• Nie Znaleziono Wyników

Cegielnia w Leszkowicach i Brzeźnicy Leśnej - Czesław Gruszka - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Cegielnia w Leszkowicach i Brzeźnicy Leśnej - Czesław Gruszka - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

CZESŁAW GRUSZKA

ur. 1923; Leszkowice

Miejsce i czas wydarzeń Leszkowice, II wojna światowa

Słowa kluczowe Leszkowice, Brzeźnica Leśna, cegielnia, Karczunek

Cegielnia w Leszkowicach i Brzeźnicy Leśnej

Ta cegielnia to była w Leszkowicach przygotowywana. To niby ja to przygotowywałem. Ten z koniem białym [na zdjęciu], to jestem ja. To było w latach sześćdziesiątych. Została uruchomiona, ale długo nie funkcjonowała. To było za Gomułki, a jeżeli chodzi o powiat Lubartów, to bardzo niesprzyjający wydział finansowy był. Takie utrudnienia. Nerwowo po prostu. No parę domów pobudowane jest z tej cegły. [A cegielnia, w której pracowałem przed wojną], to była Brzeźnica Leśna, a używana [nazwa] tej miejscowości to była Karczunek. A pisała się niby to Brzeźnica Leśna. A właściciel tej cegielni to Robak nazywał się.

Data i miejsce nagrania 2017-01-19, Krępiec

Rozmawiał/a Piotr Lasota

Transkrypcja Agnieszka Piasecka

Redakcja Agnieszka Piasecka

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

No, ale później już ta technika zaczęła tak wzrastać przed wojną, to już były spalinowe, niby to ciągniki.. Silniki do napędu młocarni i tak dalej już zaczęły

Jeżeli chodzi o postęp produkcji rolnej, ale takiej odmiennej, no to przed samą wojną, to jednak już był ten postęp w rolnictwie - zrzeszali się w kółka rolnicze.. Już i

Jako już dziesięcioletni [chłopiec] zacząłem chodzić do szkoły, do drugiej klasy, do trzeciej klasy, ale trzeba było znowuż pomóc rodzicom, i gdy wiosna przyszła, paść

A jeżeli chodzi o inne drogi, to w ogóle bruk był z kamienia, no to jeszcze wiele ludzi, niby to w niedawnych czasach pamięta takie drogi, bo dziś to już chyba

No, ale długo taki szewc, czy jakiś w ogóle pośrednik nie miał zbytu, bo to tylko się raz udało i na drugi raz ktoś nie kupił. Trzeba było z utwardzonej skóry napiętek

I tak było, że młocarnia była rozbita, ale to nie jest wina gospodarza, ani wina niczego, tylko po prostu konie [się spłoszyły]. Ciągników było wtedy bardzo

Później był taki stół pochyły i wtedy wozili mężczyźni glinę na ten stół, a my mieliśmy formy i takie okrągłe coś z drutem, tym się ściągało nadmiar gliny, i cegłę

Od głównej szosy stały wiaty, to tam deski były aby zabite tak, żeby tam bezpośrednio ktoś może nie wszedł.. Ale wejść do cegielni nie