• Nie Znaleziono Wyników

Dom na Czechowie Dolnym - Wojciech Papież - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Dom na Czechowie Dolnym - Wojciech Papież - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

WOJCIECH PAPIEŻ

ur. 1937; Puławy

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, dwudziestolecie międzywojenne, II wojna światowa, PRL

Słowa kluczowe Lublin, dwudziestolecie międzywojenne, II wojna światowa, PRL, dzielnica Czechów, osiedle Czechów Dolny, Bolesław Liszkowski, budowa domu

Dom na Czechowie Dolnym

Ojciec mój zaczął stawiać budynek na ulicy bocznej Kunickiego obecnej i w stanie surowym postawił ten budynek, bez okien, bez dachu jeszcze, kiedy ówczesny wiceprezydent miasta Lublin Bolesław Liszkowski, przyjaciel ojca, powiedział: „Jaśku, czyś ty zgłupiał? Tu będzie budowa przemysłowej dzielnicy, a jest możliwość wykupienia działki po byłym majątku na Czechowie Dolnym”. Przyjechali, obejrzeli, działki były na dość dogodnych ratach, na trzydzieści lat rozłożone, i postanowili.

Ojciec sprzedał tamto, które już prawie pod dachem było, i tutaj zaczął budować w bardzo szybkim tempie zresztą. Cała dzielnica powstała właściwie w ciągu 2 lat. To było około 40 działek, wszystkie mniej więcej tej samej wielkości. Wybudowano wtedy 23 budynki. Ojciec zaprojektował ten dom jako współdom o wspólnej ścianie, z przeznaczeniem i szczególnym rozplanowaniem mieszkań dla rodziny dwudzietnej, bo ja już byłem w drodze, a liczyło się, że jeszcze co najmniej drugie dziecko będzie.

Natomiast Bolesław Liszkowski miał czwórkę czy trójkę dzieci i zaplanował tak jak dla oficjela: parter z dużym pomieszczeniem na przyjęcia, gabinet, kuchnia, łazienka, czyli taka oficjalna część domu, a na górze sypialnia, łazienka, dla dzieci osobno i dla siebie, dla małżeństwa.

Bolesław Liszkowski, mój chrzestny ojciec, wyjechał w 1939 roku, 17 albo 18 września, tuż po spotkaniu z ludźmi, którzy przywieźli obraz grunwaldzki, gdzie dostał wskazania gdzie kto ma jakim wozem dokąd zawieźć ten obraz. Liszkowski wyjechał z dziećmi najpierw do Anglii, w Anglii ożenił się po raz wtóry i z Anglii wyjechał do Kanady. Wtedy Królestwo Wielkiej Brytanii nie chciało emigrantów, którzy nie byli koniecznie potrzebni lub nie zajmowali się pracą fizyczną. Nie podpisał za funty obywatelstwa angielskiego. Później z Kanady, z Ontario, wyjechali do Stanów Zjednoczonych.

(2)

Jako bliźniak, to była wspólna ściana, wspólna pompa, wspólna kanalizacja, wspólne podłączenie do prądu, przejścia strychem i piwnicą, jakby trzeba było przechodzić, bo to przyjaciele byli. Natomiast jeżeli chodzi o finanse, to ojciec miał dużo większą możliwość ze względu na to, że sprzedał budowlę, więc miał większą sumę na wpłatę, a Liszkowski z kolei był zorientowany na bieżąco z możliwościami kredytowymi. Ojciec spłacał wszystkie raty w czasie okupacji, jak już Liszkowskiego nie było. Niemcy bardzo pilnowali, że to co bank ma dostać, to musi dostać na czas.

Także to był trochę ciężki czas dla nas.

Data i miejsce nagrania 2018-07-13, Lublin

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Urodziłem się 30 czerwca 1930 roku we wsi Świeciechów w gminie Annopol.. Pochodzę z rodziny małorolnej, wychowałem się na wsi – mieliśmy dwa hektary

No ale potem, jak przyjechałem na wakacje tutaj do Lublina, no to poszedłem do tego przedsiębiorstwa, do dyrektora, którego już znałem, bo tam w wakacje pracowałem, no i on

Słowa kluczowe Lublin, PRL, dzielnica Czechów, cegielnia Lemszczyzna, likwidacja cegielni Lemszczyzna, projekt Lubelskie cegielnie.. Materia miasta,

Urząd Gminy Konopnica przeniósł się na ulicę Króla Leszczyńskiego, natomiast tutaj nazywaliśmy się już osiedle Czechów Dolny.. I tu było tak, że była wieś Czechów

W lecie dużo chłodniej jest w takich domach, tutaj na Czechowie, te mury się nagrzewają, ale nie przekazują ciepła do wnętrza.. Piwnica jest dwumetrowa z

Co ciekawe, jeszcze trwała wojna, a w Parczewie już było po wojnie, bo przecież w [19]42 roku otworzyło się gimnazjum, Niemcy już przeszli za Wisłę i tutaj była komuna,

Ale na jesieni ganialiśmy się, bawiliśmy się, bo byliśmy zgrani z tymi kolegami, którzy tam mieszkali: Gromaszek, Łaszcz, Siwek, Osińscy, to była nasza klasa. Więc nawet po

Pamiętam cegielnię na Czechowie, ponieważ ja tam akurat w pobliżu otrzymałem mieszkanie i je wykańczałem, to akurat widziałem wyburzenie komina oraz całej cegielni. Do podstaw,