• Nie Znaleziono Wyników

Dom rodzinny przy ulicy Szewskiej 3 w Biłgoraju i najbliższa okolica - Shmuel Atzmon-Wircer - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Dom rodzinny przy ulicy Szewskiej 3 w Biłgoraju i najbliższa okolica - Shmuel Atzmon-Wircer - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

SHMUEL ATZMON-WIRCER

ur. 1929; Biłgoraj

Miejsce i czas wydarzeń Biłgoraj, dwudziestolecie międzywojenne

Słowa kluczowe Biłgoraj, dwudziestolecie międzywojenne, dzieciństwo, dom rodzinny, ulica Szewska 3

Dom rodzinny przy ulicy Szewskiej 3 w Biłgoraju i najbliższa okolica

Szewska 3. Długi dom jednopiętrowy. Była kuchnia, sypialnia moja, był stół, gdzie jadalnia, pokój moich sióstr, pokój moich rodziców. Z lewej strony był Bank Spółdzielczy. Kiedy ja łobuzowałem, matka przez ścianę pukała i ojciec wchodził [z banku], ażeby mnie [zdyscyplinować]. Podwórko, przejście i sklep Grosmana. To było przejście, gdzie tragarze siedzieli zawsze, bo to było koło rynku. Wiedziałem, że tutaj oni siedzą. Ja bardzo lubiłem z nimi być, bo oni jedli kartofle, takie różne proste rzeczy, których matka nie pozwalała mi jeść. Byli Grosmanowie – znane lody w Biłgoraju. Był sklep hurtowy, gdzie mieli takie różne rzeczy, stąd kradliśmy je, braliśmy. I tu się bawiliśmy. Teraz tego wszystkiego oczywiście nie ma, nowe domy tutaj czyjeś stoją.

Data i miejsce nagrania 2006-07-08, Kraków

Rozmawiał/a Wioletta Wejman

Redakcja Elżbieta Zasempa

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Byliśmy tutaj pod Niemcami przechowani, na [piętrze u starosty] biłgorajskiego, który był zaprzyjaźniony z moim ojcem, Icchakiem Wircerem, ponieważ ojciec był prezesem

Ja też zmieniłem swoje [nazwisko] – z Wircer na Atzmon – to [nazwisko] dał mi pierwszy minister kultury izraelskiej.. Siedziałem z nim, wielkim aktorem, byłem jego

Wtedy ojciec mój wrócił do Biłgoraja, żeby zobaczyć, co się stało, bo nie byliśmy w Biłgoraju sześć lat.. Przyjechał do Biłgoraja spotkać się

Moje dzieciństwo w Biłgoraju do wybuchu wojny było dzieciństwem szczęśliwym, ponieważ miałem szczęście urodzić się w rodzinie, która była bardzo dobrze ulokowana w

Chodziłem także do hebrajskiej szkoły, tak że byłem zajęty od rana od ósmej do pierwszej w polskiej szkole, a od trzeciej do szóstej w hebrajskiej. Za dużo czasu nie miałem

W XVII wieku, nie pamiętam dokładnie, który polski król umarł i nie był jeszcze wybrany następca, szlachta nie mogła się zdecydować, a nie chciała i nie

Dlatego dziwię się do dziś, że mnie pozwalano iść do kościoła z naszą gosposią Marysią, która zajmowała się dziećmi.. Naprzeciw nas jest

Mój ojciec, jak przyjechał ze Szczebrzeszyna, żeby się ożenić, był już postępowym religijnym Żydem, to znaczy chodził bez brody, w kapeluszu, w ubraniu cywilnym, nie