• Nie Znaleziono Wyników

Szczutek. Nr 13 (1906)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Szczutek. Nr 13 (1906)"

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

C e n a n u m e ru 2 0 g r o s z y .

W arszaw a, 24 Czerwca 1906 r. Nfi 13

CO TO ST R A C H M O ŻE!

—- ćPadawaj!

— N i e m a głupich! N i e b o s z c z y k ó w w o z i ć nie myślę!

(2)

S Z C Z U T E K JSB 13

pod firmą . .

3 3

m & o m m s M i m .

Hurtowy skład różnych towarów

DEPARTAMENT POLICYI”

P e te rsb u rg , ulica F o n ta n ka I6 ,te l. JV° 83.

o t r z y m a ł ś wi e ż o n a skład g ł ó w n y o l b r z y m i za pa s w sz e l k i c h a r t y k u ł ó w w y r o b u f abryk

b ia ł o s t o c k ic h i s p r ze da j e je po cen ie n iż e j k o s z t u a m i a n o w i c i e :

Całe sztuki jedwabiu — po 1 rb.

Najczystsze wełny — po 5 kop. łokieć.

Głowy cukru rafinowanego — po 20 kop.

Zegarki żłote męzkie i damskie — po 1.50 kop. sztuka.

srebrne „ — po 75 kop.

Branzołety złote damskie — po 30 kop.

srebrne — po 12V3 kop.

Wszełkie trunki jako to: wina, likiery, koniaki, rumy i t. d. — po 20 kop. but., Całkowite umeblowania mieszkań — po 15 rb.

I t. d., i t. d ,

Nadto zawiadamia się Sz. Klijentów, że magazyn otrzyma wkrótce na skład nowe partje różnych tow arów : z Mińska, Kowna, Grodna, Charkowa, Odesy, Ekaterynosławia, Bobrujska i wielu innych miast, dokąd wysłani już zostali nasi dzielni komiwojażerzy.

H F * Dla tego tak łanio, bo z pierwszej ręki!!! * ^ p f

Magazyn nasz cieszy się ogromnem zaufaniem pierwszorzędnej kłijenteli całego Petersburga!!!

Wszyscy dygnitarze zaopatrują się w naszycli składach i nie mają słów wdzięczności!!!

Biorącym większe partje, odstępujemy stosowny rabat!

Głównozarządzający magazynem

Huligan Huliganowicz Czarnosotiencow.

Uwaga: Magazyn nasz posiada obfitą ilość przedmiotów wysortowanycli (poplamionych krwią ludzką) i te Sz. Odbiorcom naszym dodajemy do zakupów bezpłatnie—jako PREMJUM.

!!!Jedyny magazyn na świecie!!!

!!! Nic podobnego pod słońcem!!!

!!!Taniość, wygoda i elegancja!

(3)

T elegram ^ urzędow ej Ag. Pet. Niema dla dwóch miejsca na jednej kładce.

Petersburg, 14 czerwca. Żydzi rzucili bombę na procesję praw osławną i katolicką w Białymstoku.

Piętnastu księży zabitych, duchowny Fedorow roz­

szarpany. Padło dwadzieścia cztery tuzinów dzieci.

Rozwścieczony tłum rzucił się na sklepy żydowskie.

Jednemu żydowi przetrącono palec u lewej ręki.

Petersburg, 15 czerwcu. Żaden z księży kato­

lickich życia nie postradał. Fedorow jest ciężko ranny. Dzieci zginęło trzy tuziny. Znowu zra­

bowano żydowski sklepik z wiktuałami, a pewnej żydówce wyrwano dwa włosy z peruki. W mieście spokój.

Petersburg, 16 czerwca. Duchowny Fedorow jest lekko ranny. Pięcioro dzieci zginęło od bom ­ by. Jakiemuś żydowi włościanin z pod Białegosto­

ku kiwnął palcem i ztąd wywiązała się utarczka.

W mieście zupełna cisza, tylko ludność strzela do spokojnego wojska i do gmachów rządowych.

Petersburg, 17 czerwca. Duchowny Fedorow nie doznał żadnego uszkodzenia i jest zdrów. W pro­

cesję rzucono nie bombę, lecz petardę. Nikt z dzie­

ci nie zginął. Żydzi, których już wcale niema w mieście, zachowują się prowokacyjnie. Podobno w Białymstoku ukazał się jakiś huligan, któremu władze rozkazały natychmiast przejść na drugą stro­

nę ulicy.

Petersburg, 18 czerwca. Ogólny rezultat nie­

porozumień w Białymstoku jest taki: zabity przez nieuwagę 1 człowiek, rannych jest l 1/^ ludzi, towa­

ru rozgrabiono za 473/i kopiejki. W mieście, dzięki energicznym zarządzeniom władz, panuje porządek wzorowy. Tylko do wojska ciągle strzelają.

Szczęśliw ej podróży!

Gdy nad Rosyą groźna chmura Rewolucyi wciąż się zniża, Pan Durnowo drapnął sobie Extracugiem —do Paryża...

Po co?... ludzie debatują I odgadnąć nikt nie może...

A rzecz przecież jest tak prosta:

Zaraz wam ją tu wyłożę.

Pan Durnowo chce zapytać, Czy z francuzów kto—w P aryżu—

Nie podejmie się przypadkiem Robić z jego „owsa“—ryżu...

W Rosyi trudno jest handlować Walcząc z innych „kupców“ zgrają...

Chce więc jechać do... Japonii, Zwłaszcza, że go tam —nie znają...

Spóźnieni.

— Czytałeś pan? Przedstawiciele władz zje­

chali się teraz do Białegostoku!

— A po co? Przecież wszystek towar został już zrabowany...

Nu, b rat, poszoł nazad, a to utoniesz!

Zemsta.

— Okazuje się, że pułkownik Riemnn dopu­

ścił się ohydnych morderstw na niewinnych ludziach...

— A tak... zemścił się na swoich rodakach za przegrane bitwy w Mandżuryi...

N a g ły w niosek

d o i n t e r p e l a c y i w D u m i e .

Z powodu pogromów w Białymstoku, grupa posłów złożyła następującą interpelację:

1) Dla czego kochany pan m inister wydał roz­

kaz urządzenia pogromów w Białymstoku?

2) Czy kochanemu panu wiadomo, że za m o r­

derstwa i rabunki idzie się na szubieniczkę?

3) A jeżeli kochanemu panu wiadomo, to dla czego kochany pan tak lekkomyślnie naraził życie huliganów?

Odpowiedzi Duma oczekuje lada moment.

O panu S tu k a lic z u ,

naczelniku oddziału grodz, izby skarbowej.

Wiedzieliśmy o tem zdawna, Boć to znane wszystkim dzieje, Że w oddziałach izb skarbowych Naczelnicy—to złodzieje...

Białostocki fakt wszelako Wierzyć dzisiaj śmiało każe, Że w oddziałach izb skarbowych, Prócz złodziei—są zbrodniarze!

(4)

S S Z C Z U T E J * Ai'ó 13

Z galeryi operetkowych „jubilatów ."

Nasze „Dzwonki-* i „Kurjerki,“

Czując, co zysk a co strata, MiaJy wielką oto fetę, Czcząc nowego jubilata...

Mąż zasługi to nielada:

Choć nie pióra albo miecza, Lecz Barylski sam, matador, Co nas w „Rosyi“ ubezpiecza...

Ubezpiecza nas na życie, Od kalectwa i od śmierci, Zasług miljon ma za sobą,

Gdyż polisę aż w brzuch wwierci...

I Jinita... Zatem „ Dzwonki “ I „Kurjerki" i „ Gazetki “ P ean słusznie mu wycięły, Jako nie jest z byle hetki...

Śmiej się na głos, mój pajacu, Gdy tak lubisz smaczną pieczeń...

Tam, gdzie świat się z posad rusza, Czczą dziś panów... z ubezpieczeń!...

T e m p o ra m u t a n t u r . .

— Czem się różni teraźniejszość od przeszłości?

— Dawniej ludzie zabijali wściekłe bydło, a dziś wściekle bydło zabija ludzi.

— Co się staJoll Czego tak krzyczycie, Nuchym?

— Konduktorzy n a kolejach za strajk o w a li i chcą podwyżki za ja z d ę „na gapę!u

U k rócon a d z ia ła ln o ść .

— Dla czego pogrom w Białymstoku trwał raptem półtora dni?

— A czy to pan nie wiesz, że działalność biu- rokracyi została znacznie ukrócona?

Kaleka. — Czuję, m oja droga przyjaciółko, że pom i­

mo tw oich leków, lad a dzień zam knę oczy n a zawsze...

R Ó Ż N I C A .

- - Jaka jest różnica pom iędzy stanem no r­

malnym, a wojennym?

— Podczas stanu normalnego za zabicie je ­ dnostki idzie się na Sybir, a podczas stanu wojen­

nego za zabijanie mas dostaje się order i gratyfi­

kacje!

Porządek przedewszystkiem.

— Dla czego za żydami, uciekającymi z Białe­

gostoku, gnano wojsko?

— A bo uciekinierzy nie mieli paszportów na wyjazd ..

(5)

M 13 S Z C Z U T E K

R o zk a z p.pYlejerado policyi.

(Sekretne).

„Rozkazuję podwładnej rai policyi tłumić wszelkie pogromy — po upływie trzech dni.

— Co się sta ło 1? Dla czego bijesz na trwogę?!

— Bo znowu ja k ic h ś trzech chłopów idzie w stronę petersburskiej kolei...

Izba sądow a zwróciła się do Muromcewa z na- stępującem żądaniem.

Upraszam Sz. Pana o niezwłoczne pozbawienie n a­

stępujących osób godności poselskiej, a to z po­

wodów:

A ładina za ogólny kierunek przeciwpańsiwowy, sprzeczny obecnemu porządkowi rzeczy.

W inawera za przekroczenie praw a o slrełie osie­

dlenia.

Lednickiego za dążenie do zbrojnego powstania Polski.

Rodiczewa za jaw ne popieranie wyrażanych w Du­

mie idei rewolucyjnych.

Anikina za obrazę M inistrów czyli urzędników p odczas p e łn ie n ia służby.

Siedielnikowa za noszenie radykalno czerwonej ko­

szuli.

- Proszę pana, co to je s t czerwony sztandar?

To je s t taki hym n, k tó ry się śpiew a przy akom­

paniam encie nahajek...

Śpij dziecino już, Paszport w rączki włóż;

Gdy policja zajdzie nocą, To cię jeszcze wyłomocą,

Żeś bez „widu...“ oczka zmróź, Spij dziecino już.

Nie płacz, bo [o bla!

M arna przyszłość twa:

Zaraz wsadzą cię na rożen Iżeś nieblagonadiożen,

„Bezpieczeństwa“ ryknie stróż...

Spij dziecino już!

Nie drap mi się w nos, Po twój marny los!

„Dniewnik“ powie:—Podlec jaki!

Znów buntują się polaki!

W ięc lojalnie rączki złóż, Spij dziecino już!

Lulaj gwiazdko ma, Duma wolność da, Będzie radość i dostatek Za półtorej setki latek, Cierpliwości dozę mnóż,

Spij dziecino już!

— Co?! P apa w yjeżdża z W arszawy?

— Nie, ale w ty c h czasach trzeba być z góry n a

wszystko przygotowanym... W łaściwie, pocośmy bili Rosjan? Przecież oni sami

zab ijają się dostatecznie m iędzy sobą!..

(6)

S Z C Z U T E K JM° 13

„Szopka“ petersburska.

Telegramy własne „Prawitelstwiennago W ieslnika."

Chełm. Upraszamy o natychm iastowe wypę­

dzenie ztąd polaczyszków wraz z ich awtonomju i przyłączenie naszej gub. do Archangielskiej.

Pasibrzućhow i inni.

Płock. Prosimy, gdzie należy przesłać naszą najniższą prośbę: Przepędzić wszystkich członków Dumy z Tauryckiego Pałacu na łeb i szyję, a pałac oddać na kazarmy.

Grono prawdziwych rosyjskich ludzi w Płocku.

„Uprasza się o zarządzenie odpowiednich środ­

ków przeciw amneslyi, jak również: o wieczorowe aresztowania zwolenników amnestyi.

Naczelnik powiatu ze Sokołowa.

„Zamiast zniesienia kary śmierci, czego żądają buntowszczyki polaczyszki i żydzi, upraszam o za­

prowadzenie kary łam ania kołem i ćwiertowanie;

przesyłam y na ten cel zebrane rubli piętnaście.41 Praw dziw y Prezes prawdziwego

związku prawdziwych rosjan ze Suwałk.

Proponujem y przeniesienie uniwersytetu War­

szawskiego do Irkucka a politechniki do Portu A r­

tura lub W ładywostoku, i na ten cel przeznaczamy 12 rub. 45 kop.

Związek prawdziwych nauczycieli z miasta Łudzi.

M ała, a jed n ak w ie lk a różnica.

— Mój panie, czy też policm ajster białostocki będzie powieszony?

— A to za co?

— No, za pogromy...

— O, za pogromy z pewnością będzie pow ie­

szony.... miał krzyż na piersiach.

Mają być postanowione nagrody dla wojska, pełniącego patrole policyjne, podług następują­

cej taksy:

Za uśm iercenie przestępcy

„ postrzelenie śiniert. 1 osoby

2—3 osób

więcej osób *) Za połam anie przest. z utrzym aniem życia

żeber Za n asy p an ie soli n a ogon

Rb. 50 — 55.52 60.20 65.75 78.15 80.12 89.40

*) Począwszy od 10 osób dodaje się po 14 kop. od osoby w yznania chrześcijańskiego, żydzi po 37'/a kop. bez różnicy płci i wieku.

(7)

Przeszkoda.

— I nie wstyd ci w takich łachm anach chodzić?..

— A kiedy się nie mogę wystarać o nowe, bo wszyscy kraw cy strejkują...

PIEŚŃ FLISAKÓW . Solo.

Hej prusacza dziatwo, o dalejże dalej, Protekcji nad Polską, chętka wciąż cię pali, I w tym celu W iluś—to nie żadna brednia.

Jeździł naumyślnie z Berlina do W iednia.

Chór. '

W stroju turystycznym Bardzo mu do twarzy, Jeno na projekcie Pono się oparzy!

Racja fizyka.

Wilno 13 czerwca. (T. A. B. patrz dzienniki z d. 14 t. m.) W W ilnie więźniowie podpalili sien­

niki i chociaż dym ich dusił, nie chcieli wyjść. Dla zażegnania niebezpieczeństwa, wojsko dało do nich p ię ć . salw.

N o w y gabinet.

— Podobno Stiszinskij kandyduje o tekę m i­

nistra?

- A tak; chce się gwałtem nabawić choroby wewnętrznej.

P rzeciw k o w ych od źtw u .

Z uwagi, iż wychodźtwo włościan z kraju gro­

zi klęski], ekonomiczną rolną, niestosujący się do przepisów mają być wysyłani z kraju na Syberję.

J a k się s t w a r z a p o g ro m y

w ciągu siedmiu dni?

Pierwszego dnia zawiadam ia się „związek praw ­ dziwych ro sjan “ (czarną sotnię), że w tym a tym dniu mają się odbyć pogromy.

Drugiego dnia czarna sotnia staluje kilkadzie­

siąt tuzinów huliganów (ze sfer wyższych i niższych urzędników, odpowiednio poprzebieranych).

Trzeciego dnia policmajster wydaje rozkaz, aby zrewidowano wszystkich mieszkańców miasta, skazanych na pogromy i odbiera im wszelką broń, nie wyłączając noży stołowych i widelców.

Czwartego dnia gubernator wydaje rozkaz, aby wojsko zostało wycofane daleko za rogatki.

Piątego dnia policm ajster daje zatrwożonym mieszkańcom rosyjskie „czestnoje słowo,“ że pogro­

mów nie będzie.

_ Szóstego dnia pociągi kolejowe przywożą sa­

mą śmietankę czarnej sotni.

Siódmego dnia odbywa się jeneralny mord i rozboje.

Wygórowane żądanie.

— P atrz pan! I taki gubernator białostocki, nie chciał wysłać wojska na pogromców!. .

— To pan byś może chciał, żeby swój bił swego?\

JEDNA STBOFKA.

Tych, co stoją Pogromami, W arto z miejsca Wyszczuć psami!

Niby to, a nie to.

- Panna! Pojdiom wmiestie użynat’ w Bestoran!

— A to niech się pan sam u&ynal..

(8)

8 " _ _ _ _ _ S Z C Z U T E _ K __ __ ___ _____

Dura len, sed lex„,

— P an jest oskarżony o obrazę najwyższych władz w Państwie...

— A co ja takiego zrobiłem , panie prokuratorze?...

— Obraził pan żołnierza kozackiego. .

i . P erfum y, M ydła i

SWEETPER

W a r sz a w a , ul. W ierzb o w a 7, . V o d ^ K o l o ń s k ^ .

(G ro szek wonny)

H E G i l i A Królowa Wód Stołowych.

rep rezen ta n t na Kr. P o lsk ie Fr. K arpiński. E lek to ra ln a 35 tel. 60D-

B ^ H E M P E L F a b r yk a W y r o b ó w Sr e b r n y c h Leszn o 94 (dom w ł a s n y ) tele fo n 44 53.

M agazyn fabryczny Senatorska 8. telef. 3443.

Poleca wielki w ybór sreber stołow ych stylow ych i gładkich.

Ceny ściśle fabryczne.

I IGCKI

Wierzbowa G (Hotel Angielski) Telefon N° 34.32.

S te m p le kau czuko w e

P i ec zęci e m e t a l o w e d o tuszu i laku H e r b y , m o n o g r a m y , ż e t o n y złote i

s r e b r n e .

W yst. w szechświa­

tow a P ary ż 1900 Wielki in. złoty.

Wiel. m. srebrny.

W ystaw a Hyg.

W arsz. 1896 W ielki m. złoty.

U

11

HANDEL WIN

Pod BACHUSEM

W i n a fir my

■ Maurycy Seydel i S-ka

W A R S Z A W A . M arszałkow ska róg Widok

Telefon Nr. 100.

W in ia r n ia „ E R M I T A Ż ”

ŁŁ

b R ed akcja i A dm inistracja: P lac Ś go A lek san d ra 8, (dom Junga). Telefonu Nr. 184.60.

P re n um e ra ta „Szczutka:“ w Wrarszaw ie rocznie — 5 rb., n a prowincyi i w Cesarstwie — 6 rb., we F ra n c y i— 16fra n ­ ków, w Niem czech—13 m arek, w Galicyi i A ustryi—15koron. P renum eratę wnosić m ożna półrocznie, k w artalnie i miesięcznie.

r >w- Ogło szenia w „ S Z C Z U T K U “ po 20 kop., w ie rs z petitowy.

---'O R edaktor i wydawca: Adolf Starkm an.

£ Druk W. Cywińskiego Nowy Ś w iat 3(i.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Mam nadzieję, że oferty wszystkich bibliotek będą odpowiednio dopasowane dla potrzeb dzieci i młodzieży, a także, że w ich oczach nasze placówki będą

Szkolenia dla bibliotekarzy 2018 r. Wojewódzka Biblioteka Publiczna im. Smołki w Opolu w ramach projektu „Partnerstwo dla książki” zadanie „ Bibliotekarz doskonały”

Informacja o planowanych ekspozycjach podawana jest zawsze na stronie domowej Uniwersytetu Opolskiego, witrynie Biblioteki Głównej UO oraz przy wykorzystaniu plakatów

No, a teraz mam nadzieję, że wreszcie dostarczysz pieniędzy nieszczęsnej ojczyźnie, która aż gnie się cala od naporu tych zgubnych nowych prądów.. Nie m ając

Więc reakcja jest w rozpaczy I w męczarniach aż się dusi-, Lecz tak było i tak będzie, Ze kto gubi, ginąć musi.. Jak sobie niektórzy wyobrażają posła do

umatyki i kauzyper- cly jako antychryst się narodził i od piersi naszej mateczki Kozłowskiej niedawno odstawiony już turla się przyjemnie po dywanie i niezadługo

W razie niestawiennictwa się konkurentów do licytacyi, wszystkie wyż wyszczególnione przedmioty, po upływie 3-dniowego terminu pro- kluzyjnego, zostaną uprzątnięte

[r]