• Nie Znaleziono Wyników

Szlaki, 2014, R. 9, nr 9

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Szlaki, 2014, R. 9, nr 9"

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

9(79)/2014

Kampania z pasażerami

W numerze

Od Bacha do kontrolera

biletów Na Śląsku po żniwach

KĄTEM oka

usza kolejna kampania Ko- munikacyjnego Związku Ko- munalnego GOP, pod hasłem:

„Jeżdżę autobusem, jeżdżę tramwajem”. Po ubiegłorocz- nej akcji, pokazującej kontrole- rów przy ich codziennych, pry- watnych zajęciach, w tym roku w akcji udział biorą pasażerowie.

Na citylightach, umieszczonych na przystankach, będzie można zobaczyć pasażerów na co dzień korzystających z komunikacji miejskiej. W ramach akcji wy- dane zostały również kalenda- rze na przyszły rok, które – jak co roku – będzie można wygrać podczas organizowanych przez Związek akcji.

Zachęcamy również do udziału w obchodach Europejskiego Ty- godnia Zrównoważonego Trans- portu – od 16 do 22 września. Te- goroczne hasło: „Nasze ulice, nasz wybór” ma zachęcić Europejczy- ków do stworzenia miasta, w któ- rym chcą żyć. Na zakończenie ca- łego tygodnia, podczas Dnia bez Samochodu (22 września) trady- cyjnie już wszyscy posiadacze sa- mochodów będą mogli za darmo podróżować komunikacją miej- ską za okazaniem dowodów re- jestracyjnych. Tego dnia warto wraz z całą rodziną wsiąść do au- tobusu lub tramwaju!

Od pięciu lat podczas trwania ETZT obchodzimy też Dzień Kon- trolera. Zachęcamy wszystkich, aby w tym szczególnym dniu pa- miętać o kontrolerach biletów i złożyć im życzenia.

Redakcja

R

Fot. Studio P

ress

Pasażerowie na plakatach

ŐCodziennie pojazdami KZK GOP przemieszcza- ją się tysiące osób. Dojeż- dżają do szkół, do pracy, na spotkania towarzy- skie, zakupy, imprezy, koncerty… Bo komuni- kacja to nie tylko trans- port, ale również inter- akcje między ludźmi…

Przypominać o tym bę- dzie kolejna akcja KZK GOP, podczas której na citylightach zobaczy- my pasażerów na co dzień korzystających z komuni- kacji miejskiej.

W

e wrześniu przypada Eu- ropejski Tydzień Zrówno- ważonego Transportu, Dzień bez Samochodu oraz Dzień Kontro- lera. Z tej okazji corocznie KZK GOP organizuje szereg dzia- łań promujących komunikację oraz przybliżających pasażerom trudny zawód kontrolera bile- tów. Po ubiegłorocznej akcji, po- kazującej kontrolerów przy ich codziennych, prywatnych zaję- ciach, w tym roku w akcji udział wezmą pasażerowie.

Jacy są pasażerowie KZK GOP?

Na to pytanie szukaliśmy od- powiedzi podczas konkursu

ogłoszonego wiosną. Zachęcali- śmy do przysyłania swoich zdjęć – wyłonieni laureaci zostali bo- haterami kolejnej kampanii wi- zerunkowej Związku. Nadesłane na konkurs fotografi e mogły być zdjęciami indywidualnymi, zachę- caliśmy również do przysyłania zgłoszeń z osobami towarzyszący- mi – znajomymi, rodziną. Do za- bawy zaprosiliśmy wszystkich pa- sażerów, bez żadnych ograniczeń.

Ostatecznie na konkurs wpłynęło prawie dwieście zgłoszeń. Spośród nich jury wyłoniło czterdzieści, których bohaterowie wzięli udział w kolejnej rundzie – kastingu.

Trzeba podkreślić, że na każdym z etapów konkursu komisja miała

wyjątkowo trudne zadanie, jed- nak narzucone ograniczenia nie pozwoliły na wybór większej licz- by osób. Po pierwszym etapie od- były się trwające trzy dni zdjęcia próbne. Ostatecznie zdecydowa- no się na wyłonienie fi nalistów, którzy wzięli udział w profesjo- nalnej sesji zdjęciowej.

Kogo można spotkać w autobu- sach i tramwajach? Jak się oka- zało podczas konkursu ogło- szonego wiosną, to otwarci, sympatyczni i ciekawi ludzie, a rezultaty sesji można oglądać między innymi na kilkudziesięciu citylightach w miastach aglome- racji. Znalazło się na nich piętna- ścioro osób − od trzylatki do osób

ponadsiedemdziesięcioletnich.

W ramach akcji wydane zostały również kalendarze na przyszły rok, które – jak co roku – będzie można wygrać podczas organi- zowanych przez Związek akcji.

Poprzez tę kampanię KZK GOP chce przypomnieć, że komu- nikacja nie oznacza wyłącz- nie transportu. W autobusach i tramwajach codziennie do- chodzi do interakcji międzyludz- kich − w pojazdach KZK GOP codziennie odbywa się ponad 700 tysięcy przejazdów, a każ- de działanie Związku skierowane jest na realizację potrzeb wszyst- kich pasażerów.

Anna Koteras Martyna, Ewa i Krzysztof na co dzień podróżują komunikacją miejską KZK GOP

(2)

CZYM ŻYJĄ GMINY

2 KZK GOP

w skrócie...

Redaktor naczelna:

Katarzyna Migdoł-Rogóż Redakcja:

Anna Koteras, Emil Markowiak, Paweł Wieczorek

Korekta:

Renata Chrzanowska

Opracowanie grafi czne i skład:

GREATIO Grzegorz Bieniecki Druk:

Comsoft Krzysztof Ewicz Nakład:

20 000 egzemplarzy Wydawca:

Komunikacyjny Związek Komunalny GOP Adres redakcji:

Komunikacyjny Związek Komunalny GOP 40-053 Katowice, ul. Barbary 21a tel. 32 742 84 14

szlaki@kzkgop.com.pl www.kzkgop.com.pl

Wpisane do rejestru dzienników i czasopism pod poz. Pr 1979

ŐOd 2002 roku w dniach od 16 do 22 września obchodzimy Europejski Tydzień Zrównoważonego Transportu, a kończy go Europejski Dzień bez Samochodu.

W tym czasie szczególnie zachęca się wszystkich do korzystania z komunikacji miejskiej i zamiany własnego samochodu na autobus, tramwaj czy pociąg, a na- wet rower lub po prostu własne nogi.

Sami możemy zdecydować i przesiąść się z samochodu do autobusu lub tramwaju

Nasze ulice, nasz wybór

K

ażdy taki tydzień skupia się na konkretnym temacie, zwią- zanym ze zrównoważonym trans- portem. W tym roku hasło ETZT brzmi: „Nasze ulice, nasz wybór”.

Ma ono zachęcić Europejczyków do stworzenia miasta, w którym chcą żyć. Na całym świecie obser- wujemy tendencję, która prowadzi do „odzyskiwania” obszarów miej- skich, na przykład miejsca par- kingowe mogą być przekształcone w miniparki, betonowe ulice moż- na wykorzystać na potrzeby dzia- łalności społecznej i tym podobne.

Podczas tegorocznego Europej- skiego Tygodnia Zrównoważone- go Transportu szczególną uwagę poświęca się pieszym i rowerzy- stom. Tak naprawdę każdy z nas ma możliwość wyboru i decyzji.

Jak wykorzystamy przestrzeń miej- ską i jaki rodzaj transportu wybie- rzemy? Mamy szansę o tym zde- cydować – i to nie tylko podczas ETZT i kończącego go Europej- skiego Dnia bez Samochodu, ale każdego dnia.

Czym jest zrównoważony transport?

Dziś nie trzeba już chyba nikomu przypominać, że samochód oso- bowy to utrapienie współczesne- go miasta. Wprawdzie życie bez auta wydaje nam się niemożliwe, jednak należy się zastanowić, czy koszty zewnętrzne transportu sa- mochodowego, takie jak spaliny, hałas czy korki, są na tyle znośne, aby się nimi obarczać? W trans- porcie zrównoważonym chodzi

właśnie o zmniejszenie użycia środków transportu szkodliwych dla środowiska. Jak ograniczyć liczbę wydzielanych przez samo- chody spalin? Gdyby każdy z nas chociaż raz w tygodniu skorzystał z miejskiego środka transportu, to emisja szkodliwych substancji spadłaby kilkukrotnie. Nie trzeba wielkich działań, aby poprawić kli- mat we własnym mieście. Wystar- czy trzymać się prostych zasad: nie jeździć do kiosku samochodem, na niewielkich odległościach po- ruszać się pieszo lub na rowerze, korzystać z komunikacji miejskiej na przykład w drodze do szkoły i pracy. Takie rozwiązania na pew- no oszczędzają nie tylko środowi- sko, ale i nasz czas.

Katarzyna Migdoł-Rogóż Ő KATOWICE

Jakie są największe zagrożenia dla bezpieczeństwa funkcjonowa- nia fi rmy sektora MŚP i jak im przeciwdziałać? Jak odnaleźć się w gąszczu przepisów? Jak bronić się przed nieuczciwą konkuren- cją? To tylko część pytań, na które wspólnej odpowiedzi szukać będą paneliści oraz uczestnicy IV Europejskiego Kongresu Ma- łych i Średnich Przedsiębiorstw, który odbędzie się w Katowicach od 22 do 25 września 2014 roku.

Ő CHORZÓW

Każdy z mieszkańców Chorzowa, który ukończył 60. rok życia, będzie mógł skorzystać z darmowego szczepienia. Wystarczy od- wiedzić jedną z 13 placówek medycznych na terenie miasta. Szcze- pienia wykonywane będą do wyczerpania limitu, nie później niż do 10 grudnia. W tym roku skorzysta z nich ponad 3400 osób.

Łączna kwota przeznaczona na ten cel to 100 tysięcy złotych.

Ő DĄBROWA GÓRNICZA

9 października br. Fundacja Godne Życie, prowadząca Miejskie Centrum Informacji, organizuje „Targi Informacji Zawodowej”

adresowane do mieszkańców miasta i okolic. Do współpracy za- praszane są fi rmy, centra szkoleniowe oraz inne instytucje, któ- re chciałyby zaprezentować swoją ofertę. Celem organizowanego przez Fundację Godne Życie wydarzenia jest zapoznanie uczest- ników z warunkami i wymaganiami lokalnego rynku pracy. „Tar- gi Informacji Zawodowej”, adresowane będą do młodzieży uczącej się, zainteresowanej podjęciem pracy, absolwentów wchodzących na rynek pracy oraz do osób bezrobotnych i poszukujących pracy osób niepełnosprawnych.

Ő ZABRZE

Miejska Biblioteka Publiczna w Zabrzu serdecznie zaprasza na spo- tkanie autorskie z Tadeuszem Kijonką, połączone z promocją książ- ki „44 sonety brynowskie z obrazami Jerzego Dudy-Gracza”, któ- re odbędzie się 18 września o godzinie 17.00 w Czytelni Ogólnej i Prasy MBP w Zabrzu, przy ulicy Wyzwolenia 4.

Redaktor naczelna Katarzyna Migdoł-Rogóż Redakcja

Anna Koteras, Tomasz Musioł Katarzyna Setkiewicz

Krzysztof Sobański, Paweł Wieczorek Opracowanie graficzne i korekta M-art poligrafia

Druk:

M-art poligrafia Nakład:

20 000 egzemplarzy Wydawca:

Komunikacyjny Związek Komunalny GOP Adres redakcji:

Komunikacyjny Związek Komunalny GOP 40-053 Katowice, ul. Barbary 21a tel. 032 743 84 14, fax 032 251 97 45 szlaki@kzkgop.com.pl

www.kzkgop.com.pl

szl

Wpisane do rejestru dzienników

a ki

i czasopism pod poz. Pr 1979

Uwaga Pasażerowie

!

w Katowicach:

plac Szewczyka 2 (Dworzec Katowice) ulica Pocztowa 10

w Sosnowcu:

ulica Warszawska 3/17 (podziemny pasaż handlowy)

w Bytomiu:

plac Wolskiego

(dworzec autobusowy)

w Gliwicach:

plac Piastów 2

Godziny otwarcia: 8.00-18.00 (dni robocze) • 9.00-15.00 (soboty)

ZaPraSZamy Do PunKtóW

oBSłuGi PaSażera KZK GoP

(3)

ROZMOWA „SZLAKÓW”

3 KZK GOP

Fot. Jakub Węgrzynowski

Fot. Tomasz Knapik Fot. Jakub Węgrzynowski

Fot. Tomasz Knapik

Jakub Węgrzynowski pracuje jako zawodowy kontroler biletów w KZK GOP Uwielbia fotografować przyrodę

Organy i muzyka kościelna to wielkie pasje pana Jakuba

ŐW kalendarzu na 2014 roku jest „grudniem”. Muzyka kościelna, Bach, komunikacja miejska – a w szczególności miejskie autobusy, a także fotografia „kręcą” go najbar- dziej. O swojej pracy i życiowych pasjach opowiada Jakub Węgrzynowski, zawodo- wy kontroler biletów w KZK GOP.

Od Bacha do kontrolera biletów

Od kiedy pracuje Pan jako kon- troler biletów?

Zawodowym kontrolerem jestem już ponad rok. Od dzieciństwa pa- sjonowały mnie autobusy i komu- nikacja miejska, dlatego też zdecy- dowałem się na taką pracę. Zawsze chciałem być kierowcą miejskiego autobusu. Ale od kiedy w moim życiu pojawiły się organy kościel- ne, na których gram, moje ko- munikacyjne marzenia zeszły na drugi plan. Organistą kościelnym jestem już dziesięć lat. I jako orga- nista, i kontroler, mam styczność z ludźmi, do których jestem bar- dzo przyjaźnie nastawiony.

A dlaczego kontroler biletów?

Powszechnie wiadomo, że to mało lubiany zawód.

Szukałem pracy i tak naprawdę kontrolerem zostałem po namo- wie mojej drugiej połowy. Basia stwierdziła, że mogę sprawdzić się w tej pracy. I tak też się stało. Moja praca ma przecież związek z ko- munikacją miejską.

Jak udaje się Panu godzić te dwa zajęcia?

One w ogóle nie kolidują ze sobą.

W końcu bycie organistą to moja pasja i jak człowiek chce, to zawsze może wszystko pogodzić.

Lubi Pan swoją pracę, pomimo że czasami bywa niebezpieczna?

Naprawdę lubię swoją pracę. Naj- bardziej chyba to, że każdy dzień jest inny, nie ma monotonii, jak na przykład w pracy biurowej.

Codzienne spotkania z ludźmi sprawiają, że staję przed nowymi wyzwaniami. Czasem ktoś zainte- resuje się naszą pracą i zagadnie nas. Zdarzają się też miłe gesty, ktoś poda nam rękę, życzy miłe- go dnia i od razu na sercu robi się

lepiej, a dzień jest rzeczywiście do- bry i miły.

Dlaczego wziął Pan udział w kampanii „Zawód: kontroler”, organizowanej w ubiegłym roku przez KZK GOP?

Akcja, w której wziąłem udział, zmotywowała mnie jeszcze bar- dziej do pracy, ponieważ mogę po- kazywać innym, że warto współ- pracować z kontrolerem i budować jego pozytywny wizerunek.

Czy przez udział w kampanii jest Pan bardziej rozpoznawalny?

Rzeczywiście więcej osób rozpo- znaje mnie w pracy. W kalenda- rzu jestem „grudniem”, ten mie- siąc jeszcze przed nami, więc może „opatrzę” się jeszcze komuś (śmiech).

Grudzień dlatego, że jest Pan też organistą?

Chyba tak to było zaplanowane.

Bardzo chętnie posługuję w mo- jej parafii jako organista. Lubię

muzykę od najmłodszych lat, szczególnie muzykę klasyczną, a Bacha wprost uwielbiam. Stąd moje zainteresowanie również mu- zyką kościelną.

Ma Pan jeszcze jakieś ukryte pasje?

Robię zdjęcia, niektórzy mówią, że nawet niezłe. Fotografuję przede wszystkim przyrodę. Sprawia mi to ogromną satysfakcję, kiedy uda mi się uchwycić w kadrze jakieś ciekawe ujęcie. Zajmuję się tym od paru lat.

A co z rodziną?

Mimo moich pasji i pracy, rodzi- na jest dla mnie najważniejsza.

Każdą wolną chwilę poświęcam najbliższym. Jestem szczęśliwym człowiekiem.

Powróćmy do kontroli. Jak wy- gląda Pana dzień w pracy?

Pracuję na trzy zmiany. Zawsze w zespole. Po przebraniu się w służbowy uniform i odprawie

z kierownikiem wychodzimy w te- ren na kontrolę. Zawsze kierow- nik przydziela nam rejon kontroli i dane linie autobusowe bądź tram- wajowe, w których mamy przepro- wadzić kontrole. Większość pasa- żerów ma bilety, ale zdarzają się i „gapowicze”.

Dlaczego praca w zespole?

Nie możemy samodzielnie kon- trolować pasażerów. Podyktowane jest to w głównej mierze bezpie- czeństwem. Poza tym na pewno jest łatwiej, moje koleżanki i ko- ledzy dają wsparcie, zawsze sobie pomagamy i możemy na siebie li- czyć, a to bardzo ważne w tej pracy.

Czy w czasie kontroli „gapowi- cze” próbują jakoś uniknąć kary za jazdę bez biletu?

Oczywiście, że tak. Nikt nie lubi być złapany na gorącym uczyn- ku. Czasami zdarzają się i agre- sywni „gapowicze”, którzy swoim zachowaniem nawet nas obraża- ją. Ostatnio podczas kontroli je- den z pasażerów wyskoczył przez

drzwi i wypchnął szybę z drzwi autobusu, a później rzucił w nas tą szybą. Na szczęście skończy- ło się tylko na powierzchownych zranieniach i nic poważnego się nie stało. Ale niestety tacy pasa- żerowie są nieobliczalni. Czasem dochodzi do rękoczynów, częściej do utarczek słownych. Nie wiem, dlaczego ludzie nas obrażają, skoro wykonujemy rzetelnie naszą pra- cę, a oni są nieuczciwi, bo przecież jadą bez biletu.

Miał Pan ostatnio okazję w ra- mach akcji „Wakacje z KZK GOP i Lasami Państwowymi” zagrać koncert dla niepełnosprawnych.

Tak, w ramach tej inicjatywy po- jawiła się propozycja spotkania z niepełnosprawnymi z Warsz- tatów Terapii Zajęciowej „Otwar- te serca” z Dąbrowy Górniczej.

Był to koncert muzyki organo- wej w moim wykonaniu, połączo- ny z czytaniem wierszy uczestni- ków warsztatów. To było bardzo udane spotkanie, taka wymiana artystyczna. Niepełnosprawni są bardzo wrażliwi na sztukę i mu- zykę, cenią sobie szczególnie, kie- dy ktoś dla nich występuje. Byli zadowoleni, a momentami wzru- szeni. Myślę, że potrzeba więcej takich spotkań, wtedy ludzie po- znają kontrolerów z innej strony.

Zbliża się Dzień Kontrolera, cze- go można Wam życzyć w tym dniu?

Więcej spokoju, wytrwałości i cier- pliwości. Chciałbym, żeby pasaże- rowie się do nas uśmiechali, bo ja staram się zawsze to robić. Czasem uśmiech może wiele zdziałać, za- łagodzić nawet jakieś trudne sy- tuacje. Dlatego wszystkim pasa- żerom i kontrolerom życzę więcej uśmiechu na co dzień. Rozmawiała Katarzyna Migdoł-Rogóż

(4)

DOMINIKA KOWALSKA, Ruda Śląska O kampanii dowiedziałam

się od rodziny, która przeczy- tała o niej na stronie interne- towej KZK GOP. Od niedaw- na postanowiłam spróbować swych sił właśnie podczas różnych kastingów zdjęcio- wych. Pomyślałam, że nabio- rę trochę doświadczenia, bio- rąc udział w kampanii „Jeżdżę autobusem, jeżdżę tramwa- jem”. Komunikacją miejską podróżuję codziennie, naj-

częściej autobusami numer:

139, 144, 7. Myślę że warto wybierać komunikację miej- ską, to ogromna oszczędność

dla naszego domo- wego budżetu.

KRZYSZTOF, Katowice Bardzo często podróżuję ko- munikacją miejską, ponie- waż bez problemu dojeż- dżam z miejsca zamieszkania do pracy, na treningi czy do różnych hal sportowych.

Chyba dlatego postanowiłem zgłosić swój udział w kon- kursie, organizowanym przez

KZK GOP. Uważam, że ko- rzystanie z komunikacji miej- skiej jest zdecydowanie tań- szą opcją niż wybór własnego samochodu. Na pewno moż- na się szybciej przemieszczać, zwłaszcza w godzinach szczy- tu, gdy są korki.

anym przez

MARTYNA BACIA, Bobrowniki

Mam 13 lat i chodzę do gimna- zjum. Bardzo chciałam spraw- dzić się w czymś nowym, dla- tego zgłosiłam swój udział w kampanii „Jeżdżę autobu- sem, jeżdżę tramwajem”. Liczy- łam też na dobrą zabawę, nie zawiodłam się. Dla mnie już same zdjęcia są ogromną pamiątką.

Informację o konkursie

znalazłam, kiedy sprawdza- łam godziny kursowania auto- busów, więc w zasadzie przez przypadek. Autobusami jeżdżę codziennie do szkoły, to naj- częściej linie 105 i 85. Moje po- dróżowanie komunikacją miej- ską tak naprawdę na dobre rozpoczęło się w tym roku, dla- tego liczę na przeżycie jakichś ciekawych przygód.

KZK GOP

4 RAPORT „SZLAKÓW”

Nie ukrywam, że do udzia- łu w konkursie skusiły mnie głównie nagrody, zależało mi na wakacyjnym bilecie miesięcznym, a przecież był on gwarantowaną na- grodą. Komunikacją miej- ską dojeżdżam codzien- nie na uczelnię. Korzystam zarówno z autobusów, jak i z tramwajów, przy czym najbardziej lubię tramwa- je. Najczęściej jeżdżę au- tobusem linii 653 i tram- wajem linii 6. Lubię ludzi, z którymi podróżuję – bar- dzo często można spo- tkać wiele sympatycznych osób, chętnych do rozmo-

MONIKA MRYKA, Mikołów wy, nawet jeśli spotykamy się ten jedyny raz w ży- ciu. Podróż komuni- kacją miejską sprzyja również zawieraniu nowych znajomości – w końcu niektórych spo- tyka się codziennie przez wiele lat… Sama poznałam moją najlepszą przyjaciół- kę w autobusie w drodze do szkoły. Myślę, że komu- nikacja miejska to dobry wybór, szczególnie w za- tłoczonych miastach, gdzie znalezienie miejsca parkin- gowego dla samochodu czę- sto graniczy z cudem…

4

MARIAN SABAT, Katowice Lubię przekonywać ludzi do nowych wyzwań, dlate- go chętnie wziąłem udział w kampanii organizowanej przez KZK GOP. Mam samo- chód, ale po mieście zawsze podróżuję komunikacją pu- bliczną, ze względu na kom- fort podróżowania, bezpie- czeństwo i niskie koszty. Kilka razy w tygodniu korzystam z różnych linii autobusowych i tramwajowych.

Przed laty w autobusie po- znałem kobietę, która zosta- ła moją osobistą nauczyciel- ką tańca. Do dzisiaj tak razem tańczymy.

Polecam wszystkim korzy- stanie z komunikacji miej- skiej, bo wygodnie, bezpiecz- nie i komfortowo podróżuje się autobusami i tramwaja- mi po miastach naszej aglo- meracji.

Jeżdżę

jeżdżę

autobusem,

tramwajem

KRYSTYNA PLUTA, Gliwice Codziennie popodróżuję ko-

munikacją miejską i zawsze byłam z niej bardzo zado- wolona. Najczęściej jeżdżę autobusami numer: 677, 710, 126, 32, 71, 197, 870, 840, 6. Do udziału w kampa- nii namówiła mnie moja cór- ka. O dostaniu się do ścisłego

 nału zostałam poinformo- wana dokładnie w dniu swo- ich urodzin. Był to dla mnie najwspanialszy prezent uro- dzinowy. Pamiętam takie sma- kowite zdarzenie z autobusu.

Do pojazdu, którym jecha- łam, wsiadła pasażerka z plo- nami z działki. Pech chciał, że potknęła się i z koszyka roz- sypały się piękne jabłka. Kie- dy okazało się, że kobiecie nic się nie stało, zostaliśmy poczę- stowani przez nią soczystymi jabłkami. Uważam, że podró- żowanie autobusami i tram- wajami jest bezpieczne i szyb- kie. Nowoczesny transport zapewnia tanie i ekonomicz- ne przemieszczanie się z mia- sta do miasta.

EWA JAROSZYŃSKA, Piekary Śląskie Decyzja o wzięciu udziału

w kampanii była przypadko- wa i spontaniczna. Ponieważ jestem bardzo zakompleksio- ną osobą, chciałam przeła- mać pewne bariery. Nie liczy- łam się z wygraną. Szczerze mówiąc, musiałam sprze- dać samochód, żeby opła- cić studia i tak przerzuciłam się na komunikację miejską.

Bardzo lubię jeździć autobu- sami. To mnie odpręża, mogę spokojnie poczytać książ- kę. Te kilka minut traktuję jako czas tylko dla siebie. Kil- ka razy w tygodniu podróżu- ję autobusami numer: 860, 114 i 192.

Pamiętam, że kiedyś podczas mojej podróży autobusem za- częłam strasznie kichać. A po- nieważ kicham bardzo cha- rakterystycznie, taką serią jak kot, to przydarzyło mi się to również w autobusie. Kie- dy skończyłam, poczułam na sobie wzrok innych ludzi.

Spojrzałam na współ- pasażerów, który byli zdziwieni, bo chyba nie wiedzieli, co ze mną się dzieje. Podeszła do mnie jakaś przerażona pani i po- wiedziała, że jest pielęgniar- ką i czy mam jakiś

atak? Cieszę się, że ludzie zainte- resowali się mną,

wiem, że ktoś by mi pomógł, gdyby rzeczywiście działo się coś złego.

Uważam, że warto stawiać na komunikację miejską. Je- stem bardzo proekologicz- na i zawsze to kilka samo- chodów mniej na drogach.

Ogólnie w miastach takich, jak Warszawa, Londyn bar- dzo dużo ludzi korzysta z komunikacji miejskiej, po- nieważ jazda samo- chodem to praw- dziwy „survival”

w tak dużych miastach.

e e e

ejjj nanana strsstrtronononieieie intiintntererernenene--- Z

Z

ZK GOP. Od niedaw- a

a

anowiłam spróbować s

s

sił właśnie podczas kastingów zdjęcio- o

o

omyślałam, że nabio- ę

ę

ę doświadczenia, bio- a

a

ał w kampanii „Jeżdżę e

e

em, jeżdżę tramwa- o

o

omunikacją miejską j

j

ję codziennie, naj- j

j

j d i i j

wy wy

wybibibierererać komkkomomunununikikikacacację miemmieiejjj- ską, to ogromna oszczędność

dla naszego domo- wego budżetu.

O O

OP. Uważam, że ko- e

e

e z komunikacji miej- t

t

t zdecydowanie tań- ą

ą

ą niż wybór własnego o

od

odu. Na N pewno możż- y

ybcbcieiejj prprzemieszci czazać,ć, z

za w gogodzdzinacachh szszczy-y ą

ą kkorkiki.

B

B bb iikiki B

B

(5)

RAPORT „SZLAKÓW”

KZK GOP 55

R R R

RAAAAPORT „SZLAKÓW

PIOTR KULGAWIUK, Katowice MICHAŁ KANIEWSKI, Katowice

Do wzięcia udziału w kampa- nii „Jeżdżę autobusem, jeż- dżę tramwajem” namówił mnie znajomy, który przeczy- tał ogłoszenie na stronie KZK GOP i sam również postano- wił wziąć udział. Potrzebne było trochę odwagi, żeby wy- słać swoje zdjęcia – bardziej liczyłem się z porażką niż z zakwali kowaniem do ko- lejnego etapu. Udało się!

Obecnie nie posiadam auta, więc komunikacja miejska w sposób oczywisty stała się moim środkiem transportu po Śląsku. Pochodzę z Warmii i dla mnie to również świetna okazja na poznanie aglome- racji śląskiej.

Codziennie do pracy dojeż- dżam pośpiesznym autobu- sem 870, to moja ulubiona li- nia, bo w 20 minut z centrum O całej kampanii dowiedzia-

łem się od rodziców, któ- rzy przypadkowo natrafi- li na ogłoszenie w jednej z gazet. Na wysłanie swoje- go zgłoszenia zdecydowa- łem się dopiero ostatniego dnia, w którym można było go przesłać. Kierowała mną zwykła ciekawość, a także, nie ukrywam, atrakcyjna for- ma nagrody. W roku akade- mickim komunikacja miejska jest moim głównym sposo- bem na przemieszczanie się między miejscem zamiesz- kania a uczelnią. Podróżu- ję zarówno autobusami, jak i tramwajami.

Najbardziej zadziwia mnie fakt, jak na pozór izolujący się od siebie w autobusie czy

Katowic dojadę do Rudy Po- łudniowej. Poza tą linią naj- częściej jeżdżę tramwajami, z centrum do Chorzowa.

Podczas jazdy komu- nikacją miejską spo- tykają mnie różne, bardziej lub mniej sympatyczne, sytuacje.

Moim zdaniem

dzięki komunikacji miej- skiej łatwo i szybko można do- jechać do centrum miast, oraz w prawie każde pla- nowane miejsce. Auto- bus czy tramwaj to rów- nież miejsce na integrację z ludźmi, czasami naszymi sąsiadami z bloku, wystarczy tramwaju pasażerowie po-

trafią w Internecie tworzyć wirtualną, pełną życia spo- łeczność, śledząc i komen- tując przytaczane przez sa- mych podróżnych zdarzenia z codziennych przejazdów komunikacją KZK GOP. Ko- rzystam z komunikacji miej- skiej głównie ze względów ekonomicznych. To dobra alternatywa dla osób bez własnego środka transpor- tu lub chcących zaoszczę- dzić − zwłaszcza studentów.

Dzięki mobilnej aplikacji na smartfonie w szybki spo- sób uzyskać można goto- we, łączone przejazdy au- t o b u s o w o - t ra m w a j o w e , co znacznie ułatwia plano-

wanie podróży. tylko wykazać się otwartością

i z sympatią traktować współ- pasażerów.

KINGA i EMILkA WYLEŻUCH, Katowice

Udział w konkursie to po pierwsze świetna przygoda, możliwość spojrzenia na ko- munikację miejską z innej strony oraz promocja tego, co jest modne i eko. Razem z córką Emilką zdecydowa- łyśmy się na wzięcie udziału w kampanii „Jeżdżę autobu- sem, jeżdżę tramwajem”.

Podróżowanie komunikacją miejską to doskonały sposób na zajęcie się tym, na co za- zwyczaj każdemu brakuje czasu. Możliwość przeczyta- nia książki, przesłuchania no- wej płyty czy też krótki relaks, na który nie można sobie po- zwolić prowadząc samochód.

ŻŻUUCCCHH,H,

Najczęściej jeżdżę tramwa- jem. Pokonuję dystans na tra- sie ulica 1 Maja − Rynek Ka- towice.

Moim zdaniem warto wybie- rać i stawiać na komunikację miejską. To świetny sposób, żeby w naturalny sposób po-

znać nowych ludzi, zrelakso- wać się oraz nie martwić się o wolne miejsce do zaparko- wania samochodu w centrum miasta. Do tego dochodzi również dbałość o środowisko naturalne oraz czysta ekono- mia.

KATARZYNA LISIECKA, Nakło Śląskie

Zdecydowałam się wziąć udział w kampanii, ponie- waż było to kolejne wyzwanie, w którym można się spraw- dzić, oraz ciekawa przygo- da, której się nie zapomina.

Dodatkowo to, że spędzam w autobusie sporą część mo- jego dnia, sprawiło, że pomy- ślałam, iż byłabym odpowied- nią osobą aby promować KZK GOP. Korzystam z komunika- cji miejskiej codziennie. Dojeż- dżam do pracy i na uczelnię, najczęściej autobusami nu- mer: 5, 192, 80, 112.

Jakiś czas temu w autobusie numer 5 spotkało mnie bar- dzo miłe zdarzenie. W zimowy poranek czekałam jak zwykle na przystanku na mój auto- bus. Zauważyłam go w oddali i podeszłam bliżej przystanku.

Ku mojemu zdziwieniu autobus nie zatrzymał się, tylko przeje-

chał obok, jakby mnie tam w ogóle nie było! A właśnie tego dnia bardzo mi się spie- szyło. Naglę patrzę, a tu zza zakrętu wyjeżdża mój au- tobus i podjeżdża na przy- stanek, tyle że na wstecz- nym biegu. Wsiadłam do niego, a kierowca ser- decznie mnie przeprosił i powiedział, że mnie nie zauważył. Przypomnia- ło mu się jednak, że prze- cież codziennie jeżdżę tym autobusem, więc po mnie wrócił. I to jest dowód na to, że kierowcy autobusów KZK GOP to bardzo życzliwi ludzie.

Ta sytuacja również dowodzi, że warto wybierać komunika- cję miejską. Obecnie dzięki za- kupowi nowoczesnych pojaz- dów podróżowanie stało się bardzo wygodne. Plusem jest

także to, że codziennie można spotkać nowych, ciekawych lu- dzi oraz nawiązywać miłe zna- jomości.

JAKUB SIKORA, Katowice Na udział w kampanii zde-

cydowałem się przypadko- wo. Zauważyłem ogłosze- nie na stronie KZK GOP, gdy chciałem sprawdzić roz- kład jazdy. Podjąłem decyzję o zgłoszeniu i udało się. Ko- munikacją miejską po- dróżuję codziennie po kilka razy. Czy to do szkoły, czy do parku albo kina.

Komunikacja publiczna jest praktycznie moim głównym środkiem transportu. Jeżdżę zarówno tramwajami, jak i au- tobusami, głównie po Katowi- cach. Najczęściej autobusami linii: 37, 297, 689 oraz tram- wajami.

Pamiętam taką historię z autobusu, kiedy wraca- łem ze znajomymi ze szko- ły. Starszy pan

zaczepił nas

i zapytał, z której szkoły je- steśmy. Gdy odpowiedzieli- śmy, okazało się, że ten pan również jest absolwentem naszego liceum. Całą podróż opowiadał nam o latach swo- jej młodości i o historii naszej szkoły. To było bardzo miłe spotkanie.

Myślę, że warto wybierać ko- munikację miejską. Im więcej ludzi przesiada się z samocho- dów do autobusów i tram- wajów, tym mniejsze kor- ki na drogach i mniej spalin w centrum.

przede wszystkim tania, ma to rzeczywiście szczególne znaczenie. Na ra- pr

pzedde wwszszysystktktkiimim DOMINIKA KOPKA,

Będzin

Informację o konkursie znaleźliśmy w gaze- cie. Tak naprawdę do końca zastana- wialiśmy się, czy mamy wysłać swoje zgłoszenie, zwlekaliśmy z tym do ostatniej chwi- li. Chyba trochę nie wierzyliśmy, że może- my dotrzeć aż do sa- mego finału. Jak widać na naszym przy- kładzie, warto czasem za- ryzykować i pomóc szczę- ściu. Na pewno naszą uwagę zwróciły atrakcyjne nagrody i możliwość prze- życia fajnej przygody i chyba właśnie to przeważyło o wy- słaniu zgłoszenia.

Najczęściej podróżujemy au- tobusami linii numer 25, 901, 28, 260. Dla nas – uczniów – komunikacja miejska jest

zie dzięki komunikacji miejskiej możemy do- trzeć wszędzie tam,

gdzie chcemy, i dla- tego najczęściej wy- bieramy ten środek

transportu. Do- jeżdżamy zarów- no do szkoły, jak i na randki.

Właściwie nasza zna- jomość zaczęła się dzię- ki komunikacji miejskiej.

Jeździliśmy tymi samy- mi autobusami do szko- ły i spotykaliśmy się na przystankach. Dzię- ki temu mieliśmy okazję, żeby nawiązać znajomość i poznać się bliżej. Dlate- go też polecamy wszystkim komunikację miejską. Moż- na zaoszczędzić trochę pie- niędzy i nawiązać nowe zna- jomości.

PRZEMYSŁAW KONIECZNIAK

Wysłuchała Katarzyna Migdoł-Rogóż

(6)

6 KZK GOP

TAKIE BYŁY POCZĄTKI

Ocalony portret

Fot. Z archiwum Bernarda Szczecha

Dni dobrych nawyków

D

ni czy tygodnie obchodzenia czegoś mnożą się bez opamiętania. Nie wszystkie potrafią prze- konywać do siebie ideą. Jednym z wyjątków jest Eu- ropejski Dzień bez Samochodu − pomysł Komisji Europejskiej, wdrażany od 2002 roku.

Chodzi o ten dzień, w którym miasta starają się przedstawiać transport publiczny jako ekologicz- ną alternatywę dla samochodów. Zwykle kierowcy mogą wtedy jeździć nim bezpłatnie – ich biletem staje się dowód rejestracyjny. Przyzwyczailiśmy się,

że taki dzień jest. Pewnie jego obchody organizowane są cza- sem na zasadzie – skoro inni coś takiego robią, to i my. Ale czy kierowcy rzeczywiście go potrzebują? Tego dnia chodzi o nich szczególnie. Zbyt często siła nawyku i potrzeba względnej wy- gody przesłaniają bowiem racjonalność. Sam, lata temu, ciesząc się z kupna samochodu, potrafiłem jechać nim przysłowiowe pięćset metrów. Teraz, gdzie się da, chodzę na piechotę; czasem, gdy trasa sprzyja, podjeżdżam komunikacją. Paliwo znacznie już droższe. Poza tym podjeżdżanie na zimnym silniku szkodzi jemu samemu (gorsze smarowanie), kieszeni (większe spalanie) oraz otoczeniu (chłodne katalizatory praktycznie nie działają).

Coraz bardziej zatłoczone stają się też drogi. Jak co roku, we wrześniu ruch w miastach nagle wzra- sta. Pytanie brzmi, czy rzeczywiście codzienne po- trzeby ludzi (albo ich zawody) uzasadniają wszyst- kie przejazdy samochodami? Nie wiem, czy w ostat- nich latach socjologowie badali tę kwestię w naszym regionie.

Dwa lata temu jednak przy okazji Dnia bez Samo- chodu ministerstwo środowiska prowadziło kam- panię „Zostań ekojeźdźcem”. Resort podawał wtedy, że samochód jest głównym środkiem transportu dla przeszło 80 procent mieszkańców miast. Przyznawał też, że w wielu sy- tuacjach z jazdy samochodem nie da się zrezygnować.

W tamtej akcji chodziło o nawyki przyczyniające się do zmniej- szenia zużycia paliwa i emisji spalin, co – równocześnie – daje oszczędności. Równolegle ministerstwo zachęcało do ekolo- gicznych sposobów podróżowania – roweru czy komunika- cji miejskiej. Ale czy samo zachęcanie – poza wizją oszczęd- ności – może być skuteczne? Pewnie na efekty potrzeba czasu.

Przed rokiem władze Krakowa przygotowały eksperyment do- tyczący efektywności transportu i wykorzystania przestrzeni

w mieście. Przywołano wyniki badań mówiące, że w Krakowie w 100 samochodach podróżuje zwykle około 140 osób. Na jed- nym pasie ruchu ustawiono zatem autobus mogący zabrać po- nad 160 pasażerów – zajął 18 metrów. Ustawione dla porów- nania samochody potrzebowały kilku pasów o łącznej długo- ści 150 metrów.

Doradca prezydenta Krakowa ds. gospodarki miejskiej Wie- sław Starowicz przypominał wtedy, że w wielu europejskich miastach działają strefy wolne od samochodów, dzięki którym na przykład rośnie ruch rowerów. Mówił też, w Polsce zachwyt nad samochodem wciąż jest na tyle duży, że podobne zmiany nadejdą może z dziesięcioletnim opóźnieniem. Ale raczej nie ma dla nich alternatywy.

Z działań samorządów, rządu czy Komisji Europejskiej nie wynika przy tym, aby Europejski Dzień bez Samochodu miał zmierzać do całego roku bez samochodu. Sam dzień jest bo- wiem kulminacją Europejskiego Tygodnia Zrównoważone- go Transportu. I o to zrównoważenie w podróżowaniu cho- dzi przede wszystkim. Chociaż czasem trudno o dobrą alter- natywę dla samochodu, nie można z góry zakładać, że nigdy

jej nie ma.

Mateusz Babak FELIETON

Z

tej to okazji w 1929 roku w ścia- nę wzniesionego w 1707 roku murowanego budynku ówczesnej Szkoły Powszechnej, w której nie- gdyś mieszkał, pisał podręczniki szkolne, tworzył i nauczał Józef Lompa, wmurowano pamiątkową tablicę. Wykonał ją ze szwedzkiego granitu Paweł Pikos, kamieniarz z Tarnowskich Gór. Nie mniej pod- niosła była uroczystość ofiarowa- nia lubszeckiej szkole powszechnej portretu Lompy, pędzla Stanisława Ligonia, słynnego Karlika z Ko- cyndra, co zapisano w Sprawozda- niu Towarzystwa Przyjaciół Nauk na Śląsku za rok 1929.

W trakcie uroczystości lubszecki Komitet otrzymał w darze nie- zwykle cenne pamiątki po Józefie Lompie. Ludwika Mikowa, ówcze- śnie 89-letnia córka Józefa Lom- py, mieszkanka Załęskiej Hałdy (obecnie Katowice), podarowała testament lubszeckiego wieszcza, spisany w 1862 roku, kilka mie- sięcy przed jego śmiercią i wła- snoręcznie podpisany przez po- etę, natomiast Helena Prokszowa, wnuczka, zamieszkała ówcześnie w Wielkich Piekarach, ofiarowa- ła lubszanom fotografię dziadka Józefa z autografem. Komitet po- stanowił umieścić te cenne dary w tworzonym wtedy Muzeum Śląskim w Katowicach. Nieste- ty, los tych pamiątek jest obecnie nieznany!

Jak Adolf Hitler ochronił portret Józefa Lompy

Dwa lata później starania Ko- mitetu w Lubszy ziściły się. Po- między starą szkołą a kościołem,

w którym Lompa wygrywał wzno- szącym pienia do Pana Boga wier- nym, w sierpniu 1931 roku stanął pomnik Józefa Lompy, uroczyście odsłonięty przez senatora Rzeczy- pospolitej, Wojciecha Korfante- go. Planowane na jesień 1930 roku odsłonięcie pomnika Lom- py w pobliskich Woźnikach opóź- niło się niemal o 25 lat! Kilka lat później wybudowano w Lubszy nową szkołę, jedną z najnowocze- śniejszych ówcześnie w wojewódz- twie śląskim. Tam też przeniesiono na honorowe miejsce dzieło Stani- sława Ligonia.

Nastał wrzesień 1939 roku. W nie- dzielę 3 września po nieszpo- rach zagoniono tych, którzy sta- wiali Lompie pomnik w Lubszy

na przyległym szkole placyku i zmuszono do jego rozbiórki.

Co poniektórym z uczestników rozbiórki dodatkowo porządnie oberwało się bykowcem. Mimo tego ocalono brązową płytę z po- dobizną Lompy, zaś na moim wiej- skim podwórku znajduje się du- żych rozmiarów ocalała płyta z piaskowca, stanowiąca w prze- szłości jeden z elementów rzeczo- nego monumentu.

Widząc co się dzieje, Maksymilian Bronny, do września 1939 roku kie- rownik, organista, a zarazem dy- rygent Chóru „Lutnia” w Lubszy, przytaszczył z nowej szkoły portret Lompy i wspólnie z księdzem Mi- chałem Brzozą ukryli go w starej szkole, która ówcześnie służyła już

celom parafialnym. Nie wiadomo dziś, kto wpadł na pomysł i skąd

„wytrzaśnięto” dużych rozmiarów papierową podobiznę Adolfa Hi- tlera, którą zakryto olejne dzieło Ligonia. Prawdopodobnie ksiądz Brzoza otrzymał ją od inspektora Franka, zarządcy lubszeckich dóbr księcia Donnersmarcka ze Świer- klańca, Niemca, lecz człowieka bar- dzo przychylnego mieszkańcom nie tylko Lubszy, niezależnie od ich opcji narodowej (między innymi ostrzegał proboszcza, a za jego pośrednictwem lubszeckich para- fian, przed gestapo). Sportretowany Lompa natomiast od tamtej chwi- li spoczywał spokojnie przez lata wojny, przytulony do Adolfa, nie niepokojony nawet przez muchy,

które gdy miały coś zrobić, wybie- rały wierzchnią podobiznę „firera”.

Muzeum Lompy

Skończyła się wojna, na księdza Brzozę spadły kłopoty ze strony pewnych „służb” za „hołubienie Adolfa”, natomiast portret po- wrócił i zawisł ponownie w nowej szkole. Nie na długo jednak. Otóż w 1957 roku utworzono w Lub- szy pierwsze na Śląsku wiejskie muzeum Józefa Lompy, w któ- rym miejsce znalazł ocalony por- tret tegoż wielkiego lubszanina.

W nowej szkole natomiast zawie- szono inny portret, nowszej robo- ty, pędzla jednego z lublinieckich malarzy. Obraz Ligonia nie bawił długo w Muzeum Lompy. Nie- szczęściem w 1963 roku przypa- dło 100-lecie śmierci Józefa Lom- py, a z racji ostatniego spoczynku Lompy, na miejsce uroczystych obchodów władze wojewódzkie obrały Woźniki. Ktoś wpadł rów- nież na pomysł uświetnienia uro- czystości wystawą pamiątek, które wypożyczono z Muzeum w Lub- szy. W ten sposób muzeum zostało zlikwidowane, o czym nie powia- domiono nawet Muzeum Górno- śląskiego w Bytomiu, organizatora tej wiejskiej instytucji, a zarazem właściciela wielu innych pamią- tek znajdujących się na wystawie.

Zbiory rozszabrowano, zaś por- tret nie powrócił już do Lubszy, na swoje prawowite miejsce. Cie- kaw jestem, podobnie jak wielu Lubszan, kiedy woźnickim wła- dzom zaświta zamiar zwrotu tego dobra kultury prawowitym wła- ścicielom − Lubszy.

Bernard Szczech Pomnik Józefa Lompy w Lubszy,

po prawej Ludwik Musioł Pocztówka wydana w 1931 roku z okazji poświęcenia pomnika Józefa

Lompy

ŐW bieżącym roku minęła 85. rocznica uroczystości, jakie miały miejsce w Lubszy, a które związane były z osobą Józefa Lompy, wieloletniego nauczyciela (1820-1851) i organisty w miejscowym kościele św. Jakuba Starszego, mieszkańca Lubszy w la- tach 1819-1858.

(7)

szlaczki kzk gop

kzk gop 7

Fot. www.mobilityweek.eu

C

zy wiecie, że po jednym to- rze tramwajowym w cią- gu godziny może przejechać kil- ka tysięcy osób? Aby przewieźć tyle osób samochodami, po- trzeba kilkunastu pasów ruchu.

Chociaż samochód nie jest bez- piecznym środkiem transpor- tu, liczba tych pojazdów nadal rośnie. Ulice się zapełniają; aby dojechać do upragnionego celu, często musimy stać w gigantycz- nych korkach. A gdyby wszyscy kierowcy tkwiący w ciągu godzi-

ny w korku między Katowicami a Sosnowcem wsiedli do auto- busów, zmieściliby się w dzie- sięciu pojazdach...

Dlatego w Europejskim Dniu bez Samochodu, podobnie jak inni

stawiam na komunikację miejską

Czasem trudno jest nam sobie wyobrazić nasze miasta bez samochodów. Co roku pod- czas Europejskiego Tygodnia Zrównoważonego Transportu przypomina się o ekologicz- nym transporcie i zachęca do korzystania z komunikacji miejskiej. Finałem tego tygo- dnia jest Europejski Dzień bez Samochodu. Na dobre wpisał się również do kalendarza Dzień Kontrolera, zainicjowany pięć lat temu przez Komunikacyjny Związek Komunal- ny Górnośląskiego Okręgu Przemysłowego.

Europejczycy, zamiast auta wy- bierzmy komunikację miejską, rower lub spacer. Tylko kto po- traktuje to serio? Wystarczy jed- nak odrobina uporu i wytrwało- ści, aby dojść do wyznaczonego

celu. 22. września sami sobie możemy udowodnić, że chcieć to naprawdę znaczy móc...

Z okazji Europejskiego Tygodnia Zrównoważonego Transportu,

zachęcamy Was do wspólnej za- bawy. Rozpoczął się rok szkolny, więc warto ruszyć głową! Prawi- dłowe odpowiedzi znajdziecie w następnym, 10. numerze „Szla- ków KZK GOP” na stronie 2.

Krzyżówka

Rozwiąż krzyżówkę i poznaj hasło, ukryte w zaznaczonych na niebiesko polach.

1. Może być publiczna lub miejska.

2. Jeździ tylko w Tychach, Gdyni i Lublinie.

3. Dzięki niemu tramwaj odbiera prąd z sieci trakcyjnej.

4. Przewozi pasażerów.

5. Prowadzi autobus lub samochód.

6. Można w nim skasować bilet.

7. Może być na przykład miesięczny lub kwartalny.

8. Podziemna kolej miejska.

9. Porusza się po torowisku.

1.

2.

3.

4.

5.

6.

7.

8.

8

9.

Czy znasz to miejsce?

Przed wami 5 fotografii z różnych miast naszej aglomeracji, ponumerowanych od 1 do 5.

Czy znacie obiekty i miasta przedstawione na zdjęciach?

1.

2.

4.

3.

5.

Test Test

Co oznaczają śląskie słowa:

1. BANA a. tramwaj b. autobus c. rower

2. CUG a. trolejbus b. pociąg c. dorożka

3. KOBUCH a. mandat b. motorniczy c. kontroler

Fot. www.mobilityweek.eu

Cytaty

Powiązane dokumenty

Z biegiem czasu oka- zało się jednak, że liczba członków rośnie, a do Związku sukcesywnie przystępowały nie tylko małe miejscowości, ale także duże miasta, takie jak:

Tak stało się ostatnio między innymi w Sosnowcu, gdzie ostatni ikarus zjechał z trasy w październiku zeszłego roku, i w Gliwicach, gdzie pożegna- nie, połączone ze wspomnianą

Przewiduje się, że prze- budowa ulicy, obejmująca kom- pleksowy remont nawierzchni tramwajowej, drogi, chodników, miejsc postojowych, uzbrojenia podziemnego oraz trakcji potrwa

Linia autobusowa numer 154 w kierunku Ligoty, po obsłudze przystanku Katowice Uniwersy- tecka pojedzie ulicą Roździeń- skiego, przez rondo, Chorzowską, Sokolską, przez

• Dąbrowa Górnicza Centrum (kierunek Osiedle Mydlice Szpital, Zagórze Expo Silesia)?. • Dąbrowa Górnicza Centrum (kierunek Ząbkowice,

Tytuł fragmentu relacji Kiedy wydarzył się cud, do Lublina nie można się było dostać Zakres terytorialny i czasowy Lublin, PRL.. Słowa kluczowe Lublin, PRL, cud lubelski,

Stworzenie mechanizmu przenoszącego wąskospecjalistyczne profile do szpitali specjalistycznych wielo- profilowych – podział świadczeń zgodnie z klasyfikacją świadczeń wg

Ryczałt teoretycznie nie może być wykorzystywany do finansowania partii politycznych czy kampanii wyborczej, jednakże zaangażowanie pracowników biura