• Nie Znaleziono Wyników

"Oczierki po istorii gorodow Rossii końca XVII-naczała XVIII w.", Nina Borisowna Golikowa, Moskwa 1982 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Oczierki po istorii gorodow Rossii końca XVII-naczała XVIII w.", Nina Borisowna Golikowa, Moskwa 1982 : [recenzja]"

Copied!
12
0
0

Pełen tekst

(1)

Wyrobisz, Andrzej

"Oczierki po istorii gorodow Rossii

końca XVII-naczała XVIII w.", Nina

Borisowna Golikowa, Moskwa 1982 :

[recenzja]

Przegląd Historyczny 7 5 /1 , 164-174 1984

Artykuł umieszczony jest w kolekcji cyfrowej bazhum.muzhp.pl,

gromadzącej zawartość polskich czasopism humanistycznych

i społecznych, tworzonej przez Muzeum Historii Polski w Warszawie

w ramach prac podejmowanych na rzecz zapewnienia otwartego,

powszechnego i trwałego dostępu do polskiego dorobku naukowego

i kulturalnego.

Artykuł został opracowany do udostępnienia w Internecie dzięki

wsparciu Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego w ramach

dofinansowania działalności upowszechniającej naukę.

(2)

T eo d o ry k a W ielkiego je s t n ie w ą tp liw y , choć literac k o złożony) lite ra c k ie j re m in i­ scencji... A lcioka z w ie k u V II, a to m im o p o zo rn ie p rzek o n y w a jąc eg o zestaw ienia (s. 89):

A lciok D y try k

P rz e g ra n a b itw a z A w a ra m i^ W ygrana (?) b itw a z E rm an rich e m U tra ta ojczyzny (na rzecz R ezygnacja z p a ń s tw a (na rzecz

A w arów , E rm an rich a )

U cieczka do B aw arów U cieczka p rze d E rm an rich e m U cieczka bez w alk i p rzed U cieczka bez w alk i (w T h id rek ssag a)

B a w aram i

i

30 la t w y g n an ia (u Słow eńców ) 30 la t w y g n a n ia (u H unów ) ■ G a sta ld a t u L ongobardów K rólestw o u L ongobardów

P rz y ta k ie j oto m etodzie, nie stan o w i przeszkody n a w e t h eroiczny przebieg o stateczn ej w a lk i B urg u n d ó w w N ibelungach, ja k o że „ ta k a h ero iz ac ja u p ad k u p lem ien ia m oże przeb ieg ać p ro p o rc jo n a ln ie do u tr a ty znajom ości rzeczyw istych w y d a rz e ń h isto ry czn y ch ” (s. 93). .

N ie od m a w iają c p rze to o sta tn ie j tezie K u n stm a n n a znam ion now ości i pom y­ słow ości, u zn ając, że w k w e stii poru szo n ej w II części stu d iu m decy d u jący głos pow in ien przy p aść g erm a n isto m , po zo stajem y sceptyczni. N ato m ia st część I, „h i­ sto ry c z n ą ”, p ra c y K u n stm a n n a w y p ad n ie ocenić ja k o n a d e r pożyteczne i in s p iru ­ jące opraco w an ie ta jem n icz eg o a o k ru tn e g o epizodu z d ziejó w w schodniego p o g ra ­ nicza p a ń s tw a F ra n k ó w V II w iek u . ,

J e rzy S trzelc zyk .

N ina B o risow na G o 1 i к o w a, O czerki po isto rii gorodow Rossii

końca X V II-n a c za la X V I I I w., Izd a tielstw o M oskow skogo U n iw iersitie-

ta, M oskw a 19&2, s. 216.

W iek X V I p rzyniósł e k sp a n sję u rb a n iz a c ji e u ro p e jsk ie j na o b sz ary leżące poza E u ro p ą lu b n a je j o k ra Lnach. Do A m ery k i przeszczepiono m odel m ia sta h isz ­

pańskiego, n a Powołże, P om orie, U ra l, P ółnocny K au k a z i S y b erię przeniesiono m odel m ia sta rosyjskiego. W ty m o sta tn im k ręg u zn alazły się m ia sta reg io n u astra c h a ń sk ie g o — n a d dolną W ołgą, T ere k ie m i Ja ik ie m . T ym w łaśn ie m ia sto m pośw ięcona je s t now a k sią żk a N. B. G o 1 i k o w e j, a u to rk i zn a n ej z w ielu k s ią ­ żek i a rty k u łó w o czasach P io tra W ielkiego i h isto rii reg io n u astra ch a ń sk ie g o *.

O m aw ia n a tu k sią żk a N. B. G olikow ej sk ła d a się — poza k ró tk im w stę p em i ró w n ie zw ięzłym zakończeniem — z sześciu szkiców pośw ięconych ró żn y m p ro ­ blem om społecznym i gospodarczym m ia s t reg io n u a stra c h a ń sk ie g o n a p rze ło m ie X V II i X V III stu lecia. F o rm u ła zb io ru szkiców je s t b ardzo w y g o d n a i n a obecnym e ta p ie ro zw o ju n a u k h isto ry c zn y c h ch y b a szczególnie o dpow iednia, gdyż pozw ala a u to ro w i skupić się n a w y b ra n y c h zag ad n ien ia ch i d okładnej ich analizie, zw a l­ n ia ją c z o b o w ią z k u , za ry so w y w a n ia w szy stk ich asp ek tó w p ro b lem aty k i, n ie je d n o ­ k ro tn ie ju ż dobrze znanych, g ru n to w n ie p rze b ad an y c h i n ie ro k u ją c y c h now ych 1 O prócz recenzow anej tu k sią ż k i oraz cy to w a n y ch niżej ro z p ra w N. B. G o l i ­ k o w e j w spom nieć n ależy je j w aż n e m o n o g rafie: N a je m n y } tr u d w gorodach

P ow ołża w p ie rw o j c z e tw ie r ti X V I I I w ie k a , M oskw a 1965; P o liticze skie procesy

(3)

odkryć. G olikow a nie b y ła je d n a k całkow icie k o n se k w e n tn a . S zkic I (s. 7—35) nie je s t w łaściw ie szkicem , lecz ja k b y w stę p em — z re sztą z a w ierając y m in fo rm ac je b ardzo p o trze b n e dla zro zu m ien ia n a s tę p u ją c y c h po n im p a r tii k siążk i — za w ie­ ra ją c y m ogólne in fo rm a c je o h isto rii m ia st reg io n u a s tra c h a ń sk ie g o i coś w r o ­ dzaju g eneralnego za ry su ich historycznej p ro b le m a ty k i, p o w tarz ają cy m to, co a u to rk a p isała w e w cześniejszej sw ej książce o p o w sta n iu a s tra c h a ń s k im 2.

G olikow a w y k o rz y sta ła w sw oich stu d iac h poza dotychczasow ą lite ra tu r ą n a u ­ k o w ą (niezbyt d o k ład n ie z re sztą w yzyskaną) i w y d a w n ic tw a m i źródłow ym i p rzed e w szy stk im obszerne zespoły arc h iw aln e , zarów no a k ta w ła d z c e n traln y c h , ja k też lokalnych. N iek tó re z tych źródeł b y ły ju ż e k sp lo ato w a n e przez d aw niejszych badaczy, G olikow a p o s ta ra ła się je d n a k o ich now ą in te rp re ta c ję , a przed e w szy st­ kim w y k o rz y sta ła je w szerszym kontekście.

A u to rk a zajęła się h isto rią m ia st reg io n u astra c h a ń sk ie g o : A strac h an ia , C a ry - cyna, C zarnego J a ru , C zerw onego J a ru , G u riew a i T e re k (Terskij gorod), położo­ n ych n a d dolną W ołgą o raz u u jśc ia rzek T erek i Ja ik , w yznaczających zarazem w schodnią i zachodnią g ra n ic ę badanego obszaru. O gospodarczym i społecznym c h a ra k te rz e tej g ru p y m ia st zadecydow ały w dużej m ie rze w a ru n k i n a tu ra ln e . Był to reg io n nierolniczy, zatem ta m te jsz e m ia sta były całkow icie uzależnione od do­ w ozu zboża, co zre sztą u ła tw ia ły sp ław n e rzeki, zw łaszcza W ołga. Z a to w delcie W ołgi znakom icie u d a w a ły się u p ra w y arbuzów , k w itło sadow nictw o i u p ra w a w inorośli. R zeki d o sta rc za ły obfitości ry b . B ogactw em k ra in y była sól i sa le tra . O bszary n a lew ym b rze g u W ołgi oraz n a d T erekiem , n a d a ją c e się do hodow li, o k u p o w an e były przez koczow nicze p a s te rsk ie plem io n a (K ałm ucy, różne gru p y T ataró w , C zerkiesi, K ab a rd y ń c y ). S ezonow y c h a r a k te r żeglugi n a W ołdze i n ie ­ k tó ry ch innych u p ra w ia n y c h w regionie a s tra c h a ń sk im zaw odów pow odow ał o k re ­ sow e n a p ły w y i o d p ły w y kupców , rzem ieślników i zw y k ły ch robotników . Z ap o ­ trze b o w an ie n a ty c h o sta tn ic h było w ielkie, zw łaszcza w żegludze (burłacy, k tó ­ ry c h b yw ało po k ilk u d z ie sięc iu , a n a w e t stu k ilk u d ziesię ciu na je d n y m sta tk u sp ła w iający m sól), a śc iąg a li o n i n a Pow ołże z różnych s tro n i r e k ru to w a li się z różnych w a rstw sp o łe cz n y ch 3. Były to też te re n y p o granicza, n a ra żo n e n a n ie ­ u sta n n e n ajaz d y z ze w n ątrz. W szystko to decydow ało o s tru k tu r z e społecznej r e ­ gionu i ta m te jszy c h m ia st: b y ła to społeczność pozbaw iona ludności rolniczej, n a ­ to m ia st z dużym ud ziałem ludności nap ły w o w ej, o n ie u sta b iliz o w a n ej pozycji, w y ­ ra ź n ie podzielona n a ro sy jsk ic h m ieszkańców m ia st i ró żn o ro d n ą n ie ro sy jsk ą lu d ­ ność poza nim i, p o d leg ająca znacznym sezonow ym flu k tu a c jo m ; w społeczności te j — ze w zględu n a fu n k c je m ia st ja k o fo rte c b ro n iąc y ch południow o-w schodnich g ra p ie p a ń stw a rosy jsk ieg o , znaczną rolę o d g ry w a ły g arn iz o n y w ojskow e. T ak ie w łaśn ie społeczeństw o m ie jsk ie p o sta n o w iła zbadać a u to rk a w w ażnym h isto ry c z­ nie m om encie n a przeło m ie X V II i X V III w.

Z ałożenie rosyjskiego A stra c h a n ia (1558), C a ry c y n a (1589) i T e re k (1588) w ią ­ zało się z jed n ej stro n y z n a sile n iem procesów u rb a n iz a c y jn y c h i b u d o w ą w ielu n ow ych m ia st n a obszarze p a ń s tw a rosyjskiego w d ru g iej połow ie X V I w . 4, ' a N. B. G o l i k o w a , A stra c h a n sk o je w o ssta n ie 1705—1706 д., M oskw a 1975, s. 30—73.

3 D obrą c h a ra k te ry s ty k ę sy tu a c ji społecznej n a Pow ołżu dał I. W. S t i e p a - n o w , C uljaszczie — ra b o tn y je Iju d i w P ow ołże w X V I I w., „Istoriczeskie Z ap isk i” t. X X X V I, 1951, s. 142—164 (por. ta k ż e sta rsze p ra c e tegoż a u to ra o raz cy to w an ą p rzez niego lite ra tu rę ). P o r. ta k ż e A. W. P r u s s a k , К w o p ro su o w o ln o n a jem n o m

tru d ie na zaw odach P ietro w sko g o w r ie m ie n i (K rasnojarski} sie litrja n o j zaw ód),

„Isto riczesk ie Z ap isk i” t. V II, 1940, s. 258—263; N. B. G o l i k o w a , A stra c h a n sko je

w ossta n ie, s. 30—73; taże, op. rec., s. 7—35.

4 A. A. Z i m i n , S o sta w ru ssk ic h gorodow X V I w., „Isto riczesk ie Z a p isk i” t. L II, 1955, s. 336—347; A. I. K o p a n i e w, N a sielenie russkogo go sudars tw a

(4)

z d rugiej zaś — i to chyba p rz e d e w szy stk im — z p o d ję ty m i przez Iw a n a G roź­ nego p odbojam i k o lo n ia ln y m i (Syberia, c h a n a ty k a z a ń sk i i a s tra c h a ń sk i, północny K aukaz), kolon izacją i u rb a n iz a c ją przyłączonych do R osji n ow ych te ry to rió w , a ta k że z kry zy sem politycznym , społecznym i gospodarczym p a ń stw a m o sk iew ­ skiego w la ta c h sied em d ziesiąty ch i osiem dziesiątych X V I w., p o w odującym znacz­ n e przem ieszczenia ludności w o b ręb ie tego p ań stw a , p rze d e w szystkim m ig ra cje z c e n tru m k u k reso m i k u św ieżo p o d b ity m te ry to rio m 5. Po p rz e rw ie zw iązanej z głębokim k ryzysem ro sy jsk ie j p aństw ow ości, zm ianą d y n astii i p o lity k i w ew n ę­ trz n e j i zag ran iczn ej, n a s tą p iła od la t dw udziestych X V II w . d ru g a fa la u r b a n i­ zacji w regionie a s tra c h a ń sk im . P o w stał w ted y n a d W ołgą C z a rn y J a r (1626) i C zerw ony J a r (1667) o ra z G u riew n a d Ja ik ie m (budow ę fo rte c y rozpoczęto w 1647 r., ale ak c ję osadniczą w szczęto ju ż w la ta c h dw udziestych). U m ocniono też w ted y A strac h ań , k tó ry — w ed le o p in ii P. S m i r n o w a — sta ł się trzecią po M oskw ie i S ew sku tw ie rd z ą p a ń s tw a ro s y js k ie g o 6. T e p rzedsięw zięcia u rb a n i­ zacy jn e w iązały się z ko lei z p o d ję tą w całym p a ń stw ie p rze b u d o w ą sieci m ia st- -tw ie rd z i doko n y w an y m i p rz e z c a ra zm ian am i w rozm ieszczeniu garn izo n ó w w o j­ skow ych celem p o p raw y sta n u b ezpieczeństw a p ań stw a , zw iększenia liczebności oddziałów strzelców w w ie lu m ia s ta c h 7. W iązało się to ró w n ież z k ry zy sem m iast ro sy jsk ic h w p ierw szej połow ie X V II w., po w o d u jący m m ig ra c je ludności m ie j­ sk ie j: n ie k tó re je j grupy, n p . posadscy, przem ieszczali się z k re só w p a ń stw a ku m ia sto m c e n tra ln e j R osji, s łu ż y ly je Iju d i n a to m ia st m ig ro w ali w k ie ru n k u p rz e c iw ­ n y m 8. O b serw u jąc te w szy stk ie p rocesy dem ograficzne trz e b a też p am iętać , że n a sk u te k b r a k u au to n o m ii m ie jsk ie j, b ra k u m ie jsk ich w olności, m ia sta w R osji n ie sta n o w iły szczególnie a tra k c y jn e j siły p rzy c ią g a ją c e j ludność ze w si, a dopływ je j do m ia s t oraz w szelkie p rzem ieszczenia ludności m ie jsk iej b y ły w dużym sto p n iu ste ro w a n e p rzez w ład ze państw ow e. H isto ry cz n e okoliczności p o w stan ia m ia s t re g io n u astra c h a ń sk ie g o w p ły n ę ły — obok w a ru n k ó w n a tu ra ln y c h — n a c h a r a k te r ty c h m iast, zarów no ic h s tr u k tu r ę społeczną, gospodarkę, ja k i u k ła d y p rze strzen n e . B yły to p rze d e w szy stk im fo rte ce , siedziby garn izo n ó w w ojskow ych i w ład z a d m in istra c y jn y c h , fo rp o czty m a ją c e strz e c połudn io w o -w sch o d n ich k r e ­ sów p a ń s tw a p rze d zagrożeniem ze stro n y T u rc ji, T a ta ró w i lu d ó w koczow niczych, u trz y m u ją c e w ry za ch p o d b ite te ry to ria . T rzonem każdego z ty c h m ia st była zaw sze tw ie rd z a -k re m l, w okół k tó re j dopiero n a r a s ta ły dalsze elem e n ty u k ła d u p rze strzen n e g o i społecznego m ia sta . A stra c h a ń w k o ń cu X V II w . sk ła d a ł się z trz e c h zasadniczych i w y ra ź n ie w y o d rę b n io n y c h części. B yły to: K re m l — tw ie r ­ dza i siedziba w ładzy o raz g arn izo n u , rów nocześnie je d n a k m iejsce, gdzie zam ie­ sz k iw ała w cale liczna i dość zróżnicow ana g ru p a ludności i gdzie fu n k cjo n o w a ły in sty tu c je kościelne; B iełyj gorod — o trz y k ro tn ie w iększej od K re m la p o w ierz ch ­ n i otoczona k am ie n n y m i m u ra m i i b asz ta m i część m ia sta z dw om a k la szto ra m i i p ię ciu c e rk w iam i, k u p ie ck im i f a k to ria m i (rosyjska, in d y jsk a, o rm ia ń sk a), dużym sk u p isk ie m u rząd zeń h an d lo w y ch i ludności k u p ie c k ie j, a częściow o ta k ż e r z e ­ m ieśln iczej; Z iem lan y j gorod — otoczona w a ła m i ziem nym i b ardzo rozległa część m ia sta , o b ejm u ją ca co n a jm n ie j 11 słobód (9 ro sy jsk ic h o raz o rm ia ń sk a i ta ta rsk a ) z k ilk o m a ce rk w iam i, z lu d n o śc ią głów nie rzem ieślniczą i k u p ie c k ą ; były jeszcze ro d z a je przed m ieść i zab u d o w a ro zproszona poza o b ręb e m w szelkich fo rty fik a c ji, m . in. b a z a r k ałm u ck i położony n a d ru g im b rze g u W ołgi n ap rz eciw K re m la oraz

5 A. I. K o p a n i e w , loc. cit.; E. N. K u s z e w a, P o litik a ru ssko g o gosudarstw a

na S ie w ie rn o m K a w k a zie w 1552— 1572 gg., „Isto riczesk ie Z a p isk i” t. X X X IV , 1950,

s. 236—287.

6 P. S m i r n o w , Goroda m o sk o w sk a g o gosudarstw a w p ie rw o j połow inie

X V I I w ie k a t. I, w yp. 2, K iew 1917, s. 186. . 7 T am że, s. 149—150, 159—161, 168—169, 172—173, 176, 181.

(5)

K a ra u z ja k s k a ja p r is ta ń n a d W o łg ą 9. B ardzo to p rz y p o m in a ło u k ła d p rz e strz e n n y M oskw y i innych m ia st c e n tra ln e j R osji o zn aczen iu m ilita rn y m , sk ła d a ją c y c h się zw ykle z k re m la -tw ie rd z y i k ilk u niezależnych elem e n tó w o c h a ra k te rz e rów n ież obronnym , k o n ce n try cz n ie n a ra s ta ją c y c h w o k ó ł 'k re m la 10. P la n A stra c h a n ia i in ­ nych m ia st regionu astra c h a ń sk ie g o b y ł w ięc tra n sp o z y c ją zw yczajów i zasad b u ­ dow y m ia st ro sy jsk ic h n a te re n y kolonizow ane. N a to m ia st p o d w zględem społecz­ nej s tr u k tu ry m ia sta reg io n u a stra ch a ń sk ie g o , p odobnie ja k m ia sta sy b e ry jsk ie i innych obszarów kolo n ialn y ch , różn iły się od m ia st R o sji c e n tra ln e j. T rzon ludności sta n o w ili tu nie posadscy lecz s łu ż y ly je Ijudi, co w y n ik ało z w ojskow o- -p o licyjnego c h a r a k te ru ty c h m ia st. S łu ż y ly je Ijudi sta n o w ili je d n a k n ie tylko p o d staw ę ta m te jszy c h garnizonów . Z a jm u ją c się w coraz w iększym z a k resie r z e ­ m iosłem i h an d lem b y li n a jw a ż n ie jsz ą g ru p ą m iejskiego społeczeństw a.

To tłum aczy, dlaczego w ła śn ie strzelcom r e k ru tu ją c y m się ze slu ż y ły c h Iju d ie j pośw ięciła G olikow a je d e n z dw u n ajo b sze rn iejsz y ch szkiców sw ojej książki (s. 36—82). S trz elcy b y ły to — ja k w iadom o — sp e c ja ln e fo rm a c je w ojskow e, ro ­ dzaj g w ard ii, p ełn iąc e obok ściśle w ojsk o w y ch ta k że fu n k c je policyjne, u tw orzone przez Iw a n a G roźnego około 1550 r. (może nieco w cześniej) **. O deg rali oni doniosłą rolę w p o d ejm o w an y ch przez Iw a n a G roźnego d ziała n ia ch w o jen n y c h i podbo­ jach, a ta k że w k o lo n iz ac ji p o d b ity c h te ry to rió w , n p . S y b erii, ch a n a tó w k a z a ń ­ skiego i astra ch a ń sk ie g o , fo rm u ją c ta m n ie ty lk o g arn iz o n y i re p re z e n tu ją c ro ­ sy jsk ą a d m in istra c ję , ale sta n o w iąc n ajlic z n ie jsz ą g ru p ę społeczną osiadłą w z a ­ k ła d a n y c h ta m ro sy jsk ic h m ia sta c h k o lonialnych. O ddziały strzeleck ie jako rodzaj stałego w o jsk a od eg rały też b ard z o w ażn ą rolę w u m a c n ia n iu c e n tra ln e j w ładzy w R osji w d ru g iej połow ie X V I w., w w o jn a c h d ru g iej połow y X V I i X V II w., w politycznych ro z g ry w k a c h i różnych ru ch a ch społecznych w X V II w. Po s ły n ­ n y m b uncie strzelców m osk iew sk ich w 1698 r. P io tr W ielki p rz y stą p ił do lik w id o ­ w an ia tych fo rm a cji, je d n a k n ie przebiegało to bez oporów (czego dow odem m . in. p ow stan ie a s tra c h a ń sk ie 1705—1706 r.), a ze w zględu n a w y d a rz e n ia w ielk iej w o jn y północnej strze lc y u trz y m a li się jeszcze do la t dw u d ziesty ch X V III w . 12. Ich ro la b y ła szczególnie doniosła w m ia sta c h o znaczeniu stra te g ic z n y m lu b politycznym , a w ięc np. w M oskw ie o raz w m ia sta ch pogranicza, a ta k ż e w m ia sta c h k o lonial­ n y ch zak ła d an y c h nip. na S y b e r ii13 i innych o b sz arac h p o d b ija n y c h przez R osję 9 W recenzow anej książce odczuw a się b ra k ja k ic h k o lw ie k planów m iast, 0 k tó ry ch pisze a u to rk a . S ch em aty c zn y p la n A stra c h a n ia zam ieściła N. B. G olikow a w m on o g rafii A stra c h a n sk o je w ossta n ie, s. 37.

40 P. W. S y t i n, Isto rija p ła n ir o w k i i za stro jk i M o sk w y t. I, M oskw a 1950, s. 42— 181; E. A. G u t k i n d , T h e U nion o f S o v ie t R ep u b lics, [w:] In tern a tio n a l

H isto ry o f C ity D ev elo p m e n t t. V III: U rban D ev elo p m e n t in E astern Europe: B u l­ garia, R om ania and th e U .S.S.R ., N ew Y ork—L ondon 1972, s. 248—293; A. W. B u ­

n i n,· G ra d o stro itielstw o rabow ładielczeskogo stro ja i fie o d a lizm a t. I, M oskw a 1979, s. 287—336.

!1 A. W. C z e r n o w , O brazow anie strieleckogo w o jsk a , „Istoriczeskie Z ap isk i” t. X X X V III, 1951, s. 281—290.

α Μ. D. R a b i n o w i e z, S trie lc y w p ie rw o j c z e tw ie r ti X V I I I w ., „Istoriczes­

k ie Z apiski” t. L V III, 1956, s. 273—305.

13 G. A. L e o n t i e w a, K w o p ro su ob ob ra zo w a n ii postojannogo służyłogo

n a sielenija w W osto czn o j S ib ir i w o w to ro j p o ło w m ie X V II-n a c z a le X V I I I w . N er- c z y n s k ij u je zd , (w :] W o p ro sy so c ia ln o -ek o n o m icze sko j i k u ltu r n o j ż y z n i S ib iri

1 D alniego W ostoka, w y p . 2, N o w o sib irsk 1968 (n o n vidi); t a ż e , R ol słu ż y ły c h Iju ­

d ie j w to rg o w o -p ro m y szle n n o j żizn i N e rc zy n sk a w o w to ro j p o lo w in ie X V II — ηα- czale X V I I I w., [w:] Goroda S ib ir i (epocha fie o d a lizm a i ka p ita lizm a ), N ow osibirsk

1978, s. 76— 94; W. N. K u r i ł o w , U czastie słu ż y ły c h liu d ie j w sta n o w len ii g. T lu ­ m en i к а к to rg o w o -p ro m y szle n n o g o ce n tra w X V I I w ., [w:] G oroda S ib ir i (ek o n o ­

m ik a , u p ra w ien ie i k u ltu r a gorodow S ib iri w do so w iet s k ij p ieriod), N ow osibirsk

1974, s. 76—86; N. I. N i k i t i n , G o su d a rstw ien n o je obiespieczenie garnizona T o ­

bolska do sie red in y X V I I w ., ![w:] Isto rija gorodow S ib ir i d o so w ietskogo pierioda (X V I I — naczało X X w.), N ow o sib irsk 1977, s. 130—153.

(6)

w czasach now ożytnych. W A stra c h a n iu garn izo n strzelców był w y ją tk o w o liczny, b y ła to najlic zn ie jsz a g ru p a społeczna w ty m m ieście (w raz z ro d zin a m i ludność strz e le c k ą A stra c h a n ia szacuje się n a p ra w ie 13 tys.). R ów nież duży b y ł garn izo n w T e rk a c h (do 3,6 tys.). M niejsze oddziały strzelców sta cjo n o w a ły w C arycynie, C zarn y m i C zerw onym Ja rz e . T ylko G u riew n a przeło m ie X V II i X V III w . nie m ia ł w łasnego garnizonu, jego tw ie rd z a b y ła b ro n io n a przez oddziały p rzy sy łan e z A stra c h a n ia i C zerw onego J a ru . W e w szy stk ich m ia sta c h reg io n u a s tra c h a ń s k ie ­ go ludność strze le ck ą szacu je się n a 18 tys. (s. 43). S p ad ek liczebności tej k ate g o rii ludności i jej znaczenia n a s tą p ił po stłu m ie n iu a s tra ch a ń sk ie g o p o w sta n ia 1705— 1706 r., w k tó ry m strzelcy o d eg rali głów ną ro lę i k tó re je s t u w aż an e za n ajw ięk sz y b u n t w o jsk o w y w d ziejach R o s ji14. W A stra c h a n iu liczbę strzelców po 1706 r. zm niejszono n a jp ie rw p ię cio k ro tn ie , a do 1709 r. u su n ię to ich z m ia sta c a łk o w i­ cie. Ich m iejsce w garn izo n ie z a ję li stopniow o żołnierze re g u la rn e j arm ii, k tó rzy w od ró żn ien iu od strzelcó w n ie b y li sta ły m i m ieszk ań cam i m ia sta . O czyw iście w y w arło to w pływ n a sy tu a c ję dem ograficzną i n a s tr u k tu r ę społeczną A s tra ­ chania.

Po p rze d staw ie n iu liczebności te j g ru p y społecznej w m ia sta ch reg io n u a s tr a ­ chańskiego, zajęła się a u to rk a p ra w n y m położeniem strzelców , ich o rg an iz ac ją i obow iązkam i stw ie rd z ając , że sta n o w ili oni w p ra w d zie siłę zb ro jn ą w ładzy i p e ł­ n ili fu n k c je policyjne, re p re sy jn e w obec pozostałej ludności, ale Ibyli też n a jb a r ­ dziej u c isk an ą i w y zy sk iw an ą p rz e z w ładze g ru p ą m ieszkańców m ia st, głów nie z pow odu rozm aitych nadużyć i b ezp raw ia ich zw ierzchników . Z naczenie strzelców w R osji przed P io tre m W ielkim polegało je d n a k n a tym , że byli oni nie ty lk o n iezb ęd n ą dla p a ń s tw a siłą zb ro jn ą, sta n o w ili trz o n ro sy jsk ieg o w o jsk a w X V II w., a rów nocześnie byli policją u trz y m u ją c ą p o rzą d ek w ew n ętrz n y , lecz ta k ż e p ro ­ w ad zili o n i działalność gospodarczą i b y li przez to sam o istn ą g ru p ą społeczną, k tó re j znaczenie z n ie m ały m tru d e m zdołał p rzełam ać dopiero c a r P io tr. O tóż w o d ró żn ien iu od ich w o jsk o w y ch fu n k c ji, zw ykle ek sponow anych w b ad a n ia ch h istorycznych, o działalności gospodarczej strzelców w iadom o niew iele, a n a tę w łaśn ie ak ty w n o ść zw rac a z k o le i u w ag ę a u to rk a recenzow anej p rac y . S trzelcy o trzy m y w a li w p ra w d zie od p a ń s tw a żołd i w y n ag ro d zen ie w n a tu rz e , ale w ilości n ie w y sta rc z a ją c e j do u trz y m a n ia i siłą rzeczy m u sieli im ać się ro zm a ity c h zajęć zarobkow ych, co m iało rozległe sk u tk i. Je d n y m z n ic h było to, że strze lc y s ta n o ­ w ili w m ia sta c h reg io n u a stra c h a ń sk ie g o , p odobnie ja k w m ia sta c h sy b e ry jsk ich , trz o n a k ty w n e j gospodarczo ludności m ie jsk iej. Ze w zględu n a w a ru n k i n a tu ra ln e re g io n u głów nym zajęciem zarobkow ym strzelców a s tra c h a ń sk ic h było ry b o łó w ­ stw o, u p ra w ia n e często grupow o p rzez zo rganizow ane spółki. R ybołów stw o było zajęciem n a jb a rd z ie j dem o k raty czn y m , najpow szechniej dostępnym , n ie w ym agało bow iem sp e cja ln y ch n ak ład ó w . E lita rn y c h a ra k te r m ia ła n a to m ia st — rów nież zw iązana z w a ru n k a m i geograficznym i — ek sp lo a ta c ja i h an d e l solą. W edług W. I. S t i e p a n o w a około ll°/o w yd o b y cia i h a n d lu solą w 1674 r. sk u p ia li w sw ych ręk a c h strzelcy (por. s. 134). P ro w ad zić je m ogli ty lk o zam ożniejsi k onni strzelcy , k tó rz y dysponow ali o d pow iednim sp rzę tem i m ogli sobie pozw olić n a n a ­ je m siły roboczej (n ajw ię k si strze lc y -p rze d się b io rc y z a tru d n ia li 25—60 robotników ). S iłę roboczą z a tru d n ia li rów n ież strze lc y z a jm u jąc y się sa d o w n ictw e m i o g ro d n i­ ctw em . O gród pod A strac h an ie m o p o w ierzch n i około 1 ha m ógł w k o ń cu X V II w.

u P o w stan ie to m a b ard z o b o g a tą h isto rio g ra fię . A. W. С z e r n o w , N. B. G o ­

l i k o w a, A sfra c h a n sko je w o ssta n ie 1705— 1706 gg., [w:] O czerki isto rii S S S R .

Pieriod fieodalizm a. R ossija w p ie rw o j c z e tw ie r ti XV111 w. P rieobrazow anija Pie­ tra 1, M oskw a 1954, s. 240—253; M. D. R ą b i n o w i c z, op. cit., s. 286—296; A. W.

С z e r n o w, A stra c h a n sko je w o ssta n ie 1705— 1706 gg., „Istoriczeskie Z ap isk i” t. LX IV , 1959, -S; 186—216 (tam om ów iona d aw n iejsza h isto rio g ra fia ); N. B. G o ­ l i к o w a, A stra c h a n sko je w o ssta n ie (także z a w iera c h a ra k te ry s ty k ę s ta n u badari).

(7)

przynosić dochód w y sta rc z a ją c y n a u trz y m a n ie rodziny, n a je m p racow ników , a n a ­ w e t w y k u p ien ie się Strzelca od n ie k tó ry c h u ciążliw ych pow inności służbow ych. S trzelcy u p ra w ia li też b ard z o w iele rzem iosł, najczęściej k o w alstw o, szew stw o, k raw iectw o , ciesielstw o, czapnictw o, a le ta k ż e złotnictw o, k am ien iarstw o . W w a r ­ sz tatach p rac o w a li osobiście, p rac o w a ły rów n ież ic h ro d zin y i n ie k ied y najem n icy . Z ajm o w ali się te ż h an d lem . Byli w śród n ic h d ro b n i h a n d la rz e i przek u p n ie, ale

zdarzali się i w ielcy kupcy. ·

G ospodarcze zajęcia, zw łaszcza u p ra w ia n ie rzem iosła i han d lu , strzelców a s tra c h a ń sk ic h n ie b y ły w R osji zjaw isk iem w y jątk o w y m . W P sk o w ie w 1666 r. 85% k ram ó w b yło w rę k a c h posadskich, n a to m ia st 6°/o m ieli słu ż y ły je Ijudi (po­ zostałe 9% było w p o sia d a n iu duchow ieństw a). W edług zapisów w pskow skich k sięgach celnych z 1670—1671 r. 83D/o obrotów h an d lo w y c h p rzy p a d ało na p o sa d ­ skich, 11% n a służyłych, 6% n a chłopów . W śród p rzy je żd ż ają cy c h do P skow a w celach h an d lo w y ch nieco p onad 79% obro tó w re p re z e n to w a li posadscy, p raw ie 13% chłopi, n ie w iele p o n a d 8% s łu ż y ł y j e u . Z dan y ch ty c h w y łan ia się g rupa

słu ż y ły c h Iju d ie j ja k o a k ty w n y c h u czestników m iejsk ieg o życia gospodarczego

w P sk o w ie i n a półno cn o -zach o d n ich ru b ież ac h R osji, a le ich u dział w h an d lu w p o ró w n a n iu z w łaściw y m i m ieszk ań cam i m iast, po sad sk im i, był znikom y. Nie w iele w ięk szy b y ł u d ział słu ż y ły c h Iju d ie j w o b ro ta c h h an d lo w y ch innego dużego ośro d k a h a n d lu w zachodniej części R osji — S m oleńska. W la ta c h 1673—1679 udział sm oleńszczan-s łu ż y ły c h Iju d ie j w h a n d lu w a h a ł się od 16 do 30% w skali rocznej, podczas gdy p o sa d sk ich od p o n ad 40 do p o n ad 80% (resztę sta n o w ili chłopi i in n e g ru p y społeczne), zaś w całości d okonyw anych w S m o leń sk u tra n s a k c ji k u p ie ck ic h

s łu ż y ły je Iju d i (zarów no sm oleńszczanie, ja k i przybysze, głów nie z T oropca, W iel­

kic h Ł u k ó w i B ria ń sk a) p a rty c y p o w a li w 12—27%, podczas gdy posadscy w 50— 8 0 % tó. W K asim ow ie n a d O ką, leżącym w połow ie drogi z M oskw y do N iżniego N ow ogrodu, a w ięc w dość w ażnym , ta k ż e ze w zględu n a połączenia rzeczne, p u n ­ k cie k o m u n ik a cy jn y m , ale b ęd ą cy m n ie w ielk im o śro d k iem ty lk o lokalnego h an d lu i tra n z y tu , u d ział p o sad sk ich m ieszkańców K asim ow a sta n o w ił n iesp ełn a 60°/« obrotów h an d lo w y c h w 1654/1655 r., u d ział służyłych nieco p o n a d 8 % 17. Inaczej za to p rz e d sta w ia ła się s tr u k tu r a społeczno-zaw odow a m ia st sy b e ry jsk ich w X V II i n a p o czątk u X V III w . D o m in a cja słu ż y ły c h Iju d ie j w śró d m ieszkańców i w życiu gospodarczym b y ła ta m w szędzie zauw ażalna. W N ercz y ń sk u w d rugiej połow ie X V II w. rzem ieslników -síužyřycři Iju d ie j było trz y k ro tn ie w ięcej niż p o s a d s k ic h 18. W J a k u c k u p ra w ie ca łe rzem io sło było w rę k a c h słu ż y ły c h Iju d ie j ,9. W T ium eni w 1701 r. s łu ż y ły je sta n o w ili 50% ogółu m ieszk ań có w za tru d n io n y c h w h an d lu i rz e m io ś le 70. W T obolsku w 1623/1624 r. rze m ieśln ik ó w -siu ży ij/ch Iju d ie j było ty lu ż ile posadskich, a w 1654/1655 r. przeszło d w u k ro tn ie w ięcej, p rzy czym pod w zględem liczby w łaścicieli dom ów s łu ż y ły je p rzew yższali p o sa d sk ich odpow

jed-t jed-t E. W. C z i s jed-t j a k o w a , P s k o w s k jed-tj jed-torg w sieredinie X V I I w ., „Isjed-toriczes- k ie Z ap isk i” t. X X X IV , 1950, s. 204—210.

O bliczono n a p o d sta w ie ze sta w ień w a rty k u ła c h K. G. M i t i a j e w a , O bo-

r o ty i ta rg o w y je sw ja zi sm olenskogo r y n k a w 70-ch godach X V I I w iek a , „Isto ri-

czeskię Z ap isk i” t. X III, 1942, s. 65 i 69. G ru p ę n a z y w a n ą w źró d ła ch sm oleńskich m ieszczanam i i p o sa d sk ich p o tra k to w a n o — zgodnie z su g e stia m i M itiajew a — łącznie. P or. tam że s. 66, 71—72, 76—77.

17 N. I. P r i w a ł ó w a, T o rg i gor. K a sim o w a w sieredinie X V I I w iek a , „ Isto ri- czeskie Z ap isk i” t. X X I, 1947, s. 108— 109.

И-G. A. L e o n t i e w a , R oi słu ż y ły c h Iju d ie j, s. 81.

“ W. A. A l e k s a n d r ó w , N a ro d n yje w o ssta n ija w W osto czn o j S ib iri w

X V I f w., „Isto ric ze sk ie Z a a p isk i” t. L IX , 1957, s. 260.

(8)

nio trz y - i dziew ięciokrotnie. R ów nież i w h a n d lu tobolskim słu ż y ly je przew ażnie w y p rz ed z ali posadskich zarów no liczbą tra n sp o rtó w , ja k i w arto śc ią to w a r ó w Jł. T ak w ięc s tr u k tu r a społeczna m ia st regionu astra ch a ń sk ie g o ze znaczną p rz e ­ w a g ą słu ż y ły c h Iju d ie j n a d in n y m i k a te g o ria m i ludności oraz z dużym ich u d z ia ­ łem w życiu gospodarczym m iast, nie była w R osji w y jątk iem , a n a jb a rd z ie j p r z y ­ p o m in a ła sy tu a cję w m ia sta c h sy b e ry jsk ich , a w ięc była zap ew n e typow a dla ro sy jsk ic h m ia st kolon ialn y ch w X V II—X V III w.

P oza rzem iosłem i h an d lem sposobem zaro b k o w an ia a s tra c h a ń sk ic h strzelców było też p ro w ad zen ie sw ego ro d z a ju „b iu r p isa n ia p o d ań ” (professija płoszczadnych

podjaczich), co w ym agało pew nego o beznania z p ra c ą k a n c e la ry jn ą , fo rm u larza m i,

p rze p isam i p raw n y m i. Część strzelców , najuboższych, n ie dysp o n u jący ch k a p ita ła m i p o zw a lając y m i rozpocząć ja k ą ś gospodarczą działalność, z a ra b ia ła po p ro stu ja k o n ajem n icy . S trz elcy b y li w ięc w re z u ltac ie g ru p ą społeczną b ard z o zróżnicow aną pod w zględem m a jątk o w y m . N ie ste ty , w książce G olikow ej za b rak ło d o k ła d n ie j­ szych d an y c h ilościow ych, nie m ów iąc ju ż o an alizach sta ty sty c zn y c h , k tó re p o ­ zw oliłyby p rec y zy jn ie j p rz e d sta w ić s tr u k tu r ę tej społecznej w arstw y . Je d n o je st oczyw iste: strzelcy ja k o siła zb ro jn a i p o lic y jn a p a ń s tw a b y li w opozycji do p o zo ­ sta ły c h m ieszkańców m iast, a le byli z n im i pow iązan i n a jro z m a itsz y m i in te resa m i n a tu ry gospodarczej (i n ie tylko), z tego też pow odu zn a jd o w ali się często w opo­ zycji do sw oich zw ierzchników i w ład z p ań stw o w y c h , sam i zaś b y li g ru p ą w e w n ę ­ trz n ie n ie jed n o litą . W szystko to tłu m ac zy bardzo a m b iw a le n tn y sto su n ek s trz e l­ ców do w ła d z państw ow ych, ich częsty u d ział w b u n ta c h i ro zru ch a ch w m iastach, 0 ro zm a ity c h zre sztą p ro g ra m ac h , k tó ry c h ocena sp ra w ia ty le kłopotów h isto ry ­ kom , o k reśla ją cy m je ró w n ie często ja k o s k ra jn ie rea k c y jn e , k o n se rw aty w n e , ja k też dem okratyczne, postępow e, rew o lu cy jn e. O cena ta nie może być je d n o lita , nie da się bow iem jednoznacznie sk la sy fik o w ać an i b u n tu m osk iew sk ich strzelców z 1698 r., a n i p o w sta n ia astra c h a ń sk ie g o 1705— 1706 r. (w któ reg o p ro g ra m ie i p rz e ­ b iegu zróżnicow anie w e w n ę trz n e strzelcó w znalazło szczególnie dob itn y w yraz). L ik w id a c ja p rzez P io tra W ielkiego oddziałów strzeleck ich nie b y ła tylko refo rm ą w ojskow ą, za stąp ien iem p rz e sta rz a ły c h i nieużytecznych ju ż fo rm a c ji w ojskow ych p rzez b ard z iej now oczesne je d n o stk i, nie b y ła też tylk o w a lk ą z opozycją p o lity cz­ n ą, k tó re j strzelcy b y w ali z b ro jn y m i o ddziałam i. Było to coś w ięcej — lik w id a cja licznej i przez sw oje fu n k c je m ilita rn e i p o licyjne p o d b u d o w an e działalnością gospodarczą zap ew n ia ją cą tej g ru p ie społecznej dużą niezależność, potężnej gru p y społecznej m ogącej n a w e t z a g raża ć sam odzierżaw iu, k tó re tę g ru p ę niegdyś p o ­ w ołało do życia (re fo rm y Iw a n a Groźnego), ale k tó re m u m ogła ona zagrażać, gdy zaczęła w y m y k ać się spod k o n tro li.

O prócz strzelców w A stra c h a n iu i pozostałych m ia sta c h tego reg io n u żyły jeszcze in n e g ru p y ludności. P o św ięciła im a u to rk a k o le jn y szkic III (s. 83—109). N a jw a żn ie jsz ą g ru p ę sta n o w ili m ieszk ań cy posadów . Z p rzep ro w ad zo n ej przez a u to rk ę analizy dotyczącej 469 (czyli m niej w ięcej 1/3 ogółu, bo ty le tylk o zach o ­ w ało się źródeł) m ieszkańców po sad u astra c h a ń sk ie g o w 1723—1724 r. w yn ik a, iż byli to n ie ty lk o sta le za m ieszk u jący w A stra c h a n iu p o sa d sk ije Iju d i (ci sta n o ­ w ili zaledw ie 10®/o b ad a n e j p ró b k i), lecz osobnicy o b ard z o różnej p ro w e n ie n cji 1 społecznym sta tu sie , p rz e d e w szy stk im przybysze spoza A stra c h a n ia . N a uw agę za słu g u ją tzw. bobyli, k tó rz y byli w zasadzie fe u d a ln ie zależną lu dnością chłopską, a le w y ró ż n ia li się dużą ruch liw o ścią, często zajm o w ali się rzem iosłem i h an d lem lu b p ra c ą n ajem n ą , dlatego często i ła tw o tr a fia li do m iast, w k tó ry c h sta n o w ili g ru p ę m ie jsk iej b iedoty 22; w szyscy b o b yli p rzy b y li spoza A stra c h a n ia podobnie ja k

O. N. W i ł k o w , R iem ieslo i torgow la Z ap a d n o j S ib iri w X V I I w iek ie, M oskw a 1967, s. 77, 129— 130, 166, 182, 184, 283, 300.

a A. L. S z a р і г o, B o b ylstw o w R ossii w X V I — X V I I w w ., „ Is to rija S SS R ” 1960, n r 3, s. 49—66 (tam że p o g lą d y -d a w n iejsze j lite ra tu ry ).

(9)

liczn a g ru p a chłopów . Było te ż nieco cudzoziem ców : ja k iś G rek, S zw ed (może spośród jeńców w zięty ch do niew oli w czasie w o jn y północnej i zsyłanych przez c a ra P io tra do ro b ó t w ła śn ie na dolnym Pow ołżu), 7 P olak ó w (s. 87, a u to rk a n ie po d aje o n ich żadnych b liższy ch in fo rm ac ji; prócz tego żyło w A stra c h a n iu w 1725 r. jeszcze 8 P olaków , w śró d n ich 4 noszących nazw isko B ołdyr, zbiegłych z n iew oli k ałm u ck iej lub Taczej ta ta rs k ie j, k tó ry m c a r P io tr pozw alał żyć w m ia ­ sta ch ja k o ludziom w olnym , s. 104). Było dużo p o sad sk ich przy b y ły ch z 46 różnych m ia s t rosyjskich, n ajw ięc ej z M oskw y o raz m ia st n ad w o łż ań sk ich : N iżniego N ow o­ grodu, S y m b irsk a i K az an ia ; c h a ra k te ry sty c z n e , że te sam e m iasta, a zw łaszcza M oskw a, b yły czołow ym i k o n tra h e n ta m i han d lo w y m i A stra c h a n ia <(s. 113 i 185). Z in n y c h m ia st tr a f ia li się tylk o p o jed y ń czy osobnicy (s. 89). T en nap ły w o w y c h a ra k te r m ieszkańców astra c h a ń sk ie g o p o sa d u b y ł b ard z o typow y dla m ia st le ­ żących na k resa ch p a ń s tw a rosyjskiego, w k tó ry m w ogóle dopływ ludności do m ia st b y ł w znacznej m ierze reg u lo w a n y iprzez w ład z e państw ow e. In te re so m p a ń stw a służyła też jeszcze je d n a c h a ra k te ry sty c z n a g ru p a m ieszkańców ro sy jsk ic h m ia st: z a p isn y je rie m ie sle n n ik i czyli rzem ieślnicy ob słu g u jący potrzeby a p a ra tu w ładzy, n ajczęściej rzem ieśln icy b u d o w lan i (k am ien iarze, c ie śle )23, ale w A s tra ­ ch a n iu ta k że k o w ale oraz ry b ac y , koniuchow ie, ptaszn icy , straż n ic y b ram . Ich pozycja p rzy p o m in ała s ta tu s słu ż y ły c h Iju d ie j po p rib o ru (byli obow iązani do służby n a rzecz p a ń s tw a , o trz y m y w a li w y n ag ro d zen ie w ipieniądzu i w n a tu rz e , czas w o ln y od służby m ogli pośw ięcać na zajęcia za robkow e na w łasn y rac h u n ek ) z tym , że nie służyli w ojskow o. W m ia sta ch p rze b y w a ła też p e w n a liczba d u ch o w ­ n y ch i służby kościelnej, w łączn ie z rz e m ieśln ik a m i p o zo stający m i n a usługach ce rk w i (d w ór m e tro p o lity astra c h a ń sk ie g o liczył w 1696 r. około 100 ludzi). N ie ­ w iele n a to m ia st było szlach ty (dw orian). Z e sz lac h tą w m ia sta c h w iązała się o b ec­ ność tam że pew nej liczby chłopów z a tru d n ia n y c h p rzez nią. W reszcie ibardzo c h a ra k te ry sty c z n a dla m ia st ro sy jsk ic h była obecność w n ic h ka b a ln yc h chołopów , szeroko w y k o rz y sty w an y c h ja k o n a je m n a siła robocza. S p ecy fik ą m ia st reg io n u astra c h a ń sk ie g o b y ła w ie lk a liczba przy jezd n y ch , w tym m asa najem ników . W edle u sta le ń a u to rk i w A s tra c h a n iu przeb y w ało około 3 tys. n a je m n ik ó w w ciąg u roku, w C ary cy n ie około 1 tys. W ielu z nich zresztą pozostaw ało w m ieście dłużej niż ro k ; w C zerw onym J a rz e w iększość n a jem n ik ó w -p rzy b y sz ó w p rac o w a ła 1—10 la t, najw ięc ej 6— 10 lat, nie zaś ja k pisze a u to rk a 6—20 la t (s. 106).

T a n iezw y k ła h eterogeniczność m ieszk ań có w m ia st ro sy jsk ic h w X V II i n a p o czątk u X V III w., obecność w śród nich w ielu g ru p osobiście zależnych, b y ła zdaniem a u to rk i c h a ra k te ry s ty c z n a dla m iast ty p u feudalnego. D odajm y — d la m ia st w czesn o feu d aln y ch lu b dla m ia st ty p u rosyjskiego, gdyż s tru k tu r a społeczna m ia st e u ro p e jsk ic h (od g ra n ic 'Rzeczypospolitej poczynając d alej n a zachód) w tym czasie w y g ląd a ła zu p ełn ie inaczej, a obecność w n ic h ludzi osobiście zależnych b y ła w rę c z nie do pom y ślen ia, gdyż zgodnie z p ra w e m ju ż sam p o b y t w m ieście czy n ił człow ieka w olnym . W R osji je d n a k było inaczej i d lateg o m ia sta ro sy jsk ie ze sw oim b rak ie m m ie jsk ich sw obód sta n o w ią rodzaj e n k la w y w h isto rii m ia st eu ro p ejsk ich , a w szelk ie p ró b y zn a jd o w an ia m iędzy n im i p a ra le li kończą się n ie ­ pow odzeniem .

S zkic IV (s. 110— 158) m ów i o gospodarczej d ziała ln o śc i ro sy jsk iej ludności m ia s t reg io n u astra c h a ń sk ie g o . B yły jej trz y głów ne dziedziny: handel, w ydobycie soli i s a le try oraz ry b o łó w stw o , rzem iosło. Z naczenie h an d lu , zw łaszcza w sam ym A stra c h a n iu , było o grom ne, w y n ik a ło m. in. z u sy tu o w a n ia m ia st astra ch a ń sk ie g o reg io n u w w ęzłow ych p u n k ta c h dróg han d lo w y ch łączących R osję (a poprzez

20 Zob. N. W. U s t i u g o w , R iem iesło i m ie łk o je to w a rn o je proizw o d stw o •w ru ssk o m g o su d a rstw ie X V I I w ., „Istoriczeskie Z a p isk i” t. X X X IV , 1950, s. 170— 175.

(10)

R osją i w iele k ra jó w zachodniej E uropy: N iem cy, A nglię, H iszpanię, W ło c h y M) z a tra k c y jn y m i z p u n k tu w id ze n ia k u p ie ctw a k ra ja m i A zji (P ersją, B ucharą, C hiw ą, In d iam i, C hinam i). R ów nież w ie lk ą rolę o d g ry w a ła ek sp lo atacja soli u u jścia W ołgi, w m n iejszym sto p n iu sa le try w C zerw onym Ja rz e . W edług obliczeń S. G. T o m s i n s k i e g o w 1691 r. p rz y w ydobyciu soli z a tru d n io n y c h było ponad 2400 osób (s. 135), co ju ż o k reśla sk a lę tego przedsięw zięcia, w k tó re zaangażow ani b y li p rz e d e w szystkim posadscy (36°/o), strz e lc y (ll°/e), ale ta k ż e m o n a ste ry , m e ­ tro p o lita a s tra c h a ń s k i (15®/o) i w ielu innych (38°/o) (dane z 1674 r.) (s. 134). Duże zakłócenia spow odow ało p o d d a n ie h a n d lu solą m onopolow i p ań stw o w e m u w 1705 r. i n a rz u c e n ie przedsiębiorcom p ań stw o w y ch n ie k o rz y stn y c h cen, co zm usiło w ielu z nich do w y co fan ia się z tej d ziałalności i w k o n se k w e n cji z ru jn o w a ło ich. Czy n ie by ła to je d n a z przyczyn p o w sta n ia a s tra ch a ń sk ie g o ? N a jb a rd z ie j rozpow szech­

nio n y m zajęciem w e w szy stk ich m ia sta c h reg io n u było ry b ołów stw o. N ato m iast rzem iosło ro zw in ię te było ty lk o n a p o trze b y lokalnego ry n k u , ch y b a zresztą n ie ­ zbyt chłonnego, co tłum aczy dość sk ro m n ą ja k n a ro zm iary parud ziesięcio ty sięcz- ńego m ia sta liczbę 350 rze m ieśln ik ó w 24 specjalności. S. G. T o m sin sk i w źródłach a s tra c h a ń sk ic h z la t 1629—1699 zn alazł n a w e t in fo rm ac je o 52 zaw o d ach rzem ieśl­ niczych (s. 146). P o d an e przez G olikow ą zestaw ien ie (s. 147) je s t zre sztą n ie k o m ­ p letn e, bo poza n im znaleźli się np. b ed n a rze, k tó rz y w A stra c h a n iu b y li n ie w ą t­ pliw ie, gdyż bez ich w y ro b ó w n ie m ógł się obejść ta k w ie lk i o śro d ek p ro d u k c ji solonych ry b . W sporządzonym przez a u to rk ę w y k azie n ajw ięc ej je s t szew ców (89 czyli p o n ad 25°/o ogółu rzem ieślników ). P ro d u k c ja szew ska ro zw in ię ta była w A stra c h a n iu rzeczyw iście n a du żą skalę. Z zebranych przez a u to rk ę in fo rm a c ji o liczbie szew ców i ich m ożliw ościach p ro d u k c y jn y c h w y n ik ałab y , iż szew cy a s tra c h a ń sc y byli w sta n ie uszyć 27—50 tys. p a r o buw ia rocznie (s. 153), co pow inno c a łk o w ic ie zaspokoić p o trze b y m iejscow e i pozostaw ić jeszcze p ew n ą ilość to w a ru n a e k s p o rt (w 1724 r. w yw ieziono z A stra c h a n ia 5 tys. p a r obuw ia). A stra c h a ń sk ą sp e cja ln o śc ią w tej dziedzinie było o buw ie „na m odłę k a łm u c k ą ” . N iestety , a u to rk a n ie b y ła w sta n ie ok reślić d o k ład n ie w ielkości p ro d u k c ji in n y c h rzem iosł, n ie pod­ dała też an a liz ie s tr u k tu r y rzem io sła astra ch a ń sk ie g o w ed le b ra n ż an i m ożliw ości za sp o k o jen ia przez to rzem iosło p o trze b m iejscow ej ludności o ra z jego p o te n cja łu ek sp o rto w eg o ; ograniczyła się do raczej schem atycznego i dość oczyw istego stw ie r­ dzenia, że a s tra c h a ń sc y rzem ieślnicy p ro d u k o w a li za ró w n o n a zam ów ienie, ja k i n a r y n e k dla nieznanego odbiorcy.

W ażną dziedziną działalności gospodarczej a s tra ch a ń cz y k ó w b y ła w reszcie d zierża w a p o b o ru różnego ro d z a ju p o d atk ó w i opłat. A u to rk a nie w sp o m in a tu ju ż o sa d o w n ictw ie i ogrodnictw ie, o k tó ry c h p isa ła w szkicu II, przez co obraz z a ję ć ludności m ie jsk iej sta je się w ty m m iejscu niep ełn y . N ie te n m a n k a m e n t szk icu IV je s t je d n a k n a jisto tn ie jsz y , lecz p rze d e w szy stk im b ra k ja k ieg o ś ogólnego o b ra z u g o sp o d ark i m ie jsk iej, k tó re j szkic te n został przecież pośw ięcony. D ow ia­

du jem y się o różn y ch zajęciach m ieszkańców , n a w e t o d ziałalności gospodarczej poszczególnych rodzin i osób, n ie w y nosim y z le k tu ry w iedzy o c h a ra k te rz e gospo­ d a rk i m ia s t reg io n u a s tra ch a ń sk ie g o , o jej cech ach i te n d e n c ja c h rozw oju.

A le w A stra c h a n iu i in n y c h m ia sta c h tego reg io n u m ieszkali n ie tylk o R osja­ nie. Z e w zględu n a duże znaczenie ty c h m ia st, a zw łaszcza sam ego A stra c h a n ia , w h a n d lu z k ra ja m i a z ja ty c k im i o ra z ze w zględu n a p o p ie ra n ie tego h a n d lu przez ca ró w w o k resie , gdy R osja n ie m ia ła d ostępu do B ałty k u , a p ań stw o ro sy jsk ie

* P rz y p o m n ie ć tu w a rto w y p ra w ę G iovanniego T edaldi, flo re n ck ieg o kupca m ieszkającego w G dańsku, do A stra c h a n ia i T eb riz u celem sp rzed aży su k n a . Zob. E. S.z m u r ł o, Izw ie stija D żio w a n n i T ed a ld i o R ossit w r ie m ie n Iw a n a Groznogo, „Z u rn a ł M iń istie rstw a N arodnago P ro sw ie szc ze n ija” cz. 275, 1891, m a j, s. 121—146 (o podróży do A stra c h a n ia i Tebrizusi*. 128).

(11)

g w ałto w n ie p o trzeb o w ało dochodów , k tó ry c h źródłem m ógł być h an d el za g ran ic z­ ny — w A stra c h a n iu ju ż w X V I w., zaraz po o p an o w a n iu u jścia W ołgi przez Iw a n a G roźnego, p o ja w iły się kolonie i fa k to rie kupców az ja ty ck ich , a w ciągu X V II w. znacznie się one ro z w in ę ły 26. W ielki ich ro z k w it n a s tą p ił za P io tra W iel­ kiego, k tó ry bard zo en erg iczn ie p o p a rł rozw ój h a n d lu zagranicznego zarów no z Zachodem , ja k ze W schodem , w idząc w nim w ażne źródło dochodów. W A s tra - c h a n iu osiadły g ru p y k upców z Indii, z B u c h a ry i C hiw y, z G ilanu, z A rm enii, z G ruzji, z P e rsji, T atarzy , G recy. O ndch i ich d ziałalności gospodarczej m ow a je s t w szkicu V (s. 159—180) i V I (s. 181—208). G olikow a szacu je osiadłych w A s tra ­ ch a n iu w p ierw szej ćw ierci X V III w. cudzoziem skich k upców n a co n a jm n ie j 1500 m ężczyzn (s. 172), co sta w iało b y ich liczbę na ró w n i z posadskim i. H a n d lo ­ w ali oni p rzede w szy stk im to w a ra m i az ja ty ck im i: su ro w y m jed w ab iem , tk a n in a m i je d w a b n y m i i b a w e łn ia n y m i, safianem , ryżem , p a c h n id ła m i, k tó re sp rze d aw ali głów nie w M oskw ie (53,6*/o) i n a słynnych m a k a rie w sk ic h ja rm a rk a c h (40,6°/·). W za m ia n w yw ozili z R osji fu tra , skóry, p łótno, b a rw n e sam odziały, su k n a ro s y j­ skie i zachodnioeuropejskie, w y ro b y z żelaza i d rew n a, g a la n te rię . G olikow a p rz y ­ p isu je im dużą ro lę nie ty lk o w p rze k sz ta łc e n iu A stra c h a n ia w w ielki ośro d ek h an d lu rosy jsk ieg o w X V II i n a p o cz ątk u X V III w., ale w ożyw ieniu g o sp o d a r­ czym R osji przez stw o rze n ie p o p y tu n a w y ro b y ro sy jsk ieg o rzem iosła. O siadli w A stra c h a n iu cudzoziem cy sam i zajm o w ali się też rzem iosłem , ale w n iezn acz­ nym z a k r e s ie M, p o d sta w o w ą siłą cudzoziem skich ko lo n ii b y li kupcy. K upcy ęi u p ra w ia li ta k ż e n a d u ż ą s k a lę lichw ę. W te j d ziedzinie działali przed staw iciel^ w szy stk ich obecnych w A stra c h a n iu narodow ości, ale szczególnie ak ty w n i byli O rm ian ie i H in d u s i” N a k o n to ty c h o sta tn ic h p rz y p a d ło w 1724 r. 61,5·/· su m y w szystkich pożyczek, w 1725 r. — 73,2°/·. W iększość ty c h o p era cji k red y to w y c h b y ła w rę k a c h zaledw ie 19 n ajw ięk sz y ch in d y jsk ic h lich w iarzy , k tó rzy w w y m ie­ nionych la ta c h sk o m aso w ali odpow iednio 69,3®/· i 71,9·/· pożyczonych przez H in ­ dusów kw ot. L ic h w iarze ci tr a k to w a li pożyczanie pien ięd zy n ie jak o p ro fe sjo n a ln ie

(ale n igdy ja k o je d y n ą fo rm ę sw ej działalności), o czym św iadczy zarów no sy ste ­ m atyczność ich d ziałan ia, ja k te ż w ysokość pożyczonych sum , było to je d n a k tylko p ry m ity w n e lic h w iarstw o rac zej średniow iecznego ty p u (przew ażały drobne pożycz­ k i do 50 ru b li, rza d k o p rze k ra c z a n o sum ę 500 ru b li; ibyły to z reguły pożyczki k ró tk o te rm in o w e n a m iesięczny p ro c e n t od 2 do 5; częste były pożyczki pod z a ­ sta w , p rz y czym n ie rz ad k o o d daw ano w z a sta w łudzi, n a w e t członków w łasnych rodzin, k tó rzy m u sieli odpraco w y w ać za ciąg n ię ty dług) a n ie b an k ie rstw o w n o ­ w ożytnym sensie. N iem niej p ro w a d zo n e p rze z in d y js k ic h k u p có w -lic h w iarzy o p e ­ ra c je b y ły bardzo w ażne, sta n o w iły bow iem n a jn ie z b ę d n ie jsz ą obsługę k re d y tu , czego najw id o czn iej n ie b y li w sta n ie zap ew n ić ro sy jsc y m ieszkańcy A stra c h a n ia z b ra k u odpow iednich k a p ita łó w . B ra k k a p ita łó w je s t z re sztą w idoczny w całej gospodarce A stra c h a n ia ; b y ła to zapew ne g łów na p rzy c zy n a je j w su m ie słabego ro zw o ju i b ardzo p ry m ity w n y c h form . C h a ra k te ry sty c z n e , że w śród dłużników in d y jsk ic h lic h w iarzy b y li w ogrom nej w iększości cudzoziem cy a nie R o sjan ie — ci o sta tn i u n ik a li za d łu ż an ia się zapew ne je d n a k n ie dlatego, że sam i p o sia d ali

25 O sto su n k u c a ra A leksego M ichajłow icza do h a n d lu z k ra ja m i A zji zob A. I. J u c h t , In d ijs k a ja kolonia w A sirachani, „W oprosy Isto rii” 1957, n r 3 s. 135—136.

28 J a k p o d aje A. I. J u c h t , op. cit., s. 137, pogląd, że w ko lo n ii in d y jsk iej byli rze m ieśln ic y -tk a cz e, nie z n a jd u je p o tw ie rd z en ia w źródłach.

27 O lic h w ia rstw ie w A stra c h a n iu p isa ła N. B. G o l i k o w a obszernie w ro z ­ p ra w ie : R o sto w szczicze stw o w R ossii naczala X V I I I w . i jego n ie k o to r y je oso-

b iennosti, [w:] P ro b le m y genezisa k a p ita lizm a . S b o rn ík s ta tie j pod red. S. D. S к a ­

z i n a, M oskw a 1970, s. 242—290. W recenzow anej książce p o d a je w y n ik i sw ych b a d a ń w skrócie.

(12)

w y sta rc z a ją c e śro d k i piftiiężne, lecz dlatego, że nie pod ejm o w ali działalności go­ spodarczej, do k tó re j in w e sty c je k a p ita ło w e b y ły b y niezbędne. J e s t to jeszcze je d e n a s p e k t gospodarczej słabości ro sy jsk ieg o m ieszczaństw a doby P io tra W iel­ k ieg o i o k re su w cześniejszego, w iążącej się z jego słab ą pozycją społeczną i do m i­ n a c ją p a ń s tw a w sp raw ac h m iejsk ich . J e s t to rów n ież jeszcze je d e n a sp ek t ró ż ­ n iący m ia sta ro sy jsk ie od m ia st n o w ożytnych E u ropy Z achodniej.

Czy je d n a k m ożna u w ażać A stra c h a ń za typow e m ia sto ro sy jsk ie czasów P io tra W ielkiego — ja k su g e ru je G olikow a? Było to w szakże m ia sto k reso w e i m iasto k o lo n ia ln e , p rze k sz ta łc a ją c e się w ła ś n ie dopiero z pogranicznej tw ie rd z y w m iasto w e w łaściw y m znaczeniu. P odobne p rz e k sz ta łc e n ia przechodziły w tym sam ym czasie in n e m ia sta ro sy jsk ie , ta k ż e położone w głębi p a ń stw a . P o zostałe m ia sta reg io n u a s tra ch a ń sk ie g o , o k tó ry c h zre sztą G olikow a n a p isa ła w sw ej książce niew iele, b y ły raczej m ało znaczące i dłużej od A stra c h a n ia u trz y m y w a ły c h a r a k ­ t e r io rte c i siedzib g arnizonów w ojskow ych. '

K sią ż k a G olikow ej, w y d a n a pod tro c h ę m ylącym , bo zb y t ogólnikow ym i przez to zb y t w iele za p o w iad ający m ty tu łe m , a dotycząca ty lk o p e w n e j g ru p y m ia st ro sy jsk ie g o im p e riu m i ty lk o n ie k tó ry c h a sp ek tó w ich dziejów n a p rze ło m ie X V II i X V III w., je s t le k tu rą in te re su ją c ą , pożyteczną i p o u czającą. P oucza o n a o ja k że sw oistej h isto rii m ia st położonych g eograficznie jeszcze w E uro p ie, a le bardzo różn iący ch się h isto rią od m ia st E u ro p y C e n tra ln e j, Z achodniej, P ó łn o cn ej i P o łu d ­ nio w ej. R óżnorodność je s t cechą specyficzną h isto rii m ia st, a le zb y t często za p o ­ m in a się o n ie j p ró b u jąc za m k n ą ć tę h isto rię w u jednoliconych fo rm u ła c h o b ejm u ­ ją cy c h w szy stk ie m ia sta św ia ta, a p rz y n a jm n ie j k o n ty n e n tu e u ro p e jsk ie g o . N ie w ychodzi to n a dobre h isto rio g ra fii m ie jsk ie j i dlatego le k tu ry p ra c ta k ich , ja k k siążk a G olikow ej, są p o trze b n e i in sp iru ją ce .

A n d rze j W yro b isz

F ré d é ric B l u c h e , L e bonapartism e. A u x origines de la droite

a u to rita ire (1S00—1850), N ouvelles E ditions L atin es, P a ris 1980, s. 366;

F ra n ço is C o l l a v e r i , L a fra n c -m a ç o n n erie des B onaparte, P ayot,

P a r is 1982, te. 322.

B o n a p arty z m b ardzo daw no ju ż p rz e s ta ł być p o p u la rn y w e F ra n c ji; lecz p ro ­ blem p o godzenia zasad d em o k ra ty cz n y ch z p o trz e b ą siln ej w ład zy po zo stał a k t u a l­ n y m za życia de G au lle’a i po n im . To m oże je d n a z p rz y c z y n u trzy m u jąc eg o się za in te re so w a n ia o kresem n apoleońskim , ró w n ież w pow ażnej h isto rio g ra fii. T e n d e n ­ cje te w a r to je st śledzić w P olsce, ju ż choćby ze w zględu n a ro lę naipoleonizm u 1 legendy n ap o leo ń sk iej w n aszy m X IX w ieku.

D w ie sygn alizo w an e tu ta j m o n o g rafie ró żn ią się p o d ję ty m te m a te m : p ierw sza je s t p ró b ą sy n te zy zjaw isk a, d ru g a — zdaw ałoby się — m a rg in eso w y m p rzy c zy n ­ kiem . U po d ab n ia zaś obie k sią ż k i szerokość i „św ieżość” bazy źródłow ej, n o w a ­ to rstw o u ję ć i w niosków . S ą one b lisk ie sobie ta k że w sw y ch sła b y ch p u n k ta ch : m ia n o w icie w lekcew ażeniu, lu b n ie d o sta tec zn e j o rie n ta c ji w sp ra w a c h p o za fra n - cuskich.

F. B l u c h e dziesięć la t te m u ogłosił n ie d u żą d y se rta c ję o p leb iscy cie „S tu dni” (kw iecień—m aj 1815) i u k a z a ł w n ie j, co m ożna w nosić o p o sta w ie polity cz­ n e j m as (w ty m w y p ad k u : sto su n k u ich do w ra ca jąc eg o z E lby N apoleona), na p o d sta w ie w y n ik ó w pow szechnego głosow ania, an alizo w an y ch n a szczeblu ju ż nie d e p a rta m e n tu , a le k an to n u . A n alogiczną m etodę zastosow ał B luche w n in iejszej książce, o b ejm u jącej półw iecze: od zam ach u 18— 19 b ru m a ire ’a (1799) do zam achu 2 g ru d n ia (1851). W grę w chodzić m fg ły cz te ry „p lebiscyty” K o n su la tu i p ie rw sz

Cytaty

Powiązane dokumenty

Prawo Kanoniczne : kwartalnik prawno-historyczny 26/3-4,

J e d ­ nym słowem sobór w prow adza tu ta j zasadę odnoszącą się ogólnie do w szystkich upraw nień: tam się kończy upraw nienie jednostki, czy osoby

Gdzie­ k olw iek się znajdą, niech pamiętają, że oddali się i pośw ięcili swoje ciało Panu Jezusowi C hrystusow i I z m iłości ku Niemu powinni na­ rażać

U dokum entow anie uzdrow ienia w księgach parafialnych Małżeństwo uzdrow ione w zaw iązku w zakresie zew nętrznym powinno być odnotow ane przede w szystkim w

Przez niezdolność do podjęcia istotnych obowiązków m ałżeńskich wynikającą z przyczyn n a tu ry psychicznej rozum ie sdę niezdol­ ność do zrealizow ania

skopatu dla spraw duchowieństwa, zajm ując się rehabilitacją kapła­ nów, był członkiem K onferencji W yższych Przełożonych Zakonów Mę­ skich, pracując w

Bezpośrednią przyczyną działania sen atu było postępow anie W istyl- li pochodzącej z rodziny pretorsk iej, k tó ra w celu uniknięcia k a r przew idzianych przez

[r]