• Nie Znaleziono Wyników

W hotelach robotniczych kwitło życie kulturalne - Zofia Siwek - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "W hotelach robotniczych kwitło życie kulturalne - Zofia Siwek - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

ZOFIA SIWEK

ur. 1937; Bełżyce

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Życie kulturalne, hotele robotnicze, Barbara Ziemska, Jan Ziemski

W hotelach robotniczych kwitło życie kulturalne

W hotelach robotniczych, takich jak hotel robotniczy przy ulicy Langiewicza, ludzie nie tylko spali, ale kwitło też bardzo bujne życie kulturalne. Drugi taki hotel, to był przy ulicy Droga Męczenników Majdanka. Tam, na wysokości ulicy, wtedy nazywanej ulicą Bohaterów ORMO, świetlicę prowadziła pani Basia Ziemska, a Jan Ziemski, jej mąż, był w latach sześćdziesiątych znanym malarzem lubelskim. I ona organizowała takie rozmowy z ciekawymi ludźmi, często zapraszała właśnie takich ludzi ciekawych. Były tam potańcówki, był też zespół teatralny, do którego ja należałam. No, tak że robotnicy nie byli pozbawieni jakichś takich przyjemności kulturalnych – nie tylko praca, ale po południu mogli uczestniczyć w różnych spotkaniach.

Data i miejsce nagrania 2016-04-18, Lublin

Rozmawiał/a Piotr Lasota

Transkrypcja Agnieszka Piasecka

Redakcja Agnieszka Piasecka

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Pierwszy raz jak poszłam do nowej szkoły, to obchodziłam wszystkie piętra i nie znalazłam swojej klasy, więc poszłam do domu. Ale nikt nas nie odprowadzał, chodziliśmy

A tutaj był domek taki Mokrzanowskich, restauracje niby to miały, takie o, zawalisko.. I tam chodzili te chłopy, jak na setkę, to tam do

Później, kiedy ulica była przebudowywana, to był może początek lat siedemdziesiątych, cała ulica była zerwana, to był jeden, dosyć głęboki wykop.. Wracałam

Słowa kluczowe Lublin, Plac Litewski, fontanna, skwer, wygląd Placu Litewskiego.. Plac Litewski był

Zabierała mnie do kina, do teatru, na operetki, tak że było troszeczkę urozmaicenia, bo ten przedwojenny Lublin był dosyć taki zaspany, można powiedzieć.. Operetki przyjeżdżały

Ta koleżanka, która mnie zaprosiła na tę choinkę, tak jak mówiłam, miała ojca, który był w Służbie Bezpieczeństwa albo wojskowym KBW, bo oni mieszkali przy

I kiedyś, pamiętam, z kolegą się tak uczepiłam tych sanek i on już przy Europie powiedział, żebym się puściła tych sanek: „Puszczaj się.. Puszczaj!” A ja nie

Dom był zaprojektowany jako 3-piętrowy, ale wybuchła wojna i nie dokończono budowy, także powstał budynek 1-piętrowy.. Mój ojciec dostał przydział na to mieszkanie poprzez