• Nie Znaleziono Wyników

Roczniki Gospodarstwa Krajowego. R. 4, 1846, T. 8, nr 2

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Roczniki Gospodarstwa Krajowego. R. 4, 1846, T. 8, nr 2"

Copied!
186
0
0

Pełen tekst

(1)

d t q , . . .

pod tegoż kierunkiem sposobem popularnym wyłożona, przez Wł. G.

»<»0<3>0<§£-CX5><iX>«---

Przedmowa.

U p r a w a r o ś l i n na p o k a r m lu d z i o m i na ż y w i e n i e z w i e ­ rząt d o m o w y c h , o d l e g ł e j s i ę g a st a r o ż y t n o ś c i , a p r z e c i e ż w n a jp ó ź n ie jsz e czasy, z a w s z e i w s z ę d z ie p r a w ie p r z e w o ­ d n ic z y ła jój ś l e p a rutyna. D o p i ó r o w o ś m n a s t e m , a n a - d e w s z y s t k o w b i e ż ą c ć m s t u l e c i u , i na tej d rod ze d uch s p e k u l a c j i b u d z ić s ię za czyna.

W tym c z a s i e p o p r a w n ie j s z e m e t o d y ro ln ictw a b e l g i j ­ s k i e g o p r z e n i e s i o n e do A n g l i i , -szybko s ię taro r o z p o - wszecbniajcj. W A n g l i i d o p ie r o d a le k o przew id ują ca o p i e k a

*27

(2)

t 210

rz ą d u , n ie z w y c z a jn a z a m o ż n o ś ć n a r o d u , silny w pływ ś w ia - tłćj a ry s to k ra c y i i ludzi u c z o n y c h , a p rz e d e w s z y s tk ić m d o b r z e p ojęty, d o b r z e o b r a c h o w a n y in t e r e s d zie rż aw c ó w (fnrm ers), m e c h a n i c z n e z a tr u d n ie n ia r o l n ik a z m ie n ia ją w f o r e m n ą i p o s tę p o w ą sztu k ę.

N i e ś m i e r t e l n y Thaer, u d e r z o n y i w a żn o ścią k o rzy ści i w a ż n o ś c ią o b s e r w a c y i , i d z iw n ą n a d ew szy stk o h a r m o ­ n ią m e t o d , p rz ez g o sp o d a rz y a n g ie ls k ic h u ży w a n y c h , p ierw sz y p o ją ł i o d g a d n ą ł , ż e i w ro ln ic tw ie m u s z ą b y ć p e w n e zasady, p e w n e n i e z b i t e a x y o m a , z k tó ry c h w n a ­ stępstw ie lo iczn y ch ro z u m o w a ń i w n io sk ó w , w y sn u ć się da u m i e ję t n a i ś c iś le n a u k o w a b u d o w a g o s p o d a r s tw a r o l ­ n e g o .

Z a s a d y Tliacra w yrazić m o ż n a w n a s tę p u ją c e j fo r m ie : N aw óz ro ś lin n o - z w ie rz ę c y , a ra c z e j próchnica, która j e s t w y p a d k ie m jo g o ro z k ł a d u (d e c o m p o s ilio n ) g łó w n ie przyczy nia się do w zro stu i w y k sz ta łc e n ia u p ra w ia n y c h ro ślin .

P r z y r o d z e n ie d o starcz a do sy ć c ia ł p o b u d z a ją c y c h , lu b p rz y s p ie sz a ją c y c h w e g ie ta c y ą r o ś lin n ą . C zęści s k ła d o w e w od y i p o w ie trz a a tm o s f e r y c z n e g o , m o g ą ta k ż e ud zielać p o ży w ie n ia r o ś l i n o m , ale p o k a r m e m n a jisto tn ie jsz y m , b e z k tó r e g o ro ś lin y ż yćb y n i e m o g ły , j e s t próchnica.

N a jw ię k s z e b o g a c tw o z i e m i , g łó w n y c zy n n ik j e j p ło ­ d n o ś c i, stan o w ią soki pożywne, tojest: ta c z ęść p r ó c h n i ­ cy, k tó ra w s t a n i e sw e g o z u p e łn e g o r o z k ł a d u , r o z d r o ­ b n i e n i a i ro z p u s z c z e n ia się w w o d zie, w sy san ą j e s t p rzez k o r z o n k i w e w n ą trz ro ś lin y . I m silniejsza j e s t w egietacya, im w ięk sza ilo ść o tr z y m y w a n y c h z b io ró w , te m w ięcej so k ó w w y c z e rp u je się z z iem i , te m w ięcej się w ysi­

la jć j b o g a c t w o , j ć j p ło d n o ś ć . G d y więc z k ą d in ą d n a ­

(3)

w o z u , a p rz e to i p ró c h n ic y n i e przy b yw a, przy n i e p r z e r ­ w a n y c h po s o b i e id ą c y c h r o ś lin n y c h z b i o r a c h , z ie m ia staje się w k o ń c u w y s ilo n ą i n ie p ł o d n ą .

S p o tr z e b o w a n i e soków pożywnych, zależy n ie t y lk o o d o b ję t o ś c i i w agi z b io r ó w r o ś lin n y c h , ale i od ich g a t u n ­ k u ; w o g ó le j e s t o n o w s to s u n k u p ro s ty m do cz ę śc i p o ­ ż y w n y c h w z e b r a n y c h ro ś lin a c h z n a jd u ją c y c h się. P s z e ­ n ic a w y c ie ń c za g r u n t w ięcćj n iż żyto, a to z n o w u w ię c e j niż ję c z m i e ń lu b ow ies.

R o ś l i n y strą c z y s te , k o s z o n e na z i e l o n o , ró w n ie j a k u g ó r, czyszczą i p o m n a ż a ją s o k i p o ż y w n e z ie m i; z b ie r a ­ n e n a ziarn o , czyszczą w p ra w d zie g ru n t, lecz r a z e m i wy­

cień c za ją , n ic l e d w i e w ta k im s to p n iu , j a k żyto.

R o ś l i n y o k o p o w e , j a k k a r t o f le , rz e p y , b u r a k i , i t. d.

oczyszczają g r u n t i d ziałają j a k u g ó r, w s z a k ż e i w y c ie ń ­ czają z ie m ię w s t o s u n k u do o w s a , ja k 4 — 5 .

W y s i l e n i e g r u n t u z b io r a m i z ia r n o w e m i i in n e m i, w y­

n a g r a d z a się:

a. Przez nawiezienie gnojem. D w a d z i e ś c ia c e n tn a r ó w , czyli wóz c z te r o k o n n y g n o ju , d o b r z e p r z e g n i ł e g o , r ó ­ w n ow aży d z ie s ię c iu s t o p n io m p o ży w n ej siły. P r z y p u ś c i­

wszy np. ż e m ó r g m a g d e b u r s k i z i e m i , w yd ający ty lko trz y z i a r n a , m a siły 4 0 s t o p n i , to po n a w ie z ie n iu go sz e ś c iu f u r a m i p rz e g n iłe g o g n o ju , siła j e g o ro d z a jn o ś c i p o d n ie s ie się do 1 0 0 sto p n i

b . Przez odpoczynek, czyli p rz e m ia n ę pola n a p a ­ stw isk o . I m w ięcej n a p o w ić r z c h n i d an ćj w y ży w ić się m o ż e i n w e n t a r z a , te rn s t o p ie ń zyskanćj ży zn o ści b ę d z ie w iększy; s t o p ie ń te n zależy je s z c z e od siły pożyw nój g r u n t u , w ch w ili z a p u s z c z e n ia g o n a p a stw isk o . S k o ­

(4)

szo na k o n ic z y n a , w y ka i t. p. n a zielo n o , p o w ię k sza r o - d z a jn o ś ć z ie m i w e d łu g ty c h s a m y c h zasad.

J e ś li s p r z ą tn ię te j k o n ic z y n ie z g r u n t u , k tó r e g o siła p oży w n a b y ła 6 0 stop ni, p rz y z n a m y m o ż n o ś ć p o d w y ż s z e ­ n ia siły p oży w n ćj ziem i o 1 0 s t o p n i , to s p r z ą tn io n ć j z g r u n t u n a 9 0 sto pn i siły, m o ż n a p rz y ją ć p o d w y ż sz e n ie to n a sto p n i 1 6 i t. p.

c. Przez ugorowanie, czyli p rz e z p o w ta rz a n ie o rk i i b r o n o w a n i a , c z e m oczyszczam y z ie m ię z ch w astów , w y s ta w ia m y w sze lk ie jć j c z ęści n a w pływ u ży źn ia jący g a ­ zów p o w ietrz a a t m o s f e r y c z n e g o , i u ła tw ia m y g n ic i e r o ­ ślin i k o r z e n i w e w n ą trz i n a z ie m i się zn ajd u ją c y c h .

J e ś l i p o ż y w n o ść z ie m i w ynosi 4 0 sto pn i, u g ó r d o d a ­ je 1 0 ; j e ś l i p o ż y w n o ść ziem i w yno si 5 0 sto p n i, u g ó r da p o ż y w n o śc i 1 1 i t. p.

Co do w ysilania g r u n t ó w z b io r a m i r o ś l i n , is tn ie je w n a tu r z e p e w n a r e g u l a r n o ś ć i n ie ja k o s ta te c z n e p raw o . W g o s p o d a rstw ie tr zy p o lo w ćm , p o b a r d z o p ię k n y c h z b i o ­ ra c h o z im in w p e w n y m r o k u , rz a d k o są p i ę k n e z b io r y ja r z y n y w r o k u n a s tę p n y m , i p r z e c i w n i e : po p ię k n y c h zb io r a c h ja r z y n y , zw yk le dw a lata p ó źn iej, z b io ry o z i ­ m in y m n i ć j są szcz ęśliw e.

Z a sa d y ż y w ien ia się r o ś lin i p ra w a r ó w n o w a ż e n i a sz tu ­ k ą sok ów po ży w n y c h z ie m i, k t ó r e ś m y tu tylko z e s z k i- c o w a li, posłu żyły Thaerowi do s tw o r z e n ia w ażnćj n a u k i p ło d o z m ia n ó w i lic z e b n e g o o s z a c o w a n ia w a rto ś c i w szel­

k ic h r o ta c y jn y c h k o m b i n a c y j u sić w ó w , k tó r e s to so w n ie do k ra ju , i m ie js c o w o ś c i k a ż d e g o p o je d y n c z e g o g o s p o ­ d arstw a is tn i e ją już, l u b z a p r o j e k to w a n e b y ć m o g ą . T e - o ry a t a , r o z w ią z u ją c a n a jz a w ilsz e p y ta n ia i t r u d n o ś c i, l z ap ałe m p r z y j ę t a , p o p ie r a n a i p o d ró ż n e in i k sz ta łta m i

212

(5)

ro z w ija n a p rz e z n a jz n a k o m its z y c h a g r o n o m ó w , n a jd z ie l­

n ie j p rz y c z y n iła się d o w z ro stu i zad ziw iającej ś w ie t n o ­ ś c i d z is ie jsz e g o ro ln ic tw a .

L e c z j e ś li s z y b k ie b y ły p o stę p y r o l n i c t w a , p o s p i e - szniej je s z c z e szły i b i e g n ą u d o s k o n a l e n i a n a u k p rz y r o ­ d zo n y c h w o g ó ln o ś c i, a sz czeg ó ln iej tćż c h e m ii.

C u d o w n y i w s z e c h w ła d n y w pływ c h e m i i , n a c z a ru ją ­ ce p ostępy w sz e lk ic h g a łę z i p r z e m y s łu r ę k o d z i e ln e g o i sztuki, u w y d atn ić się n a r e s z c ie m u s ia ł i w r o ln ic tw ie .

G ie n ia ln y p r o f e s s o r u n iw e r s y te tu w Giessen D r . Liebig, o p ie r a ją c się n a ty c h sa m y c h o b s e r w a c y a c h i d o ś w ia d ­ c z e n ia c h , k t ó r e Thaerowi i u c z n io m j e g o do s tw o r z e n ia n a u k i w y r o z u m o w a n e g o ro ln ic tw a służyły, a b i o r ą c za p r z e w o d n i k a w b a d a n i a c h , lic z n e ro z b i o r y z ie m i i r o ­ ś lin w la b o r a to r y a c h c h e m i c z n y c h d o k o n a n e , z n i e s ł y ­ c h a n ą d o tąd ś m ia ł o ś c ią n iw e c z y to , co za w ie c z n e i n i e ­ w z r u s z o n e u w a ż a n o . D r. Liebig d o w o d z i i p rz e k o n y w a : Z e n ie próchnica j a k u t r z y m y w a n o , sta n o w i g łó w n e i n a jis to tn ie js z e p o ż y w ie n ie ro ś lin , lecz c z ę ś c i s k ł a d o w e p o w ie tr z a a t m o s f e r y c z n e g o , i ciała s t a łe r o z p u s z c z a ln e w w o d z ie , czyli sole, w s k ł a d z ie m i u p ra w ia n ć j w c h o ­ d z ą c e .

Ż e w sz y stk ie ciała r o z p u s z c z a ln e w w o d z ie , j a k o p o ­ k a r m p rze z ro ś lin y z z ie m i b r a n e , z n a jd u ją się w p o p i o ­ łac h , po sp a le n iu ty c h ż e ro ś lin o tr z y m y w a n y c h .

Ż e g d y c zęści p o w ie trz a a tm o s f e r y c z n e g o , co d o ilo ­ ści i j a k o ś c i , zaw sze są j e d n a k i e , cz ę śc i zaś s k ł a d o w e z i e m i , p rzez h o d o w a n ie ro ś lin , cią g le się w y c z e rp u ją ; p rz e to ca ła s z tu k a r o l n ik a n a t e m p o leg a, a b y s to s o w n ie do s k ła d u c h e m i c z n e g o z ie m i i o d p o w ie d n io d o k a ż d e g o g a tu n k u u p ra w ia n e j ro ś lin y , u m i a ł w d o s ta te c z n e j ilości

(6)

214

i ja k o ś c i , ty ch cz ę śc i sta ły c h i ro z p u s z c z a ln y c h d o s t a r ­ czyć.

G d y d o ś w ia d c z e n ie i r o z b i o r y c h e m i c z n e p o u czają , iż k a żd y g a t u n e k h o d o w a n y c h ro ś lin , w y m ag a do sw e ­ g o p o ży w ie n ia o d p o w ie d n ie g o g a t u n k u s o l i , k tó r ć j s p o ­ żyw a z n a c z n ie w i ę c ć j , a niżeli soli in n e g o g a t u n k u ; p rz e to ra c y o n a l n ie u w a żając r z e c z y , nawozem b ę d ą te s o l e , k tó r e w e d łu g w y p r ó b o w a n i a i o z n a c z e n ia części sk ła d o w y c h d a n e j ro li, d o d a ć p o tr z e b a , a b y n a n ić j d a­

n e g o g a tu n k u ro ś lin a , d o s ta te c z n ie się w yżywić, w y kształ­

cić i obfity z b ió r w y d ać m o g ła .

Z e z a t ć m , części sk ła d o w e po s p a le n iu ro ś lin w p o ­ p io ł a c h z n a jd u ją c e s i ę , w te o r y i r o z u m o w a n e g o ro ln ic ­ tw a, o d g ry w a ć w in n y ro lę , d o tą d , n a p r ó c h n i c ę n a r z u ­ caną.

Ż e w k o ń c u , p o m y ś ln o ś ć z b io ró w ro ś lin n y c h , n i e k o ­ n i e c z n i e i w y łą c z n ie za le ż e ć m o ż e od ilo ści n aw o z ó w ro ś lin n o - z w i e r z ę c y c h . B o , s k o r o j e s t j e d n o , c z y j a p rz y ­ d aję z ie m i b r a k u j ą c e j ć j so le , np. fosforany, w p o sta ci g n o ju , lu b u ry n y z w ie r z ę c e j , czy j a k o p r o d u k t w l a b o - r a t o r y a c h c h e m i c z n y c h o tr z y m a n y , to z te g o k o n ie c z n ie w y n i k a , że z c z a se m naw o zy w la b o r a to r y a c h , czyli fa­

b r y k a c h c h e m i c z n ie p r e p a r o w a n e , ra z e m z in n e m i t o ­ w a r a m i , po s k ła d a c h s p r z e d a w a n e b ę d ą ; że w p e w n y c h p rz y p a d k a c h n a w e t, k u p ić naw óz ze sk ła d u , tan iej p rzy j­

d z i e , an iże li p r o d u k o w a n i e t e g o ż , " p r z e z p o ś r e d n ic tw o zw ićrząt, h o d o w a n y c h p o fo lw ark ach .

Z a sa d y Liebiga i j e g o c a ła t e o r y a r o l n i c t w a , j a k ł a ­ tw o o d g a d n ą ć , n a d z w y c z a jn e w u c z o n y m ś w ie c ie z r o b i­

ły w ra ż e n ie .

(7)

N ie ty l k o a g r o n o m o w i e , ale c h e m i c y n a w e t , z całą z a w zięto ścią rz u c ili się n a s p o k o j n e g o p r o f e s s o r a , j a k o n a szaleń ca, lu b z u c h w a łe g o b l u ż n i e r c ę . Z e w s z ą d p o ja ­ w iały się d zieła, rozp raw y , k r y ty k i^ ) r z e z n a c z o n e n a o b a ­ le n ie , r o z r z u c e n ie i n a z a ta rc ie b e z lito ści, do n a j m n i e j ­ sze g o śla d u całej b u d o w y , n a d k tó r ą Liebig, p rz e z d łu ­ g ie lata, m o z o ln ie , z c a łć m n a t ę ż e n i e m d u c h a , z c a łą m i ­ ło ś c ią d o b r a o g ó ln e g o p ra c o w a ł.

N a jw ię k sz a zaw zięto ść , n a jw ię k s z e p o c is k i i s z y d e r ­ stwa p o łą c z o n e n a jc z ę śc ie j z p o g a r d ą , s p o tk a ły Liebiga w w łasnej o jc zy ź n ie , b o Liebig p o w sta w a ł p rz e c iw n a u c e Thaera; a w te m im ie n i u , c a łe p le m ię g i e r m a ń s k i e p o ­ dziw ia n ajd ro ż sz y k le jn o t sław y sw ojej. T a k i e zjaw iska w b is to r y i po stęp ów lu d z k o ś c i , s m u tn ą i n a d e r b o l e s n ą p rz e d s ta w ia ją k a rtę , a w ty m p rz y p a d k u tć m s m u tn ie js z ą , że c ie r p k i i p o g a rd liw y ion Liebiga, w zg lę d e m całe j r z e ­ szy a g ro n o m ó w ' i ich p rac n a u k o w y c h , a n ad e w sz y stk o w z g lę d e m p r a k ty c z n e j części r o l n ic t w a , k tó r e j o n n ig d y z b liz k a n i e w id z ia ł , w iele się do w y w o ła n ia g o rs z ą c ć j w alki p rzy czy n ił.

W g ło w ie się k rę c i, p a tr z ą c n a z n a k o m i ty c h w yższym n a w e t g ie n i u s z e m o b d a r z o n y c h l u d z i , n ie p o s ia d a ją c y c h p r z e c ie ż tyle ro z s ą d k u , b y o s o b ę o d je j u tw o ró w r o z r ó ­ żn ić , b y b e z w s z e c h s t r o n n e g o o b e j r z e n i a i g r u n t o w u e g o p o z n a n ia p r z e d m io t u n i e sąd zić (*).

(*) W N iem czech , g d zie a u to rs tw o n a m ię tn y m je s t z a tru d n ie ­ n ie m , p o lem iczn e z a ta rg i d o ch o d zą często do najszk o d liw szej za­

cięto ści. Za dow ód lego p o słu ż y ć m oże n ied aw n o p rz e z pism a ogłoszona w ia d o m o ś ć , że je d e n z u c zo n y c h lekarzy, re d ą k to r p i­

sm a czasow ego, w sk u tk u złośliw ych i n a ta rcz y w y c h z»yaśnień i k ry ty k lite rac k ic h , ro z c h o ro w a ł się i p rz e d czasem życie z a k o ń ­ czył. B oże! c h ro ń n aszy ch uczo n y ch , od takiej w o jn y , i od tak ie­

go m ę zlw a .

(8)

216

L u b o d z ie ło Liebiga w c ią g u la t c z t ć r e c h T a ż , p ię ń m i a ło w y da ń, i p r z e ł o ż o n e zostało n a r ó ż n e ję z y k i, p r z e ­ c ie ż w p ły w j e g o n a r o l n ik ó w i r o ln ic tw o sta łe g o lą d u j e s t słaby, w s to s u n k iA te g o ja k to b y ć m o ż e i j a k to b y ć

p o w in n o .

W y p a d e k t e n n a tu r a ln ć m j e s t n a s tę p s tw e m p rz y w ie ­ d z io n y c h wyżój o k o lic z n o ś c i i n a z b y t s c y e n ty fic z n e g o , a c a ł k i e m p ra w ie sp e k u la c y jn e g o w yk ładu sam e j n a u k i.

D la w ielu a g r o n o m ó w p ra k ty c z n y c h , z a s łu ż o n y c h n a ­ w e t w s w o i m z a w o d z ie , d z ie ło Liebiga j e s t n ie d o s tę p n e , a ci co j e p rz e c z y ta ć i z ro z u m ie ć m o g li, zra żali się cz ę ­ sto n a u k o w o m o ż e p i ę k n e m i , ale z p r a k t y c z n e g o w zglę­

d u , n a z b y t a w a n t u r n i c z e m i p e w n ik a m i, k tó r y m i w naj- dalszćj p rz y s z ło śc i, is tn ie n ia d o p a trz y ć n ie m ogli.

K to n a d o ś w ia d c z e n i u w ie k ó w w sparty, n ie z b i tą m a w ia r ę i p r z e k o n a n i e , że n a w ó z r o ś l i n n o - z w i e r z ę c y s ta ­ n o w ił zaw sze i sta n o w i d o tą d is to tn y f u n d a m e n t r o l n i ­ ctw a , t e n c h y b a u w ie rz y w ted y, g d y n a w ła sn e ujrzy oczy, że c h e m i c y w m i e js c e te g o n a w o z u , in n y ró w n ie s k u te c z n y a tań szy r o ln ic tw u d o sta rc z a ć b ę d ą .

L e c z j e ś l i w ta k ż y w o tn ej k w esty i r o l n i c t w a , ślep a w ia ra n i e p rzy sto i w c a le , to z d ru g ie j s tro n y , u p o r n e n ie d o w ia r s tw o dla każdej n o w o ś c i, z a ta m o w a ło b y w szel­

k ie m o ż liw e p o stęp y .

„ K i e d y p rz e d d w u d z ie s t u p ię c iu laty, m o w i Liebig (*), w ody m i n e r a l n e s z tu k ą p rz y r z ą d z a ć z a czę to , p rz e c iw k o ic h u ż y te c z n o ś c i p o w sta w ało siln ie b a rd z o w ielu le k arzy . W e d ł u g ich p r z e k o n a n i a b r a k o w a ło ty m s u r o g a to m cse0o i |p e w n e g o j ducha źródlanego (B r u n n e n g e i s t) , s ło -

{’ ) A n n a le n d e rL a n d w irth s c h a ft, v. L cn g e rk e . D rittc r J a h rg a n g , V I B a n d es, 2 H eft. r. 1845, st. 281.

(9)

w e m te g o , co w la b o r a to r y u m c b e m ic z n e r a stw o rzy ć się n i e da, a co j e d y n i e ty lk o w n a tu r a ln y c h ź r ó d ł a c h z n a ­ l e ź ć m o ż n a. T e czasy j u ż m in ę ły . C h e m ia z n a jw ię k s z ą ś c is ło ś c ią w y k ry w s z y c z e m są części s k ła d o w e , o d k tó r y c h s k u t e c z n o ś ć ź r ó d e ł m i n e r a l n y c h zależy, p o tra liła j e z d o ­ k ła d n o ś c ią , p o d tą ż s a m ą f o r m ą i w ty ch że s a m y c h sto­

s u n k a c h , z s o b ą p o łą cz y ć , a p r z e z to u tw o r z o n ą w o d ę, n ie ty lk o r ó w n ą w o d zie n a tu r a ln e j , ale n a w e t w ięcej j e ­ szcze sk u te c z n ie js z ą uczynić. O b e c n i e m a m y z a k ła d y w ód

m i n e r a l n y c h sztu c zn y c h w A n g lii, w P a ry ż u , W i e d n i u , B e r l i n i e , D r e ź n i e , i t. p. J a w ie rz ę m o c n o , że ta k i sam s k u t e k w y w o ła ją u siło w an ia m a j ą c e n a c e lu fa b r y k o w a ­ n i e sztu czn y ch n a w o z ó w i t . d.” ] A że o d d a w n a z a p o w ie - J d z ia n e m b y ło , że p a k t w s w o im k r a j i j p r o r o k i e m V)W«4w-i^pe IłrO&fc? p r z e t o i L i e b i g o w i , n i e w N ie m c z e c h , a le d o p i ć - r o w A n g l i i g ie n ia ln o ś ć p rz y z n a n o .

G o s p o d a rz e a n g ie lsc y o d d a w n a zn a c z n ie p rz e w y ż sz a ­ ją c y w szystkich d o b o r e m i m n o g o ś c i ą z w ierząt d o m o w y c h , a t ć m s a m e m i w ie lk ą m a s s ą n a w o z ó w z w ie r z ę c y c h , n ie u staw ali p r z e c ie ż w sz u k a n iu z e w n ą trz fo lw a r k ó w , w szel­

k ic h m o ż liw y c h ś r o d k ó w p o w ię k s z e n ia ro d z ą jn o ś c i g r u n t u .

G ałg an y , szczątki ro g ó w , r ó ż n e o d p a d k i z f a b r y k , r y ­ b y , w sz e lk ie z w ie rz ę ta m o r s k i e ł o w io n e w o b f i t o ś c i , lu b w y r z u c a n e n a lą d p r z e z w o d ę , w apn o, g ip s i i n n e so le, n a d e w s z y s tk o zaś k o ś c i z w ie rz ę c e i g u a n o , ta k s k u ­ t e c z n ie r o d z a j n o ś ć z iem i p o d n o s z ą c e , u s p o s o b iły i u z d a ­ t n i ły A n g lik ó w , do w y ższego n a t e o r y ą Liebiga p o g lą ­ d u (*). P r a k t y c z n y r o z u m A n g lik a , p od ziw iają cy z z a p a -

(*) Z ad ek laro w an a n a k o m o rac h celn y ch w a rto ść kości z w ierzę, cych sp ro w ad zo n y ch do A n g lii w r. 1837, w ynosiła p ra w ie pię-

28

(10)

218

Jem w ie lk ie i ś m ia łe p o m y s ły , a w ich d o k o n a n iu s p e ł ­ n iają cy n i e r a z n a jz u c h w a lsz e r a c h u b y i n a jk o r z y s tn ie js z e w i d o k i , z r a d o ś c ią i z o g n is ty m z a p a łe m pow itał p r a c e Liebiga.

K i e d y zw ażym y to w s z y s tk o , k ie d y sp o jrz y m y n ad to : n a p a u p e r y z m an g ie lsk i, na z a trw aża jąc e p r z e s ile n ie p ra w z b o ż o w y c h , n i e p o w in n iś m y się d z iw ić , że n a jp ie rw s z e o so b y sta n u , n a jo ś w ie c e n s z a a r y s t o k r a c j a , d z ie r ż a w c y i u c z e n i n a w e t, zgo ła w szystko , co ty lk o i n t e r e s e m , czy m iło ś c ią w iąże się z p o m y ś ln o ś c i ą p r z e m y s łu i ro ln ic tw a a n g ie l s k i e g o , w o d k r y c i a c h p r o f e s s o r a z G ie s s e n u p a tr u ­ j ą palec boslci, k tó r y w c h w ila c h ro zp ac zy i n ędzy u k a -

\ ż u je się św ia tu , j a k o p o c ie c h a i r a t u n e k (*).

••Żutego p o w o d u , w szy stk ie to w arzystw a ro ln ic z e , a ty c h j e s t n i e m a ł o w A n g lii i S z k o c y i, w ielu z n a k o m ity c h c h e m ik ó w , lu b in n y c h s p e c y a ln y c b za w o d ó w u c z e n i , p r z e d e w s z y s tk ie m sta rają się o t o , a b y n o w ą te o r y ą n a -

tna.ście m ilio n ó w zło ty ch p o lsk ich . D ow óz tego p ro d u k tu o b e ­ c n ie bez p o ró w n a n ia w yżsy b y ć m usi. Za g uano ta k w ielką ro lę w ro ln ic tw ie angielskićm o d g ry w ając e, z ap e w n e A n g licy w ie le k ro ć razy w ięcej n iż za k ości o p łacają.

(*) Ci, co za o b rę b zw yczajnych sw oich z a tru d n ie ń i pojęć, w zro k iem się g n ąć n ie um ieją, lu b n ie m ogą, n ie p o m a łu zap ew n e d ziw ili się św ie tn em u p rzy jęciu , k tó reg o L ic b ig w ro k u przeszłym d o z n ał u A ng lik ó w . U n iw e rsy tet e d y m b u rs k i, n a jżarliw iej i n a j­

se rd ec z n ie j o fiarow ał Lieb ig o ici k a te d rę n a u k i c h em ii. W sz ęd z ie u b ieg a n o się o to, aby u p rz y je m n ić p o b y t professorow i z G iessen.

K ró lo w a u d a ro w ała go o rd e re m . K ie d y w chodzącego do izby n iż ­ szej, d la p rz y słu ch a n ia się n a rad o m , zoczył m in its e r Peel, z u ra d o ­ w an ą tw a rz ą i żyw ością m ło d zian a p o spieszył ku n ie m u , s e rd e ­ cznie u śc isk a ł rę k ę, p o sad ził obok sie b ie i n ik o m u w y p rzed zić się n ic d ał w u d z ie la n iu o b ja ś n ie ń , tak w zględem o b ecn y ch członków p a rla m e n tu , jak o i in n y ch szczegółów .

W id a ć, że w szystko na św iecie idzie za m odą; b o d z iś ju ż i N ie m ­ cy m n ie j zukosa n a L ie b ig a p a trz ą , a n a w e t o b e cn ie je s t o n ju ż f o n L ieb ig , bo jak g azety d o n io sły , zo stał baronem .

(11)

w ozów i ży w ien ia się r o ś l i n , zn iżyć do p o ję c ia k a ż d e g o i ro z p o w s z e c h n ić p o m ięd zy ja k n ajw ię k s z ą m a s są m i e ­ s zk ańcó w . D la te g o to , o p ró c z m n ó s tw a ro z p r a w e k i k s i ą ­ ż e c z e k n a p is a n y c h w tym d u c h u , a z k aż d y m d n ie m p o ­ m n a ż a ją c y c h się, zw yk le j e s z c z e n a w sz e lk ic h p e r y o d y - cz n y c h , czy c hw ilo w y ch z e b r a n i a c h ro ln ik ó w , w y s tę p u ­ j ą c z ło n k o w ie z n an i z t e o r y i j j ze sw o ich p ra k ty c z n y c h j

p o s z u k i w a ń , i w f o r m ie p o to c z n ć j, p rz e m a w ia ją c e j do zm y słó w i do r o z u m u , w y k ła d a ją o b e c n y m n a js u b t e l n i e j ­ sze tajn ik i n a u k i. W o s ta tn im n a w e t r o k u , p o z a w ią z y - wały się w A n g l i i , a szcz eg ó ln ie j w S zk o c y i ta k z w a n e to w a rz y s tw a R o ln i c z o - C h e m i c z n e , k tó r e w y łą czn ie z a m ie ­ rzy ły s o b i e r o z p o w s z e c h n i e n ie ta k i c h w ia d o m o ś c i, p rzez k tó r e k a ż d e g o g a tu n k u g r u n t u r o d z a j n o ś ć p o d w y ż sz y ć - b y się da ła . Z tą d to czy sam i c z ł o n k o w i e , czy u p r o ­ s z e n i lu b o p ła c e n i p rzez to w a rz y s tw o u c z e n i, r o z je ż d ż a ­ j ą się po ró ż n y c h p u n k ta c h k r a j u , g d z ie lic z n ie z e b r a ­ n y m d z ie rż a w c o m i in n y m o s o b o m , s to s o w n e zasad y i w ia d o m o ś c i z c h e m i i ro ln ic z e j k r ó t k o i w sp o s ó b p r a ­ k ty czn y w y k ła d a ją .

T a c y n a u c z y c ie le z je ż d ż a ją często i n a fo lw a rw k , i n a z a g o n ie o b z n a jm ia ją d zie rż a w c ó w z c z ę ś c i a m i s k ł a d o - w e m i g ru n tó w , p r a k t y c z n ie w s k azu jąc k o rz y ś c i , ja k i e z w ła śc iw e g o z a sto so w an ia te g o , l u b o w e g o ś r o d k a , k tó ry s to s o w n ie d o m i e js c o w o ś c i , c h e m i a d o r a d z a , o trzy m ać m o ż n a . A że n a u c z a ją c y znają p r a k t y c z n ie ro ln ic tw o , a d z ierżaw cy n ie r a z d o ^ t a d e z y ł i ^ ń l e - d o b r ą i s k u t e c z n ą t y ł a ic h r a d a , p rz e to w tych o d w ie d z in a c h r a d o ś n e b y ­ w a p o w ita n i e , a s a m o r o z s ta n ie k o ń c z y się zw y kle za­

w ią z k ie m n a js e rd e c z n ie js z e j p rzy ja źn i. j P r z y ta k s k i e r o ­ w an ej d ą ż n o ś c i , ła tw o o d g a d n ą ć , żc i n a s p e k u la n ta c h

(12)

n i e z a b ra k ło . J a k o ż w k r ó t k i m czasie p o jaw iło się w h a n - d la p rz e s z ło c z te rd z ie ś c i g a tu n k ó w n a w o z ó w m i n e r a l n y c h f a b r y c z n ie p re p a r o w a n y c h , za k tó r e d o b r o d u s z n y ro ln ik , n ie m a ło g r o s z a , a często b e z s k u t e c z n ie w ydaje. A b y tym n a d u ż y c io m z a p o b ie d z , c z ło n k o w ie to w a rz y s tw c h e ­ m ic z n o - r o ln ic z y c h , d o św iad czają n a ro li s k u t k ó w s p r z e ­ d aw any ch w h a n d lu naw ozów , a b i e g l i c h e m i c y w labo - ra to ry a c h c h e m ic z n y c h to w arzystw a, d o c h o d z ą śc iś le s k ł a ­ d u ty ch że .

O tr z y m a n e w y padki p rz e z p o ś r e d n ic tw o p is m czaso ­ w y c h , p rz e c h o d z ą do w ia d o m o ś c i p o w sz e c h n e j i obznaj- m ia ją r o l n ik ó w z r z e t e ln ą p ra w d ą .

P o g lą d o ją c dziś na s t a n o w i s k o , j a k i e c h e m i a zajęła w z g lę d n ie do p ra k ty c z n e g o g o s p o d a r s tw a , n ie w ła ś c iw ie b y ło b y p y ta ć s i ę , k ie d y , i o ile zre a liz u ją się j e j p o d z i - w ie n ia g o d n e n a d z ie je i o b ie t n ic e . ^

W y w o ł a n y r u c h , k t ó r e m u j a k w id zieliśm y , n ie śle p a tylko w ia ra , ale i ro z u m o w a n i e i r a c h u n k o w o ś ć n a w e t p rz e w o d n ic z ą , n a k a z u ją ra c y o n a ln e m u g o s p o d a rz o w i n a - śc iśle jszą b a c z n o ś ć i k ry ty c z n e ro z w a ż a n ie w szystkiego, co ty lk o n a tej d ro d z e o b e c n i e i w p rz y s z ło śc i pojaw ić się m o ż e . N i k t n ie zaprzeczy, że ta k i e tylk o p o s tę p o w a n ie za p e w n ia w szystkie k o r z y ś c i , j a k i e p ó ź n ie js z e o b s e r w a - cye, p o s z u k iw a n ia i d o ś w ia d c z e n ia w y k ry ją , c h r o n i ą c o d z a w o d u i p ró b s t r a tn y c h , n a k t ó r e lu b o w n ic y n o w o ś c i, często -bjdgf p r ayno ła i'w*ój>atf ę d m frĄ r z u c a ją się.

L e c z a b y w ydać sąd zd ro w y , żad ną m g ł ą n ie z a e m io - n y , p o tr z e b a p rz e d e w sz y stk ić m , znać i n a w szelk ie s t r o ­ f y o b e jr z ó ć rzecz U ą d z o n ą , inaczćj n a c h y b i trafi, b ę d ą

i słow a i czyny.

220

(13)

D la te g o to dziś, każdy p o rz ą d n ie js z y p ra k ty c z n y g o s p o ­ d arz, je ś li n ie c h c e u c h o d z ić za g r u b e g o n ie u k a , o b o w i ą ­ zany j e s t g r u n t o w n i e p o z n a ć p rz y n a jm n ie j e le m e n ta c h e m ii Liebiga, b o p rzy tej tylko p o m o c y p o d o ła p o jąć, z ro z u - m i ć ć i śle d zić o rg a n iz o w a n ie się i p o lo t o b e c n y , i całą p rzy szło ść ro ln ic tw a . U n a s p r z y braku sposobności naucze­

nia się chemii teoretycznej, i z u p e łn y m n ie d o s ta t k u d z ie ł o d p o w ie d n ic h , c h e m i a Liebiga w y ło żo n a sy ste m a ty c z n ie e l e m e n t a r n y m i ła tw y m d o p o jęcia sposobem > t r a d e r p o ­ ż ą d a n ą j e s t dla g o sp o d a rz y ro ln y c h . T e n w zgląd p o łą c z o ­ n y z i n n e m i , o k tó r y c h zaraz w s p o m n ę , s p o w o d o w a ł o g ło s z e n ie d r u k i e m d z ie łk a p o d ty tu łe m : „Chemia rol­

nicza z p r z e d m o w ą K . G. i p o d k i e r u n k i e m t e g o ż , s p o ­ s o b e m p o p u la r n y m w y ło ż o n a p rz e z W ł . G .”

Z a w zó r do tćj p ra c y , służyły le k c y e w y k ła d a n e z im o ­ w ą p o r ą w r. 1 8 4 4 c z ło n k o m to w arzy stw a r o l n ic z e g o w D r e ź n i e , p rz e z p ro f e s s o ra A le x , Petzholdl ( Populare Vorlesungen ilber Agriculturchemie etc. L e i p z i g 1 8 4 4 ) . W le k c y a c h ty c h z a m ie rz y ł s o b i e p. Petzholdt t r e ś c iw ie i d o ty k a ln ie w yłoży ć zasady te o r y i w d z ie le Liebiga, p o d t y t u ł e m : „ C h e m i a z a sto so w a n a do ro ln ic tw a i fizyologii (Die ChtMre-m ihrer Ąnwendung a u f Ągricultur und Phy-

siologie.)) I

C zytając sp o in ie i o b ja ś n ia ją c s z c z e g ó ły s p o m n io n e g o d z ie ł k a sy no w i m e m u , j a k o w stęp do za w o d u r o l n ik a , n ie m i a ł e m z a m ia ru p o b u d z a ć g o d o a u to r s tw a .

G d y w szak że p o s k o ń c z o n ć m o p isy w an iu p o je d y n c z y c h od cz y tó w , z a b r a ł się u c z e ń do p r a c o w it e g o p r z e r o b i e n i a c a ło ś c i, g r z e c h e m w z b r a n i a ć , a o b o w ią z k ie m b y ł o d o - p o m ó d z , b y c h ę ci d o b r e m ło d z ia n a u p o ż y te c z n iły się dla o g ó łu ro ln ik ó w naszych. W s k a z a w s z y p rz e to n i e k t ó ­

(14)

222

r e d z ie ła ze s to s o w n e m i o b ja ś n ie n i a m i z o sta w iłe m go w dalszćj r o b o c i e w ła sn y m s i ło m i w łasnćj ro z w a d z e . T y m s p o s o b e m p o w stało d z i e ł o , w d u c h u z u p e ł n i e to s a m o , w f o r m ie p rz e c ie ż i o b ję t o ś c i r ó ż n e od lekcy j p ro f e s s o ra Petzholdt. W y k ł a d ro z w le k ły , tr e ś c iw ie j u ję ­ to, w ie le m ie js c ro z ja ś n io n o , lu b p o w ię k s z o n o w ia d o m o ­ ś c ia m i, c z e r p a n e m i z in n y c h ź ró d e ł. W y ł o ż e n i e ściślej­

sz e ta k z w a n e j analizy r o ś l i n w e d łu g Liebiga, i n o w sz e p o j ę c i a / j e g e o m o ż n o ś c i p r z y s p o s a b ia n i a n aw o zó w fa ­ b r y c z n y c h , s ta n o w ią p rz y d a tk i b a rd z o w ażne.

K i e d y p o k i l k a k r o t n e m p r z e r o b i e n i u p ra c a pow yższa o d d a n a p o d są d p r o f e s s o r a Zdzitowiecldega , zyskała j e ­ g o p rz y c h y ln e z d a n ie i z a p e w n ie n ie , iż z p o ż y tk ie m p rzez r o l n ik ó w n a s z y c h c zytan ą b ę d z i e , t e m ś m ie le j zgo dz ić się m o g ł e m n a to , a b y d r u k o w a n ą by ła.

K o ń c z ę u w ag i m o j e n a jc z u lsz ć m p o d z ię k o w a n ie m sza­

n o w n e m u p ro f e s s o ro w i Zdzitowieckiemu, iż przy ta k licz­

n y c h , a w a żn y ch z a tr u d n ie n i a c h sw o ich, n i e racz y ł o d m ó ­ wić czasu i z b a w ie n n y c h ra d s w o ic h syn ow i m e m u . R ó ­ w n ie d r o g ą w p a m i ę c i m o jó j z o s ta n ie szc zera p o m o c p r o f e s s o r a Pankiew icza, k tó r y tr o s k li w i e p r a c ę m e g o W ł a d y s ł a w a o dczy tyw ał i w s z e l k i e / e zjnifeij a tnłri p y tan ia t i w ą tp liw o śc i, z u p r z e j m o ś c i ą o b ja ś n ia ł i tłu m a c z y ł.

O b y to s z l a c h e tn e s p ó łc z u c ie i ła s k a w e p r z e w o d n ic tw o w asze sz a n o w n i p a n o w i e , ro z b u d z i ło w e w d z ię c z n e m s e r c u p r o t e g o w a n e g o w aszego , rz e te ln y z ap ał do w sz y st­

k ie g o c o p o ż y te c z n e i sz la c h e tn e . O b y k ie d y ś n a d r o ­ d z e s a m o is t n e g o działan ia p o tra fił d o w ie ś ć , ż e r a d i prz y ­ ja ź n i w aszć j p r a g n i e b y ć g o d n y m !

Jadów, d. 9 lutego 1846.

K. G. z Stanisł.

(15)

królestwa polskiego (*).

U d r o k u 1 8 4 1 to jest: o d czasu z a p ro w a d z e n ia w k r a j u n a s z y m g o n itw , n a s t ę p n ie s p r o w a d z e n ia do k r a j u k o n i p e ł n e j k rw i, a o b e c n i e z a p ro w a d z e n ia k s ię g i r o d o w o d o ­ wej ty ch że , n o w a w c h o w ie k o n i u n a s zacz y n a się e p o k a . P r z e c h o d z ą c h is to ry ą ch o w u k o n i (o iłe t a n a m j e s t w i a d o m a j o d n a jd a w n ie jsz y c h czasów , p r z e k o n y w a m y się, że ta k o w y , n ie ty lk o w r ó ż n y c h , le c z w j e d n y c h k r a j a c h i u ty c h sa m y c h n a ro d ó w r ó ż n e p rz e s z e d ł k o leje.

W k ra ja c h , g d zie p rz e d w ie k a m i d o b r e w y c h o w y w a ­ ły się k o n ie , j a k np . w P o l s c e , H is z p a n ii i W ł o s z e c h ,

(*) K sięg a ro d o w o d o w a k o n i p e łn e j k r w i k ró lestw a polskiego, p rz y z ap ew n io n ej ju ż p a n u E b e r h a r d t n a k ła d o w e j pom ocy ze s tro ­ n y p- A n d rz eja h r. Z am ojskiego i p rzy sp o d ziew an e m sp ó łd ziała- n iu in n y c h w ła śc ic ie li k o n i a n g ielsk ich k rw i p ełn ej, a nadew szyst- Ł° przy p ro tek c y i kom itetu w yścig ó w , n ie z a d łu g o za p e w n e w yjdzie n a w idok p u b liczn y . N im to w szakże n a stąp i, za p o ży teczn e u w a ­ żam ro zp o w szech n ien ie u w a g i sp o strz e że ń , k tó re p an E b e r h a r d t w e w s tę p ie do p ra cy sw ojej w y m ien ia.

K . G. z S ta n isl.

(16)

224

te r a z ic h n i e z n a jd u je m y . P r z e c i w n i e w id zim y in n e k r a ­ j e , g d z ie w ty c h ż e s a m y c h cz a sa c h c h ó w k o n i b a rd z o p o d r z ę d n e z a jm o w a ł m i e j s c e , a o b e c n i e d o w y s o k ie g o d o s k o n a ł o ś c i sto p n ia w zn iósł się. W ty m rz ę d z ie od d w ó c h b liz k o w ie k ó w n ie z a p r z e c z e n ie p ić r w s z e z a jm u je m i e j s c e A n g l i a , a o d p o c z ą tk u X I X w i e k u p o d ty m w z g lę d e m w ielk i u c z y n iły p o s t ę p : M e k l e m b u r g i a , H o l ­ sztyn, P r u s y i p ó łn o c n e k ra je n i e m i e c k i e w o g ó ln o ś c i.

T o p o w in n o n a s p r z e k o n y w a ć ż e : typ i ra s a k o n i , ic h s z la c h e tn o ś ć i d z i e l n o ś ć , n i e ty le o d k l i m a t u , k ra ju

i m i e js c o w o ś c i , ile o d u m i e j ę t n e g o p o s tę p o w a n ia z a jm u ­ ją c y c h się w y c h o w a n ie m ty c h ż e zależy. N ie je s tt u m i e j ­ s c e d o teg o , a ż e b y h is to r y c z n i e i c h ro n o lo g ic z n ie w s zcze­

g ó ln o ś c i opisać ch ów k o n i k a ż d e g o k r a j u i n a r o d u , j a ­ k i e p r z e s z e d ł k o le je w s w o jć m r o z w in ię c iu o d n iż s z e g o d o w y ższeg o s t o p n i a , lu b tć ż d o u p a d k u ; to a lb o w ie m w y m a g a ło b y d o syć o b s z e r n e g o o d d z ie ln e g o dzieła. Z n a j­

d u ją się j e d n a k p e w n e , g łó w n e e p o k i w c h o w ie k o n i, k t ó r e c h o c ia ż n i e w ty m s a m y m cza sie u ró ż n y c h n a r o ­ d ó w zaszły i w r o z m a ity c h k r a ja c h m i e js c e m ia ły , j e ­ d n a k ż e o n ie m a l w sz y stk im e u r o p e j s k im k ra jo m w spól­

n e b y ły i w ażny w pływ n a ch ów k o n i w ty c h ż e w yw ić- r a ły , p o n ie w a ż m n ie j w ięcej p rz e z n a ś la d o w a n ie , z j e ­ d n e g o d o d r u g i e g o k r a j u p rz e c h o d z iły .

A ż e b y w ię c m n i e j o b e z n a n y m z l i te r a tu r ą i h is to r y ą c h o w u k o n i, k tó r y m k ie d y ś nasz k r a j o w y ro d o w ó d k o n i p e łn e j k rw i w r ę c e d o sta ć się m o ż e , p o d a ć o b r a z o g ó ln y c h o w u k o n i w k ra ja c h e u r o p e j s k i c h , o ty c h g łó w n y c h e p o k a c h j a k o w stęp d o n in ie js z e g o r o d o w o d u k ró tk ą u c z y n im y w z m ian k ę .

(17)

T y c h g łó w n y c h e p o k , p rz e z k tó r e (lubo n i e w j e d n y m czasie) c h ó w k o n i o n ie m a l n ie w s z y s tk ic h e u ro p e js k ic h k rajó w p r z e s z e d ł , j e s t czte ry, a m ia n o w icie:

1. E p o k a u p o w s z e c h n io n y c h liczn y ch stad.

2 . E p o k a li te r a tu ry , to j e s t w y staw io n y ch ro z m a ity c h te o r y j, sy s te m a tó w i h y p o te z .

3 . E p o k a w którćj panują cy i rządy zajęli się c h o ­ w e m k o n i w s w y c h państ wach i p od s w o j ę w zię li g o o p ie k ę .

4 . E p o k a u m i e ję t n o - p r a k t y c z n e g o k ra jo w e g o c h o w u k o n i.

O ty c h w ięc e z tó r e c h e p o k a c h n a s t ę p n ie n ie c o o b ­ sz e r n ie j m o w a b ęd zie .

1 . E p o k a u p o w s z e c h n io n y c h licznych stad n a j o d l e ­ g lejszy ch sięg a czasów i tr w a ła b lizk o do k o ń c a X V I w ie k u . W ty c h czasach gd y l u d n o ś ć w k r a ja c h e u r o p e j ­ s k ic h w o g ó ln o ś c i je s z c z e b y ła m n ie jsza a p o s ia d ło ś c i w z ie m i b a rd z o o b s z e r n e należały d o m n ie js z e j liczby w łaścic ieli, ch ó w k o n i p ra w ie w y łącz n ie tylko w m n i e j ­ szych lu b w ię k sz y c h w y k o n y w a ł się stadach .

W o w y ch czasach począw szy od p a n u ją c e g o każd y k siążę, m a g n a t, p an , szlachcic u trz y m y w a ł sw o je stado , w k t ó r e m p o w iększćj części tylko k o n i e d o w ła sn e g o u ż y tk u w y ch o w y w an e b yły . W czasie w ojny b o g a c i i m o ­ żni z sw ych stad d o sta rc z a li ko n i dla sw ych d w oró w , s łu ż b y niższej, n a le ż ą c y m do n ic h le n n i k o m , p o d d a n y m i w ło ś c ia n o m . W ta k im ra z ie p o siad ając y d o sy ć k o n i dostarczał ich ta k ż e p rz y ja c io ło m , są s ia d o m , z w o le n n i­

k o m i m niój m o ż n y m k tó rzy ich p o tr z e b o w a li, a n ie zn aj­

do w ali się w m o ż n o ś c i ich po sia dan ia. P o d a r u n k i u d z ie ­ la n e wyższym, ró w n y m s o b i e i niższym , zw ykle s k ł a d a -

2 9

(18)

226

ły się z k o n i i b r o n i . D z ia ło sig to j e d n e m sło w e m w cz asach r y c e r s k ic h w k tó ry c h je ż d ż e n ie k o n n o , t u r n i e ­ j e i t. p. zab aw y i z a tr u d n ie n i a były u p o w s z e c h n io n e .

W ty c h czasach zw yk le k o n iu s z o w ie zajm ow ali się wy­

c h o w y w a n ie m a z a ra z e m i u je ż d ż a n ie m ko ni. O w y ch o ­ w y w an iu zaś kon i w m y śli ro lu ic z o - g o s p o d a rs k ie j, d o u p raw y roli, sp rzed aży i c iąg n ien ia ztąd zysku, w ow y ch czasach n ie m y ś la n o . W ro lnictw ie, k tó re jeszcze n a n i - zk im p o d ów czas z n a jd o w a ło się sto p n iu , u żyw ała się po w ięk szej części ro g aciz n a . P rz e m y s ł, h a n d e l, k o m m u n i k a - cye z o ś c i e n n e in i n a ro d a m i, u rz ą d z e n i e poczt, w szystko to leżało w . k o l e b c e , a zatem n ie w ie le w y m ag ało k o n i;

a te w y ch o w y w a ł r o l n i k i z ie m ia n in p o d łu g w ia d o m o ś c i i zw yczaju n a b y ty c h od sw ych p rz o d k ó w , w s t o s u n k u sw o ­ jej m o ż n o ś c i.

T ę e p o k ę ta k ż e e m p i r y e z n o - p r a k ty c z n ą w c h o w ie k o ­ ni n a z w a ć b y m o ż n a .

2 . E p o k a li te r a tu ry , to je st w ystaw ianych ro z m a ity c h w c h o w ie ko n i te o ry j, sy s te m a tó w i h yp o tez.

L pow yżej p o w ie d z ia n e g o o k a z u je się, że b lizk o d o k o ń c a X V I w ie k u p ra w ie w y łączn ie w sta d a c h c h o w e m k o n i z a jm o w a n o się e m p iry c z n o - p ra k ty c z n ie , i do k o ń ca te g o w ie k u n ie w ie le je s z c z e p is a n o w tym p r z e d m i o ­ cie, p o m ijając to co w s ta ro ż y tn y c h , w a g ro n o m ic z n y c h i in n y c h p is m a c h o k o n iu i j e g o w y ch o w y w an iu n a p o ty ­ k am y . J e d n o z d aw n ie jsz y c h a n a w e t lepszy ch p is m n i e m i e c k i c h k tó r e do n asz y c h cza só w przeszło, w y d a n e zostało w F r a n k f u r c i e n a d M e n e m w 1 5 7 8 r o k u , a za­

t e m p rzed 2 6 7 laty.

D z ie ło to, n o s z ą c e tytuł: „ O w y ch o w a n iu k o n i w o jsk o ­ wych i o b y w a te ls k ic h ” w y dan e zo stało p rze z M a x - F u g g e r ,

(19)

k tóry b y ł w o rs z a k u a u s try a c k ie g o c esarza F e r d y ­ n a n d a I g o i H isz p a n ią kilka razy zw ie d z ił. W tym d z ie le zaleca A u t o r do p o le p s z e n ia ra s sy k o n i n i e ­ m ie c k ic h , s z c z e g ó ln ie j o giery p e r s k ie ś r e d n i e g o , i b e r - b e r y j s k ie n a jw ię k s z e g o w zrostu, n i e m n i e j i h is z p a ń s k ie . P r z y t e m d o w o d zi b a rd z o słu szn ie, że u sta w ic z n e m ie s z a ­ n i e i k rz y ż o w an ie ro z m a ity c h g a tu n k ó w ko ni, zniszczyło z u p e łn i e o ry g in a ln o ś ć w szystkich rass k o n i. O g ó ln ą j e ­ go z a sad ą, b yło : „ P o łą c z a jc ie tylko d o b r e z d o b r e m i, a p e w n ie w y c h o w acie co ś d o b r e g o .” W tych k ilk u sło­

w a c h , dla teg o , k tó ry j e d o b r z e p o jm u je , n a jg r u n to w n ie j- sze zasady c h o w u k o n i szla ch etn y ch a r a b s k ic h i a n g ie l­

s k ic h są o b ję te . N ie m ów i on, p o łą c z a jc ie p ię k n e z p ię - k n e m i , lecz d o b r e z d o b r e m i, to je s t z d z ieln eini w uży ­ ciu . Z te g o o k a z u je się że b liz k o p rz e d tr z e m a w ie k a m i ju ż znajdow ali się tacy, k tó rzy d o b r z e p o jm o w a li, o co w c h o w ie k o n i szcz eg ó ln iej idzie, n ie o p ię k n o ś ć lecz o d o b r o ć . W s z a k ż e H o r a c y u s z ju ż p o z n a ł tę p raw dę;

w o dzie 4 , w. 2 9 m ó w i. „ F o r t e s c r e a n t u r fo r tib u s e t b o - nis, e st in ju v e n c is est in e q u is p a tr u m yirlu s.”

W r. 1 7 8 6 p ro f e s s o r in s ty tu tu w e te ry n a r y i w W i e ­ d n iu , W o l s z t e j n , k tó ry A n g lią i w iele stad dla o b e z n a n ia się z c h o w e m k o n i zw ied ził, w y d ał n o w ą edy cy ą te g o dzieła. O d d a ją c s p r a w ie d liw o ść m ę ż o w i k tó ry d w o m a w ie k a m i p rz e d n i m pisał, p o p ra w ił i ta k o w e p o m n o ż y ł sw e m i u w a g a m i. G łó w n e je g o zasady były n a s tę p u ją c e :

„ W każdy m k ra ju i k lim acie d o b r e m o ż n a w ychow yw ać k o n ie , spro w a d z a ją c r a z e m do k ra ju d o s k o n a ł e , szlac h e t­

n e o g iery i klacze, jeżeli b ez m ie sz a n ia ich z in n e m i, w p ie rw o tn ó j czystości c h o w a n e , o d szk o d liw y ch w pły­

wów c h r o n i o n e , d o b rz e k a r m io n e i u tr z y m y w a n e b ę d ą .”

(20)

228

D o w o d e m teg o j e s t A n g lia , która sp ro w a d z iw szy z r ó ż - n y c h k ra jó w i k lim a tó w n a jro z m a itsz e ras sy z w ić rząt r ó ż ­ n e g o g a tu n k u , p o d o b n ie ż i k o n ie ta k o w e b e z d e g i e n e - racy i u tr z y m u j e i w y c h o w u j e .

W n o w sz y c h c zasach i n s p e k to r p r z y d w o r n y c h stad a u stry a c k ic h J u s ty n u s , u c z e ń p ro f e s s o ra W o ls z te j n , p o ­ d o b n ie ż n a jg łó w n ie js z e e u r o p e j s k i e zw ied ził stada we

F r a n c y i , N ie m c z e c h , W ę g r z e c h , S ie d m io g r o d z k ie j ziem i, R o ssy i i P o ls c e w c e lu p r z e k o n a n i a się o c h o w i e k o n i w ty c h k ra ja c h . N a d to w ty m sam y m z a m ia rz e i w celu n a b y c ia k o n i, k ilk a raz y o d b y w a ł p o d ró ż e do A n g lii i p r z e d ­ m i o t t e n je s z c z e d o k ła d n ie j o b jaśn ił.

W m a ł ć m d z ie łk u p o d t y t u ł e m : „ O g ó l n e zasady do u d o ­ s k o n a l e n ia c h o w u k o n i, k tó r e i do in n y c h z w ićrząt d o m o ­ w ych z a sto so w a n e b y ć m o g ą ” (*); n ie m n ie j w dziele w y d a- n ć m p o j e g o ś m ie r c i z p o z o sta ły c h rę k o p i s m ó w p rz e z K a ­ ro la A p p e l, a z a o p a trz o n e m u w a g a m i p rzez p ro f e s o ra H ó r - m a n , n a jg r u n to w n ie js z e zna jd u ją się zasady c h o w u ko ni, a c h ó w k o n i w A n g lii w ystaw iony ja k o w zór, k tó ry w szyst­

k ie in n e k raje n a śla d o w a ć p o w in n y (**). Z d z ie ł p olskich n ajs ta rs ze j a k i e m i z n a n e wyszło w K r a k o w i e w r . 1 6 9 7 p o d ty tu łe m „ H ip p ik a ” tojest: o k on iach . W t ó m dziele na sir.

1 2 , w ro z . X I I ja k i m a b y ć o b ić r a n y s tad n ik ? czyta­

m y : „ I te g o też p o tr z e b a a b y k o ń k t ó r e g o za stad n ik a o b ić ra sz , b y ł g o to w y , rą c z y , a w s k o k a c h c h y b k i, b o w ie m n ie d a r e m n a p rz y p o w ie ś ć : s y n a c z e k ta k u ć k i j a k o i p a n

O A llg cm ein e G ru n d siitze z u r V e m d lk o m m n u n g d e r P ferd e- z u c h t a n w c n d b a r a u f die iib rig c n H a u sth ie rz u c h tc n . J. E . Ju sti- n u s K . K. H o fg eslu te In s p e k to r. W ie n u n d T r ie s t b e i G e istin g e r 1815.

(**) .lustinus h in te rla s s e n e S c h ritte n , u b e r d ie w a h re n G rundsii- tzc d e r P fe rd ez u c h t, W e ttrc n n c n u n d P fe rd eh a n d c l in E n g la n d . W ie n b e i llerold.:1830.

(21)

ojciec, n ie d a le k o j a b ł k o od ja b ło n i padając. Z a c z e m b e z p o c h y b y , po d o b r y m k o n iu upatrzyw szy to w szystko c o się p o m i e n ił o , zły p o t o m e k n ie b ę d z ie , a z g o ła b e z ­ p ie c z n ie t w i e r d z ę : że j a k i e g o k o lw ie k k onia p rz y p u ś c i, z ja k ą k o l w i e k c n o tą albo w ad ą, ta k o w e ź r e b i ę b ę d z ie . T o i w e p s ie c h n ę d z n y c h m yśliw cy u p a tr o w a ć zwykli, że je d n e g o p sa d o b r e g o i p s ic ę do u s t a n n e g o ro z p ło d z e n ia g n iazd a cho w ają; a po rą c z y m c h a r c i e a lb o ch a rcicy r z a d ­ k o le n iw e sz czen ię ta byw ają; acz ta m n i e d ziw cz a se m , b o p rz y r o d z e n ie w u r o d z e n i u p rz esila jąc się w w ie lk o ś c i p ło d u , n ie k a ż d e m u j e d n a k i e j d o b r o c i ud zielić m o ż e . T o te ż i ty czyń, u p a tru ją c klacze i k o n ia p o k tó r y m żąd asz g rz e c z n e g o ź rć b ię c ia . A zaiste ś to n ie lada co ta k ie g o p rz y p u s zc zać do stada, k tó r y w p o tr z e b a c h , w b itw a c h , w g o n itw a c h b y w a ł, r a n y p o d e jm y w a ł, r ó ż n e n ę d z e i p ra ­ ce, zwłaszcza w m ło d y c h le c ie c h p o d n o s i ł i ś m ia ł o ś c i n a ­ był. N a te m te d y j u ż m ić j dosyć w o b r a n i u s ta d n ik a , p a m ię ta ją c n a c ztć ry rzeczy: n a d o b r o ć i c n o tę ta k w ciele j a k o w u m y ś le , na p ię k n o ś ć , n a postać, n a s i e r ś ć i n a u r o d ę w ie lk o ś c i albo m a ło ś c i i t. d.”

Z p ow y ższeg o o k az u je się, że w o w y c h cz asach , gdy w P o ls c e d o b r e w ychow yw ały i znajd ow ały się k o n ie , b y ­ ło zasadą używ'ać k o n ie w m ło d y m w ie k u w bitw a ch , w g o n itw a c h i do p racy, i te tylko b y ły c e n io n e i u ż y ­ w an e do c h o w u , k tó r e w pracy i uży ciu odznaczały się;

n ie zaś k o n ie p ró ż n u ją c e , k tó re w c a łć m ż y c iu do ża- d n ćj p rac y u ż y w a n e n ie były.

W e F r a n c y i w d ru g ie j p o ło w ie X V I I I g o w ie k u , sław ­

ny b a d a c z n a tu ry B u ffon , w ystąpił z te o r y ą o c h o w ie k o ­ n i, w k tó rć j n astęp u jącćj tr e ś c i w ystaw ił sy s te m . Z a l e ­ ca aż eb y krzyżow ać rassy i g a tu n k i k o n i z n a jp rz e c iw n ie j-

(22)

szych s o b i e k lim a tó w , b e z w zględ u na to, c h o c ia ż b y k r a ­ j o w e k o n ie n a w e t i s z la c h e tn ie jsz e b y ty od z a p ro w a d z o ­ ny c h z o bc y c h k rajó w , aby tylk o z z u p e łn ie in n e g o p r z e ­ c iw n e g o p o ch o d z iły k lim atu i in n e o d m i e n n e od ty c h ż e p o sia d a ły w ła s n o ś c i i p rz y m io ty .

F ałszy w y te n w n io sek w y n ik ł ztąd, że te n sław ny b a d a c z n a tu r y sp o strzeg ł, iż o g ie r y z p o łu d n io w y c h k r a ­ jów , ja k np. z B e r b e r y i i H isz p a n ii s p ro w a d z o n e do F ra n c y i, z klaczam i k ra jo w e m i k rz y ż o w a n e lep szą i sz la c h e tn ie j­

szą w y d a w a ły p ro d u k c y ą ja k z o g ie r a m i f r a n c u z k ie m i. N ie przypisyw ał w ięc d o b r e g o s k u t k u w iększej s z l a c h e t­

n o ś c i tych o g ie ró w od k r a j o w y c h , lecz tylko t e m u , że z z u p e łn ie in n e g o p o c h o d z iły k lim a tu . T a te o ry a n a jz g u - b n ie j s z e z a s o b ą p o c ią g n ę ła sk u tk i w c h o w ie k o n i, n ie t y lk o we F ra n c y i, lecz i w in n y c h k rajac h w k tó ry c h j e j tr z y ­ m a n o się i p o d łu g n ićj p o stę p o w a n o .

W czasie k o n s u la tu B o n a p a r te g o , n ajw ięk szy u c z u ć się d a ł n ie d o s ta te k d o b ry c h k o n i. P ie r w s z y kon su l w e ­ zwał z naw có w dla p rz e d s ta w ie n ia m u zd an ia i pro j e k t u do p o p ra w ie n ia c h o w u k o n i k ra jo w e g o . W s k u t e k te g o w ezw ania, w ystąpił o b e z n a n y z p r z e d m io t e m c h o w u k o ­ n i H u z a r d starszy, z n o w ą l e o r y ą do po lepszenia ch o w u k o n i, k tó rć j zasady w tr e ś c i były n a s t ę p u ją c e :

1 . Z u p e ł n i e b y ł p rz e c iw n y sp r o w a d z a n iu i u ż y w a n iu do c h o w u , k o n i a n g ie ls k ic h , a to p ra w d o p o z o rn ie , z p o ­ w o d u n a ro d o w e j n ie n a w iś c i p rz e c iw A n g lik o m (*).

(*) N apoleon zaś, pom im o że w ięcej m oże n ie n a w id z ił A nglików , w r. 1806 jednakże zaprow adził we F ra n c y i gonitw y na w zó r an ­ gielskich i p rzezn aczy ł na n ag ro d y w tychże ro czn ie 80,000 fran ­ ków . O b ecn ie w ynoszą n ag ro d y go n itew n e wc F ra n c y i p rzez rząd p rzezn aczo n e, 105,000 fr. W D an ii 10,000 tal., w H a n o w e rze 0,000 tal., w M ek lem b u rg ii 5,000 tal., w B ru n ś w ik u 3,0 0 0 rocznie. P oprze-

230

(23)

2. O d ra d z a ł ażeb y do p o p ra w ie n ia ch o w u koni nigdy n ie sp ro w a d z a n o z ja k i c h b ą d ź o b c y c h krojów klaczy, lecz tylko o g ie r y .

3 . W y c h o d z ą c z tej zasady że j e d y n i e tylko w k r a ­ jach p o łu d n i o w y c h s z la c h e tn e i d o b r e , p r z e c i w n i e zaś w p ó łn o c n y c h zaw sze tylko o r d y n a r y jn e i lich e w y c h o ­ w ują się k o n ie , w y c ią g n ą ł z te g o w n io se k , ż e k ażdy o g ie r m ający być u żyty do klaczy k ra jo w y c h , w celu o trz y m a n ia p o ty c h ż e lep szej p r o d u k c y i, z p o łu d n i o w e g o p o w in ie n p o c h o d z ić klim atu . P isząc li tylko dla F ra n c y i, p o d zielił j ą na dw ie części: p o łu d n io w ą i p ó łn o c n ą , oz n a ­ czając 4 7 sto p ie ń s z e r o k o ś c i za linię przed zielają cą te d w ie c zęści. P o n ie w a ż F r a n c y a p o m ię d z y 4 2 i 5 1 sto ­

p n ie m s z e r o k o ś c i leży, p rz e to w n io s k o w a ł p o d łu g w ysta­

w io n e j p rzez s i e b ie te o ry i, że k o n ie rassy afry k a ń sk ie j w o gó lności, np. b e r b e r y js k i e j i a z ja ty c k ie j , to jest a ra b s k ie , p e r s k ie , t u r e c k i e i z T u r c y i e u r o p e j s k i e j , W ł o c h , H is z p a ­ n ii i w szystkich krajów le żą c y c h za 4 2 s t o p n ie m s z e r o k o ś c i g d z ie się F r a n c y a poczyna, p o n ie w a ż p o c h o d z ą z k rajó w k tó r e w s t o s u n k u F r a n c y i k u p o łu d n i o w i leżą, w całej F r a n c y i k o rz y s tn ie m o g ą być u żyte do p o le p s z e n ia c h o w u k o n i. R a ssy k o n i k rajó w le ż ą c y c h p o m ię d z y 4 2 i 4 7 s to p n ie m tak jak p o łu d n io w a F ra n c y a , ja k np. T y ro l, W ę ­ g ry , S ie d m io g r o d z k a zie m ia i t. p. u w a ż a ł za z d o ln e do p o le p s z en ia ras sy k o n i we F r a n c y i p o łu d n i o w e j , z w iększą je d n a k k o rz y ś c ią zalecał ich do p o p ra w y w e F r a n c y i p ó ł­

n o c n e j. W s z y s t k i e zaś rassy k o n i p o c h o d z ą c e z kra jów

d n io ju ż p ro fesso r w e tery n a ry i B o u rg e la t w e F ra n c y i g d y m ów ił o g o n itw a c h i ich w pływ ie na chów koni, w n a stę p u ją c y c h sk rd slił go w yrazach: „ P rz e z gonitw y cały ró d k o ń sk i w A n g lii p rz e isto ­ czony zostat, a w sk u tek zap ro w ad z en ia ty ch że, d aw n iejsza o rd y n a - ry jn a , n ik c z e m n a r a s s a k o n i z u p ełn ie zn ik ła.”

Cytaty

Powiązane dokumenty

Nie godząc się więc nigdy na środki, na sposób, na zasady tam głoszone i wykonane przez nieprzyjaciół porządku, miśjmy nadzieję iż nie wszystkie może

A kiedy tak jest, nie można się bardzo dziwić, że nie mogąc zupełnie przeistoczyć fabryki, aby ją postawić na równi z nowemi i wielkiemi, wolą już

rodnych, z czasem staje się im szkodliwćm, ztąd tćż i zmianowanie płodów, które autor za śrnierciodajne dla mass poczytuje, stało się w zastosowaniu do

wnych teraz mówić będziemy, dzieląc len przedm iot na lrzy następujące części:. C zę ść

Ogień mocny, który pod kotłem parowym utrzymywać musimy i świeże drzewo którem po nnjwiększćj części w naszych gorzelniach palą, tworzą wielkie dymy, takowe

Niedziw więc, że ludzie przemysłowi i uczeni widząc że mogą, nietylko sami się porządnie utrzymać, procent opłacić od kapitałów w to się włożyć

ko gniciu ja k odchody ludzkie, gnój koński lub owczy; gnijąc, mniej się ogrzewa i niewiele nieprzyjemnych ammoniakalnych wyziewów wydaje, powolniej też, choć

Zrôbmy ofiarç z pewnéj czçsci lasôw, oczyszcza- j;jc takowe z drzew a, lub oddajqc wraz z drzewem nowo- przybyfym osadnikom pod wzajemnie dogodnemi warun- kami;