• Nie Znaleziono Wyników

Profesje wśród przedwojennej ludności żydowskiej w Puławach - Shalom Tugentman - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Profesje wśród przedwojennej ludności żydowskiej w Puławach - Shalom Tugentman - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

SHALOM TUGENTMAN

ur. 1919; Puławy

Miejsce i czas wydarzeń Puławy, dwudziestolecie międzywojenne

Słowa kluczowe Puławy, dwudziestolecie międzywojenne, Żydzi, profesje żydowskie

Profesje wśród przedwojennej ludności żydowskiej w Puławach

Byli szewcy, krawcy, handlarze, kowale. Byli[też] bogaci ludzie, byli bardzo bogaci ludzie. Ja nie [znam] ich nazwisk. Wiem, że było tak. Był właściciel statków, które [pływały] do Warszawy, z Warszawy do Puław – Edelman. A byli tacy, którzy nie mieli co zrobić w szabat.

Tragarze byli, dorożki były, tylko Żydów, ale tylko w miastach. Żebracy byli.

Przychodzili do drzwi, [żeby] dać [im] grosz, dwa. Ja pamiętam, [że] oni przychodzili, ale nazwiska nie [znam], oni nie byli puławscy.

Księgarnia była żydowska, jak ulica Piłsudskiego [jest]. Rubinsztejn się nazywał [właściciel]. Fryzjerzy byli. Doktorzy byli dwaj. Jeden się nazywał Dawidson, a drugi Honigsfeld. A jeden Polak był w koszarach wojskowych. Moja matka była z moim kuzynem u niego.

Data i miejsce nagrania 2009-09-24, Hajfa

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Redakcja Justyna Molik

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Pamiętam, tam były ople, fiaty, polskie fiaty były nawet, jakieś fordy, takie różne przedwojenne samochody, takie wygodne.. [Taksówek] nie posiadali zamożni, tylko jeździli

Słowa kluczowe Puławy, dwudziestolecie międzywojenne, edukacja, cheder, szkoła powszechna, Henryk Adler, nauczyciele.. Szkoła powszechna Henryka Adlera

Słowa kluczowe Puławy, dwudziestolecie międzywojenne, rodzina, matka, Ruchla Zajtman, ojciec, Szalom Tugentman, siostra, brat, dom rodzinny, ulica Wąska 16b, rodzina matki,

On mnie uczył, ja pracowałem u niego, potem on wyjechał do Palestyny i ja pojechałem do Warszawy pracować.. Lubiłem stolarską robotę, jak byłem mały, chciałem pracować

Były dwa [cmentarze obok siebie], pierwszy był polski, a drugi, żydowski, był jakieś sto pięćdziesiąt metrów [dalej].. Ja

Cały tydzień było zamknięte, tylko na soboty, na święto było otwarte, a bożnica dwadzieścia cztery godziny [na dobę] była otwarta.. Ja nie byłem w dużej [synagodze],

Święto było Rosz ha-Szana, ja wyszedłem z Ogrodu Saskiego, chciałem iść do Granicznej, mieszkałem na Miłej.. Dwóch Polaków młodych postawiło nogi na moją nogę i

Nie chciałem być [w Polsce dlatego], że spotkałem jedną kobietę z [Puław], matkę Ignaca, z którym grałem z w piłkę, powiedziałem jej: „Chcę jechać do Puław, chcę