• Nie Znaleziono Wyników

Powrót do Polski i praca propagandowa z miejscową ludnością - Anatol Binsztok - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Powrót do Polski i praca propagandowa z miejscową ludnością - Anatol Binsztok - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

ANATOL BINSZTOK

ur. 1921; Ruda Opalin

Miejsce i czas wydarzeń Polska, II wojna światowa

Słowa kluczowe Polska, II wojna światowa, praca propagandowa, armia radziecka

Powrót do Polski i praca propagandowa z miejscową ludnością

Przeszliśmy do Polski. Mnie ściągnęli z frontu i dali mi robotę wśród miejscowej ludności. Dali mi plakaty różne z fotografiami rządu, które Stalin przygotował dla Polski. Miałem do dyspozycji kino – nieme kino. Była gazeta dywizyjna. Moim zadaniem było zebrać na wsi chłopów i sołtysa, żeby im wytłumaczyć, że nasza armia nie jest armią bandytów, nie rabuje. Nie zawsze tak było – ja nie widziałem, żeby rabowali, ale różnie było. Pytam, czy są pytania – ze strachem pytałem, ja się bardzo bałem i miałem rację. Jeden podniósł rękę. Mówi: „Wy mówicie, że wy wyzwalacie i tak dalej, a mnie zgwałcili córkę”. To mnie zatkało. Zatkało mnie, nie mogłem nic powiedzieć, nie miałem słów i nie wiedziałem, co powiedzieć. To powiedziałem byle co. To znaczy powiedziałem, że to są żołnierze, którzy już tyle lat bez domu są. Młode chłopaki, zdrowe, oni cztery lata już nie widzieli kobiety, to się może takie coś zdarzyć. Zdarzyło się nie raz. Jak poszedłem do mojego dowódcy, złożyłem mu raport, powiedziałem: „Ja bym prosił, żeby mnie zwolnić z tej funkcji” – tak dokładnie powiedziałem. On mówi: „Myśmy dali rozkaz, żebyś to robił”. A ja powiedziałem: „Jak daliście rozkaz, to dajcie mi tekst, co ja mam powiedzieć im.

Napiszcie mi, co ja mam im powiedzieć”. I on mówi: „Dobrze, to ci powiem zaraz, co masz powiedzieć. Powiedz im, żeby zebrali jutro tych wszystkich chłopów, zrobimy pokazowy sąd”. Znaleźliśmy tego żołnierza i jego skazali na karę śmierci. Ten dowódca płakał. Mówi: „Szkoda mi żołnierza, ale musimy to zrobić, żeby ludność widziała”. I to było w prasie. Okazało się, że ten żołnierz nie był z naszej jednostki, tylko z karnego batalionu, [składającego się z] tych, których wypuszczano z więzień, żeby odkupili swoją winę na froncie. Taki żołnierz jak został ranny, to się wymazywało wszystkie jego grzechy z więzienia.

(2)

Data i miejsce nagrania 2006-07-29, Śródborów

Rozmawiał/a Wioletta Wejman

Redakcja Justyna Molik

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

[W domu] był pokój, w środku była kuchnia, później mały pokoik, gdzie siostra spała, tam było okienko, stamtąd można było oglądać krowy [w oborze].. To w

Dla dziecka [wyjazd do] Chełma [to] było wielkie wydarzenie, [za bilet] trzeba było zapłacić złotówkę.. Żeby zarobić złotówkę na wsi, to trzeba [było]

Pracowaliśmy aż zlikwidowali ten warsztat, [wtedy] wybraliśmy się do Sumy, tam [zatrudniłem się w] firmie, która nazywała się Indywidualny Warsztat Produkcji

[Zapytała mnie]: „Przyjechałeś walczyć za naszą sowiecką ojczyznę?” Ja jej odpowiedziałem krótko, że: „Walczę za naszą ojczyznę sowiecką, za waszą i za naszą,

Z początku pisali, jeszcze listy dochodziły, później jak wybuchła wojna niemiecko- radziecka, to korespondencja się urwała. [Żona z listów wiedziała], że były dwa getta,

Przywieźli nas na Dolny Śląsk, bo tam nie było miejscowej ludności, były mieszkania poniemieckie, urządzone, umeblowane, wszystko było. Data i miejsce nagrania

Atmosfera w kraju była antyżydowska, [słyszało się w] radiu o wszystkim, prasa pisała.. Zrozumieliśmy dokładnie [wszystkie sygnały], że trzeba

Zostałem jeszcze pół roku [w Polsce], później ojciec [mówi do mnie], że: „Ty nie możesz jechać do Izraela, musisz jechać do Paryża, żeby być z siostrą – jej męża