• Nie Znaleziono Wyników

"Polki w Wolnym Mieście Gdańsku", Gariela Danielewicz, Maria Koprowska, Mieczysława Walicka, wstępem poprzedził Józef Borzyszkowski, Gdańsk 1985 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Polki w Wolnym Mieście Gdańsku", Gariela Danielewicz, Maria Koprowska, Mieczysława Walicka, wstępem poprzedził Józef Borzyszkowski, Gdańsk 1985 : [recenzja]"

Copied!
3
0
0

Pełen tekst

(1)

Andrzejewski, Marek

"Polki w Wolnym Mieście Gdańsku",

Gariela Danielewicz, Maria Koprowska,

Mieczysława Walicka, wstępem

poprzedził Józef Borzyszkowski, Gdańsk

1985 : [recenzja]

Przegląd Historyczny 77/3, 617-618

1986

Artykuł umieszczony jest w kolekcji cyfrowej bazhum.muzhp.pl,

gromadzącej zawartość polskich czasopism humanistycznych

i społecznych, tworzonej przez Muzeum Historii Polski w Warszawie

w ramach prac podejmowanych na rzecz zapewnienia otwartego,

powszechnego i trwałego dostępu do polskiego dorobku naukowego

i kulturalnego.

Artykuł został opracowany do udostępnienia w Internecie dzięki

wsparciu Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego w ramach

dofinansowania działalności upowszechniającej naukę.

(2)

Z A P I S K I

617

dzi, a p rzede w szystkim d la sam ego ich au to ra , fak to g rafic zn ie istotne, a typolo­ gicznie tra fn e i in te re su ją c e , zdolne przekazać w p ełn i o b raz ta m ty c h la t, odbić k o n te rfe k ty ludzi, oddać atm o sferę, n a s tro je i k o lo ry t czasów, napięcie prądów , upodobań, anim ozji, sporów i w a lk ” (s. 5). P om inięto zatem te fra g m e n ty k o re ­ spondencji, k tó re za w ierały p ow tórzenia i dotyczyły sp raw u zn a n y ch p rzez a u to ra w yboru za n ie isto tn e; skreślono też d y g resje i fo rm u ły okolicznościow e. M imo iż w ielkie ro zm iary ed y cji u sp ra w ie d liw ia ją po części ow e sk ró ty , należy p rzy p u sz­ czać, iż stosując je n ie sposób było u n ik n ą ć su b ie k ty w n y ch ocen; tym czasem z u ­

w ag w stęp n y ch w ynikałoby, że w ydaw ca n ie był tego Ś4viadomy.

O gółem opublikow ano 1446 listów , w tym aż 1154 do żony a rty sty , M arii z K isielnickich. Około 80% pochodzi ze zbiorów In s ty tu tu S ztu k i PAN, pozostałe przechow yw ane są m. in. w B ibliotece PA N w K rakow ie, O ssolineum , B ibliotece N aro d o w ej i A rch iw u m P aw lik o w sk ich w Z akopanem . S k ła d a ją się one n a k ro ­ nik ę życia i tw órczości jednego z n ajp o p u la rn ie jsz y c h polsk ich m a larzy przełom u X IX i pierw szych dziesięcioleci X X w. Z aw ie ra ją ta k ż e opinie K ossaka o jego m odelach i ch lebodaw cach — poczynając od W ilhelm a II i F ra n cisz k a Józefa, po­ przez n ie m al całą p olską a ry sto k ra c ję do p rze d staw ic ie li b u rż u a z ji i inteligencji. W iele je st tu rów nież an eg d o t i szczegółów biograficznych o k o legach-m alarzach. Szczególnie cenny je st blok 416 listów pisan y ch z B e rlin a w la ta c h 1895-1902, gdy ja k w iadom o K ossak p ia sto w ał stanow isko nadw o rn eg o p o rtre c isty i b atalisty . Po­ bieżne p o ró w n an ie z w y d an y m i w 1971 r. „W spom nieniam i” zd a je się w skazyw ać, że re la c ja sp isan a post fa c tu m , z m yślą o p u b lik a c ji oraz gw oli u sp raw ie d liw ie n ia się z zarzu tó w zd ra d y czy ty lk o obojętności naro d o w ej, p o k ry w a się w pełn i z in ­ fo rm a c ja m i i re fle k s ja m i z a w a rty m i w k orespondencji, k tó ra p o w sta w a ła n a b ie ­ żąco i chyba w nieznacznym stopniu uleg ała autocenzurze. W obydw u przekazach K ossak n ie szczędzi słów k ry ty k i pod a d re sem p o lityki p ru sk ie j oraz je j au to ró w i w ykonaw ców , a ta k że stosunków p a n u jąc y ch w k rę g u b e rliń sk ie j elity. A rty sta nie p rzy jm o w ał zam ów ień, k tó re stan o w iły b y g lo ry fik ac ję niem ieckiego oręża, zaś po zao strzen iu się k u rsu antypo lsk ieg o zrezygnow ał z in tra tn e j posady (bezpośrednią przyczyną była m a lb o rsk a m ow a W ilhelm a II).

N ależy zgodzić się z w y d aw cą, że obecna ed y c ja u ła tw i p o w sta n ie p o stu lo w a­ n ej, czy n a w e t zap o w iad an ej przezeń m o n o g rafii życia i działalności arty sty cz n ej W ojciecha K ossaka.

A. H.

G ab rie la D a n i e l e w i c z, M aria K o p r o w s k a , M ieczysław a W a l i c k a , Polki w W o ln y m Mieście G dańsku, w stęp em poprzedził Józef B o r z y s z k o w s k i , W ydaw nictw o M orskie, G d ań sk 1985,

s. 204, 44 ilu stra cje.

W pośw ięconych W olnem u M iastu G dańskow i p ra c a c h o am b icjach n au k o ­ w ych i w p u b lik a cjac h o c h a ra k te rz e p a m ię tn ik a rsk im stosunkow o rzadko w spo­ m ina się o d ziałający ch n a jego te re n ie P olkach. T ak np. w dw u tom ach w y d aw ­ nictw a „Czy w iesz k to to je s t? ” S tan isław a Ł o z y w śród pięćdziesięciu osób zw ią­ zanych z m iędzyw ojennym G d ań sk iem w ym ienia się je d y n ie trzy kobiety. L ukę tę w pew n y m stopniu w y p ełn ia a d re so w a n a do szerszego k rę g u czytelników książ­ k a ,.Polki w W olnym M ieście G d a ń sk u ”.

O m aw iana p ra c a n ie z a w iera n ie ste ty a p a ra tu naukow ego. Ma ona też w n ie m a­ ły m stopniu c h a ra k te r su b ie k ty w n y i dużo w n ie j elem en tó w hagiograficznych. W zaprezen to w an y ch kilk u d ziesięciu szkicach biog raficzn y ch a u to rk i o p arły się n a re la c ja c h działających w n ad m o tła w sk im m ieście P o lek-gdańszczanek lu b w

(3)

spo-618

Z A P I S K I

n ie n ia c h ich bliskich. Żałow ać należy, że G. D a n i e l e w i c z , M. K o p r o w s k a il i M. W a l i c k a nie p odjęły pró b y u zu p e łn ie n ia i k o n fro n ta c ji sw oich u sta le ń z m a te ria łe m źródłow ym . W g d ań sk im a rc h iw u m w zespole „K om isarz G en e ra ln y R zeczypospolitej w G d a ń sk u ” przech o w y w an e są teczki, k tó ry ch w y k o rzy stan ie przyczyniłoby się n ie w ą tp liw ie do w zbogacenia książki. P rzykładow o w poszycie n r 422 są in fo rm a c je o M ałgorzacie S ieb e rtó w n ie — długoletniej se k re ta rc e Z arząd u O ddziału P olskiego C zerw onego K rzyża w G d ań sk u i K azim ierze K iirbisow ej — prezesce T o w arzy stw a P olek w dzielnicy G d ań sk a Nowy P ort.

J e d n y m z a tu tó w p rac y są 44 zdjęcia, p rze w a żn ie niepub lik o w an e. D obrze się sta ło tak że, że k sią żk a została zao p atrzo n a w in d ek s liczący p o n ad 500 n azw isk osób, w w iększości m ieszkających w m iędzyw ojennym dw udziestoleciu n a te re n ie W olnego M iasta. P ra c a przynosi now e u sta le n ia fakto g raficzn e, k tó re jed n ak , w m ia rę m ożliw ości, trz e b a będzie kon fro n to w ać z m a te ria ła m i arc h iw aln y m i. M imo też sw ojego p o p u larn o -n au k o w eg o c h a ra k te ru k siążka stanow ić będzie trw a łą po­ zycję w lite ra tu rz e dotyczącej gd ań sk iej Polonii.

Z a je d e n z a tu tó w p rac y w inno się u znać p róbę o d d an ia życia codziennego m iędzyw ojennego G d ań sk a i Sopotu. C iekaw e w y d aje się być rów nież w ydobycie w p ew n y m sto p n iu w pracy specyfiki m e n taln o ści g d ań sk iej Polonii. „Tej pół­ nocnej specyfiki k re so w e j” i „innej specyfiki polskości”, k tó ra d la przybyszów do Wolnego M ia sta z głębi R zeczypospolitej b y ła tru d n a do zrozum ienia a n a w e t n ie ­ ra z w ręcz obca.

W p ra c y w ielo k ro tn ie w spom ina się o w alce stro n y polskiej o u trz y m a n ie w G d ań sk u sw oich w pływ ów . Obok też w y p ad k ó w te rro ry z o w a n ia ludności polskiej, zw łaszcza pod koniec la t trzydziestych, a u to rk i piszą i o codzienności w sp ó łistn ie­ n ia n a d M o tław ą dw u narodow ości, k tó rą n ie rz ad k o c h a rak te ry z o w a ła „sąsiedzka w zajem n a życzliw ość”. G odne od n o to w an ia w y d aje się być tu ta j stw ierd zen ie w e w stępie Jó z efa B o r z y s z k o w s k i e g o , że „N iebezpieczeństw o g erm a n iza cji w G dańsku w y n ik ało nie tyle z ucisku, prześlad o w ań , ile z atra k c y jo n śc i cyw ilizacji i k u ltu ry niem ieck iej dla w iększości p ro le ta ria c k ie j społeczności polskiej. N ie każdy też N iem iec był tu w rogiem , n a w e t w la ta c h h itlero w sk ich rządów . W ty c h sa­ m ych ro d zin a ch byli Polacy i N iem cy” (s. 9).

W śród g a le rii zaprezen to w an y ch .kobiet, m ając y ch duży w k ła d w u m a cn ia n ie polskości w W olnym M ieście zw łaszcza ciekaw e są szkice biograficzne W andy M arlew sk iej, A polonii O gryczakow ej, A n to n in y G daniec, K azim iery Jeżow ej, L e­ o nii P ap ée (żony K om isarza G eneralnego R P i sio stry m a jo ra H en ry k a D o b rzań ­ skiego — H ubala), K u n eg u n d y P aw ło w sk iej, M arii F lisy k o w sk ie j-P ia sec k ie j, U r­ szuli B lu m ia n -R ad ło w sk ie j, Ja d w ig i P ata n ó w n y . R ep rezen to w ały one niem alże w szystkie g ru p y społeczne P olek w m iędzyw ojenym G dańsku. Ich sy lw e tk i po­ z w a lają le p iej poznać różnorodne życie sp o łe cz n o -k u ltu ra ln e g d ań sk iej Polonii.

M. A. Z a p iski opracowali: M a rek A n d r z e j e w s k i (M. A.), Iza B ie żu ń ska -M a ło w is t (I. В. M.), S ła w o m ir C aw las (S. G.), Halina Górska (H. G.), Rafał K a r p iń sk i (R. K.), S te fa n K ie n ie w ic z (S. K.), A d rie n n e K ö r m e n d y (A. K.), Ryszard K ulesza (R. Kul.), K a z im ie rz S te m b r o w ic z (K. S.), A n d r z e j S z w a r c (A. S.), W ojciech T yg ie lsk i (W. T), Piotr W róbel (P. W.). A n d r z e j W y robisz (A. W.).

Cytaty

Powiązane dokumenty

Prawo Kanoniczne : kwartalnik prawno-historyczny 26/3-4,

J e d ­ nym słowem sobór w prow adza tu ta j zasadę odnoszącą się ogólnie do w szystkich upraw nień: tam się kończy upraw nienie jednostki, czy osoby

Gdzie­ k olw iek się znajdą, niech pamiętają, że oddali się i pośw ięcili swoje ciało Panu Jezusowi C hrystusow i I z m iłości ku Niemu powinni na­ rażać

U dokum entow anie uzdrow ienia w księgach parafialnych Małżeństwo uzdrow ione w zaw iązku w zakresie zew nętrznym powinno być odnotow ane przede w szystkim w

Przez niezdolność do podjęcia istotnych obowiązków m ałżeńskich wynikającą z przyczyn n a tu ry psychicznej rozum ie sdę niezdol­ ność do zrealizow ania

skopatu dla spraw duchowieństwa, zajm ując się rehabilitacją kapła­ nów, był członkiem K onferencji W yższych Przełożonych Zakonów Mę­ skich, pracując w

Bezpośrednią przyczyną działania sen atu było postępow anie W istyl- li pochodzącej z rodziny pretorsk iej, k tó ra w celu uniknięcia k a r przew idzianych przez

[r]