•Nk 19 (1457). W arszawa, dnia 8 maja 1910 r. " T o m ..X X IX .
TYGODNIK POPULARNY, POŚWIĘCONY NAUKOM PRZYRODNICZYM.
PRENUMERATA „WSZECHŚWIATA".
W Warszawie: r o c z n ie r b . 8, k w a r ta ln ie rb . 2.
Z przesyłką pocztową r o c z n ie r b . 10, p ó łr . r b . 5.
PRENUMEROWAĆ MOŻNA:
W R e d a k c y i „ W sz e c h św ia ta " i w e w s z y s tk ic h k s ię g a r n iach w kraju i za g ra n icą .
R e d a k to r „ W sze c h św ia ta * 4 p r z y jm u je z e sp ra w a m i r ed a k c y jn e m i c o d z ie n n ie od g o d z in y 6 d o 8 w ie c z o r e m w lo k a lu r e d a k c y i.
A d r e s R e d a k c y i : W S P Ó L N A JSTe. 3 7 . T e le f o n u 8 3 -1 4 .
D O Ś W I A D C Z E N I A N A D W Y M I A N Ą G A Z Ó W W E W S P Ó Ł Ż Y C I U
G L O N Ó W i Z W I E R Z Ą T 1)-
C a ło k szta łt życia zw ierząt i roślin mo
żna u w a ż a ć za pew ien rodzaj w spółży
cia, sym biozy, ze w zg lędu na to, że pro
d u k t y p r z e m ia n y m a te ry i roślin służą za p o k a rm zw ierzętom , a rośliny spożytko- w u ją re s z tk i w ydzielane przez zwierzęta.
Szczególnie zaciekaw iające j e s t to współ- n ictw o życia w tedy, g d y się odbyw a w je d n e i n ciele, g d y roślina s ta je się j a k by o rg an e m zwierzęcia, co sp o ty k a m y n iera z u p ierw otniaków , jam o c h ło n ó w i robaków , w k tó ry c h często ż y ją glony.
S tą d t y lu badaczów usiłowało w y ja ś n ić i s to tn y fu n k c y o n a ln y s to s u n e k tak ic h d w u organizm ów . S to s u n k a m i w y m ia n y g azów zajął się T r e n d ele n b u rg . P ie rw o t
nie za m a te ry a ł d o św iadczaln y w y b rał s tu łb ię w o dn ą (H yd ra viridis), poniew aż
*) Dr. W ilhelm Trendelenburg. A rehiv fur Physiologie. P hysiologische A btheilung des Ar- chives fur A natom ie und Physiologie. 1909, ze
szyt I, str. 42—70.
je d n a k drobna jej wielkość u tru d n ia ła pom iary, więc, k o r z y s ta ją c z p o b y tu w s ta c y i neapołitańsldej, czynił d o św iad czenia ze zw ierzętam i m orskiem i, z w ła szcza uk w ia ła m i A ip tasia diap hana, A ipta- sia saxicola, A nem onia sułcata. W y b ra ł te nietylk o dlatego, że są dość duże i ł a two je dostać, lecz i dlatego, że s p o ty k a ją się i osobniki ich wolne od glonów, można zatem urządzić dośw iadczenia kontrolujące.
J u ż przed T re n d e le n b u rg ie m wielu uczonych zajm owało się w z a jem n y m s to sun k ie m funkcyj życiow ych zwierząt i ż y jących w nich alg. P rz ed e w sz y st- kiem należało się przekonać, czy zielone i b r u n a t n e glony żyjące w ciałach zwie
rząt spełn iają n a d a l swe funkcy e życio
we rośliny, przed ew szy stkiem , czy w y dzielają tlen. Geddes badał to u p lan a - ryj ży ją c y c h w wielkiej ilości w Roscoff (Convoluta Roscoffensis) i po zostaw iany ch przez morze po p rzypływ ie n a w ybrzeżu.
Je śli zw ierzęta te w wodzie m orskiej w y sta w iał n a działanie ś w ia tła słonecz
nego, w y d o b y w a ły się b a ń k i gazu. Do
ś w iadczenia ko n tro lu ją c e udow odniły, że nie są to gazy w y d o b y w a ją c e się z wo
dy w s k u t e k podw yższenia je j te m p e ra
290 WSZECHSWIAT No 19
tu ry , a analizy w y k a z a ły , że z a w iera ły 45 — 55°/0 tlenu . G eddes ro b ił zupełnie podobne dośw iadczenia w Neapolu z R a
d iolariam i (21— 2 4 % tlen u) i z A n e m o n ia su lc a ta (32— 3 8 % 0 ) . P o n iew aż sam glon wydzielał 45°/0 tle n u , a ż y ją c y w R adio
lariac h 32,38% ; G eddes sądzi, że różnicę zu żytk ow ało zw ierzę n a od d yc h a n ie . En- g elm ann, b y w y k a z a ć w y d z ie la n ie tle n u przez P a r a m a e c iu m i H y d rę , u ż y w a ł aero- biotycznej b a k t e r y i B a c te r iu m term o.
B r a n d to w i znów chodziło p r z e d e w s z y s t- kiem o k orzyść, j a k ą m a zw ierzę ze s w e go „ lo k a to ra -g lo n u “. W t y m celu t r z y m ał j e d n e osobniki w ciem ności, a inne n a św ietle. U ż y w a ł do te g o p r z e d e - w s z y s tk ie m A ip ta s ia d ia p h a n a , k t ó r a j e s t p rzezro czy sta, t y lk o w y p e łn ia ją c e j ą glo
n y z a b a r w ia ją j ą n a b r u n a tn o . A ip tasia t rz y m a n e w ciem ności w y r z u c a ły glony po 8 — 14 d n ia c h i g in ę ły po 2 '5 — 6 m ie
siącach, a żyjące n a ś w ie tle żyły dalej.
T ak że i A n t h e a g in ęła po 8 m ie sią c a ch w ciemności, a ży ła p rzeszło 10 n a św ie
tle.
N a p o d sta w ie d a ls z y c h b a d a ń n a d w y t w a rz a n ie m się s k ro b i u a lg B r a n d t do
chodzi do w n io sk u, że z w ie rz ę ta biorą od glo nó w skrobię. O w y d z ie la n iu tle n u przez g lo n y p r z e k o n y w a ł się on m eto d ą E n g e lm a n n a , a o w y d z ie la n iu go w zwie
rz ę ta c h ż y w y c h p ośrednio s tą d , że zwie
r z ę t a t r z y m a n e w z a m k n ię ty c h n a c z y niach w ciem ności żyły o połowę krócej, niż t rz y m a n e n a św ie tle w ty c h s a m y c h w a r u n k a c h . Mimo to nie p r z e c e n ia w a r tości teg o tle n u dla z w ie rz ą t wolno ż y ją c y c h , tw ie rd z ą c , że g d y b y żyły w w o
dzie t a k z e p su te j, iż b y ł y b y s k a z a n e t y l ko n a tle n s w y c h glonów, m u s ia ły b y w ciem ności n ajbliższej n o cy zginąć.
Hadżi włożył do 5 słojów po 5 e g z e m p la rzy H y d r a v irid is a do 5 po 5 s z tu k H y d ra fusca i p rze p ro w a d z ał przez nie s t r u m ień d w u t l e n k u w ęgla p r z e z 1 dzień.
Z w ierzęta zielone p r z e p ro w a d z o n e do w o d y czystej p rz y s z ły do s ie b ie —płowe zgi
nęły. J e d n e i d r u g ie w k u ltu r z e k o n tro lu ją c e j żyły dobrze. J e s t to z a te m dowód p o ś re d n i n a w y d z ie la n ie tlenu, H y d r a fu sc a b ow ie m z g in ę ła s k u tk ie m u d u s z en ia , a H. y irid is u t r z y m a ł a się
dzięki tlen ow i w y d zielon em u przez swe glony. T h u n b e r g w ykazał, że z w ie rz ę ta niższe w razie słabej z a w a rto śc i tle n u otac z a ją c e g o ośrodk a p rz y s to s o w u ją do pew n e g o sto p n ia do niej sw ą przem ianę m a t e r y i i d late g o w ielką dla nich może być k o rzy śc ią posiadanie w łasnego w y tw órcy tle n u , zw łaszcza j e ś l i żyją w wo
dzie stojącej. O u d u sz en iu w c iągu no cy n iem a mowy, bo p ozostaje za p as tle nu, k t ó r y p rze d y fu n d o w a ł do wody, a p rz e m ia n a m a t e r y i obniża się zależnie od ilości tlenu. T a k np. L im a x b rał 46%
tle n u z a w a rte g o w p o w i e tr z u — a jeś li w po w ietrzu było 9 6 % 0 — wziął go 122°|0.
P r z y s tą p m y do s tre szc z e n ia d o ś w ia d czeń T r e n d e le n b u rg a . Do w y k o n a n ia po
m iaró w p o słu g iw a ł się on p rz y r z ą d e m o d d ech ow ym T h u n b e r g a , zm odyfikow a
ny m przez W i n t e r s t e i n a i w e d łu g p o d a nej przez tegoż form uły przeliczał w s k a zy w a n e przez a p a ra t zm iany objętości zależnie od różn icy t e m p e r a t u r y a zatem i ciśn ie n ia n a ciśnienie początkowe. Zwie
r z ę t a um ieszczał w sw y m a p a ra c ie bez w od y w atm osferze przesyconej p a r ą wo
dy m orskiej. B a da nia p rze p ro w a d z ał w pe łn e m św ie tle sło necznem w położonej n a południe loggii, w św ietle rozproszo- ne m lub w ciemności, a p a r a t w ty m r a zie z a n u rz a ł w wodzie z rozpuszczonym tu szem . Siłę ś w ia tła b a d a ł zn a n y m w fo
tografii fo to m e trem (W y n n e s infallible ex po sure meter). P rz e s u w a n ie się kropli n a fty służącej za w s k azó w kę w ty m a p a racie, podaje w liczbach, a zarazem k r e śli k rz y w ą , p r z e d s ta w ia ją c ą graficznie z w ię k sz a n ie się lub zm niejszanie o b ję to ści pow ietrza z a w a rte g o w naczy n iu ze zwierzęciem b a d a n em , zależnie od s ta n u ośw ietlenia.
Z dośw iadczeń t y c h w y n ik a przede-
w sz y stk ie m , że św iatło rozproszone nie
oddziaływ a d o d a tn io n a w y d z ie la n ie t le
nu, gdyż o b jętość pow ietrza, w k tó re m
żyło zwierzę z m niejszała się w św ie tle
rozproszonem n iem a l t a k szybko, j a k
w ciemności. O św ietlenie j a s k r a w e w y
w oływ ało p ra w ie n a t y c h m i a s t z w ię k sz e
nie się ilości p o w ie trz a ta k , że tw ierdzić
m o ż n a — j a k to już uczynił E n g e lm a n n
n a p o d s ta w ie swej m eto d y bakteryo lo-
JSTs 19 WSZECHŚWIAT 291
gicznej — że asym ilacya k o m órek ro ślin n y c h z n a jd u je się w praw ie bezpośredniej zależności czasowej od oświetlenia. Jeśli w j e d n e m dośw iadczeniu zaciemniano kil
k a k ro tn ie ośw ietlenie, to znaczy w y s t a wiano cały a p a r a t n a działanie św ia tła a p o tem go zaciemniano i znów oświe
tlano — k rz y w a p rze d s ta w ia ją c a zm iany o bjętości p o w ie trz a wznosiła się i opa
dała rów nocześnie ze zm ianam i w n a tę żeniu ś w ia tła (fig. 1 ). D ośw iadczenia ta-
(Fig. i).
A iptasia diaphana brunatna, zaw ierająca glony.
Doświadczenie 14 z d. 9 |III 1908.
kie ilu s tru ją n a m w ym ian ę gazów u Ac- tin ii z a w ie ra ją c y c h glony, sw oistego n a to m ia s t działan ia glonów dowiedziono po
ś re d n io dośw iadczeniam i n a osobnikach bezglonowych. Użyto w ty m celu nie- z ie lo n y c h okazów A ip tasia d iap h a n a i ni
g d y nie zaw ierającej alg A d a m sia pallia- ta . W ta k ic h dośw iadczeniach k rzy w a o bjętości pow ietrza opada j e d n o s ta jn ie bez w z g lę d u na n a s tę p u ją c e po sobie św iatło i ciem ność (fig. 2) ta k samo, j a k k rz y w a w dośw iadczeniach w y k o n y w a n y c h w ciemności n a u k w ia ła c h zielo
ny ch . U z w ie rz ą t z a te m rtiezielonych ś w ia tło nie m a żadnego w pływ u n a prze
m ia n ę gazów. Sam e zaś wolno żyjące glo ny, np. A sperococcus com pressus, za
c h o w u ją się ta k samo j a k u k w ia ły w s p ółżyjące z glonami, j a k to w s k a z u je fig. 3.
P o n ie w a ż św iatło dzienne rozproszone n ie d z ia ła pobudzająco n a asymilacyę, należy zap y tać, wobec ja k ie g o n a tę ż e n ia
(Fig. 2).
A iptasia diaphana bezbarwna, bez glonów, Dośw. 25 z d. 21|III 1908.
(Fig. 3).
Asperococcus compressus, glon brunatny.
Dośw. 26 z d. 13|III 1908.
ś w ia tła asym ila c ya się poczyna. B y od
powiedzieć na to p ytan ie, należało do
św iadczenie t a k urządzić, żeby natężenie św ia tła zmieniało się ciągle. W a ru n k i tak ie T re n d e le n b u rg u z y s k ał w dośw iad
czeniu 20 , którego w y n ik podano tu n a fig. 4 przez to, że dzień, w k tó ry m u r z ą dzał do św iadczenia miał pogodę zm ien
ną, niebo ciągle się chm urzyło i r o z
jaśn iało naprzem ian. Z dośw iadczenia
tego w ynikło, że wobec n a tę ż e n ia ś w ia
tła takiego, że trzeba było 25 seku n d,
by fotom etr poczerniał, k r o p la s ta n o
w iąca w s kazów kę a p a r a tu z a trz y m u je
się, gd y trz e b a było 45’' k rop la szybko
cofa się ku zwierzęciu, a g dy św iatło
stało się silniejszem tak , że w ysta rc z a ło
20 ", szybko oddala się od naczynia, w któ-
rem było zwierzę. Można zatem uw ażać
292 W SZECHŚWIAT JSfó 19
3
2
1
4 0 1 20 KO 2 20 KO 3 2 0 KO \ K 2 0 KO S 20 KO / / V ~ - >20 KO ?
i
haświeHenie
•
Ja...
Zaciemnienie riaświeHenie • Zaciemnienie(Eig. 4).
A iptasia saxicola brunatna, zaw ierająca glony. Dośw. 20 z d. 16|III 1908.
n a tę ż e n ie św ia tła p o trz e b u ją c e 35" dla z a cz e rn ie n ia f o to m e tr u z a gran ic ę, w k t ó rej a s y m ila c y a się z a c z y n a —j e s t to n a tężenie ś w i a tł a w y n o s z ą c e ^ n a tę ż e n ia ś w iatła, j a k i e b yło w j a s n y m d n iu pod p łó cie n n y m p araso lem , k tó re g o T r e n d e l e n b u r g używ ał, b y u c h ro n ić swój a p a r a t od bezpośre d n ie g o ośw ietlenia.
Z a trz y m a n ie się w s k a z ó w k i a p a r a tu nie dowodzi j e d n a k wcale, że a s y m ila c y a w te j ch w ili z u p e łn ie u s ta ła , albo że is tn ie je ró w n o w a g a m ię d z y w y d z ie lo n y m tle n e m a p o b r a n y m d w u t l e n k i e m w ę gla, g d yż b y ć może, że i u glonów z a chodzi p o d o b n y w y p a d e k , j a k u n i e k t ó r y c h ro ślin w y ż s z y c h np. C acteae, Cras- s u laceae, gdzie C 0 2 z o s ta je z a tr z y m a n y w p o s ta c i k w a s ó w o rg a n ic z n y c h , a p o t e m sp o ż y tk o w a n y . T a k w e s t y a n a le ż y j u ż do fizyológii roślin, s k ą d a u to r nasz nie z a jm u je się bliżej je j ro z s trz y g n ię ciem.
Z d a ls z y c h dośw iadczeń T r e n d e le n b u r- g a w y n ik a , że c ała ilość C 0 2, w ydzielona przez zw ierzę, z o s ta je przez g lo n y z uż yta , t le n z aś p rz e z nie w y d z ie lo n y p oz o sta je w n a d m ia rz e . Z m ia n y z a te m objętości p o w ie trz a w y k a z a n e przez c y to w a n e do św ia d c z e n ia są m ia r ą n a d m i a r u tle n u , a C 0 2 nie m a w t e m ż a d n eg o zn aczenia.
M ożnaby to u w a ż a ć za w y k ł a d n ik s t o s u n k u o ddech ow eg o z w ierzęcia do s to s u n k u a s y m ila c y i ro śliny , g d y b y roślina p o b ie ra ła d w u t l e n e k w ę g la w yłą c znie z o tac z a ją c e g o ś ro d o w is k a gazo w ego , a nie ta k ż e i z w o d y m o rsk iej, w k tó re j j e s t rozpuszczony.
W d r u g im s z e r e g u d o św ia d cz e ń T r e n
d e le n b u r g s ta r a ł się ty lk o o dokład n e w y k re ś le n ie krzyw ej n a d m ia ru w y d o b y w ającego się podczas dośw iadczenia t l e n u i s k o n s ta to w a n ie s to s u n k u n a d m ia ru tle n u do pow ierzch ni ciała zwierzęcia.
Poniewraż j e d n a k po w ierzch nia zmienia się ciągle zależnie od skurczu i ro z k u r
czu ciała i m acek, a w a g a sam ego zwie
rzęcia nie może tu m ieć żadnego z n acze
nia — nie mógł r o z s trz y g n ą ć dru g ie g o z z a d an y c h sobie p y tań . Do t y c h do św iadczeń umieszczono z w ie rz ę ta w dość dużej ilości w o dy m orskiej i co 20 m i
n u t b ran o prób kę 100 cm 3 dla obliczenia z a w a rto śc i tlen u. Je śli zw ierzę w y s t a wiono n a działanie św iatła, dokonane analizy w y k a z a ły stały, j e d n o s t a jn y p r z y ro st tle n u , k tó ry w yn osił n a godzinę 5,67 cm 3; je ś l i je zaciemniono, u b y t e k t l e n u w y n o s ił 1,52 cm s w godzinie — glony żyjące w tej A nem o n ia su lc a ta w y d z ie lały zatem śre d n io n a godzinę 7,19 cm3 tlenu.
W trzeciej s e ry i d ośw iadczeń chodziło o w y s z u k a n ie w y k ła d n ik a s to s u n k u całej p rze m ia n y gazów. D la te g o należało obli
czyć dok ład n ie z a w a rto ść tle n u i bez
w o d n ik a w ę g lo w e g o w wodzie prze d i po dośw iadczeniu. Do obliczania tle n u u ż y to m e to d y m ia n o w a n ia W in k le r a i gazo- m etry cz n e j Hempla. Co do d w u tlen k u , to obliczono ilość C 0 2 rozpuszczonego w wodzie i z a w a rte g o w w ę g lan ach. Do u s u w a n ia gazów służył a p a r a t Henzego.
W s z y s tk ie dane o b jęto śc i sprow adzono
do t e m p e r a t u r y 0° i ciśn ie n ia 760, m m .
T ak np. w d ośw iadczeniu 39 uż y to d u
żego okazu A n e m o n ia s u lc a ta i oświetlo-
Na 19 WSZECHSWIAT 293
no go przez 2 godziny wobec n atężen ia św ia tła = 7 sek. fotom etru, tem p. 18°.
Ilość tle n u z p o c z ątk u doświadczenia w y nosiła 7,08 cm3, po d w u godzinach 21,01, przyb yło zatem 13,93 cm3 — ilość C 0 3 z p o c z ątk u w yn osiła 94,22 cm3, w końcu 79,88 cm3 ubyło z a te m 14,34 cm3, stosu-
, C 0 2 14,93
n e k więc prze m ia n y =
= 1,03. Bardzo zbliżone liczby o trz y m a no w k i lk u n a s tę p n y c h dośw iadczeniach.
Je śli zaś to samo zwierzę trz y m an o w t y c h sa m y c h z re sz tą w a ru n k a c h lecz w ciemności, tle n u ubyło po 5 g odzinach 5,82 cm3, a C 0 2 przy b yło 3,98, s to s u n e k
z a te m = 0 , 68 . Te licz-
0 2 5,82
b y sto s u n k o w e C 0 2 : 0 2 dla ś w ia tła i cie
m ności w a h a ją się w poszczególnych do
św iadczeniach w b a rd z o c ia sn yc h g r a nicach.
Z do św iadczeń ty c h w y n ik a zatem , że p odczas ośw ietlenia zw ierzęcia z a w ie r a ją c e g o glony ilość C 0 2 w wodzie zm niej
sza się, a z a te m p r o d u k c y a C 0 3 przez zwierzę nie w y s ta rc z a n a p o k ry cie po
trzeb glonów; w św ietle zaś j e s t praw ie że ró w n o w a g a m iędzy wydzielonym t l e nem a z u ż y te m d w utlen k ie m . To do
św iadczenie j e s t w pozornej sprzeczności z opisanem i powyżej dośw iadczeniam i pierwszej sery i w y k o n a n e m i m etod ą Thun- b erg a, g d y ż taro objętość po w ietrza zwię
k s z a ła się. W y ja ś n ie n ie tej sprzeczności z n a jd u je m y w tem , że C 0 2 w ty c h do
św iadczen iach pochodził p rzed ew szy st- kiem z wody prze p a ja ją ce j ciało z w ierzę
cia i z w y tw o rz o n y c h w niem k w asó w organicznych.
Z pod a n y c h powyżej w y k ła d n ik ó w s to s u n k u prze m ia n y gazów m o żn a b y obli
czyć c a łk o w ity iloraz a sym ilacyi glonów.
J e ś li ozn aczy m y przez a ilość tle n u w y dzielonego przez ukw iał na świetle, przez b o d e b ra n y wodzie C 0 2, to a : b ró w n a się około 1 ; równocześnie zwierzę bierze z wody tle n w ilości c a oddaje C 0 3 w ilości d przyczem d \ c w ynosi około 0 , 7 . C ała z a te m ilość tle n u w y tw o rz o nego przez glony j e s t a -(- c a z u ż y tk o w a ne go C 0 2 b-\-a. S to s u n e k (a-f-c) : (6-j-a) j e s t w ię k szy od jedności. Za po d sta w ę
obliczenia wartości tego s to s u n k u T r e n d e le n b u rg wziął swe 44 doświadczenia i otrzym ał liczbę 1,07 ja k o c ałko w ity w y k ła d n ik s to s u n k u asym ilacyi glonów — w a rto ść ta zbliża się do w y szukan ej przez botaników dla a sym ilacyi in n y ch roślin.
O czywisty we w sz y stk ic h przytoczo
nych dośw iadczeniach w pływ ś w ia tła na ilość w yd zielanych gazów daje się w y tłu m ac z y ć je d y n i e obecnością glonów w ciele ukw iałów , gdyż cały s zereg do
św iadczeń d o ko nany ch przez Trendelen- b u r g a nad b e z b a rw n ą A d a m sia Rondo- le tti w ykazał, że św iatło nie m a żadnego w pły w u na zu ż y tk o w an ie tle n u przez u k w ia ły nie z a w iera ją c e glonów.
P rz y sposobności n ależy jesz c ze w spo
m nieć o w y raźnym w pływ ie zagęszczenia tlenu w wodzie n a ilość, w ja k ie j go zw ierzę pobiera. I tak , jeśli ilość tle n u była norm a lna, A n em onia s u lc a ta pobie
r a ła 6 cm3 w 5 godzinach, g d y ilość tle n u w zm ogła się trz y k ro tn ie , A n e m o n ia p o b rała go 15 cm3. Podobnież A d a m sia R ondoletti b r a ła ze zwyczajnej wody m orskiej 0,5 cm 3, a z w ody w yczerpanej przez je j pięciogodzinny w niej p o b y t 0,3 cm3.
Ze w sz y s tk ic h z e sta w io n y ch t u dośw iad
czeń w y s n u ć m ożem y j e d e n w ażny wnio
sek. Życie glonów w ciele u k w ia łó w u w a ż a ć m ożem y za r z e c z y w istą sy m b io zę, k tó rą cechuje i od p a s o rz y tn ic tw a odróżnia w z a je m n a korzyść obu o rg an i
zmów. A lgi bow iem n iety lk o zwierzęciu zabie ra ją d w u tle n e k węgla, lecz także i otaczającej wodzie, w ydzielają n a to m iast w wielkiej ilości tlen. Przez to p opraw iają w a r u n k i życiowe zwierzęcia, tem bardziej, że w y tw a r z a n y przez nie tle n m usi p rz e n ik a ć ściany ciała zw ie
rzęcia, a z a te m k om ó rki je g o ciała m ają go stale do dyspozycyi. Sw oiste ro ślin ne czynności k o m ó re k glonów nie u le g a ją p r z y te m żadnej zasadniczej zmianie;
w szczególności w y k ła d n ik s t o s u n k u a s y m ilacyi pozostaje w g ra n ic a c h w ażny ch dla roślin wolno żyjących.
M arya Radwańska.
W SZECHSW IAT JSIś 19
O J A W A Ń S K I E J Ż A B I E L A T A J Ą C E J .
W MM 22, 23 i 24 „Biolog. C e n tra l- b l a t t “ z ro k u 1909 p ro fe so r M. Sied lecki ogłosił w y n ik i b a d a ń sw oich n a d biolo
gią znanej j a w a ń s k i e j ż a b y la ta ją c e j, P o ly p e d a te s z e in w a rd tii, daw niej zalicza
nej do rodzaju R hacop h o rus. P. S ie d le c ki prze p ro w a d z ał b a d a n ia n a Ja w ie, p o d czas p ółrocznego p o b y t u ta m ż e od s t y cznia do c z erw c a ro k u 1908, w pracow ni zoologicznej o g ro d u b o ta n ic z n e g o w Bui- te n z o rg u . Z p r a c y tej, o b e jm u ją c e j m n ó stw o d a n y c h z życia ża b y lata ją c e j, w y j m u je m y kilka c ie k a w y c h szczegółów, d o ty c z ą c y c h u b a rw ie n ia i ro z ro d u P o ly p e dates.
U b a rw ie n ie zw ierzęcia, z ła p a n e g o za dnia, w p e łn e m o ś w ie tle n iu j e s t zwierz- ch u ciała n a d z w y c z aj p ięk n e , j a s n o b łę kitno-zielone; t u i owdzie w idać biaław e linie i plam ki; b oki ciała i n ie k tó r e czę
ści n a n o g a c h s ą p o m arań czo w o-czerw o- ne z b iałem i i c z a r n e m i plam am i; w re s z cie s p o d n ia s tr o n a j e s t biała z ciem niej- szem o b ram ien ie m b ro d a w e k ; błona n a n o g a c h m iędzy d w o m a pierw szem i p a l cam i m a kolor żó łty albo p o m a r a ń c z o wy, m ię d z y n a s t ę p n e m i —b łę k itn o -c z a rn y z ja s n e m i, żółtcm i albo j a s n o - b łę k itn e m i p rą ż k a m i. D o jrza łe płciowo z w ie rz ę ta m a ją ja ś n ie js z e i b ard ziej k o n t r a s to w e b a rw y , p r z y te m m ięd zy płciam i w y s t ę p u je p e w n a różn ic a w z a b arw ie n iu . P o mim o tak ie j w ielości barw , k tó re m i ża
ba j a w a ń s k a się m ieni, t r u d n o j ą do- strz e dz, g d y s p o c z y w a sp o k o jn ie na g a łęziach drzew — po niew aż n a zielono z a b a rw io n e są na j e j ciele te m iejsca, k t ó re w siedzącej p o s ta w ie ż a b y są z w r ó cone k u górze.
W n ocy zw ierzę zm ien ia b a r w ę —z m ia nie p o d le g a ją ty lk o m ie jsc a nieb iesko- zielone. W dw ie g o d z in y po zachodzie słońca b a rw a żaby p rze c h o d z i n a jp ie rw w ciem no-zieloną, p o tem w czarno-zielo- ną. Z p ierw sz e m i p ro m ie n ia m i sło ń ca z a cz y n a się p r z e m ia n a o d w ro tn a; w c h w i li, g d y słońce wzejdzie zw ierzę j e s t z n o
w u j a s n o zielone. W ieczo rna zmiana b a rw y tr w a koło dwu godzin, p o ran n a znacznie kró ce j, od | do 1 godziny.
N a no cną z m ian ę z a b a rw ie n ia żaby la tają ce j w p ły w a ją z apew ne trz y czynniki:
Avieczorne obniżenie się te m p e r a t u r y , k t ó r a np. z 32°C w południe spada do 23°C wieczorem , n a s y c e n ie pow ie trz a wilgocią, podn o szące się zawsze pod w ie
czór, w reszcie różnica w oświetleniu.
P o s z u k iw a n ia histologiczne prof. Sie
dleckiego w y ja ś n ia ją w n a s tę p u ją c y spu- sób opisane z ja w isk a . Tuż pod n a b ło n kow ą w a r s tw ą skóry, w m ie jsc a c h z a b a rw io n y c h n a zielono, z n a jd u je się j e dn a albo więcej w a r s tw k om ó rek zw.
k sa ntoleukoforam i; są to k o m ó rk i b a r wnikowe, z a w iera ją c e w sobie zia rn k a n iebie skaw ej g u a n in y i żółtego lipochro- mu. Pie rw sz e z ty c h z ia r n e k pow odują z a b arw ie n ie niebieskie, d r u g i e —żółte; r a zem d a ją b a rw ę zieloną. Pod k s a n t o leukoforam i leży j e d n a w a r s tw a k om ó
r e k o ciem no - b ro n zo w y m b a rw n ik u , t.
zw. m elanofory. O statnie są k om ó rka m i a m e b o w a te m i i w y p u s t k a m i sw em i ob ej
m u ją z pod spodu ksanto le u k o fo ry . Pod w ieczór m elano fory p rze w ę d ro w u ją z do
łu k u pow ierzch n i sk ó ry i u k ła d a ją się na k s a n to le u k o fo ra c h , z a c ie m n ia ją c w t a ki sposób ich barwę. W o s ta tn ic h m ogą również zachodzić p rz e k s z ta łc e n ia , k tó re p o w o du ją zm ianę barw y, w yw oły w an ej przez te kom órki, z b łęk itn e j n a żółtą i nao d w ró t. W chwili, g d y sk óra j e s t za b a rw io n a na zielonawo-niebiesko, k s a n toleu ko fo ry m ają ta k i wygląd: tuż pod gó rną ich p o w ie rz c h n ią leży soczewko- w ate, p rze z ro cz y ste jąd ro ; dookoła niego wspólśrodkow o, w a r s tw a m i ułożona j e s t plazm a, a śród w a r s tw u g ru p o w a n e z ia r
n a g u a n in y . Z ia rn a lipochrom u sk up ion e są n a dnie kom órki. Położenie soczew- k o w a te g o j ą d r a n a d z ia rn a m i g u a n in y p o tę g u je siłę b a r w y kom órek. W czasie g d y p o w ierzchn ia żaby s ta j e się żółta
wą, k s a n to le u k o fo ry m a ją in n y układ
sw yc h c z ęśc i—j ą d r o z n a jd u je się n a dnie
kom órki, z ia rn a g u a n in y rozrzucon e b e z
ładnie, z ia rn a zaś lip o c h ro m u skupione
tuż pod pow ierzch nią. Zaszło więc t u
taj p r z e w ę d ro w a n ie j ą d r a połączone ze
M 19 WSZECHSWIAT 295
z m ia n ą u k ła d u z iarn b arw nikow ych. Ró
w nocześnie z w ę d ró w k ą melanoforów n a k s a n to le u k o fo ry o d b yw a się i p r z e m ieszczenie j ą d r a w o s ta tn ic h z górnej p o w ierzch n i n a dolną, a w rezultacie z m ia n a b a rw y na ż ó łto -b ru n a tn ą —d l a t e go też w nocy przyćm iona sk óra Poly- p e d a te s po siada przebłyski żółtawe.
Żaba l a ta ją c a j e s t zw ierzęciem w y b it nie nocnem; we dnie przebyw a, p r z y c z e piona do drzew, w s ta n ie j a k b y g łęb o
kiego snu. W pierw szy ch chw ilach p r z y czepienia się n a spoczynek dzienny żaba w y g lą d a j a k b y napęczniała w s k u t e k sil
nego n ap e łn ien ia płuc p ow ietrzem i s z y b ko oddycha; po k ilk u godzinach r u c h y oddechow e zw aln iają się, a równocześnie ze z m n iejszeniem się objętości płuc, zw ie
rz ę m arszczy się w y b itnie i kurczy. J e żeli ta k ie śpiące zwierzę o d erw iem y od podłoża i p rzew ró cim y n a g rzb iet, po czątkow o bard zo słabo porusza no g a m i i dopiero po k ilk u silnych w dechach, ocuca się zupełnie.
Śród ruchów , k tó re Poly p ed ates może w y k o n y w a ć, p o w szechn ą u w a g ę z w r a cała o d d a w n a jeg o zdolność t. zw. „ia- t a n i a “. P o le g a ona n a tem , że zwierzę może b ardzo w ysoko i bardzo daleko s k a k ać p rzy czem posługuje się błonam i pły- w n e m i j a k b y spadochronam i. M echa
nizm tego la ta n ia w y k a z u je zadziw iające p rzy s to s o w a n ia r o zm a ity c h części ciała do tej funkcyi. Najpierw: ty ln e nogi, k tó re m i zw ierzę odbija się od podłoża, są n adzw yczaj rozw inięte, bardzo silne i d łu gie; w y c ią g n ię te , p rze w y ższ a ją długość tułow ia, P oly ped ates p rzestraszony, robi g w a łto w n y skok i opisując nisk i łu k sp ad a w odległości l 1^ —2 m etrów ; p r z e b iega więc drogę 20 razy p rze w y ższ a ją cą je g o ciało; czas p o trz e b n y n a ta k i s k o k prof. S. oblicza na */4— 1/3 sek u n d y . Będąc w pow ietrzu , żaba p r z y jm u je „po
łożenie zawiśnięcia": k u rc z y nogi, o d s ta w ia od ciała części piętowe, n a c ią g a b ło n y między palcam i i całe ciało ro zpłasz
cza. Dolna powierzchnia zw ierzęcia o b e j
m u je 6 800 'mm2; wobec niewielkiej s to s u nkow o w a g i żab la ta ją c y c h (samice 1 6 - 1 9 g, sam cy 6 - 8 , 5 g), po w ierzch n ia ta k a znacznie osłabia siłę u padk u ; w t y m
s a m y m też celu podczas „lotu“ żaba n a pełnia płuca pow ietrzem , czem z m n ie j
sza swój ciężar właściw y. Szczególniej dokładnie można b a dać te s p ra w y p o d czas s p a d an ia żab z wysokości n a z ie mię: w t e d y rów nież żaba p rzy jm u je po
łożenie zawiśnięcia, opisuje łuk w pow ie
trzu i sp a d a na ziemię pod k ą te m ostrym . Opisana zdolność „ lo tu“ m a dla P o ly p e
dates wielkie znaczenie; n a drzew ach, n a k tó r y c h on żyje, z n a jd u ją się i je g o głó
wni wrogowie, więc np. wąż D ry o p h is prasinus; szy bk i i daleki skok j e s t j e d y ną przed nim ucieczką.
W reszcie n a u w a g ę z asług uje proces roz*
rodu. Żaba j a w a ń s k a nie m a specyalnego ok resu w roku, w k tó ry m w yłącznie od
b y w a ła b y się k op u lac y a i skła d a n ie ja j.
Podczas całego sześciomiesięcznego po
b y tu swego w B u iten z o rg u p. Siedlecki wciąż s p o ty k a ł zw ierzęta płciowo d o j
rzałe i j a j a w ro zm a ity m stopniu roz
woju. Za p rzy c z y n ę tego zjaw iska, t r z e ba p rzy ją ć j e d n o s ta jn o ś ć w a ru n k ó w kli
m aty c z n y c h na J a w ie zachodniej, gdzie n a w e t różnice m iędzy d w iem a poram i roku, su c h ą i dżdżystą, nie są wielkie;
najłatw iej dojrzałe zw ierzęta i ich j a j k a można było znaleść w m a r c u —te n więc m iesiąc trz e b a uw ażać za czas n a js iln ie j
szej działalności płciowej. Podczas j a sn y c h i w ilg o tn y c h nocy, śród n iep rz er
w anych k o n c e rtó w piew ików i św iersz
czy, można zawsze słyszeć n a w o ły w a n ia sam ców P o ly p e d ate s i odpowiedzi samic.
P ierw sze w y d a ją c h a ra k te r y s ty c z n y , os
try, m etaliczn y dźwięk, k tó ry im z je d n a ł m ala js k ą nazwę: ding-dong. Samice od
p ow iadają słabo, n a podobieństw o k w a kań n a s z y c h żab. Koło północy te n a w oływ a n ia żabie ustają.
Zapłodnienie ja j o dbyw a się naze-
w n ą trz ciała samicy. Kopulacya m a t a
ki przebieg, że sam iec o bejm uje sam icę
zwierzchu p rzedn iem i nogam i pod r a m io
na. Jajko, któ re zostaje przez sam icę
złożone, sam iec oblew a n a t y c h m i a s t s p e r
mą; rów nocześnie sam ica w ydziela ś lu
zow atą s u b s ta n c y ę , k tó r a otacza ja jk o .
Skoro ty lk o ja jk o zostanie w y d ane, s a
mica i sam iec z a cz y n a ją zgodny r u c h
ty ln e m i nogami, zapomocą k tó ry c h b u
2 9 6
W SZEC H SW IA T
rz ą śluz, o ta c z a ją c y j a j e i p r z e r a b ia ją go n a pianę. Po p e w n y m czasie r u c h n ó g żabich p r z e r y w a się i s a m i c a s k ła d a d ru g ie ja jk o . P ro c e s poprzednio o p is a n y p o w ta rz a się i w rez u lta c ie , po ca
łonocnej tak ie j p ra c y , z o s ta je złożonych
6 0 — 9 0