• Nie Znaleziono Wyników

"Imago mundi cartographica. Studien zur Bildlichkeit mittalalterlicher Welt- und Ökumenekarten unter besonderer Berücksichtigung des Zusammenwirkens von Text und Bild", Jörg-Geerd Arentzen, München 1984 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Imago mundi cartographica. Studien zur Bildlichkeit mittalalterlicher Welt- und Ökumenekarten unter besonderer Berücksichtigung des Zusammenwirkens von Text und Bild", Jörg-Geerd Arentzen, München 1984 : [recenzja]"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)

Strzelczyk, Jerzy

"Imago mundi cartographica. Studien

zur Bildlichkeit mittalalterlicher Welt-

und Ökumenekarten unter besonderer

Berücksichtigung des

Zusammenwirkens von Text und Bild",

Jörg-Geerd Arentzen, München 1984 :

trecenzja]

Przegląd Historyczny 7 8 /1 ,104-108

1987

Artykuł umieszczony jest w kolekcji cyfrowej bazhum.muzhp.pl,

gromadzącej zawartość polskich czasopism humanistycznych

i społecznych, tworzonej przez Muzeum Historii Polski w Warszawie

w ramach prac podejmowanych na rzecz zapewnienia otwartego,

powszechnego i trwałego dostępu do polskiego dorobku naukowego

i kulturalnego.

Artykuł został opracowany do udostępnienia w Internecie dzięki

wsparciu Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego w ramach

(2)

Jö rg -G ee rd A r e n t z e n , Im ago m undi cartographica. Studien zu r Bildlichkeit

m ittelalterlicher W elt- und Ö ku m en ek a rte n unter besonderer Berücksichtigung des Z usa m m en w irken s von T e x t und B ild („ M ü n ste rs ch e M itte lalter-S c h rifte n ". Bd. 53),

M ü n ch en 1984. W ilhelm F in k V erlag, s. 374, ilustr.

B ad an ia n a d k a rto g ra fią śred n io w ieczn ą rozw ijały się nieró w n o m iern ie. P o m ija jąc m ap y m o rsk ie (p o rtu la n y ), k tó ry ch b a d a n ia przebiegały o d ręb n y m i ścieżkam i, zaznaczyły się w n o w ­ szych czasach p rzy n ajm n ie j dw a o kresy w zm ożonego z ain tereso w an ia. Pierw szy z nich p rzy p ad ł na przeło m ubiegłego i o becnego stulecia i zw iązany był z o p u b lik o w an iem przez K o n ra d a M i l l e r a w lata ch 1895— 1898 p o d staw o w e g o d o dziś r e p e r to r iu m 1. D rugi n a stą p ił w latach dw udziestych i trzydziestych X X w ieku, kiedy u k azały się m .in. cenne p race M . C. A n d r e w s a (1925— 1926), K . K r e t s c h m e r a (1930) i R . U h d e n a (1931 i n ast.). U k aza n ie się w ro k u 1964 pierw szego z k ilk u zap lan o w an y ch (n astęp n e d o tą d się nie u k azały ) to m ó w k a ta lo g u M arcela D e s t o m b e s 'a 2 z d aw ało się w różyć n ow ą, trzecią ju ż w o sta tn im stuleciu, falę b a d a ń n ad średniow iecznym i mappae m undi. W rzeczyw istości n au k o w y m odezw em stały się na d o b rą spraw ę jed y n ie stu d ia i a rty k u ły A n n e -D o ro th e e v o n d e n B r i n c k e n 3. P race tej a u to rk i u zn ać w o ln o za p rzeło m o w e w sw ojej dziedzinie, gdyż p o raz pierw szy w łaściw ie, p o m ijając p rzy g o d n e raczej lub b a rd z o su m ary czn e, o pinie w y p o w iad an e niekiedy w starszej lite ratu rze p rz e d m io tu , p o tra k to w a ła o n a śred n io w ieczn ą m ap ę św iata w pełniejszym k o n tek ście ź ró d ło zn aw cz y m i ideow ym , nie ja k o p ro d u k t regresu i u p a d k u staro ży tn ej sztuki k arto g raficzn ej, lecz ja k o in teresu jący i w ym ow ny w yraz średniow iecznego p o g ląd u na ś w ia t4. G d y p o m in iem y p ew n ą liczbę w arto ścio w y ch z resztą niekiedy p ra c i przyczynków d otyczących poszczególnych asp ek tó w z ag a d n ie n ia lu b poszczególnych m ap średniow iecznych (uprzyw ilejow aną b y ła i jest najw ażniejsza i najw iększa z nich — m a p a z E b s to rfu )5, o d ­

1 K. M i l l e r , M appaem undi. D ie ältesten W eltka rten t. I— V I, S tu ttg a rt 1895— 1898. 2 M appem ondes A . D . 1200— 1500. C atalogue préparé p ar la Com m ission des C aries

Anciennes de l ’Union Géographique Internationale, red. en chef. M . D e s t o m b e s (M onum enta C artographica V etustioris A evi 1 — Im ago m undi. S uppl. 4), A m ste rd am 1964.

3 A .-D . v o n d e n B r i n c k e n , M appa m undi und Chronographia. Studien zu r imago mundi

des abendländischen M ittela lters, „ D eu tsch en A rchiv fü r E rfo rsch u n g des M itte lalters” t. X X IV ,

1968, s. 118— 186. (P o r. J. S t r z e l c z y k , N ow y katalog i nowa syn teza średniow iecznych map

świata na tle dotychczasow ych badań, ..Polski P rzeg ląd K a rto g ra ficz n y ” t. II, 1970, z. 4.

s. 145— 159 — o k a ta lo g u D e s t o m b e s ’ a i p racy v. d e n B r i n c k e n ) . D o z ag ad n ie ń k a rto g ra fii u niw ersalnej w średniow ieczu a u to rk a ta w racała n ie je d n o k ro tn ie, p o r. sp ra w o z d an ia z k ilk u jej p ra c w , .S tu d iach Ź ró d ło zn aw czy ch ” t. X V I. 1971, s. 229 n .; t. X V II. 1972, s. 264; t. X X , 1976, s. 2 7 0 ; t. X X X (w d ru k u ), o ra z w K H K M t. X X . 1972, z. 3, s. 524 n.

4 S p o śró d w cześniejszych p rac, w k tó ry c h do strzec m o żn a sy m p to m y p o d o b n e g o u jm o w an ia spraw y, w ym ieniłbym p race A n d r e w s a , U h d e n a i W. R o s i e n a . D o k ład n ie jsze d an e b ib liograficzne w recenzow anej p racy o ra z w cy to w an ej w przyp. 9 p ra cy p o d p isan eg o z ro k u 1970.

5 O b szern y w ykaz lite ra tu ry p rzy arty k u le K . J a i t n e r a , E bstorf, [w:] G erm ania Benedictina t. X I: N orddeutschland. D ie Frauenklöster in N iedersachsen, Schlesw ig-H olstein und Brem en. bearb. v. U. F a u s t . C SB , St. O ttilien 1984, s. 165— 192 (w ykaz n a s. 189— 191). N a ten a rty k u ł ja k o n a najpełniejsze p rzed staw ien ie dziejów k laszto ru w E b sto rfie p rag n ę przy okazji zw rócić uw agę. Z późniejszej lite ra tu ry n a tem a t m ap y z E b sto rfu (po u k a za n iu się mej m o n o g rafii z r. 1970) w ym ienić trze b a: B. D r ö g e r e i t . D ie E b sto rfer W eltka rte und

Gegenwart. ,.Z eitsch rift des V ereins für H e im a tk u n d e im B istum H ild esh eim ” t. X L IV 1976.

s. 9— 44; H. M . S c h a l l e r , Das geistige Leben an H o fe Kaiser O tto s IV . von Braunschweig. „M itte ilu n g en d er T echnischen U n iv e rsitä t C aro lo -W ilh e lm in a zu B rau n sch w eig " t. X . 1975. 1, s. 21— 2 9; G . O s t e n , W ar Propst Gervasius von E b s to r f der berühm te G elehrte G ervasius

von Tilbury? [w:] H eim atkalender f ü r S ta d t und K reis Uelzen 1982, s. 59— 62; U . R u b e r g —

(3)

n o to w ać z u w ag ą n ależało b y jed y n ie p racę U w e R u b e r g a z ro k u 19806, z aw ierającą in teresu jącą p ró b ę p o tra k to w a n ia średniow iecznej m ap y św iata (na przy k ład zie przede w szystkim m apy eb sto rfsk iej) ja k o sem iotycznej jed n o ści o b ra z u i słow a (legendy na m apie o raz napisy b oczne). Z ac y to w an a w tytule niniejszej recenzji m o n o g ra fia J . - G . A r e n t z e n a (d y se rtacja z M ü n s te r, 1983) stan o w i rozw inięcie pew nych m yśli, a p rzed e w szystkim propozycji m eto ­ do logicznych U. R u b e rg a (k tó ry był p ro m o to re m pracy).

S k ład a się o n a z k ró tk iej przedm ow y, obszern y ch (s. 11— 28) uw ag w stępnych, czterech rozd ziałó w stan o w iący ch zasad n iczą część p racy o raz p o d su m o w a n ia (s. 319— 333). P racę u zu p ełn iają: w ykazy źró d eł (teksty, m apy. atlasy ), k a ta lo g ó w i zb io ró w m a p o raz lite ratu ry badaw czej (s. 334— 351). indeksy (s. 359— 374) o raz 99 c zarn o -b iały ch , b a rd zo d o b ry ch technicznie ilustracji (ich w ykaz z zaznaczeniem p row eniencji n a s. 352— 357). K siąż k a w y d an a zo stała tec h n ik ą u nas n azy w an ą m ałą po lig rafią, co je d n a k nie w płynęło negatyw nie na jej k sz tałt zew n ętrzn y o raz w alory użytkow e.

W stęp je s t szczególnie w ażn ą częścią p racy ze w zględu n a znaczny ład u n e k przem yśleń i prop o zy cji m eto d o lo g iczn y ch i m etodycznych. R o z p o cz y n ają go uw agi n a tem at u sy tu o w an ia k a rto g ra fii w system ie dyscyplin n au k o w y ch w śred n io w ieczu i w m ediew istyce. Ju ż w X IX w ieku p o c zą ł to ro w a ć sobie d ro g ę p o g ląd o k onieczności sto so w an ia w obec m ap śre d n io ­ w iecznych o d ręb n y ch od o bow iązujących w k a rto g ra fii now ożytnej (a także staro ży tn ej) k ry terió w , o d p o w iad ający ch o drębnej i specyficznej fu n k cji przypisyw anej m appae mundi. M a p a p rz ek ra cz a granice pom iędzy n a u k a m i o p rzy ro d z ie i k u ltu rze ludzkiej (N a tu r- und

G eistesw issenschaften), d lateg o jej b a d a n ia m u szą uw zględniać o b a te asp ek ty . Średniow ieczna

m a p a św iata, tra k to w a n a przez długi czas — w yłącznie z trad y cy jn eg o , h isto ry cz n o -k arto g ra - ficznego p u n k tu w id z e n ia — ja k o m ało isto tn y i niezbyt c h lu b n y epizod w dziejach k a rto g ra fii, ok azu je się w now ym ujęciu ź ró d łem niezm iernie w ym ow nym , um ożliw iającym ta k b a rd zo w ielo stro n n y i syntetyczny w gląd w m en ta ln o ść ludzi średniow iecza, że jed y n ie tra k ta ty k o sm o g raficzn e i en cyklopedyczne m ogłyby się z nią p o d tym w zględem ró w n ać (s. 15). N a stę p u ją zwięzłe ro z w aż a n ia n a tem at czasow ego ro z p rze strzen ian ia poszczególnych typów k arto g raficzn y ch w średniow ieczu, a tak ż e now o ży tn y ch k o n ty n u ac ji ty p u m appae m undi (s. 17). A u to r w yłącza z analizy z ab y tk i, k tó re w fo rm ie zbliżonej d o k a rto g ra fii usiłow ały p rzedstaw ić inne sp raw y (np. alegorie i e m b le m a ty )7. Z n a c z n ą część w stęp u zajęły ro zw ażan ia n a tem a t sto su n k u o b ra z u i słow a, sem iotycznej jed n o ści tych elem entów oraz konsekw encji b adaw czych w yn ik ający ch z przyjęcia tak ieg o p u n k tu w idzenia d la realizacji p o d jęte g o za­ d an ia.

C ztery głów ne ro zd ziały m o n o g rafii sta n o w ią p ró b ę uchw ycenia czterech asp ek tó w m apy św iata. R o zd ział I an alizu je pierw szy, n iejak o pierw szo p lan o w y i ,.b ezp o śred n i” jej asp e k t: odzw ierciedlenie p rzestrzen i geograficznej (s. 29— 131). D zieli się on n a dw ie części, z k tó ry ch pierw sza zajm uje się k ształtem m apy, a d ru g a p rz ep ro w a d z a, u zasad n ia i p rezen tu je klasyfikację

m appae m undi. C o d o k ształtu , nie u d a ło się w ykazać zw iązk u z kry teriam i p o z ak arto g ra ficzn y m i

(zw łaszcza z o p a rty m n a Biblii św iato p o g lą d em , a także z k ry teriu m kod y k o lo g iczn y m — k o n ieczn o ścią d o sto so w an ia k sz tałtu m ap y d o k sz ta łtu i w ielkości ko d ek su ). T en d en cja w szakże b y ła w y ra źn a : o k o ło ro k u 1000 w y p a rta z o stała fo rm a p ro s to k ą tn a , o k o ło 1100 — o w a ln a; w ieki X II— X V zd o m in o w a n e zo stały niem al zupełnie przez m ap y ko liste (s. 62).

6 U . R u b e r g . M appae m undi des M ittela lters im Z u sam m enw irken von T e x t und Bild.

M it einem Beitrag zu r Verbindung von A n tik e n und C hristlichem in der „principium "- und .fin is" - T h em a tik a u f der E b sto rfka rte, [w:] T e x t und Bild. A sp e kte des Z u sam m enw irkens zw eier K ünste in M ittela lter und frü h e r N eu ze it, hg. von. C h. M e i e r u. U . R u b e r g ,

W iesb ad en 1980. s. 550—592.

7 D o tej tem aty k i p o r.: M . S c h i l l i n g , Im agines m undi. M etaphorische D arstellungen der

W elt in der E m b lem a tik, F ra n k fu rt — B ern 1979; C h. u. D . G e r h a r d t , W elt-Ansichten. Z u M ich a el Schillings Buch „Im agines m undi (...)” , ..D a p h n is” t. X , 1981, s. 415— 482.

(4)

O d m ien n e o d kolistej fo rm y m ap we w cześniejszych fazach k a rto g ra fii średniow iecznej w ystępow ały w ..p ro sty c h " m ap a ch ek u m en iczn y ch , n a to m ia s t m ap y tzw. hem isferyczne (w term inologii A re n tze n a p o p ro s tu : m ap y św iata) zaw sze były. z n a tu ry rzeczy, okrągłe. W m iejsce daw niejszych po d ziałó w (najczęściej p rz y jm o w a n y był p o d ział na m ap y hem isferyczne. ekum eniczne i ..m ieszan e” — ta o sta tn ia g ru p a to niem al w yłącznie tzw. m ap y B eatusa), p ro p o n u je A ren tzen po d ział d w u dzielny: n a m ap y św iata (o d p o w ied n ik m a p hem isferycznych) i m ap y ekum eny. D o pierw szej grupy, ilustrującej ..k o sm iczn e" p o w iązan ia Ziem i i p o zo stającej pod w pływ em uczoności p ó źn o an ty czn ej. należą tzw. m apki M a k ro b iu sz a (w ystępujące często w ręk o p isach „ K o m e n ta rz a d o S nu S c y p io n a" C y cero n a — n ap isan eg o przez tego a u to ra ), m ap y k lim ató w , m apki W ilhelm a z C o n o h e s i L am b erta z S t.-O m er. W śród m ap ekum eny, rezygnujących z u w zględniania szerszych p o w iązań i o graniczających się d o z a ­ m ieszkałej części Z iem i, znalazły się m apki S allu stiu sza (z „B ellum J u g u rth in u m ” ), L u k a n a („ F a rs a lia ” ). Iz y d o ra z Sewilli, tzw. m ap k i N o a ch id ó w (ilu stru jące p o d ział k o n ty n en tó w pom iędzy trzech synów N o eg o ). O ile b ard ziej d o jrza łe w sensie teo rety czn y m „ m a p y św iata” ju ż ch o ćb y ze w zględu na o g ran ic zo n o ść m iejsca, ja k ie m ogły pośw ięcić p rzed staw ien iu ekum eny. rz a d k o jedynie zaw ierają treść bard ziej z in d y w id u alizo w an ą, o tyle w śród p rz e ­ w ażających liczebnie m a p ekum eny. o p ró cz setek o k azó w o c h ara k te rze m niej lub bard ziej schem atycznym , niekiedy w ręcz d ia g ra m o w y m 8. zach o w ał się szereg m ap obszerniejszych, zaw ierających b o g actw o treści słow nych, ik o n o g raficzn y ch i ideow ych. W śró d ow ych d ifferenzier­

ten Ö ku m en eka rten zn ajd u je się najw ażniejsza z nich. w sp o m n ia n a ju ż m ap a z E b sto rfu .

Jej a n aliza stan o w i p rzed m io t ro zd ziału II (s. 132— 229). A ren tzen p o d jął się na przy k ład zie m ap y ebsto rfsk iej p rzed staw ić m appae m undi jak o o b ra z św iata. R o zw ażan ia w tym zakresie p o dzielone z o stały n a trzy części. W pierw szej p rz ed sta w io n e zo stały z ag ad n ien ia zw iązane z po w stan iem m ap y o ra z stan em b a d a ń n ad ty m najw ybitniejszym z ab y tk iem k a rto g ra fii średniow iecznej. Z saty sfak cją recenzent o d n o to w u je, iż p o d jęta przez niego przed dw u d ziestu laty p r ó b a 9, nie z n an a au to ro w i p racy recenzow anej, z n alazła w św ietle b a d a ń A re n tzen a d alek o idące p o p arcie. W n aw iązan iu d o o statn ie j p ra cy R ich a rd a D r ö g e r e i t a 10. A ren tzen przychyla się d o opinii o p o w sta n iu m ap y w H ildesheim ie i o p o śred n im jed y n ie a u to rstw ie G erw azego z T ilb u ry . O dno tu jem y , że teza h ildesheim ska nie jes t b ezdyskusyjna i że n ad al nie b ra k głosów przem aw iających za p o w stan iem m ap y w k laszto rze św. M ic h ała w L iineburgu. a zatem w m iejscu szczególnie z a ak cen to w an y m n a m ap ie (czego nie d a się pow iedzieć o H ild es h eim ie )11. W ątpliw ość budzi p o w tó rz o n a tak że przez A ren tzen a o p in ia o o łtarzow ym ch ara k te rze m ap y z E b sto rfu (s. 141); ch o ć należy o n a d o com m unis opinio, tru d n o nie zgodzić się z H o rstem A p p u h n e m 12. że jest to zg o ła n iep ra w d o p o d o b n e ze w zględu na w ym iary (3.58 x 3.56 m .) i że trzeba by c h y b a d ra b in y d o o g ląd a n ia! R aczej już m o żn a

8 D o tej k ateg o rii n ależą tak ż e zab y tk i o d n alezio n e w b ib lio tek a ch p o lskich. P or. U. P u q k a l a n k a . N ieznana m apka św iata w p o lsk im rękopisie X V w., „ S tu d ia i M a teriały z D ziejów N a u k i P olskiej” , seria C . X III, 1968, s. 3— 10 (z rk p su BU w P o zn an iu nr 1746); E. S c h n a y d e r . M a p y św iata (m appae m undi) w łacińskich rękopisach średniow iecz­

nych B iblioteki Jagiellońskiej w K rakow ie. W iadom ość wstępna, „B iuletyn B iblioteki Jag iello ń sk iej”

t. X X IX . 1979, s. 19— 42; t e n ż e . T rzy p o lskie lub z P o lską zw iązane m apy św iata

( ..mappae m u n d i") na tle zaw ierających je łacińskich ko d eksó w średniow iecznych, „Z eszyty

N a u k o w e A k ad em ii G ó rn ic zo -H u tn icz ej im. St. S tasz ic a” . G eo d ezja, z. 74. 1982, s. 33— 64. J. S t r z e l c z y k . G erw azy z Tilbury. Studium z dziejów uczoności geograficznej w śred­

niowieczu, W ro cław 1970. rozdz. IV.

10 P o r. p rzy p . 5.

11 N p . U. R e i n h a r d t . Die W elfen und der K loster St. M ichaelis in Lüneburg, „ N ie ­ dersächsisches Ja h rb u c h fü r L an desgeschichte” t. L IV 1982. s. 129— 151. zw łaszcza s. 141— 144. 12 H. A p p u h n . E inführung in die Ikonographie der m ittelalterlichen K unst in Deutschland. D a rm sta d t 1980. s. 52— 53.

(5)

by się zgodzić, że była o n a ro z k ła d an a na p o sad zce w p rezb iteriu m k o ścioła, służąc и с г п іо т szkoły k laszto rn ej ja k o Leselafel. W tak im p rz y p a d k u n a tu ra ln e i d o ść logiczne w ytłum aczenie zn alazłb y fa k t częściow ego zniszczenia (z a d e p ta n ia ? ) m a p y w łaśnie w p o b liż u L iin eb u rg a i E b sto rfu . N a to m ia s t sceptycznie należy z a p a try w ać się n a tę część w yw odów A p p u h n a . k tó re d ą ż ą d o o k reślen ia czasu p o w sta n ia m ap y n a wiek X IV . w k laszto rze eb sto rfsk im (na p o d staw ie eg zem p larza ..O tia im p e rialia ” G erw azeg o z T ilb u ry ) przez sam e siostry. W sum ie p rz y p o m n ian e b ąd ź now e a rg u m e n ty z g ro m a d zo n e przez A re n tz e n a z aró w n o co d o b iograficznych m ożliw ości n aw iązan ia m ap y d o o so b y G erw azeg o z T ilb u ry , jak rów nież w zak resie treściow ej i ideow ej analizy sam eg o z a b y tk u , są przek o n y w ające i c h y b a defi­ nityw nie p rzesąd zają kw estię p o w stan ia m ap y o k o ło połow y X III w ieku, najw cześniej o k o ło ro k u 1235.

W d rugiej części tego ro zd ziału z ajął się A ren tzen o rien tacją m ap y z E b sto rfu oraz fu n k c ją przed staw ień w iatró w na m apie. T rzecia wreszcie, najobszerniejsza i sz ero k o ro z b u ­ d o w a n a część an alizu je p oszczególne g ru p y sy g n a tu r n a m apie. W kolejności z o stały tu o m ó w io n e: sy g n atu ry typow e średniow ieczne (p rze d staw ien ie p ó łn o cn y ch N iem iec — o b sz ar ten p rzed staw io n y z o sta ł w sp o só b b a rd z o ja k n a ow e czasy d o jrza ły i p o p ra w n y ; P alestyna, wyspy św. B ren d an a), sy g n atu ry w yw odzące się z tradycji antycznych (szczególną rolę od g ry w ają tu sy g n atu ry zw iązane z d ziejam i i legendą A le k sa n d ra M a ced o ń sk ieg o , oprócz tego uw zględnione z o stały : p o d a n ie o G o g u i M ag o g u . ludy fan tasty czn e i A m azo n k i) o raz sy g n atu ry d o ty czące w ątk ó w ty p o w o b iblijnych (R aj Z iem ski, p o n o w n ie G o g i M agog. Jero zo lim a). O so b n o i n a szerokim tle p o ró w n aw c zy m , sięgającym w tym p rz y p ad k u aż do o k resu w ielkich o d k ry ć geograficznych, om ów ił A re n tz e n m otyw S łupów H eraklesa.

P o d o b n ie ja k n astęp n e dw a rozdziały, rozdz. II p ra cy A ren tzen a nie ty lk o że stanow i n ajobszerniejsze i n ajb ard ziej d o jrzałe przed staw ien ie z arysow anej tem aty k i, lecz — i ten aspekt w ydaje się p rzesąd zać o trw ałej w artości recenzow anej m o n o g rafii — pierw szą p ró b ę fu n k c jo ­ n alnego. całościow ego p o tra k to w a n ia w szystkich elem entów m ap y e b storfskiej. P o z o rn a m ie­ szan in a h etero g en n y ch elem entów o k a zu je się przem y ślan y m system em pojęciow ym , ideow ą i k o n stru k c y jn ą jednością. M a p a z E b sto rfu z ajm u je n ad al poczesne m iejsce w III rozdziale książki (s. 230— 274). k tó ry staw ia sobie z a d a n ie z b a d a n ia m iejsca m ap y średniow iecznej w jej słow nym i ik o n o g raficzn y m k o n tek ście. W tym zak resie m o n o g ra fia A re n tzen a jest w pełnym słow a zn aczen iu n o w a to rsk a, gdyż d o ty ch czaso w a n a u k a (poza pew nym i o b se r­ w acjam i. zw łaszcza w cy tow anych p ra ca ch von den B rincken i R u b erg a) kw estiam i tym i się bliżej nie zajęła. A ren tzen rozw ażył n a jp ierw rolę sam ej m ap y ja k o ilustracji k o n k re tn e g o te k stu (np. ja k o in icjału), n astęp n ie zajął się tek stam i tow arzyszącym i m apie i ją uzupełniającym i, w reszcie — w zajem nym sto su n k iem m ap y i n iek arto g raficzn y ch przed staw ień n a d rzę d n y ch . Szczególną rolę w tym zak resie o d g ry w a ją p ro g ra m y id eo w o arty sty czn e w trzech p ow iązanych zresztą z so b ą czaso w o i przestrz en n ie , a tak ż e w pew nym zakresie — rzeczow o, m ap ach św iata: londy ń sk iej tzw . P sałterzo w ej, z H erefo rd u i z E b sto rfu . G łę b o k a a n aliza tych p ro g ra m ó w (chodzi, m ów iąc w skrócie, o w y o b rażen ia C h ry stu sa i sto su n ek p o staci C h ry stu sa d o k ręg u ziem skiego) stanow i, z d an iem recenzenta, zn aczn e osiągnięcie b ad aw cze i um ożliw ia pełniejszą ocenę głębi i konsekw encji ideo w o -arty sty czn ej w szystkich tych trzech zab y tk ó w , a zarazem ich zró żn ico w an ie w tym zakresie.

O ile w p rz y p a d k u m ap y z E b sto rfu . stanow iącej głów ny tem a t rozdz. II i jed en z głów nych w ą tk ó w rozdz. III. m ógł A re n tze n m im o w szystko oprzeć się n a w ynikach b a d a ń w ielu p o p rz ed n ik ó w , o tyle w rozdz. IV sy tu acja p rzed staw ia się inaczej. P rzed m io tem tego ro zd ziału (s. 275— 318) jest in n a jeszcze płaszczyzna sem an ty czn a, m ianow icie — m ap a ja k o sym bol grzesznej rzeczyw istości i m ożliw ości o d k u p ien ia , p rzed staw io n a n a p rzykładzie schizofrenicznych p ro d u k tó w p a rak a rto g ra fic z n y ch a u to rs tw a p ó łn o cn o w ło sk ieg o a u to ra O pičina de C a n is tris (ur. 1296. zm . p o 1348). zach o w a n y ch w dw óch ręk o p isac h w aty k ań sk ich . E kscentryczne dzieło O pičina, p o m ijan e n a ogół lub zbyw ane lako n iczn y m i w zm iankam i w o p ra co w a n iac h ogólniejszych, zn alaz ło w praw dzie ju ż w okresie p rzed w o jen n y m swego

(6)

m o n o g rafistę І3, p o z o staw ało jed n a k n ad al ro z p o z n a n e jed y n ie częściow o. N a jb ard ziej m oże interesującym m o m en tem jest to, że O p icinus d la n a k reślen ia swej złożonej, niew ątpliw ie psychotycznej wizji św iata (jednym z jej przejaw ów było a n tro p o m o rfiz o w a n ie zarysów k o n ­ ty nentów ) posłużył się najb a rd ziej now oczesnym i n a przełom ie X III і X IV w ieku w zorcam i k arto g raficzn y m i, m ianow icie p o rtu la n a m i, a nie trad y c y jn y m i m appae mundi. J. G . A ren tzen p ró b u je — o p ierając się n a w ym ienionych p ra ca ch R . S a l o m o n a — w p ro w ad zić czytelnika w sk o m p lik o w an y , nie w e w szystkim czytelny, św iat pojęć p rzestrzen n y ch i religijnych O pičina. Z konieczności n iejak o p o p rz ed ził w łaściw e ro z w aż a n ia tego ro zd ziału dłuższym w yw odem d otyczącym p o c zą tk ó w i w czesnych dziejów p o rtu la n ó w , k tó re — ja k w iad o m o — n ad al stan o w ią sw ego ro d z a ju zag ad k ę b ad aw czą. D o d a jm y , że w zak o ń czen iu m o n o g rafii (s. 329 nn.) A ren tzen p rzy tacza dalsze, now o ży tn e p rzy k ład y za in a u g u ro w an e g o p rzez O p ičin a de C a n istris (choć o b e zp o śred n im o d d ziały w an iu nie m oże być m ow y) o b o czn eg o n u rtu w k a rto g ra fii — m ap sym bolicznych (tzw . L eo H o llan d icu s N . J. V isschera z r. 1633, E u ro p a ja k o w ładczyni J a n a P u tsc h a z r. 1537 — p o r. il. 76 i 77).

O m aw ian a tu m o n o g rafia, k tó re j b o g actw o treści i n o w a to rstw o niełatw o w pełni o d d a ć w recenzji, w pełniejszym św ietle u k a za ła isto tę i znaczenie poznaw cze średniow iecznych m ap św iata. O stateczn ie, ja k w olno sądzić, z djęła z nich p iętn o pry m ity w izm u czy indolencji pojęciow ej. U d o w o d n iła , ja k cennym in stru m e n te m b ad aw czy m w b a d a n ia c h nad k u ltu rą średniow ieczną m oże być m e to d a sem iotyczna, p o słu g u jąca się teo rią zn ak u . R ów nocześnie na d o b ro a u to ra o d n o tu jm y , że przy całej d o jrzało ści m etodologicznej u ch ro n ił się przed p o k u są hip ertro fii teo rii, zach o w u jąc w zasad zie p e łn ą k o m u n ik a ty w n o ść języ k a i fo rm y w ykładu. D zięki p racy A re n tze n a, zn ajo m o ść dziejów k u ltu ry średniow iecznej, zw łaszcza ówczesnej k a rto g ra fii i w ogóle — p o strz eg a n ia św iata d oczesnego, z n alaz ła się n a now ym , jak o ścio w o ró żn y m etapie.

J erzy S trze lc z y k

N . N . U ł a s z c z i k . W wiedienije w izuczenije bielorussko-litow skogo letopisanija, Iz d atielstw o „ N a u k a ” , M o sk w a 1985, s. 261.

W śró d o sta tn ic h w ydaw nictw In sty tu tu H isto rii A k ad em ii N a u k Z S R R zw raca uw agę niniejsza k siążk a zasłu żo n eg o b a d acza histo rii społeczn o -g o sp o d arczej i w ydaw cy źró d eł. L ite ratu ra h isto ry czn a p o św ięcona dziejom B iałorusi, zw łaszcza h isto rio g ra fia b iało ru sk a o k resu feudalnego, stale zyskuje now e o p ra co w a n ia, p o śró d k tó ry ch w ażne — jeśli nie najw ażniejsze — miejsce z ajm u ją edycje źró d ło w e, o p ra co w a n ia z d z iedziny źró d ło z n aw stw a i h istorii n a u k i 1. K rytyczne i w arto ścio w e stu d ia h istoryczne nie m o g ą po w staw ać bez u p rzed n ieg o ro zw o ju ed y to rstw a p o d staw o w y ch źródeł w szystkich typów , m ów iących o u stro ju politycznym i p ra w ­ nym p ań stw a, w k tó ry m zn ajd o w a ły się ziem ie b iało ru sk ie, w ydaw nictw zaw ierających a k ta p ry w a tn o -p ra w n e , księgi sądow e czy oczywiście lato p isy i k ro n ik i. R o z d ro b io n a R uś średniow ieczna dzieliła się jak w iad o m o n a k ilk a o śro d k ó w k o n so lid acji: w o k ó ł K ijo w

a-13 R . S a l o m o n . O picinus de C anistris. W eltbild und B ekenntnisse eines avignonesischen

K lerikers des 14. Jahrhunderts, T ex t- u. Tafelband, L o n d o n 1936; t e n ż e , A new ly discovered m anuscript o f O picinus de Canistris. A prelim inary report. „ J o u rn a l o f th e W arb u rg a n d

C o u rta u ld In stitu te s” t. X V I, 1953, s. 45— 57; t e n ż e , A fte rm a th to Opicinus de Canistris, tam że t. X X V , 1962, s. 137— 146.

1 P rzy p o m n ijm y np. N . N . U ł a s z c z i k , O czerki p o archeografli і istoczm kow iedieniju

istorii Bielorusi feu d a ln eg o perioda, M oskw a 1973; Z. Ju . K o p y s s k i j , Istocznikow iedienije agrarnej istorii Bielorussii, M iń sk 1978.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Prawo Kanoniczne : kwartalnik prawno-historyczny 26/3-4,

J e d ­ nym słowem sobór w prow adza tu ta j zasadę odnoszącą się ogólnie do w szystkich upraw nień: tam się kończy upraw nienie jednostki, czy osoby

Gdzie­ k olw iek się znajdą, niech pamiętają, że oddali się i pośw ięcili swoje ciało Panu Jezusowi C hrystusow i I z m iłości ku Niemu powinni na­ rażać

U dokum entow anie uzdrow ienia w księgach parafialnych Małżeństwo uzdrow ione w zaw iązku w zakresie zew nętrznym powinno być odnotow ane przede w szystkim w

Przez niezdolność do podjęcia istotnych obowiązków m ałżeńskich wynikającą z przyczyn n a tu ry psychicznej rozum ie sdę niezdol­ ność do zrealizow ania

skopatu dla spraw duchowieństwa, zajm ując się rehabilitacją kapła­ nów, był członkiem K onferencji W yższych Przełożonych Zakonów Mę­ skich, pracując w

Bezpośrednią przyczyną działania sen atu było postępow anie W istyl- li pochodzącej z rodziny pretorsk iej, k tó ra w celu uniknięcia k a r przew idzianych przez

[r]