• Nie Znaleziono Wyników

Semiotyzacja układów czasowych w prozie narracyjnej

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Semiotyzacja układów czasowych w prozie narracyjnej"

Copied!
12
0
0

Pełen tekst

(1)

Andrzej Zgorzelski

Semiotyzacja układów czasowych w

prozie narracyjnej

Teksty : teoria literatury, krytyka, interpretacja nr 4 (10), 200-210

(2)

rozróżnić dw ie postaw y: h isto ry czn o literack ą (cytow ane n a w stępie niniejszego a rty k u łu u sta le n ia M. Głow ińskiego) oraz typologiczną, w k tó rej ahistory czn e pojęcie psychologizm u jest rów noznaczne z po­ nadczasow ym m odelem powieści psychologicznej 17.

W ydaje się, iż dla z in te rp re to w an ia ew olucji polskiej pro zy dw u d zie­ stow iecznej dużo b ardziej p rzy d atn e, jeśli n ie konieczne, b y ło b y s ta ­ now isko pierw sze. Pozw ala bow iem nasycić esencją h isto ry cz n o lite ­ rackiego b y tu schem atyczn y k ieru n e k przem ian: powieść p o stm o d er­ n istyczna a tzw. powieść aw angardow a, inn ym i słowy, z in te rp re to ­ wać p ro b lem an typozytyw istyoznego przełom u w prozie polskiej. N astępnie, d a je klucz do u stalen ia różnicy m iędzy p ierw szy m a d r u ­ gim dziesięcioleciem m iędzyw ojennym , a tak że tłum aczy in d y w id u al­ n e p rzem ian y poszczególnych osobowości pisarskich. C hy b a dosyć arg u m en tó w obrończych n a rzecz n azw y — przeciw ko przezw ie.

Ewa Frąckow iak-W iegandtowa

Semiotyzacja układów czasowych

w prozie narracyjnej1

Uw agi te rozpocząć by należało od p rzy p o m n ie ­ nia, iż w spółczesna teo ria lite ra tu ry w y ró żn ia dw ie płaszczyzny cza­ sowe istn iejące w tekście u tw o ru literackiego: czas fa b u la rn y i czas n a r r a c j i 2. P o d k reśla się też n iejed n o k ro tn ie, iż sam a isto ta opow ia­

dania u stala jak g d yby n a stęp stw o obu ciągów czasow ych. O zdarze­ n iach opowiadać m ożna bow iem tylk o ju ż po ich dokonaniu, stąd czas n a rra c ji, czyli okres, w k tó ry m n a rra to r opowieść sw ą prow adzi, zaw ­ sze je st późniejszy od czasu fab u larn ego , czyli okresu, w k tó ry m dzia­ ły się w y p ad ki opow iadane. K o n ty n u u jąc w ięc rozw ażania n a d w za­

R O Z T R Z Ą S A N I A I R O Z B IO R Y 2 0 0

17 Por. A. Mencwel: An tygroteska Gombrowicza; Cz. Samojlik: Groteska —

pis arstw o wszechstronnie banalne. W: Z problem ów literatury polskiej X X w i e ­ ku. T. 2.

1 A rtykuł dmspirowany jest przez niektóre spostrzeżenia, zawarte w n astępują­ cych studiach: K. Bartoszyński: «Popioły» i k ry zy s powieści historycznej. P a­ m iętnik Literacki 1965 z. 1, s. 79—101 oraz Z proble m aty ki czasu w utworach

epickich. W: W kręgu zagadnień teorii powieści. Wrocław, W arszawa, Kraków

1967, s. 31—76; A. M. Piatigorski i B. A. Uspienski: Personologia i semiotyka. „Teksty” 1972 nr 3, s. 143—164.

2 Mowa też jest niekiedy o czasie ew okatyw nym (K. Wyka: Czas jako element

kon stru kcyjny powieści. „Myśl W spółczesna” 1946, nr 6—7, s. 223—224) i o cza­

sie środowiska (K. Wyka: Czas powieśc iowy. W: O potrzebie historii literatury. W arszawa 1969, s. 5—98). Oba te term iny nie okażą się przydatne w dalszych rozważaniach.

(3)

jem nym u sytuow aniem obu płaszczyzn, p rzy ją ć by można, że czas fab u larn y stanow i płaszczyznę przeszłości, a czas n a rra c ji płaszczyz­ nę teraźniejszości.

Zauważono ju ż jednak, że d y sta n s pom iędzy ty m i czasam i ulega w różnych utw o rach znacznym w ahaniom , co um ożliw ia jego d o k ład ­ niejsze o kreślenie jako m niejszego lub w iększego. O kreślenia ta k ie są oczywiście w dużym stopniu a rb itra ln e , b ra k bowiem do chw ili obecnej k ry te rió w p o zw alających n a u stalen ie granicy, od k tó re j roz­ poczyna się ów dystans „w ielk i” . N aw et w ym ierzenie go w latach , ja k n a p rzykład obserw acja, że w ynosi on la t 30, n ie pozw ala jeszcze na stw ierdzenie, że d y stan s te n je s t wów czas „d u ży ” albo „ m a ły ” . O ba określenia bow iem o k azu ją się rela ty w n e i, jak się zdaje, m ogą być stosow ane ty lk o jako zabieg p o ró w n u jący kilk a lub k ilkanaście te k ­ stów.

P am iętając o zasygnalizow anych poprzednio zastrzeżeniach co do a r ­ bitralności o kreśleń k w alifik ujący ch, m ożna by jed n ak p rzyjąć, że tzw . „m a ły ” dy stan s czasowy, jak ko lw iek b y się go „w ym ierzyło” ^ istnieje. O kazałoby się w ted y , że n a rr a to r opow iadając o zd arzen iach odległych o la t 30, lu b n a w e t 70, ekspo n uje raczej aspekt dokonania (perfektyw ności) ow ych w ydarzeń, a nie fak t, iż dokonały się one w przeszłości. W ta k im w y p ad k u zarów no sy tu a c ja n a rra c y jn a , ja k i fabuła u tw o ru usy tuo w an e zo sta ją w szeroko rozum ianej teraźniej­

szości św iata fikcyjnego. O zbliżeniu czasow ym obu płaszczyzn decy­

dować będzie przecie w szystkim stosunek n a rra to ra do opow iadanych w y darzeń jako do jego w łasnej w spółczesności3.

O pozycyjny układ tem p o raln y w p o rów n an iu z uk ład em opisanym poprzednio p ojaw i się zazw yczaj w sk u tek w yraźnego rozdzielenia obu płaszczyzn i w zajem nego ich u sy tu o w an ia jako przeszłości (fabuła) i teraźniejszości (narracja).

Oba w zorce m ożna b y przed staw ić na diagram ie (1) za pom ocą fig u ­ ry I, gdzie p e rfe k ty w n e zd arzenia (Z) dokonały się niew iele wcześniej od n a rra c ji (N ) w szeroko rozum ianej teraźniejszości (T), o raz za pom ocą fig. II, gdzie w y d arzen ia (Z) m ia ły m iejsce w przeszłości (P), a n a rr a to r (N) opow iada o nich w teraźn iejszo ści św iata fik cyjn eg o ( T ) :

9 Q 2 R O Z T R Z Ą S A N I A I R O Z B IO R Y

Diagram 1

O pisane tu u k ła d y tem p o raln e prozy n a rra c y jn e j fu n k cjo n u ją w róż­ ny ch u tw o rac h literackich w śród pozostałych w ielu znaków w syste­ m ie k o d u poszczególnego dzieła. S tan ow ią więc dla odbiorcy jedn o st­

3 Narracja prowadzona w pierwszej osobie dostarczy tu o w iele więcej w y ­ raźniejszych sygn ałów takiego stosunku niż narracja w osobie trzeciej.

(4)

k i znaczącego „ek sp lan an su ” (signifiant), któ re m ogą być tra k to w a ­ n e jako „ew ok ato ry odpow iadającej im tre śc i” 4. S em io tyzacja w pro­ cesie odbioru dokonuje się zaś za pom ocą jednostek znaczonego ,,eks- p lan a n d u m ” (signifié). Inaczej m ówiąc, schem at u k ład u w y s tę p u ją ­ cego w tekście zostaje odniesiony do fu nkcjonującego w rzeczy w i­ stości em pirycznej system u aspektów czasowych: przeszłości, te ra ź ­ niejszości i przyszłości. S ystem ten w ym aga oczywiście u sta le n ia po­ zy cji obserw atora. W w y pad k u dzieła literackiego z e w n ę trz n y wo­ bec niego o b serw ato r może być utożsam ian y albo z a u to rem , albo z czytelnikiem . D la u łatw ie n ia dalszych rozw ażań p rzy ję to tu , iż się o b a te p u n k ty w idzenia p o k ry w ają, że czy teln ik podczas sem io ty za­ c ji układó w tem p o raln y ch jak gdyby u znaje u sy tu o w an ie chronolo­ giczne a u to ra te k stu za w łasne. S tą d też n a d iagram ie p rzed staw ić m ożna sy stem jed n o stek ,,e k sp lan an d u m ” za pom ocą osi w spółrzęd­ nych, na k tó re j p u n k t zerow y re p re z e n tu je teraźniejszość (autora), odcin ek —x — czas przeszły, a odcinek + x — czas p rzy szły (dia­ g ra m 2):

Diagram 2

J a k powiedziano, proces sem iotyzacji polega na odniesieniu układów tem p o raln y ch te k stu (I, II) do system u aspek tów czasow ych (oś w spółrzędnych). W ten sposób m ożna w yróżnić kilk anaście typów m odeli sem iotyzow anych. Ju ż św iat fik c y jn y o w zględnej jednoczes- ności płaszczyzn tem p o raln y ch (I) może -być sem iotyzow any w tro ja k i sposób, jak uw idoczniono na diagram ie 3:

R O Z T R Z Ą S A N I A I R O Z B IO R Y 2 0 2

Diagram 3

S y tu a c ja pierw sza obejm ow ałab y w szystkie p rzy p ad k i, w któ ry ch t e ­

raźniejszość zarów no postaci, ja k i n a rra to ra oznacza opow iadanie

o przeszłości. Ja k o p rzy k ład m ożna tu w ym ienić pow ieść R. G ravesa

Ja, K laudiusz.

T ek st je s t n a p isan y w pierw szej osobie a p e rfe k ty w n e zdarzenia są m niej lub w ięcej w spółczesne sy tu a c ji n a rra c y jn e j. Nie m a tu w iel­ kiego d y sta n su pom iędzy czasem n a rra c ji i czasem fab u larn y m —

(5)

203 R O Z T R Z Ą S A N I A I R O Z B I O R Y

oba tw arzą płaszczyznę szeroko rozum ianej te ra ź n ie jsz o śc i5. Tylko dzięki sem iotyzacji w procesie odbioru powieść ta byw a uznaw ana za historyczną, gdyż czas lite ra c k i te k stu (ogólna teraźniejszość) od- legły jest znacznie od p u n k tu w idzenia czy te ln ik a -a u to ra .

S y tu acja d ru g a ilu s tru je p rzypadki, w k tó ry c h ogólna teraźniej­

szość postaci i n a rr a to r a oznacza rów nie szeroko p o jętą współczes- ność autora. M ożna b y grom adzić dow olnie ilość przykładów , są to

bowiem w p rzew ażającej części u tw o ry o k reślan e dotychczas nazw ą „powieści o b y czajo w ej” . J a k w Nad N ie m n e m O rzeszkow ej, zd arze­ nia w tym ty p ie lite r a tu r y o k azu ją się przede w szystkim p e rfe k ty w - ne wobec sy tu a c ji n a rra c y jn e j a sem iotyzacja u k ład u tem poralnego w tekście odnosi go w y raźn ie do teraźniejszości au to rsk iej.

S y tu a cja trzecia stan ow i zw ykle zasadę org an izu jącą sch em at n a r ­ racji, w k tó ry m ogólna teraźniejszość postaci i n a rra to ra sy g n alizu je

przyszłość w skali k o o rd y n an tó w em pirycznych. T ak n a p rzy kład Polowanie S. Lem a, gdzie n a rr a to r w pierw szej osobie opow iada

o w łasnych przygodach w e w spółczesnym sobie świecie, sem iotyzo- w a n e jest dzięki p ew n y m szczegółom fa b u la rn y m (ra k iety kosmiczne, b ro ń laserow a, groźne roboty) jako fan tasty czn e opow iadanie o p rzy ­ szłości. Ł atw o się d a je tu zauw ażyć bezpośredni zw iązek nie tylko pom iędzy procesem sem io tyzacji i k lasy fik a c ją genologiczną, ale ta k ­ że pom iędzy ow ym procesem i dycho tomie znym podziałem lite ra tu ­ ry n a realisty czn ą i fan tasty czn ą.

J a k w spom niano poprzednio, d ru g i ty p u k ład u tem poralnego (II) też byw a sem iotyzow any w. ró żn o rak i sposób, um ożliw iając w y o dręb ­ n ien ie n astę p n y c h ro dzajó w m odelu sem iotyzow anego. P ierw szy z nich p ojaw i się, gdy teraźniejszość n a rra to ra i przeszłość zdarzeń oznaczają odpow iednio współczesność i przeszłość a u to ra (diagram 4):

D iagram 4

Za p rzy k ład służyć m oże try lo g ia Sienkiew icza — czas n a rra c ji i czas fa b u la rn y rozdzielone są tu ta j w yraźnie, a d y stan s m iędzy n i­ m i je s t d u ż y 6. C zytelnik, p rz y jm u ją c o dau to rsk i p u n k t w idzenia, od­ czu w a teraźniejszość n a rr a to r a jak o o k res sobie w spółczesny. S tąd

5 Zarówno w om awianym przykładzie, jak i w dalszych rozważaniach pom inię­ to zjaw isk o czasow ego „falow ania” dystansu.

6 N ie tylko zresztą dystans temporalny. Wolno tu niem al m ówić o dystansie przestrzennym (opis b itew „z lotu ptaka”), a także, i to przede wszystkim , o d ystan sie św iadom ości.

(6)

R O Z T R Z Ą S A N I A I R O Z B I O R Y

2 0 4 też czas zdarzeń, dzięki sw em u oddaleniu, przed staw ia się od b io rcy (a i n a rra to ro w i także!) jako okres historyczny.

O statn im podstaw ow ym rodzajem m odelu sem iotyzow anego je s t przypadek, gdy teraźniejszość n a rra to ra sygnalizuje pr z ys z ło ść w skali k o o rd y n an tó w em pirycznych, a przeszłość zdarzeń ozn acza w tejże skali teraźniejszość (diagram 5):

Diagram 5

P rzy kład em , k tó ry tu m ożna przyw ołać, je st p ierw sza część pow ieści H. G. W ellsa In the Days of the Comet. W prologu pojaw ia się b o ­ w iem pierw szy n a rra to r, k tó ry u b ra n y w d ziew iętnastow ieczny g a r­ n itu r i k ry ją c w sercu d ziew iętnastow ieczne poglądy, zasiada do czy­ ta n ia oferow anego rękopisu. W prow adzony w rękopisie d ru g i n a r r a ­ to r k sz ta łtu je pierw szą p a rtię swej n a rra c ji o epoce w spółczesnej auto row i książki jak o opowieść o w łasn ej przeszłości. Obie po stacie n a rra to ró w um ieszczone są od początk u w czasie przyszłym w obec czasu autorskiego, dla nich jed n akże czas te n to epoka im w spółczes­ na,

M ożna b y też w yróżnić n a d iag ram ie jeszcze jed n ą odm ianę m od elu sem iotyzow anego, k tó ry b y łb y w ynikiem zm ieszania typów 4 i 5.

Teraźniejszość n a rr a to r a oznaczałaby wów czas przyszłość autora,, a przeszłość fa b u ły rów noznaczna b y łab y przeszłości em pirii. Chociaż

m odel ten pojaw ia się w e fra g m en ta ch n iek tó ry ch u tw o ró w (jak w książce I. A sim ova Koniec wieczności czy P. A ndersona Guardians

of Time), tru d n o je st znaleźć przyk ład , w k tó ry m stan o w iłb y on pod­

staw ow ą zasadę o rganizującą n a rra c ji (diagram 6):

Diagram 6

J a k ju ż w spom niano, sam a isto ta n a rra c ji n ie zezw ala na prow adze­ nie logicznej opow ieści o przyszłości, gdyż n a rr a to r m u siałby w ted y

(7)

ch yba żyć „na o pak” w czasie 7. S tąd też n a rra to r u sy tu o w an y w te ­ raźniejszości n ie m oże opow iadać o późniejszych w ydarzeniach, chy­ b a że zapew niłoby m u się p ow ró t do w łasn ej jego epoki po odw ie­ dzeniu przyszłości. Z akładałoby to konieczność p rzy jęcia dw óch róż­ n y c h sposobów istn ien ia w czasie: jed en d la św iata przedstaw ionego i postaci (ciąg nieo d w racaln y zgodnie z przebiegiem w edług linii: przeszłość, teraźniejszość, przyszłość), d ru g i dla n a rra to ra , k tó ry po­ siad ałb y zdolność od w racan ia tego ciągu dow olnie, zw alniania u p ły ­ w u czasu lub jego przyspieszenia, a n a w e t z a trzy m a n ia go. Zabieg te n pojaw ia się w lite ra tu rz e pod postacią różnie realizow anej „pod­ róży w czasie” . W ta k im w y p ad k u użycie „podróży” stw a rz a na dia­ g ram ie szereg pochodnych m odeli sem iotyzow anych.

Początkow a teraźniejszość n a rra to ra może oznaczać przyszłość dla czytelnika; o k resy czasu „odw iedzane” przez n a rra to ra , stanow iące

przeszłość lub przyszłość w obec p u n k tu „starto w eg o” podróży, mo­

g ą sygnalizow ać w s z y s tk ie a s p e kty w edług osi ko o rd y n an tó w (dia­ g ra m 7).

Diagram 7

W zór ten leży u podstaw n a rra c ji we w spom nianej książce I. Asim o­ v a Koniec wieczności, gdzie n a rra to r, ru szając z p u n k tu odpow iada­ jąceg o przyszłości au to ra, odwiedza za pom ocą „k o tła czasow ego” w y b ra n e o k resy zarów no w przeszłości (jego w łasnej i autorskiej), ja k i w przyszłości. T eraźniejszość przesu w a się w łaściw ie razem z n a rra to re m w ro zm aite przeszłe lub przyszłe epoki, lecz m ożna ją ró w n ież w idzieć w sta b iln y m punkcie starto w y m ow ych podróży

(przyszłość autora).

O dm iana powyższego m odelu pojaw i się w raz ,z in n y m usytu ow an iem ow ego p u n k tu startow ego: z p rzeniesieniem go w a u to rsk ą te ra ź n ie j­ szość (diagram 8). S tro n a p raw a pow stałego wówczas d iag ram u zi­ lu s tr u je p rzy p a d e k W ellsowSkiego W e h ik u łu czasu. N a rra to r, w y­ ru sz a ją c ze współczesności au to ra, podróżuje w przyszłość i p ow raca do o w ej teraźn iejszo ści, aby opowiedzieć o sw ych przygodach (czyli ju ż o sw ojej przeszłości). R usza o n rów nież i w przeszłość (lew a s tro ­ n a d iag ram u ), ale nie pow raca ju ż sta m tą d i opow ieści z tej podróży b ra k .

2 Q 5 R O Z T R Z Ą S A N I A I R O Z B I O R Y

7 TaJsi zabieg zdarza się czasem w fantastyce. Por. T. H. White: The Once

and Futurę K ing (postać Merlina) czy A. i B. Strugaccy: P oniedziałek zaczyna się w sobotę.

(8)

R O Z T R Z Ą S A N I A I R O Z B I O R Y

2 0 6

5

Diagram 8

J a k więc widać, n a rr a to r może być pozbaw iony p raw a p o w ro tu do w łasnego czasu ju ż w p ierw szym etap ie „podróży” . Czas odw iedzo­ nego o k resu (zw ykle au to rsk a p rzyszło ść) sta je się w te d y tera źn iej­

szością procesu n a rra c ji, będąc jednocześnie współczesnością w obec

zdarzeń w św iecie p rzedstaw ionym . N a rra c ja p rz y jm u je ja k gdyby postać om ów ioną poprzednio w układzie I, nie m a bow iem w ielkiego d y stan su pom iędzy czasem n a rra c ji i czasem fab u la rn y m . Lecz n a r ­ ra to r „p rzy n o si” ze sobą w no w y św iat skalę w artości, u przedzenia, w iedzę z o kresu przeszłości wobec teraźniejszości p e rfe k ty w n y c h zdarzeń. Przeszłość ta więc je st jed n a k przy w oływ ana przez te k st u tw o ru — stanow i ja k b y ek w iw alen t jednego z aspek tów w sam ym psychologicznym „n a sta w ien iu ” n a rra to ra (czasem postaci). N a dia­ gram ie zaznacza się to jak o p u n k t, rz u tu ją c y na zasadniczy u k ład n a rra c ji. I znow u w yróżnić trzeb a będzie n a stę p n e trz y pochodne m odele sem iotyzow ane.

Diagram 9

Model (diagram 9) su g eru je p rzypadek, w k tó ry m szeroko rozum iana teraźniejszość św iata przedstaw ionego i n a rra to ra o raz przeszłość psychologiczna n a rr a to r a oznaczają odpow iednio teraźniejszość

i przeszłość rzeczyw istości ob iek ty w n ej. W zór ten, jak się w ydaje, rzadko k sz ta łtu je całość n a rra c ji, choć czasem daje się zauw ażyć we fra g m en ta ch poszczególnych tekstów , n a p rzy k ła d w opow iadaniu A. Szalim ow a Ostatni z A t l a n t y d y (opow iadanie i telep aty czn a w izja A tla n ty d y przek azan e przez u m ierająceg o A tlan ta).

W in n y m pochodnym ty p ie m odelu sem iotyzow anego (diagram 10)

teraźniejszość św iata i n a rra to ra zestaw iona z przeszłością psycho­

logiczną n a rra to ra zasu g eru je odpow iednio przyszłość i teraźniej­

szość wobec k o o rd y nan tó w em pirii.

(9)

2 0 7 R O Z T R Z Ą S A N I A I R O Z B I O R Y

Diagram 10

W zór ten leży u p o dstaw n a rra c ji P ow ro tu z gw iazd S. Lem a. Opo­ wieść o św iecie przyszłości prow adzona je st przez niejakiego H ala B regga, k tó ry pow rócił n a Ziem ię z w y p ra w y kosm icznej po 140 la ­ tach. W ten sposób zderzenie pom iędzy k sz ta łte m ziem skiego społe­ czeństw a i p erso n aln y m i w yo b rażen iam i oraz psychologią pilo ta B reg­ ga oznacza tak że zderzenie pom iędzy dw om a tem p oralnie różnym i system am i w artościow ania: skalą w spółczesności i skalą

przyszło-Zm ieszanie się obu m odeli (9 i 10) stw o rzy now y w zór (diagram 11), w k tó ry m teraźniejszość św iata i n a rra to ra , k o n fro n to w an a z p r z e ­

szłością psychologiczną n a rra to ra , oznacza odpow iednio p rzyszło ść

i przeszłość.

Diagram 11

Model te n zrealizow any został m iędzy in n y m i w pow ieści A. H u x - leya N o w y w sp a n ia ły św iat, w k tó re j postać „dzik usa” S avage za­ stę p u je przeszłość psychologiczną n a rra to ra . Oczywiście, zdarzenia opow iedziane m a ją m iejsce ty lk o w szeroko ro zu m ianej te ra ź n ie j­

szości te k stu (przyszłość au to ra).

W dotychczasow ych rozw ażaniach p rzy jęto , iż opow iadanie n a rra to ­ ra p rzed staw iało św iat statyczn y, istn ieją cy w pew ny m p un kcie cza­ sow ym . Może się jed n a k często zdarzyć, że św iat jest p rzedstaw io ny dynam icznie, jako ro zw ijający się w pew n y m okresie czasu. D iag ra­ m y uleg n ą wówczas dalszym p rzekształceniom (diagram 12):

(10)

R O Z T R Z Ą S A N I A I R O Z B I O R Y 2 0 8

Diagram 12

D ynam iczność św ia ta przedstaw ionego nie w p ły w a je d n a k d ecy d u ­ jąco na zm ianę u k ształto w an ia jed n o stek „ e k sp la n an d u m ” (signifie), w p o ró w n an iu z opisanym i już ty p am i m odeli sem ioty zow anych w przy p ad k ach 4, 5 i 6. O dnotow ać tu n ależy jedy nie zjaw isko zastę­ pow ania p u n k tu w przeszłości (teraźndejsizości, przyszłości) przez okres pom iędzy: 1) przeszłością a teraźniejszością, 2) tera źn ie jsz o ś­ cią a przyszłością, 3) przeszłością a przyszłością.

P rzed staw io n e uw agi zezw alają, ja k się zdaje, na w yróżnienie (dla układ ó w czasow ych pro zy n a rra c y jn e j) pięciu podstaw ow ych m odeli sem iotyzacji:

I, kiedy teraźniejszość (perfektyw na) jest opisyw ana z p u n k tu w i­ dzenia teraźniejszości i oznacza:

1) przeszłość, 2) współczesność, 3) przyszłość;

II, kiedy przeszłość opisyw ana jest z p u n k tu w idzenia teraźn iejszo ­ ści i oznacza:

4) przeszłość, 5) teraźniejszość.

D odatkow e k r y te ria [a) „psychologicznej przeszłości” n a rra to ra ; b) stosow ania odm iennych sposobów istn ien ia św iata i n a rra to ra w cza­ sie; c) p u n k tu i okresu czasu] um ożliw iłyby rozpoznanie dziew ięciu pochodnych typ ó w sem iotyzacji. W ydaje się jed nak, że liczba m o­ deli pochodnych w zrośnie, a d iag ra m y ulegną dalszej kom plikacji, jeśli d any tek st nag rom adzi w iększą ilość n a rra to ró w lu b w yzyska rozliczne fa b u la rn e koncepcje k ilk u rów noległych wobec siebie św ia­ tów czaso p rzestrzen n y ch. Procesy sem io ty zacji też okażą się o wiele bardziej skom plikow ane, jeśli p rzy jm ie się wielość p u n k tó w widze­ nia czy teln ik a (nie utożsam iając go z p u n k tem w idzenia autora).

(11)

Mimo to rozw ażania dotychczasow e su g e ru ją p ew ne w nioski o w ew ­ n ę trz n y ch relacjach czasow ych w sam ym tekście. P otw ierdziło się m ianowicie przypuszczenie, że n a jb ard ziej elem en tarn y m i zw iązka­ m i są u k ład y czasowe pom iędzy przeszłością (w zględnie p e rfe k ty w - nością) zdarzeń opow iedzianych a teraźniejszością n a rra c ji. P rzy sz­ łość, ja k się okazało, pojaw ia się tylko jako w y nik szczególnego za­ biegu fab u larn eg o („podróż w czasie”) i jej obecność jako asp ek tu tem poralnego w tekście łączy się n a jw y raźn iej z n ie k tó ry m i tylko k onw encjam i gatu n k o w y m i (utopia, science fiction). Inaczej m ówiąc podstaw ow e k o o rd y n an ty czasowe te k stu są uproszczone (przeszłość, teraźniejszość) w p orów naniu z trzem a asp ek tam i skali em pirycznej. S tąd też przyszłość jest zw ykle w y n ik iem sem iotyzacji w procesie odbioru, a rzadko w y stąp i jako w e w n ętrzn y asp ek t tek stu .

W yjaśnia się też tra d y c y jn y m echanizm uży w an ia nazw genologicz- n y ch 8. J a k się w ydaje, zw iązany je st on przed e w szystkim z proce­ sem sem iotyzacji, a nie z u k ład em w ew n ętrzn y m tek stu , choć cza­ sem zdarza się i ten d ru g i w ypadek. W św ietle dokonanych obserw a­ cji dotychczasow a term inologia genologiczna okazuje się często w ie­ loznaczna. T ak na przy k ład w yróżnienie powieści historycznej opiera się albo na rzeczyw istych w yznacznikach uk ład u tem po­ ralnego w tekście (powieść Sienkiew icza — ty p 4), albo też n a w y ­ n ik u sem iotyzacji układów w procesie odbioru (powieść G ravesa — ty p 1). P rz y k ła d y m ożna tu m nożyć — podobny w ypad ek zajdzie na p rzy k ła d z pow ieścią przyszłościow ą: nie widzi się bow iem różnicy pom iędzy ty p em 3 i typ am i 5, 7, 8, 10, 11, 5a, 6a. W trosce jed n ak 0 p rec y z ję term inologiczną w n au ce o lite ra tu rz e w arto podkreślić chyba, że pojęcia „h isto rii” , „przyszłości” , „przeszłości”, „zm ian cza­ sow ych” (i w iele innych) — to pojęcia r ela tyw ne. Ich w łaściw e zna­ czenie uzależnione je st ściśle od w zajem n ych układów obserw ato ra 1 obserw ow anego oraz od ilości zarów no obserw ow anych przedm io­ tów, ja k i obserw u jący ch podm iotów . N aw arstw ien ie tych ostatnich (jak w w y pad k u zróżnicow ania p u n k tu w idzenia czytelnika, czy n a ­ w et sem iotyzacji) prow adzi z konieczności do zaciem nienia obrazu w łaściw ych stosunków czasow ych w tekście. S tąd też celowa b y ła ­ by, ja k się zdaje, re in te rp re ta c ja tych term in ó w genologicznych, k tó ­ re m ocno są zw iązane z pojęciem czasu. Użycie ich należałoby chyba oprzeć przed e w szystkim na w yróżnikach u k ład u tem poralnego tek ­ stów , u n ik ają c w ten sposób w ieloznaczności w y n ik ającej z odniesie­ nia ow ych układów do rzeczyw istości o biektyw nej w procesie sem io­ ty zacji.

N iew ątp liw ą wszakże p raw d ą jest w zajem na zależność układów cza­ sow ych i pew n ych ko nw encji gatunkow ych. D aje się to zauw ażyć p rz y bliższym w ejrzen iu w p rzed staw io ne diag ram y. Tak n a p rz y ­

2 Q g R O Z T R Z Ą S A N I A I R O Z B IO R Y

8 Z auw ażyć wypada, iż rozważano tu tylko temporalne sygnały konwencji g a ­ tunkow ych, obok których występuje oczyw iście w iele innych sposobów ozna­ czania określonej tradycjii szeregu literackiego.

(12)

kład powieść historyczna, jak się w ydaje, w y zysk uje głów nie układ 4 (oraz n iek tó re pochodne u k ład y w w y padk u k rzyżow ania się cech *ej powieści z innym i gatunkam i), a powieść obyczajow a — układ 2. M ożna też przypuszczać, że użycie odpow iedniego u k ład u lub jego pochodnych łączy się niero zerw alnie z h istory czn ym i odm ianam i, k tó re dany g atu n ek tw orzy na drodze sw ei ew olucji. Jak o przykład m ożna by tu przytoczyć rozwój angielskiej utopii, k tó ra początkowo o p arta n a układ ach 10, 5a, 6a, k sz ta łtu je n a rra c ję w swoim w a ria n ­ cie finaln ym na podstaw ie u k ład u 3.

Tak więc o b serw acja rela cji czasow ych sam ego te k stu p otrafi bez przyw o ływ an ia rez u lta tó w sem iotyzacji zarysow ać dosyć dalekie p e r­ sp ekty w y w oglądzie procesu historycznego lite ra tu ry .

A n drzej Zgorzelski

Cytaty

Powiązane dokumenty

Pokonywanie wątpliwości – prościej jest dokonywać zakupu, gdy coś się widzi, można to obejrzeć ze wszystkich stron, przetestować, a przynajmniej potrzymać w rękach.. Produkt

Zawiesina w przepływie ścinającym ()=⋅ o0vrgr przepływ zewnętrzny tensor szybkości ścinania 2v effeffeffη=σg efektywny efektywny tensor tensor napięć

Gra zawiera elementy gry ekonomicznej - gracze na początku gry otrzymują cztery towary - sól, sukno, skóry oraz ryby a w trakcie rozgrywki na miejskich jarmarkach i w folwarkach

Pow inni w yk orzy stać to już b ezp ośred nio za -

W artykule przedstawiono metodę wyznaczania macierzy zawierającej elementy charakterystyczne jednej płytki piezoelektrycznej stanowiące podstawę do dalszej analizy układów

Również sekw encje tRNA archebakterii za sa ­ dniczo różnią się od sekw encji tRNA z innych organizm ów (np. trójka iJnpCm, zam iast trójki TtyC* w ramieniu

serw acji w odniesieniu do K siężyca daje jego terminator (linia, gdzie przylegają do siebie oświetlona przez Słońce i nie ośw ietlona część tarczy). Istnienie

Ziemia dobrze uprawiana, mianowicie ciężka, glinia sta, zawiera ty c h dzeolitowatych związków zawsze dużo, ale gdy nie zawiera dosyć w sobie wapnia, traci z byt