• Nie Znaleziono Wyników

Opiekun Dziatwy : bezpłatny dodatek do "Głosu Wąbrzeskiego" 1936.06.13, R. 6, nr 23

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Opiekun Dziatwy : bezpłatny dodatek do "Głosu Wąbrzeskiego" 1936.06.13, R. 6, nr 23"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

DXK^TWY

BEZPŁATNY DODATEK DO „GŁOSU WĄBRZESKIEGO"

WĄBRZEŹNO, DNIA 13 CZERWCA 1936 ROKU ROK 6 NR. 23

W cieniu kasztana

(2)

S tr o n a 2 . O P I E K U N D Z I A T W Y N r . 2 3

Opowiadanie biedronki

N a iw n e s tw o r z e n ia — r z e k i z p o w a g ą w r ó b e l — c z e g o s ię s p r z e c z a ­ c ie ?

W w ie lk im , s ta ry m , c ie n is ty m o - |d z e n ia w te j o k o lic y w y b ie r a ją s ię I B ie d r o n k a i k o n ik p a tr z y ły n a w r ó - g r o d z ie n a je d n e m z o w o c o w y c h c a łą g r o m a d ą n a ż e r w in n e s tr o n y , b la z g ó r y .

d r z e w s ły c h a ć c ic h y s z e p t. W r ó b e l, O n e le c ą o lb r z y m ie m i g r o m a d a m i,! — T y n a m tu b ę d z ie s z u w a g ę z w r a - k tó r y s ie d z i n a g a łę z i k o ły s z e s ię le k - s p r a w ia ją c ta k i s z u m i ło s k o t, ja k b u - T a ł o b u r z y ła s ię b ie d ro n k a — ty , c o k o i s łu c h a . P r z e c h y la g łó w k ę to n a r z a n a d c ią g a ją c a . Ł ą c z ą s ię w m a s y s ły n ie s z z e z ło d z ie js tw a i o to b ie lu - je d n ą , to z n ó w n d r u g ą s tr o n ą , u s z u ta k g ę s te , ż e — ja k c h m u r y — z a s ła ­

n ia ją s ło ń c e ! n a d s ta w ia i s łu c h a .

— Ś p ie w a j! L u b ię p r a c o w a ć p r z y tw o im ś p ie w ie .

d z ie m ó w ili, ż e ś le ń i z ło d z ie ja s z e k ! W k r a d a s z s ię d o ic h C ig ro d ó w i n is z ­ c z y s z to , c o o n i z a s ia li!

W id z ę , ż e ty je s te ś s ta r ą z r z ę d ą —

A c ó ż ty m o ż e s z r o b ić ? J a k a ż n y c h p r z e z n ie w z ie m i, w y lę g a ją s ię m ó w ił w r ó b e l - w ie d z o te rn , ż e w s z y ­ s tk o c o n a ś w ie c ie je s t, p r z e z n a c z e n ie s w o je m a .

A c ó ż ty r o b is z d o b r e g o ?

— J a ? J a p o ż e ra m lis z k i, g lis ty , m u c h y , w s z e lk ie o w a d y i w ie le w ie le r o b a k ó w ! T e ż lu d z io m s łu ż ę , ja k ty i io n !

— N o n ie ja k o n ! — p r z e r w a ła b ie ­ d r o n k a .

— W ła ś n ie , ż e i o n !

— A c o to o n im m o ż e s z p o w ie d z ie ć N il c o o n p o tr z e b n y n a ś w ie c ie ?

O n d u ż o r o ś lin n ie z n is z c z y . A p r z e d w ie c z o r e m , k ie d y s p r a c o w a n y r o ln ik s ią d z ie p r z e d d e m e m z a m y ś lo ­ n y , to ła g o d n e k s y k a n ie p o ln y c h k o n i­

k ó w je s t d la n ie g o p ie s z c z ą c ą , p r o s tą m u z y k ą w s i. I s ie d z i ta k i c z ło w ie k , n ib y n ie s ły s z y , a le m y ś li je g o r ó w - to p r a c a ?

— Z ja d a n i m s z y c e .

m i, a le b e z n a s n ie d a lib y s o b ie r a d y ! G d y b y ś ty w ie d z ia ł, ile ja z ja d a m ic h d z i e n n i e ? !

O b ż e r a s z s ię ! I to n a z y w a s z p r a -

T a k , a c o lb y lu d z ie b e z n a s p o c z ę ­ li? N a w e t n a s z e g ą s ie n n ic e p r z y s łu ­ g u ją s ię lu d z io m ! A ty d o t? T y s ię w ła ­ ś n ie o b ż e r a s z , n ie p r z y n o s z ą c to m ż a d -

A le ja k s y k a m to je s t m ó j ś p ie w . I ty to p r z e c ie ż lu b is z ? A lu d z ie w s łu ­ c h u ją s ię c h ę tn ie w ie c z o r a m i w m o je s y k a n ie .

la k ą ro z m C w ę p r o w a d z iła m a la b ie d r o n k a z z ie lo n y m p a s ik o n ik ie m . W r ó b e l s łu c h a ł z z a c ie k a w ie n ie m .

n o w e g r o m a d y ż a r ło k ó w . L u d z ie w a l­

c z ą z n ie m i z a w z ię c ie , a m iljc in y p a d -

P lii to s ię u c ie b ie n a z y w a p r a - ły c h z g ło d u lu b z a b ity c h p r z e z lu d z i,

c a ? I o w a d ó w , r o z k ła d a ją s ię , z a tru w a ją c

N o , ii c o ty m y ś lis z ? lu d z io m p o w ie trz e s z k o d łiw e m i w y -

— T e ja te ż p r a c u ję , b o ś p ie w a m ! ' z ie w a m i.

A le ja s łu ż ę lu d z io m ! M s z y c e n is z - ’ — H a ! T ła ! H a ! J a k a ś ty u ś w ia d o - c z ą liś c ie , o w o c e ! L u d z ie w a lc z ą z n ie - m io n a ! l a k p r a w is z , ja k p r a w d z iw y

c z ło w ie k !

N o c ie b ie ja lu b ię , b o ty je s te ś ła g o d n y , n ie ta k i ja k tw o i k r e w n ia c y .

I c o je s z c z e c i lu d z ie p r a w ili ż e ta s z a r a ń c z a , to n ie ta k ja k ty , c o k s y k a s z ta k m ile , ł ja k ty tio ro ib is z ? B a ja k ta m te r o b ią , to ja w ie m . A le ty ?

J a ? J a p o c ie r a m d e lik a tn ie o s ie ­ b ie p o k r y w y s k r z y d ło w e i to ta k ła d ­

n ie d ź w ię c z y . T y lk o j a to u m ie m : c ie n ie j, r a z g r u b ie j, r a z c is z e j, g L iś n ie j...

O ty ła d n ie d o ro ib isz ! 1 A ja k s z a r a ń c z a ?

O . b id z ie m ó w ili, ż e k a ż d y te n o -

w a d m a n a s w o ic h s k r z y d e łk a c h s z e -1 . . . x - , , • . . , r e g d e lik a tn y c h ż e b e r e k , n ib y s tr u n y ’1111 .* s ła r a J a S 1 S ^ o w a c , d ie w id a ć , s k r z y p c o w e , a n ó ż k i ic h p o s ia d a ją z a - iZ C i e i S 1^ 0

z ę b io n e u d a ty ln y c h n ó g , k tó r e m i ja k - 1 N o w ie s z n ie m y ś la la m , ż e ty r a z

r a z

m o ja p a n i.

T o n ie ż a d n e c h w a le n ie ! N a w e t b id z ie n a z y w a ją m ię ..b o ż ą ik r ó w k ą “ , a lb o p ie s z c z o tliw ie „ z a z n lą“ . A to w s z y s tk o z w d z ię c z n o ś c i.

A ja ?

T y to je s te ś w s z y s ik o ż e r n y , a lb y s ię n a s y c ić ... P r z y g lą d a m s ię n ie r a z .. J e s z n ie ty lk o c z ę ś c i r o ś lin n e , a le o w a d y i p r z e r ó ż n e ro ib a c tw o ! W ie lk i z c ie b ie ła k o m c z u c h . I lu d z ie z c ie b ie n ic n ie m a ją !

J a k to ?

N o ra z s ły s z a łe m r o z m o w ę lu ­ d z i, ja k o p o w ia d a li...

N o c o ? N o c o ?

Ż e ty n a le ż y s z d o o b r z y d łe j r o ­ d z in y ła k o m c ó w ! 1 .u d z ie n a z y w a ją tw y c h k r e w n y c h s z a r a ń c z ą .

T o n ie m o i k r e w n i!

A tw o i! T w o i! Z u p e łn ie d o c ie ­ b ie p o d o b n e s tw o r z o n k a , ty lk o n ie c o w ię k s z e ! ...

T o o n e lu d z io m s z k o d z ą ?

J e s z c z e ja k ! R z u c a ją s ię n a z b o ż e , w s z y s tk ie z a s ie w y i z ja d a ją je d o s z c z ę tn ie . A g d y z a b r a k n ie im je -

s ię s n u ją i m o c n o c z u je , ż e d o b r z e m u s ie d z ie ć w c is z y w ie c z o r u , u p ię k s z o ­ n e j m iłe m k s y k a n ie m .

B ie d ro n k a s tr z e p n ę ła s k r z y d e lk a -

< k r/\p c o w e . a n ó ż k i ic h p o s ia d a ja z a - j z e ie .j < o p o d k u ło .

ta k u m ie s z g a d a ć . T o n a w e t d o s y ć m ą ­ d r y je s te ś .

— J e n o n ie k p i j ty k r o p k o w a n a ! ib y s m y c z ik a m i p o c ią g a ją n ie m i p o —

t v e b ż c b e r k a r h . W y w o łu ją c d ź w ię k i.

P r a w d a , ż e to o r y g in a ln ie ?

T a k . to c ie k a w ie . — A ja w a m m ó w ię , ż e d o b rz e je s t

M a s z te r a z d o w ó d , ż e ia je s te m ja k je s t. J a te r a z m u s z ę f r u n ą ć d o — o o tr z o b n ie js z a n a ś w ie c ie n iż ty i c a - d z ie c i, a le ju tr o z n ó w s ię z e jd z ie m y ta tw o ja r o d z in a . I n a p o g a w ę d k ę , to i ja w a m c o ś p o -

W ró b e T z a tr z e p o ta ł s k r z y d e łk a m i, j w ie m . A ty k o n ik u p o ln y , p r z y jd ź Ć w ie r k n ą ł g ło ś n o i z a c z ą ł z o w a d a m i w ie c z o r e m to z a ó w ie r k a s z d o s n u m o

r o z m o w ę . 1 im p o c ie c h o m . A n d r z e j R a w ic z

S a r e n k i n a le ś n e j p o la n c e

(3)

N r. 23 O P I E K U N I) Z I A r W i S tro n a 3.

w o jsk o w e j

n u:

-m i x ; i g r a d

n / \w a m v jezio T ,

m a -

s k 111 k i e n i o c h in u rx

ZABAWA NA ŚWIEŻEM POWIE­

TRZU.

G d y się zn u d zi n am g ra w p iłk ę n o żn ą, g d y zm ęczy n as b ie g a n ie n a w y ścig i, m o żem y u ro zm aicić so b ie w o ln e ch w ile w a k a c y j w sp o sób n a ­ stę p u ją cy .

P iłk ę n ld żn ą u w ią z u je m y n a d łu ż - v"".’ — “ 1 szy m szn u rze. Jed en z k o leg ó w sta je t> rzy d ły b ę d z ie , w środ k u , u jm u je k o n iec sz n u ra i p u ­

szcza p iłk ę d o k o ła sie b ie — tu ż n ad ziem ią. W szyscy in n i s tają n a o b w o ­ d zie k o ła, k tó ry k re śli p iłk a n a p ia s­

k u lu b tra w ie . G d y p iłk a „ n a d c h o dz i46 w ó w czas trz eb a p rzez n ią p rz e sk o c z y ć le n , k tó ry trąci p iłk ę lu b sz n u r n o g ą

p rz eg ry w a i zcistaje w y d alo n y z p o ­ za k o la — lu b sam m u si d a le j „ p u sz­

czać66.

Z ab aw a je st rzeczy w iście w sp a n ia­

ła. W y m y ślił ją n asz w sp ó ln y ch o ć m ało z n a n y k o le g a G e n ie k W .

mysie

D n ia m in io n e g o , g ro sz a stra co n e g o

sto m a k o ń m i n ie d o g o n i.

S tra s z n y je s t w m o w ie c z ło w ie k ję z y ez n y — a n ie b ac z n y vv m o w ie o -

M ó d lm y się w szy sc y : p a c ie rz z b li ż a lu d zi d o sie b ie i d o B o im .

n a ziem ie

rad e m .

n ie m arn u je , le cz o d b y -

TY WIESZ, ŻE CIĘ MIŁUJĘ.

W sz y stk ie — Jezu — p ra c e m o je, W sz y stk ie tro sk i, tru d y , zn o je.

S ercu T w em u o fia ru ję . B o T y w iesz, że C ię m iłu ję.

N ęd ze ży cia i p rz y k ro ść S ercu T w em u o fia ru ję.

W alk i d u szy , p o k u s ch w ile, S ło d k i Jezu ! p rz y jm ij m ile.

Ja je T o lb ie o fia ru ję, B o T y w iesz, że C ię m iłu ję .

Ż y cie całe, se rce d u szę, l śm ierć, k tó re j w ied z m u szę, T o b ie Je z u o fia ru ję .

A ch ! T y w iesz, że C ię m iłu ję .

*

Z okazji św ięta patronki jugosłow iańskiej gw ardji królew skiej odbyła się w ielka rew ja gw ardji przed m łodocianym królem P iotrem Ił-im . P rzy tej okazji odżył starodaw ny, trad y cy jn y obyczaj, m ocą którego m łody król, na oczach sw ego ludu kosztow ał pierw sze

ziarna sw ej ziem i. — M om ent ten przedstaw ia nasze zdjęcie.

(4)

0 1 0 4 9

S t r o n a 4 O P I E K U N D Z I A T W Y 2 5

Odjazd okrętu

,/ó ż ostatnie przebr/anialij poświsty syreny.

Cum ściąganych ostatek- już ucichł warkotu — I okręt w pierś nabrawszy odwagi i weny i)o odjazdu w daleki gdzieś kraj stanął gotów.

Buchnął w przestrzeń chmurami nade nim zawisłą,

Z wiiqk kominów, dymu zczernialego smugą...

Odchrząknął, pianą białą swe boki oprysnąi I spojrzał przed si(^, w dal tajemną, długą...

Szczuk motorów wkrąg rozbrzmiewa po srebrzystej fali, li tatr raźno kolysze flag płótna...

Cóż go czeka lam w onej tajemniczej dali?

( zy szczęście, czy też może... porażka okrutna?...

Lecz brak czasu na myśli ci, chyży okręcie!

Śruby nie chcą dłużej tu w spokoju czekać — I kadłub zachybotal po morskim odmęcie Odsuwając od molo gwarnego się z lekka...

...Coraz bardziej się, bardziej oddala od brzegów, ('oraz dalej i dalej swym dziobem już sięga...

Jeno go łączy jeszcze z lądem pełna ściegów Pianistych, długa z pode ru/y wstęga.

Jeno jeszcze z pokładu ku brzegom glos płynie:

- A pomódlcie się czasem za nas pośród burzy!...

I od powiedź podąża po szumnej głębinie:

— Dobrze, pomodlim! Z Bogiem! Szczęśliwej podróży!!...

W S Z Y S T K O J E D N O

P a n i p o s y ł a s ł u ż ą c ą p o b i l e t y d o t e a t r u . P o p o w r o c i e p y t a :

P r z y u i o s k i ś W a l e r u i u b i l e t y ?

P r z y n i o s ł a m , p r o s z ę p a in i. A le n ie b y ­ ło j u ż d w ó c h b i l e t ó w p o s z e ś ć z ł o t y c h , w ię c n i u s i a ł a m w z i ą ć d w a n a ś c ie p o z ło te m u .

D O B R Y R A C H M I S T R Z

N o , I g n a s i u , g d y b y c i m a t k a d a l a r a z p ię ć g r u s z e k , a d r u g i r a z t r z y g r u s z k i , i l e b y ś m ia ł r a z e m ?

D o s y ć , p a n i e n a u c z y c i e lu !

W S T Y D I S H > R O D Z I N Y

D l a c z e g o w i e p r z n o s i z a w s z e łe b n a d ó l s p u s z c z o n y ?

— D z i w n e p y t a n i e ! P r z e c ie ż j e s t m u w s ty d , ż e j e s t ś w i n i ą !

U L E K A R Z A

L o k a j : — P a n i e d o k t o r z e ... j a k i ś p a n b e z n ó g !

D o k to r : — N ie c h w e j d z i e ! ...

P R Y R A P O R C I E

S z e f k u r s u : — J a k i e m p r a w e m o b y w a t e l B u in a p o b ił o b y w a t e l a D y l s k i e g o ?

O b y w a t e l B u m a : — A d y ć n ie p r a w e m , a r ę k ą n a w a l i ł e m m u p a r n ie s z e l i e .

G D Z IE S I Ę T E G O N A U C Z Y Ł ? K i e r o w n i c z k a s z k o ł y p o w s z e c h n e j m ó w i d o o j c a , k t ó r y p r z y p r o w a d z i ł k a n d y d a t a n a u c z n i a :

P a ń s k i s y n e k j e s t b a r d z o iin te iig c n tn y , a l e c h ę tn i e k ł a m i e .

N ie r o z u m i e m , g d z i e o n s ię te g o n a u ­ c z y ł? M o ja ż o n a n i g d y m ie k ł a m i e , n o a j a b a r d z o r z a d k o b y w a m w d o m u .

W S Z K O L E

N a u c z y c i e l : — M ille r , d o c z e g o d u ż ą n a m u s z y ?

D o te g o , a b y w id z ie ć !

G ł u p s t w a p le c ie s z , s k ą d c i to p r z y d o d o g ł o w y ?

N o , b o g d y b y n i e b y ł o u s z u , n ie m o ż - n a b y n o s ić o k u l a r ó w .

U rzeźnika

— C z y w te j k ie łb a is ie m ie im a c z a s e m - tr ić h n ?

J a k ż e m o g ą ta m w e jś ć tr ić h in y , k ie d y k ie łb a s a je s t z a w ią z a n a z o b u k o ń c ó w .

Pożytek z księżyca

— J a k u w a ż a s z W o jtu ś , c o je s t p o ż y te c z n ie j- 6 z e : k s ię ż y c , c z y s ł o ń c e ?

Henryk Kudowiecki. R o z u m ie s ię , ż e k s ię ż y c b o ś w ie c i w te d y , k ie d y je s t c ie m n o .

Cytaty

Powiązane dokumenty

(Jeno żem raz na wieki, Już moje serce dał...) Szumią nam wielkie rzeki, I Bałtyk grzmi dałeki, Aż hen u szwedzkich skal.. Głucho nam dudnią działa O kamień zmarzłych

W ten dzień, radością drży dziś Polska cala, Weseli się starzec i ta dziatwa mała. W dniu Ignacego świętego cała Polska rada Hołd Panu Prezydentowi u stóp Jego składa

Powiesiwszy więc klatkę w swoim pokoiku był niezmiernie dumny, że posiada tak piękne kanarki, które skacząc wesoło, przyglądały się Sta­.. siowi ciekawie jakby

Zebrał się prędko bogacz, usiadł na konia i gdy we wsi prawie wszyscy jeszcze spali, on już pomknął jak wi ­ cher przez pola i łąki, lasy i doliny, a jazda ta szybka

A tak się już chłopcy cieszyli, że burza powstrzyma nauczyciela gdzieś w drodze?. Nado- miar złego nauczyciel z niczego nie chciał być

BEZPŁATNY DODATEK DO „GŁOSU WĄ B RZ ES KI

wał i chełpił się swą urodą, potrącił podstawę lustra tak nieszczęśliwie, że upadając rozbiło się w drobne

[r]