• Nie Znaleziono Wyników

Latarnia Morska : "przez morze do mocarstwa", 1934, nr 29

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Latarnia Morska : "przez morze do mocarstwa", 1934, nr 29"

Copied!
12
0
0

Pełen tekst

(1)

- .

?;'. ?

..

Oplata poczto""a uiszczona ryczalteR'\

'.

.

,:.' . ?.?'. " .

e,

,', ...

.. ;

, E

"

T re?? Numeru:

---

Art. reJaL.cyjny -

Sejm P olaL.ów z ea?ego

?wiala

Dr. TaJeusz Lu?man -

Wolny of,sza.o e?owy

w Gdyni

Prol. Jr. J. Kos?rzewsL:i -

Przyczyne? do dzia?alno?ci

niem. "Os?landins?i?u?u"

P. N.-

Muzy?a polska w Slan.·

Zjedn. A. P.

T. Serw a -

Sezon iDlpor?u ?ledzi solo-

nycL angielsLicL przez

Gdyni?

r.29.

, '1'

; ..' -

""? -' ... ?..'

?.'i?'

.

, .

-=- ,

..

'.' ,- ,? ..

.?

.... ? .... .

,,0- '. O

Dzia?y specjalne:

?ycie Pola?ów zagranic?

Spor? wodny

K?ci? pani dODlu

Handel mors?i

Józef S?'" -

Na ?rzywo i na proslo

Wygórowane ceny prze-

jazdów na s?a??acL ?eglugi

. Pols?iej

E. Url.a?sL.i -

Znaczenie Zjazdu P ola-

?ów z zagranicy

Powie??

DVNIA. 12. s?erpnia -34

, ...

...

(2)

Strona 2

o.,.

Sejm

ow,

"L A T A R N I A l\I o R S K A" Nr. 29

z

e.,?ego

?w?ala

W poniedzia?ek, dn. 6-go sierpnia,

b. r., rozpocz?? obrady Sejm Polaków

z ca?ego ?wiata, który si? zebra? w stolicy

Polski z okazji Zjazdu Polaków z zagra-

nicy, Obrady odbywa?y si? w sali posie-

dze? Sejmu Rzeczypospolitej, które zagai!

prezes Rady Organizacyjnej Polaków Za-

granic? marsza?ek Senatu p. Raczkiewicz.

Do prezydjum zjazdu powo?ano adwokata

?wietlika, Cenzora Zw. Nar. Pol. w Sta-

nach Zjedn. A. P., ksi?dza Doma?skiego

Patrona Zw. Polaków w Niemczech, Ste-

fana Rejera przedstawiciela Polaków z

Francji, dr. \Volfa prezesa organizacyj pol-

skich z Czechos?owacji i Romana Paula

prezesa Centralnego Zw. Polaków w Bra-

zylji.

Przed rozpocz?ciem obrad odby?a si?

wielka rewja wojskowa, oraz szereg imprez

natury sportowej i pokazowej.

Ale nie o te szczegó?y, które s? de-

koracyjn? CZ?SCl? Zjazdu, chodzi nam

w tym wypadku.

Zjazd posiada donios?e znaczenie na-

rodowe i pa?stwowe, gdy? mo?e doprowa-

dzi? do skupienia si? wszystkich polskich

placówek, rozsianych po ?wiecie w jedn?

centraln? organizacj?, dzia?aj?c? celowo

w interesie dobra ogólnego.

Trzeba jednak bra? pod uwag?, ?e

nie wszystkich Polaków, ?yj?cych poza

granicami kraju, mo?na zaliczy? do wy-

chod?twa, w pe?nem tego s?owa znaczeniu.

Olbrzymia masa rodaków naszych mieszka

od wieków na ziemi swoich ojców, na zie-

mi polskiej, która z przyczyn ró?norakich

znalaz?a si? za kordonem przy odbudo-

wie Pa?stwa Polskiego. Ci nie s? wy-

chod?wem - ale mniej szo?ci? w danym

kraju. Do rz?du wi?c naszego nale?y rola

opiekuna nad nimi. Pa?stwo Polskie po-

winno za pomoc? uk?adów i akcji dyplo-

matycznej umo?liwi? owej mniejszo?ci

swobodny rozwój kulturalny i narodowy,

aby si? nie rozp?yn??a w ?ywiole obcym.

Z drugiej strony, spo?ecze?stwo pol-

skie winno utrzymywa? sta?? ??czno?? du-

chow? i kulturaln? z naszemi mniejszo?cia-

mi celem podtrzymywania jej na duchu.

Nie wynika z tego wcale, aby mniej-

szo?ci polskie mia?y by? irredentami w

pa?stwach s?siaduj ?cych z Polsk? - wr?cz

przeciwnie, powinny z ca?? lojalno?ci?

pracowa? na swoich terytorj ach, zgodnie

z pa?stwami, w których je los umie?ci?.

Odmiennie si? sprawy przedstawiaj?

z rzeczywistymi wychod?cami, którzy dla

ró?nych przyczyn politycznych i gospo-

darczych poszli szuka? dla siebie chleba

i swobodnego bytu w?ród obcych - spe-

cjalnie za? w krajach kontynentu amery-

ka?skiego, gdzie na rozleg?ych terytorjach

od Kanady, a? po brazylijskie pampasy

ulokowa?o si? oko?o pi?? miljonów Po-

laków.

Jest to wychod?two liczebnie tak po-

t??ne, ?e starczy?oby go na utworzenie

pa?stwa niezawis?ego, wi?kszego, ani?eli

Litwa, lub ?otwa.

Ale pomimo to, niema ani jednego

kraju na ?wiecie, gdzieby wychod?two

nasze odpowiednio zorganizowane, tworzy-

?o zal??ek polskiej kolonji zamorskiej.

Z?o?y?o si? na to wiele przyczyn, z któ-

rych najwa?niejsz? by?a ta, i? wychod?twu

naszemu brak?o dawniej oparcia o w?asne

pa?stwo, którego nie by?o, Obecnie pa?-

stwo jest, lecz niema odpowiednich terenów,

na które mo?naby skierowa? nasz ruch

wychod?czy.

,J ednak?e, owe miljony Polaków

-

poza

granicami kraju, s? niejako emisarjuszami

polsko?ci i reprezentuj? powa?n? sil? go-

spodarcz?, oraz duchow?. Owe sily nale?y

skupi? i zwi?za? ekonomicznie i duchowo

z krajem macierzystym. Jeszcze nie jest

zapó?no, jak s?dz? b??dnie niektórzy -

jeszcze owe miljony mo?na zespoli? z na-

mi zupomoc? ró?nych w?z?ów organiza-

cyjnych, lecz trzeba to uczyni? sprawnie

i szybko.

Na wielki Sejm Polaków z ca?ego

?wiata przyby?o sporo delegatów. S? w?ród

nich i tacy, co si? na obcej ziemi rodzili

i z cudzych ?róde? brali wykszta?cenie;

s? i tacy, co ju? przedstawiaj? drugie po-

kolenie Polski, a mimo to czuj? po polsku

nie gorzej od nas. ?wiadczy to o nich

chlubnie i napawa otuch? ka?de serce

polskie.

Warszawski Sejm polsko?ci, która

z obcych ziem przyby?a do ojczyzny ma

znaczenie wielkie, przez sam fakt, ?e jest

- lecz mo?e mie? znaczenie epokowe dla

narodu i dla pa?stwa, je?eli organizacyj-

nie skupi wszystko to, co jest w rozpro-

szeniu na szerokim ?wiecie. Je?eli Zjazd

warszawski tego dokona, spe?ni swoj? ro-

l?, a w ?yciu wychod?twa naszego roz-

pocznie si? nowa era.

.. -

Dr. T aJeusz Lu?man

Wolny oLszar

Wolne strefy portowe w Europie s?

instytucj ? m?od?.

Wprowadzono je w Europie w dru-

giej po?owie wieku XIX, wi?ksza cz??? ich

zosta?a utworzona dopiero po wojnie ?wia-

towej, a niema?o ich nie doczeka?o si?

jeszcze urzeczywistnienia i istniej ? na razie

nominalnie.

Równie? Rzeczpospolita Polska wesz?a

do rz?du pa?stw, utrzymuj?cych instytucj?

wolnych stref portowych. Dekretem Pre-

zydenta z dnia lO-go marca 1932 r. (D7..

U. R. P. Nr. 32 poz. 330) wprowadzono

u nas wolne obszary celne. Na podstawie

tego dekretu oraz rozporz?dzenia Rady

Ministrów z dnia ll-go marca 1933 r.

(Dz. U. R. P. Nr. 20 poz. 131) zosta? usta-

nowiony wolny obszar c?owy w G d Y n i,

który obejmuje basen im. Ministra Kwi at-

kowskiego oraz nadbrze?a Stanów Zjedno-

czonych, Czechos?owackie i znajduj?ce si?

w budowie nadbrze?e pó?nocno - zachodnie

tego? basenu wraz z terenami, przylega-

j?cemi do wymienionych nadbrze?y. Roz-

porz?dzenie powy?sze wesz?o w ?ycie

z dniem l-go lipca 1933 r. \V my?l wspom-

nianego dekretu i rozporz?dzenia wysz?o

l-go czerwca 1933 r. rozporz?dzenie mi-

nistrów skarbu oraz przemys?u i handlu

w porozumieniu z ministrami spraw we-

wn?trznych i spraw zagranicznych o ul-

gach i ograniczeniach na terenie wolnego

obszaru celnego w Gdyni (Dz. U. R. P.

nr. 44 poz. 341). Na mocy tego rozpo-

rz?dzenia wolny obszar pod ,,?zgl?dem cel-

KLEMENS KOHNKE

W?DZARNIA RYB

HEL TEL.S

\V s z e l k i e g a t u n k i l' Y b

m o l' sk i c h, w ? d z o n y c h

?

w i e ? y c h z w ? a s n e g o p o ? o w u.

c?owy Gdyni

nym jest traktowany jako zagranica, na

terenie wolnego obszaru ruch statków od-

bywa si? bez rejestracji celnej, zagraniczne

towary mo?na przywozi? do wolnego ob-

szaru bez op?at celnych i monopolowych,

poda tków po?rednich, jakote? nie stosuj ?

si? do nich ograniczenia przywozowe, prze-

wozowe i wywozowe, taksamo reeksport

tych towarów odbywa si? bez ?adnych

ogranicze?. Na terenie wolnego obszaru

mo?na przechowywa? towary obce bez in-

gerencji celnej, czy?ci? je, miesza?, roz-

dziela?, poddawa? obróbce lub przeróbce,

nie wolno za? przepakowywa?, ani dz ieli?.

Natomiast w obrocie mi?dzy wolnym ob-

szarem celnym a polskim obszarem cel-

nym przywóz i wywóz podlega odprawie

celnej i ograniczeniom celnym. Na terenie

wolnego obszaru mo?na za zezwoleniem

w?adz tworzy? sk?ady dla przechowywania

towarów, zak?ady przemys?owe i handlowe,

handel detaliczny jednak (z wyj?tkiem za-

opatrywania statków i zak?adów spo?yw-

czych) jest w zasadzie zakazany. Za-

mieszkiwanie na wolnym obszarze jest nie-

dozwolone, jedynie dla przedsi?biorców,

maj?cych tam zak?ady, i dla osób, których

obecno?? sta?a jest przez w?adze portowe

uznana za konieczn?, dopuszczalne s? wy-

j?tki. Dost?p do obszaru celnego dla osób,

nienale??cych do za?ogi statków, mo?liwy

jest tylko za przepustkami, wydanemi przez

w?adze portowe, a ruch osobowy mi?dzy

wolnym obszarem a obszarem celnym od-

bywa si? tak samo jak przez granic? celn?,

Ju? ostatnie lata intenzywnej pracy

pa?stwa nad rozbudow? portu gdy?skiego

uwie?czone zosta?y imponuj?cemi post?pa-

mi w dziedzinie handlu morskiego. -

Jest nadzieja, ?e obecnie po stworzeniu

wolnego punktu oparcia dla handlu za-

granicznego, obroty wzrosn? jeszcze bar-

dziej, a Gdynia, oparta o ogromne zaplecze-

gospodarcze, jeszcze lepiej i po?yteczniej,

spe?ni swe zadanie.

.

...:.

(3)

Nr. 29 "L A T A R N I A ?I O R S K A"

Prol. dr. J. Kos?rzewsL.i

trzyezyneL

?iego

n?em?

Relera? niemieeL.i o dziele

Ks. Dr. ?ttgi o wezesnol.is?oryeznej

lulturze Pomorza

Blisko cztery lata temu' ukaza?o. si?

w Toruniu obszerne dwutomowe dzie?o

ks. Dr. ??gi o "Kulturze Pomor?a we

wczesnem ?redniowieczu na podstawie W!-

kopalisk" (672 str., z 78 ta?lical1li rycin

i 4 mapami). Ksi??ka ta Jest owo?em

d?ugich, sumiennych stud?ów .aut?ra :v lIc?-

nych muzeach polskich i niemieckich l ?be]-

muje ca?e historyczn; ?omorze, zar?wno

szczeci?skie, jak gda?skie, od R?dow y ?a

zachód od Odry a? do Dzierzgoni na ws?llOd

od Wis?y. Rzecz zrozumia?a, ?e dz ie?o,

podaj?ce po raz pierwszy obraz ?aloksztaltu

kultury materjalnej i duchowej POl?lOr?an

wczesnohistorycznych, Z uwzgl?dmemem

tak?e du?ego obszaru dzi? zniemczonego

i pozostaj?cego pod panowamem rnemte-

ckiem, musia?o zainteresowa? uczonych

riemieckich, szczególnie z Pomorza me-

)-ieckiego i Gda?ska. \Vy:razem. te?o ?a-

i .teresowania jest kilka recenzyj ruenue-

cleich oraz obszerny niedawno wydan;v r?-

ferat o ksi??ce gda?skiego "Ostlandll1st.I-

tutu", zawieraj?cy szczegó?owe streszczome

ksi??ki wraz z t?umaczeniami licznych u-

stel;ów. Publikacji tej, wydanej jako zesz.

5

.

Osllandschriften" i licz?cej 112 stron

dn?ku, pragniemy po?wi?ci? poni?ej kilka

uwai·

O niemiecL.im przeL.?aJzie d?ie?a

Ks. ?ttgi

N" asamprzód kilka slów ° samem t?u-

maczeniu, dokonanem przez dra F. L?re?-

tza z Sopotu. T?umaczenia ,,?stlandIns.tI-

tutu" maj? smutn? slaw?, ktor:l zawdZI?-

czaj? przek?adom Holka vo? RI??lthofen?,

od niedawna profesera prelnstor]l w Kro-

lewcu, zawartym w 2 zeszyci.e "Ostl.an?-

schriften", gdzie autor ten o?mIeszyl ?IeblC

i uda?ski Instytut \Vschodni, t?umacz?c

np? "r?kawic?" jako "IIandbuch': ?p.odr?cz,?

nik), "politowanie" jako "PohtIsIerUl?g (politykowanie), "o?mieszy?" jak?. "slch

erkiHlllen" (o?mieli? si?) i t. d. OtoZ'pl?Zy-

zna? trzeba ?e t?umaczenie Lorelltza Jest

?a ocró? doi? poprawne, chocia? nie brak

tu ni?w?tpliwych omy?ek ni.eraz z?ieksztal-

caj?cych zupe?nie sells tWIerdz ell ks. Dr.

LQgi. I tak s?owo: zapew?e tluma?zy rLo-

rentz uporczywie przez slCher (nape" n;»

zamiast wabrscheinlich i w ten ?posob

z przypuszczenia ks. Dl'. L?g-i robI pew-

'lr S?owo: po?rednio (str. 20) t?umaczy

111 \..

, ••

unmirtellJar (bezpo?rednio), co l'owmez

zmienia zupe?nie sens zdania, slm\'o: c?a-

!:30WO ochlaje przez lJisweilen, jakkol:Vl?k

w danylll zwi?zku mo?e ono oznaczac ]e-

dynie zeitlich, termill fachowy ornament

radelkowy t?umaczy przez Pflugornament

zamiast Riidchenornament i t. cI.

War?o?? nauL.ow? L.ry?yLi

prof. La 8aume' a

Szere<r uwaa krytycznych, uzupe?nia-

b b, t' la? Prof. Dl'.

Hcych referat Lm en Z<l, c, .

'" oll'<Tano- La Baume z Gdanska, ?lC ?na-

]'?ICYt ?uI??nie ]'?zyka polskiego, oplCr?]?cy

l

.

l Ie na

si? zatem w swych wywodac l ]ec yn

t?umaczeniu luh streszczeniu Dl'. Lorentza.

Poniewa? w referacie Lorentza zostalopu-

szczony prawie ca?kowicie materjal do-

woclowy, podany przez; Ks. Dr. L?g? na

poparcie jego t\v ierc17; ell, Prof. La Daume

ma prac?Q zwalczania tez Ks. Dr.L?gi lJar-

Jzia?.lno?ei

I li "

si ao ?I? ins?i ? ulu

do

"

dzo u?atwion? zalatwia si? z niewygod-

nemi mu tezami bardzo prosto, twierdz?c,

?e brak na nie dowodów, a pewne pozory

s?uszno?ci ma za sob? w tych wypadkach,

adzie sens danezo twierdzenia Ks. L?gi

b u

zosta? spaczony przez mylne t?umaczenie

luh niedokladne streszczanie Lorentza,

jak np. na str. 8 przypis Nr. 7, gdzie cho-

dzi o przynale?no?? narodowo?ciow? kul-

tury grobów skrzynkowych, na str. 65, 80

i in. G?ówne ataki La Daume skierowuje

na te ust?py ksi??ki ks. L?gi, w których

ten?e nawi?zuje kul tur? pomorsk? okresu

wczesnohistorycznego do okresów poprzed-

nich, usi?:uj?c wykaza? ci?g?o?? zaludnie?

nia na Pomorzu od m?odszego okresu epokI

bronzowej a? do okresu wczesIlohistorycz-

nego, poniewa? ten pogl?d autora sprze-

ciwia si? dogmatowi niemieckiemu o rze-

komem wy??cz;nem zaludnieniu Pomorza

przez szczepy germa?skie od epoki bronzu

poczynaj?c, a kOllCz?c na okresie w?dró-

wek ludów.

Swój sceptycyzm w stosunku do tez;

ks. Dr. L?gi posuwa La Baume tak daleko,

?e kwestjonuje nawet takie jego twierdze-

nia, które w dos?ownie tej samej postaci

spotka? mo?na w jego w?asnych pracach,

np. twierdzenie, ?e ludno?? pomorska m?od-

szej epoki kamiennej nie jest germa?sk?,

lecz reprezentuje niezró?nicowan? jeszcze

ludno?? indoeuropejslGl (por. \ str. 7 przy-

pisek 5 omawianego tu referatu w Ost-

landschriften m'. 5), które sam\ La ?3anme

glosi wJ ra?nie w swych pracach i DIe \'01'-

und frllhgeschichtliche Bev(ilkernng Ost-

cleutschlands (Der Kaml'f um die, \"reichsel

str. 24) i Die Bcv(ilkeruIlg O.stdeutschlands in vorgeschichtlicher Zeit (lIeimatbliitter

des Deutschen IIeimatbundes Danzig 1925

P. T.

CZVTELNIIKÓ\AI

którzy jeszcze nie llregll-

lOlval? pre/lllnIeraty za

sierpie/l, pros?lny o prze-

kazanie nale?yto.?ci na

nasze A·onto IV P. K. o.

Nr. 205.448

Ad rninistracja

str. 7). Trzebaby wobec tego albo przy-

pu?ci?, ?e Prof. La Baume'owi pami?? za-

czyna nie dopisywa?, skoro atakuje w?asne

twierdzenia, albo te? przyj??, ?e w?asne

jego opinje zaczynaj? mu si? :vycla:va? nie

do?? prawowierne z punktu widzeniu dog-

matów "prehistorji niemieckiej, jako wy-

bitnie narodowej nauki" (Die cleutsche

Vorgeschichte, eine hervorragend nationale

Wissenschaf't, tytul znanej ksi??ki agitacyj-

nej prof. Kossiny), skoro spotka je przy-

padkowo w pracy uczonego polskiego.

Ala!ii niemieeLiego profesora

na polsLiego uczonego

,v ?wietle faktów powy?szych mo?e-

my potraktowa? ci??kie, a cz??ciowo wprost

obel?ywe i w pracach naukowych zwykle

niespotykane zarzuty La Baume'a pod adre-

sem ks. Dl'. L?gi, jak np. zarzut przemil-

czania rzeczy dla? niewygodnych (str. 7,

15,64), ?wiadomego mijania si? z prawd?

(sb'. 7?? i 89), stosowania nieczystych me-

tod dowodzenia (str. 7fi), tendencyj no?ci

(str. 100) i t. d. jako przyczynek do psy-

chologji nazbyt, niestety, licznej kategorji

uczonych niemieckich, którzy w?asne inten-

cje i metody radziby przypisa? przeciwni-

kowi. Jak lekkomy?lnie formuje La Bau-

me swe zarzuty, wynika z prz'ypi?ku 129

na str. 111 - 112, w którym zarzuca on

ks. Dr. l??dze, ?e podane w jego ksi??ce

nazwy polskie z obszaru Pomorza lliemiec-

kiego zosta?y przeze? dowolnie wymy::Jone,

poniewa? La BaUllle nie znalaz? tych nazw

w trzech przytoczonych przez siebie pol-

sko - niemieckich spisach nazw fotogra-

ficzIlych. Gdyby Prof. La Damne rozu-

mia? po polsku, albo przynajmniej kaza?

by sobie przet?umaczy? przedmow? pracy

ks. L?gi, by?by móg? siQ z niej dowiedzie?,

?e formy polskie nazw mi0jscowo?ci

Pomorza niemieckiego opar? ks. Dr. L?ga

11a informacjach najbardz;iej mial'odajnego

autorytetu w tych sprawach, ks. Doc. 1\:0-

zierowskiego, za co mu ks. Dr. L?ga w

przedmO\vie dzi?kuj c. I sto tnie kto? tu so-

bie co? wymy?li?, ale nie ks. Dr. L?ga.

A gdy widz;imy, ?e Prof. La Baume, nie

umiej?cy po polsku, usiluje krytykowa?

formy owych nazw polskich, ustalonych

przez najlepszego znawc? zachodnios?o-

wia?skiej toponomastyki, Ilaz;ywaj?c np.

polski odpO\viednik nazwy Kolziglow - 1\:0-

zieg?owy i kilka innych podobnych dziwo-

l?gami, to mo?na, <hiwi?c si? jego smut-

nej odwadze, nad opinj? takiego "lingwi-

sty" przej?? tylko z politowaniem do po-

rzadku dziennego i okref;li? j? w?asnemi

jego s?mvami, ?e takie po?zyllanie jest. tyl-

ko 8mieszne.

O ile sprawy, odgrywaj?ce w dziele

ks. L?gi rol? tylko uboczn?, s? przedmio-

tem silnych ataków, to o g?ównych wyni-

kach jego pracy, w szczeg(jlno?ci o wyró?-

nionych przeze? grupach kulturowych i et-

nicznych na Pomorz;u, ma La Baume za-

dziwiaj?co ma?o do powiedzenia, co ca?-

kiem poprostu t?umaczy f-;iQ tem, ?e si?

okresem wczesnohistorycznym nigdy hli-

?ej nie zajmowal i albo nie ma wlaf:nego

zdallia o tych sprawach, albo te?, ?e go-

dzi siQ z wynikami kf:. L?gi. Ale w takim

razie nie nale?a?o si? P01)l'ostu podejmo-

wae pisania uwag krytycznych o ksi??ce,

skoro, nie lnyestjol1uj?c jej g?ównych wy-

ników, pragnie si? tylko os?abi? wra?enie,

jakie wy,varla w ko?ach niemieckich, przez

p o d wa? a n i e drugorz?dnych szczegól?\?

i podkopanie w ten sposób zaufania do Je]

rezultatów podstawowych.

? ARCELI

ll'ZIENNIK

POZNA? GDVNIA.Krawaty ul.Koszule?to-...Janska- Kapelusze 11

Strona 3

Cytaty

Powiązane dokumenty

Orłowo, przeżywa obecnie pełnię sezonu, który w tym roku nie jest zły, ale też dość daleki od maksymalnego natężenia. Orłowo jest jednak szczęśliwsze

sobie i kontent cz?owiek jest, kiedy

Jeśli żadna orbita nie jest jednoelementowa, to rozmiar każdej jest podzielny przez p, zatem i |M| jest podzielna przez p.. Zamiast grafów można podobnie analizować

Udowodni¢, »e wszystkie trójk¡ty prostok¡tne, których boki tworz¡ ci¡g aryt- metyczny, s¡

Dªugo±¢ dªu»szej podstawy trapezu równoramiennego jest równa 13 cm, a jego ob- wód jest równy 28 cm.. Wyrazi¢ pole trapezu jako funkcj¦ dªugo±ci

Rozwi¡zania wybranych zada« oceniane byªy w skali 010 punktów.. Wysoko±¢ sto»ka jest x razy wi¦ksza od promienia

Przy jakim x stosunek obj¦to±ci kuli powstaªej z obrotu okr¦gu do obj¦to±ci bryªy powstaªej z obrotu trójk¡ta b¦dzie najmniejszy?.5. POLITECHNIKA GDA‹SKA Gda«sk,

Przy jakim x obj¦to±¢ sto»ka opisanego na tych kulach b¦dzie najmniejsza5. Z pierwszej urny losujemy dwie kule i przekªadamy je do