• Nie Znaleziono Wyników

Sklepy na Kalinowszczyźnie - Tomasz Okoń - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Sklepy na Kalinowszczyźnie - Tomasz Okoń - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

TOMASZ OKOŃ

ur. 1965; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Lublin, PRL, Kalinowszczyzna, ulica Floriańska, sklepy spożywcze, alkohol, życie codzienne

Sklepy na Kalinowszczyźnie

Najbliższy sklep był na Kalinowszczyźnie, przy skupie złomu, koło pana Kasperskiego. Później wybudowali drugi sklep, w pobliżu ulicy Floriańskiej, przy kirkucie, który chyba do dzisiaj istnieje jeszcze. Trzeci, drewniany sklepik, był naprzeciwko kirkutu, [też] w pobliżu ulicy Floriańskiej. Ponieważ tam się wszyscy znali, to pamiętam moment, jak ojciec mnie wysłał do sklepu z kartką i pieniędzmi i ja tę kartkę pani sklepowej dałem, po czym pani sklepowa wydała mi resztę i pół litra wódki do siatki mi włożyła, którą ojcu przyniosłem. Taki mi się moment zapamiętał, że ojciec się mną wyręczył, nie wiem, dlaczego. A tak, to nic tam szczególnego więcej nie [było]. Sklep jak sklep.

Data i miejsce nagrania 2019-03-07, Lublin

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Był ogólny zwyczaj, że wszyscy przechodzący do rezerwy, chustę sobie robili, ale nie każdego było stać, bo wykonanie takiej chusty, to nie kosztowało tak mało wcale.. Ją

Wtedy miałem nowe jeansy i do dziewczyny swojej jechałem na Czuby i tak jak wszyscy, uciekaliśmy, przewróciłem się i dwie dziury na kolanach miałem. Tak ogólnie pamiętam

Jako młody człowiek pamiętam, że nieraz te dary, jak się dostało, to na targ chodziliśmy sprzedawać, żeby parę

Jeden kolega z Kaliny był pełnoletni, to on dostawał kartki na papierosy, ale też palił, czasem papierosa się dostało.. Każdy młody człowiek, znaczy prawie każdy,

Pamiętam do dzisiaj, że zapach tych papierosów to był zupełnie inny niż dzisiaj, nawet tej samej marki.. Nie wiem, co się stało, jakie przemiany, że wszystko ku

Pamiętam tylko, jeszcze jak na Czechowie byłem, miałem klientów kolekcjonerów, którzy pracowali w fabrykach i wielu miałem z dawnego FSC. Pamiętam taki moment właśnie,

Jednego z nich znałem dobrze, to opowiadał mi, że wychodził co jakiś czas na dach kamienicy i tam z rynny, z dachu zbierał kamienie, bo cinkciarze te kamienie, które

Trzeba było dużo wiedzy mieć, dużo czytać, orientować się w cenie.. Bo jak się nie miało wiedzy, to