• Nie Znaleziono Wyników

Liczba mnoga: „Kontrapunkty” - Waldemar Michalski - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Liczba mnoga: „Kontrapunkty” - Waldemar Michalski - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

WALDEMAR MICHALSKI

ur. 1938; Włodzimierz Wołyński

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Lublin, PRL, studia, KUL, Kontrapunkty, Studencki Klub Literacki "Kontrapunkty", Franciszek Piątkowski, Kurier Lubelski, Chatka Żaka

Liczba mnoga: „Kontrapunkty”

W latach 1965–1967 „Prom” wygasł. Promowcy się rozjechali, zaczęli się zajmować czymś innym i publikować poza Lublinem. Wtedy powołaliśmy do istnienia Studencki Klub Literacki „Kontrapunkty”. „Kontrapunkty” zostały założone przez trzy osoby:

Zbigniewa Strzałkowskiego, Franciszka Piątkowskiego, jako publicystę i jako krytyka literackiego, i mnie. Dopiero później dołączyło kilku innych. Ci inni (jak Henryk Makarski) byli uczestnikami naszych zebrań. Grupie patronowała rada okręgowa Zrzeszenia Studentów Polskich. I tej grupie stale podpowiadano nowe talenty w gronie studenckim. Oczywiście do grupy przyjmowaliśmy też tych młodych ludzi.

Dawaliśmy im szansę debiutu w dodatku, który się zaczął ukazywać w „Kurierze Lubelskim”. Miał nazwę „Kontrapunkty”, tak jak nazwa grupy.

Nazwę „Kontrapunkty” bardzo ładnie uzasadnił Franciszek Piątkowski. W jednym z numerów dodatku napisał, że młodych najczęściej posądza się o pewną obojętność, nihilizm i tak dalej. My przeciwnie. Przeciwstawiając się tej opinii, kontra działając, będziemy punktować to, co jest pozytywne, co jest dobre i co jest ciekawe. I tak Franek wpadł na pomysł, że robimy grupę, właściwie klub literacki, pod nazwą

„Kontrapunkty”. Liczba mnoga. Bo zauważyłem, że w różnych publikacjach pojawia się czasami nazwa jako „Kontrapunkt”. Nie. Liczba mnoga: „Kontrapunkty”.

Zebrania odbywały się w Chatce Żaka. Wówczas pan Kutermankiewicz, prezes ZSP, bardzo nam sympatycznie asystował. Wprawdzie nie pisał wierszy, ale profesjonalnie zajmował się organizacją życia kulturalnego studentów i bardzo aktywnie, bardzo ciekawie prowadził Chatkę Żaka.

Potem wyrzucono nas z „Kuriera Lubelskiego”. Powiedziano: „Dosyć”. Zrobiono to ze względu na to, że teksty zgłaszane do publikacji nie zawsze były akceptowane przez urząd kontroli. Oficjalnie były zarzuty, że publikacje nie nadają się do druku.

Faktycznie one się nie nadawały do druku nie ze względów artystycznych, literackich,

(2)

tylko ze względów na kontestacje polityczne, tego wszystkiego, co się wokół nas działo. Początkowo zdejmowano nam pojedyncze wiersze i teksty. Ale zaczęło się dziać coraz gorzej. Cenzura zaczęła nas tropić i napastować do tego stopnia, że zdejmowano nam cały numer. Wtedy redakcja „Kuriera Lubelskiego” powiedziała:

„Dziękujemy”. Była przerażona. Chciała mieć spokój z tym urzędem. Po roku wkładek w „Kurierze” musieliśmy zawiesić działalność „Kontrapunktów”.

Data i miejsce nagrania 2008-12-16, Lublin

Rozmawiał/a Marek Nawratowicz

Transkrypcja Piotr Krotofiil

Redakcja Maria Buczkowska

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Tutaj też powstało kilka instytucji, z którymi się bardzo mocno związałem i z którymi do dzisiaj utrzymuję bardzo mocny kontakt, między innymi właśnie redakcja

Oczywiście dla nas było bardzo miłym zaskoczeniem i wydarzeniem, że Franek, pisząc wiersze, które nie zawsze pokazywał, które ukrywał, zdobył pierwszą nagrodę w

Franek lubił dużo mówić, ale mówić konkretnie, to nie było gadulstwo, takie mieszanie kijem wody, mówił konkretnie, myślę, że był do każdego spotkania przygotowany, bo

Wtedy też za sprawą Franka poznałem Andrzeja Rozhina i szybko się zorientowałem, że oni mają podobne charaktery, podobną mentalność i podobne widzenie świata i

Gdy w siedemdziesiątym trzecim roku przeniósł się z niewyjaśnionych dla mnie przyczyn do Białegostoku, to okazało się, że tamtejszy miesięcznik „Kontrasty”jest w zasadzie

Ponieważ nową, już taką dojrzałą i trwałą pasją Franka był reportaż, wcale się nie dziwię, że w dwa tysiące dziewiątym roku powołał do istnienia Wakacyjną Akademię

Gdzieniegdzie był tylko jakiś mały domek, malutkie domki jednorodzinne były, a teraz to są gmachy. 36 lat mieszka się w tym domu, późno żeśmy ten

Socjalistycznej, „Lubelskie Prezentacje Poetyckie”, Dominik Opolski, Urszula Jaros, Bogusław Wróblewski.. „Lubelskie