J. Kalinowski
"Logiczna teoria nauki: wybór
artykułów", Warszawa 1966 :
[recenzja]
Studia Philosophiae Christianae 4/1, 247-249
S tu d ia P h ilo so p h ia e C h ristia n a e A TK
4 (1968) 1
Z ZAGADNIEŃ LOGIKI I METODOLOGII NAUKI
K a l i n o w s k i J.
Logiczna te o ria n au k i. W ybór arty k u łó w . W arsza w a 1966. K u b a ń s k i M.
D obrow G. M., N au k a o n au k ę, K iew 1966. G okieli Ł. P., Logika, T bilisi 1967.
L ogika i m etodologia n au k i, IV W sjeso ju zn y j S ym pozium K iew , Iju ń 1965 g. Izd. „ N a u k a”, M oskw a 1967.
Logiczna teoria nauki, W y b ó r a r ty k u ł ó w . W yboru dokonał T ad eu sz P a
w łow ski, W arszaw a 1966 ss. 712.
A rty k u ły ze b ran e p rzez T. P aw łow skiego są je d n ą z ty c h cen n y ch p u b lik a cji, k tó re łączą w całość p ra c e ro zsian e po różn y ch czasopism ach. T w orzą one trz y części. P ierw sza m a za p rze d m io t czynności naukotw órcze, w zg lęd n ie ich w y tw o ry : d efin icje z je d n ej, różnego ty p u w n io sk o w an ia (ded u k cy jn e, in d u k c y jn e , staty sty czn e) z d ru g iej. Z ko lei zestaw ione są p r a c e dotyczące n a u k i ja k o sy stem u zdań i z a jm u ją c e się zasadniczym z a g ad n ien ie m rac jo n aln e g o u za sa d n ien ia zdań n a u k o w y c h pierw szych. A rty k u ły części trze cie j pośw ięcone są m etodologii n a u k psychologicznych, h isto ry c zn y c h i socjologicznych. W w yborze a rty k u łó w T. P aw łow ski o g raniczył się, b ard z o słusznie, do p ra c (polskich) n a jce n n iejszy c h —
z p u n k tu w id zen ia logicznej te o rii n a u k i — i rów nocześnie n a jtr u d n ie j
szych do d ostania. W zw iązku z ty m je d n a k n a su w a się p y ta n ie, czy n ie należało, p rze d a rty k u łe m R. Suszki, dać polskiego tłu m a c z e n ia T arskiego
T h e S e m a n ti c Conception of T r u t h and th e Foundations of S e m a n t i c s 4,
1 P h ilosophy and Phenom enological Research 4 (1944), ss. 341—376. P rz e d ru k o w a n e w Readings in Philosophical A n a ly sis ed. b y H. P eigl an d W. S ellars, N ew Y ork, 1949 i w S e m a n tic s and P h ilosophy of Language. A C ollection of R eadings ed. by L e o n a rd L in sk y , T he U n iv e rsity of Il lin o is P re ss, a t U rb a n a , 1952.
k tó reg o Pojęcie p r a w d y w ję z y k a c h n a u k d e d u k c y j n y c h n ie z a stę p u je w pełni. O ile bow iem p ie rw sz a część T h e S e m a n ti c Conceptio n of Truth... streszc za Pajęcie prawdy..., o ty le d ru g a część a r ty k u łu z 1944 z a w iera odpow iedzi n a z a rzu ty w . m iędzy czasie, odpow iedzi p rzynoszące szereg n o w ych m yśli ro w ija ją c y c h osiągnięcia p ra c y z 1933. S tu d iu m R. S uszki
Logika fo r m a ln a a n ie któ r e zagadnienia teorii poznania (о. c., ss. 505—576),
w rzeczyw istości (jeśli n a w e t a u to r n ie m ia ł św iadom ie tego zam iaru), idzie w k ie ru n k u w y tyczonym z je d n ej stro n y ogólnie przez Pojęcie
prawdy..., a z d ru g iej, w sposób b ard z iej szczególny, przez p u n k t 21 d ru
giej części a rty k u łu T arskiego. Od ro zw ażań tego ostatniego n a d h ip o te zam i do R. S uszki se m an ty czn e j d efin icji p o stę p u w n au c e przechodzi się w sposób ja k n a jb a rd z ie j n a tu ra ln y .
Skoro ju ż m ow a o a rty k u le L ogika fo rm a ln a a n ie k tó r e zagadnienia
teorii poznania n a su w a się p y ta n ie, n a k tó re sam em u tru d n o znaleźć od
pow iedź. D laczego a u to r w w y ra że n iac h tego ro d z a ju co (*) a ε V e r ^ a 2
— a p o w ra c a ją one ra z po ra z — nie bierze w cudzysłów pierw szego alfa, choć u jm u je w cudzysłów zdanie o d p o w iad ające te m u a lfa w p rz y k ład zie w y ra ż e n ia p o d p ad a ją ce g o pod sc h em a t (*)? Czyżby p o stę p o w ał ta k dlatego, że k aż d y (dobrze p o inform ow any) i ta k w ie, że p ie rw sze alfa je st nazw ą drugiego i że w obec tego dom yśla się cudzysłow u opuszczonego d la uproszczenia p ra c y zecera? By podk reślić, iż sp ra w a — m im o p ew n e j sw ej w agi — je st o stateczn ie raczej b ła h a i w niczym n ie o d b iera stu d iu m R. S uszki jego zasadniczej w arto śc i, p o tra k tu jm y rzecz n a w esoło. Czy dlatego, że w szyscy w iem y, iż polskim rów n o zn aczn ik iem fra n cu sk ieg o „g râ ce” je s t „ ła sk a ”, w olno uznać sk o śn ą k re sk ę c h a r a k te ry sty c z n ą dla eł za d om yślną i pisać w uproszczeniu „ la sk a ” ?
Z akończm y je d n a k pow ażnie. C zy teln ik n in ie jsz ej rec en zji n ie oczekuje chyba od jej a u to ra om ów ienia, choćby pobieżnego, te m a ty k i ze b ran y ch p rzez T. P aw łow skiego p rac, a ty m m n ie j d y sk u sji z poszczególnym i m e todologam i czy te o re ty k a m i nau k i. W ypadłoby n ap isać cały tr a k t a t o lo gicznej te o rii n au k i. N iechaj je d n a k w olno będzie za trzy m a ć się chw ilę n a d r e fe ra te m K azim ierza A jd u k iew icza T r z y pojęcia definicji, nie d la tego że je s t p ierw szy m stu d iu m w zbiorze T. P aw łow skiego, lecz d la tego, że bu d zi u piszącego te słow a n a d a l żyw e choć coraz b a rd z ie j od-, le g łe w sp o m n ie n ia z k o n feren c p i logików , n a k tó re j b y ł w ygłoszony. Czy is tn ie je ogólne (rodzajow e) po jęcie definicji, o b e jm u ją c e p o ję cia g a tu n k o w e d efin icji re a ln e j, n o m in a ln e j i a rb itra ln e j (przez p o stu la ty )?
O dpow iedź K. A jd u k iew icza była, ja k w iadom o, n eg a ty w n a. O dm iennego z d a n ia zdaje się być J. K o ta rb iń sk a , k tó r a pisze: „Id ąc tą drogą, tj. s t a ra ją c się sc h a ra k te ry z o w a ć defin icję przez w sk a z a n ie je j zad ań i przy ty m m ożliw ie ogólnie, m ożna, ja k się zdaje, pow iedzieć, że d e fin ic ja u sta la zn aczenia w y ra że ń (...)” 3. Czy nie tra fn ie js z ą je s t d efin icja d efin icji St. K am ińskiego: „B ędziem y ja k się zd a je w zgodzie z etym ologią w y ra zu «definicja» i in te n cjam i, ja k ie zw ykle w iąże się z jego użyciem , jeśli p o w iem y, że d efin icja (...) je s t to n a jk ró ts z a jed n o zn aczn a c h a ra k te ry s ty k a czegoś” 4. Otóż w y d a je się, że choć o k reśle n ie to je st do p rzy jęcia, ra c ję m ia ł i K. A jdu k iew icz z ty m , iż jego n a u k a o trze ch ro d z a ja c h defin icji w ym aga pew nego uzup ełn ien ia. Są trz y po jęcia d efinicji, gdyż są trz y ro d z a je definicji. A le te oznaczane są je d n y m ty lk o w y ra ze m „ d e fin ic ja ” . W yraz te n je s t n az w ą w łaściw ą d efin icji re a ln e j, nazw ą zaś m e to n im icz n ą defin icji n o m in a ln e j i a rb itra ln e j. S fo rm u ło w an a bow iem w słow ach d efin icja re a ln a (czy m a za p rze d m io t b y t re a ln y czy b y t in te n c jo n a ln y , to sp ra w a dru g o rzęd n a) je st ty m sam ym , in p o te n tia , sc h a ra k te ry z o w a n ie m odnośnego w y ra ż e n ia p rzez w sk az an ie tego, co oznacza, a w n a s tę p stw ie i tego, co znaczy. (A n a w e t n iew y p o w ie d zian a i n ie n a p isa n a d efin icja je s t słow nie sfo rm u ło w an a , gdyż m y ślim y p rzy pom ocy języka). D efin ic ja zatem re a ln a p rze k szta łc a się w n o m in a ln ą , gdy skupić uw agę nie n a rzeczy lecz n a w y razie, k tó ry ją oznacza, w zględ n ie n a p ojęciu o dpow ia d ając y m rzeczy, k tó re w y ra z d an y znaczy. Z w iązek zachodzący m iędzy de fin ic ją n o m in a ln ą a re a ln ą u zasad n ia m eto n im iczn e p rze n iesien ie nazw y w łaściw ej dla o k reśle n ia jednoznacznego rzeczy n a jed n o zn aczn e o k re śle n ie odpow iedniego w y ra że n ia. S tąd zaś, p e r e x te n sio n e m , nazw a d efin icji dan a w szelk iem u jednoznacznem u o k re śle n iu w y ra że n ia, czy to w ta k i czy w in n y sposób, przez w sk az an ie tego, co ono oznacza, w sk az an ie choćby d ejk ty czn e, lu b tego, co ono znaczy, choćby przez odpow iedni u k ła d p o stu la tó w (to w szystko są ju ż sp ra w y dalsze, dotyczące o b ra n e j m e to d y d e fin io w a n ia i tw o rz e n ia definicji). S łusznie w ięc p o d trz y m u je K. A jdukiew icz, iż trz y są ro d za je definicji. D odać ty lk o trze b a, iż je d n a je s t tu naz w a dzięki reg u ło m r e to ry k i u p o w ażn iającej m eto n im iczn y sposób w y ra ż a n ia się (przez sc h o lasty k ó w zw any an alo g ią atry b u c ji).
J. K alin o w sk i
D obrow G. M., N a u k a o n aukę , K iew 1966.
D obrow znany je st ju ż C zytelnikow i po lsk iem u z tłu m ac ze n ia jego pracy , k tó re u kazało się w „ K w a rta ln ik u h isto rii n a u k i i te c h n ik i” pt.
3 J. K O TA R B IŃ SK A , Definicja, s. 31 (Logiczna teoria nauki, ss. 29—55). 4 St. K A M IŃ SK I, Gergonne'a teoria definicji, L u b lin , T o w arzy stw o N aukow e K atolickiego U n iw e rsy te tu L ubelskiego, 1958, s. 14.