• Nie Znaleziono Wyników

Nawrocka Irena Maria

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Nawrocka Irena Maria"

Copied!
20
0
0

Pełen tekst

(1)

1

(2)

S p is z a w a r to ś c i teczk i - B .. l y a . w a .. K/&YĆ&

1/2. M ateriały dokum entujące walkę relatorki o niepodległość i stanow iące uzupełnienie relacji'.; 5 , /I - 2.

1/3. M ateriały uzupełniające relację, inne niż w punkcie 1/2

II. M ateriały dotyczące osoby relatorki —

1 jej działalności nie związanej z walką o niepodległość

III. Inne materiały —

1 - dotyczące rodziny relatorki —

2 - dotyczące ogólnie okresu okupacji (1939-1945)—

3 - nie związane z okresem II wojny światowej —

IV. K orespondencja bieżąca^ h . 4* 'b

t

1/1. Relacja^ -

V. Nazwiskowe karty informacyjne A

V I.

2

(3)

3

(4)

Irena Maria Nawrocka ps. Ina Woyna łączniczka KMDf Placu Warszawa_Śródmieście

Urodziłam się 3 listopada 1917 r. w Hzeszowie^ w rodzdnie o tra­

dycjach walk niepodlełościowych : dziadek uczestnk powstani 1963 r. , wuj - legionista, abrońca Lwowa, uczestnik walk w 1920 r. i wojny w 1939 r. w czasie której zginął.

Ojciec mój - Andrzej - prawnik, inspektor skarbowy, matka nauczycielka Emilia z domu Medycka - od czasu zamążpójścia nie pracowała zawodowo. Zajmowała się domem i wychowaniem trójki dzie­

ci tj. oprócz mnie dwóch braci Jana i Emila. Brała bardzo aktywny udział w pracach komitetów rodzicielskich w szkołach, do których uczęszczaliśmy«

| Obecny mój adres : Dzielna 7/33 00-154 Warszawa, tel.831-03-19.

Szkołę podstawową i gimnazjum ukończyłam w 1936 r. w Katowi- 1 cach. Tam też przeszłam przeszkolenie PW. Po zdaniu matury prze­

niosłam się wraz. z rodzicami do Warszawy, gdzie moi dwaj bracia studiowali na Wydziale Weterynarii Un» Warszawskiego* W Warszawie rozpoczęłam studia na Wydziale Prawa Uniwersytetu Warszawskiego®

Przedsmak wojennych zdarzeń przeżyłam przed wybuchem wojny w sierpniu 1939 r . , kiedy z ekipą sportowców akademickich wyjecha­

liśmy n a -Olimpiadę Akademicką do Monte Carlo. Po przyjeździe do Morawskiej Ostrawy do pociągu wkroczyło Gestapo i stwierdziwszy,

że nie mamy wiz przez Protektorat, umieszczono nas w osobnym pomiesz czeniu na stacji pod strażą. Dwaj koledzy wymknęli się i powiadomili polskiego konsula, który przyszedł na stację, kupił nam powrotne bilety do Bogumina i rano pod strażą Gestapo wyruszyliśmy z powrotem Brat mój Jan - jeden z organizatorów wyjazdu - porozumiał się z MSZ

i wieczorem maszynista pociągu przywiózł nam wizy, wobec czego znowu zjawiliśmy się w Morawskiej Ostrawie i ponownie Gestapo wsiadło do pociągu i konwojowało nas do granicy Włoskiej« Na gra­

nicy księstwa Monaco czekał na nas autokar, który przysłali organi­

zatorzy uprzedzeni o naszymspóźnionym przyjeździe. Na stadion wkroczyliśmy jako ostatnia ekipa aby wziąć udział w defiladzie.

Potem pochłonęła nas sportowa rywalizacja, nie doczekaliśmy jednak zakończenia Olimpiady, gdyż musieliśmy wyjechać do Ambasady Polskiej w Paryżu, aby otrzymać wozy na drogę powrotną, gdyż nie było już możliwe aby wrócić przez Niemcy* Na dworzec odprowadzały na:

tłumy zawodników, gdyż wszyscy zdawaliśmy sobie sprawę z nieuchron­

nie nadchodzącej wojny*

Po uzyskaniu wiz wracaliśmy znowu przez Włochy, Jugosławię, Rumunię, gdzie zastał nas 1-szy dzień wojna. Różnymi drogami

4

(5)

i środkami lokomocji dążyliśmy pod prąd - ponieważ tłum ucieki­

nierów z kraju zmierzał do Ramunii - do Warszawy, gdzie dotarliśmy 6-tego dnia wojny.

Po powrocie zaczęło się od wędrówki w poszukiwaniu względnie bezpiecznego miejsca i od pomocy w opiece nad rannymi w szpitalu Dzieciątka Jezus do czasu ewakuacji szpitala.

Okres okupacji to dzieje tysięcy ludzi m.in. w Warszawie.

Ja kontynuowałam sfeisba studia na tajnych kompletach w Warszawie, j W lutym 1942 r. wstąpiłam do AK, gdzie pełmołam funkcję łączniczki -

pod pseudonimem Ina Woyna - w Komendzie Placu Warszawa Śródmieście Południe. Zastępcą - a po śmierci komendanta - komendantem Placu był mjr. Kazimierz Karaszewski, pseudonim 'Wołłk' i on odbierał ode mnie przysięgę. Do moich zadań należało przekazywanie rozkazów i meldunków do mojego punktu kontaktowego w Rembertov/ie. Prócz tego przechodziłyśmy przeszkolenie wojskowe.

Na parę dni przed wybuchem powstania wszystkie cztery łącz- v niczki / Halina Korabiowska ps. 'Anita Nitówna* Barbara Bodzdńska

i ps. 'Lena' Alicja Pałysińska ps.'Basia Chęcińska' i ja / zosta­

łyśmy zakwaterowane w mieszkaniu wujostwa /rodziców Haliny Dobro­

wolskiej z domu Korabiowskiej/ na ul. 6-go Sierpnia, skąd kolejno codziennie chodziłyśmy po rozkazy do komendanta mjr. Karaszewskiego.

W dniu wybuchu powstania kolej wypadła na mnie. Wróciłam z rozkazem akcji 'W' poczym wszystkie wyruszyłyśmy do swoich rejonów.

Zdążyłyśmy wróć id, zabrad niezbędne rzeczy i zameldować się na

^kwaterze przy ul. Marszałkowskiej 64 w mieszkaniu Romany Sochackiej również działaczki AKft Do naszej czwórki łączniczek dołączyła

(^najmłodsza Janina Bojemska / lat 15/ ps. 'Hanka Nowicka' i'Eliza'.

Pierwsze dni powstania rozppozęłyśmy od drukowania przepus­

tek w pomieszczeniach serowni na Hożej przy akompaniamencie roz­

padających się przy wybuchach szyb i od przymierzania szytych dla nas szarych, podobnych do lotniczych, kombinezonów. Żeby się w nich

dobrze prezentować zrobiłyśmy sobie fryzury u fryzjera - pierwszy i ostatni raz w czasie powstania, jeśli nie liczyć późniejszych '

'kąpieli' w 1/2 Itr wody.

Potem nastąpiły powszednie dni powstania : przenoszenie mel­

dunków i rozkazów, nocne wyprawy na drugą stronę Al. Jerozolimskich po środki opatrunkowe i lekarstwa, gaszenie pożarów, przenoszenie rannych.

5

(6)

W czasie powstania pusiałyśmy zmienić kwaterę po trafieniu naszego locum tzw. 'krową/, która zmiotła dwa piętra m.in. i pokój, w którym po nocnej wędrówce spałyśmy i z którego na parę chwil przed wybuchem zmusiła nas do wyjścia matka 'Leny'.

Z powstania wyszłyśmy razem z wojskiem 5 października do Ożarowa, gdzie w czasie postoju przed wejściem do obozu, mieszczą­

cego się w fabryce kabli - uciekłyśmy. Stąd różnymi drogami dotar­

łyśmy do mojej rodziny w Zakopanem.

Koniec wojny zastał mnie w Zakopanem, gdzie zaczęłam pracę w Tymczasowym Urzędzie powierniczym, skąd zwolniłam się celem

ukończenia studiów na Wydziale Prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego, w Krakowie.

Po ukończeniu studiów rozpoczęłam pracę w Wyższym Urzędzie Górniczym w Katowicach, co pozwoliło mi na zapoznanie się z warun­

kami pracy w kopalniach. W 1948 r. zrezygnowałam z pr^icy w WUG celem pwrotu do Warszawy, gdzie rozpoczęłam pracę w Biurze Organizacji Dos%- taw MFH. Po różnych reorganizacjach i kfcrótkim okresie pracy w polskiir Związku Szermierczym, przeszłam do pracy w Zarządzie firmy Ca Hartwig, która to firma przerodziła się w Centralny Zarząd Transportu i Spedy­

cji Międzynarodowej Ministerstwa Handlu Zagranicznego.Z ramienia tego Ministerstwa zostałam oddelegowana do pracy w Biurze Radcy Handlowego w Nowym Yorku, gdzie pracowałam w latach 1961 - 6 5 . Po powrocie do kraju pracowałam nadal w CZTiSM i z racji pełnionych funkcji brałam udział w różnych konferencjach międzynarodowych, w tym w Organizacji Narodów Zjednoczonych w Genewie.

W 1972 r. przeszłam do pracy do Instytutu Transportu Samocho­

dowego na stanowisko adiunkta. W końcu 1977 r. przeszłam na emeryturę.

1 W styczniu 1983 r. wstąpiłam do ZBCWiD, z którego wystąpiłam w 1989 r. celem przystąpienia do SWŹAK w Warszawie.

Równocześnie z moją pracą zawodową 'contynuowałam pracę społeczną na polu sportowym i uprawiałam czynnie sport jako zawodniczka kadry reprezentacyjnej Polski ii szermierce. Z tego tytułu brałam udział w Igrzyskach Olimpijskich w Londynie w 1948 r. i Helsinkach w 1952 r.

jak też w różnych zawodach w kraju i zagranicą.

6

(7)

- 4

Odznaczenia : Brązowy Krzyż Zasługi z Mieczami Krzyż Armii Krajowej

Warszawski Krzyż powstańczy Odznaka akcji 'Burza'

Odznaka Weterana Walk o Niepodległość Srebrny i Złoty Krzyż Zasługi

Odznaka Mistrz Sportu

Odznaka Zasłużony Mistrz Sportu.

Okres działalności naszej grupy łączniczek został opisany : - 'Powstańcze Wspomnienia'- Basia Chęcińska, Warszawa 194^

- 'Powstanie Warszawskie'- pamiętnik dowódzcy Komendy Placu

Warszawa Śródmieście Południa - mjr. Kazimierzy Karaszewskiego ps. 'Wołłk'

- książce ' Powszedni dzień dramatu' - Barbara Bodzińska - Nawrocka ps. 'Lena

7

(8)

8

(9)

9

(10)

Komendant Obwodu VII Pr.WSOP.

Mp.29.IX.1944.

Z a ś w i a d c z e n i e

Stwierdzam,ż© och.Woyaa Ina Rozkazem Nr.27 Komendy Warszawskiego f

Okręgu Aralii i ś r i - - .XX’.44- pkt ♦S-l/Oćtaaaozflaft-łe/. soBt«t2f&

odznaczona Brązowym Krzyżem Zasługi z Meczami.

Potwierdzam podpis mjra Woiłka

Adiutant Komendy Placu

/-/ Wołłk mjr.

iAJSK

Komendant Obwodu VII Pr.WSOP.

10

(11)

11

(12)

>

> s .

F U N D A C J A

Archiwum Porawukw Armii Krak ul. W. Girbary 2, tel. 271-

87-100 T O R U Ń

Toruń, 1997.09.09

Ldz.1 34oA ’SX/97

/

Pani

Irena ITawrooka

ul.

00-154 Warszawa

Szanowna, Droga Koleżanko,

Dziękuję powtórnie za piękną relację nadesłaną do Archiwum WSK w Toruniu.

Uprzejmie proszę o uzupełnienie zawartości Pani teczki Slotowej nr 606 zdjęciem lula zdjęciami oraz ewentualnie zachowanymi do­

kumentami.

Przesyłam Pani sprawozdanie z listopadowego Zjazdu i serdecznie Panią proszę o podnisanie "Zgłoszenia” do współpracy z Memoria- łem, o członkowstwo Koła Przyjaciół Memoriału.

Z wyrazami szacunku i serdecznym

pozdrowieniem /

if

f

)

Przewodnicząca Memoriału

Z .%

prof. dr hab. Elżbieta Zawacka

/ /

12

(13)

Irena Nawrocka

Warszawa, dnia 8 grudnia 1997 r 00-154 Warszawa

, W p ł y n ę ł o d n i a

: U .

Przewodnicząca Memoriału

Prof.dr hab. Elżbieta Zawacka Fundacja Archiwum Pomorfekie AK ul. Wielkie Garbary 2

87-100 T o r u ń

przepraszając za tak długie zwlekanie z odpowiedzią na pismo Nr 1346/WSK/97 chciałam jednocześnie podziękować za przesłane sprawozdanie ze zjazdu. Należność przekazałam na konto Fundacji.

Jeśli chodzi o deklarację współpracy, niestety nie

b ę d ę mogła podjąć się tego zadania w obecnym czasie. Tym

niemniej - w miarę możliwości - b ę d ę się starała propagować działalność’ Waszej' organizacji. W związku z tym przekazałam adres Waszej organizacji p. Alicji Natusewicz, ps. Basia

^Chęcińska, członkini AK we Wrocławiu z prośbą o nawiązanie z Wami kontaktu oraz przekazanie co Archiwum swojego opra­

cowania pt. 'powstańcze Wspomnienia'.

Jednocześnie przesyłam w załączeniu jedyną, posiadaną przez-e mnie fotografię ze zbliżonego okresu oraz kopie legitymacji i odznaczenia,,

Wobec zbliżających się świąt pozwalam sobie przekazać Pani i na Pani ręce dla Pani współpracowniczek - najlepsze życzenia Wesołych Świąt i Szczęśliwego Nowego Roku,

I. Nawrocka

13

(14)

4y — -Tri r n v tn* r. j a— wtyd awni_c z a

F U N D A C J A

Archiwum Peraorskje Armii Krajowej ul. W. Gsrcary 2, iel. 271-86

87-100 T O R U Ń

hop* <5

T o r u ń 0 9 . 1 1 . 1 9 9 8 r .

" M e m o r i a ł G e n . M a r i i W i t t e k "

lA l- l ó l / Y f & l t f

P a n i I r e n a H a w r o c k a 0 0 - 1 5 4 W a r s z a w a , u l

S z a n o w n a P a n i !

W o d p o w i e d z i n a P a n i p i s m o z g r u d n i a 1 9 9 7 r . b a r d z o d z i ę k u j e m y z a p r z y s ł a n e m a t e r i a ł y . D o ł ą c z y l i ś m y j e d o P a n i t e c z k i o s o b o w e j . P r o s i m y j e d n a k , o i l e j e s t t o m o ż l i w e , o o k r e ś l e n i e , c h o c i a ż w p r z y b l i ż e n i u , z j a k i e g o r o k u p o c h o d z i z d j ę c i e , k t ó r e P a n i n a m p r z y s ł a ł a ( z a ł ą c z a m y j e g o k s e r o k o p i ę ).

C i e s z y m y s i ę , ż e p r o p a g u j e P a n i , w ś r ó d s w o i c h z n a j o m y c h ,

" M e m o r i a ł G e n . M a r i i Witt e k * * . M a m y n a d z i ę j ę , ż e z g ł o s z ą o n i s w ó j a k c e s d o K o ł a P r z y j a c i ó ł M e m o r i a ł u . M o ż e m o g ł a b y P a n i p o d a ć n a m j a k i e ś a d r e s y P a n i z n a j o m y c h , k t ó r z y s ą z a i n t e r e s o w a n i M e m o r i a ł e m . C h ę t n i e d o n i c h n a p i s z e m y . Z w ł a s z c z a , ż e p o t r z e b n a j e s t n a m k a ż d a p o m o c w z b i e r a n i u r e l a c j i o s ł u ż b i e w o j e n n e j

k o b i e t . ^

P i s z e P a n i , ż e p o d a ł a P a n i n a s z a d r e s p. A l i c j i ^ H a t u s e w i c z z W r o c ł a w i a . n i e s t e t y j e s z c z e ż a d n e j w i a d o m o ś c i o d N i e j n i e m a m y . B ę d z i e m y c i e r p l i w i e c z e k a ć .

Z w y r a z a m i s z a c u n k u i p r o ś b ą o d a l s z ą w s p ó ł p r a c ę

K a t a r z y n a ^ M i n c z y k o w s k a i _ 2 b o k u m e n t a l i s t k a D z i a ł u W S K

z a ł . :

i/ K o m u n i k a t n r 4 M e m o r i a ł u

___ - 2 / K s e r o k o p i a z d j ę c i a

cT

g -r U. |

14

(15)

15

(16)

16

(17)

17

(18)

18

(19)

19

(20)

20

Cytaty

Powiązane dokumenty

Tak było i tym razem, kiedy 50 koleża- nek i kolegów zjechało do pałacu my- śliwskiego Antoniego Radziwiłła, wy- budowanego na jego zlecenie w latach 1822–1824, a

8. Uczniowie odczytują prace; w razie wystąpienia błędów prace są korygowane. Uczniowie odczytują cytat z powieści. Nauczyciel przypomina, że pomógł walczącym z

Kierownik Katedry dokonuje 15 dni po zakończeniu każdego semestru oceny wybranych losowo studenckich prac zaliczeniowych, egzaminacyjnych lub innej dokumentacji

Namawiał mnie, żebym się zgodziła, że on mnie zawiezie do dzieci i będę się wychowywała razem z dziećmi żydowskimi w Lublinie, że w Lublinie powstał dom dziecka.. Ja

Pamiętam wprowadzenie stanu wojennego, bo akurat pracowałem, pamiętam wszystkie wiece, manifestacje i skutek, że 13 grudnia pracowałem i 13 grudnia do szesnastej nie

Przez kilka pierwszych dni było głupio, bo o godzinie ósmej już nie wolno było.. O godzinie ósmej, do chyba szóstej rano nie wolno było, no chyba, że ktoś miał pracę od

U zbiegu ulicy Świerczewskiego i Szczerbowskiego jest budynek, który stoi do dzisiaj, i tam przenieśliśmy się.. Nasze władze uważały, że jesteśmy na

Izrael 2009, Zamość, Zwierzyniec, Lublin, II wojna światowa, początek wojny, koniec wojny, ukrywanie się, rodzina Nowosińskich.. Początek i koniec II