• Nie Znaleziono Wyników

Zmora dusi człowieka - Jadwiga Karaś - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Zmora dusi człowieka - Jadwiga Karaś - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

JADWIGA KARAŚ

ur. 1936; Karczmiska Drugie

Miejsce i czas wydarzeń Karczmiska Drugie, PRL

Słowa kluczowe projekt Etnografia Lubelszczyzny, kultura ludowa, Karczmiska Drugie, demonologia, zmora, duszenie

Zmora dusi człowieka

A nawet jak się ludzie, spało się i ciężki sen taki jakiś ktoś ma, coś mu się śni i wtedy męczy się i nie może się ruszyć. Już już nie śpi, chce się obudzić a nie może ręką ani nogą ruszyć. No to też twierdzą że to zmora. […] Zmora przydusiła, tak przyłożyła człowieka że nie ma... [...] nie można tchu i w ogóle nie można ręką, nogą ruszyć.

Data i miejsce nagrania 2012-07-27, Karczmiska Drugie

Rozmawiał/a Piotr Lasota

Transkrypcja Justyna Lasota

Redakcja Piotr Lasota

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Za moich czasów – tak stara już jestem, dlatego mówię „za moich czasów”, bo podobno starzy ludzie tak zazwyczaj mówią – bardzo dużą wagę przywiązywało się

Nie zabierałam głosu, jak były dyskusje, bo po prostu wszyscy wiedzieli z jakiej ja jestem rodziny.. Była to tylko troska o

Zginęły negatywy Lublina, którego nie ma i którego już się nie zobaczy Wielokrotnie się przemieszczałem po Polsce ze swoją walizką czy jakimś plecakiem i parę razy mieszkałem

To było straszne przeżycie, nawet nie chce mi się tego wspominać.. Mój syn wracał wtedy do Lublina ze Śląska, bo tam kończył

Nieraz ja trzy razy podchodziłem do ula, tylko dekiel podniosę, a szarańcza siada i gryzą.. Najgorzej one wtedy gryzą, jak jest

[Czy dochodziły jakieś wiadomości co się dzieje ze społecznością żydowską w innych miejscowościach?] Widocznie tak, ja nie wiedziałam, ale później się dowiedziałam, że

Starałam się trwać przy swoim, ale były momenty humorystyczne, bo proszę sobie wyobrazić, że na przykład było wtedy reżimowe Stowarzyszenie Dziennikarzy PRL.. Oczywiście

Jeśli ktoś przyszedł pożyczyć, to już broń Boże wtedy się, nie wolno było w tym dniu nic wydać, bo się nie będzie wiodło. Bo już albo ta krowa będzie chorowała czy