• Nie Znaleziono Wyników

W lany poniedziałek siostry chowały się na strychu - Irena Zamościńska - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "W lany poniedziałek siostry chowały się na strychu - Irena Zamościńska - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

IRENA ZAMOŚCIŃSKA

ur. 1929; Częstoborowice

Miejsce i czas wydarzeń Częstoborowice, dwudziestolecie międzywojenne, II wojna światowa

Słowa kluczowe projekt Etnografia Lubelszczyzny, kultura ludowa,

Częstoborowice, obrzędowość doroczna, Wielkanoc, lany poniedziałek, polewanie panien

W lany poniedziałek siostry chowały się na strychu

Ambicją każdego chłopaka było, żeby oblać dziewczynę. No i oczywiście ja miałam dwie starsze siostry, mnie to nie lali bo ja jeszcze byłam dziecko i siostry szły na strych, po drabinie na strych bo jak się wedrą do domu, no to ich nie będzie, a na strych miały wiadra wody jak będzie szedł po drabinie to go obleją. Siostry były na strychu. I chłopcy raz przekupili tatusia, za paczkę papierosów zdaje się, że ich wpuścił do domu. Wpuścił ich do domu i oni się właśnie tam na strych, dobierali. Ja byłam na dole, po drabinie szli. Nie weszli bo dzie, bo one miały wiadra wody i ich lali, i im się odechciało. [...] Lało się wiadrami nie tam, tam tak jak dzisiaj wodo kolońsko czy czymś. Wiadrami się lało. Jak dorwali jakąś dziewczynę były przypadki, że później chorowały nawet dziewczyny.

Data i miejsce nagrania 2012-07-02, Lublin

Rozmawiał/a Piotr Lasota

Transkrypcja Justyna Lasota

Redakcja Piotr Lasota

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Grzeczny był i umiał się zachować, żona hrabiego mu pomogła i odszukał w Ameryce tą rodzinę swoją.. Za okupacji krył się trochę, bo obywatelstwo

W parku to ja byłam ciągle, bo przecież naprzeciwko naszego domu na Żulinkach była brama, to albo odsuwałyśmy tą bramę i tam można było przejść, albo pod

I dowiedział się przez kogoś, że ona została przy życiu, jest w Polsce?. Więc on powoli, powoli udało mu się przedostać przez wszystkie te granice, to też nie

To przyszli policjanty do tartaku, gdzie tatuś pracował z synami i chcieli u niej się dowiedzieć akuratnie kto to jest ta dziewczyna, bo ma twoje zdjęcie.. A siostra powiedziała

powrósło tak, powrósło, kładło się na to zboże i kolanem się przyciskało i się zakręcało i wpychało żeby się nie tego. Tak tak i później się stawiało

A tą koszulę co chodził i w ty koszuli co zmarł, to wszystko na strych wyniosłam, bo tak się należało, tak moi rodzice robiły. Wszystko na strych niech tam sobie wisi, że

I koło Majdanka było miejsce, była wieś, która nazywała się Majdanek Tatarski.. I Niemcy wyrzucili tych

Mama też ukrywała się u znajomych i moja starsza siostra, a później to był jakiś cud, dosłownie cud.. Powiedziałam [wcześniej], że mąż [tej pani], co ja byłam tam u