyłączeniem do Polski m iały niewielki zasiąg. Trzecie m iejsce w świecie przypadło ziemiofn pol
skim jako producentow i cynku, z udziałem Śląska w 9/io.
W acław O lssew icz K atow ice, w listopadzie 1934 r.
Kronika Ś lą s k a
N a Śląsku niemieckim ukazał się niedaw no R ocznik K on serw acji Zabytków na G órnym Śląsku, wydany przez k o n serw ato ra A lfreda H a delta z ram ienia P row in cjaln ej K om isji Opieki nad Zabytkam i (W schodnio-niem iecki In s ty tu t W ydaw niczy, W rocław , 1934). Z naj
dujem y w tern dziele opisy licznych zabytków sztuki śląskiej: n ag ro b ków, portali kościelnych, zam ku piastow skiego w Opolu, średniow iecz
nych m alow ideł ściennych i t. d. E rich W iese zamieszcza tu ro zp raw ę o plastyce śląskiej w średniow ieczu, E rn s t M ücke pisze o technicznych zabytkach k u ltu ry w okolicy W ielkich Strzelec, K u rt B im ler — o linji rozw oju arch itek tu ry na G órnym Śląsku. W ydaw ca zam yka dzieło spraw ozdaniem z działalności P row incjalnej K om isji Opieki nad Z a
bytkam i na Śląsku, przyczem dołącza stara n n ie wykonane reprodukcje niektórych zabytków sztuki śląskiej. P ra c e w tern dziele zam ieszczone podkreślają z naciskiem olbrzym ie w pływ y k u ltu ry niemieckiej ju ż w średniow ieczu na religijną i świecką sztukę na Śląsku.
U W A G A : Z ezw a la się na do7volne korzystanie z kom unikatów In sty tu tu Śląskiego dla celoiv prasowych.
T ło cz o n o w Z a k ła d a ch G r a fic z n y c h K . M iark i 8 p . W y d . z o. p. w M ik o ło w ie