• Nie Znaleziono Wyników

Dzieciństwo miałem wspaniałe - Grzegorz Grzegorczyk - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Dzieciństwo miałem wspaniałe - Grzegorz Grzegorczyk - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

GRZEGORZ GRZEGORCZYK

ur. 1951; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Lublin, PRL, ulica Ogródkowa, dzieciństwo, zabawy dziecięce, ulica Pólnocna, Górki Czechowskie

Dzieciństwo miałem wspaniałe

Dzieciństwo miałem wspaniałe – kolegów fajnych i koleżanki. Nie było komputerów, późno pojawiła się telewizja. Trzeba było ten czas zapełnić, żeby się nie nudzić i naprawdę zapełnialiśmy go w każdym możliwy sposób – były zabawy i gry.

Chłopcy przede wszystkim bawili się w wojnę. Dzieliliśmy się na Niemców i Polaków.

Biegaliśmy, podchodziliśmy się, strzelaliśmy do siebie, oczywiście umownie. Później – podchody, kilometry biegania. Jedna grupa z wyprzedzeniem szła w teren, zostawiając ślady, strzałki i jakieś ukryte wiadomości, a druga ją po tych śladach ścigała. Z Ogródkowej często się szło Północną na Górki Czechowskie. Kilometry się robiło, ale z przyjemnością. Ponadto mieliśmy gry stacjonarne: klipa, bania, dwa ognie, zbijak, klasy, no i hazard, w soka się grało, w dołek. Jak było się starszym, to w karty – oczko, poker. Same przyjemności.

Data i miejsce nagrania 2019-06-05, Lublin

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Czechówka była porośnięta krzakami i wystarczyło w odpowiednim momencie przekroczyć tę rzekę, ten Rubikon, i znaleźć się na terenie, bo naturalnym

Słowa kluczowe Lublin, PRL, dzieciństwo, zabawy dziecięce, ulica Pólnocna, stawy Wierzchowskiego, czas wolny, higiena osobista, lodowisko, rybołówstwo, projekt Lublin.. Trzy stawy

Słowa kluczowe Lublin, PRL, dzieciństwo, zabawy dziecięce, czas wolny, basen przy ulicy Grottgera, rzeka Bystrzyca, ulica Żeglarska, kopalnia piachu przy ulicy Żeglarskiej,

Jeszcze ta Czechówka jakiś czas wegetowała, ale raczej obecnego jej stanu nie można powiązać z tamtymi wydarzeniami, bo jeszcze długo, długo była, a jak wiemy

Może ze 30 na 20 metrów to był piach, twarde dno, a poza tym terenem – okropny muł, który służył do obrzucania się, do walk na kule mułowe. Nurkowało się, wyciągało się

Brat nie mógł krzyczeć, bo woda zalewała mu usta, ale naprzeciwko nas, pod żelaznym mostem, na kocu tam rozłożonym, towarzystwo siedziało. Jakiś mężczyzna zorientował

Mimo, że sama troje wychowała, z takim samym zaangażowaniem udzielała się społecznie – przez to była nazywana ciocią Marysią przez dzieci, które nie były dla niej

Mówiłam: „Przyjeździe, zobaczcie do pasieki” Był moment, gdy mówili, że telefony komórkowe szkodzą i pszczoły się nie orientują.. Mówiłam: „Słuchajcie, nie