RO K X. W R Z E S IE Ń 1931. Z E S Z Y T 7.
PRZYRODA I TECHNIKA
C Z A S O P IS M O P O Ś W IĘ C O N E P O P U L A R Y Z A C J I N A U K P R Z Y R O D N IC Z Y C H I T E C H N IC Z N Y C H
W S Z E L K IE P R A W A Z A S T R Z E Ż O N E . P R Z E D R U K D O Z W O L O N Y Z A P O D A N IE M Ź R Ó D Ł A .
BO ŻYD A R SZABUNIF.WICZ, Kraków.
0 NOWEJ TEORJI D Z IA Ł A N I A USTROJU NERWO
WEGO (TEORJI WEISSA).
I.
Układ n e rw ow y m o żn a ro zp a try w a ć jako bardzo liczny zbiór poszczegó lny ch elementów, z w an ych n e u ro nam i. K a ż d y neu ro n (ryc. 119) odpowiadać się zdaje jednej k om órce organizm u, kom órce nerwowej, i składa się z kom ó rki właściwej, która n a podobień
stwo in n y c h p osiada j ą d r o i p l a z m ę , oraz z w y p u s t e k , w y c h o d zący ch z niej w różnej bardzo liczbie. Z n a m y dwa rodzaje w yp ustek . Jedne z nich, t. zw. d e n d r y t y , zwykle bardzo obficie rozgałęzione, są w łóknam i, d o p r o w a d z a j ą c e m i podrażnienia.
Inne w ypustki, o d p r o w a d z a j ą c e podrażnienia od kom órki, zw ane n e u r y t a m i , odchodzą od tejże najczęściej pojedynczo;
oddają one rów nież wzdłuż swego przebiegu drobne rozgałęzienia, p rzy c z e m n a końcu rozpadają się na z n a c z n ą liczbę dro bn ych gałązek. W yp ustk i inogą b y ć w sto su n k u do wielkości swej ko mórki ogrom nie długie. N ajw iększe z ko m ó rek posiadają śred nicę niewiele w iększą od 0-l m ilim etra, są z aś i takie, których wiel
kość w y nosi zaledwie kilka ty się c zn y c h m ilim etra. T ylko u n iż
s z y ch zwierząt (np. u ryb) średn ica ich m oże w ynosić 0'2 mm, a nawet b y ć nieco większą. N a tom iast w łó k na nerwowe, będące w y p u s tk a m i kom órek, m ogą u duży ch zwierząt sięgać nawet pa- rometrowej długości.
Liczba n e u ro nó w u każdego zwierzęcia jest bardzo z n a cz n a . Z w ła sz cz a u k ład n erw o w y c e n tralny człowieka zawiera bardzo liczne kom órki. T a k np. E c o n o m o ocenia liczbę k om ó rek n e r wow ych, z n a jd u ją c y c h się w sam ej tylko korze mózgowej, n a 14 miljardów. W p oró w nan iu do tej cyfry n a w e t przysłowiowo nie
zliczona liczba' gwiazd, które p rz y n a jle p szy c h w a ru n k a c h gołem okiem n a niebie z o baczyć m ożem y, jest znikom o mała. N e u ro n y pou k ładane są w sy s te m ie n erw o w y m w sposób, o k reślon y przez
19
2 9 0 O nowej teorji działania ustroju norwowego.
b ardzo zawiłe prawidła. Jeśli sobie u p rzy to m nić , że k a ż d a k o m órk a p o sia d a w y pustki, odd ające nieraz bardzo liczne odgałęzienia, że te w y p u stk i s ty k a ją się z takiem iż w y p u s tk a m i in n y c h kom órek, i to nietylko sąsie d n ic h , lecz nieraz bardzo od
ległych, położonych n a p rzeciw ległym k ra ń c u s y s te m u nerwowego, w ów czas z ro z u m ie m y , że liczba p o w stały ch w ten sposób kombi- n acy j jest w prost bez granic, i że w y s z u k iw a nie ogólnych prawideł, podług który ch posz cz e gólne n e u ro n y pozostają ze sobą w kontakcie, nie jest r z e c z ą łatwą.
N ajlepiej stosu nk o w o z n a n a jest c z y n n o ść n iek tó ry ch k o m ó r e k n e r w o w y c h , z n a j d u j ą c y c h s i ę w r d z e n i u k r ę g o w y m . Kom órki, tam położone, m o żn a podzielić na 3 k a te g o rje : k om órki r u c h o w e , c z u c i o w e i p o ś r e d n i c z ą c e .
K o m ó r k i r u c h o w e , u m ie sz cz o n e w p rz e d nich c z ęśc ia c h rdzenia, z aw iadu ją cz y n n o śc iam i m ięśni. K ażda z k o m ó re k oddaje w y p u s tk ę do prow adzającą, neuryt, k tóry w ychodzi z rd z e nia. Liczne takie w y pu stk i wielu kom órek łą czą się r az e m w twory, które m o g lib y ś m y po
ró w n a ć z k ab lam i telefonicznemi, p r ze b ieg a jące w o rganizm ie jako nerw y. Włókno n e r wowe kom órki ruchow ej, w c h odzące m. i.
w skład takiego nerw u , przebiega w nim do ró ż n y c h o rganów obwodowych, np. do m ię śni, w któ ry c h włókno zd ąża do pewnej g rupy włókien m ię s n y c h , ro zp a d a się n a liczne g a łązki i zaopatruje cały s zereg włókien m ię sn y c h , k o ń c z ą c się n a nich w postaci s p e c ja ln y c h tworów, z w a n y c h z a k o ń c z en ia m i nerw ów ru ch o w y c h . Jeśli teraz w jakikolw iek sposób z a d ra ż n im y zako ń czenie, włókno n erw o w e lub o dnośną kom órkę ruch o w ą , zaw sze o tr z y m a m y sp e c ja ln ą re a k c ję ze stro n y m ięśn ia, jego s k u rc z . M ożna u ż y w a ć r ó ż n y c h sposobów podrażnian ia do tego celu, a więc np. ucisku , wzgl. in n y c h podniet m e c h a n ic z ny c h , ja k ic h ś czyn n ik ó w c h e m icz n y c h , lub też, ja k to z w ykle m a za sto so w a n ie w fizjologji, p rą d u elektrycznego in dukcyjnego. Z ro z u m ia łe m się zdaje, że z a k o ńczenie ruchow e, pod rażn ion e przez
O nowej teorji działania ustroju nerwowego. 291 jeden z ty c h czynników , p obu d za m ięsień, z k tóry m w bezpo
ś re d n im jest kontakcie, w yw ołując sku rc z . K le w jaki sposób kom órka, w zględnie jej n eury t, p ob u dzo n y n ieraz w bardzo z n a c z nej od m ię ś n ia odległości, m oże powodować jego s k u r c z ?
Z fizjologji w iadomo, że pod w p ływ em ty ch c z ynników po
wstaje w nerw ie t. zw. stan czy n n y , względnie w kom órce zacho dzą pew ne z m ia n y , w yw ołujące po dobny stan
c z y n n y w jej włóknie. S ta n ten p rze n o si się wzdłuż włókna nerw owego, pow odując z a d ra żnienie z a k o ń czenia ruchow eg o i, co za tern idzie, sk u rc z o d n o ś n y c h włókien m ię sn y c h . Tego sta n u czy n n eg o z o b a cz y ć n ie m o żn a i wogóle niew iadom o, co dzieje się w nerwie, gd y ten stan przez n erw się przenosi. W ia
domo jedynie, że w czasie przeb ieg u sta n u czyn n eg o zach o d z ą we włóknie c h a r a k t e r y s t y c z n e z m i a n y e l e k t r y c z n e , dające się uchw ycić i z a p isa ć p rz y p om o cy odpowiednio cz u łych galw anom etrów . Nie daje to n a m je d n a k b y n a jm n ie j m o żn o śc i w y w nioskow ania,
że stan c z y n n y n a le ż y u w a ż a ć za jak ie ś elek- fuych^°cgs0che(p0a™gChHeu- try c z n e zjawisko. W iadom o również, z jaką ¡.^L^^iSchowT.wy- sz y b k o śc ią przenosi się ten s ta n c z y n n y wzdłuż mdrk^cLciownfcp-^eu- nerw u. S z y b k o ś ć ta jest ró ż n a u r ó ż n y c h zwie- sg- rząt i w y nosić m oże od 20 do kilkudziesięciu komdrka po^edniczącaijcj m etrów n a sek und ę.
K o m ó r k i c z u c i o w e , należące do drugiej kategorji o m aw ia
n y c h n e uronów , z n a jd u ją się nie w s a m y m rdzeniu, lecz w zwo
j a c h m ię d z y k rę g o w y c h i w y s y ła ją dwie w ypustki. Jedna z nich, neuryt, dostaje się do r d ze n ia i w nim się rozgałęzia, w chodząc w kontak t z k o m ó rk a m i trzeciej kategorji. D r u g a z nich, den- dryt, w yd osta je się na obwód do o rg an iz m u i zdąża do ró żnych organów czuciow ych, gdzie się k o ń c z y odgałęzieniam i w ró żn y c h ciałkach czuciow ych. P rz e z zad ra ż n ie n ie takiego ciałka czucio
wego, odnośnego w łókna lub k om ó rk i czuciowej o trz y m u je m y pew ne w ra ż en ie s ubje ktyw n e , jak czucie dotyku, bólu, zim n a i inne. Również i w czucio w ych w łók n ach m oże po w sta w a ć i p r z e biegać sta n c z y n n y , analogicznie do tegoż w n e rw a c h rucho w y c h . C z y n n o ś ć u kładu nerw ow ego polega n a w y c z u c iu odnośnego bodźca przez pośrednictw o kom órki czuciowej, na rozpoznaniu,
19*
2 9 2 O nowej teorji działania ustroju nerwowego.
sk lasyfik o w aniu niejako danego bodźca, oraz na skierow aniu go n a odpowiednie tory w k ie ru n k u k o m ó re k ru ch o w y c h ,, pow odu
jąc y c h re a k c y jn y sk u rc z odpowiedniego m ięśnia, w ydzielanie gruczołów, zw ężenie n a c zy ń , p rz y ś p ie sz e n ie p ra c y serca i inne reakcje org an izm u. Rola k o m ó r e k p o ś r e d n i c z ą c y c h polega w łaśnie n a r o zp o z n a n iu odnośnego bodźca i s kie row a niu go na odpowiednie tory. Kom órki te łączą się sw em i w y p u s tk a m i tak z ko m órk am i czuciowemi, jak też z k o m ó rk am i ruchow em i. Ryc. 120 przedstaw ia sc h em a ty c z n ie rozłożenie tych trzech kategoryj k om ó
rek w rd zen iu kręg o w y m .
N a jp ro stszą c z y n n o śc ią centralnego u k ła d u nerw ow ego jest t. zw. odruch, który jest re a k c ją n a bodziec zew n ętrzny. Z n a szego p u n k tu widzenia odru ch p rzeb iegałb y w ten sposób, że c z y n n ik zew nętrzny, działając n a organizm , powoduje p odraż nie nie zak ończeń czuciow ych, dzięki c z em u zachodzi p ow stanie stanu czy n n eg o we włóknie n erw ow em i odpowiednie z adrażn ienie k om órki czuciowej, która w y s y ła to p od rażnien ie przez swój n e u ry t do rdzenia. T utaj podnieta przebiega różnie. Zależnie od n a tu r y bodźca, od jego siły oraz od liczby i u m ie jsc o w ie n ia po b u dz ony c h zak o ń cz e ń c zuciow ych, a także w zależności od sta n u organizm u podnieta zostaje przez kom órki p o ś re d n ic zą c e skiero
w a n a n a różn e tory, k u r ó ż n y m k o m ó rk o m ru c h o w y m , które przez swe w łókna powodują s k u rc z o d n o ś n y c h m ięśn i. Zależnie od liczby kom órek p o śre d n ic z ą c y c h o d ru ch y m ogą b y ć proste lub bardzo złożone.
Jak już była o tern mowa, niew iadom o czem jest stan c z y n n y we włóknie nerw ow em . Również niewiadomo, w jaki sposób od
bywa się ro zpo zn an ie podniety i skiero w anie jej tylko w p e w n y m określon ym k ie ru n k u w obrębie n e u ro n ó w p o ś re d n ic z ą c y c h . W k a ż d y m razie w y o b ra ż a liś m y sobie dotąd zaw sze p r a c ę neuronów , jako zdolność sk iero w y w an ia s ta n u czynnego, tego n iez na ne go czegoś, wzdłuż tylko niek tó ry ch odgałęzień, tylko do niektórych kom órek. Z tem stoją w pozornej s p rzeczn o ści p ew ne e k s p e r y m enty, które m a m z a m ia r tutaj w krótkości p rzedstaw ić.
P ew ien m łody u c zo ny wiedeński, im ieniem P a u l W e is s , w y k o n u ją c b a dan ia nad regeneracją, spostrzegł zjaw isko dość z a s ta naw iającej n a tu ry . P rz es z c z ep ia ł on m ianowicie k o ń c z y n y u m ło
d ych larw s a la m a n d ry . O dcin ał np. jedną z k o ń c z y n i potem w b e z p ośre d nie m sąsiedztw ie odciętej łapki w y k o n y w a ł nakłucie igłą i wciskał do tak zrobionego otworu odciętą in n ą kończynę.
O nowej teorji dziaiania ustroju nerwowego. 2 9 3
W ten g ru b y sposób w szczep io ne odnóże w gaja się doskonale i po p e w n y m czasie s a la m a n d r a m oże niem posługiw ać się z u pełnie na równi z in nem i sw em i w ła sn em i łapkam i.
D o św ia d c z en ie daje się też w y k o nać nieco inaczej. Oto z a m ia st odciętej tylnej m o żn a w sta w ić p rzednią łapkę lub, naodwrót, z a m iast p rzedniej tylną. I w ty m w y p a d k u tra n s p la n ta c ja udaje się doskonale i po p e w n y m cz asie pod względem funkcji k o ń czy n a nie różni się niczem od norm aln ej. A le m o żn a dośw iad
czenie z m odyfikow ać jeszcze o tyle, że daje się w szczepić k o ń c z y n ę bez jed n o c z e sn e g o odcięcia k o ń c z y n y norm alnej, p rzyczem po w gojeniu s a la m a n d r a p osiada jed n ą nadliczbow ą k ońc z yn ę w b e z p o ś r e d n ie m sąsiedztw ie n o rm a ln ej. K o ń c z y n a transplanto- w a n a m oże by ć u m ie sz cz o n a rozm aicie, a więc na podobieństwo no rm a ln ej, lub też w sposó b n ien a tu ra ln y , fanta styc z ny, może b y ć s k ie r o w a n a wgórę lub wbok. Na takich w łaśnie osobnikach W e is s w y k o n a ł sp ostrzeżenie, że istnieje ś c isła za le ż n o ść pom ię
dzy r u c h a m i k o ń c z y n y tra n sp la n to w a n e j i s ą sia d u ją c e j nor
m alnej.
Z a leż n o ść w y ra ż a się tern, że r u c h y tych koń c z y n odbywają się zaw sz e jedno cześnie, nigd y j e d n a z nich nie p o ru sz a się od
dzielnie, r u c h y te odbyw ają się z a w sz e w jed n a k o w y ch stawach, s ą z aw sze je d n o z n a c zn e i jednakow ej siły. R u c h y tego rodzaju W eiss n a z w a ł h o m o l o g i c z n e m i . G d y więc k o ń c z y n a n o r
m a ln a w y p rosto w u je się w staw ie k o lan o w ym , rów nocześnie w stawie k o lan o w y m w ypro sto w u je się k o ń c z y n a tra n sp la n to w a n a ; gdy k o ń c z y n a n o rm a ln a się zgina, w ten sa m sposób zgina się i k o ń c z y n a tra n s p la n to w a n a . Jeśli w okolicy k o ń c z y n y tylnej w szczep ić k o ń c z y n ę przednią, o trz y m u je się rów nież hom olo
giczne funkcjonow anie, t. j. r u c h o m w stawie ko lanow ym odpo
w iadają r u c h y w stawie łokciow ym , r u c h o m palców — r u c h y pal
ców, r u c h o m w y p ro s tn y m , w zględnie z g inan iu k o ń c z y n y n o rm a l
nej — odpowiednie r u c h y tra n sp la n tatu . K o ń c z y n a tra n s p la n to w a n a je s t p rz y te m u m ie sz cz o n a w sposób n ien o rm aln y , więc r u c h y jej są dla zw ierzęcia z u p e łn ie bezcelowe, wprost niedo
rzeczne, co w idać najlepiej, gdy taka k o ń c z y n a w y konuje w po wietrzu dziw aczne ru c h y , to w a rz y s z ą ce p o d ob nym ru ch o m nor
m aln e j k o ń c z y n y , która np. s tą p a po ziemi.
O czy w iście efekt z e w n ę trz n y sk u rc z ó w odpowiednich m ięśni nie jest zaw sz e u obu k o ń c z y n ten sa m . Jeśli p r z y tr z y m y w a ć jedną z nich, w ó w c za s r u c h y k o ń c z y n y n iesk rę p o w a n e j będ ą n a tu ra ln ie
294 O nowej teorji działania ustroju nerwowego.
większe. H om ologiczn o ść ru ch ó w w ystę p uje w pełni, gdy obie k o ń c z y n y są niesk rępo w ane.
F a k t ten, że obie k o ń c z y n y po ru sz a ją się z aw sze ra z e m i to zaw sze w ten s a m sposób, w y da je się bardzo szczególnym . S z u ka ją c w y tłu m a c ze n ia dla tych zjawisk, m o g lib y ś m y p rzypuśc ić, że istnieje jak a ś sp ecy ficz n o ść w z a o p atry w a n iu m ię śn i przez nerw y. W y o b ra ź m y więc sobie, że nerw , z a o p a tru ją c y n o rm a ln ą k o ń c z y n ę, z ostaje p rzy w s z c z ep ia n iu odnóża nadliczbow ego p r z e rw a n y . W y o b ra ź m y sobie dalej, że k aż d e włókno nerw ow e p rze rw a n e dzieli się n a dwie części, z który ch jedna w ra s ta do m ięśnia, n o rm alnie przez to włókno unerw ianego, gdy druga z nich zd ąża do jed n oim ien n eg o m ię ś n ia tran sp la n to w a n e j k o ń c z y n y i ten m ię sie ń zaopatruje. W ów czas k o m ó rk a ru ch o w a z a w iad y w a ła b y c z y n n o śc ią obydw u m ię śn i jed n o im ie n n y c h , norm aln ego i transp lan to w an ego , i ich je d n o c z e sn a c z y n n o ść b y łab y z ro z u miała.
Z o d n o śn y c h jed n a k b a d a ń w ynika, że takie p rz y p u s z c z e n ie nie jest zgodne z rzeczyw istością. Oto odcinek nerw u, odcięty od komórki, d egeneruje, ale pozostają po nim t. zw. p a s m a B u e n - g n e r a , które są pozostałością po w łók nach ne rw o w y c h i są jak g dyb y cieniutkiem i ru rk a m i, w zdłuż k tó ry c h re g e n e rac ja n e rw u odbywa się ze szczególną łatwością. C z ę ś ć natom iast włókna, p ozostająca po stronie kom órki, nie ulega degeneracji, lecz, p rze ciwnie, w y ra s ta z jego przeciętnego k o ń c a wiele cieniutkich g a łą zek, które skierow u ją się w ró żn e strony, trafiając m. i. również na p a s m a B u e n g n e ra, w które w ra s ta ją i dalej r o s n ą wzdłuż nich, dochodząc do o d n o ś n y c h m ięśni. Ja k się okazuje, n iem a tu m ow y o tem, a b y włókno nerw ow e w rastało tylko do n iek tórych pa sm , p ro w a d z ąc y c h tylko do o k reślo n y c h m ięśni. B r a k t u j a k i e j k o l w i e k s p e c y f i c z n o ś c i . P rz y te m jedno włókno m oże w r a sta ć do wielu p a s m B u e n g n e ra, oddając sw e za k o ń cz e n ia jed n y m m ięśniom w ko ń c z y n ie n o rm alnej, a zupełnie i n n y m w k o ń c z y nie tra n sp la n to w a n e j.
Wobec tego trzeba uw a ż a ć za p e w n e : 1° że wzdłuż jednego włókna jednej kom órki ruchow ej m ogą b y ć w y s y ła n e podrażnie
n ia do zupełnie r ó ż n y c h m ięśn i nawet ró ż n y c h k o ńczyn, p rz y - czem s k u rc z e tych m ię śn i nietylko m ogą nie odbyw ać się razem , lecz mogą by ć w pro st antag on isty czn e, oraz 2°: że hom ologiczna cz y n n o ść m u si do ty czyć m ięśni, które z a o p atrzo ne są przez różn e kom órki nerw owe.
O nowej teorji działania ustroju nerwowego. 2 9 5
D w a te fakty b y ły b y na pierw sz y rzu t oka niezrozum iałe z p u nktu widzenia do ty ch c z a so w y c h z a p atry w a ń n a c z y n n o śc i układu nerw owego, a to z tego powodu, że nie w iedziano dotych
czas o tem, a p rz y n a jm n ie j nie było dotąd faktów, które k o n ie c z nie k a ż ą przyjąć, że istnieje m ożliw ość p rzebiegania wzdłuż jednego w łókna nerw ow ego podniet dla ró żn y c h organów , oraz nie daje się pojąć, c z em u jed no im ie n n e m ięśnie, u n e r w i o n e p r z e z r ó ż n e o ś r o d k i nerwowe, m u sz ą zaw sze p o ru sz a ć się razem , jeśli b r a n e pod uw agę k o ń c z y n y z n a jd u ją się w bezpo- ś re d n ie m sąsiedztwie. W e iss przew iduje trz y możliw ości w y ja ś n ie n ia tych faktów: 1) a n a t o m i c z n ą z a l e ż n o ś ć s y s te m u nerw ow ego od m ięśni, zależność, którą poprzednio w y k lu c z y liś m y ; 2) w y u c z e n i e s i ę przez zw ierzę homologji ruchów , co nie da się p rz y ją ć ze względu na niem ożliw o ść w y k o rz y s ta n ia ty ch r u chów i ich z u p e łn ą bezcelowość, oraz 3) f u n k c j o n a l n ą z a l e ż n o ś ć m ięśni od ośrodków n erw o w y ch . W eiss dochodzi do przekon an ia, że jed y n ie trzecie p rz y p u s z c z e n ie jest możliwe, i w y o b ra ż a je sobie w spo só b taki, że ośrodki ru c h o w e w rd z e niu po siadają z do ln ość w y s y ła n ia w zdłuż w sz y s tk ic h swoich włókien s p e c j a l n e j e n e r g j i o niez n a n e j d oty chc z a s postaci.
E n e r g j a t a m oże po siadać l i c z n e n iejako „ f o r m y “ i r o z c h o d z i s i ę w z d ł u ż w s z y s t k i c h w ł ó k i e n , d ocho dząc do w s z y s t k i c h m i ę ś n i danej k o ń c z y n y , gdy podrażn ienie p r z e z n a cz o n e je s t c hoć by tylko dla jednego m ięśnia. M ięśnie z aś m ają po sia dać sp e c ja ln ą zdolność oddziaływ ania n a tę bliżej niez n a n ą energję sk u rc z e m , ale w ten sposób, że k a ż d y z m ięśni jest n a- s t a w i o n y j e d y n i e n a j e d n ą f o r m ę e n e r g j i z pośród wielu form, jakie w y s y ła ć m oże ośrodek, względnie k o m órka nerw owa.
Dzięki tak ie m u u rzą d z e n iu k a ż d y z m ięśn i o trzy m uje z a w sz e wszelkie podniety, pochodzące z układu ośrodkowego, ale od
działuje tylko n a pew ną form ę energji, d l a n i e g o w y ł ą c z n i e p r z e z n a c z o n ą , będ ą c n a in n e podniety niejako g łu c h y m . W eiss porów nu je na sta w ie n ie m ięśni na pew ną tylko form ę energji z r e z o n a t o r a m i , które z pośród wielu fal o r ó ż n y c h dłu go ściach, ro z c h o d z ą cy c h się w d a n y m ośrodku, w yłap ują tylko fale o pewnej długości, n a które są nastaw ione, i n a z y w a swoją teorję r e z o n a c y j n ą t e o r j ą działania u k ładu nerw owego. P o ró w n u ją c te s p ra w y do fal e le k trom agn ety czn ych , m o ż n a b y było ośrodek porów nać do radjowej stacji nadaw czej, k tó ra b y m ogła w y s y ła ć fale o różnej bardzo długości. W tem p o ró w n a n iu m ięśnie b y ły b y
296 O nowej teorji działania ustroju nerw owego.
zaop atrzo ne w detektorowe a p a ra ty odbiorcze, każdy m ięsień na in n ą długość fali, tak, że k a ż d y detektor m ógłby ro zu m ieć ro z porząd zen ia, p rz e s y ła n e od ośrodka, tylko wów czas, gdy p rz e s y łane zo stają n a dla niego w yłącznie p rzezn aczonej fali.
Dzięki rozchod zen iu się energji przez w szystk ie w łókna je d n o cześnie, obie, rozw ażan e przez nas, s ą sie d n ie k o ń c z y n y o trz y m y w ały b y te sa m e bodźce, p rzyczem z a w sz e jed n oim ie nne m ięśnie, n a staw ione n a taką s a m ą formę energji, o ddziaływ ałyby zaw sze jedno cześn ie.
Po ra z p ierw sz y sp o strz eż e nia, dotyczące hom ologji ruchów , ogłoszone zo stały w 1922 r. Teo- rja r e z o n a c y jn a w ra z z całemi dowodzeniam i i wielom a pobocz- n e m i p r z y p u s z c z e n ia m i w z u p e ł
nie s krystalizow anej postaci z n a j
duje się w „ E rg e b n is s e der Bio
logie“ z r. 1928. O d tego cz asu e k s p e r y m e n ty zostały dalej po
p row adzone i częściowo potwier
dziły pop rzedn ie w yw ody.
P rz e d n ie d a w n y m c z as e m w T i h a n y na W ęg rz e ch znaleziono żabę, p o s ia d a jąc ą szczególne z n iek ształcenie w rodzo ne: w okolicy przedniego odnóża p osiada ona dwa nadliczbow e p rzednie odnóża, u m ie s z c z o n e n a szczątkow o ro zw iętym tuk u b a rk o w y m i s te r
c z ąc e w bok i ku górze (ryc. 121). Okazało się, że obie k o ń c z y n y nadliczbow e z a w sz e p o ru sz a ją się w sposób h o m o lo g icz n y z s ą s ia d u ją c ą z niem i n o rm a ln ą k o ń c z y n ą. O w y u c z e n iu się tych r u ch ó w n ie mogło być m owy, p o niew aż k o ń c z y n y te, zupełnie n ien o rm aln ie um iesz cz o n e , nigdy nie słu żą w niczem żabie, j e d y nie jej prze sz k a d za ją. K a ż d y r u c h ich jest bezcelow y i dziw aczny.
N a żabie tej zbad an o nietylko hom ologję r u c h ó w w czasie dowolnego p o ru sz a n ia się żaby, ale z b a d an o rów nież sz ere g od
ruchów , p rz y któ rych hom ologja ta w y stę p u je szczególnie w y raźnie. P odobne d ośw iad czenia z o d ru ch a m i przeprow adzon o również i u s a la m a n d r y z nadliczbow em i k o ń c z y n am i, ale ponie
w aż k o ń c z y n y tej ostatniej są krótkie i małe, do św iadczenia w y p adają m ało efektownie. M iędzy in n em i w ypró bo w ano t. zw. od-
R y c. 121. Ż a b a z T ih a n y , w id z ia n a o d d o łu i z b o k u ( p o d łu g Y c r z a r a i W e issa ).
O nowej teorji działania ustroju nerwowego. 297 r u c h obejm ow ania, w y s tę p u ją c y
szczególnie w y ra ź n ie n a wiosnę, ale d a ją c y się w yw ołać i w in
n y c h po rac h roku. Polega on n a tem, że żaba obejm uje k a ż d y przedmiot, ułożony na jej p rze d niej stronie ciała pom iędzy od
nó żam i przedniem i. N a ryc. 122 w idać żabę z T ih a n y , która obej
m u je palec e k s p ery m en ta to ra od
n óżam i przedn iem i, p r zy c z e m jed n o c z e śn ie k o ń c z y n y n a d lic z
bowe w y k o n u ją r u c h analogiczny. ob^muf, pMe*reksP^ m ”nLo?iTort- Pon iew aż u staw ienie k o ń c z y n y czyny ruch jest tu s y m e try c z n e po prawej
i po lewej stronie, więc r u c h k o ń c z y n nadliczbow ych jest po
dobny do r u c h u obydw u kończyn , co nie m a m ie js c a p rzy in n y ch odruchach.
U tejże żaby wywołano cały s z ere g odruch ów m ięśniow ych, które pozw alają zbadać pod względem homologji niektóre p oszcze
gólne m ięśnie. Z n a n e m jest z fizjologji, że k a ż d y m ięsień zao p a trz o n y jest w sp e c ja ln e z a k o ń cz e
n ia nerw ów czuciow ych, p o zw a
lające m u n a kontrolowanie w ła snego napięcia. W razie szybkiego rozciągnięcia m ięśnia, a więc jeśli nap ięcie jego nagle w zrasta, z a k o ń czenia te zostają za d ra ż n io n e i przez pośrednictw o centraln eg o u kładu nerw ow ego w y w ołują o d ruch w po
staci k o m p e n s a c y jn e g o sk u rc z u d a nego m ięśnia, dążącego do w y ró w n a n ia biernie wyw ołanego w y d łu ż e nia. O dru c h ten jest bardzo prosty i do tyczy tylko rozciąganego m ię śnia. Jeśli więc u n aszej ża b y w y k o n a m y szybkie zgięcie k o ń c z y n y w staw ie łokciow ym — o trz y m a m y
, , , . , . • R y c. 123. ( P o d łu g V e r z a r a i W e is sa ). E k s p e -
OClrUCnOWy Skurcz m ię sn i, rOZClĆ|gU*" r y m e n ta to r z g in a p a lc e m p r z e d n ią lew ą n d ik ę .
i . R e a k c y jn y ru c h w y p r o s tn y k o ric zy n n a d lic z -
n y ch p rzy zgin a n iu , t. j. m ięsn i, w y - b o w y c h .
2 9 8 Przegląd prac w dziale organizacji rybactw a w B ydgoszczy.
p ro sto w u ją c y ch kończynę. S k u rc z ten w k o ń c z y n ie zginanej w y c z u je m y jako opór, p rzeciw staw iający się zg inaniu. P o niew aż obie ko ń c z y n y nadliczbowe m u s z ą w y k a z a ć r u c h hom ologiczny, a nie są s k rę pow ane, jak k o ń c z y n a, którą zgi
n a m y , więc r ea g u ją one o d ru chowo, p r zy c z e m jako efekt p o w staje w y pro sto w an ie odnóża. To w łaśnie dośw iadczenie przedstaw ia ryc. 123.
Przeciwnie, przez w yprostow anie k o ń c z y n y w y k o n a ć m o ż n a w y c ią gnięcie m ięśn i zginaczy, co pociąga za sobą od ruch o w y ich skurc z , po
w odu jący opór w y c z u w a ln y w k o ń czynie w y pro sto w yw anej oraz jed-
R yc. 124. ( P o d łu g V c r z a r a i W e is sa ). E k s - . .
p e r y m e n ta to r w y p ro sto w u je s iln ie je d n ą n O C Z C S n C Z g l g C l G K O I l C Z y n n a d l l C Z -
z k o iiczy n n a d lic z b o w y c h . R e a k c y jn e z g ję - , - , _ ^
cie d r u g ie j k o ric zy n y n a d lic z b o w e j o r a z nor* b O W y C l l W t y m Ż G S l S W l G . P l * Ó b ę
p rzed staw ia ryc. 124. W ten sposób przeprow adzone b a d a n ia w ykazały , że naw et n a jd ro bn iejsze m ię
śnie w y ko n u ją z a w sz e jed n o c z e sn y s k u rc z w trz e ch s ą s ia d u ją cych k o ń c z y n a c h jednocześnie. W a żn e m jest dla n a s to, że nie- tylko z k o ń c z y n y norm alnej dają się w yw ołać te w szystk ie reakcje.
B o d z i e c , u d z i e l o n y j e d n e j z t r z e c h k o ń c z y n , p o w o d u j e o d r u c h w s z y s t k i c h t r z e c h b e z w z g l ę d u n a to, c z y b o d z i e c d z i a ł a n a ł a p k ę n o r m a l n ą , c z y n a n a d l i c z b o w ą .
JÓZEF BOROW IK, Bydgoszcz.
P R Z E G L Ą D PRAC, D O K O N A N Y C H W DZIAL E EKONOMJI I ORGANIZACJI R Y B A C T W A
W BYDGOSZCZY.
PRO G RA M ZASAD N ICZY.
W n u m e rz e kw ietniow ym „ P rz y ro d y i T e c h n ik i“ przedstaw ił p. K azim ierz D e m e l p ro g ra m i wyniki działalności D z ia łu Bio- logiczno-M orskiego P aństw ow ego In sty tu tu N auko w ego G ospo-
P rzeg ląd p ra c w dziale organizacji ry b actw a w B ydgoszczy.
R y c. 125. J. B o ro w ik , k ie ro w n ik D z ia łu E . K. O.
d a rstw a W iejskiego, z n a n eg o pod n a z w ą początkową „Morskiego L ab o rato rju m R yback iego w H e l u “. W 3 lata po u ru chom ien iu tej placówki na d m o rsk ie j w tym s a m y m In sty tu cie Bydgosko- P uła w sk im , po w ołany został do życia n o w y zakład n a u k o w y pod nazw ą „Dział Eko no m ji i O rg an izacji R y b a c tw a “, m a ją c y za cel głów ny t. zw. b a d a n ia n a u k o w o - p r z e m y s ł o w e w dziedzinie ry b ac tw a m orsk iego i słodkowodnego.
O ile p race D ziału Biologiczno-M orskiego (skrócone M. L. R.) z m ierzają w z a s a d n ic z y c h linjach do w y ja ś n ie n ia ogólnych w a ru n k ó w by to w ania ry b u ży tk o w y c h w w odach teryto rjalnych pol
skich, o tyle p r a c e D z ia łu E k ono m ji i O rganizacji Rybactw a (da
lej skrót E K O ) z o sta ły podjęte w 4 z a sa d n ic z y c h k ie r u n k a c h : 1) s z a c o w a n i a w y d a j n o ś c i n a t u r a l n e j w ó d drogą stu- djów n a d sz y b k o śc ią w zrostu r y b p rze m y sło w y ch i nad składem pogłowia pod w zględem u działu r ó ż n y c h roczników, 2) o p r a c o w a n i a z a s a d o c h r o n y r y b , w szczególności drogą poznania m etod eksploatacji wód, b ad an techniki połowów, działania n a rzędzi p rz e m y s ło w y c h na sk ła d połowu, k on strukcji n arzędzi t. zw. o c h ro n n y c h , 3) z o b r a z o w a n i a s t a n u e k o n o m i c z n e g o zap o m o c ą g ro m a d z en ia i op raco w ania m aterjałów sta ty s ty c z n y c h , w szczególności b a d a n ia statysty k i połowów, cen,
3 0 0 Przegląd prac w dziale organizacji rybactwa w B yd goszczy.
przewozów, h a n d lu zag ra n ic z n e g o i spożycia, 4) n a u k o w e j p r o p a g a n d y s p o ż y c i a r y b , p rzez b a d a n ia nad organizacją p o średn ictw a handlow ego, tra n s p o rtu ryb, o c e n y wartości p r o duktów ry b n y c h , jako a rtyku łó w spożycia, jak też p rzez sz e rz e nie w iadom ości z tej dziedziny.
O prócz tego od początku D ział E K O stał się a pa ra te m do w y k o n y w a n ia zadań, w y n ik a ją c y c h z zobowiązań, p rzy jm o w a n y c h każdorazow o przez delegację polską do R ady M iędzynarodow ej do b a d a ń m o rz a w K o pen had ze p rzy u sta la n iu p r o g ra m u b adań m ię d z y n aro d o w y c h n a B ałtyku. Kierow nik D ziału E K O był jed no cześnie II delegatem rz ą d u do w s p o m n ia n e j Rady, jak też k ie row nikiem badań, p r o w a d z o n y ch z ra m ie n ia M orskiego Instytutu Rybackiego (patrz „ P rz y ro d a i T e c h n ik a “ nr. 5, 1931. — M orski In sty tu t Rybacki).
ORGANIZACJA BADAŃ.
W okresie ubiegłych 5 lat prow adzono b a dan ia n a trzech, zasadn iczo ró żn ią cy c h się, te re n a c h rybołów stwa. N a p ierw szem m iejscu n a le ż y w y m ien ić p race nad w y ja ś n ie n ie m w a ru n k ó w r y bołówstw a n a p e ł n e m m o r z u , celem sk iero w ania n a s z y c h r y baków m o rsk ich n a tere n y środkow ego i południowego Bałtyku, dotąd p rzez nich nieu c z ę sz c z a n e. O bok tej pracy, zapoczątko w a
nej przed d w o m a laty i m ającej c h a ra k te r pionierski, głów nym p rzedm io tem zain tere so w a ń przez c a ły c z a s działalności E K O były s y s te m a ty c z n e b a d a n ia n a terenie w ó d p r z y b r z e ż n y c h i Z a t o k i G d a ń s k i e j ; p rz y c z e m obok studjów na flondrami rozpoczęto p race n a d analizą połowów ry b śledziow atych i p o s u nięto z n a cz n ie n a p rz ó d b a d a n ia n a d rybołów stw em łososiowem . W reszcie p row adzono p o s z u k iw an ia również n a terenie r y b o ł ó w s t w a s ł o d k o w o d n e g o .
Jeżeli chodzi o k ie ru n e k bad ań, to n a w sz ystkic h trzech te
r e n a c h sto sow an o t. zw. p o sz u k iw an ia n aukow o-przem ysłow e, p olegające poza 1) stw ierdzeniem podstaw ow y ch czynników , w p ły w a ją cy c h n a w y k o n a n ie połowu ry b (głębokość, t e m p e ra tura, zasolenie, prądy) oraz 2) z b ad aniem techniki połowów w p r z e w a ż n y m stop n iu n a 3) szczegółowej a n a l i z i e h a n d l o w e j i p r z e m y s ł o w o • b i o l o g i c z n e j s k ł a d u p o ł o w ó w , zm ierzającej prze d e w sz y stk ie m do u stalen ia obfitości poszczegól
n y c h roczn ik ów głów nych r y b u ż y te c z n y c h i sz ybkośc i w zrostu ryb dla poszczegó lny ch lat; poza tem 4) m a się na względzie w y
Przegląd prac w dziale organizacji rybactwa w B yd goszczy. 3 0 1
jaśn ie n ie ogólnych w a ru n k ó w g o sp o d a rc z y c h na d a n y m terenie rybołów stw a zapom ocą dat sta ty sty c z n y ch , dotyczących produkcji i zbytu.
P oszczególne składniki tak stosowanej m etodyki b a d a ń wiążą się ściśle ze sobą i pozwalają w w y n ik u b a d a ń u z y s k a ć pełną c h a ra k te r y s ty k ę gosp oda rc z ą danego terenu. W y m a g a to, co praw da, w spólnego w ysiłku jedn o c z e śn ie większej ilości osób, w przęg nięty ch w jarz m o (team work) p r a c y naukow ej, m ającej zgóry ściśle z a z n a c z o n e zadanie. Ma się jed n a k w n a s z y c h w a ru n k a c h tę k o rzy ść , że łatwo m ożn a tego rodzaju a p a ra t n a u k o w y w p rz ę g ać w pracę n a ró ż n y c h te re n a c h ry bołów stw a zarów no m orskiego, ja k i słodkowodnego. W obec d oty ch c z a s niedostatecz
nej o płacalności rybołów stw a p rzy b rz e żn o -m o rsk ie g o , jezioro
wego i rzecznego, wydało się w s k a z a n e m ześrodkow ać w jednem m iejscu b a d a n ia nad s ta n e m i m o żno ścią rozw oju gospodarczego w sz y stkic h ty ch dziedzin rybactw a.
T a k im n a tu ra ln y m ośrodkiem b ad ań n a u k o w o -p rz e m y sło w y c h stały się p racow nie D z ia łu E K O , k tó ry po siada dobrze u posażo ną pracow nię biologiczną i s ta ty s ty c z n ą oraz o b s z e rn y księgozbiór w B ydgoszczy, p racow nię dla zb ierania m ate rja łu w H elu i w re sz cie udzielo ny do w yłączn ej d y sp oz ycji kiero w nika b adań statek b a daw czy „ E w a “. Statek ten p o siada całkowite uposa że nie tec h niczne i n aukow e z ko m p letną a p a ra tu r ą oceano graficzn ą i jest zdolny do od by w an ia da lsz yc h i d łu ższ y c h p odróży n a pełnem m orzu. W o statnim czasie rozpoczęte z o sta ły s ta ra n ia o p rzeję
cie sa m oc h o d u, który pozostał po ś. p. prof. Saw ick im i który moż- n a b y z u żytk ow ać do e k sp ed y c y jn eg o z b a d an ia w arunków prze
m y s łu r y b n eg o w g łów nych ośro d k a c h jeziorow ych, korzysta ją c z p om o cy tego sa m e g o perso n e lu i częściow o tej sam ej a p a ratury.
PL O N 5-LETN1EJ PRACY.
Szczegółowe sp ra w o z d a n ia z p r a c D z ia łu E K O w p oszczegó l
n y c h latach z osta ły przedstaw ion e w 6 pu b lik acjach w języku polskim i fran cu sk im , u m ie s z c z o n y c h w w y d a w n ic tw a c h : „ A r chiw um Hydrobiologji i R y b a c tw a “ oraz w „ S praw o zdaniach Pań stw ow ego In sty tu tu N aukow ego G o sp o d arstw a W iejskieg o“.
T e ostatnie, oraz wydaw nictw o „Bibljografja P u ł a w s k a “, zaw ierają k o m p le tny sp is publikacyj pracow ników D ziału E K O , który przy ogólnem zestaw ieniu zarów no p rac n a u k o w y c h jak też artykułów
3 0 2 Przegląd prac w dziale organizacji rybactwa w B yd goszczy.
p o p u larn y c h z a w iera 120 pozy cy j. Dla c h a ra k te ry s ty k i rozw oju prac D ziału E K O w y s ta rc z y stw ierdzić, że w ostatnim r o cz n y m okresie sp ra w o zd a w cz y m zostało ogło szon y ch 41 pu blikacyj, w tej liczbie 12 o b s z e rn ie js z y c h ro zp ra w i sp ra w o z d a ń n a u k o w y c h (m. in. 5 w ję z y k a c h o b c y c h ); oprócz tego 9 ro zp ra w znajdu je się w d ru k u (m. in. 3 w ję z y k a c h obcych).
Przedstaw ienie w krótkim z a ry s ie całokształtu działalności, wobec takiego dorobku, m oże m ieć c h a ra k te r jedynie bardzo po
bieżnego przeg lądu g łów nych z a g ad nień, które stanow iły prze d miot zain tereso w ań . P r z y om ów ieniu tych z a sa d n ic z y c h punktów p ro g ra m u p o d a m y jedyn ie w ażn iejsze publikacje naukow e, odno
s z ą c e się do danego tematu.
R Y B O ŁÓ W STW O FLONDROW E.
B a da n ia go spodarki rybackiej n a Polskim B ałtyku rozpoczęte zostały od m o n og raficzny ch studjów n a d jed n ą z 4 głów nych g ru p ry b p rz e m y s ło w y c h n a n a s z e m w yb rzeżu — flondrami.
W w y n ik u 4 lat szczegółow ych studjów zo stały zebrane, opraco
w a n e i ogłoszone m a te rja ły o d n o śn ie : sk ład u pogłowia pod w zglę
d e m g atu nk ow y m , płciow ym i udziału p o szczeg óln ych ro cz n i
ków ; s zy bk ości w zrostu i metod ok reśla nia wieku r y b ; rocz
n ego cy k lu po bierania p o k a r m u ; wędrówek i podstaw ow ych w a ru n k ó w egzy stencji w Zatoce G dań sk iej, oraz och ro n y ryb płaskich.
W yniki b a d a ń ry bołó w stw a flondrowego p o s łu ż y ły za pod
sta w ę do u reg ulow a n ia sto su n k ó w g o sp o d a rc z y c h w tej dziedzi
nie zarów no w drodze ro zp o rz ą d ze ń na polskich wodach p r z y b rze ż nyc h , jak też u k ładu m iędzynarodow ego co do och ro n y ryb p łaskich na Bałtyku.
Dzięki badaniom , p rz e p ro w a d z o n y m przez Dział E K O , zo stały u stalone n a s tę p u ją c e fakty n ie z n a n e albo niedoceniane do tąd:
1. W szy stk ie 4 gatunk i ry b płask ic h w y stę p u ją w połowach s ta le raz e m , wobec czego b rak o ch ro n y jednego g a tunku zagraża
w sz y stk im in n y m .
2. Z im n ic a (Pleuronectes limanda) o dgryw a pow ażną rolę w r y bołówstw ie flondrowem i po sia d a du że zn acz e n ie gospodarcze.
3. Zatoka G d a ń s k a i w ody polskie p o siadają wyjątkow o s p r z y jają ce w a ru n k i p oka rm o w e dla ry b płaskich, w szczególności dla z im nicy, której w zrost dorów nuje in n y m g a tunkom .
Przegląd prac w dziale organizacji rybactwa w B ydgoszczy. 3 0 3
R y c. 126. P ra c o w n ia D z ia łu E k o n o m ji i O r g a n iz a c ji R y b a c tw a w B y d g o s z c z y .
4. Istnieje m ożn ość z n aczneg o z w ięk szen ia połowów ry b pła
s k ic h przez n a s z y c h ry b ak ó w p rzez rozciągnięcie c z a s u połowu, o r a z ro sz e rz e n ie terenów połowu.
P u b l i k a c j e :
1930. B o r o w i k J. P r z y c z y n e k do oc h ro n y ryb p łask ich . R ozpraw a. A rch iw u m H yd rob iol. i R yb.
1930. D i x o n B . S p o str ze że n ia c o d o s z y b k o śc i w zrostu flonder w Z atoce G dań
sk iej. R ozp raw a. P am iętnik P. I. N . G . W . T . X I.
1930. S z e l a T . Z m ian y po g ło w ia ryb p ła sk ich w śro d k o w y m B ałtyk u . R elerat.
„R y b a “. B y d g o s z c z .
1931. B o r o w i k J. R y b o łó w stw o łlo n d r o w e w Z atoce G dańskiej. R ozpraw a. B y d g o s z c z .
1931. S z e l a T . P o k a rm ryb p łask ich . T e za d oktorska. (W druku).
RYBOŁÓ W STW O SZPROTO W E I ŚLEDZIOWE.
S y s te m a ty c z n e prace, zm ie rz a ją c e do szczegółowego z bad ania ry bołó w stw a szprotowego i śledziowego, zostały dopiero zapocząt
kow ane. N a le ż y n adm ienić, że w łaśnie w roku 1930 został uzg o d nio n y ze Szw ed am i p ro g ra m w sp ó ln y c h s y s te m a ty c z n y c h b a d a ń d la u s ta le n ia p rz y c z y n fluktuacji w rybołów stwie śledziowem. P o m im o to u z y s k a n o już pow ażne wyniki n au k ow e w s to s u n k u do
niektórych części tego zagadnienia. W szczególności ustalon o:
z a leżność połowów szp rota od wylewów W is ły ; skład pogłowia szprota pod względem wielkości i w a g i; z n a c z e n ie p rze m y s łu szprotowego dla rozw oju w ybrzeża, oraz m o żn o ść zna cz n e g o z w iększen ia połowów szprotów zap o m o c ą włoku szprotowego.
P u b l i k a c j e :
1924. B o r o w i k J. P r z y s z ło ś ć szp rota p o lsk ieg o . R ozpraw a. R o czn . N a u k R oln.
i L e śn y c h . P o zn a ń .
1926. B o r o w i k J. P o ło w y ryb śle d z io w a ty ch na P olsk im B ałtyk u . R ozpraw a.
A rch iw u m H y d ro b . i R yb actw a. T . I. S u w ałk i.
RYBOŁÓ W STW O ŁO SO SIO WE.
Połowy łososia odgry w ają w yjątkow ą rolę na n a s z e m w ybrzeżu.
Ze względu n a zu p e łn y b ra k w iadom ości co do sk ła d u pogłowia łososi, p oław ianych w ro z m a ity m c z asie i rozm aitem i n arzędziam i, prace, d o ko nane w tej dziedzinie p rzez D z ia ł E K O , p osiad ają w y jątkowe zn aczenie. W śród dorobku D ziału n a le ż y w y m ie n ić n a stępu jące rezultaty, u z y s k a n e w w y n ik u b a d a ń : ustalono skład pogłowia łososi z r o zm a ity c h połowów, w szczególności ustalono czem jest t. zw. m ie ln ic a ; ustalono cech y m o rfo m e try c z n e ło so sia i troci, oraz p rz e p ro w a d z o n o b a d an ia gospodarki łososiowej na rze c e R e d z i e ; p rac e te, dokonane przez p. B. D ixona, ściśle łączą się z w c z e ś n ie js z e m i p o sz u k iw an ia m i jego n a D u n a jc u .
P u b l i k a c j e :
1924. D i x o n B . P ie rw sz a kam panja ło so sio w a n a D u n a jcu . S p ra w o zd a n ie. R y bak P o lsk i. B y d g o s z c z .
1925. D i x o n B. i L u b e c k i Fr. D r u g a kam panja ło so sio w a . A rch iw u m R y backie. B y d g o s z c z .
1930. D i x o n B . T ro cie r ze k i R edy. R ozpraw a. P am iętnik P . I. N . G. W . P u ła w y . 1931. D i x o n B . M orp h om etrical featu res of the se a tro u tes. Journal du C o n se il.
C o p en h a g en .
1931. D i x o n B . W iek i w z r o s t ło s o s i p o ła w ia n y ch w Z a to ce G d ań sk iej (W druku).
1931. D i x o n B . W iek i w z ro st troci D u n a jca i R edy. (W druk u).
BA D A N IA NARZĘDZI POŁOWU.
Dział E K O zainicjow ał i szeroko rozw inął p race naukow e nad k o n s tru k c ją narzędzi, oraz n a d tech n iką połowu. W szczególności dużo uwagi zw rócono na w y ja śn ie n ie zależności, istn ieją cy c h m iędzy w ielkością oczka a sk ła d e m pogłowia. P r a c e polskie w y przedziły pod niektórem i w zględam i p o sz u k iw an ia z a g r a n ic z n e 304 P rz e g lą d p ra c w dziale org an izacji ry b a c tw a w B y dgoszczy.
Przegląd prac w dziale organizacji rybactwa w B yd goszczy. 3 0 5
w tej dziedzinie. M aterjały, oparte na 50.000 pom iarów ryb, zo
sta ły oprac o w ane i ogłoszone. N ależy szczególnie podkreślić z b a d an ie : w pły w u r o z m ia ru oczka narzędzi n a wielkość poła
w ia n y c h r y b ; k ie ru n k u ucieczki ryb z włoku; zastoso w ania włoku do połowu szprota i śledzi.
P u b l i k a c j e :
1930. B o r o w i k J. O n w hat d o e s the catch o i u n d ersized lish d é p e n d s? R oz
praw a. Journal du C o n se il. V o l. V . C o p en h a g u e.
1930. P i e c h o c k i Fr. W p row ad zen ie w ło k u sz p ro to w eg o . S p ra w o zd a n ie. „R yb a“.
B y d g o s z c z .
1930. S z e l a T. O w yb ierającem d ziałan iu w łok a i s ie c i sta w n y ch . S p r a w o zd a n ie. B y d g o s z c z .
1931. B o r o w i k J. D z ia ła n ie n a rzęd zi na sk ład p o g ło w ia . R ozpraw a. B y d g o s z c z .
B A D AN IA N A D W PŁYW EM WISŁY.
P r z y zetknięciu się z w a ru n k a m i rybołów stw a szprotowego, flondrowego i łososiowego każdorazow o w ystąpiła kw estja od
działyw ania W isły n a Zatokę G d a ń sk ą . W obec absolutnego b rak u jakichkolw iek śc is ły c h sp o s trz eż e ń w tej dziedzinie, zainicjowane zostały przez k ierow nika D z ia łu bad an ia hydrograficzne n a s z e r szą skalę. W 10 p u n k ta c h Zatoki G dańskiej by ły zbierane perjo- d y c z n e p o m ia ry te m p e ra tu ry wody n a ró ż n y c h głębokościach i p obierane próbki wody dla określenia słoności. W ten sposób w ciągu 3 lat z e b ra n o 600 pom iarów te m p e ra tu ry i tyleż ok re śleń słoności, j e d y n y tego rodzaju m aterjał, któ ry został udo
stę p n io n y dla b a d a cz y w pu blik acjach R ad y M iędzynarodow ej do badań m o rz a (Bulletin H y d ro g ra p h iq u e za 1928, 1929 i 1930 r.).
M aterjały te zostały o prac o w an e i p rzed staw ione przez kiero w nika b a d a ń n a zja z d a ch m ię d z y n aro d o w y c h (K openhaga, Londyn, Sewila, W arsz a w a ) oraz krajow ych.
N ależy w ym ien ić, że dzięki tym badaniom zostały u sta lo n e : a) przebieg zm ia n słoności w Zatoce G dań skiej i z a leżność ich od W isły, b) ilości odpływu W isły i u n o sin w Zatoce G dańskiej, c) m e c h a n iz m prądów, w y tw a rz a n y c h w Zatoce Gdańskiej, d) z ja wisko p e rjo d y c zno śc i odpływów W isły, e) różnorod na zależność rybołów stw a przy b rz e żn e g o od wylewów Wisły.
W yniki tych b a d a ń są p rzedstaw ione w szeregu publikacyj J. Borowika.
P u b l i k a c j e :
1926. B o r o w i k ) . P o ło w y ryb śle d z io w a ty c h n a P o lsk im B a łty k u i z a le ż n o ść ich od sta n ó w w o d y w W iśle. S u w ałk i.
20
1929. B o r o w i k J. T he in flu en ce of the V istu la in the G ulf of D a n zig . M adrid.
1929. B o r o w i k J. Z n aczen ie hadart m orskich dla p olsk iego roln ictw a. W arszaw a.
1930. B o r o w i k J. S alin ity variations in the Gulf of D a n zig . W arszaw a. R o z prawa. (Ill H ydrografical C on feren ce).
1931. B o r o w i k J. Kilka przyczyn k ów , stw ierdzających w pływ W isły na stosun ki w Z atoce G dańskiej. R ozpraw a. „ K o sm o s“. Lwów .
1931. B o r o w i k J. O z a so len iu Zatoki G dańskiej. Referat. (V O góln op olsk i zjazd n a u czy cieli geografji).
BADANIA N A ŚR O D K O W YM I POŁUDNIOW YM BAŁTYKU.
Badania te zostały zapoczątkow ane dopiero w końcu 1929 r., dzięki u z y s k an iu możności k orzystania ze statku badawczego
„ E w a “. Wyniki dotychczasowe, o których ogólnie podano na po
czątku, zostaną ujęte osobno w szczegółowem spraw ozdaniu kie
row nika badań.
W ostatnim roku odbyto 7 podróży na tereny środkowego i po
łudniowego Bałtyku. Główną uwagę w okresie letnim i jesie n n y m p rzyciągały ławice Słu p sk a i Środkowa, a w okresie zim owym wgłębienie Bornholmskie, jak to wynika z n astępującego ze sta wienia w yjazdów :
2 4 —26 kwietnia 1930 r . : P o szu k iw an ia na ławicy Słupskiej.
12— 16 sierp n ia 1930 r . : W yjazd na ławicę Środkową. Spo
rządzenie przekroju hydrograficznego na łinji Rozewie - Utlan- gen, dzielącej Bałtyk środkow y od południowego.
26 sierpnia do 6 w rześnia 1930 r . : P oszukiw ania n a ław icach Słupskiej, Odrzańskiej, Orlej i Rónne.
25—27 w rześnia 1930 r.: Poszuk iw an ia szprotów na głębi G dańskiej.
16—23 p aździernika 1930 r.: P o szukiw ania w okolicy Born- holmu. Spotkanie ze szwedzkim statkiem badaw czym „Skage
r a k “. W drodze powrotnej poszukiw ania n a ławicy Środkowej.
16—20 grudnia 1930 r . : Połowy n a ławicy Słupskiej.
5 — 18 m arc a 1931 r . : B adania na głębi Bornholmskiej.
W ten sposób spędzono na Bałtyku poza granicam i naszych wód p rzy b rz e żn y c h 50 dni, podczas których odbyto podróży m or
skiej przeszło 2.500 mil (około 5.000 km).
Jeżeli się uwzględni, że o bszar samej ław icy Środkowej wy
n osi przeszło 2.000 mil kwadr., czyli jest 10 razy większy od przestrzeni n a szy c h wód p rzy b rzeżn y ch , o bszar zaś ławicy Odrzańskiej, jak też obszar Zagłębia Bornholm skiego, każde wy
nosi około 500 mil kwadr., ogólna przestrzeń Bałtyku objęta, rej- 306 P rzeg ląd p ra c w dziale org an izacji rybactw a w B ydgoszzcy.
Przegląd prac w dziale organizacji rybactwa w Bydgoszczy. 307
R y c. 127. B. D ix o n p r z y o k re ś la n iu w ieku ry b . P r z y r z ą d p ro f. E d in g e ra .
sam i „ E w y “ w okresie spraw ozdaw czym , wynosi przeszło 4.000 mil kwadr.
Zrozum iałem jest, że w tych w aru nk ach dotychczasowe badania m iały znaczenie jedynie orjentacyjne i wyniki poszukiw ań mają cha ra kte r w yraźnie wstępny. Pom im o to udało się stwierdzić sze
reg zjawisk, które potwierdziły na sz ersz y m terenie niektóre w y
niki n a szy c h badań w stosunku do ryb płaskich, prowadzone na terenie Zatoki G dańskiej. R więc również na terenach zachod
nich stw ierdziliśm y doniosłość zim nicy (Pleuronectes limanda) w połowach p rzem ysłow ych; po raz pierw szy wystąpiliśm y z tą tezą na konferencji międzynarodowej w Berlinie w r. 1928. N a stępnie skonstatowaliśm y, podobnie do naszy ch wód, m ieszany ch arakter połowów, czyli stałe jednoczesne występowanie 4 ga
tunków ryb płaskich, co m a doniosłe znaczenie przy układaniu przepisów ochronnych. Poza tem stw ierdziliśmy podobieństwo co do szybkości wzrostu na ławicy Odrzańskiej i w Zatoce G dań
skiej. Ustalona została zależność m iejsc połowów zimowych w zagłębiu B ornholm skiem od tem peratury. Niektóre z wyników już zostały zakom unikow ane na ostatniej sesji Rady Międzyna
rodowej do badań m orza i wzbudziły zainteresowanie. I-sze spra-
20*
3 0 8 Przegląd prac w dziale organizacji rybactwa w B yd goszczy.
wozdanie szczegółowe z p rac na statku b a d a w c z y m „ E w a “ w okre
sie s p ra w o zd a w cz y m p rzygotow uje się do druku.
T rz eb a z a zn a c z y ć, że praca n a p ełnem m o rzu w y m a g a od p e rsonelu zarów no naukow ego jak i technicznego — oprócz w szel
kich in n y c h kwaliłikacyj — niezbędnej r u ty n y ż e g la r s k o - p o dróżniczej, wielkiej w ytrzym ało ści fizycznej, bez której dużo czasu podczas rejsów m arn ow ało by się bezużytecznie. P oza tern p rzy tej p ra c y c z y n n o śc i tec h n icz n e ry b ackie i różnego rodzaju s p o strzeżenia n au k ow e tak się zazębiają w zajem nie, że jest potrzebne wielkie zg ran ie załogi z p e rso ne lem n a u k o w y m i te c h n icz n y m , oraz w zajem n e dostosow anie się. Jako na jw ię k sz ą zdobycz ubie
głego ok resu należy u z n a ć przejście ogniowej p róby wspólnej p r a c y n a morzu. Statek ba d a w c z y „ E w a “ je s t obecnie jednostką badaw czą, zdolną do podjęcia k ażdego zadania, jakie zostanie w y su n ię łe p r z y o p racow yw aniu p r o g ra m u bądź to b a d a n m ię d z y narodow ych, bądź to b a d a n n iez b ę d n y c h dla rozw oju naszego rybołów stw a n a pełn em m orzu.
W zw iązk u z tem i ba da n ia m i zorganizow ano w B y dg oszczy 3 tygodniow y k u r s dla p rzeszko len ia p rak ty c zn e g o pracow ników D ziału w z a k re s ie w y k o n y w a n ia a n a lizy c hem icznej wody m o r
skiej, głównie dla o k reśle n ia słoności m etodą chlorową.
P u b l i k a c j e:
1929. B o r o w i k J. R yb ołów stw o m orsk ie w N ie m cz ec h w 1 9 2 8 r. „R y b a “. B y d g o s z c z . 1930. B o r o w i k J. B ałtyk źród łem aprow izacji. „ R y b a “. B y d g o s z c z .
1930. B o r o w i k J. P o szu k iw a n ia n o w y ch teren ów p o ło w u . „R yb a“. B y d g o s z c z . 1931. P i e c h o c k i . Z im ow e r y b o łó w stw o pod B ornholm em . „ R y b a “. B y d g o s z c z . 1931. B o r o w i k J. S p ó łd z ie lc z y charakter ryb o łó w stw a sz w e d z k ie g o .
B A D AN IA STATYSTYCZNE N A D ORGANIZACJĄ R YB A C TW A .
D u ż ą uw agę poświęcono z b ie ran iu i o p racow aniu m aterjału statystycznego, w szczególności op racow ano i w y d a n o m aterjał sta ty sty c z n y , ob razu jący rozwój rybołów stw a przy b rz e żn e g o w P ol
sce za 10 lat od objęcia w y b rz e ż a ; poza tem poddano bardziej szczegółowej analizie da n e s ta ty s ty c z n e co do połowów śledzi, szprotów, flonder i ło so si; zebrano, o p raco w an o i częściowo ogło
szono m aterjały, o b razu jące c h a ra k te r ry bołów stw a niem ieckiego i szw edzkiego na B a łty k u ; z e b ra n o i przy gotow an o do dru k u dane s ta ty sty c z n e, ob raz u jąc e p rz e m y s ł śledziowy w Szkocji i ekspo rt śledzi z ro z m a ity c h ośrodków do P o l s k i ; zebrano, op ra cow ano i częściow o ogłoszono m aterjał, o d n o sz ąc y się do k o n su m pc ji śledzi so lon y ch w Polsce.
Przegląd prac w dziale organizacji rybactwa w B ydgoszczy. 3 0 9
N ależy osobno w y m ien ić szczegółowe spraw ozdanie z p rze biegu głów nych sezonów połowów śledzi n a m o rz u P ółnocnem , o p racow y w an e przez kierow nika D ziału. D otąd ukazało się 14 takich sp raw ozd ań , o publikow anych w „R y b ie“ pod pseudonim em
„B. Y o u th k y “.
P u b l i k a c j e :
1925. B o r o w i k J. D o s tę p do m orza a rybactw o m orskie. G ru d ziąd z.
1926. B o r o w i k J. S p ra w a portu w G d yn i a p r z y sz ło ś ć ryb o łó w stw a p olsk iego.
K atow ice.
1926. B o r o w i k J. D o s tę p do m orza a roln ictw o. „R olnik E k o n o m ista “. W ar
sza w a .
1926. B o r o w i k J. Z n a c z en ie d o stęp u d o m orza dla aprow izacji szero k ich m as.
„ S tr a żn ica Z a c h o d n ia “. P ozn ań .
1927. B o r o w i k J. E ksport p roduktów m ięsn y ch z P o lsk i a im port śle d z i z W iel
kiej B rytanji. „R olnik E k o n o m ista “. W arszaw a.
1927. B o r o w i k J. R yb actw o m orsk ie na tle b ila n su h a n d lo w eg o . (R ozpraw a).
W arszaw a.
1927. B o r o w i k J. T r ze b a r u sz y ć z m iejsca sp raw ę rozw oju ryb actw a m orsk iego.
„S tra żn ica Z a ch o d n ia “. P o zn a ń .
1930. B o r o w i k J. D z ie s ię ć lat p o lsk ieg o ryb actw a m orsk iego. (T ablice sta ty sty c z n e ). B y d g o s z c z -G d y n ia .
R Y B A C T W O SŁO DKOW ODN E.
W zw iązku z tem, że należało p rzedew szy stkiem przep row a
dzić b a d a n ia w s to s u n k u do n iek tó ry ch w a ż n ie js z y c h zagadnień rybołów stw a m orskiego, b ę d ą c y c h p rzedm iotem m ię d z y n aro d o w y c h układów — jak to o c hron a ry b płaskich oraz ochrona ło
sosia — m n ie js z ą uw agę zw ra ca n o n a z agad n ienia ryb actw a słod
kowodnego. P o m im o to w łaśnie, dzięki prac o m D ziału zostały p odn iesio ne s p ra w y wielkiej doniosłości dla rybactw a jezioro
wego, jak też hodowli stawowej. Więc dorobkiem D ziału jest zor
g anizow anie p ierw s z y c h tra n sp ortó w szklistego n a ry b k u węgorza dla z a ry b ian ia jezio r — spra w a, która pokutowała przez 5 lat w sta dju m ró ż n y c h pertraktacy j aż do c z a s u podjęcia tej prac y przez D ział EK O . N ależy stw ierdzić, że prace, prow adzone w dzie
dzinie z a ry b ia n ia sielaw ą i łososiem, zostały zainicjow ane przez kierow n ik a D z ia łu i przeprow adzone p rzy pom ocy p. D ixona.
Rów nież pub likacjom D ixon a zawdzięcza literatura polska p o ru szenie z a g adn ie ń epizoocji karpia. W k ońcu w arto zazn a c z y ć, że pierw sze o b szern iejsze opracow anie zagadnienia organizacji e k s portu ra k a zostało dokonane w Dziale EK O . Ostatnio zostały podjęte p race nad zba d an ie m jeziora Żarnowieckiego.
3 1 0 Przegląd prac w dziale organizacji rybactwa w Bydgoszczy.
P u b l i k a c j e:
1925. D i x o n B . P ie rw sz a kam panja sie la w o w a na P o m o rzu . „A rch iw u m R y b a c k ie “. B y d g o s z c z .
1925. D i x o n B. i L u b e c k i Fr. S p ra w o zd a n ie z ob jazd u g o sp o d a rstw sta w o w y ch , d otk n iętych ep izo o cją karpi w p ow . ga rw o liń sk im i łu k ow sk im . „R y
bak P o ls k i“. P ozn ań .
1927. D i x o n B . C h o ro b y karpia a sp raw a o d p o rn o śc i „ r a sy p o lsk iej“. G azeta R o ln icza . W arszaw a.
1929. P i e c h o c k i . O rg a n iza cja zaryb ian ia w ęg o rzem . „ R y b a “. B y d g o s z c z . 1931. B u g a y s k i . P rod ukcja i zb y t raka w P o ls ce . „ R o ln ictw o “. W arszaw a.
N A U KO W A P R O PA G A N D A SPOŻYCIA RYB.
Zostało zainicjow ane i u ru c h o m io n e : a) wydaw nictw o m ie sięczn ika „ R y b a “, pośw ięconego zag ad n ie n io m p r ak ty c zn e g o r y bactw a i p r o p a g a n d y s p o ż y c ia : pism o to jest w y d a w a n e pod r e d akcją k ierow nika D ziału, ogłosiło przeszło 300 a rtykułów facho
w ych. W y d ano dotąd 30 z eszytów m iesięcznika, z a w iera ją c y c h przeszło 1.000 szpalt d ruk u .
b) B ibljoteczka „ R y b y “, w której ukazało się 6 zeszytów , po
św ięcon y ch n a jw a ż n ie js z y m z a g adn ien io m w dziedzinie p r o p a g a n d y spożycia, jeden z zeszytów — „100 p rzepisó w dla p r z y rządzania ry b m o r s k i c h “ — o p ra c o w a n y p rzez pracow niczkę D ziału, rozśzedł się w nakładzie 5.0 0 0 egzem plarzy.
N ależy dodać, że w zw iązku z p ro p a g a n d ą sp ożycia z a p o czątkow ane zostały b a d a n ia n a d technologją produktów ry b n y c h , prow adzone w pracow ni c h em icznej Pań stw o w e g o In sty tu tu N a u kowego G o sp odarstw a Wiejskiego, ze s p e c ja ln y c h funduszów , p rz e z n a c z o n y c h n a ten cel p rzez M orski In stytut Rybacki. S ą to pierw sze szczegółowe an alizy, d o ko n ane w s to s u n k u do ry b z po
łowów polskich.
P u b l i k a c j e :
1929. S o t k o w s k i B r. P rz e m y s ł sm a żen ia ryb . „ B ib ljo te c z k a R y b y “. B y d g o s z c z . 1930. P a n i F l o r e n t y n a . 100 p r zep isó w p rz y rzą d za n ia ryb. „B ibljot. R y b y “.
B y d g o s z c z .
1930. C z e r k a w s k i . U w a g i o p r z e m y śle k on serw ry b n y ch w P o ls c e . „Bibljo teczk a R y b y “.
1931. K w i e c i ń s k i R. O w artości sp o ż y w c z e j produ któw ry b n y ch . „B ibljot. R y b y “.
P R ZYG O TO W A N IE SPECJALISTÓW .
D użo uw ag i pośw ięcono osobom, s p e cja liz u ją c y m się w dzie
dzinie z a g adn ie ń ry b ackich, przez pracow ników D ziału. W okre
sie 5 lat istnienia przeszło szkołę n au k o w ą i życiow ą 6 osób,
Fauna cieplarniana i jej pochodzenie. 311 obecnie całkowicie p rzyg o to w a n y c h do p r a c y sam odzielnej n a u kowej, wzgl. prak ty czn ej, w dziedzinie rybactw a. M a m y na m yśli a s y ste n tó w : dr. T a d e u s z a Szelę, którego teza doktorska została w y k o n a n a w p rac o w n ia c h D ziału E K O , i dr. S tan isław a M ar
k o w sk ieg o ; s ty p e n d y s tó w : inż. W ład y sław a B u gayskiego, p. B ro
n isław a Sotkowskiego, te c h n ik a rybackiego, p. F r a n c is z k a P ie chockiego, oraz p. W and ę K w iecińską, która była faktyczną kie
row niczką p ra c w yda w n ic z y c h , zw ią za n yc h z na u k o w ą p ro p a gand ą sp o ż ycia i ponosiła główny ciężar p rac r e d a k c y jn y c h p rzy w ydaw nictw ie „ R y b y “.
Dr. A. M OSZYŃSKI, Poznań.
F A U N A CIE PLARNIANA I JEJ POCHODZENIE.
W cieplarni, obok h o d o w a n y c h roślin, spotyka się również mniej lub więcej obfitą faunę, która z n a jd u je tam ko rzy stne dla siebie w a ru n k i życia. Jest tam bowiem stale p raw ie jedn ostajna, w yso ka tem p e ra tu ra , z‘n a c zn a wilgotność, dużo roślin, które mogą s łu ż y ć jak o po żyw ienie dla z w i e r z ą t ; p róchnica, c z a r n a ziemia kom postow a, gnijące szczątki ro ślin n e rów nież są w dostatecznej ilości. P o za tern p rz e b y w a ją c a tam faun a z n a jd u je szereg w y g o d n y c h dla siebie kryjów ek, jak np. doniczki, lub deski, na któ
ry c h są one często u m iesz cz o n e , rośliny, s a d zon e pom iędzy do
niczkam i jako tło, kawałki kory, p o ch w y liści palm ow ych i t. d.
To też nic dziwnego, że w cieplarniach, obok specjalnie hodo
w a n y c h roślin, spotyk a się rów nież swoistą faunę, przez ogrod
ników niepo żąd an ą, ani tem bardziej sp ro w a d za n ą i hodowaną, a jednakow oż nieraz, pom im o tępienia, u trz y m u ją c ą się i dalej rozw ijającą się.
Skład tej fauny, ja k i jej pochodzenie, jest bardzo różnorodny.
P rz ed e w sz y s tk ie m z na jduje tam przy tu łek szereg form, ż y ją c y c h w n a jb liż s z e m otoczeniu cieplarni, a więc niektóre ga tunki dżdżownic, ślim aków , stonóg, wijów i in. Poza tem cieplarnie jako środowisko, jako biotop, m ają niektóre w spólne c e c h y z dom am i m ie sz k aln e m i i piw nicam i (np. stała tem p eratu ra), to też tu i tam m o żn a spotkać w sp óln e formy, zarów no w śród zw ierząt k ręg o w y c h (drobne gryzonie), jak i b ezk ręgo w y ch (stonogi, ślim aki).
N areszcie, ostatnia, trzecia g ru p a rep re z en to w a n a jest przez