• Nie Znaleziono Wyników

"Przedmieścia średniowiecznego Torunia i Chełmna", Tomasz Jasiński, Poznań 1982 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Przedmieścia średniowiecznego Torunia i Chełmna", Tomasz Jasiński, Poznań 1982 : [recenzja]"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

Wyrobisz, Andrzej

"Przedmieścia średniowiecznego

Torunia i Chełmna", Tomasz Jasiński,

Poznań 1982 : [recenzja]

Przegląd Historyczny 74/2, 373-375

1983

Artykuł umieszczony jest w kolekcji cyfrowej bazhum.muzhp.pl,

gromadzącej zawartość polskich czasopism humanistycznych

i społecznych, tworzonej przez Muzeum Historii Polski w Warszawie

w ramach prac podejmowanych na rzecz zapewnienia otwartego,

powszechnego i trwałego dostępu do polskiego dorobku naukowego

i kulturalnego.

Artykuł został opracowany do udostępnienia w Internecie dzięki

wsparciu Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego w ramach

dofinansowania działalności upowszechniającej naukę.

(2)

R E C E N Z J E

373

czy w ręcz zbyt p o p u la rn y . C hciałoby się w idzieć w tym m iejscu baTdzo kom pe­ te n tn y i je d n a k o w iele o bszerniejszy zary s k u ltu tego bóstw a, ja k ,i ew olucji w spółczesnych poglądów . A rty k u ł K ac aro w a w tom ie VI A RE s tra c ił ju ż nieco na sw ej ak tu aln o ści. Szkic p rze d staw io n y przez W enedikow a, znanego przecież sp e cja listę, nie sp e łn ia zadania ja k ie należało przed nim postaw ić.

Z astrzeżen ia budzi też skom ponow anie k o rp u su w edług w spółczesnych g ranic p aństw ow ych, z pom inięciem rzym skiego podziału a d m in istra cy jn e g o n a prow incje. B iorąc do rę k i tom y odnoszące się np. do B ułgarii, znajdziem y się w gran icach rzy m sk iej T ra cji, M acedonii, M ezji G órnej i M ezji D olnej — n ie o b ejm u ją c żadnej z nich w całości. Może doprow adzić to czasam i do m ylnych w niosków g e n e ra li­ zujących, a ponad to pociąga za sobą ry zy k o n iew łaściw ego „z ak w a lifik o w an ia” j a ­

kiegoś zab y tk u do tak ieg o czy innego to m u (w szczególności w odniesieniu do tzw. w ę d ru ją c y c h kam ieni). Z auw ażalne je s t to ju ż w p rzy p a d k u tom ów w ydan y ch , tj. I i IV. W cy to w a n ej w yżej rec en zji z p ra c y H am partuim iana Z. G oczew a w s k a ­ zuje na n iesłuszne w łączenie przez ru m u ń sk ie g o bad acza „zabytków z te re n ó w B uł­ garii, k tó re z n a jd u ją się w m uzeum R um unii. Będą one wyidane w tom ach ty ­ czących B ułgarii i t a m j e s t i c h m i e j s c e ” (podkr. — L. M.).

U w agi powyżsize, m a ją c e głów nie c h a ra k te r techniczny, n ie u m n ie jsz a ją w n i­ czym w a rto śc i tego w ażnego i oczekiw anego przez za in te re so w an y c h dzieła. Sądzę, że w p o sta ci „C orpus C ultus E q u itis T h ra c ii” zyskujem y p rac ę n a d e r cenną, k tó ra u ro śn ie do ran g i pod staw o w ej dla najbliższych pokoleń. Tom p ierw szy d aje w szel­ kie p o d sta w y b y w ierzyć, że ta k będzie rzeczyw iście i z całą pew nością przynosi on chlubę obojgu a u to ro m .

L esze k M rozew icz

T om asz J a s i ń s k i , P rzedm ieścia średniow iecznego T orunia г C heł­

m na, U n iw e rsy te t im. A dam a M ickiew icza w P o zn an iu , se ria „H isto ria”

n r 97, W ydaw nictw o N aukow e UAM w P oznaniu, P o zn ań 1982, s. 148, 16 m ap.

H istorycy b ad ali d otąd m ia sta średniow ieczne w obrębie ich ob w aro w ań lub — gdy ta k o w y c h nie było — w g ran ic ac h w yznaczonych przez lokację. Chociaż tru d n o pow iedzieć, by dzieje średniow iecznych m ia st w ta k im zasięgu te ry to ria ln y m zostały ju ż w pełni poznane, przyszła te ra z p ora na b ad a n ia ich przedm ieść, z w ła ­ szcza gdy sta ło się ja sn e, że now oczesne b ad a n ia n ad h isto rią m ia st s ą niem ożliw e bez uw zględnienia zarów no ich w iejskiego zaplecza, ja k i otaczających je p rze d ­ m ieść. W n au c e p olskiej h isto rią przedm ieść p raw ie się n ie zajm ow ano (opracow a­ n ia pośw ięcone ju ry d y k o m , też zre sztą niezbyt liczne i n ie w y cz erp u jąc e za g ad n ie­ nia, należy p o tra k to w a ć o d rębnie ja k o dotyczące innego je d n a k zarów no pod w zględem p raw n y m ja k i społecznym problem u), dopiero n ied aw n o podniósł z n a ­ czenie te j te m a ty k i H en ry k S a m s o n o w i c z . K siążka T om asza J a s i ń s k i e g o o p rzedm ieściach średniow iecznego C hełm na i T o ru n ia je st w ięc p ra c ą pio n iersk ą tym b ard z iej, że p io n ie rsk a — bo n iezbyt często stosow ana w naszej h isto rio g ra fii — je s t rów nież zastosow ana przez tego bad acza m etoda analizy socjotopograficznej przed m ieść T o ru n ia i C hełm na. K siążka o p a rta je st na obfitej d o k u m e n tac ji źród­ łow ej i w n ik liw ej analizie m a te ria łu . S zkoda że w y d an a w n iew ielkim nakładzie, te c h n ik ą „m ałej p o lig ra fii” i n a p apierze niskiej jakości, będzie m ia ła n iew ielką trw ało ść i w ąsk i k rą g oddziaływ ania.

W ybór p rzedm ieść T orunia i C hełm na ja k o te m a tu b ad a ń był tr a fn y nie ty l­ ko ze w zględu n a istn iejącą d o b rą p o d sta w ę źródłow ą, ale ta k że z uw agi na

(3)

374

R E C E N Z J E

js tro ju m iejskiego w p ań stw ie krzy żack im i w całej śro d kow o-w schodniej E uro­ pie. L o k ac ja T o ru n ia i C hełm n a w 1233 r. pow ołała bow iem do życia praw o c h e ł­ m ińskie, k tó re stało się p o d sta w ą u s tro ju w ielu m ia st w te j części E u ro p y śre d n io ­ w iecznej, a stw a rz a ją c w zorzec u stro jo w y w płynęło w ogóle n a procesy u rb a n i­ zacyjne, w tym także n a c h a ra k te r przedm ieść, ich k sz ta łt p rze strzen n y , s tru k tu r ę społeczną, fu n k cje gospodarcze. N ie je ste m je d n a k przek o n an y , czy należało h istorię przedm ieść ob u tych m iast om aw iać w jed n ej ro zp raw ie. Ich d zieje okazały się — m im o w ielu zbieżności — na ty le różne, a ta k że n a ty le odm ienne są zachow ane do n ic h źródła, że a u to r był zm uszony o m aw iać w iększość pro b lem ó w dotyczą­ cych przedm ieść T orunia i C hełm n a w osobnych ro zdzialikach, co nie sprzyjało jednolitości w yw odów .

A u to r p rz y ją ł za К . В 1 a s c h k e m , że przed m ieścia sta n o w iły o k reślo n ą f a z ę rozw oju średniow iecznego m ia sta (s. 8). S fo rm u ło w an ie to n ie z u p e łn ie m i o d p o ­ w iada, su g e ru je bow ièm , że m ia sta , k tó re w odpow iednim m om enoie sw ej h istorii n ie w y tw o rzy ły przedm ieść, w ogóle p rz e sta w a ły się rozw ijać. S kłonny byłbym raczej pow iedzieć, że p o w sta n ie i rozw ój przedm ieść w i ą z a ł y s i ę z określoną fazą ro zw o ju średniow iecznego miasila. Zgadzam się z B lasch k em i z au to rem , że w łaściw e przedm ieścia p o w sta w a ły w zasadzie (ale tylk o w zasadzie!) dopiero po lo k a cji m ia sta , ale oczywiście p o w sta w a ły tylk o w okół n ie k tó ry ch m iast, m ia ­ now icie ta k ich , k tó re osiągnęły odpow iedni stopień rozw oju gospodarczego i spo­ łecznego. O środki m iejskie, k tó re w otkresie bezpośrednio poprzedzającym lo k ację ro zw ija ły się szczególnie intensyw nie, m ogły w y tw arza ć w łaściw e p rzed m ieścia je ­ szcze przed ostatecznym u zy sk an iem p ra w a m iejskiego i w y k ształc en ie m m iejskiego u stro ju . N ato m iast m iasta, k tó ry c h lo k a cja by ła n ie ja k o w ym uszona, nie o p arta na odpow iednich p rze słan k a ch gospodarczych i społecznych, nie o b ra sta ły w p rze d ­ m ieścia, co n ie m usiało oznaczać, że nie ro zw ija ły się w cale, albo że n ie m ogły w ytw orzyć przedm ieść dopiero w czasach now ożytnych, kied y w a ru n k i ich egzy­ ste n cji zm ieniły się n a korzyść. T ak ich now ożytnych przed m ieść nie utożsam iałbym je d n a k z przedm ieściam i średniow iecznym i, ja k o że p o w sta w a ły one ju ż w odm ien­ nych w a ru n k a c h społecznych i gospodarczych, i nie m ogą uchodzić za opóźnioną w czasie fazę rozw oju średniow iecznego m ia sta lokacyjnego. N iek tó re m ia sta „prze­ sk a k iw a ły ” w ięc przez tę fazę ro zw o ju średniow iecznego m ia sta i s tą d m oje za­ strzeżenie co do tra k to w a n ia przedm ieść ja k o ta k ie j o drębnej fazy, n ie ja k o obli­ g a to ry jn e j w ew olucji u rb an isty cz n ej. T yle uw ag teoretycznych, ja k ie n asu w a le k tu ra w stę p u do k siążk i Jasińskiego.

Poza w stęp em k siążk a sk ła d a się z czterech rozdziałów , z k tó ry c h pierw szy om aw ia p o w sta n ie i dzieje przedm ieść T o ru n ia i C hełm na do połow y X IV w. (jest to w ażn a cezura chronologiczna w h isto rii tych przedm ieść, gdyż w la ta c h czterdziestych X IV w. ich sy tu a c ja u stro jo w a u legła isto tn ej zm ianie w zw iązku 7 u zyskaniem przez T o ru ń i C hełm no p ra w a niższego i wyższego są d o w n ictw a na p rzedm ieściach oraz w zw iązku z rozw ojem o drębnej o rganizacji p ara fia ln e j). R oz­ dział d ru g i pośw ięcono h isto rii a d m in istra c ji, sąd o w n ictw a i o rg an izacji kościelnej (nie ty lk o fu n k cjo n o w a n iu p a ra fii, ale ta k że zakonów , szpitali) n a przedm ieściach od połow y X IV w . do ro k u 1454 czyli do końca p an o w a n ia krzyżackiego n ad C hełm nem i T oruniem . W rozdziale trze cim a u to r p o d d ał an a liz ie sto su n k i dem o­ graficzne, w tym ta k że etniczne (wolę te n te rm in n iż u żyw any przez a u to ra : n a ro ­ dowościowe). W reszcie ro zdział cz w arty został pośw ięcony so cjo to p o g rafii i s tr u k ­ tu rz e zaw odow ej m ieszkańców przedm ieść, p rz y czym częściow o om ów ił a u to r ta k że so c jotopografię dzielnic c e n traln y c h , m ianow icie S tareg o T o ru n ia, i uczynił słusznie, gdyż bez tego nie b yłaby zrozum iała s tru k tu ra społeczeństw a p rz e d m ie j­ skiego. T en w łaśnie rozdział czw arty, n ajo b szern iejszy b o ·z a jm u ją c y p ra w ie połow ę książki, je st też n a jb a rd z ie j in te re s u ją c ą je j częścią. B ardzo w ażne je st u k az an ie zm ian, ja k ie n astęp o w a ły w stru k tu rz e społecznej m ieszkańców przedm ieść. W

(4)

R E C E N Z J E

375

p ierw szej fazie ich rozw oju do połow y X IV w. by ła to w y łącznie ludność uboga, nie m ieszcząca się w obrębie m u ró w m ie jsk ich p rzed e w szy stk im z pow odu sw ojej słabej pozycji ekonom icznej (b rak śro d k ó w n a zakup lub w ydzierżaw ien ie n ie ­ ruchom ości w m ieście); ludność ta za jm o w a ła się głów nie roln ictw em , co też d eterm in o w ało je j p o b y t poza c e n tru m m ia sta . N ato m iast od dru g iej połow y X IV w. sp o ty k a m y n a przed m ieściach T o ru n ia i C hełm na p rze d staw ic ie li w szy stk ich m ie j­ skich g ru p zaw odow ych i m a jątk o w y c h . Byli w śród n ic h ta k że zam ożni r z e ­ m ieślnicy i bogaci k upcy (Kępa B azarow a), k tórzy n a przed m ieściach znajd o w ali n ajo d p o w ied n ie jsz e dla siebie w a ru n k i działalności gospodarczej. Nie było w tedy g ran ic y m iędzy m ieszk ań cam i przedm ieść i m ieszkańcam i c e n tru m m ia sta , często te sam e osoby m ia ły n ieruchom ości i pro w ad ziły działalność gospodarczą i tu , i tam . P o rto w e przedm ieście T o ru n ia w ra z z K ę p ą B azarow ą n a W iśle sta ło się w tym okresie dzielnicą m ia sta o określo n y ch fu n k c ja c h gospodarczych: sk u p ia ł się tam h an d e l h u rto w y oraz w ykończalnictw o im p o rto w a n y ch i k ra jo w y c h su k ie n . P o ja ­ w ienie się na przedm ieściach b ogatych przedsiębiorców i k upców h u rto w n ik ó w w c h a ra k te rz e w łaścicieli nieruchom ości i pracodaw ców nie zm ieniło je d n a k w istotny sposób położenia m a te ria ln e g o ludności fa k ty c zn ie ta m m ieszk ającej i p rac u jąc ej

czyli niezam ożnych ro lników i rękodzielników . .

H isto ria przed m ieść C hełm na, a zw łaszcza T oru n ia, p o k az u je ja k siln ie p rze d ­ m ieścia były zw iązane ze społecznym i gospodarczym o rganizm em śred n io w ie cz­ nego dużego m ia sta , sta n o w iąc po p ro stu jego część o o kreślonych fu n k cja ch , a nie tylk o m iejsce p o b y tu dla n ie m ieszczącej się w o b rębie m u ró w m ie jsk ich części n ajn iże j w h ie ra rc h ii społecznej sto jąc ej ludności lub m iejsce w y k o n y w an ia n a j­ b ard z iej uciążliw ych dla otoczenia czynności p ro d u k cy jn y c h . B a d an ia n a d h isto rią p rzedm ieść m ia st polskich za początkow ane przez g ru n to w n e stu d iu m T om asza J a ­ sińskiego należałoby k o n ty n u o w ać o b ejm u ją c n im i zarów no p rzedm ieścia innych dużych i w ażnych ekonom icznie m iast, ja k też p rzedm ieścia m ia st m niejszych, być m oże pełniące nieco in n e fu n k cje , i n ie o graniczając ty c h b a d a ń w y łącznie do średniow iecza, lecz ro zciąg ając je rów nież n a okres now ożytny.

A n d rze j W yro b isz

M iasta polskie. D o ku m en ta cja archiw alna, red. T. W a l i c h n o w -

s к i, N aczelna D y re k cja A rchiw ów P ań stw o w y ch . P ań stw o w e W ydaw ­ nictw o N aukow e, W arszaw a-Ł ó d ź 1981, s. 308.

W ielokrotnie postu lo w an o w przeszłości potrzeb ę przyg o to w an ia odpow iednich in fo rm ato ró w o zachow anych źródłach do dziejów m iast. A pelow ał o nie m. in. prof. S ta n isła w H e r b s t , u p a tru ją c w ty m przedsięw zięciu je d e n z głów nych czynników m ający ch pobudzić b a d a n ia re g io n a ln e 1. P o d staw a źródłow a do dzie­ jów m ia st p o lsk ich je s t bow iem b ardzo rozproszona. Tylko zasadnicze źródła do b a d a n ia ich przeszłości — księgi m iejsk ie, są dzisiaj p rze ch o w y w an e w placów kach pań stw o w e j służby a rc h iw a ln e j, zbiorach rękopisów bib lio tek n a u k o w y c h i p u b lic z ­ nych oraz a rc h iw ach kościelnych, a często ta k że w zbiorach m uzeów . D otarcie

do tych źródeł, zw łaszcza dla b adaczy po czątk u jący ch , je s t b ardzo u tru d n io n e . D latego te ż należy z rad o ścią po w itać in ic ja ty w ę N aczelnej D y re k cji A rchiw ów P ań stw o w y ch m a jąc ą n a celu w y d an ie in fo rm a to ra o źródłach do dziejów m iast, k tó re są p rze ch o w y w an e w zasobie arc h iw ó w państw ow ych. In ic ja ty w a ta zaow o­

cow ała om aw ianym w ydaw n ictw em . ,

1 Zob. jego u w agi w a rty k u le : S ta n i p o trzeb y po p u la ryza cji historii, K H r. L X V II, 1960, s. 720 i n.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Prawo Kanoniczne : kwartalnik prawno-historyczny 26/3-4,

J e d ­ nym słowem sobór w prow adza tu ta j zasadę odnoszącą się ogólnie do w szystkich upraw nień: tam się kończy upraw nienie jednostki, czy osoby

Gdzie­ k olw iek się znajdą, niech pamiętają, że oddali się i pośw ięcili swoje ciało Panu Jezusowi C hrystusow i I z m iłości ku Niemu powinni na­ rażać

U dokum entow anie uzdrow ienia w księgach parafialnych Małżeństwo uzdrow ione w zaw iązku w zakresie zew nętrznym powinno być odnotow ane przede w szystkim w

Przez niezdolność do podjęcia istotnych obowiązków m ałżeńskich wynikającą z przyczyn n a tu ry psychicznej rozum ie sdę niezdol­ ność do zrealizow ania

skopatu dla spraw duchowieństwa, zajm ując się rehabilitacją kapła­ nów, był członkiem K onferencji W yższych Przełożonych Zakonów Mę­ skich, pracując w

Bezpośrednią przyczyną działania sen atu było postępow anie W istyl- li pochodzącej z rodziny pretorsk iej, k tó ra w celu uniknięcia k a r przew idzianych przez

[r]