• Nie Znaleziono Wyników

Przychody z pasieki - Marek Kliza - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Przychody z pasieki - Marek Kliza - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

MAREK KLIZA

ur. 1955; Zarajec

Miejsce i czas wydarzeń Zarajec, PRL

Słowa kluczowe Projekt „Pszczelarstwo na Lubelszczyźnie. Nieopisana historia – Rzeczpospolita Pszczelarska”, Zarajec, PRL, pasieka Stefana Klizy w Zarajcu, miód pszczeli

Przychody z pasieki

[Źródło utrzymania mojej rodziny] to niewielkie gospodarstwo i praca taty w charakterze murarza. Produkcja pszczelarska zależy od wielu czynników i rok może być równie dobrze bardzo urodzajny jak i nieurodzajny. Raz miodu było więcej, raz mniej. Trochę mama zostawiała, na tyle dużo, że go wystarczało do przyszłorocznego. A część po prostu sprzedawała albo rozdawała. Przychody były, aczkolwiek nie potrafię powiedzieć, jak duże.

Data i miejsce nagrania Lublin, 2016-06-15

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Transkrypcja Marta Tylus

Redakcja Małgorzata Daniłko, Tomasz Czajkowski

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Mój tata potem też robił, jeszcze oprócz tego, że miał gospodarstwo, miał pasiekę, potem już trochę mniej tym murarstwem się zajmował. Też bili świnię i

Licząc od lewej, to była szkoła z boiskiem, sklep, potem była i jest remiza strażacka.. Po jakimś czasie stoi z wybudowanym skrzydłem, w którym się mieścił Klub Rolnika, z

Jak się pracuje w rodzinie i cały czas się je obserwuje, to jest inne życie. Kiedy czasami się weźmie plastry z gniazda i się przykryje poduszką, to wszystkie od

Przez cały czas mniej albo więcej uli tata miał, chodził przy nich, opiekował się nimi.. Wręcz można powiedzieć, że

A po części, dlatego że jak pszczoła atakowała i na włosach usiadła, zanim się dobrała do skóry, w którą mogła wsadzić swoje żądło, to jeszcze był czas, żeby

Oczywiście wiadomo było, że nie można podchodzić i podnosić daszków uli, bo wtedy pszczoły też się denerwują i mogą zrobić coś mało przyjemnego dla petenta, który im

Moja pomoc sprowadzała się do tego, że trzymałem worek na długim kiju, a tata wchodził na drzewo i pszczoły do worka strzepywał.. To była pomoc konieczna, ale w pewnym

Jeśli trzeba było gdzieś okurzyć, jak to się u nas na wsi mówiło, to jedną ręką można było podkurzaczką pszczoły odymiać.. Podobno pszczoły wtedy były oszołomione i