• Nie Znaleziono Wyników

„Town and century in pre-industrial Spain. Cuenca, 1550-1870”, David Sven Reher, Cambridge 1990 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "„Town and century in pre-industrial Spain. Cuenca, 1550-1870”, David Sven Reher, Cambridge 1990 : [recenzja]"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

2 60

RECENZJE

w yb u ch u w ojny w 1914 r. Ale tego nie potw ierdza w prost naw et przytoczona dalej cytata L enina. P odobnie nie u zasad n ia się tw ierdzenia (n a s. 94) o skrajnym zaostrzeniu na w si „drugiej w ojny socjalnej” , tj. w alki m iędzy chłopam i biednym i a zam ożnym i. B rak w tekście (na s. 99) konkretnego dow odu, że k ad eci i p o stę p o w cy po m o g lip raw icy odrzucić w szystkie 162popraw ki socjaldem okratów zgłoszone do projektów ustaw ubezpieczeniow ych. G ołosłow na je st też — choć być może w p ełn i praw dziw a teza (ze s. 126), że liberalna b u rżu azja bardziej się bała internacjonalizm u proletariatu, niż nacjonalizm u reakcji. W zakończeniu (s. 195) autor w ysuw a bardzo w ażny w niosek, iż część burżuazji w cześniej popierająca paździem ikow ców , przesz ła do postępow ców albo do kadetów , a w niosku tego niczym nie udow adnia.

Z godnie z początkow ą deklaracją Szełochajew w wielu w ypadkach, choć m oże rzadziej, niż ongiś to czyniono, po d p iera się tylko opinią L enina (na s. 74, 94, 103 i 139). N iejednokrotnie w nioski w ysuw a autor p rzed faktam i, przed przytoczeniem źródeł. Pew ne konkluzje są niepełne — n a niekorzyść K D (s. 101) — lub w ręcz ultralew icow e, np. w kw estii narodow ej (na s. 149 — o „burżuazyjnych nacjonalistach” w ysuw ających żąd an ia tylko w im ię interesów „burżuazji narodow ej”)4.

O d spokojnego stylu w ykładu autora odbiegają publicystyczne w ypady Lenina, cytow ane jed n ak ja k o oceny n au k o w e5.

O czyw iście te uchybienia — m oże zaw inione nie tylko przez sam ego S zełochajew a — nie zm ieniają zasadniczego faktu: otrzym aliśm y m onografię na w ażny temat, rzeczow ą, analityczną a zaw ierającą także syntetyczne charakterystyki i ogólniejsze wnioski. H istoryk polski zapozna się z nią z zainteresow aniem tym w iększym , iż zaw iera ona sporo poloników .

Ja n K oncew icz

D avid Sven R e h e r, Town a n d country in pre-industrial Spain. Cuenca, 1550-1870, C am bridge U niversity Press, Cam bridge 1990, s. X IV , 337.

D avid Sven R e h e r, profesor U niversidad C om plutense w M adrycie, napisał książkę o m iastach і о gospodarczych i społecznych zachow aniach ludzi w m iastach (s. 5-7). Nie je st zapew ne przypadkiem , iż R eher je s t profesorem n a w ydziale politologii i socjologii, gdyż to właśnie socjologow ie, a nie historycy, za najistotniejszy w sk aźn ik urbanizacji uw ażają rozpow szechnianie się w danym społeczeństw ie „m iejskiego sposobu ży cia” , a nie koniecznie liczbę m iast lub odsetek ludności m iejskiej kraju. Ow e „m iejskie zachow ania” kształtow ane są — zdaniem autora — przez gęstość zaludnienia, zaw sze w iększą w m ieście niż na w si, przez zw iązan ą z tym łatw ość rozprzestrzeniania się epidem ii, przez przew agę gospodarki pieniężnej nad naturalną, uzależnienie m ieszkańców m iast od rynku żyw ności, przez specyficzną strukturę ludności czynnej zaw odow o, w reszcie — la st bu t no t least — przez charakterystyczne w skaźniki dem ograficzne, ja k niższe w m ieście niż n a w si w skaźniki zaw ieranych m ałżeństw i rodności, natom iast w yższy w skaźnik śm iertelności. D otyczy to oczyw iście m iast przedprzem ysłow ych, chociaż niektóre z tych czynników działają także w epoce in d u ­ strializacji (s. 4, 25).

P rzedm iotem szczegółow ej analizy R ehera je st Cuenca, dziś niew ielkie m iasteczko w kastylijskiej M esecie, w połow ie drogi m iędzy M adrytem a W alencją, słynne w śród odw iedzających H iszpanię turystów ze sw ego m alow niczego położenia i niezw ykłej zabudow y. Ale w odległej przeszłości Cuenca była jed n y m z n ajw ażniejszych m iast hiszpańskich. W średniow ieczu stolica jednego z królestw taifas w arabskiej A ndaluzji, w 1177 r. zdobyta w czasie rekonkw isty przez A lfonsa VIII i przyłączona do jego chrześcijańskiego królestw a, stolica biskupia, w reszcie je d n a z pierw szych siedzib inkw izycji (1489 r.). M iała m ennicę i należała do grupy 18 m iast kastylijskich m ających praw o głosu w kortezach. K ontrolow ała jed n ą z dróg przepędu stad owiec

4 Podobnie przedpotopow o brzm ią sform ułow ania ze s. 100 o um ow ach zbiorow ych, dogodnych tylko dla „w ierzchołków ” zw iązków zaw odow ych.

(3)

RECENZJE

261

(caňada), stąd jej gospodarka oparta była na przeróbce wełny. W XVI w. 28,5% czynnej zaw odow o ludności,

a p o nad 50% zatrudnionych w w ytw órczości przem ysłow ej m ieszkańców C uenki zw iązanych było z produkcją tekstylną (s. 30). W ełna i k ościół — to były głów ne podstaw y bogactw a i św ietności C uenki, k tó ra przeży ła ro zk w it w X IV -X V I w., by upaść w stuleciu XV II, gdy całą Hiszpanię ogarnął kryzys gospodarczy i polityczny.

H istoria C uenki w ypełnia jed n ak tylko część książki R ehera (zw łaszcza rozdziały 2, 6 i 7), resztę zajm ują ro zw ażan ia o urbanizacji H iszpanii i o stosunkach m iast z wiejskim zapleczem . A utor w yróżnił dw a zurbanizow ane regiony w H iszpanii w końcu XVI w. Pierw szy to dolina G w adalkw iw iru z Sew illą, gdzie w m iastach pow yżej 5 tys. m ieszkańców żyło 62,9% ogółu ludności, zaś w m iastach pow yżej 10 tys. m ieszkańców — 38,9% , p rzy czym była to urbanizacja trw ająca w edle autora nieprzerw anie od czasów rzym skich, a nie tylko skutek n aw iązania kontaktów z A m eryką w czasach now ożytnych. D rugi region zurbanizow any to kastylijska M eseta z M adrytem , V alladolid i Toledo. 22,7% ogółu ludności żyło tam w m iastach pow yżej 5 tys. m ieszkańców , a 9,6% w m iastach pow yżej 10 tys. m ieszkańców . W tym regionie leżała Cuenca. D la p orów nania autor przypom ina, że w edług obliczeń D e V r i e s a w N iderlandach, uw ażanych za najbardziej z u rb a ­ n izow any w ów czas kraj E uropy, w m iastach pow yżej 10 tys. m ieszkańców żyło 24,3% ludności (s. 36-38). R eher stanow czo przeciw staw ia się w ięc tw ierdzeniu Fernanda B r a u d e l a, iż K astylia w XVI w. była słabo zurbanizow ana. T en stan rzeczy uległ jed n ak zm ianie w ciągu XVII stulecia. W k o ńcu X V III w. utraciła ju ż ch arak ter prow incji zurbanizow anej, pozostał jej tylko M adryt. N atom iast A ndaluzja utrzym ała dom inującą pozycję w urbanizacji H iszpanii, m im o że Sew illa utraciła w niej pierw szeństw o na korzyść konurbacji K adyksu.

R eher przeciw staw ia się też poglądom historyków tw ierdzących, że stagnacja w m iastach hiszpańskich objaw iła się ju ż w ostatniej ćw ierci X V I w. W edług niego w latach 1580-1590 w szędzie jeszcze m ożna było obserw ow ać w zrost dem ograficzny, załam anie nastąpiło dopiero w latach 1603-1606, a depresja dem ograficzna trw ała aż do lat dw udziestych (s. 60).

A utor przyw iązuje szczególnie d u żą wagę do w skaźników dem ograficznych (nie tylko liczby ludności) i na ich podstaw ie stara się przedstaw ić procesy urbanizacyjne i rozw ój m iast oraz zachow ania społeczne ludności m iejskiej. M ateriały czerpał z archiw ów Cuenki z końca XVIII i pierw szej połow y XIX w ., jeg o w nioski do tego okresu przede w szystkim się odnoszą. H iszpania była wtedy krajem stagnacji gospodarczej, trw ającej od kry zy su X V II w ., opóźnionym w industrializacji, która jeszcze się tam nie rozpoczęła. Jej sytuacja b y ła zatem zasadniczo ró żn a od innych krajów europejskich i nie wiadom o ja k dalece jej specyfika w ażyła na w skaźnikach dem ograficznych i położeniu miast.

G łó w n ą tezą R ehera je s t tw ierdzenie o m obilności ludności miast. Badając losy m ieszkańców C uenki stw ier­ dził ogrom ną ich ruchliw ość, stały napływ im igrantów i rów noczesny odpływ em igrantów . 24% d zieci rodziło się w C uence w m ałżeństw ach im igrantów (s. 271). Tylko 8% urodzonych w Cuence d zieci m iało oboje rodziców i w szystkich dziadków pochodzących z tego m iasta (s. 275). O grom ną w iększość m ieszkańców m iasta stanow iła w ięc ludność napływ ow a lub rodziny osiadłe w Cuence nie dłużej ja k od jednego lub dw u pokoleń. R uchliw ość przejaw iali m ieszkańcy C uenki i w obrębie sam ego m iasta. 10% m ieszkańców C uenki każdego roku zm ieniało parafię i dzielnicę, w której zam ieszkiw ali (s. 280). R eher obala rów nież legendę o długotrw ałości p ozostaw ania w służbie. Służący rzadko byli zw iązani ze sw ym i pracodaw cam i dłużej niż jed en rok. W ierni służący pozostający całe życie u sw ych państw a to m it (s. 280-281).

Trudno orzec, czy ow a culture o f m obility była typow a dla w szystkich m iast preindustrialnych lub m iast w ogóle, czy b yła to tylko specyfika m ieszkańców m iast hiszpańskich badanego przez R ehera okresu (praktycznie w X V III i pierw szej połow ie XIX w.). W każdym razie ustaleń R ehera — niepodw ażalnych jeśli idzie o sam ą C uenkę — nie m ożna nie brać p o d uw agę w badaniach nad historią europejskich miast. P ow inni je zauw ażyć także socjologow ie, często zdziw ieni zachow aniam i lub postaw am i badanych przez nich m ieszkańców m iast w spółczesnych. Ich ruchliw ość pow oduje, że są oni m ieszkańcam i określonego m iasta tylko chw ilow o albo od bardzo niedaw na, zatem są nosicielam i postaw i zachow ań typow ych dla m iejsca i środow iska sw ego p o chodzenia, a nie przejściow ego tylko pobytu.

B ibliografia d otycząca historii m iast hiszpańskich rośnie szybko. T ylko niektóre jej pozycje (B. B e η n a- s s a r a o V alladolid i Segow ii, D. R. R i n g r o s e ’ a o M adrycie i T oledo, J. S. A m e l a n g a o

(4)

262

RECENZJE

B arcelonie, C. R a h n P h i l i p s o Ciudad R eal1) są znane i użytkow ane przez historyków polskich. Część prac je s t zresztą autorstw a historyków nie hiszpańskich. M im o pew nej odrębności i specyfiki (żeby nie pow iedzieć: egzotyki) problem ów hiszpańskiej urbanizacji, zapoznanie się z jej fenom enem w ydaje się niezbędne. B yły bow iem takie okresy w historii europejskich m iast w średniow ieczu i czasach now ożytnych, k ied y H iszpania była najbardziej zurbanizow anym krajem Europy. Studium D.S. R ehera o C uence, przedstaw iające dzieje tego m iasta n a tle urbanizacji całego Półw yspu Iberyjskiego, bardzo ułatw ia zrozum ienie tego fenom enu.

A n d rze j W yrobisz

A lfred M . d e Z a y a s, Nem esis a t Potsdam . The E xpulsion o f the G erm ans fro m the E a st, Third Edition, Revised, U niversity o f N ebraska Press, Lincoln and L ondon 1989, s. X X V II, 270.

R ecenzow ana książka m iała już k ilk a wydań, zarów no angielskich ja k niem ieckich. Tem atem jej je s t analiza w ysiedlenia N iem ców z Czechosłow acji i Polski (m arginesow o autor w spom ina także o w ysiedleniach z W ęgier) n a tle historycznym , z uw zględnieniem przebiegu w ydarzeń w latach 1945 -1947. Szczególnie istotnym aspektem k sią żk i są rozw ażania praw ne, zw łaszcza z punktu w idzenia w spółczesnego stanu p raw a m iędzynarodow ego. A u to r d o chodzi do w niosku, iż zarów no koncepcja ja k decyzja w ysiedlenia N iem ców były sprzeczne z praw em , rząd o w i polskiem u zarzuca grabież ziem i (s. 85), w ysiedlenie N iem ców porów nuje do zagłady Ż ydów (s. 207 p rzy p is 24; takie porów nanie uw ażam wręcz za skandal i autora uspraw iedliw ić może jedynie niew iedza), a w reszcie form ułuje p o gląd, iż granica polsko-niem iecka — zgodnie z literą układów m iędzynarodow ych — p o dlegać m oże rew izji. L ektura książki spraw ia w rażenie, iż d e Z a y a s w m om encie rozpoczęcia badań m iał ju ż uform ow any pogląd i zm ierzał jedynie do jego uzasadnienia. W poniższych uw agach nie podejm ę d yskusji dotyczącej zagadnień w spółczesnego praw a m iędzynarodow ego, ograniczając się do analizy m etod i historycznych przesłanek rozum ow ania autora.

Już w e w stępie zauw ażyć m ożna dość beztroskie traktow anie przeszłości. De Z ayas określa bow iem ziem ie utracone przez N iem cy w następstw ie drugiej w ojny św iatowej jako „starodaw ne niem ieckie prow incje” (s. Χ Χ ΙΠ ), p o d tym określeniem rozum iejąc naw et Śląsk, który przecież został anektow any przez Prusy dopiero w w yniku w ojny z A ustrią w 1740 r., a ludność uległa germ anizacji — i to tylko w części — znacznie później. N ieścisłości historycznych je st w książce w ięcej, a na czytelnika dodatkow o oddziałuje sposób ich podaw ania. R elacja o w ydarzeniach lat 1918-1919 stw arza w rażenie, iż dem okratycznym N iem com odebrano w ów czas bezpraw nie ziem ie do nich należące, o niem ieckiej w iększości (s. 3). Relacja o stanow isku R zeczypospolitej P olskiej w obec m niejszości niem ieckiej je st stronnicza (s. 4-5). A utor np. jaskraw o przesadnie ocenia rozm iary w yw łaszczeń niem ieckich kolonistów w byłym zaborze pruskim , zarazem zaś naw et nie w spom ina, w ja k i sposób on i tam się znaleźli, ani też nie pisze, iż wyw łaszczeń dokonyw ano całkow icie legalnie, n a podstaw ie ustaw odaw stw a stw orzonego przez w ładze niem ieckie w tym celu, aby zapobiec sprzedaw aniu ziem i nadanej k olonistom w ręce polskie (także s. 193, przypis 17). A nalogicznie w odniesieniu do ziem K orony św. W acław a p o m ija p ro ces germ anizacji ziem czeskich przed 1918 r. (s. 17-18), przesadnie pozytyw nie oceniając m ożliw ości rozw oju k ultury czeskiej po bitw ie na Białej G órze. Zupełnie absurdalnie brzm i przy tym zdanie pośw ięcone utw orzeniu R epubliki C zechosłow ackiej: „now e państw o, zrodzone w następstw ie rozczłonkow ania m onarchii austro-w ęgierskiej lecz nie w w yniku naturalnego jej rozpadu, pojaw iło się jako niepraw dopodobny am algam at rozm aitych grup etnicznych i języków , który dw aj zdolni m ężowie stanu chcieli przekuć w now y naród, now ą S zw ajcarię, często w brew w oli ludów tam zam ieszkałych” (s. 18). B rzm i to w praw dzie efektow nie, lecz dow odzi słabej znajom ości historii Europy środkow ej. N ieporozum ieniem je s t teza, iż N iem cy n a ziem iach

1 Por. recenzje: M . M a ł o w i s t a, PH t. LX, 1969, n r 2; A. W y r o b i s z a, PH t. LX X III, 1983, n r 1-2; P H t. LX X IX , 1988, n r 2.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Zawiesina w przepływie ścinającym ()=⋅ o0vrgr przepływ zewnętrzny tensor szybkości ścinania 2v effeffeffη=σg efektywny efektywny tensor tensor napięć

Uczeniesi ֒ezewzmocnieniem—eksploracja17 Politykaeksploracji Abypo l ֒aczy´cskuteczn֒aeksploracj֒e´swiatazeksploatacj֒aposiadanejwiedzy

Również sekw encje tRNA archebakterii za sa ­ dniczo różnią się od sekw encji tRNA z innych organizm ów (np. trójka iJnpCm, zam iast trójki TtyC* w ramieniu

Osobliwością wśród nich były, wywodzące się z P aleodictioptera H exaptero- idea, owady otw artej przestrzeni, unikające za­.. zwyczaj lasów pierw otnych,

serw acji w odniesieniu do K siężyca daje jego terminator (linia, gdzie przylegają do siebie oświetlona przez Słońce i nie ośw ietlona część tarczy). Istnienie

gastruli (pęcherzyka dwuwarstwowego z otworem gębowym), albowiem stopniowe wpuklanie się ścianek, jak się ono odbywa przy rozwoju osobnikowym (ontogenii), nie

rane przez rostw ór na w ew nętrzne ścianki naczynia, nie zrów now aży się z ciśnieniem , w yw ieranem zzew nątrz przez cząsteczki wody, starające się pod

chow yw ał swą zdolność rozm nażania się, natom iast p rzy bespośredniem działaniu prom ieni zdolność ta znacznie się zm niej­.. szyła po czterech tygodniach,