Szwarc, Andrzej
"Zarys powstania styczniowego
opracowany w warszawskiej cytadeli.
Powstanie styczniowe. Materiały i
dokumenty", red. Stefan Kieniewicz,
Tatiana Kopriejewa, Leonid Szyłow,
Wrocław 1985 : [recenzja]
Przegląd Historyczny 76/3, 638-639
1985
Artykuł umieszczony jest w kolekcji cyfrowej bazhum.muzhp.pl,
gromadzącej zawartość polskich czasopism humanistycznych
i społecznych, tworzonej przez Muzeum Historii Polski w Warszawie
w ramach prac podejmowanych na rzecz zapewnienia otwartego,
powszechnego i trwałego dostępu do polskiego dorobku naukowego
i kulturalnego.
Artykuł został opracowany do udostępnienia w Internecie dzięki
wsparciu Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego w ramach
dofinansowania działalności upowszechniającej naukę.
638
Z A P IS K IT u rc ji sta w a ł się dla działaczy polskich (z w y ją tk ie m C zajkow skiego) co raz b a r dziej iluzoryczny. Jego p o w tarz an ie p ły n ę ło z oczyw istego i słusznego przek o n an ia, że w obec słabości ru c h u narodow ego ru m u ń sk ie g o w 1848 r . i siły R osji je d y n ą a lte rn a ty w ą w ty m m om encie pozostaw ały: luźny, fo rm a ln y p ro te k to ra t su łta ń sk i lu b sto p n io w e p o dporządkow anie obu k się stw przez c a ra t.
K siążka odznacza się dobrą, p rz e jrz y stą k o n stru k c ją . M im o sk ro m n ej o b ję tości w p ełn i w y k o rz y stu je bo g ate źródła d ru k o w a n e i ręk o p iśm ien n e. P rzyczyny o b ie k ty w n e sp raw iły , że a u to rk a w m in im aln y m sto p n iu m ogła k o rzy stać z rę k o pisów ru m u ń sk ic h , a le lu k i te re d u k u je solid n a k w e re n d a w źró d ła ch p u b lik o w a nych. S zerokie ra m y m o n o g rafii spraw iły , że a u to rk a w y k o rz y sta ła je d y n ie po d staw ow e rękopisy, ale trze b a przyznać, że w y b ra ła je ze zn aw stw em i dobrze zin te rp re to w a ła . N iek tó re fra g m e n ty , zw łaszcza opisy k o n k re tn y c h p rze jaw ó w w sp ó łd ziałan ia p o lsko-rum uńskiego, z a w ie ra ją zbyt szczegółow e rozw ażania.
W su m ie je d n a k now a p u b lik a c ja j e s t cen n y m w zbogaceniem p olskiej b a łk a - nistykii, szczególnie w arto ścio w y m ja k o p ró b a sfo rm u ło w an ia szerszych re fle k s ji w za k resie stu d ió w porów naw czych n a d ru c h a m i n aro d o w y m i E u ro p y środkow ej i południow ow sehodniej.
J . S .
Zarys powstania styczniowego opracowany w warszawskiej cyta deli. Powstanie styczniowe. Materiały i dokumenty, red . S te fa n K i e n i e w i c z , T a tia n a K o p r i e j e w a , L eonid S z y ł o w, Z a k ła d N aro dow y im. O ssolińskich — W ydaw nictw o, W rocław 1985, s. 468.
K olejn y tom m o n u m en taln eg o w y d a w n ic tw a źródeł do dziejów p o w sta n ia styczniow ego, będącego efek tem w sp ó łp rac y badaczy polskich i radzieckich, p r z y nosi o b sz ern ą re la c ję o p rzygotow aniach pow stańczych i p rzebiegu w alk i. J e s t o n a dziełem k ilk u pow stańczych działaczy, k tó ry c h skłoniono w w ięzien iu do o p rac o w a n ia podobnego te k stu ; n a jw a żn iejsz ą rolę w ow ym osobliw ym zespole a u to rsk im o d g ry w a ł Z dzisław Janczew ski. Z naczn y b y ł też w k ła d re d a k c y jn y P io tra C uga- łow skiego, w la ta c h 1864— 1866 s e k re ta rz a T ym czasow ej K om isji Śledczej w W a r szaw ie, w k tó reg o sp u śc iin ie odnaleziono część pub lik o w an eg o obecnie m a teria łu . „Z ary s” p o rów nyw ać należy z podo b n y m i o p rac o w a n iam i p ió ra O sk ara A w ejdego i K aro la M ajew skiego, w ydanym i ju ż w cześniej w n in iejszej serii. C hodzi tu zatem 0 dosyć ty p o w ą dla c a rsk ic h fu n k c jo n a riu sz y śledczych p ra k ty k ę sk ła n ia n ia ty c h oskarżonych, k tó rz y za ła m ali się i liczyli n a złagodzenie k a ry do o bszernego p rze d s ta w ia n ia n ie ty lk o sw ej dzdałalności, lecz ta k ż e p rzebiegu zn an y ch sobie w y p a d ków w ra z z ko m en tarzem . W p rzedm ow ie T a tia n a K o p r i e j e w a i S te fa n K i e n i e w i c z p o d k re śla ją , że źródła tego ty p u w in n y być tra k to w a n e z n ajw y ż sz ą ostrożnością: są one obciążone w szy stk im i w ątpliw ościam i, ja k ie żyw i się w obec zeznań śledczych. M ożna w ięc doszukiw ać się w n ich te n d e n c ji a u to ró w do tuszo w a n ia sw ojego udziału w opisyw anych w y d arze n iac h , fo rm u ło w a n ia osk arżeń pod ad re sem przeciw ników * politycznych, ek sp o n o w a n ia m om entów św iadczących o g łu pocie czy n ieudolności o rg an iz ato ró w p o w sta n ia itd. Co w ięcej n a c isk u rzę d n ik ó w 1 oficerów śledczych prow adził z reg u ły do zn iek sz tałca n ia re la c ji, ta k by odpo w ia d a ły one p rz y ję ty m o ficjalnie w ersjo m i in te rp re ta c jo m .
O prócz „Z a ry su ” um ieszczono w n in iejszy m tom ie dw a an ek sy . P ierw szy je st p rze d ru k ie m rz a d k ie j bro szu ry „ W 'ty ł! ”, o p ublikow anej w czerw cu 1863 r. przez A lfre d a S zczepańskiego a z a w ierając ej o sk a rż e n ia pod ad re sem w ład z p o w sta ń czych i p ro je k ty ra d y k a liz a c ji m e to d w alki, w ty m szerszego sto so w an ia te rro ru indy w id u aln eg o . D rugi zaw iera trz y m e m o riały p o w sta łe n a e m ig ra c ji w k ońcu
Z A P IS K I
639
1864 г. odnoszące się d o p ró b o dtw orzenia R ząd u N arodow ego w W arszaw ie. Te o sta tn ie są ty m cenniejsze, że ory g in ały ich uległy zniszczeniu w ra z ze zb io ra m i ra p p e rsw ilsk im i, zaś p o d sta w ą edycji są p rze d w o jen n e odpisy z n a jd u ją c e się w p o sia d a n iu p ry w a tn y m .
C ałości d o p ełn iają ja k zw ykle indeks geograficzny i indeks osobowy, rozsze rzony w m ia rę m ożliw ości o d a ty u ro d ze n ia i śm ierci w ym ienionych p o staci i zw ię złe in fo rm ac je biograficzne.
A. S.
M arceli M o t t y , Listy Wojtusia z Zawad. De omnibus rebus et
quibiisdam aliis. Felietony z lat 1865— 1867, opracowali Z dzisław G r o t i T adeusz N o ż y ń s k i , w stę p n a p isa ł Z dzisław G r o t , In s ty tu t W y daw niczy P ax , W arszaw a 1984, s. 612, ilu str.
W ydane obecnie w p ostaci k siążkow ej felieto n y przez blisk o dw a la ta były je d n ą z n a jb a rd z ie j poczytnych pozycji „D ziennika P oznańskiego”. A utor, u k r y w ający się pod pseudonim em , n a d a ł im fo rm ę listów . B a rw n y styl, g aw ę d zia rsk ie zacięcie felieto n isty , iro n ia , d odająca w yw odom sm ak u dydak ty czn eg o — w szystko to sp raw ia , że listy dziś jeszcze cz y ta się z zain tereso w an iem .
T a sy m p a ty c zn a le k tu ra stan o w i jedno cześn ie pierw szorzędne źródło do dziejów P oznańskiego połow y ubiegłego stulecia. A u to rem „L istów ” był M arceli M o t t y (1818—1898), pedagog, tłum acz lite ra tu ry an ty cz n ej, społecznik. Ow w ieloletni, pow szechnie ceniony pedagog obdarzony był dużym! ta le n te m publicystycznym : w la ta c h 1848— 1849 k ie ro w a ł re d a k c ją „G azety P o lsk ie j” , u sc h y łk u życia pisał zaś bardzo p o p u larn e, p u b lik o w a n e p odobnie ja k „L isty W ojtu sia” w „D zienniku P o zn ań sk im ”, „P rzechadzki po m ieście”.
M otty, bliski p rzy ja cie l H ipolita C egielskiego, n ależ ał do zw olenników p rac y o rganicznej; je g o niechęć do k o n sp ira c ji i w a lk i zb ro jn e j, w y n iesio n ą z czasów W iosny Ludów , pogłębiły dośw iadczenia, ja k ie społeczeństw u zgotow ało p o w sta n ie styczniow e. A u to r „L istów ” u w aż ał p o ry w y p ow stańcze za bezsensow ne, n ie p o tę p ia ł je d n a k za p a łu ich uczestników — u b o le w a ł raczej n a d tra g e d ią ludzi, w k tó rych w idział gorących, choć zaślepionych w sw ym en tu zja zm ie p atrio tó w . Z n ie pokojem oceniał położenie m ieszkańców zaboru pru sk ieg o ; w obliczu po stęp ó w g erm an izacji apelow ał o solidarność społeczną, tro sk ę w obec tr a d y c ji n aro d o w ej, w zyw ał każdego do w iększej a k ty w n o śc i życiow ej, pracow itości, oszczędności. M otty był w n ik liw y m ob serw ato rem , u m y słem trzeźw ym i k ry ty cz n y m ; tru d n o zaliczyć go p rzy ty m do bezdusznych m e n to ró w — poczucie h u m o ru i odro b in a złośliw ości ro z ja śn ia ją co ch w ila to n a cję „L istów ” .
F elietony M ottego ze b rał i przy g o to w ał do d ru k u w ok resie m iędzyw ojennym B ro n isław W i e t r z y c h o w s k i ; w y b u ch w o jn y sp raw ił, iż w y d an o ty lk o 15 pierw szych listó w — z ed y c ji tej pozostały je d y n ie s z c z ą tk i Po la ta c h d aw n ą in i c ja ty w ę p o d ją ł Z dzisław G r o t , k tó ry w cześniej opracow ał ju ż n o w e w y d a n ie „P rzechadzek po m ieście” (W arszaw a 1957). L isty o p atrz o n e zostały o bszernym w stępem , p rzy p isa m i rzeczow ym i, in d e k sem osobow ym i słow niczkiem w y ra zó w w yszłych obecnie z użycia; przetłu m aczo n o liczne zw ro ty obcojęzyczne; le k tu rę u ła tw ia spis treści, do któ reg o w łączono re g e sty poszczególnych felietonów . N a koniec przychodzi stw ierd zić ze sm u tk iem , że opraco w an ie „L istów W o jtu sia” o k a zało się je d n ą z o sta tn ic h p rac Z dzisław a G ro ta.