• Nie Znaleziono Wyników

Kulisy Powiatu Kluczbork - Olesno 2011, nr 4 (374).

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Kulisy Powiatu Kluczbork - Olesno 2011, nr 4 (374)."

Copied!
32
0
0

Pełen tekst

(1)

SJZAK

PRZEDSIĘBIORSTWO

_ - ...

POWIATU KLUCZBORK - OLESNO

www.kulisypowiatu.pl

muimiminDUi

ISSN 1731 - 9897 Indeks 381314 Nakład 5500 cena 2 zł ( w tym 5%VAT) Nr 4 (374) Czwartek 27 stycznia 2011 r.

Danuta Stasiak Wyroby własne oferujemy w sklepach Praszka - Plac Grunwaldzki Olesno - ul. Pieloka Rudniki - Częstochowska Gorzów - Rynek 11 Żytniów - pawilon 65

tel. 034 359 39 03

wł OBA r

OLESNO

BETON

transport pompa

Kobieta kradła prąd

46-300 Olesno ul. Leśna 3 tel. 034 359 84 08,603 689 021

wyyw.wlodar.com.pl

KLUCZBORK

Starosta

odpowiada

lekarzom,

którzy

napisali

do

nie

­ go

list otwarty. Przedstawia

także

propozycje współpra

­

cy szpitala

ze środowiskiem

medycznym. s. 3

| Posadzkii tynki - agregatem, teł. 605 568 901

InteąmaRęhę Kluczbork

ul. Jana Pawła II 9

Przygotowywane i wędzonecodziennie na miejscu wsklepie codzienniemięsozwłasnego rozbioru, naturalneprzyprawy

W promocji:

szynka wędzona NASZA - 9,99 zł/kg

RADŁÓW

- Naszej poczty nie oddamy - mówią

o zamiarze

likwidacji

Urzędu Pocztowego

samorządowcy i miesz

­ kańcy.

O

wprowadzeniu agencji

słyszeć

nie

chcą. s. 4

KOWALE

Ulica

Kiczmachów to

niebez­

pieczny

tor

przeszkód. Jej remon­

tu mieszkańcy bezskutecznie

domagają się od kilku

iat.

s.10

GM. PRASZKA

Do szkółpodstawowych

w

Wierz- biu i Przedmościu

uczęszczać będą

tylko uczniowie klas 1-3. Do Kowali i

Gany 4-6. Tak zdecydo­

wali radni. s.

5

OLESNO

Pięcioosobowa

grupa

Homines Ignis tańczy z rozżarzonymi do czerwoności mieczami, walczy na kalaki i pluje... ogniem.

s. 11

STACJA PALIW „BAAG” PALIWA - SKLEP - OLEJE - 24h Olesno, ul. Częstochowska 1,

teł. 34 350 43 27

SPRZEDAŻ HURTOWA PALIW 34 358 27 07

ŚWIEŻO

TANIO

promocja obowiązuje od 27.01 do 03.02. 2011

Sklep czynny od poniedziałku do soboty w godzinach 7.00 - 21.00, niedziele 9.00 - 20.00

Okręgowa stacja kontroli pojazdów tel. 34 358 22 67

Jedyny w okolicy komputerowy system kontroli geometrii pojazdu

R

eklama

?

EXTRA MASŁA

smak z Olesna

(2)

2 KULISY POWIATU W okół nas

27 stycznia

2011

Nasza sonda:

W poprzedniej sondzie pytaliśmy: - Czy polscy piłkarze ręczni zdobędą medal mistrzostw świata?

Oto wynik: TAK - 38 proc. NIE - 62 proc.

Dziś pytamy: - Czy rodziny ofiar katastrofy smoleńskiej powinny otrzymać po 250 tys.

odszkodowania od Skarbu Państwa?

Cytattygodnia

- Ten chłoptaś, chłystek wychodzi i obsztorcowuje premiera jak gówniarza. To nie była eksplozja emocji. Chłoptaś sobie to napisał, mocno wciskał długopis w kartkę, wyszedł i wydeklamował.

Żałosne to było. Tandeta po prostu.

Tomasz Lis, redaktor naczelny „Wprost”

o Mariuszu Kamińskim, pośle PiS

Liczba

tygodnia

Tyle procent ankietowanych Polaków uważa, iż Kościół za bardzo angażuje się w życie polityczne kraju.

66

Opole-

Olesno:

Inicjatywa

Młodzi z pasją

Na zaproszenie

oleśnian chór Olensis dał

koncert kolęd

w auliUniwersytetu

Opolskiego.

Szanowny Pan Profesor Jan Wawrzyniec Rycfej

Rudniki:

Podpatrzone

Ciało szanowane

oryginalną

koszulkę od

czasu

do czasu ubiera nauczyciel miejscowego

gimnazjum

Jan Rychel.

R

ychel jest w gimnazjum wuefistą, prowadzi też siat­

karski zespół Gimnazjalista Rudniki, który gra w lidze wojewódzkiej.

- Tę koszulkę przed trzema laty podarowali mi ucznio­

wie, którzy opuszczali mury szkoły - mówi Rychel.

Skąd się wzięła taka właśnie treść napisu na trykocie?

- Kiedy szedłem korytarzem pewna grupa uczniów za­

wsze witała mnie słowami „Dzień dobry szanowny panie profesorze - wyjaśnia nauczyciel.

Tekst i zdjęcie AS

O

wi oleśnianie to Maciej Kochański, student pierwszego roku arteterapii i animacji kultury na Uniwer­

sytecie Opolskim i Marek Wiendlocha, pracownik uczelni i opiekun programu Misja Anioł. Projektu, który poprzez rozrywkę przybliża idee Domowego Hospicjum dla Dzieci w Opolu.

- Naszym celem jest orga­

nizowanie imprez kulturalno - rozrywkowych połączo­

nych ze zbiórką pieniędzy właśnie dla hospicjum - mówi Maciek.

Akademicki projekt w Opolu trwa od grudnia i ad­

resowany jest do różnych grup społecznych.

- My z kolędowym kon­

certem zaprezentowali­

śmy się przed studentami i opolskimi seniorami ze Stowarzyszenia Uniwersyte­

tu Trzeciego Wieku - mówi Karina Duch, dyrygent

Marek Wiendlocha (z lewej) i Maciek Kochański angażu ją się w pomoc dla hospicjum.

chóru Olensis.

To nie pierwsza akcja charytatywna młodych ole­

śnian. W czerwcu ubiegłego roku Maciek wspólnie z ka­

techetą Zdzisławem Pytką i ks. Piotrem Brągielem zorganizował wielki chary­

tatywny koncert Róże dla hospicjum.

- Wtedy zebraliśmy dzie­

więć i pół tysiąca złotych — mówi Maciek.

Tekst i zdjęcie MK

Kluczbork: Złotyjubileusz

Najważniejsza jest cierpliwość

W środę 26

stycznia

dwie

pary

obchodziły zloty

jubileusz

małżeństwa.

Praszka:

Zaproszenie

Zagrają weterani

W

sobotę

29

stycznia w hali Kotwica roze­

grany zostanie

piłkarski turniej

weteranów.

Z

magania rozpoczną się o godz. 15.00, w wezmą w nich udział piłkarze urodzeni w 1975 roku i starsi. Stawką będzie puchar burmistrza Praszki.

Zgłosiło się siedem zespołów z Olesna, Wichrowa, Uszyć, Krzepic, Byczyny, Wierzchlasu i Praszki.

Organizatorzy serdecznie zapraszają miłośników halo­

wego futbolu.

AS

P

ięćdziesiąt lat temu na ślubnym kobiercu stanęli Irena i Stanisław Kielarowie oraz Kazimiera i Jan Kozłow­

scy. Z tej okazji otrzymali medale

“Za długoletnie pożycie małżeń­

skie” przyznane przez prezydenta RP. Wręczali je burmistrz Jaro­

sław Kielar (prywatnie syn jubi­

latów) i Maria Terlecka, kierow­

nik Urzędu Stanu Cywilnego.

- Te lata minęły jak z bicia strzelił - mówili złoci małżonko­

wie. - Byłypiękne chwile, ale zda­

rzały się trudności Wyrwaliśmy, dzięki cierpliwości i umiejętności przebaczania.

Więcej w następnym numerze.

Tekst i zdjęcie MZ

Kluczbork: Sukces

Złoci jubilaci w towarzystwie władz i zaproszonych gości.

WYDAWCA: Centrum “KOLISKO”; 46-320 Praszka, ul. Senatorska 3, tel. 34/3588774, fax.: 34 359 19 21 Nakład: 5500

Prezes zarządu i redaktor naczelny: Aleksander Świeykowski.

Zatępca redaktora naczelnego - redaktor prowadzący: Andrzej Szatan tel. 34 358 86 21 lub 603 85 14 14 (a.szatan@wp.pl)

Sekretarz redakcji i korekta: Milena Zatylna (milenazatylna_pro@o2.pl).

Redakcja: Małgorzata Kuc (malgorzatakuc@interia.pl), Agnieszka Kozłowska (ramkozlowska@op.pl).

Współpraca: Stanisław Banaśkiewicz, Agnieszka Jasiniak, Emilia Kotowska, Edward Tomenko, Elżbieta Wodecka, Justyna Wożniak.

Marketing: Bartosz Szaraniec, tel. 660 745 013, Zdzisław Pochorecki, Kazimierz Zaręba

Skład komputerowy: Bartosz Szaraniec, tel. 660 745 013, (redakcja_pro@o2.pl) Prenumerata “Kulis Powiatu”: redakcja_pro@o2.pl lub tel. 34 358 87 74, w urzędach pocztowych na terenie woj. opolskiego lub u listonoszy.

Nasz numer konta bankowego: 78 1050 1171 1000 0005 0066 5997 ING Bank Śląski

Księgowość: Biuro Rachunkowe - Alina Poniatowska, tel. 34/35-91-310.

Druk: “POLSKAPRESSE” sp. z o.o. 02-672 Warszawa, ul. Domaniewska 41 Oddział w Łodzi

Redakcja zastrzega sobie prawo skracania materiałów.

Nie zamówionych tekstów nie zwracamy.

Redakcja nie odpowiada za treść ogłoszeń i reklam.

REKLAMA 660 745 013 lub 34 358 87 74

Sześć razy na podium

Zawodnicy

Uczniowskiego

Klubu Sportowego Stobrawa do

bardzo udanych mogą zaliczyć

start

w

mistrzostwach województwa

opolskiego

w

kolarstwie

przełajowym.

M

istrzostwa odbyły się w niedzielę 23 stycznia w Falmirowicach. Kluczborczanie aż sześć razy stawali na podium.

Patryk Stosz zdobył 1. miejsce w kategorii juniorów, w śród juniorek Anna Kubaczkow- ska, a juniorek młodszych - Magdalena Tkacz. W grupie juniorów młodszych Grzegorz Hoffmann zajął 3. miejsce, Pa­

tryk Złotowicz 4., zaś Łukasz Kapusta 7.. Młodzik Mateusz Janicki wywalczył 3. pozycję, podobnie jak Grzegorz La- smański w kategorii szkoły podstawowe.Trenerem kolarzy jest Edward Gułaj. MZ Zdjęcie archiwum klubu

ZIEMIA OPOLSKA

Wyścig Kolarski o Puchar tójtaGminyChrząstowice

ł&kDOBRY- z---

IhojflK

■LUOOWS KLUB SPQRT0WV

Kolarze z Kluczborka mogą uznać ostatni start za udany. Na zdjęciu z trenerem Edwar- dem Gułajem (z lewej).'

(3)

27

stycznia

2011 W ieści gminne KULISY POWIATU 3

Kluczbork:

Klub

ma problem

Grzegorz K. przyznał się

Na

wniosek Prokuratury

Apelacyjnej we

Wrocławiu funkcjonariusze

Centralnego

Biura Antykorupcyjnego zatrzymali trenera MKS-u Kluczbork Grzegorza

K.

P

rokuratura wrocławska od maja 2005 roku pro­

wadzi postępowanie w spra­

wie korupcji w polskim fut­

bolu. Zatrzymanych zostało już ponad 300 działaczy, tre­

nerów, piłkarzy i sędziów.

Niektórym z nich postawio­

no zarzuty. Usłyszy je także Grzegorz K., szkoleniowiec I-ligowego MKS-u Klucz­

bork.

We wiórek 25 stycznia kluczborczanie rozgrywali w Dzierżoniowie mecz kontrol­

ny z ekstraklasowym Górni­

kiem Zabrze. Ich poczyna­

niami z ławki dyrygował Grzegorz K. Po spotkaniu funkcjonariusze CBA zatrzy­

mali go do wyjaśnienia (na 48 godzin) i przewieźli do wrocławskiego aresztu.

- Zadzwonił do mnie w tej sprawie jeden z wrocław­

skich prokuratorów - infor­

muje Andrzej Buła, prezes MKS-u. — Powiedział, co chciałbym wyraźnie podkre­

ślić, iż zatrzymanie trenera nie ma żadnego związku z jego pracą w naszym klubie.

Sprawa Grzegorza K.

„dojrzewała” od jakiegoś czasu. Już w trakcie trwania rundy jesiennej ł-ligowych rozgrywek przed jednym z meczów MKS-u w kuluarach rozpowszechniana była wia­

domość, iż wkrótce może wybuchnąć bomba związana z trenerską przeszłością szkoleniowca - dokładniej z okresu jego pracy w Śląsku Wrocław.

- Pojawiały się w tej spra­

wie doniesienia medialne - przypomina prezes Buła. - Zarząd uznał, iż do momentu ich uwiarygodnienia nie należy podejmować żadnych

decyzji. Tym bardziej, że byliśmy i nadal jesteśmy zadowoleni z pracy naszego trenera. Obiektywne fakty świadczą o tym, że weszliśmy na piłkarskie salony. Trener do tego na pewno się przy­

czynił.

Po zatrzymaniu przez CBA sytuacja Grzegorza K.

zmieniła się. Na czwartek zaplanowane jest nadzwy­

czajne posiedzenie zarządu klubu.

- Jest kilka scenariuszy wydarzeń - mówi prezes MKS-u. -Nie chciałbym jed­

nak wychodzić przed szereg, ferować przedwczesnych

wyroków. Skrzywdzić czło­

wieka jest bardzo łatwo. Nie ulega jednak wątpliwości, że mamy kłopot.

Po zatrzymaniu kluczbor- skiego szkoleniowca zajęcia w trakcie obozu w kampusie Stobrawa prowadzi Ryszard Okaj, II trener MKS-u.

- Jestem przekonany, że ta.

sytuacja nie zmąci nam przy­

gotowań do sezonu - mówi Okaj. - Pracujemy w spokoju.

Także prezes Buła wyraża nadzieję, że niespodziewana sytuacja nie wpłynie nega­

tywnie na piłkarzy.

- Uważam, że nasz zespół mentalnie jest bardzo silny, co już kilkakrotnie udowod­

nił na boisku - twierdzi Buła.

- Wierze, że to wydarzenie jeszcze zmobilizuje chłopa­

ków.

W środę 26 stycznia nie­

mal przez cały dzień trwało przesłuchanie kluczborskie- go szkoleniowca.

- Prokurator przedstawił mu osiem zarzutów, w tym sześć dotyczących meczów rozegranych przez Śląsk

Wrocław w sezonie 2003/2004 - mówi Jerzy Kasiura, zastępca szefa wro­

cławskiej prokuratory. - Zło­

żył obszerne wyjaśnienia, przyznał się do większości zarzutów i ujawnił dodatko­

we okoliczności sprawy.

Po wysłuchaniu zeznań Grzegorza K. prokurator zastosował w stosunku do niego środek zapobiegawczy w postaci poręczenia mająt­

kowego wysokości 10 tys zł.

- W trybie natychmiasto­

wym zwołujemy zarząd - mówił w środę wieczorem prezes Andrzej Buła. - Dążyć będziemy do rozwiązania umowy o pracę. Wcześniej chcemy jednak wysłuchać tego co ma do powiedzenia sam trener.

A co do scenariuszy, o których mówił prezes Buła to najbardziej możliwy jest taki, że zespół przejmie Ryszard Okaj, który w okre­

sie choroby K. prowadził MKS i to z dobrym skut­

kiem.

Andrzej SZATAN

Porażka z Górnikiem

Po zatrzymaniu trenera Grzegorza K. wynik sparingu z Górnikiem Zabrze zszedł nieco na drugi plan.

W Dzierżoniowie kluczborczanie stoczyli we wtorek 25 stycznia wyrównany mecz z eks­

traklasowym zespołem, jednak przegrali 2-4 (1-2).

- Zagraliśmy przy­

zwoicie, a momentami nawet lepiej - informuje trener Ryszard Okaj. - Wynik mógł być dla nas korzystniejszy, ale poda­

rowaliśmy rywalowi dwie bramła-prezenty. Rezultat sparingu to jednak spra­

wa drugorzędna.

Było to nietypowe spotkanie, bowiem gra­

no 4x30 min. Bramki dla MKS-u strzelili Rafał Niziołek oraz Kamil Biliński, testowany pił­

karz Śląska Wrocław.

- Kamil oraz dwaj inni wrocławianie, Ula- towski i Kaczmarek z meczu na mecz spisuje się lepiej - dodaje Okaj.

AS

Kluczbork:

Wokół

listu otwartego

Mam propozycje dla lekarzy

Z Piotrem POŚPIECHEM, starostą

kluczborskim o liście otwartym

napisanym przez

lekarzy,

rozmawia

Milena ZATYLNA

- Panie starosto, lekarze z powiatu kluczborskiego, zaniepokojeni ekspansyw- nością szpitala, napisali do pana list otwarty. Wiem, że spotkał się pan z nimi w ubiegłym tygodniu. Czy udało się dojść do porozu­

mienia?

- Już od pierwszych minut tego spotkania stało się jasne, że głównym powodem nie­

porozumienia jest zbliżający się konkurs na nocną i świą­

teczną pomoc medyczną, która na terenie naszego powiatu dotyczy przede wszystkim przychodni Amned.

- Co zaniepokoiło leka­

rzy?

- Zmieniły się warunki otwartego konkursu i z łatwością daje się zauważyć zaostrzenie wymagań doty­

czących tej działalności.

Wymagane jest zaplecze szpitalne z dostępem do rtg i laboratorium analitycznego.

Nowe przepisy można oce­

niać jako preferujące szpitale albo, co bardziej mnie prze­

konuje, podnoszące jakość wykonywanych usług i bez­

pieczeństwo pacjentów.

Natomiast tak zdecydowane wystąpienie w formie listu otwartego niepoprzedzone żadnym szerszym spotka­

niem i dyskusją, jest moim zdaniem formą przesadną.

Chociażby dlatego, że kon­

kurs jest dopiero przed nami.

Na dziś świadczenie to ciągle wykonuje Anmed we współ­

pracy z lekarzami innych specjalności.

- Czy rozmowy ze środo­

wiskiem medycznym na tym jednym spotkaniu się zakończyły?

- Nie, jestem umówiony na kolejne spotkanie z leka­

rzami podstawowej opieki zdrowotnej, gdyż poświęco­

ne ono będzie kontraktowa­

niu nocnej i świątecznej pomocy wyjazdowej. -

- Co im pan starosta zaproponuje?

- W tych warunkach kon­

kursu Anmed, który nie posiada zabezpieczenia szpi­

talnego, może w ogólne nie uzyskać kontraktu. Wówczas trafi on do innych podmio­

tów nie związanych ze szpi­

talem powiatowym. Dlatego

proponuję, aby szpital w Kluczborku w porozumieniu z lekarzami poz - tów wystartował w tym konkur­

sie, co zwiększy szanse na uzyskanie kontraktu. Następ­

nie zgodnie z wolą lekarzy poz - tów pozostawimy całą działalność w ręku lekarzy współpracujących z Anme- dem jako podwykonawcami kontraktu. Myślę, że jest to rozwiązanie optymalne w konkretnych warunkach.

Sprzyja ono także zacieśnia­

niu współpracy między śro­

dowiskiem medycznym a szpitalem, co zostało podnie­

sione w liście otwartym skie­

rowanym do mnie.

- Jest zatem szansa na to, że szpital będzie współpra­

cował z lekarzami z przy­

chodni?

- Zarzut braku współpracy wydaje się wyjątkowo nietra­

fiony, gdyż wola musi być po obu stronach. Stąd się wła­

śnie bierze kolejny zarzut braku znajomości lekarzy pracujących w szpitalnych oddziałach. Nie da się mówić o dobrej współpracy, jeśli lekarze z tego środowiska nie będą obecni w szpitalu. Każ­

de kolejne spotkanie ze sta­

rostą nie zastąpi bycia na oddziale szpitalnym chociaż­

by w ramach dyżurów.

Mamy chlubne, choć nielicz­

ne przykłady lekarzy specja­

listów i podstawowej opieki zdrowotnej, dyżurujących w szpitalu. Taka praktyka będzie z pewnością sprzyjała wzajemnemu poznaniu się, budowie zaufania i współ­

pracy.

- Ale faktem jest, że szpi­

tal rzeczywiście działa eks­

pansywnie i co rusz otwiera nowe działalności...

- Stan na tym etapie kon­

traktowania jest następujący:

wyniki konkursu przeprowa­

dzonego przez Narodowy Fundusz Zdrowia w bardzo ograniczonym stopniu doty­

kają autorów listu otwartego.

Nowe działalności, które szpital zakontraktował, to część rehabilitacji zdrowot­

nej dorosłych i dzieci oraz poradnia otolaryngologiczna.

Można zatem śmiało stwier­

dzić, że tak zdecydowane wystąpienie kadry medycz­

nej z naszego powiatu nie jest uzasadnione. Rozumiem, że podpisanie listu otwartego było jedynie wyrazem soli­

darności zawodowej. Na przestrzeni lat aktywność szpitala w poszerzaniu oferty działalności medycznej kon­

centrowała się na działalno- ściach, których na terenie powiatu nie było. Przy wiel­

kim zaangażowaniu powiatu i szpitala udało się urucho­

mić oddział kardiologii inwazyjnej, pracownie mam­

mograficzną i tomografii komputerowej, poradnię leczenia osteoporozy i cały szereg poradni specjalistycz­

nych, których na naszym terenie nie było. Mamy wreszcie upragnioną trzecią karetkę. To wszystko - oczy­

wiście w wielkim skrócie - nie daje podstaw autorom listu otwartego do tak suro­

wej oceny.

- Dziękuję za rozmowę.

(4)

4 KULISY POWIATU W ieści gminne 27

stycznia

2011

Radłów:

Protesty mieszkańcy

Nie oddamy naszej poczty!

Tak

o

pomyśle

likwidacji jedynego Urzędu

Pocztowego w gminie

mówią zarównosamorządowcy, jak i

mieszkańcy. - Jedną

centralizację jużmieliśmy,kolejnej nie chcemy -

apelują.

U

rząd Pocztowy w Radłowie to niewiel­

kie pomieszczenie i ośmio­

osobowa ekipa - 6 listono­

szy, naczelnik i asystent.

Przed okienkiem kasowym mały stolik, kilka krzeseł — miejsce do wypełnienia druków. Po sygnałach nie­

zadowolenia ze strony mieszkańców, kiedy dowie­

dzieli się, że w miejsce „ich urzędu” ma pojawić się agencja, postanowiłam przyjrzeć się codziennemu rytmowi pracy placówki.

Z drukiem i długopisem w ręku usiadłam w wyty­

czonym do wypełniania przelewów miejscu. Omija­

jąc zdziwiony wzrok pracu­

jących tam osób i grzecznie dziękując za oferowaną pomoc przyglądałam się klientom. A tych było spo­

ro. Praktycznie nieustannie coś się działo. Ktoś przy­

szedł nadać polecony, inna osoba dopytywała o usługę e - przesyłka sms - em, a to znów rachunek do zapłaty, czy paczka do wysłania.

Byli i tacy, co dopytywali czy emerytura już doszła.

Problemu z brakiem pracy i petentów nie zauważyłam.

Klienci załatwiali różne sprawy, jednak łączyło ich jedno - w niewielkiej gmi­

nie wszyscy się znają, wszyscy znają też sympa­

tyczną panią z okienka.

Załatwiane sprawy to nie tylko formalność, to też wymiana kilku miłych zdań i uśmiechów. Czy tak jest w każdej poczcie? Nie wiem.

W Radłowie z pewnością jest grzecznie i miło. Teraz rozumiem dlaczego ludziom pomysł odebrania tego do gustu nie przypadł.

- Centralizację poczty już raz przerabialiśmy — wyjaśnia zagadnięty o spra­

wę wójt Włodzimierz Kie­

rat. - Wówczas do Radiowa najpierw włączony został zlikwidowany urząd w

- Urząd pocztowy w gminie jest niezbędny - mówi wójt Włodzimierz Kierat (z prawej). Tak samą myślą również: Erwin Wróbel, Zofia Tomys i Irena Czubaj - Zając, przewodnicząca Rady Gminy w Radłowie.

Bodzanowicach.

W 2004 roku zamknięte zostały też urzędy w Kościeliskach i Stemali- cach. Teraz groźba likwida­

cji zawisła nad jedynym urzędem w gminie Radłów.

Rajcy z założonymi rękami na te poczynania Poczty Polskiej patrzeć nie zamie­

rzają.

- Swoje stanowisko i zde­

cydowaną dezaprobatę przedstawiliśmy w pisemnej formie - wyjaśnia Irena Czubaj - Zając, przewod­

nicząca Rady Gminy w Radłowie. - Stosowne pisma otrzymały urzędy Poczty Polskiej w Warsza­

wie. Opolu, Oleśnie i Radłowie.

Czy w taki sposób uda się uchronić placówkę przed likwidacją? Nie wia­

domo.

- W gminie istnieje potrzeba korespondencji - argumentuje wójt. - Prze­

noszenie urzędów do miast godzi w wiejskie gminy.

Zamiast rozwijać, cofamy się. Po co rezygnować z od lat sprawdzonego systemu i próbować wprowadzać nowy, kiedy obecny funkcjo­

nuje dobrze?

Bąków: Wypadek

Dwie młode ofiary zimowej brawury

Dwudziestolatek

i

siedemnastolatek

zginęli na miejscu

w

wypadku, do

którego doszło

na kra­

jowej

jedenastce.

czwartek 20 stycznia o godz.

18.10 na drodze krajowej nr 11 między Bąkowem a Ligotą Górną zde­

rzyło się audi A3 i peugeot 207. W wyniku zdarzenia dwóch pasażerów audi - 20 - latek i 17 - latek - zginęło na miejscu, natomiast trzeci z pasaże­

rów audi oraz kierująca i pasażer peu­

geota zostali odwiezieni do szpitala.

- Jak wynika ze wstępnych ustaleń dwudziestojednoletni kierujący samo­

chodem osobowym marki Audi A3 naj­

prawdopodobniej w wyniku niedosto­

sowania prędkości do panujących warunków na drodze, stracił panowa­

nie nad pojazdem - mówi aspirant Aneta Czekaj, rzecznik prasowy kluczborskiej policji. - Mężczyzna

To samo pytanie nęka również mieszkańców.

- Co będzie, kiedy listo­

nosz w naszej skrzynce zostawi awizo? - pytają ci starsi. - Po odbiór przesyłki zamiast do Radłowa, poje- dziemy do Olesna. Korzyści to my z tego mieć nie będziemy.

- Nie dał nam rady Hitler, nie dała komuna czy soli­

darność, za to wykończy nas demokracja - denerwu­

je się Erwin Wróbel, jeden z mieszkańców gminy. - Różne agencje, gdzie można dokonać wpłat, już istnieją i jakoś nie cieszą się ogrom­

ną popularnością.

Zofia Tomys, przedsta­

wicielka miejscowej firmy usługowo - transportowej zmian zaakceptować rów­

nież nie zamierza.

- Z usług radłowskiego Urzędu Pocztowego korzy­

stam często - przyznaje. - Nie wyobrażam sobie reali­

zacji przelewów w agencyj­

nym oddziale upchniętym gdzieś w kącie.

Obawy mieszkańców stonować próbuje Bartło­

miej Kierzkowski, regio­

nalny rzecznik prasowy Poczty Polskiej.

- Zmiany organizacyjne dla klienta nie wprowadzą żadnych różnic - zapewnia.

- Natomiast taka restruktu­

ryzacja daje Poczcie Pol­

skiej ogromne oszczędno­

ści. To trend obserwowany obecnie- w całej Europie — federacje pocztowe prze­

chodzą na system agencyj­

ny.

Oznacza to, że funkcje poczty przejmą prywatne osoby.

- Agenci będą odpowied­

nio przeszkoleni przez Pocztę Polską, a każdy z nich otrzyma swoje logo - dodaje Kierzkowski. - Agenci prywatną działal­

ność otworzą, bądź ci, któ­

rzy już mają swoje interesy, rozszerza ją o tę usługę.

Klient wówczas wyłącznie zyska, chociażby na wydłu­

żonym czasie pracy takiej placówki.

Mieszkańcy tym zapew­

nieniom jednak nie ufają.

- Zawsze tak się mydli oczy, kiedy chce się coś odebrać — mówią. - Bez protestów poczty nie odda­

my. Żadna agencja nigdy nie zastąpi nam sprawdzo­

nych i kompetentnych usług.

Tekst i zdjęcie AK

zjechał na prawe pobocze, następnie przemieścił się na przeciwny pas ruchu i zderzył się z jadącym z przeciwnego kierunku peugeotem.

Kierujący byli trzeźwi. Kluczborscy policjanci prowadzą postępowanie, które pozwoli wyjaśnić przyczyny i okoliczności zdarzenia.

MZ

Rozmowa

To będzie

rok jubileuszów

Ze Stanisławem

GÓRSKIM, dyrektorem Dobrodzieńskiego

Ośrodka Kultury i

Sportu,

rozmawia Małgorzata

KUC

- Wie już pan jaki to będzie rok dla dobrodzieńskiego sportu i kultury?

- Niesamowity, bo pełen jubileuszów. Świętowanie okrągłych rocznic rozpoczynamy już w lutym najwięk­

szym na Śląsku turniejem brydżowym. Przez czterdzieści lat zyskał on sobie szerokie grono sympatyków. Tak duże, że uczestnicy nie mieścili się w holu domu kultury ani w Hotelu Park. W zeszłym roku do stołów usiadło stu sześć­

dziesięciu zawodników, dlatego w tym roku zawody roze­

grane zostaną w sali gimnastycznej szkoły podstawowej.

- To jeden jubileusz, kolejny?

- Kolejny równie ważny to dwudziestopięciolecie istnie­

nia Zespołu Pieśni Regionalnej. Na scenie pojawią się byli i obecni członkowie zespołu. Chcemy też zaprosić zaprzy­

jaźniony zespół z Zębowic.

- Szóstego marca zaś do miasta stolarzy zawita znany ze Źródła niemiecki zespół Farfarello...

- ...i znany z programu Mam Talent akordeonista Mar­

cin Wyrostek, który od lat koncertuje właśnie z Farfarello.

Muzyczna uczta, na którą już teraz zapraszam, będzie pol­

ską premierą szesnastej płyty zespołu pod tytułem "Gluck".

- A w czerwcu firmowe danie domu kultury obsypane wieloma prestiżowymi nagrodami - Ogólnopolskie Spo­

tkania Zespołów Artystycznych Mniejszości Narodo­

wych i Etnicznych Źródło.

- Również jubileuszowe, bo piętnaste. Tradycyjnie Źró­

dło potrwa trzy dni i trzy noce, a na scenie pojawi się nie mniej niż piętnaście zespołów. Szczegółów nie zdradzę, bo dopiero planujemy program tej wielkiej folkowej imprezy.

- A finał jubileuszów planowany jest na trzeci kwar­

tał roku.

- Wtedy świętować będziemy czterdziestolecie istnienia Dobrodzieńskiego Ośrodka Kultury i Sportu. Zorganizuje­

my ekskluzywny, ale niszowy koncert jubileuszowy. Na pewno będzie jazzowo, estradowo i satyrycznie. Chciał- bym by zaśpiewała Antonina Krzysztoń, a publikę rozwe­

selał nie kabaret Ani Mru Mru, a na przykład Poniedzielski.

Marzy mi się też wydanie z tej okazji pamiątkowego wydawnictwa.

- Poznaliśmy plany, to jeszcze podsumujmy miniony rok.

- Jako dyrektor nie jestem do końca zadowolony z tego, co udało nam się zrobić. Początek roku nie był najlepszy, końcówka owszem. Mieliśmy wspaniały koncert Ani Wyszkoni. Jeden z ostatnich, bo wzięła rozwód z zespołem Łzy. Ze Źródła jestem zadowolony połowicznie. Fanta­

styczny był ostatni dzień spotkań, kiedy na scenie pojawił się zespół Farfarello i ulubieńcy dobrodzieńskiej publicz­

ności dzieci z Czortkowa na Ukrainie.

- Chce pan powiedzieć, że Most Dialogu 2010 w kate­

gorii instytucje przyznany za pomysł i organizacje Źró­

dła przyznany został niesłusznie?

- Oczywiście, że nie. To nagroda, która bardzo nas ucie­

szyła. Przyznana została za całokształt imprezy. Za piętna­

ście lat ciężkiej pracy.

- Dziękuję za rozmowę.

(5)

27 stycznia 2011 W ieści gminne KULISY POWIATU 5

Praszka: Zmiany woświacie

Mniej klas w czterech szkołach

Czteryszkoły

podstawowe w

gminie,

do których uczęszcza najmniej dzieci

-

maksymalnie

50-

od

września

z

sześcioklasowych

oddziałów

zostaną przekształcone wtrzyklasowe placówki.

redukowane będą klasy.

akie rozwiązanie we wtorek 25 stycznia, podczas obrad sesji Rady Miejskiej, poparło dziesię­

ciu radnych. Cztery głosy sprzeciwu oddali radni z miejscowości, w których ma zostać przeprowadzona restrukturyzacja szkół - Jacek Owczarek (Kowa­

le), Grzegorz Jabłoński (Wierzbie), Arkadiusz Kościelny (Gana) i Sławo­

mir Trawiński (Przed- mość).

Restrukturyzacja oświa­

ty w gminie Praszka jest nieunikniona. Wiąże się to z nowelizacją ustawy o finan­

sach publicznych - obecnie wydatki na oświatę i gmin­

ne jednostki nie mogą prze­

kroczyć dochodów bieżą­

cych.

- W poprzednich latach mogliśmy dopożyczać pie­

niędzy na ten cel, obecnie nie jest to już możliwe - wyjaśniał burmistrz Jaro­

sław Tkaczyński. - Restrukturyzacja finansów publicznych zostanie prze­

prowadzona w całości. Roz­

poczynamy od szkół, ponie­

waż tutaj konkretne decyzje muszą zostać podjęte przed końcem lutego.

W roku ubiegłym na oświatę gmina wydała 13,5 min zł. W tym roku dyrek­

torzy zgłosili zapotrzebo­

wanie na 15 min. Natomiast subwencja wyniesie 8,7 min zł.

- Półtora miliona złotych możemy jeszcze dołożyć, kolejnych trzech już niestety nie - dodał burmistrz.

Radni przed sesją dysku­

towali nad różnymi wariantami rozwiązań.

Pierwszy to stworzenie jednej szkoły wiejskiej w Kowalach, drugi - dowo­

żenie uczniów do PSP 2 w Praszce, trzeci: klasy IV - VI w PSP 2 w Praszce, czwarty: klasy IV - VI w Kowalach, piąty: klasy I-III w Przedmościu i Wierzbiu, a w Kowalach i Ganię klasy IV - VI i ostatni - likwidacja jednej ze szkół w Praszce. Osta­

tecznie zdecydowali, że głosować będą piąty wariant, ten przekształca­

jący szkoły sześcio - w

trzyoddziałowe, który ma przynieść gminie 350 tys.

oszczędności.

Obradom przysłuchiwa­

ło się ponad 100 osób. Pro­

testujący przeciwko zmia­

nom w oświacie do głosu dopuszczeni jednak nie zostali. Odczytane zostały jedynie petycje mieszkań­

ców wiosek.

- Nie chcemy, aby gmina kosztem naszych dzieci łatała dziury w budżecie — postulowali mieszkańcy Przedmościa. - Gmina dla naszej wsi nic nie robi, czy my jesteśmy ludźmi drugiej kategorii? - pytali.

- Szkoła, nasze jedyne okno na świat, powoli zamyka się - argumentowa­

li rodzice z Gany. - Ze względu na bezpieczeństwo naszych dzieci nie wyraża­

my zgody na wożenie ich po całej gminie.

W petycji Kowali pod­

kreślany był jeden z najniż­

szych kosztów utrzymania placówki w gminie.

- Wybrany wariant jest jednym z najgorszych - podkreślał radny Owcza­

Podniesione dłonie zgromadzeni na sali liczyli dokład­

nie. Z wyniku zadowoleni nie byli.

rek. - Przyniesie niewielkie oszczędności, a dużo więk­

sze straty dla społeczeń­

stwa.

„Panie burmistrzu, myśmy panu zaufali. Nicze­

go na otrzymaliśmy dla naszej wsi oprócz założo­

nych lamp, i to na co dru­

gim słupie. Ich dokładania już nie chcemy - chcemy szkoły” - postulowali mieszkańcy Wierzbia. W obronie szkoły stanął rów­

nież radny Jabłoński.

- Nasze dzieci już daw­

niej dojeżdżały do szkoły w Kowalach, ówczesne wła­

dze powiedziały; „Chcecie szkoły to ją wybudujcie”, wybudowaliśmy - mówił. - Byłem jej pierwszym uczniem. Teraz wisi nad

nami groźba likwidacji.

Górę powinny wziąć warto­

ści społeczne, nie ekono­

miczne.

Protesty i petycje miesz­

kańców na niewiele się zda­

ły. Radni wstępną decyzję podjęli. Ostatecznie prze­

kształcenie szkół w Ganię, Przedmościu, Wierzbiu i Kowalach w trzyklasowe oddziały przegłosują na kolejnej sesji. To nie koniec zmian w oświacie. Kolejne, już zapowiadane, dotyczyć będą gimnazjum. Będzie to polegać na zwiększeniu liczebności klas i redukcji oddziałów, a co za tym idzie również nauczyciel­

skich etatów.

Tekst i zdjęcia AK

Posesyjne

opinie

Tak nam burmistrz podziękował

Licznie zgromadzeni w

sali

domu

kultury

rodzice do końca

wierzyli,

że

ich

głos

zostaniewysłuchany. Głosowaniu

radnych

przyglądali

się

dokładnie. Podecyzji,jaka

zapadła, niejednej

mamie

zakręciła się łza

w

oku.

- To koniec, przegraliśmy - padały rozgoryczone komentarze.

- Gmina potrafi tylko sprzeda­

wać działki w wioskach, które pozostały jeszcze po komunie - zarzucał Edward Koziołek z Wierzbia. - Pieniądze bierze do siebie, a u nas nic się nie robi.

Oszczędności poszukać powinna gdzie indziej, nie wśród dzieci.

Dyskryminację wiosek w miej­

skiej gminie podkreślała również Edyta Mosiala.

- Większość radnych jest z Pra­

szki, jakie my mamy szanse? — pytała. - W wiejskiej gminie było­

by nam lepiej.

- Swoją drogą — tak nam bur­

mistrz podziękował, żeśmy na nie­

go w wioskach głosowali — doda­

Rodzice z opuszczeniem sali nie spieszyli się. Debatowali nad decyzją rady, ich zdaniem godzącą w wiejską społeczność.

ła pani Jolanta z Gany. - Wstyd, panie burmistrzu!

Głosy niezadowolenia padały z różnych stron. Zapowiedzi prote­

stów i blokowania podjętych decyzji jednak nie było.

- Mam dwoje dzieci, jedno obecnie w pierwszej klasie, dru­

gie w trzeciej — mówiła Monika Orzeszyna z Gany. - W dniu roz­

poczęcia przyszłego roku szkolne­

go nie wiem, co zrobię. Starsze dziecko pozostanie w Ganię, młodsze rozpocznie naukę w Wierzbiu. Któremu mam towarzy­

szyć w tym dniu?

Rodzice już martwią się o te najmłodsze pociechy.

- Trzecioklasiści zazwyczaj mają więcej lekcji niż uczniowie pierwszej klasy - podkreślają.

- Maluchy będą musiały cze­

kać w świetlicy - dodaje Dorota Mateja z Gany. - Przecież tam za opiekę też w zasadzie trzeba będzie płacić, czy takie rozwiąza­

nie ma w ogóle sens?

Tekst i zdjęcie AK

Moje trzy grosze

Koniec

z „przejadaniem”

pieniędzy

Obawy rodziców wynikające z troski o swoje pociechy nie dziwią mnie. Sama nie mam pojęcia, co zrobiłabym na ich miejscu. Rozu­

miem, że każdy chciałby, aby jego dziecko miało blisko do szkoły, nie przemęczało się. By dojazd był bez­

pieczny. Rozumiem też sentymenty mieszkańców związanie z poszcze­

gólnymi placówkami.

Szkoła w wiosce, jak argumentu­

ją mieszkańcy, faktycznie jest oknem na świat. I faktycznie to okno powoli przymyka się. Ale tak nie dzieje się tylko w gminie Prasz­

ka. Ościenne gminy, jak Radłów, Gorzów Śląski czy Rudniki już dawno taką reformę przeprowadzi­

ły. Klasy, w których uczy się kilkoro dzieci są tam przeszłością, szkoły służą stowarzyszeniom i miejsco­

wym społecznikom.

Praszkowscy samorządowcy stanęli przed poważnym proble­

mem. W zasadzie wyjścia z sytuacji nie mają. Reformę przeprowadzić muszą, jeżeli oni tego nie zrobią, to władzę przejmie komisarz, a wtedy być może nie będzie nawet rozmo­

wy o wariantach tylko konkretne decyzje. Znowelizowana ustawa o finansach wymyślona zostało po to, by gminne pieniądze nie były

„przejadane ”, a inwestowane. Nikt tego problemu nie zna obecnie lepiej niż burmistrz i radni. Każdy, kto rozsądnie podchodzi do spra­

wy, reformę oświaty uzna za konieczną. Dziesięcioro radnych taką potrzebę poparło. Czterech, z miejscowości, których reorganiza­

cja szkół dotyczy, zagłosowało przeciw. Ciekawe, czy panowie mieliby takie samo zdanie, gdyby dotyczyło to innej miejscowości, a nie tej, gdzie zostali wybrani? Czy przypadkiem nie zrobili tego pod publikę? Przecież świadomość tego, że ich głos niczego nie zmie­

ni, pewnie mieli.

Mieszkańcy zarzucali radnym miejskim, że nie dbają o wioski, że one ich nie obchodzą. Zgadzam się z nimi, że mogą czuć się pokrzyw­

dzeni, jednak fakty mówią same za siebie. Cztery szkoły, o które jest awantura, faktycznie są najmniej­

sze i właśnie to było powodem wyboru właśnie ich. Z drugiej stro­

ny wielu rodziców zrezygnowało z posyłania dzieci do szkół w miej­

scowościach, w których mieszkają.

Każdego dnia swoje pociechy dowożą właśnie do Praszki. Dla­

czego? Na to pytanie każdy powi­

nien odpowiedzieć sobie sam.

Agnieszka KOZŁOWSKA

(6)

6 KULISY POWIATU W ieści gminne

27 stycznia

2011 Strojec: Obrońcy dębów

Zielone płuca

w niebezpieczeństwie

- Nadleśnictwo Wieluń na terenie miejscowego lasu prowadzi rabunkową gospodarkę -

zarzucają mieszkający tam Bogdan

Balcerowiak

i

Bohdan Konarzewski.

S

trojecki las, nazwany jesz­

cze przez hrabiego Potoc­

kiego Uroczyskiem, mężczyzn urzekł już dawno.

- Po raz pierwszy przyjecha­

łem tutaj do brata Stanisława - opowiada Konarzewski, absolwent wydziału rolniczo leśnego Uniwersytetu Poznańskiego, który całą okupację przepracował w lesie. - Zobaczyłem przecud­

ne miejsce — piękny, choć już murowany, polski dworek i niepowtarzalny las grądowy, czyli liściasty złożony z dębów, buków, wiązów i grabów z domieszką sosny i brzozy.

Dawniej były tutaj również jodły. Te w zupełności zostały

wycięte.

Brat Bohdana Konarzew­

skiego - Stanisław - był ostatnim nadleśniczym w Nadleśnictwie Cisowa z sie­

dzibą w Markach (do 1974 roku). Nadleśnictwo utworzo­

ne zostało po I wojnie świato­

wej w roku 1921, pod nazwą Nadleśnictwo Rudniki. Przed II wojną światową nastąpiła zmiana nazwy na Nadleśnic­

two Cisową nazwa ta została utrzymana dla dzisiejszego obrębu.

- Tragedia lasu strojeckie- go rozpoczęła się po raz pierwszy, kiedy Nadleśnictwo Cisowa zostało włączone do Nadleśnictwa Wieluń - twier­

dzi Konarzewski. - Woje­

wództwo łódzkie jestjednym z najuboższych pod względem zalesienia terenów. Charakte­

ryzuje się w olbrzymiej więk­

szości borami, czyli lasami rosnącymi na słabych zie­

miach, gdzie dominuje sosna.

Potem las znów należał do Nadleśnictwa Olesno.

Zarówno Konarzewski,

Zdaniem mężczyzn pocięte drewno w lesie długo nie leży. Prawie natychmiast jest wy wożone.

jak i Balcerowiak utrzymują iż w okresie, kiedy teren nale­

żał do Olesna wszystko było w porządku. Domagają się, aby powrócić do dawnych granic terytorialnych. Nadle­

śnictwo Wieluń w swój obręb strojecki las powtórnie wcieli­

ło w 2004 roku.

- Wtedy rozpoczęła się gospodarka rabunkowa - zarzucają wieluńskiemu obrę­

bowi mężczyźni. - Wynikiem tego jest wycinanie „gniazdo­

we" oraz rozproszone. Naj­

piękniejsze dęby, które powin­

ny pozostać jako nasienniki, wycięto, Wycięto również te, które ze względu na okazałe korony mogłyby zostać pomnikami przyrody.

Obrońcy lasu twierdzą że w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy wyciętych zostało ponad 3,5 tysiąca drzew.

- Jedynym sposobem na uniknięcie całkowitej dewa­

stacji tego lasu jest natych­

miastowe odebranie go z województwa łódzkiego i wciągnięcie w granice woje­

wództwa opolskiego, gdzie z powrotem pieczę nad nim sprawowałby nadleśnictwo Olesno - zapewniają

Ich zdaniem strojecki las to unikat pod względem róż­

norodności przyrody i histo­

rycznych pamiątek.

- Do niedawna gnieździły się tutaj jeszcze czarne bocia­

ny, sowy oraz czarne i zielone dzięcioły — mówi Konarzew­

ski. - Obecnie o ochronę pta­

ków nikt tutaj nie dba. Drze­

wa dziuplowate są wycinane.

Na ich miejscu powinny poja­

wić się budki lęgowe wykona­

ne według modeli profesora Jana Sokołowskiego.

Kilkanaście takich w swo-

Obrońcy lasu każdy fakt ścięcia drzewa dokumentują.

im dwuhektarowym ptasim królestwie ma pan Konarzew­

ski.

- Patrząc od lat na dewa­

stację tego lasu i wyniszczanie runa leśnego oraz podszycia ciężkim sprzętem sam założy­

łem ptasią „remizę" - tłuma­

czy pasjonat przyrodnik. - Posadziłem ulubione przez ptactwo drzewa i krzewy.

Pan Bohdan dba o krzewy, dokarmia ptaki, a te odwdzię­

czają mu się całodziennym towarzystwem.

- Las dawniej od pól obsa­

dzony był pięknymi dębami, podobnie też drogi wewnętrz­

ne i leśne dukty - dodaje Konarzewski. - Za parę lat będzie to już historia. Dorod­

ne dęby zupełnie zastąpią zagajniki, tyczkowiny i drą- gowiny.

Zdaniem mężczyzn pra­

wie trzystuhektarowy obszar strojeckich zielonych płuc powinien zostać objęty ochroną, jako środowisko przyrodnicze i rekreacyjne dla mieszkańców gminy Praszka.

- W lesie znajduje się pomnik Potockich, dawnych właścicieli tych ziem, grób z okresu drugiej wojny świa­

towej, stary dąb z kapliczką czy sosna z krzyżem, ubie.- głej jesieni ogołocona z towarzystwa okazałych dębów - argumentuje Balce­

rowiak. - Na skraju lasu zaś stoją stare budynki leśniczó­

wek, czy gajówki z początku lat dwudziestych ubiegłego wieku, a od strony Rudnik jest cegielnia, gdzie odkryto

unikalne amonity.

Nadleśnictwo Wieluń wszelkie zarzuty mężczyzn odpiera.

- Gospodarka leśna opie­

ra się na opracowanych co dziesięć lat planach urzą­

dzenia lasu - wyjaśnia nad­

leśniczy Andrzej Pychyń- ski. - Obecny obowiązuje od 2007 roku. Prace nad nim trwały około dwóch lat.

Plan przygotowują wyspecjalizowane w tym kierunku biura, skupiające odpowiednich specjalistów.

- Na etapie jego tworze­

nia każdy może zgłaszać poprawki - dodaje nadleśni­

czy. - Plan jest konsultowa­

ny zarówno z samorządami, jak i specjalistami w dziedzi­

nie ochrony środowiska, prawo wnoszenia uwag mają także osoby fizyczne.

Ostatecznie zatwierdza go minister środowiska.

Problem zamierania dębów nie jest zjawiskiem lokalnym, dotyczy on obsza­

ru całego kraju i Europy.

- Dbając o stan sanitarny lasu, takie drzewa należy wycinać i natychmiast wywozić z lasu - twierdzi Pychyński. - Panowie, któ­

rzy zarzucają nam złą gospodarkę leśną, nie są specjalistami w tej dziedzi­

nie, my natomiast kierujemy się zaleceniami instytucji odpowiedzialnych za osłonę

Nadleśnictwo na obronę pokazuje pień dęba z ozna­

kami uszkodzenia przez owady.

naukową naszych poczynań i monitorujących stan zdro­

wotny lasu. Dęby Uroczy­

ska Strojec od końca lat dziewięćdziesiątych ubiegłe­

go wieku zostały dotknięte zespołem chorobowym, któ­

ry zapoczątkowały susze i podtopienia drzewostanów, a następnie gradacje szkod­

ników owadzich jak: zwójki, chrabąszcze, opiętki, roz- wiertki i inne szkodniki tech­

niczne drewna.

Nadleśniczy wyjaśnia też, że ilość pozyskiwanej masy drewna ze strojeckie- go lasu nie przekracza 65 % rocznego przyrostu (licząc w skali 10 lat) co jest stan­

dardem dla Lasów Państwo­

wych.

- Nasze działania w okre­

sie trwania dziesięcioletnie­

go planu są na bieżąco kon­

trolowane przez instytucje do tego powołane - kończy nadleśniczy dementując pomówienia o rabunkowej wycince drzew.

AK Zdjęcia Bogdan BALCEROWIAK / Nadleśnictwo Wieluń

Rudniki: IX

gala

przedsiębiorczości

Wręczą

„Złote Ramy”

W sobotę

12

lutego w

domu

kultury odbędzie

się bal

przedsiębiorczości.

B

al rozpocznie się o godz. 19.00. W pro­

gramie przewidziana jest zabawa taneczna z zespo­

łem Rodmuz z Wielunia.

Około godz. 21.00 nastąpi wręczenie „Złotych Ram”, nagród przyznawanych dla najhojniejszy i promują­

cych gminę Rudniki firm i organizacji.

W balu mogą wziąć udział przedsiębiorcy z terenu gminy Rudniki.

Wpłaty w wysokości 100 zł od osoby należy doko­

nać u pracowników domu kultury w Rudnikach do 4 lutego br. 2011 r. Informa­

cje można uzyskać pod tel.

34 359 50 68 lub 601 355 668.

ek

Oddaj krew

Podziel się życiem

Chcesz oddać krew?

Zgłoś się

16

lutego

do

Urzędu Gminy.

D

zień krwiodawstwa pod hasłem „Rudnic­

ka kropla krwi” odbędzie się 16 lutego 2011 r. w godzinach od 9.00 do

13.00 w domu kultury.

Chętni, którzy chcą przyłączyć się do akcji i oddać krew, proszeni są o wcześniejsze zgłoszenie się telefoniczne pod numer 34-35 95 072 w. 11 lub w.

14) lub e-mail: gmina@

nitlniki.pl podając swoje dane osobowe, miejsce zamieszkania i telefon kontaktowy.

- Aby ambulans przyje­

chał do nas, musimy zebrać minimum dwudziestu chęt­

nych - wyjaśnia Iwona Napieraj, pracownik refe­

raty promocji Urzędu Gminy. - Chcesz podaro­

wać komuś życie, przyłącz się do naszej akcji.

ek

(7)

27

stycznia

2011

W ieści gminne KULISY POWIATU 7

Olesno:

Ranking szkół ponadgimnzjalnych

Liceum z prestiżem

I

Liceum Ogólnokształcące im.

Lotników Polskich to

najlepsze liceum w

powiecie

oleskim.

Ba,

szkołaznajduje

się

w czołówce

najlepszych placówek oświatowych na Opolszczyźnie.

1

II

Trankingu szkół ponad-

VV

gimnazjalnych ole­

skie liceum zajęło 263. miej­

sce w Polsce i 8. w woje­

wództwie opolskim.

- Nasze liceum znajduje się w pierwszej dziesiątce najlepszych szkól na Opolsz­

czyźnie i to cieszy - mówi Marek Leśniak, dyrektor Zespołu Szkół.

Ranking po raz trzynasty przygotowały Rzeczpospo­

lita i Perspektywy. Kapituła pod uwagę brała wyniki ogólnopolskich olimpiad przedmiotowych, tematycz­

nych i zawodowych, które znajdują się w rejestrze Ministerstwa Edukacji Narodowej bądź są współfi­

nansowane przez MEN.

- Takich olimpiad jest trzydzieści pięć - tłumaczy Leśniak. - Nasza młodzież chętnie i co ważne z sukce­

sami w nich startuje.

W ubiegłym roku szkol­

nym trzech uczniów uzy­

skało tytuły finalistów.

Jakub Grajcar w olimpia­

dzie z języka angielskiego, Michał Michalak w geo­

graficznej, a Jakub Duch w historycznej.

- Bycie olimpijczykiem nie równa się z byciem kujo­

nem - zaznacza Kuba Duch, który największe więzienie świata poznał i opisał na podstawie opowieści ole­

skich Sybiraków. - Start w olimpiadzie to rozwijanie własnych pasji i zaintereso­

wań.

- A dodatkowo można wywalczyć zwolnienie z matury z danego przedmio­

tu, a w niektórych konkur-

Dyrektor Marek Leśniak ma powody do dumy. Szkoła, którą zarządza, plasuje się w czołówce Opolszczyzny. To m.in. zasługa olimpijczyków Jakuba Ducha (z lewej) i Mi­

chała Michalaka.

wyzszą Michał sach i indeks na uczelnię — dodaje Michalak.

W rankingu szkół ponad­

gimnazjalnych uwzględnio­

ne zostały wyniki egzami­

nów maturalnych z przed­

miotów obowiązkowych i dodatkowych.

- Zdawalność matury mamy bardzo wysoką - tłu­

maczy dyrektor ogólniaka.

- W zakresie podstawowym ponad osiemdziesiąt dwa procent, w rozszerzonym bli­

sko pięćdziesiąt.

Kapituła konkursu zasię­

gnęła też opinii przedstawi­

cieli władz rektorskich i dziekańskich wszystkich polskich uczelni akademic­

kich, zarówno publicznych jak i niepublicznych.

- W przypadku tego kryte­

rium jako niewielka szkoła przegrywamy z liceami z dużych miast - zaznacza Leśniak. - Ale to nie znaczy, że nasi absolwenci nie stu­

diują. Jest ich po prostu mniej i rozsiani są po całej Polsce. Mamy studentów w Opolu i Wrocławiu, na Ślą­

sku i w Poznaniu, a nawet w Niemczech.

Oleski ogólniak, w któ­

rym kształci się 393 żaków, to szkoła chętnie wybierana przez młodzież nie tylko z gminy Olesno i powiatu ole­

skiego. Dojeżdżają do niej uczniowie z Praszki, Dobro­

dzienia, Zębowic, Gorzowa, Rudnik, Byczyny, Kluczbor­

ka, a nawet z województwa śląskiego - z Panek, Przy- stajni czy Lublińca.

— Przychodzą do nas

uczniowie, którzy preferują wysoko postawioną poprzeczkę oraz współpra­

cę z wymagającą kadrą nauczycieli - tłumaczy Leśniak. - Mają możliwość rozwoju własnych zaintere­

sować na przykład poprzez wybór przedmiotów w zakre­

sie rozszerzonym.

Oto lokaty rankingowe pozostałych liceów z naszych powiatów: I Liceum Ogólnokształcące im. Ada­

ma Mickiewicza w Klucz­

borku znalazło się na 15.

miejscu, I Liceum Ogólno­

kształcące im. Powstańców Śląskich w Praszce na 16., dobrodzieńskie na 20., a kluczborskie II Liceum Ogólnokształcące na 25.

Tekst i zdjęcie MK

Kluczbork: Inwestycja

Miliony metrów sześciennych wody

Budowa zbiornika

retencyjnego

na

Stobrawie

idzie pełną

parą. Prace odbywają się nawet zimą.

Z

biornik o powierzchni 60 hektarów, który połączy starą i nową żwirownię, buduje firma Skanska. Inwestycja, której koszt wynosi ok. 20 min zł, uzyskała dofinansowa­

nie z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Opolskiego.

- Na przełomie sierpnia i września zbiornik będzie napełniany - mówi burmistrz Jarosław Kielar. - Zmiesz­

czą się w nim dwa miliony metrów sześciennych wody.

Inwestycja ma być skończona we wrześniu.

Są już usypane wokół zbiornika wały, a na nich ścieżka rowerowa, wzgórze widokowe oraz plaża. Sztuczne jezioro uatrakcyjnią ponadto dwie wyspy.

- Początkowo zbiornik będzie pełnił głównie funkcje retencyjną i przeciwpowodziową — wyjaśnia Kielar. — Z czasem, w miarę możliwości finansowych gminy, będziemy chcieli, by spełniał równieżfunkcję turystyczną.

Gmina ma koncepcje zagospodarowania turystycznego sztucznego jeziora - jedną opracowali studenci Uniwersy­

tetu Przyrodniczego we Wrocławiu, a drugą profesjonalna firma. Zakładają one m.in. budowę na zbiorniku toru wio­

ślarskiego.

MZ Wizualizacja UM Kluczbork

Kluczbork: Inwestycja

Wymienią oświetlenie na oszczędne

W

ośmiu

budynkach

S

iemens wygrał przetarg na tę inwestycję. Do pra­

cy przystąpi już niebawem.

- We wszystkich ośmiu obiektach wymieni oświe­

tlenie w czasie ferii zimo­

wych - zapowiada starosta Piotr Pośpiech.

Będą to: Wojewódzki Ośrodek Dokształcania i Doskonalenia Zawodowe­

go, budynek oraz internat Specjalnego Ośrodka Szkolno - Wychowawcze­

go, Zespół Szkół Ogólno­

kształcących, Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych nr 1 i

oświatowych należących

warsztaty szkolne przy Placu Niepodległości, Zespół Szkół Ponadgimna­

zjalnych nr 2, a także Zespół Szkół Licealno - Technicznych.

Wymiana oświetlenia na energooszczędne to ele­

ment większego przedsię­

wzięcia, które ma przy­

nieść oszczędności w opła­

tach za prąd i ciepło.

Chodzi tu o moderniza­

cję budynków oświato­

wych, która obejmuje m.in.

oprócz wymiany oświetle­

nia, także ocieplenie

do

powiatu

niebawem

firma

Siemens wymieni oświetlenie na

energooszcz

ędne.

WF” .

tej pory zainwestowano 4,2 min.

większej i amontował juz soiary

westycji.

budynków, wymianę okien i drzwi, systemu grzewcze­

go, wykorzystanie energii

źródeł odnawialnych czy montaż systemów zużycia ze

monitorowania

energii.

Wartość całej inwestycji to 11,4 min zł. Z czego do

- Do wykonania jest jeszcze mnóstwo prac i nie­

stety, będą się one musiały odbywać w czasie roku szkolnego z przerwą na matury - mówi starosta.

Powiat będzie spłacał inwestycję przez dziesięć lat z pieniędzy, które uda się zaoszczędzić na cieple.

Tymczasem stara się o jej dofinansowanie z Naro­

dowego Funduszu Ochrony Środowiska.

Tekst i zdjęcie Milena ZATYLNA

Cytaty

Powiązane dokumenty

28 kwietnia 2011 W ieści gminne KULISY POWIATU 3.. ■ t

sprawni, terapeuci, a nawet za noski i uszka łapały się VIP-y... 22 września 2011 W ieści gminne KULISY POWIATU 13..

Prezentowane będą nie tylko na wystawie, ale pokażą się też w profesjonalnym albumie, gdyż podsumowaniem projektu będzie wydanie sześćdziesię- ciokartkowy albumu

13 października 2011 W ieści gminne KULISY POWIATU 3.. Praszka: Rozmowa Kluczbork:

Tradycyjnie pieczone kabanosy z Ligoty Dolnej, kołocz z Kujakowic, kapustę kiszoną z Bobrowy, a także oleje tłoczone na zimno - te produkty i jeszcze wiele innych będzie

Dalachowskiej szkole pomysł tak spodobał się, że pokusiła się o indywi ­ dualny wniosek i jego konty ­ nuację.. - Projekt nastawiony jest przede wszystkim na eduka ­

21 lipca 2011 W ieści gminne KULISY POWIATU 3.. Powiat

O ile w pozostałych woje ­ wództwach w sprawie Sil coś się dzieje, o tyle Opolszczyzna jest pod tym względem czarną dziurą Przez nasze wojewódz­?. two przebiega 57