• Nie Znaleziono Wyników

Znajomość z Franciszką Madelbaum i Krystyną Modrzewską - Gustaw Kerszman - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Znajomość z Franciszką Madelbaum i Krystyną Modrzewską - Gustaw Kerszman - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

GUSTAW KERSZMAN

ur. 1932; Warszawa

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, okres powojenny

Słowa kluczowe projekt W poszukiwaniu Lubliniaków. Szwecja, Ocalić od zapomnienia - Krystyna Modrzewska, okres powojenny, Franciszka Mandelbaum (1885-1965), Krystyna

Modrzewska (1919-2008)

Znajomość z Franciszką Mandelbaum i Krystyną Modrzewską

Po wojnie myśmy z mamą wyjechali do Lublina. To znaczy wojnę spędziliśmy w Białymstoku, potem w Warszawie, potem po powstaniu w Skierniewicach, no i po wyzwoleniu pojechaliśmy do Lublina, licząc na to, że może ktoś z rodziny przeżył i że w Lublinie, który był wtedy tymczasową stolicą, łatwiej będzie kogoś znaleźć. No i w Lublinie zatruliśmy się oboje i trafiliśmy do szpitala. Mnie wcześniej wypisano ze szpitala, mamę później, więc po wyjściu ze szpitala trafiłem właśnie do mamy pani Modrzewskiej, pani Mandelbaum, która bardzo pięknie i troskliwie się mną zajęła. Tak że mieszkałem u niej przez... nie umiem powiedzieć, jaki czas, ale może tydzień, może dwa tygodnie nawet, nie wiem, nie umiem powiedzieć. W każdym razie tam mieszkałem i poznałem też wtedy Krystynę, która była studentką. Tak że stąd ta znajomość.

Jak to się stało, że trafiłem akurat do pani Franciszki? Przypuszczam, że mama znała ją, ponieważ w związku z tym, że mój ojciec był lublinianinem, to były jakieś lubelskie powiązania i przypuszczam, że albo mama wiedziała o pani Mandelbaum, albo znała ją sprzed wojny, ja nie wiem.

Panią Mandelbaum zapamiętałem jako bardzo sympatyczną i mądrą panią, która, jak mówię, bardzo miło się wobec mnie zachowywała, nie mając żadnych obowiązków.

No i dużo rozmawialiśmy z nią, przecież byliśmy pełni wspomnień wojennych. A jeśli chodzi o Krystynę, to ona była taką trochę chłopczycą wtedy i mieszkała u nich jakaś jej koleżanka, nie pamiętam jak się nazywała, one były obie trochę śmieszkami, zwłaszcza ta druga... No i dużo rozmawialiśmy, prawie wyłącznie o wojnie i o wspomnieniach wojennych, no i o aktualnej sytuacji politycznej. Co na mnie zrobiło wrażenie – zarówno pani Mandelbaum i jej córka były nastawione bardzo krytycznie wobec władzy ludowej, natomiast dowiedziałem się, że syn był bardzo gorącym komunistą i był przez Komintern skierowany do pracy w Niemczech i tam został

(2)

aresztowany, siedział w słynnym więzieniu Moabit i zginął tam. I co mnie zaskoczyło – to że matka dostała zawiadomienie o śmierci i rzeczy tego syna. I to było jakoś bardzo zaskakujące, że przy tym, co się na ogół działo, że tu oni byli tak skrupulatni, że przysłali zawiadomienie i jej zwrócili rzeczy i tak dalej, tak że to było zupełnie...

jedno nie pasowało do drugiego. To na mnie zrobiło wielkie wrażenie i to zapamiętałem.

Ja byłem wtedy jeszcze bardzo osłabiony po chorobie, tak że bardzo słabo pamiętam, niektóre fragmenty – właśnie to o tym synu, to na mnie zrobiło wrażenie.

Pamiętam właśnie, że obydwie były bardzo krytyczne w stosunku do komunizmu, mimo że ten syn był takim widocznie wybitnym, skoro go skierowali do Niemiec, co nie było łatwym zadaniem w tym czasie.

Mieszkanie ich było przyzwoite, a warunki bytowe, no, wtedy były bardzo ciężkie dla wszystkich, tak że... Nie głodowali i ja jadłem też u nich, tak że głodu nie było, ale warunki były ciężkie oczywiście i nikt nie oczekiwał wtedy niczego lepszego. To było jeszcze właściwie... tak, to było w czasie wojny, wojna trwała wtedy. To był 45 rok, ale jeszcze przed majem. To chyba był marzec, tak mi się wydaje, luty albo marzec, bo myśmy wyjechali do Łodzi w kwietniu. Przypuszczam, że przyjechaliśmy do Lublina w lutym, na początku lutego albo pod koniec stycznia, i wyjechaliśmy w kwietniu.

Z panią Mandelbaum się już więcej nie zetknąłem. Pani Modrzewska przyjechała do Łodzi kiedyś, była u nas i opowiadała dużo o swojej pracy w antropologii i trudnościach z uzyskaniem finansów na prowadzenie swoich badań, a po tym... który to był rok, nie pamiętam zupełnie, w tym mieszkaniu była u nas, ze Szwecji przyjechała i pamiętam, że jej się bardzo nie podobała Szwecja. Mówiła o zimnych Wikingach i że nie podobało jej się tam.

Data i miejsce nagrania 2012-09-09, Kopenhaga

Rozmawiał/a Wioletta Wejman, Agnieszka Zachariewicz

Redakcja Maria Radek

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Osobą, która zwracała na siebie uwagę także fizjonomią –brodą i odważną, aktywną sylwetką –był też Waldek Dras.. Bardzo oryginalny

Nie pamiętam, o kogo chodziło, nawet gdybym pamiętał, to bym nie powiedział, ale o kogoś tam chodziło, że ktoś tam miał jakąś niedobrą kartę z okresu okupacji i

Dom ten w getcie, ten Nowy Świat 7, to jest jakaś ruina do rozbiórki, który został… Tak że w gruncie rzeczy to, co ja pamiętam z Białegostoku, to jest wiadukt przy dworcu

Ale tak, tych świąt [przedwojennych], to ja dużo nie pamiętam, bo byłam za mała, a później to już jedne, dwa może te święta były.. A jeszcze po wojnie w Lublinie też

Słowa kluczowe Lublin, Plac Litewski, fontanna, skwer, wygląd Placu Litewskiego.. Plac Litewski był

Nie wiedzieliśmy w ogóle co się dzieje, bo Jurczyk zakończył strajk trzydziestego, Gdańsk zakończył trzydziestego pierwszego, powstały z tego powodu jakieś animozje

Sąsiad to miał tam chyba z osiem hektarów ziemi, to już żył trochę lepiej, po drugiej stronie – tak samo. Data i miejsce nagrania

Krystyna była o rok ode mnie wyżej i nie była tak długo w Unii, dlatego że potem przeniosła się do Gimnazjum Czarnieckiej, ale myśmy mieszkały w sąsiedztwie, bo ja mieszkałam na