• Nie Znaleziono Wyników

Praktycznie ciągle były jakieś starcia z ZOMO - Irena Mujnanen - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Praktycznie ciągle były jakieś starcia z ZOMO - Irena Mujnanen - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

IRENA MUJNANEM

Miejsce i czas wydarzeń Wrocław, PRL

Słowa kluczowe Projekt Wagon 2010, lata osiemdziesiąte

Praktycznie ciągle były jakieś starcia z ZOMO

Działo się dużo, bardzo dużo nieciekawych rzeczy. To były bardzo ciężkie czasy, jakieś ciągłe nagonki, praktycznie ciągle były jakieś starcia z ZOMO. Sama pamiętam jak uciekałam pod bramę, uciekało się, bo w głowę nikt nie chciał dostać, a było fatalnie. Właśnie tu we Wrocławiu przy ulicy Grabiszyńskiej najczęściej [odbywały się]

różne zamieszki i starcia z naszymi władzami.

Data i miejsce nagrania 2010-07-29, Wrocław

Rozmawiał/a Karolina Kryczka, Piotr Lasota

Transkrypcja Justyna Maciejewska

Redakcja Piotr Lasota, Justyna Maciejewska

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

No i Grzesiek wtedy też przyjechał i on cały czas był z nami, tłumaczył, no i to był ten przegląd jakiś.. A no „Martwa natura” była grana

Oprócz tego samo miejsce, w którym się mieszkało, nie było za ciekawe, brak warunków, takich jak każdy człowiek by chciał, jak miały koleżanki.. Poza tym ciągle kurz,

A patrzeć na to, co kiedyś było nasze, a co zostało zabrane, i że ojciec szukał pracy, że mama jeździła, prosiła, żeby oddano chociaż to mieszkanie, które nie miało

Że można było dostać dużo łatwiej, no wiadomo, że to było na pożyczkę, prawda, ale nie było tak, że nie było chleba, były wszystkie artykuły, były wędliny, nabiał,

I pamiętam któregoś wieczoru właśnie zebraliśmy się gdzieś tak mniej więcej w tym właśnie gronie – Janusz Zaorski, Tomasz Zygadło, i co ciekawe, obecna minister

A to do Poniatowej, a to do Lubartowa, a to w różnych salach lubelskich poza kawiarnią „Czarcią Łapą” [kabaret grał].. No zawitaliśmy parę razy do Poniatowej, z tego

Tym bardziej, że negocjacje były bardzo ciężkie i do samego końca nikt z nas nie wiedział, jak naprawdę to wszystko się skończy.. Negocjacje były wielokrotnie przerywane,

Pracując wtedy na PKP miałem z racji pracy przepustkę całodobową i na przykład idąc z drugiego końca miasta na dworzec kolejowy – bo jeździłem wtedy często do Krakowa – nie