• Nie Znaleziono Wyników

Dzieciństwo w Biłgoraju - Shmuel Atzmon-Wircer - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Dzieciństwo w Biłgoraju - Shmuel Atzmon-Wircer - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

SHMUEL ATZMON-WIRCER

ur. 1929; Biłgoraj

Miejsce i czas wydarzeń Biłgoraj, dwudziestolecie międzywojenne

Słowa kluczowe Biłgoraj, dwudziestolecie międzywojenne, edukacja, szkoła powszechna, nauczycielka Jasińska, szkoła hebrajska, cheder, dzieciństwo

Dzieciństwo w Biłgoraju

Dzieciństwo w Biłgoraju kojarzy [mi] się z uczeniem się literek, uczeniem się literatury, uczeniem się języków. Ja mając osiem i pół roku mówiłem w trzech językach. Pisałem w dwóch, bo w jidysz nie pisano – mówiono. Ale pisałem po hebrajsku, pisałem po polsku oczywiście. Kojarzy mi się też z zaczęciem tej żyłki twórczości, która się u mnie [pojawiła] dzięki mojej nauczycielce, pani Jasińskiej, której w swoim życiu nigdy nie zapomnę. Ona miała dobre, wspaniałe podejście do mnie, jako małego chłopczyka. Byłem łobuzem nie z tej ziemi, byłem strasznie silny.

Biłem się z chłopakami polskimi, tak samo, jak oni się bili z nami. Byłem w drugiej klasie, [biłem się z kimś], krew mu poszła, poskarżyli pani Jasińskiej. Postanowiono mi dać karę, żebym wyuczył się „Pana Tadeusza”, nie wiem ile strof, na pamięć.

Takie było podejście tej pani Jasińskiej. Ja się wyuczyłem, przyszedłem po tygodniu i recytowałem: „Litwo! Ojczyzno moja! Ty jesteś jak zdrowie...” i tak dalej. I nagle powiedziała pani Jasińska: „Słuchajcie, widzicie, ten Żydek tak ładnie recytuje po polsku. Weźmiemy go do teatru”. I zaczęła się kariera moja. Po tym dowiedzieli się w hebrajskiej szkole, to w hebrajskiej szkole już recytowałem po hebrajsku. W Biłgoraju zaczęła się ta twórczość. I ja to wykorzystywałem zawsze, aby być w centrum dzieci, w centrum ludzi. Bo to jest życie aktora. Bez publiczności on nie istnieje. I to jest moje pierwsze [skojarzenie].

Pamiętam, jak jeszcze przed tym mnie prowadzono do chederu, miałem trzy i pół roku i chodziłem z ojcem i z dziadkiem moim, Josefem Rapaportem. Dzieci zaczynają wtedy od nowa czytać Biblię, więc wtedy namazano na „B” [miodem] i ja językiem [lizałem], żebym wiedział, że to jest święte, że litera jest świętą rzeczą i słodką. Ja lubię języki, lubię słowa, odnoszę się do tego. Słowo jest dla mnie bardzo ważne. Na końcu języka znajduje się świat – tak zawsze mówiła mi matka. I słowo może być słowem podtrzymującym, słowem optymistycznym i może być też narzędziem zabijającym człowieka. Trzeba zawsze myśleć i panować [nad językiem]. Zawsze

(2)

ojciec mówił: „Zanim odpowiesz, licz do dziesięciu. Nie odpowiadaj od razu, nawet jak masz odpowiedź”. Te wszystkie rzeczy kojarzą się z moim dzieciństwem w Biłgoraju.

Oczywiście moje dzieciństwo było rozdzielone na dwie części: do [19]39 roku i od [19]39 roku.

Data i miejsce nagrania 2006-07-08, Kraków

Rozmawiał/a Wioletta Wejman

Redakcja Elżbieta Zasempa

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Zorganizowaliśmy ten związek od nowa, jesteśmy dość czynni, spotykamy się, nawet niedawno, osiem dni temu było spotkanie na temat Holokaustu, które zorganizowała moja

Wierzmy, że jesteśmy na tej planecie po to, aby razem żyć, razem tworzyć, a nie po to, by być przeciwnikiem drugiej myśli, innego poglądu, bo każdy może mieć swoją myśl,

Moja babcia Rachela umarła, a mama miała pięciu braci, to zajmowała się nimi, dopóki nie wyszła za mąż.. Mój dziadek był przewodniczącym gminy w Biłgoraju, a ojciec

Byliśmy tutaj pod Niemcami przechowani, na [piętrze u starosty] biłgorajskiego, który był zaprzyjaźniony z moim ojcem, Icchakiem Wircerem, ponieważ ojciec był prezesem

Była kuchnia, sypialnia moja, był stół, gdzie jadalnia, pokój moich sióstr, pokój moich rodziców.. Z lewej strony był

Ja też zmieniłem swoje [nazwisko] – z Wircer na Atzmon – to [nazwisko] dał mi pierwszy minister kultury izraelskiej.. Siedziałem z nim, wielkim aktorem, byłem jego

Wtedy ojciec mój wrócił do Biłgoraja, żeby zobaczyć, co się stało, bo nie byliśmy w Biłgoraju sześć lat.. Przyjechał do Biłgoraja spotkać się

Moje dzieciństwo w Biłgoraju do wybuchu wojny było dzieciństwem szczęśliwym, ponieważ miałem szczęście urodzić się w rodzinie, która była bardzo dobrze ulokowana w