• Nie Znaleziono Wyników

Komunia niemowląt w husytyzmie

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Komunia niemowląt w husytyzmie"

Copied!
35
0
0

Pełen tekst

(1)

Jacek Salij

Komunia niemowląt w husytyzmie

Studia Theologica Varsaviensia 14/1, 69-102

(2)

14 (1976) nr 1

JA CE K S A L IJ

KOMUNIA NIEMOWLĄT W HUSYTYZMIE

T r e ś ć : W tęp; I. P rzy czy n ek do p o lem ik i z red u k cjon izm em ; II. N a ­ uka Jana H usa na tem a t E u ch arystii; III. W p row ad zen ie k o m u n ii n ie ­ m o w lą t jako p rzeja w ra d y k a liza cji h u sytyzm u ; IV . R ozp rzestrzen ien ie się k om u n ii n iem o w lą t n a ca ły ruch h usycki; V. Spór o in terp reta cję k om p ak tatów ; P od su m ow an ie.

W ST ĘP

Aż do XV w. zasady dotyczące kom uni dzieci u legały głębo­ kiej niekiedy, ale zawsze organicznej ew olucji. N ajistotniejsza zm iana dokonała się na p rzestrzen i X II w., kiedy pod w p ły ­ w em now ej duchow ości euchary sty cznej p rzestan o udzielać ko­ m u nii ochrzczonym niem ow lętom , w obaw ie przed m ożliwością m aterialn eg o zniew ażenia S ak ram en tu . P ow stała w ów czas ko­ nieczność uzgodnienia now ego obyczaju z pow szechnie uznaw a­ n ą n au k ą św. A u g u s t y n a o konieczności E u ch ary stii do zbaw ienia x. Dokonał tego dopiero T o m a s z z A k w i n u . Do zbaw ienia — nauczał Tom asz — konieczna je s t res sa k ra m en ­ tu E ucharystii, czyli jedność z Ciałem m istycznym , a te o trz y ­ m u ją niem ow lęta przez chrzest. C hrzest jest sk ierow any do E u ch arystii, żąda E uch ary stii, ale w łaśnie dlatego, że ochrzczo­ n y jest już rea ln ie w łączony w Kościół, sa k ra m en ta ln e p rz y ję ­ cie E u chary stii m ożna odłożyć, dopóki dziecko nie dojdzie do używ ania rozum u 2.

W ram ach organicznej ew olucji zdarzały się w praw dzie n a ­ pięcia m iędzy now ym a stary m , ale poniew aż b y ła to ew olucja organiczna now e nie było w rogie starem u . S tąd i świadom ość ow ych napięć była niew ielka, św iadczy o tym chociażby brak lite ra tu ry polem icznej. Jeśli zaś nadchodzące now e było roz­ poznaw ane jako nowe, p rzyjm ow ano je jako coś lepszego lub

1 De p e c c a t o r u m m e r i t i s e t r e m iss io n e I, 16—39; PL 44, 120— 152. 2 STh 3, q. 73, a. 3.

(3)

nieuniknionego. Zachow ane św iadectw a, któ re m ów ią o dzia­ łaniach przeciw ko daw n em u obyczajow i kom unikow ania nie­ m o w ląt — są to p rzed e w szystkim rozporządzenia synodalne — dotyczą sy tu acji, kied y po sta ry m obyczaju pozostały już ty l­ ko zam ierające szczątki, częstokroć, w form ie zdegenerow anej (podaw anie ablucji, n iekonsekrow anej hostii itp.)

P o raz pierw szy kom unia dzieci stała się p rzedm iotem o strej polem iki w pierw szej połow ie XV w. P o stu la t jej przy w róce­ nia, podniesiony w ów czas przez m istrza Jak ou bk a, następcę H u s a w roli ideow ego przyw ódcy h usytyzm u, rychło stał się w łasnością całego ruch u . D rugi spór na te m a t kom uniko­ w ania niem o w ląt w ybu ch n ie w iek później, ale z dokładnie p rze ­ ciw staw nej stro n y : m ianow icie an ab ap ty ści w sw oich a rg u m en ­ tac h przeciw ko chrzczeniu niem ow ląt będą się często pow oły­ w ać na fak t, że przecież kom unii niem ow lętom się nie udzie­ la. Trzeci w ielki spór o kom unię dzieci — m niej ostry, ale n ajb ard ziej żyw otny i a k tu a ln y po dziś dzień — dotyczy róż­ nic katolicko-praw osław nych. J a k wiadomo, w K ościele p ra ­ w osław nym kom unia n adal stanow i in te g ra ln ą część litu rg ii c h rz tu niem ow ląt, zaś obustro n n a skłonność do gorszenia się każdą odm iennością uczyniła p rzedm iotem sporu, a n a w e t ze­ w n ę trz n y c h nacisków , to co w cale przecież nie m usi dzielić. Prob lem em k om unii dzieci w teologii husyckiej w a rto się za­ jąć z p a ru w zględów . N ajp ierw dlatego, że dotychczasow e opracow ania fak to g raficzn e sp oru są dziś przestarzałe. Je st ich zresztą niew iele, gdyż h istory k ó w ru ch u husyckiego p ro ­ blem te n — ze w zględu n a sw ą szczegółowość i ściśle teolo­ giczną specyfikę — in te re s u je ty lk o m arginalnie. D okładniej zajm ow ano się naszym problem em w historyczno-dogm atycz- ny ch opracow aniach n a te m a t kom unii d z ie c i3. W szakże au to ­ rzy dotychczasow ych opracow ań nie znali ani jednego tr a k ta ­ tu teologicznego — husyckiego czy antyhusyckiego — na te ­ m at kom unii dzieci i opierali się jedynie na ogólnych źródłach historycznych. Baza źródłow a niniejszego opracow ania jest zna­ cznie poszerzona w sto su n k u do p rac daw niejszych. U w zgęd- niam y np. w y d an y po o statn iej w ojnie tra k ta t J a k o u b k a

7 0 J A C E K S A L I J [ 2 ]

3 Por. np. P. Z o r n (i u s), H isto ria e u c h a ristia e i n j a n ti u m , B erlin 1736 s. 619. P ra co w icie z esta w io n a fa k to g ra fia służy tu jednak g łó w n ie do przep row ad zen ia tezy, że d ogm at tra n ssu b sta n cja cji jest śred n io ­ w ieczn y m w y m y słem . W śród liczn y ch rozpraw h isto ry czn y ch , k tóre p o ­ w sta ły przed i po d ek recie P i u s a X Q u a m singula ri, w yróżn ia się k sią żk a B a u m g ä r t l e r a Die E r s t k o m m u n io n d e r K i n d e r v o n der

u r k i r c h li c h e n Z e i t bis z u m A su g a n g des M itt e la l te r s , M ünchen 1929

(4)

De com m unione p a rvu lo ru m czy C onfutatio Jacobi de Misa P i o t r a z P u ł k i , w y k o rzy stu jem y n iek tó re te k s ty w ydane w praw dzie d aw niej, ale przeoczone przez badaczy naszego te ­ m atu. N iestety, rów nież tu ta j nie uw zględniam y w szystkich pozycji. O graniczam y się je d y n ie ,d o źródeł o p u b lik o w an y c h 4.

I. PR ZY C ZY N E K DO PO LEM IK I Z R ED UK CJO NIZM EM

P ro b leta te n jest przed m io tem analizy p rzed e w szystkim z tego w zględu, że w teologii h u sy ty zm u u jaw n iały się nie ty l­ ko zagadnienia polityczno-społeczne. J a k w iadom o, hu sytyzm je st bardzo często in te rp re to w a n y jako ru ch w yłącznie n aro do - w o-społeczny, k tó re m u n ad an o jedynie konieczną w okresie średniow iecza o praw ę religijną. A rty k u ł n iniejszy m a więc sta ­ nowić m. in. przyczynek do polem iki z redukcjonizm em .

Tok arg u m en tacji jest następ ujący . To że h u sy ty zm był r u ­ chem nie ty lk o relig ijn y m oraz że w ew n ętrzn y sens i przyczyny tego ru ch u daleko przek raczały czysto relig ijne hasła, jak ie w y ­ pisyw ał on na swoich sztandarach, w ydaje się rzeczą bezdy­ skusyjną. H usytyzm stan o w i isto tn e w y darzen ie w procesie rozpadu średniow iecznej christianitas, jest w ażnym etapem w długiej histo rii k ształto w an ia się świadom ości narodow ej w chrześcijańskiej Europie. J a n Hus był nie ty lk o faktycznym przyw ódcą żyw iołu czeskiego w P radze, ale był św iadom y tej sw ojej roli. Słynne kazania w kaplicy B etlejem , głoszone

4 Istn ien ie trzech w a żn y ch dla n aszego tem a tu m an u sk ry p tó w za sy g ­ n a lizo w a ł F. M. B a r t o s , L i t e r a m i ćin nost M. J a n a R o k y c a n y , M. J a ­

na P f i b r a m a , M. P e t r a P a y n a , P rah a 1928 s. 99— 100. 29—30. 82. Są to:

1) R e p lic a c ontr a U n g a r u m i n s u ls u m A n glik a P i o t r a P a y n , m istrza ok sfordzkiego, w ik le fisty , k tóry przez 40 la t d ziałał w C zechach jako jeden z w io d ą cy ch teo lo g ó w h u syck ich . W utw orze, n ap isan ym przed 1421 r., zbija się trzy tezy teo lo g ó w w ęgiersk ich : a) s a c r a m e n t u m do-

m i n i c u m non e s t s a c r a m e n t u m necess ita tis , b) p u e r i i m m e d i a t e post b a p t i s m u m non s u n t c o m m u n ic a n d i , c) non e s t p r a e c e p t u m C h r is ti пес e v a n g e li i c o m m u n e m p o p u l u m su b u tr a q u e s p ecie c o m m u n i c a r e ; 2) Po- sicio M. Joh. R o k y c z a n e in concilio B asilie nsi fa c ta de c o m m u n io n e p a r v u l o r u m (z 1433 r.); 3) Tr a c t a t u s p r o c o m m u n io n e u tr iu s q u e speciei q u o a d a d u lt o s e t p a r v u l o s p ro au die n cia B a silie nsi a d a p ta t u s . J a n a

P r z i b r a m z 1437 r.

P on ad to d och ow ał się T r a c t a t u s de c o m m u n io n e p a r v u l o r u m P i o ­ t r a z M i a d e j o w i e z ок. 1422 r. Z najduje się on w kod ek sie: P e t r i d e M l a d e n o w i c z H isto ria de fa tis e t actis M a g i s tr i J o ­ hannis H us C on sta n ciae, k. 271—344. Por. G e s c h ic h t s c h r e i b e r d e r husi- ti s c h e n B e w e g u n g in B ö h m e n (w yd. K. H ö f 1 e r), F on tes r e r u m A u ­ st r ia c a r u m , dział I, t. 2, G raz 1969 (przedruk z: W ien 1956) s. 315.

(5)

przez H usa w lata ch 1410— 1411, k tó re ostatecznie ug ru n to w ały jego popularność w śród lu d u praskiego, a zarazem zaostrzyły jego sto su n ki z w ładzam i kościelnym i, były sk iero w an e przede w szystkim do Czechów. W cześniej jeszcze, w 1409 r., tw orząc opozycję wobec ciągle w z rastający ch w pływ ów niem ieckich, H us doprow adził do odebrania Niem com przew agi na u n iw er­ sytecie prask im 5, co skończyło się o sten tacy jn y m w yjściem z P ra g i niem ieckich profesorów i stu d en tó w . M i c h a ł d e C a - u s i s w swoim rap o rcie dla soboru w K o n stan cji otw arcie zarzuci Husow i działania antyniem ieckie i uzna je za godne potępienia przestępstw o 6. H asła narodow e będzie podnosił h u - sytyzm a zwłaszcza jego skrzydło um iark o w ane, w ciągu całej sw ej historii.

M ożliwość głoszenia haseł narodow ych uzyskał husytyzm przez ak ty w n e w łączenie się do stareg o średniow iecznego sporu n a tem a t sto su n k u m iędzy w ładzą św iecką a duchow ną. W hu syty zm ie odżyły n a jb a rd zie j rad y k a ln e a rg u m e n ty obozu ce­ sarskiego przeciw doczesnej w ładzy Kościoła, a zarazem sy ­ tu ac ja polityczna E uropy zm ieniła się n a tyle, że m ożna było w ystąpić jednocześnie przeciw p ap iestw u i przeciw cesarstw u, a więc obu g w aran tom jedności średniow iecznej christianitas. P rzyczyniła się do tego niem ało stag n acja ówczesnego kato li­ cyzmu, co um ożliw iło realizację pom ysłu W i с 1 e f a, k tó ry po­ łączył parad ok saln ie — w p orów naniu z okresem refo rm y g re ­ goriańskiej — an ty p ap iesk ie id ee obozu cesarskiego z hasłem refo rm y Kościoła.

W szystkie cztery a rty k u ły , w k tó ry c h h u sy ty zm określał sw oją is to tę 7, są w sposób oczyw isty obciążone sensem po­ litycznym . P o stu la t odebrania duch o w ień stw u m ajątk ó w i w ła­ dzy św ieckiej m a na celu rozbicie dotychczasow ego sta tu su K o­

7 2 J A C E K S A L I J [ 4 ]

5 C h arak terystyczn a jest argu m en tacja, jak iej u żyw a k ról W acław L u k sem b u rsk i w d ek recie z 1 8 1 1409, w k tó ry m d ra sty czn ie zm ien ia d otych czasow ą p rop orcję g ło só w na u n iw e r sy te c ie prask im n a korzyść C zech ów i n iek orzyść N iem ców : n ie godzi się, aby p ra w o w ici d zied zi­ c e tej ziem i b y li zm a jo ry zo w a n i przez p rzyb yszów (Por. D o c u m e n ta

Mag. Joannis H us (w yd. F. P a l a c k ÿ ) , O snabrük 1966 (przedruk z: P rag 1869) s. 347 m. W acław , w y d a ją c ten d ekret, m ia ł na u w a ­ dze ró w n ież sw o je c e le doraźne, a le to n ie zm ien ia isto tn eg o sensu ta m ty ch w ydarzeń.

6 D o c u m e n ta Mag. Joa n n is Hus, s. 196 n.

7 P o raz p ierw szy a rty k u ły sfo rm u ło w a ł m istrz J ak ou b ek na s y n o ­ dzie w K arolin u m w sierp n iu 1417 r. P o stu lu ją one: a) sw ob od ę g ło ­ szen ia słow a B ożego, b) k om u n ię pod d w iem a p ostaciam i, c) lik w id a ­ c ję w ie lk ie j w ła sn o śc i k o ścieln ej i św ieck iej w ła d zy d u ch ow ień stw a, d) c y w iln ą k araln ość g rzech ów śm ierteln y ch .

(6)

ścioła i większe podporządkow anie go w ładzy św ieckiej. K on­ sekw encją tej koncepcji jest teo k raty czne żądanie cyw ilnej ka­ ralności grzechów śm ierteln ych : a więc pozaliturgiczne fu n ­ k cje Kościoła m a p rzejąć państw o, jed n ak nie przez proste odkalkow anie dotychczasow ych wzorów, lecz asym ilację zgod­ nie ze sw oją n a tu rą in sty tu c ji d y sponującej środkam i nacisku. Dwa pozostałe p o stu laty , w yraźniej relig ijn e (kom unia pod d w iem a postaciam i i w olne głoszenie słowa Bożego), sform u ło­ w ane są pod hasłem rów n o u praw n ienia św ieckich w Kościele, choć oczywiście ich fak ty czn a fu n kcja była szersza: przygo­ tow yw ały g ru n t dla w y stąp ień przeciw niew ygodnym s tru k ­ tu ro m kościelnym , u trw a liły ten d en cje an tyrzym skie, ro zbija­ ły dotychczasow ą nietykalność zastanych tra d y c ji.

H usytyzm , szczególnie jego k ieru n k i sk rajn e, b ył rów nież ru ch em społecznym 8. Taboryci, a zwłaszcza n ajb ard ziej s k ra j­ ne ugrupow nia adam ici i pikardzi, odnaw iają s ta re w aldenskie hasła pow rotu do „życia apostolskiego”, czyli do życia ubogiego i w e wspólnocie dóbr, co oznaczało po p ro stu rad y k a ln e za­ kw estionow anie ówczesnego u stro ju społecznego. Poniew aż sto­ p ień rady k alizm u społecznego w śród husytó w k orespond uje zw ykle ze stopniem odejścia od trad y cy jn eg o dogm atu k ato li­ ckiego, tru d n o zaprzeczyć, że poglądy relig ijn e sp ełniały w ów ­ czas m. in. rolę nośnika i znaku określonych idei społecznych a różnice relig ijn e w e w n ątrz h u sy ty zm u odzw ierciedlały tra ­ piące ten ru ch rozbieżności w program ie społecznym .

H usycki p o stu la t kom unii dzieci jest klasycznym w ręcz p rzy k ład em że p ro b lem aty k a relig ijn a h u sy ty zm u — jak k o l­ w iek głęboko uw ik łan a w ówczesne realia politycznospołecz- n e — zaw iera w sobie relig ijn ą autentyczność i nie rozpływ a się b y n ajm n iej w zagadnieniach pozareligijnych. O ile żądanie „kielicha” pojaw iło się w atm osferze a n ty k le ry k a liz m u i okre­ ślonych haseł narodow ospołecznych, to nie sposób zaprzeczyć,

8 O czyw iście, n ie w sz y stk ie g w a łto w n e w y stą p ie n ia tłu m ó w , sk iero ­ w a n e m. in. p rzeciw w a rstw o m u p rzy w ilejo w a n y m , są teg o dow odem . W okresach w o jn y i sp ołeczn ego zam ieszan ia dość ła tw o u ja w n ia ją się z w y k łe sk łon n ości n iszczy cielsk ie, k tó re zdają się być p o zb a w io n e ja ­ k ieg o k o lw iek p o zy ty w n eg o sen su , ro zm aite sp ołeczn e za w iści, k tóre m ogą n ie m ieć żadnych p la n o w a n y ch celów . W d ziejach h u sy ty zm u sporo jest tak ich w y d arzeń , k tó re są raczej św ia d ectw em ogóln ego ch a ­ osu niż p rzejaw em tak ich czy in n y ch ten d en cji sp ołeczn ych . P od tym w zg lęd em k ry ty czn ie ocen iam n iek tó re in terp reta cje h isto ry k ó w m a r­ k sisto w sk ich , którzy sk ło n n i są d op atryw ać się cech re w o lu c ji sp o łecz­ n ej w k ażd ym n iem a l w y d a rzen iu , n iek o n tro lo w a n y m przez tra d y cy jn y aparat w ła d zy (por. np. H. M a l e c z y ń s k a , R uch h u s y c k i w C zech ach

(7)

że zrodziło zarazem p ro b lem y i dy sk u sje ściśle religijne. Po­ stu la t kom unii dzieci pow stał w łaśnie z d y sku sji nad ściśle re ­ ligijny m i problem am i, jak ie w y nik ły z fa k tu w prow adzenia kom unii „kielich a”.

Ściśle relig ijn a geneza p o stu la tu kom unii dzieci nie p rze­ szkodziła zresztą tem u żeby pełnił on rów nież fu n k cje poza- relig ijn e. J a k zobaczym y, początkow o przyjęcie lub odrzucenie kom unii dzieci było znakiem w skazującym n iek tó re su b te ln ie j­ sze odcienie hu sy ty zm u . Później, po podpisaniu kom paktatów , staran ia o p raw o kom unikow ania niem ow ląt było w ażnym ele­ m en te m w alki o s ta tu s Kościoła u trakw istycznego. W fakcie pełnienia fu n k cji p o zareligijnych przez ideę niew ątpliw ie r e ­ lig ijn ą zaw arty jest isto tn y a rg u m e n t przeciw redukcjonizm o­ wi. Podstaw ow ym błędem a rg u m e n ta c ji red u kcjo nisty cznej jest założenie, że jeśli jak aś idea służy określonym celom pozareli- g ijny m , jej religijność jest wówczas pozorem . Tym czasem nie widać powodu, dlaczego w a ru n k iem a u te n ty zm u religijnego m iałoby być w yizolow anie od inych dziedzin życia.

7 4 J A C E K S A L I J [ 6 ]

II. N A U K A J A N A H U S A N A TEM AT E U C H A R Y ST II

P o stu la t kom unikow ania niem ow ląt pow stał w husy ty zm ie dopiero po śm ierci J a n a Husa. Zw ięzły zarys jego p reh isto rii pom oże nam zobaczyć, ja k dalece w yrósł on z p o stu la tu „kie­ lic h a ”.

Rów nież żądanie kom unii pod dw iem a postaciam i stosunko­ w o późno znalazło się na sztan d arach ru ch u . T ra k ta t Husa De sanguine C h r is ti9, napisany w 1405 r. w ogóle o ty m nie w spo­ m ina. D otyczy zresztą problem ów teologicznie m arginalnych. M ianowicie H us w y raża tam sw oje oburzenie z pow odu m no­ żących się wówczas sensacyjnych cudów objaw iania się krw i P ańskiej pod n a tu ra ln ą postacią. Czeskie rep lik i cudu w Bolo­ nii w yw ołały zresztą wówczas k ry ty c z n ą rea k c ję zarów no un i­ w e rsy te tu ja k b iskupa praskiego, a Hus, pisząc De sanguine C h risti w ystępow ał jako przy jaciel biskupa.

Jeszcze w K azaniu na Boże Ciało, w ygłoszonym w 1411 r. w kaplicy B etlejem , H us p rzy jm u je bez zastrzeżeń katolicką n a u k ę o k onkom itancji i uzasadnia słuszność kościelnego oby­

9 Mag. J o a n n i s H u s De sanguine C h ris ti. W: O p e r a omnia,

t. 1, fasc. 3 (w yd. W. F l a j ś h a n s ) , O snabrück 1966 (przedruk z: P r a ­ h a 1903).

(8)

czaju podaw ania kom unii ty lk o pod postacią chleba 10. Podob­ nie z całym p rzekonaniem broni zasady nieudzielania kom unii niem ow lętom i osobom um ysłow o upośledzonym , m ianow icie w S u p er I V S en te n tia ru m , napisanym ok 1409 r., o raz w tra k ­ tacie De corpore C h ń stii, k tó ry pow stał m niej w ięcej w tym sam ym czasie n . Nie om ieszkają później w ypom nieć tego husy - tom polem iści katoliccy 12.

A rg u m en tacja przeciw ko u dzielaniu dzieciom kom unii jest typow a d la epoki: dzieciom i osobom upośledzonym kom unii się nie udziela, poniew aż, nie używ ając rozum u, nie są zdolne do pobożności. H us je d n a k w y k ład a te n arg u m e n t już w d u ­ chu now ej m entalności, k tó ra zapow iada odejście od E ucha­ rystii, jakie m iało się dokonać w p ro testan ty zm ie, a przedtem jeszcze u taborytów . M ianowicie ostro rozróżnia spożyw anie duchow e i sak ram en taln e. Tylko to pierw sze jest konieczne do zbaw ienia, n ato m iast konieczność spożyw ania sa k ra m en ta l­ nego w yn ika w yłącznie z p raw a kościelnego 13.

In calice c o n c o m i ta n t e r e s t co rp u s C h r is ti e t p e r c o n se q u e n s in c o rp o r e a n im a e t p e r c o n se q u e n s v i r t u t e s .Et quia, sicu d cred im u s, e s t i b i v e r u s C hris tu s, e r g o e s t e t i b i v e r u s Deus, e t sic f i d e le s c r e ­ de r e d e b e n t, qu ia e c ia m in calice e s t v e r u m c orpu s, sanguis, a n im a C h r is ti e t v e r u s D eu s e t hom o. Q uod a u t e m s i m p l ic i b u s c o m m u n ic a n - t i b u s d a tu r aq u a e t v i n u m b ib e r e p o s t s u m p c io n e m c o rp o r is Chris ti, i b i non e s t s a n g w is C h ris ti. E t hoc f a c t u m e s t p r o p t e r p e r i c u l u m e v i - t a n d u m , ne p r o p t e r d e o r d i n a c io n e m s i m p l ic i u m e ff u n d a tu r , e t sic s t a - t u t u m e s t s. m a t r i s ecclesie. S e d c r e d a n t fi d e li te r , qu ia s u m e n t e s c o r ­ p u s C h r is ti s u m u n t e c ia m v e r u m s a n g w i n e m C h r is ti s u b sa c r a m e n to . Et sic c r e d a m u s , sic in t e ll ig a m u s , u t r e g n u m c e lo r u m c o n s e q u a m u r etc.

M. Io. H u s, S e r m o n e s in c a p ella B e t l e h e m (w yd. V. F 1 a j ś h a n s), V éstn ik K rà lo v sk é ie s k é spoleôn osti nauk, cz. 1, 1941 s. 191 n.

11 Mag. J o a n n i s H u s , S u p e r IV S e n t e n t i a r u m (w yd. V. F 1 a j S-

h a n s , O snabrück 1966 (przedruk z: Praha 1905) s. 558—564; De co rpore Chris ti. W: O p e r a om nia, t. 1, fase. 2 (wyd. W. F l a j ś h a n s ) , O sn a­

b rück 1966 (przedruk z: P raha 1903) s. 26—29.

V e s t e r e t i a m H uss s u p e r q u a r t o S e n t e n t i a r u m in s c r ip ti s suis dicit, hoc S a c r a m e n t u m a d p o p u l u m n on ess e de n e c e s s ita t e sa lutis, e t q u o d p u e r i e t a m e n t e s c o m m u n ic a r e n on de b e n t. H ilarii L it o m e r e c e n s is dis- p u ta t io c u m R o k y c z a n a c o r a m G eo rg io reg e B o h e m ia e p e r q u in q u e die s h a b it a anno 1465 (w yd. B. V. S t r a h l ) , P ragae 1775 s. 65.

13 E x is to p a te t , q u o d m a n d u c a c i o sp iritu a lis in h om in e s e m p e r d e b e t

s a c r a m e n t a l e m p r e c e d e r e sicu t m a g i s necessaria , n a m sp i r it u a li s ca d it su b p r e c e p t o S a lv a t o r i s i u x t a v o c e m eius Johan. 6°: N isi m a n d u c a v e r i t i s c a r n e m filii ho m in is e t b ib e r it is eius s a n g w in e m , non h a b e b it is v i t a m in vobis . S a c r a m e n ta l is v e r o n o n * e s t de n e c e s s ita t e sa lutis cu ilib et, c u m p a t r e s v e t e r i s legis e t p a r v u l i n o v e legis e t m u l t i sa n cti m a r t i r e s sine illa c e r t is s im e su n t s a lv a ti. E st tarnen sic n ecessaria a d sa l u te m , p r o u t c a d it su b p r e c e p t o ecclesie, sic v id e l ic e t , q u o d h o m o e ta t is d é b ité , fi- d e m habens, racione Utens, nole nś a g g r e d i t e m p o r e d e b it o a d s a c r a m e n ­ t u m v e n e r a b i le , p r e c e p t i ecclesie s it tr a n sg res so r. Mag. J o a n n i s

(9)

76 J A C E K S A L I J [81

Ujęcie to różni si ęwięc isto tn ie od nau k i św. Tomasza. W e­ dług A kw inaty, ochrzczone n iem ow lęta przez sam ą przynależ­ ność do Kościoła są skierow ane do E uchary stii, tzn. o trzym ują res E ucharystii, jedność z m istycznym C ia łe m u . Spożyw anie duchow e — w edług Tom asza — zaw iera w sobie pragnienie spożycia sak ram en taln eg o, a p rag n ien ie to byłoby fik cy jne gdyby n ie m iało być spełnione z chw ilą n adejścia sposobności. Jeśli zaś ktoś nie m a p rzy n ajm n iej p rag nien ia p rzy jęcia sa k ra ­ m en tu , n ie może być zbaw iony, a w obec tego do przy jęcia sa­ k ram e n tu — z ch w ilą nadejścia sposobności — jesteśm y zobo­ w iązani n ie ty lk o n a podstaw ie nakazu Kościoła, a le i z p rz y ­

kazania C hry stu sa 15.

J a k w idzim y, w poró w n aniu z Tom aszem H us jaw n ie pom ­ niejsza znaczenie s a k ra m e n tu na rzecz duchow ej jedności z C hrystusem . Nie czyniono m u jed n a k z tego pow odu żadnych zarzutów . U jęcie takie było wówczas rozpow szechnione w te ­ ologii inspirow anej s k ra jn y m realizm em . Z resztą — rzecz nie­ zm iernie ch a ra k te ry sty c z n a — późniejsza k atolicka polem ika przeciw kom unikow aniu niem ow ląt p o k ry w ała się n a ogół z a rg u m e n ta c ją H usa i rów nież była daleka od ujęcia św To­ m asza 18.

Nie om inęły jed n a k H usa z a rz u ty o h ere z ję w nauce o E u ­ ch arystii. Nie b y ły to w praw dzie zarzu ty n ajw ażniejsze 17, ale p o w tarzały się uporczyw ie, zwłaszcza zarzu t w yznaw ania im pa- nacji. Po jaw ia się on już w protokóle sporządzonym przez Mi­ chała de Causis w 1412 r., potem w zeznaniach licznych św iad­ ków 18. Hus konsekw en tnie zaprzeczał, jak oby b ył w ynalazcą takiej n a u k i 19, co jest św iadectw em pierw szorzędnej wagi, gdyż

H u s S u p e r I V S e n t e n t i a r u m , s. 560. W yw ód ten p ra w ie d osłow n ie p o ­ w tórzon y jest w De co r p o r e C h ris ti, s. 29, gd zie H u s w y licza ponadto liczn e p o ży tk i d u chow e, w y n ik a ją c e ze sp o ży w a n ia sak ram en taln ego.

14 ST h 3, q. 73, a. 3. 15 ST h 3, q. 80, a. 11.

16 Por. P e t r u s d e P u ł k a, C o n fu ta t io J a c o b i de Misa. W: D. G i r- g e n s o h n, P e t e r v o n P u l k a u u n d die W i e d e r e in f ü h r u n g des L a i e n k e l ­

ches, G öttin gen 1964 s. 242—243; H ila rii L it o m e r i c e n s i s d is p u ta t io c u m R o k y c z a n a , s. 73.

17 Np. na liśc ie 42 zarzu tów głó w n eg o w roga H usa, S te fa n a P alecza, sporządzonej na p o d sta w ie T rak tatu o K o ściele, n ie fig u ru je an i jed en zarzut, k tóry by d o ty czy ł E u ch arystii. Por. D o c u m e n ta Mag. J oannis Hus, s. 204—234.

18 P rotok ół M ichała d e C ausis (por. D o c u m e n ta Mag. Joannis Hus, s. 169— 174), zezn an ie Ja n a P r o tiw y (s. 174— 175), k azn od ziei P a w ła (s. 179), A ndrzeja B rody (s. 181— 182) itd.

19 Np. k ied y p rzed łożon o m u w sp o m n ia n y protok ół M ichała de C ausis, przy p ierw szy m zarzucie: P r im o , q u o d p o s t c o n s e c r a tio n e m ho stia e in

(10)

n a śledztw ie i w sądzie zachow yw ał się po b o h a te rsk u i nie próbow ał ukryw ać sw oich poglądów , choć zdaw ał sobie spraw ę, że grozi m u w y ro k śm ierci. Również w dziełach teologicznych H usa oraz w zachow anych kazaniach b etlejem skich b ra k śla­ dów n au k i o im panacji.

Pow stanie tego z a rz u tu da się w ytłum aczyć dość prosto, m ia­ now icie en etu zjasty czn y m przy w iązan iem H usa do W icłefa, k tó ry rzeczyw iście nauczał o pozostaw aniu su bstancji chleba i w ina m im o k o n s e k ra c ji20. W zw iązku z popularnością W i- clefa w p rask im środow isku naukow ym na początku XV w, zarów no u n iw e rsy te t ja k i w ładze kościelne p aro k ro tn ie zw ra­ cały uw agę na nieortodoksyjność m istrza angielskiego w n a­ uce o E u c h a ry s tii21. Z w ykle zresztą były to in te rw e n cje po­ łow iczne i m iały na celu nie Îy le pow strzym anie w pływ ów W iclefa, co obronę dobrego im ienia P ra g i przed zarzutam i z zew nątrz. H us n ie kw estionow ał heretyckości n au k i o im p an a­ cji, ale nie zm ienił też sw ojego stosunku do W iclefa i z zaan­ gażow aniem bronił jego ortodoksyjności. J a k się w ydaje, eucha­ ry sty czną n au kę W iclefa rozum iał po pro stu w duchu kato ­ lickim , co było ty m łatw iejsze że i sam W iclef próbow ał ją zmieścić w ram ach trad y cy jn eg o system u pojęć (np. uznaw ał klasyczną form ułę, że C h ry stu s jest obecny w E u ch ary stii ve- re et realiter, ale zarazem tw ierdził że jest to obecność figura- liter, v irtu a lite r itp.). M echanizm przypisania Husow i h erezji im p an acji d a się w ięc stosunkow o łatw o odtw orzyć: poniew aż Hus publicznie b ro n i W iclefa przed zarzutem h erezji, zostaje posądzony, że sam tę h ere z ję w yznaje 22. Przeciw nicy p rask ie ­ go re k to ra nie dostrzegli albo nie chcieli dostrzec, że H us ina­ czej rozum iał W iclefa niż oni.

Z arzut, że H us naw oływ ał do przyw rócenia kom unii „kieli­

a l t a r i m a n e t p anis m a t e r i a li s , H u s dopisał po prostu M e n t it u r . O dże­

g n u je się od tej n au k i w rozm ow ie z m in orytą D yd ak iem (D oc u m e n ta

Mag. Joannis Hus, s. 249), w d y sk u sji z grupą teo lo g ó w an g ielsk ich

(s. 277), na p rzesłu ch a n iu w dniu 8 III 1415 r. (s. 309). J eszcze w liśc ie p iśa n y m w lip cu 1415 г., a w ię c w m iesiącu sw o jej śm ierci, w sp om in a rozm ow ę z P aleczem , k tóry zarzucał m u — jego zdaniem , n iesłu szn ie — w y zn a w a n ie tej h erezji (s. 110).

2J Por. L. K a c z m a r e k , N a u k a Jana W i k l e j a o tr o p i c z n e j obecn ości

C h r y s t u s a P a n a w E u c h a r y s t ii , ST V 7 (1969) nr 1, s. 55—89.

21 Por. p ierw szą spośród 45 tez W iclefa, p otęp ion ych przez u n iw e r sy ­ tet p rask i 28 V 1403 (D ocum enta Mag. Joannis Hus, s. 328), dek ret a r c y ­ biskupa P ragi Z bynka z 1406 r. (s. 335), w y p o w ied ź syn od u p rask iego z 1406 r. (s. 332), pow tórzon a na syn od zie w 1408 r. (s. 333), p on ow n e

w y stą p ie n ie u n iw e r sy te tu 10 V II 1412 (s. 452). _ '

22 P rzyk ład em tej d ziw n ej i n iesp ra w ied liw ej lo g ik i jest choćby list A n d rzeja B rody z 1414 r. (D o c u m e n ta Mag. Joannis Hus, s. 520).

(11)

cha”, pojaw ił się późno, dopiero po jego w yjeździe do K on­ stancji. W ydaje się, że — podobnie jak zarzut o h erezję im pa- n acji — był on o p a rty na dedukcji, nie na fak tach. J a k w idzie­ liśm y, jeszcze w k azan iu z 1411 r. Hus expressis verbis broni kom unii pod jedn ą postacią. W spom niany już — a nieżyczliw y H usow i — ra p o rt M ichała de Causis w ogóle nie zna jeszcze pro blem u przyw rócenia „kielich a”. B rak rów nież śladów, żeby w ciągu dwóch n a stęp n y ch la t problem ten H usa specjalnie interesow ał. P o stu la t kom unii pod dw iem a postaciam i pod­ niósł w 1414 r. — jeszcze w czasie p o by tu H usa w P rądzie — m istrz Jakoubek. A le dopiero w półto ra m iesiąca po w yjeździe H usa do K onstancji zaczęto w P rad ze podaw ać w iern y m „kie­ lic h ” (po raz pierw szy 28 X 1414 r., podczas gdy Hus w y je ­ chał z P ra g i 11 IX).

P ierw szy zanotow any zarzu t przeciw ko Husowi, że n aw oły­ w ał do kom unii pod dw iem a postaciam i, pochodzi z czasu, kie­ dy w P rad ze już w ten sposób kom unii udzielano, i jest ty ­ pow ym stw ierd zen iem fa k tu przy pom ocy dedukcji. M ianow i­ cie w sw oim protokole, sporządzonym pod sam koniec 1414 r., M ichał de Causis pisze o Husie: docuit et ad p o p u lu m publice praedicavit, illud (sacram entum ) m in istra n d u m populo sub utraqu e specie, scilicet corporis et sanguinis; pa tet ille articu- lus, quia iam in Praga sui discipuli m in istra n t illud sub u tra ­ que s p e c ie 23. A rg m entacja więc prokokołu jest następująca: Hus n iew ątpliw ie naw oływ ał do kom unii pod dw iem a posta­ ciami, poniew aż obecnie jego uczniow ie w ten sposób kom unii udzielają.24

Istn ieje jed n a ty lk o w ypow iedź Husa, broniąca kom unii pod dw iem a postaciam i. J e st to list do kaznodziei betlejem skiego H a w 1 i к a, n ap isan y przez Husa niespełna m iesiąc przed ś m ie rc ią 25. M istrz J a n prosi H aw lika, aby nie zw alczał J a - koubka z pow odu jego u trak w izm u : „aby nie było rozdarcia m iędzy w iernym i, z którego cieszy się diabeł”. W liście ty m

7 8 J A C E K S A L I J [ 1 0 ]

23 D o c u m e n ta Mag. Joa n n is Hus, s. 194.

24 P rzy k ła d em p od ob n ej n iefra so b liw o ści w d ed u k ow aniu fa k tó w b ę ­ dzie p ó źn iejszy arg u m en t k a to lik ó w — p ow tarzają go jeszcze K ajetan i D om in ik S oto — że k o m u n ię pod d w iem a p o sta cia m i oraz k om unię d zieci w p ro w a d zili N esto riu sz i P elagiu sz. Z w yczaje te b ow iem zagra­ żają n au ce o k o n k o m ita n cji, a w ła śn ie tam ci h e r e ty c y c h cieli oderw ać b óstw o C h rystu sa od c zło w ie czeń stw a . In teresu ją ce u w a g i na ten tem at czy n i J. F. M a y e r w d ziele C o m m e n t a r i u s h is to rico th eo lo g icu s d e eu-

ch a r i s ti a in f a n ti b u s o li m da ta , Ien a e 21734 s. 38; por. te ż P. Z o r n i u s , H is t o r ia e u c h a ristia e i n f a n ti u m , B erlin 1736 s. 187.

(12)

p ojaw iają się dw a m otyw y, k tó re w y d ają się najistotn iejsze dla całej polem iki w okół kom unii pod dw iem a postaciam i. Po pierw sze należy odrzucić zwyczaj kościelny, jeśli ten sprzeci­ w ia się nauce C h ry stu sa (non d ebem us sequi consuetudinem , sed C hristi e x e m p lu m et veritatem ). Po w tóre, kom unia pod dw iem a postaciam i w inna się stać znakiem rozpoznaw czym no­ w ych chrześcijan, sztan darem , w imię którego w arto walczyć i um ierać (carissim e, praepara te ad passionem in m anducatio- ne et com m unione calicis, et sta fo rtite r in v erita te C hristi, tim o ré illicito postposito, confortans fra tres alios in evangelio dom ini Jesu Christi).

Żaden z ty ch argu m entó w nie jest w yłącznie religijny, oba są służebne wobec now opow stającego ruchu. Istotę pierw szego stanow i teza, że Kościół może zdradzić Ew angelię: a więc uzy­ sk u je się w ten sposób ideow e uzasadnienie dla kościelnej re ­ w olucji. A rg u m en t d ru g i w skazuje na w łasną w spólnotę jako na w y b ran ą przez Boga, k tó ra zachow uje w ierność C h rystuso ­ wi i w alczy o przyw rócenie E w angelii jej p ierw o tn ej czystości. W ten sposób przy jm ow anie kom unii pod dw iem a postaciam i i podtrzym yw anie jej w b rew zakazowi soboru 26 stało się sy m ­ bolem , k tó ry jednoczy w alczących o spraw ę Bożą, a zarazem u tw ierd za ich w przek o n aniu o sw ojej słuszności, obrońców zaś stareg o Kościoła pozw ala przedstaw iać jako nieprzyjaciół p raw d y C hrystusow ej.

Ju ż pierw si polem iści antyhu sy ccy zdaw ali so'bie spraw ę, że tak ie w łaśnie m echanizm y u k ry w a ją się za sporem o u tra - kwizm . Z m arły w r. 1425 profesor u n iw e rsy te tu w iedeńskiego, Czech z pochodzenia, P io tr z P ułki, ostro potępi h usycką inno­ w ację nie dlatego, żeby w idział jakąś niew łaściw ość w kom u­ nii pod dw iem a postaciam i, ale dlatego, że w prow adzenie jej obviât laudabili consuetudini ecclesie, que reg itur a S p iritu sancto, causis rationabilibus introducte 27. Husyci — wyw odzi

26 Por. d ek ret soboru w K o n sta n cji z 15 V I 1415 r. (D o c u m e n ta Mag.

J oannis H us, s. 595—596; 1198— 1200). H us w cy to w a n y m liśc ie do H a w -

lik a tak oto sk o m en to w a ł ten dekret: J a m c o n c iliu m a lle g a n s c o n s u e ­

t u d i n e m , d a m n a v i t c o m m u n i o n e m calicis q u o a d laicos u t e r r o r e m , e t qui p r a c t i z a v e r i t nisi r e s ip is c a t, t a m q u a m h a ereticu s pu n ia tu r. Ecce malitia! C h r is ti i n s ti tu t io n e m i a m u t e r r o r e m d a m n a t! D o c u m e n ta Mag. Joan nis Hus, s. 128.

27 C o n fu ta tio Iacobi de Misa, s. 234. N au k a P iotra z P u łk i jest tu w y ­ ra źn ie zależna, n a w et w sw oich sform u łow an iach , od d ek retu sob oro­ w ego. M echanizm y czy sto so cjo lo g iczn e w id zia ł w p o d n iesio n y m przez h u sy tó w sporze ró w n ież E. S. P iccolom in i, p óźn iejszy p a p ież P iu s II, k tóry ocen iał rzecz już z trzy d ziesto letn ieg o d ystan su : H uic (Jacobello)

(13)

ar-P io tr — podając św ieckim kom unię „kielich a”, grzeszą w ten sam sposób, co kap łan grecki, gdyby odpraw iał E u ch arystię na przaśnym chlebie, albo kap łan łaciński, gdyby odpraw iał na chlebie kw aszonym . Isto tą innow acji husyckiej nie jest pow rót do Ew angelii, ale antykościelność: h u sy ty zm odrzuca w ten sposób praw dę, że Kościół jest kierow any przez D ucha Św ię­ tego.

Zauw ażm y, że w liście H usa do H aw lika nie pojaw ia się jeszcze a rg u m e n t później n iezm iern ie p o p u larn y w śród husy - tów — że kom unia pod dw iem a postaciam i jest konieczna do zbaw ienia. A rg u m en t ten w yznaczy now y e ta p husyckiego u tra k w iz m u i zam knie proces w y o d ręb n ian ia się husyty zm u z Kościoła katolickiego. Jeśli bow iem u trak w izm jest koniecz­ n y do zbaw ienia, w obec tego Kościół katolioki zam yka przed ludźm i zbaw ienie, zaś a rk ą Noego, k tó ra r a tu je od zguby, jest w łaśnie Kościół husycki. J a k zobaczym y, p o stu lat kom unii nie­ m ow ląt pojaw ił się dopiero na bazie tego w łaśnie — nieznane­ go jeszcze Husowi ■— arg u m en tu .

Na zakończenie sp ró b u jm y krótk o przed staw ić istotę eucha­ ry sty czn y ch poglądów Husa. Był on przede w szystkim d ziała­ czem, a nie teologiem teo rety k iem . Nie próbow ał też posługi­ wać się refo rm ą dogm atów w ia ry jako narzędziem reform y Kościoła. Zachow yw ał się zasadniczo lojalnie wobec dogm a­ tycznej tra d y c ji katolicyzm u. O stre p rzeciw staw ienie sacra­ m e n tu m i res E u ch ary stii św iadczy jedynie o tym , że dobrze w rósł w szkołę realizm u skrajnego, w k tó rej został w ychow a­ ny, i tru d n o d o p atry w ać się w ty m św iadom ego przeciw sta­ w iania się w ierze katolickiej. Często w y taczany przeciw Huso­ w i zarzu t h erezji im panacji w yd aje się czystym nieporozum ie­ niem . W kw estii kom unii pod dw iem a postaciam i oraz kom u­ nii dzieci H us p ow tarzał pow szechną w ów czas d o k try n ę k a to ­ licką. D opiero pod koniec życia, kiedy z in icjaty w y m istrza Ja k o u b k a kom unię pod dw iem a postaciam i w ysu nięto w P ra ­ dze jako sym bol sprzeciw u wobec zastan y ch s tru k tu r, a za­ te m jak o sym bol słuszności reform y, H us opow iedział się za tą innow acją. A le i wówczas broni kom unii utrak w isty czn ej raczej jako sym bolu całej sp raw y , niż d la niej sam ej. N ato­ m iast jeśli idzie o kom unię dzieci, H us nie doczekał już w y stą ­ p ień m istrza Ja k o u b k a na ten tem at, i b rak śladów , żeby kie­ dykolw iek próbow ał rew idow ać sw oje pierw otn e stanow isko.

8 0 J A C E K S A L I J [ 1 2 ]

ti c u l u m in u e n i s s e n t in eu an gelica le ge j u n d a t u m , p e r q u e m R om an ae s e d i s v e l ign oran tia, v e l n e q u it ia a rg u i posset. A e n e a s S i 1 u i u s, D·? B ó /i e m o r u m origin e ас g e s t is histo ria, C oloniae 1524 s. 69 n.

(14)

III. W PRO W AD ZEN IE K O M U N II NIEM OW LĄT JA K O PR ZEJA W R A D Y K A L IZ A C JI H U SY TY Z M U

G łów nym p ro p ag ato rem kom unii niem ow ląt był te n sam m istrz Jak o u b ek ze S trib ra , k tó ry poprzednio w prow adził już w P rad ze kom unię pod dw iem a p o sta c ia m i28. C hronikon Uni- versita tis w spom ina o ty m pod 1416 r., w nocie k tó ra dom aga się zresztą sprostow ań: E odem anno m agister Jacobellus cum m agistro P etro T h eutonico de Drasdian incepit com m unicare p o p u lu m laicalem sub u traque specie contra consuetu din em R om ane ecclesie et contra p recep tu m Sacri Concilii Constan- tiensis. Tun c m u lti e x sacerdotibus sim plicibus eis adheserunt et per to ta m terra m d iscurrentes p o p u lu m sub utraque specie co m m u nicaveru n t asserentes in predicacionibus suis antiquos sacerdotes fu re s esse h u ju s sacram enti. Tun e etiam parvulos in baptism o corpore et sanguine C hristi com m unicabant et alia Sacram enta non c u r a b a n t29.

A nachroniczna jest tu oczywiście inform acja o początkach kom unii pod dw iem a postaciam i. W zw iązku z ty m zm ieniono kolejność zachodzącą m iędzy w prow adzeniem u trak w izm u a uchw ałą soboru; w rzeczyw istości sobór w K on stan cji usto­ sunkow ał się do innow acji, k tó rą w P ra d ze w prow adzono już przeditem.

Co do kom unii dzieci, zauw ażm y n ajp ierw , że jej początki ty lk o pośrednio w iążą się z im ieniem Ja k o u b k a (i P i o t r a z D r e z n a ) . N a sp ecjaln ą uw agę zasługują jed n a k dw a inne szczegóły. Po pierw sze, dok u m en t m ów i jed y n ie o kom unii niem ow ląt podczas ch rztu . P o w tarzan ie się tego szczegółu w p a ru w cześniejszych św iadectw ach dotyczących naszego te­ m a tu pozw ala w ysunąć przypuszczenie, że w początkow ych lata ch kom unikow ano niem ow lęta jedynie podczas litu rg ii c h rztu , a dopiero później rozszerzono te n zwyczaj n a w szystkie okazje, przy k tó ry ch rozdaw ano kom unię dorosłym . J a k zoba­ czymy, szczególne łączenie kom unii dzieci z ch rztem w y p ły ­ w ało z powodów ściśle teologicznych.

D rugi szczegół w y d a je się nie m niej in teresu jący . M iano­

28 Sw oją n iecierp liw o ścią — n ie ch ciał b ow iem z ty m czek ać aż do w y ja śn ien ia w K o n sta n cji sp ra w y H usa — zaszk od ził w ó w cza s H u sow i znacznie. In n ow acja p rask a zo sta ła b ow iem osądzona p rzez sobór k r y ­ tyczn ie, p ośw ięcon o jej sp ecja ln y d ek ret z 15 VI 1415 г., a na dom iar złego została p rzejęta k o resp o n d en cja na ten tem a t m istrza Jak ou b k a do Husa.

29 G e sc h ic h t s c h r e i b e r d e r h u sitisch en B e w e g u n g , dz. cyt., s. 43 n. Id en tyczn ą n otę p rzek azu je m an u sk ryp t, o p u b lik o w a n y na s. 77 tegoż tom u.

(15)

wicie zw olennicy kom unii dzieci „nie dbali o inne sa k ra m en ­ t y ” 30. P ierw o tn ie bow iem kom unia dzieci była po stulatem do­ k try n a ln y c h radykałów , k tó rzy odrzucali k u lt obrazów, m odli­ tw ę za zm arłych, u stró j hierarchiczn y Kościoła itp. Ludzie ci d ali później początek ruchow i taboryckiem u. Stopniow o jednak p o stu la t kom unii dzieci — budzący początkow o żyw y pro test husytów um iarko w any ch — tra c ił swój zw iązek z ra d y k a ln y ­ m i hasłam i, aż w reszcie sta ł się jed n ą z n ajżarliw iej bronio­ nych w artości h u sy ty zm u um iarkow anego.

K iedy zaczęto p rak ty k o w ać udzielanie niem ow lętom kom u­ nii? Mimo że d atow anie przytoczonego w yżej C hronikonu po­ zostaw ia — jak w idzieliśm y — w iele do życzenia, w y daje się, że w ty m w y pad k u in form acja odpow iada praw dzie: początek tej p ra k ty k i p rzy p ad a na rok 1416. P o tw ierd zają to dw a inne dokum enty, z 1416 i 1417 r., w y stępu jące przeciw kom unii niem ow ląt. Z p ro te stu w ynika, że w łaśnie w ty m czasie in ­ now acja ta była w prow adzana. Oba doku m en ty — rzecz zasłu­ gująca na uw agę — pochodzą od bliskich przyjaciół Husa i zw olenników utrak w izm u . Chodzi o list K ry stia n a z P ra ch a - tic oraz w yzw anie na d ysputę, jakie Szym on z Tisnow y skie­ row ał do Jak o u b ka, głów nego zw olennika kom unii dzieci.

L ist m istrza K r y s t i a n a z P r a c h a t i c , z 1416 r., do kaznodziei pilzneńskiego К o r a n d y został napisany w celu przyw ołania do po rządku a d re sa ta listu: „P ubliczna plotka i fam a doszła do uszu naszych, i słychać ją w całej Pradze i n aw et całym k ró lestw ie czeskim, że swoimi kazaniam i niego­ dziw ie w yrzucasz św ięte obrazy z kościoła, że kom unikujesz pod dw iem a postaciam i niem ow lęta, k tó re ani nie mogą p rze­ łkn ąć ani nie zn ają sa k ra m en tu ołtarza, że sprzeciw iasz się w szystkim i poszczególnym ry to m kościelnym , m im o że nie są one sprzeczne z P ism em św iętym , sam ich nie spraw u jesz i in­ n ym nie pozw alasz spraw ow ać” .31 K ry stia n z P rach atic był jedn ym z trzech proboszczów praskich, k tórzy w pam iętną niedzielę 28 X 1414 r. zaczęli udzielać kom unii pod dw iem a po­ staciam i. Toteż jego p ro te st przeciw radykalizow aniu się h usy­ ty zm u jest szczególnie znaczący. Zauw ażm y, że kom unię nie­ m ow ląt p iętn u je na rów ni z obrazoburstw em i niszczeniem koś­ cielnej tra d y c ji litu rg iczn ej. Dodać jeszcze trzeb a, że w św iet­ le całego tek stu kom unia niem ow ląt oznacza tu jedynie kom u­ nię podczas litu rg ii chrzcielnej: quod, pa rvu li post baptism um sta tim co m m u n icen tu r 32.

30 Et alia s a c r a m e n ta non c u r a b a n t (tam że, s. 35). 31 D o c u m e n ta Mag. Joa n n is Hus, s. 634.

22 T am że, s. 635.

(16)

Z całości listu w ynika, że K ry stia n czuje się w yrazicielem stanow iska ów czesnych cyw ilnych i duchow ych przyw ódców husy ty zm u (burgrabiego P ra g i i u n iw ersy tetu) oraz że sp rze­ ciw ia się kom unii niem ow ląt nie ty le ze w zględów d o k try n a l­ n y ch — o ty m jeszcze nie m a w yrobionego zdania — ile z r a ­ cji praktycznych: jest bow iem przeciw nikiem zm ian n ieprze­ m yślanych. P rzy czym w a rto zwrócić uw agę, że b u rg rab ia P ragi, С z e n к o, k tó ry — w edług in fo rm acji K rystiana· — szczególnie ostro sprzeciw ia się udzielaniu kom unii nowo- ochrzczonym niem ow lętom a sam akty w n ie w alczył o kom unię pod dw iem a postaciam i. Za p a rę m iesięcy, zimą 1417, r., kiedy a rcy bisk u p K onrad zakazał podaw ania św ieckim „kielicha”, w łaśnie na jego dw orze w yśw ięcono pierw szych kapłanów u trak w istów .

Czy w szystkie a rg u m e n ty ów czesnych u m iarko w any ch husy- tów przeciw kom unikow aniu niem ow ląt cechuje ten sam b rak teologii jak i uderza w liście K ry stian a? Nie znam y przebiegu dy sp u ty na tem a t k om unii dzieci, w jak iej zm ierzyli się w 1417 r. dw aj przyjaciele Husa: b y ły re k to r u n iw ersy tetu , S z y m o n z T i s n o w y oraz Jak o u bek 33. P y ta n ie o teologię, jaką rep rezen tow ali husyccy przeciw nicy kom unii dzieci, m usi więc, p rzy n ajm n iej na razie, pozostać nierozw iązane.

W ięcej nato m iast w iem y o teologii zw olenników kom unii dzieci. Zachow ane św iadectw a pochodzą jed n ak dopiero z okre­ su nieco późniejszego. Co do d y sk u sji Jako u b k a z Szym onem , w ydaje się, że spow odow ała ona sw oiste przesilenie na korzyść now ej idei. W łaśnie w ow ym czasie zm ienił się niech ętn y pier­ w otnie stosunek u n iw e rsy te tu i duchow ieństw a praskiego do idei kom unikow ania niem ow ląt, a już w n astęp n y m ro k u — w 23 a rty k u ła c h a n ty ta b o ry c k ich — środow iska te opow iedzia­ ły się oficjalnie za w prow adzeniem tej idei w życie. Rzecz ja ­ sna, do takiego o b ro tu rzeczy znacznie m usiał przyczynić się fakt, że obrońcą kom unii dzieci b ył w łaśnie Jakou bek, jeden z głów nych duchow ych przyw ódców h u sy tyzm u przed ko m p ak - ta to w e g o 34.

Teologię Jak o u b k a na rzecz kom unii niem ow ląt znam y z jego, napisanego w 1419 r., tra k ta tu De com m unione

parvu-33 Z ach ow ało się jed y n ie w y z w a n ie na dysp u tę, sk iero w a n e przez S z y ­ m ona do Jak ou b k a (D o c u m e n ta Mag. J oannis Hus, s. 673— 675).

54 Jak ou b ek jest w g ru n cie rzeczy p ierw szy m teo lo g iem h u syck im , sam H us u n ik ał bow iem teologiczn ego n ow atorstw a. T ak ie ok reślen ie J a ­ koubka zn alazło się n a w et w ty tv le m onografii: P. de V o o g h t, Jaco-

(17)

lorurn 35. M ały te n d o kum en t jest p ro sty m zestaw ieniem cy ta­ tów biblijny ch , p atry sty czn y ch , z p raw a kanonicznego i uzna­ n ych teologów. C y ta ty są pow iązane ta k oszczędnym k o m enta­ rzem , że całość nie sp raw ia w rażen ia skończonej rozp raw y teologicznej, lecz p rzypom ina raczej n aukow y p ó łfab ry k at. Nie­ m niej cała k o n stru k c ja zd radza jasn ą m yśl przew odnią, a cy­ ta ty są podporządkow ane określonym arg u m en to m 36. Nie licząc a rg u m e n tu historycznego (że kom unia niem ow ląt była szeroko znana w p ierw o tn y m Kościele), Jak o u b ek w ysu w a dw a fu n ­ d am en taln e uzasadnienia: a) rzeczyw iste spożyw anie E ucha­ ry stii jest koniecznym w aru n k iem zbaw ienia, a w ięc naw et ochrzczone niem ow lęta nie d o stęp u ją zbaw ienia, jeśli schodzą z tego św iata, nie znając E uch ary stii; b) E u ch ary stia nadaje w ażność w szystkim sak ram en to m , tak że żaden sa k ra m en t — rów nież chrzest — nie m a m ocy zbawczej, jeśli nie będzie po­ tw ierd zo n y p rzyjęciem E ucharystii.

Ł atw o dostrzec pokrew ieństw o pierw szego a rg u m e n tu z n ie­ znaną jeszcze Husow i teologią u trak w izm u , k tó ra zdania b i­ b lijn e o konieczności E u ch ary stii do z b a w ie n ia 37 rozum iała w sensie dosłow nym i stąd w nioskow ała o niem ożności zbaw ie­ nia, jeśli p rzy jm u je się kom unię tylko pod jed n ą postacią. Po­ s tu la t kom unii dzieci jest logiczną k onsekw encją u trak w izm u posługującego się ta k ą arg u m en tacją. Raz p rz y ję ta teza, że n ik t nie może być zbaw iony, jeśli m aterialn ie nie spożyw ał Ciała i nie pił K rw i P ań sk iej, p rędzej czy później m usiała do­ prow adzić do p y tan ia o zbaw ienie ochrzczonych niem ow ląt. Do tego dochodził dowód — sta ra n n ie w y d o b y ty przez Ja k o u b ­ ka — że staro ży tn i chrześcijanie kom unikow ali niem ow lęta oraz że zwyczaj ten zachow ał się w K ościele greckim . Żądanie kom unii niem o w ląt m iało w ięc tę sam ą ran g ę teologiczną, co żądanie „kielich a” : trz e b a usunąć b łęd ny obyczaj, skierow any przeciw zbaw ieniu w ie rn y c h i przyw rócić p ra k ty k ę zgodną z E w angelią i n au k ą O jc ó w 38. M istrzow ie K ry stia n i Szym on

8 4 J A C E K S A L I J [ 1 6 ]

35 M. I a c o b i d e M y s a , De c o m m u n io n e p a r v u l o r u m . W: B. R y b a ,

B e t l e m s k é t e x t y , P rah a 1951 s. .141— 163.

36 N iek ied y n a w et k o sztem rzeteln ości. J a sk ra w y m teg o p rzyk ład em jest sposób cy to w a n ia św . T om asza. M ian ow icie J ak ou b ek w y ją ł dw a te k s ty z teg o doktora (STh 3, q. 73, a. 3; 4 Sen t, dist. 9, a 5, q -la 4), sta n o w ią ce część w y w o d u u sp ra w ied liw ia ją ceg o n ieu d ziela n ie dzieciom k om u n ii, i p rzytoczył je na rzecz tezy p rzeciw sta w n ej (De c o m m u n io n e

p a r v u l o r u m , s. 154).

37 Z w łaszcza J 6, 5, 54. Z daniem ty m J ak ou b ek rozp oczyn a sw ój tr a k ­ tat.

38 J a k ou b ek p o w o łu je się tu szczeg ó ln ie na św . A u gu styn a, k tóry b ro­ niąc p rzeciw p ela g ia n o m chrztu d zieci, p o słu g u je się n a jczęściej a rg u ­

(18)

rep rezen to w ali zapew ne p ierw o tn y utrak w izm , któ rego św ia­ dectw em jest list H usa do H aw lika, a poniew aż n ie pojaw iała się tam idea o konieczności u tra k w iz m u do zbaw ienia, więc rów nież ideę kom unikow ania niem ow ląt m ogli p o trakto w ać jako h ere z ję lub now ato rskie dziw actw o. Z chw ilą jednak, kie­ dy husyci pow szechnie zaakceptow ali u trak w izm Jako ubka, sprzeciw wobec kom unii dzieci stał się teologicznie nie do u trzym ania. Tu zapew ne należy szukać przyczyny, dlaczego k o n serw aty w n e skrzydło ru ch u dość szybko zrezygnow ało z tego sprzeciw u jako swego zn aku rozpoznawczego i w nie­ długim czasie p o stu la t kom unii dzieci sta ł się w łasnością ca­ łego ruchu.

D rugi sw ój arg u m e n t na rzecz kom unii dzieci m istrz Ja k o u - bek opracow ał w oparciu o form u łę P s e u d o - D i o n i z e g o (De ecclesiastica h iera rc h ia 3, 1; PG 3, 424), że „żaden s a k ra ­ m en t nie jest praw dziw ie spraw ow any, jeśli nie spożyw a się w nim św iętej kom unii: chodzi tu m ianow icie o to, że żaden sa k ra m en t nie prow adzi do praw dziw ej pokuty, jeśli nie spo­ żyw a się w nim św iętej E u c h a ry stii” 39. Żeby uchylić ta k ą in­ te rp re ta c ję tek stu , w edług k tó re j m ów i on jed y n ie o sa k ra ­ m en tach p rzy jm o w any ch przez dorosłych, Jak o u b ek przypom i­ na inne sfo rm u ło w an ia A reopagity; w ynika z nich n iedw u­ znacznie, iż znał on obyczaj kom unikow ania niem ow ląt. W ten sposób Jak o ub ek w prow adził do h u sy ty zm u o ry g in aln ą — nie­ znaną Pseudo-D ionizem u — tezę, że chrzest jest niew ażny, jeśli nie będzie przypieczętow any kom unią. D otychczas n ik t na tem a t zw iązku ch rztu z E u ch ary stią tak ra d y k a ln ie nie m ówił. A rg u m en t te n m iał się n iezm iernie rozp rzestrzenić w h u sy - tyzm ie. Na jego p o pularność w płynęło zapew ne ówczesne p rze­ konanie, że a u to r N ieb ieskiej hierarchii jest bezpośrednim uczniem apostolskim . O popularności tej opinii św iadczy fakt, że spotykam y ją nie ty lk o u licznych teologów h u syckich i an- ty hu syck ich (W aw rzyniec z Brzeziny, P io tr z P u łk i, J a n Roki- czana), ale także w uchw ałach synodalnych (synody prask ie z 7 V II 1421 r. i z 25 V II 1434 г.). O d ecydującym w pływ ie tego a rg u m e n tu na w prow adzenie kom unii niem ow ląt do zw ycza­ jów husyckich n ajw ym ow niej św iadczy fakt, iż n a jp ie rw za­ częto kom unikow ać now oochrzczonych 40, a dopiero później zde­ cydow ano się udzielać k o m u n ii dzieciom w ogóle.

m en tem , że bez ch rztu d zieci n ie m ogłyb y sp ożyw ać E u ch arystii, a bez E u ch arystii n ie m ia ły b y życia w sobie. Por. przyp. 1.

39 De c o m m u n io n e p a r v u l o r u m , s. 144.

40 R okiczana w sw oim n a p isa n y m po 1435 r. T r a c t a t u s de s e p t e m sa-

(19)

-8 6 J A C E K S A L I J [ 1 8 ]

IV. R O ZPR Z ESTR ZEN IEN IE SIĘ K O M U N II NIEM OW LĄT N A C A Ł Y RUCH H U SY C K I

Pierw szym dok um en tem stw ierd zający m zgodę husytów um iark o w an ych na kom unikow anie niem ow ląt są 23 a rty k u ­ ły u n iw e rsy te tu i k le ru praskiego z 28 IX 1418 r. D okum ent ten, skierow any przeciw ko husyckim radykałom , b ro ni praw d y o czyśćcu, k u ltu św iętych, czci obrazów itp. F akt, że w łaśnie w ty m dokum encie — i to zaraz w pierw szym a rty k u le —■ za­ leca się kom unikow anie niem ow ląt, jest szczególnie znaczą­ cym dow odem zw ycięstw a Jakoubkow ej teologii utrakw izm u, ak cen tu jącej ideę konieczności E u ch ary stii do zbaw ienia.

O dnośny t e k s t 41 zaw iera zwłaszcza dw a in teresu jące szcze­ góły. C echuje go tra d y c y jn y szacunek dla św iętych postaci, św iadczący o tym , że w ty m n u rcie h u sy ty zm u nie chciano odstępow ać od ortodoksyjnego realizm u eucharystycznego. Na uw agę zasługuje ponadto troska, aby dzieciom udzielano ko­ m unii pod obiem a postaciam i. W d aw nym K ościele, ja k w ia­ domo, nie przyw iązyw ano do tego szczególnej w agi i dzieci otrzy m y w ały kom unię zw ykle pod jed ną ty lk o postacią, p rze ­ w ażnie pod postacią w ina. F a k t ten jest ocżywiście konsekw en­ cją dogm atu husyckiego, że spożycie obu postaci jest konieczne do zbaw ienia.

O stateczne ug ru n to w an ie u trak w izm u i kom unii niem ow ląt w św iadom ości lu d u czeskiego należy łączyć z p am iętn ym i w y ­ darzeniam i na górze T abor w dzień św. M arii M agdaleny 1419 r. Ilość i zaw artość św iadectw na ten tem a t dowodzi, że była to tru d n a do zrozum ienia dla współczesnego człowieka eksplozja zbiorowej świadom ości h usytyzm u. D zień ten w szyscy husyci — rów nież przeciw nicy tab o ry tó w — uznali za przeło­

dy, że E u ch arystia jest źród łem w szy stk ich in n ych sak ram en tów , w y ­ cią g n ę ła w n io sek o ich zb yteczn ości: U nde g r a v i t e r e r r a b a n t, d a n te s d i-

v i n i s s i m a m E u ch a r is ti a m c o rp o r is e t sa nguinis D o m in i p ueris, non b a p - ti z a n t e s eos, dicen tes: T o t u m h a b e t u r in Eucharistia, e t alia s a c r a m e n ta s u p e r fl u a a f f ir m a n te s (T raktat o p u b lik o w a ł J. C o c h l a e u s w H isto - r i a e H u s s it a r u m , M ogu n tiae 1549, s. 452). N ie um iem od p ow ied zieć, czy

h erezja taka r z eczy w iście k ied y k o lw iek istn iała, w h u sy ty zm ie lu b poza n im , czy też została teo rety czn ie p o m y śla n a przez R okiczanę.

« P r i m o q u o d p a r v u l i p o s t b a p t i s m a s u n t c o rp o r e e t sa nguine d o m i ­

n i c o m m u n ic a n d i: p r i m u m c o n sid e ra to , si p a r v u l u s sit d is p o situ s a d ca- p ie n d u m , scil. si p o t e s t e t si j a m n on v o m i t , alias s e c u m c o m m u n ie e s t e x s p e c t a n d a . Q uodsi e s t habilis, tu n c m i n i m a p e ti a p r i m i s a c r a m e n ti est et in os po n en d a , e t conclu so ore e ju s a d m o d i c u m , p o s t hoc una stilla s a n guinis C h ris ti c a p ta s u p e r d ig i to de p a te n a e t d e la ta su p e r p a te n a m , e s t ori e ju s s e m e l v e l bis i m m i t e n d a . D o c u m e n ta Mag. J oannis Hus, s. 675.

(20)

m ow ą d atę w h isto rii h usytyzm u. P u n k te m k u lm inacy jny m tam ty c h w y d arzeń b y ła zbiorow a kom unia pod dw iem a posta­ ciami, p rzy ję ta przez kilkudziesięciotysięczny tłu m zgrom adzo­ nych. Nas in te resu je zwłaszcza szczegół, że w m asow ej kom u­ nii na Taborze uczestniczyły rów nież d z ie c i42. Chodzi tu już ponad w szelką w ątpliw ość o kom unikow anie dzieci poza litu r ­ gią chrztu. Od 1419 r. częstsze przynoszenie dzieci do kom u­ nii jest w h u sy ty zm ie zw yczajem pow szechnie uznaw anym i praktyk ow any m .

W ydaje się, że nie będziem y daleko od p raw dy , jeśli stw ie r­ dzim y, że w 1419 r. zakończył się proces kształto w an ia p ro b le­ m aty ki kom unii dzieci zarów no w teologii h usyckiej, jak i w m asow ej świadom ości tam tego ruchu. L ata późniejsze po­ zostaw iły sporo św iadectw na tem a t kom unii niem ow ląt, ale św iadczą one jed y n ie o u trzy m y w an iu się poprzednio zajęty ch stanow isk i daw niej w y pracow anych argum entów .

Pod ty m w zględem na specjalną uw agę zasługuje synod prask i z 7 V II 1421, zam ierzający opanować dogm atyczny (i społeczny) rad y k alizm taborytów . Stanow czy sprzeciw wobec taboryckich nowości d o k try n a ln y ch obejm uje m. in. obronę k a­ tolickiej nau ki o konkom itancji, ale w tym że kanonie 6 mówi się jednocześnie o kom unii dzieci jako czymś obow iązującym . Ponadto, z w yraźn y m pow ołaniem się na naukę św. Dionizego, w ydano zalecenie, aby „przy posłudze w szystkich sześciu sa­ kram en tó w nie opuszczono sa k ra m en tu E ucharystii, k tó ra ma im tow arzyszyć i być posługiw ana jako ich moc i p o tw ierd ze­ n ie ” 43. Odnośnie do sa k ra m en tu c h rz tu w ydano odrębny k a ­ non 20, w k tó ry m — w b rew tabo rytom — n akazuje się dopeł­ nić pośw ięcenia w ody chrzcielnej, nam aszczenia i egzorcyzm ów , ale p onadto m ox, si idonei su n t et cibi ca p a ces44, udzie­ lić now oochrzczonym kom unii. W gruncie rzeczy nie m ówi się więc tu nic nowego w sto su n k u do u staleń z 28 IX 1418. N ie­ m niej nacisk, z jakim przypom ina się o obow iązkach kom un i­ kow ania dzieci w dokum encie, którego głów nym celem jest obrona przed d o k try n aln y m i nowościam i, dowodzi, że kom unia

42 S zczegół ten pow tarza się w liczn y ch relacjach o tam tym w y d a rze­ niu. Por. G e s c h ic h t s c h r e i b e r d e r hu sitisch en B e w e g u n g , s. 35 n. 339. 388 n.

43 K an 8. U r k u n d li c h e B e it r ä g e zu r G e sch ich te des H u s s s i te n k r i e g e s (w yd. F. P a 1 а с к у) O snabrük 1966 (przedruk z: P ra g 1873) t. 1 s. 131. Z alecen ie to p ow tórzy później w kan 3 syn od praski z 25 V II 1434 r. T am że, t. 2 s. 426.

44 T am że, t. 1 s. 133. Czy zw rot cibi capaces n ie jest p olem iczn ą aluzją do u sta leń śred n io w ieczn y ch k an on istów , że do p rzyjęcia n astęp n ych p o ch rzcie sa k ra m en tó w w y m a g a n a jest c a p a c ita s p e c c a t i ?

(21)

dzieci zdecydow anie p rzestała już być p o stu latem radykałów , a stała się w łasnością całego h usytyzm u.

Bardzo niew iele la t w ystarczyło, aby zapom niano, że począt­ kowo kom unia niem ow ląt budziła żyw e opory u najbliższych n aw et przyjaciół Husa. Piszący w 1422 r. k o n se rw aty sta ' husyc- ki, W a w r z y n i e c z B r z e z i n y , będzie opisyw ał w y d a ­ rzenia sprzed zaledw ie sześciu la ty jako już zdecydow anie roz­ strz y g n ię te na rzecz g ru p y Ja k o u b k a 45.

Na początku la t dw u dziestych jeszcze ty lk o katolicy mogli kom unię n iem o w ląt staw iać n a jedn ej płaszczyźnie z takim i now inkam i, ja k np. bezczeszczenie o b ra z ó w 46. A ntyhusyccy polem iści katoliccy nigdy zresztą nie p rzestan ą kom unii dzieci staw iać na rów ni z h erety ck im i elem entam i d o k try n y tab o ry - ckiej. W obozie katolickim bowiem , n aw et kiedy już zaakcep­ tow ano czeski utrakw izm , nigdy nie zgodzono się n a u tra k w i- styczną teologię Jako u b k a, bazującą na specyficznie in te rp re ­ tow anej n au ce o konieczności E u ch ary stii do zbaw ienia. Ponie­ w aż zaś itusytyzm nigdy nie postulow a łkom unii niem ow ląt in a­ czej niż w łaśn ie w ram a ch tej teologii, p o stu la t te n nigdy nie zys­ kał uznania ani n aw et to le ran c ji w Kościele katolickim . U jaw ­ niło się to zwłaszcza w sporze o in te rp re ta c ję kom paktatów .

8 8 J A C E K S A L I J [ 2 0 ]

45 „P on iew aż zw yczaj p o w in ien z p raw a u stąp ić p raw d zie, w ob ec tego n ie zw ażając n a nakaz soboru, p rzeciw n y zarów no praw u B ożem u jak p ierw o tn em u K ościołow i, po p ew n y m czasie k om u n ik ow an o boskim sa ­ k ram en tem E u ch a ry stii pod ob iem u p ostaciam i n ie ty lk o u żyw ających rozum u, a le i d zieci cz y li n iem o w lęta po chrzcie, ze w zg lęd u na p o tw ie r ­ d zen ie tego chrztu. O głosił k o m u n ię i zaczął jej u d ziela ć m istrz J a k o ­ ubek z M isy, b akałarz św iętej teologii, w raz z k ilk u p o p iera ją cy m i go m istrzam i i k apłanam i. Z pow odu tej k om u n ii dzieci w y b u ch ła w ielk a sch izm a m ięd zy m istrzam i i k a p ła n a m i od d an ym i p raw d zie B ożej i m i­ strzo w i J a n o w i H u sow i, zarów n o w P radze jak w K r ó le stw ie C zeskim , A lb o w iem n iek tó rzy z n ich u trzy m y w a li, że k om u n ia d zieci jest b łędem i n ie jest k on ieczn a do p o tw ierd zen ia chrztu. Iinni p rzeciw n ie, pow ołu jąc się n a sło w a b ło g o sła w io n eg o D ion izego i ininych n a u czy cieli p ierw otn ego K ościoła, u w a ża li taką k om u n ię za k atolick ą i zb aw ien n ą, u trzym u jąc, że k a żd y sak ram en t K ościoła w in ie n b yć u d osk on alon y i w zm ocn ion y p rze- b osk im sak ram en tem E u ch arystii. N iem n iej k om u n ia pod d w iem a p o sta ­ ciam i, u d zielan a zarów n o d orosłym , jak d zieciom i n iem o w lęto m , z dnia na dzień rosła, p o w ięk sza ła się i um acn iała, bez w zg lęd u na sw ych p rze­ c iw n ik ó w i w rogów , k tórzy ją u siło w a li zd u sić i zn iw eczy ć różn ym i drogam i i sposobam i, a le n ie p o tr a fili.” L a u r e n t i u s d e B r e z i n a ,

De g e s t is e t v a r i is a c c id e n t ib u s re g n i B o e m i a e 1414—‘1422. W: G e s c h i­ c h ts c h r e ib e r der h u sitisc h e n B e w e g u n g , dz. cyt., s. 329 n.

46 Jak to czy n i le g a t p a p iesk i F erd yn an d b iskup L uk k i, k tóry w li- pcu 1420 r. w y p o m in a C zechom obrazob u rstw o i zarazem dodaje: O m i t -

t i m u s a u t e m c o m m u n ic a t io n e m i n f a n t i u m su b u tr a ą u e specie, e t alia m u l t a eno rm ia , quae fa c ta fuisse e t c o tid ie fi eri d iv o l g a n tu r . U r k u n d li c h e B e it r ä g e z u r G e s c h ic h t e des H u s s it e n k r i e g e s , t. 1 s. 34.

Cytaty

Powiązane dokumenty

ści propagandowej takich listów ostrzegawczych skierowanych do całej załogi kierownik służby bezpieczeństwa pracy powinien się starać, aby bardziej

Do łańcucha karpackiego należą najwyższe góry w Polsce: Tatry, ciągnące się około 60 kilometrów wzdłuż od zachodu na wschód, a w szerz liczą około 20

Krążą pogłoski, że Spandawa, gd zie się znajduje większość uzbrojonych robotników, jest osaczona przez Reichswehr.. W Króiewcu postanowił w ydział socyalistyczny

Widoki –rzuty odzwierciedlające zewnętrzny zarys przedmiotu Widok kompletny -odzwierciedla całą powierzchnię przedmiotu... Widoki –rzuty odzwierciedlające zewnętrzny

Stein przy opisie Odry mówi wyraźnie (Descripcio, s. Pozostawia ona, tj. W ymienił tu Oleśnicę, Bierutów, Milicz, Trzebnicę. Niemcy przew ażają na zachód i

O kazuje się, że więż akustyczna rozpoczyna się przed wykluciem się piskląt, w ciągu p aru ostatnich dni wysia­..

wać się do organizm u nie tylko drogą pokarm ow ą, lecz także i oddechową, następnie ulega kum ulacji we w szystkich tkankach (również i w tk an ce kostnej),

Osobliwością wśród nich były, wywodzące się z P aleodictioptera H exaptero- idea, owady otw artej przestrzeni, unikające za­.. zwyczaj lasów pierw otnych,