• Nie Znaleziono Wyników

Babcia Ewa ze Świdzińskich Kiełczewska kochała majątek w Soli koło Biłgoraja - Barbara Magdalena Rzączyńska - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Babcia Ewa ze Świdzińskich Kiełczewska kochała majątek w Soli koło Biłgoraja - Barbara Magdalena Rzączyńska - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

BARBARA MAGDALENA RZĄCZYŃSKA - RELACJA ŚWIADKA HISTORII

ur. 1941; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Sól, dwudziestolecie międzywojenne

Słowa kluczowe Projekt Ziemiaństwo na Lubelszczyźnie. Wirtualna podróż w czasie, Kiełczewska Ewa, majątek ziemski Sól, działalność społeczna Ewy ze Świdzińskich Kiełczewskiej, browar w Soli, Kiełczewski Józef, teatr w browarze w Soli

Babcia Ewa ze Świdzińskich Kiełczewska kochała majątek w Soli koło Biłgoraja

Babcia kochała przede wszystkim Sól, nie była związana tak emocjonalnie z Guzówką, to dziadek bardziej, natomiast babcia kochała Sól, kochała mieszkańców wsi Sól, folwarku. Miała coś z takiej ludomanki młodopolskiej. Nawet moją mamę to trochę drażniło, bo [babcia] trzymała do chrztu dzieci cygańskie, różne rzeczy takie robiła. W każdym razie prowadziła taką działalność społeczną i to konkretną, nawet powstał w naszym Muzeum Wsi Lubelskiej taki konspekt na podstawie, no dzięki może moim opowieściom też, taki konspekt, taka cała lekcja muzealna o działalności Ewy Świdzińskiej Kiełczewskiej na wsi, pod tytułem Sól. Wtedy jestem proszona na tą lekcję jako jedna z prowadzących, z panią Łucją Kondratowicz–Miliszkiewcz.

Opracowałyśmy taką lekcję i zostało to wydane - „Wartości w życiu codziennym ziemiaństwa. Patriotyzm i decorum”. To nie tylko lekcja na temat społecznej działalności ziemiaństwa, ale również o patriotyzmie, decorum, jak wyglądały dwory w środku, jaką działalność charytatywną prowadziło ziemiaństwo.

Babcia na przykład zakładała bibliotekę na wsi Sól. Do tej pory ta biblioteka przy szkole podstawowej istnieje, oczywiście rozwijana współcześnie. [Zakładała] Koło Gospodyń Wiejskich, też mam zdjęcia. Ukazał się artykuł [w książce], która była efektem konferencji na temat ziemiaństwa w Kozłówce w 2007r. pt. „Ziemiaństwo na Lubelszczyźnie”. Zalazł się tam artykuł pani Małgorzaty Michalskiej-Nakoniecznej pod tytułem „Ewa ze Świdzińskich Kiełczewska (1881-1963) - pani na Soli”. To jest artykuł na temat działalności społecznej mojej babci.

Miejscem, w którym prowadzono te kursy była często plebania, był ksiądz, taki też

społecznik, proboszcz ówczesnej parafii, Sebastian Redas, o którym też mówimy

podczas tej lekcji, on udostępniał plebanię, dużą plebanię, właśnie na takie kursy.

(2)

Dziadek tworzył „Sokoła” w Soli, tu są [na zdjęciu] członkowie Sokoła. Tu [na fotografii] jest młodzież przed dworkiem w Soli w czasie wakacji. Ten budynek gospodarczy ocalał, jest w tej chwili w Soli.

Za początków administracji Soli przez mojego dziadka [w majątku] był ogromny browar i gorzelnia, oprócz budynków hodowlanych, obór i tak dalej. Dziadek doskonale nim [browarem] kierował, a wiadomo, że był monopol państwowy na gorzelnię i tak dalej, to nie było, że sobie można było piwko sprzedać, to były pewne kontrakty państwowe. Proszę sobie wyobrazić, że to piwo solskie okazało się lepsze od piwa zwierzynieckiego Zamoyskich, a jeszcze wtedy to była ordynacja, czyli dziadek był administratorem tylko. I Zamoyski wytoczył proces dziadkowi Józefowi, niech zamyka ten browar. Dziadek musiał zamknąć browar, ale babcia to wykorzystała - ponieważ to były ogromne hale, zbudowała scenę w browarze, to co babcia robiła, to jest szaleńcza sprawa absolutnie. Teatr, scena, to działalność mojej babci w browarze, kasa była i babcia prowadziła regularny teatr, amatorski co prawda; babcia reżyser, czasami sprowadzała prawdziwych reżyserów. A aktorzy, to była ludność wiejska, byli pracownicy folwarku, były koleżanki i koledzy moich wujów i mamy ze szkół lubelskich, a potem z uniwersytetu. Krótko mówiąc, była to mieszanka różnych warstw społecznych, która brała udział w tej działalności kulturalnej.

Wystawiano „Swaty” Korzeniowskiego, pierwszy akt „Wesela”, no bo babcia uważała, jednak miała na tyle realizmu, że te następne akty będą za trudne może.

[Wystawiała] fragmenty „Chłopów” Reymonta, to wszystko było, tu się działo. Ale dziadek dostawał szału, bo babcia potrafiła przerwać żniwa w południe i powiedzieć:

„Józek przerwa, bo jest próba”. Józek, który miał prawie dwa metry, a babcia malutka, drobna, ale energiczna, przerywał pracę w polu, ponieważ ludność miejscowa szła na próbę. Takie były historie.

Data i miejsce nagrania 2015-02-24, Lublin

Rozmawiał/a Piotr Lasota

Transkrypcja Małgorzata Maciejewska

Redakcja Piotr Lasota

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

No szedł tam z chłopami, bo chłopy się kryli, a mama mówi, a ja z babką, z teściową mówi i krowy i świnie, choć te krowy wygonie, pognała tam na łąke, przecież my

Moja mama była zaprzyjaźniona dosyć z panią hrabiną, ponieważ istniało w Magnuszewie takie koło sodalisek, to się nazywało pań wiejskich, do tych sodalisek

Słowa kluczowe Bystrzejowice, Wierzchowiska, dwudziestolecie międzywojenne, majątek ziemski Koźmiana, majątek ziemski w Wierzchowiskach, praca fornala, praca w majątku

Czytelnik może odnieść wrażenie, jakby był to obraz modelowy, charakterystyczny dla czasów II Rzeczypospolitej, ukazujący na przykładzie jednostkowym losy wie- lu

Majątek ziemski Guzówka koło Turobina został zniszczony doszczętnie Po sprzedaży Soli i na szczęście uratowaniu tego całego ośrodka przez mojego ojca, dziadek Józef Kiełczewski

[Urodziłam się] w domu mojego dziadka Edmunda Rzączyńskiego, który był dyrektorem wszystkich fabryk Vetterów w Lublinie, i również administratorem wielu domów

Wirtualna podróż w czasie, rodzina Kiełczewskich herbu Pomian, Kiełczewska Anna, Kiełczewski Józef, Kiełczewski Zygmunt, Nostiz- Jackowska Leonarda, majątek ziemski

Wirtualna podróż w czasie, Ewa ze Świdzińskich Kiełczewska, majątek ziemski Łaziska, majatek ziemski Bohutycze, Świdziński Roman, Maria z Trzcińskich Świdzińska, Prus