• Nie Znaleziono Wyników

Odnalezienie siostry w Chełmie i dostanie się do getta na Majdanie Tatarskim - Chawa Goldminc - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Odnalezienie siostry w Chełmie i dostanie się do getta na Majdanie Tatarskim - Chawa Goldminc - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

CHAWA GOLDMINC

ur. 1923; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, II wojna światowa

Słowa kluczowe projekt W poszukiwaniu Lubliniaków, projekt W poszukiwaniu Lubliniaków. Izrael 2009, Żydzi, II wojna światowa, okupacja niemiecka, Holokaust, getto na Majdanie Tatarskim

Odnalezienie siostry w Chełmie i dostanie się do getta na Majdanie Tatarskim

Poszłam na stację kolejową i pojechałam pociągiem do Chełma, do mojej siostry. Ale Żydom nie wolno już wtedy było jechać. Tylko ja coś naprawdę nie byłam... byłam blondynka i niebieskie oczy. Nie jestem podobna tak na Żydówkę, typiczna Żydówka, ale jestem Żydówką. Pojechałam do Chełma do nich i zobaczyłam gdzie ona jest. I powiedziałam jej, że ja chcę ją zabrać, żebyśmy chociaż były razem. I przez ten czas były ogłoszenia, że już była czystka z Lublina i nie było Żydów. I ci Żydzi, co się zostali, to byli na robocie, na pracy. Tych, co potrzebowali, to ci się zostali. Trzeba dla nich miejsce. I koło Majdanka było miejsce, była wieś, która nazywała się Majdanek Tatarski. I Niemcy wyrzucili tych wszystkich gospodarzy. Nie wyrzucili. Dali im inne miejsce. Oczyścili to od Polaków i osiedlili tych Żydów, tysiąc pięćset Żydów na Majdanek Tatarski. I zrobili ogłoszenie: „Kto nie ma judkartę...” [J-ausweis]. To trzy dni, będzie mógł – żeby stał w kolejce i dostanie judkartę – i będzie mógł pracować tutaj i żyć tutaj. Pojechałam do Chełma. Zabrałam siostrę. Przywiozłam ją na Majdanek Tatarski, żebyśmy były razem. I wyjęliśmy dla niej judkartę. Ja miałam sama judkartę. Dlaczego ja byłam taka wolna? Bo może pół roku temu przed wszystkim, że nikt jeszcze nic nie miał, to każdy dostał z poczty jotkartę. A ja dostałam na moje imię. Cała rodzina nie, a ja tak. I to było później bardzo ważne.

Zabrałam ją i ona dostała jotkartę. I byłyśmy na tym Majdanku Tatarskim i chodziłyśmy do pracy. I co dwa tygodnie było wysiedlenie nowe. Przyszedł jakiś inny żandarm, jakiś inny przewodniczący i chciał i zrobił wysiedlenie. I wybrał znowu. A my znowu się zostały, bo były młode. To tylko się została młodzież, żeby była siła do pracy.

(2)

Data i miejsce nagrania 2009-09-15, Kfar Saba

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Transkrypcja Paweł Furcz

Redakcja Maria Radek

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Te dwie siostry, ta co była moja koleżanka i jeszcze jedna siostra, która się nazywała Jadzia. Może

Powiedział, że on się nie boi Niemców, bo on pamięta pierwszą wojnę światową, to Niemcy nie byli tacy źli. I jego złapali, że to było poza getem ten jego skład,

Pod koniec dowiedzieli się ludzie starsi – mnie nie było możliwości się czegoś dowiedzieć – dowiedzieli się – dali bardzo dużo pieniędzy, żeby jacyś Polacy jechali za

To byli wszyscy ci ludzie, co im przysłali, co dostali do domu – jeszcze kiedy byli w domu, kiedy nie było wysiedlenia – dostali takie karty.. Ja nie wiem [dlaczego

Jej brat był lekarzem i on był ze mną na Majdanku Tatarskim, bo tam był rewir zrobili.. To on był przewodniczącym tego rewiru, on był

A sekretarka tego szefa, to była Polka i ona była jego kochanką, więc jej też dał trochę pieniędzy czy złota, ja nie wiem co jej dał, i ona podpisała to, dała szefowi też

Pamięć Zagłady, Lublin, II wojna światowa, getto na Majdanie Tatarskim, przesiedlenie do getta na Majdanie Tatarskim.. Przesiedlenie do getta na

Pamiętam też, że były tam, nie wiem jakim cudem, matka i córka, Żydówki niemieckie, które zostały dość późno przywiezione do Lublina, i ta dziewczynka miała trzy