• Nie Znaleziono Wyników

Studia i pasja malarska - Elwira Wasak - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Studia i pasja malarska - Elwira Wasak - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

ELWIRA WASAK

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Lublin, PRL, Studia, Akademia Rolnicza, Lucyna Kuśmiderska, Blanka Olszewska, malarstwo

Studia i pasja malarska

Wymyśliłam sobie studia w ogóle nie związane ze sztuką, na ówczesnej Akademii Rolniczej w Lublinie. Ukończyłam rolnictwo, potem pracowałam ponad pięć lat na Akademii Rolniczej. W międzyczasie, studiując, zaczęłam malować.Już jako studentka zetknęłam się z warsztatem malarskim. Byliśmy na wsi przejazdem i weszliśmy do [jakiegoś] domu, a tam pewna pani malowała – miała rozłożone farby, płótna. To była pani, która chyba przed wojną uczyła się trochę malarstwa, ale potem wojna i bieda na wsi, rodzice nie mieli pieniędzy, żeby ją dalej kształcić i ona po latach, jak już odchowała dzieci, zaczęła malować sama. To było oczywiście takie amatorskie malarstwo, ale widać było pasję. Zobaczyłam warsztat malarza z bliska. I nagle, w wakacje, poszłam do sklepu papierniczego. Kupiłam chińskie farbki i zaczęłam sama malować – na płytach pilśniowych, na deseczkach. Przyszła do mnie [kiedyś] moja wychowawczyni szkolna, pani Lucyna Kuśmiderska, zobaczyła, że coś robię, i powiedziała: „Warto, żeby to zobaczył profesjonalny plastyk”. Przysłała swoją znajomą, panią Blankę Olszewską, która jest tutaj znaną postacią – bo jest związana z Liceum [Plastycznym], i była troszkę z Towarzystwem [Przyjaciół Sztuk Pięknych] i z UMCS-em, i ona to wszystko obejrzała. Powiedziała, że powinnam się tym zająć, że warto. Nawet do niej parę razy poszłam na takie domowe zajęcia. Ale trzeba było studia ukończyć, nie miałam czasu [na malowanie]. Skończyłam studia i zaczęłam pracować. Potem [po sześciu latach] zrezygnowałam z pracy, bo coraz więcej malowałam i zaczęłam sprzedawać [obrazy].

Data i miejsce nagrania 2013-07-16, Lublin

Rozmawiał/a Dominika Majuk

Transkrypcja Karolina Lasota

Redakcja Dominika Majuk

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

A najciężej to było pod tym naszym tu, pod ruską okupacją, bo pod niemiecką, to tam jednak kultura była inna i tam ludzie inaczej żyli, a u nas to ile na Syberii się znaleźli, i

Były drzewa, ale w takich miejscach żeby i cień był, [wtedy] można sobie było stolik na dworze [postawić]. Polecieliśmy do stodoły, powygłupiali się

Ja na przykład bardzo lubiłam takie msze ciche, gdzie tylko organy było słychać, bo nasz, że tak powiem, lud nie jest bardzo muzykalny, tak że jak śpiewa, to nie jest to, co w

Przecież tutaj Frank wydał specjalne oświadczenie, to przecież jest znane, że Polakom należy zapewnić tylko minimalne nauczanie, to znaczy uczenie matematyki do dziesięciu

Ale bała się bardzo i w 1942 roku wróciła do Lublina, i nie wiem, jak to się stało, że ona zaangażowana się i była w RGO.. W takiej ochronce na [ulicy]

No przed wojną, to właśnie powiedziałem, przerost był inteligencji, bo jak była defilada to wszyscy szli na tą defiladę, patriotyczne pieśni, wszystko było, Bóg, Honor

Jak budowali lotnisko, to zrobili tę szosę i później do Mełgwi dołączyli, to przed wojną autobus już chodził i bilet kosztował złotówkę. Nie każdego było stać, na

Jęczmień się suszyło przynajmniej przez parę godzin i była taka stępa, [duże wydrążone naczynie z] drewna, tam się nasypało tego wysuszonego jęczmienia, i to się takim