• Nie Znaleziono Wyników

Wczesne państwo : (w związku z książką The early state, ed. by Henri J. M. Claessen, Peter Skalnik, The Hague [etc.] 1978)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Wczesne państwo : (w związku z książką The early state, ed. by Henri J. M. Claessen, Peter Skalnik, The Hague [etc.] 1978)"

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

Tymowski, Michał

Wczesne państwo : (w związku z

książką The early state, ed. by Henri J.

M. Claessen, Peter Skalnik, The Hague

[etc.] 1978)

Przegląd Historyczny 71/4, 801-807

1980

Artykuł umieszczony jest w kolekcji cyfrowej bazhum.muzhp.pl,

gromadzącej zawartość polskich czasopism humanistycznych

i społecznych, tworzonej przez Muzeum Historii Polski w Warszawie

w ramach prac podejmowanych na rzecz zapewnienia otwartego,

powszechnego i trwałego dostępu do polskiego dorobku naukowego

i kulturalnego.

Artykuł został opracowany do udostępnienia w Internecie dzięki

wsparciu Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego w ramach

dofinansowania działalności upowszechniającej naukę.

(2)

D

Y

S

K

U

S

J

E

M IC H A Ł T Y M O W S K I

Wczesne państwo

(w zw iązku z k siążk ą The E arly S la te , edited by H enri J. M . C l a e s s e n , P eter S k a l n i k . M o u to n Publishers. T h e H a g u e-P aris-N ew Y o rk 1978, s 689).

P roces p o w sta w a n ia i fu n k c jo n o w a n ia w czesnych o rg an izm ó w p a ń stw o w y ch interesuje od d a w n a h isto ry k ó w , etn o lo g ó w , socjo lo g ó w i e k o n o m istó w . Jest to bow iem zjaw isko pow szech n o d ziejo w e o donio sły m d la lu dzkości znaczeniu. W praw dzie pierw sze o rganizacje p a ń stw o w e p o w stały zaledw ie o k o ło 5 tys. la t tem u , co je s t niew ielkim odcinkiem h istorii g a tu n k u lu d zk ieg o , lecz aż p o dziś d zień człow iek stw orzył niew iele o rganizacji o takiej d lań w adze.

Z e w zględu n a różnice sto p n ia ro zw o ju , niezależnie od czasu p o w sta n ia i d ziałalności p a ń stw a , k o n ieczn e je s t p rzep ro w ad z en ie ich ty p o lo g ii; w śród w y o d ręb n io n y ch p rzez badaczy typów n iem ałe zain tereso w an ie b u d z iło i budzi w czesne p a ń stw o . Z ain tere so w a n ie to w ynika p rzed e w szystkim z p ró b y genetycznego w yjaśnienia p ro b lem u , w iąże się więc z zag ad n ien iem p o w s ta n ia p a ń stw a . Je d n a k ż e ścisłej i jed n e j definicji w czesnego p a ń stw a w n a u ce nie m a, ch o ć oczyw iście istnieje w iele p ro p o zy cji bad aw czy ch . T ak ż e i w yjaśnienia p ro cesu p o w stan ia o p iera ją się n a z ró żn ico w an y m m ate ria le szczegółow ym i n a w ielu zało żen iach filozoficzno- -ideologicznych.

R e d ak to rzy i tw órcy o m aw ia n eg o to m u p o stan o w ili p o d su m o w ać d o ty ch c za so w ą wiedzę, p o staw ić w y n ik ające z jej sta n u i z rozbieżności stanow isk p y tan ia i h ip o tezy , zgro m ad zić m ożliw ie obszern y m ateriał fa k to g raficzn y i w yjaśnić w ysunięte p y tan ia p o p rz ez syntetyczne o p ra co w a n ia m ateriału . Było to z ad a n ie tru d n e, w ym agające w spółpracy licznej g rupy badaczy z w ielu k ra jó w , zajm ujących się różn y m i o k resam i dziejów . H. C l a e s s e n i P. S k a l n i k w ykonali b a rd z o d o b rz e tę pracę o rg a n izacy jn ą. L ista a u to ró w to m u zaw iera 22 nazw iska b ad aczy z U S A (8), Z S R R (7). C zechosłow acji (3). H o lan d ii (3). i Indii (1).

T om sk ła d a się z trzech części. Pierw sza, n azw an a „T ezy ” , zaw iera cztery ro z p raw y om aw iające do ty ch czaso w e b a d an ia. Są to : ro z p ra w a re d a k to ró w to m u , a n a stęp n ie R o n a ld a C o h e n a , A n a to lija K a z a n o w a i L aw ren ce K r a d e r a . N ajo b szern iejszy tek st H . C laessena i P. S k a ln ik a zaw iera przeg ląd d aw niejszych i now oczesnych b a d a ń , p ró b ę definicji w czesnego p a ń stw a o ra z w y n ik ającą z tych ro z w aż a ń listę p y tań , k tó re p o sta w io n o a u to ro m ro z p ra w szczegółow ych. P o zo stałe tek sty tej części są w ynikiem u o g ó ln ien ia w łasnych b a d a ń m o n o g ra ­ ficznych, w y ra ża ją więc w w iększym s to p n iu w łasne po g ląd y a u to ró w , niż p rzeg ląd o w a ro z p ra w a re d a k to ró w to m u . W ro z d ziałach tych z ap re z e n to w a n o pog ląd y zbliżone, ale nie id en ­ tyczne, a ró ż n ic e w stępnych ro zw ażań sk ła n ia ją d o p o sta w ien ia d alszych p y tań , n a k tó re szu k ać' n a leżało odpow iedzi w b a d a n ia c h szczegółow ych.

W sp o m n ian e p rzeglądy b a d a ń , b a rd z o k o m p ete n tn e , zaw ierają in fo rm acje o najnow szych p ra c a c h i o n ied aw n o to cz o n y ch dy sk u sjach . B u d z ą one zarazem refleksje n a d sytuacją p olskiej h isto rio g rafii n a arenie m ięd zy n aro d o w ej. N ie będę tu om aw iał innych p raw z ag ra ­ n icznych pośw ięconych w czesnym p a ń stw o m , b o d o k o n a li tego w y b o ru w yczerp u jąco au to rz y „ T h e E arly S ta te ” . P o s ta ra m się n a to m ia s t sk o n fro n to w a ć tezy k siążki z n iek tó ry m i w ynikam i p o lsk ich b a d a ń , najczęściej zb y t m ało zn an y ch p o z a naszym k rajem . Z a ró w n o b a d a n ia n ad p o c zą tk a m i p a ń stw a po lsk ieg o i innych p a ń stw słow iańskich, ja k nasze b a d a n ia dziejów sp ołecznych p o z ae u ro p ejsk ic h p rzy n o szą w om aw ianej tu dziedzinie m ate ria ł o znaczeniu

(3)

802

M ICHA Ł TYM OW SKI

pow szechnodziejow ym . Z v. kszenie w ysiłków ab y przełam ać b arie rę języ k o w ą i w p ro w ad zić rezu ltaty polsk ich p ra c d o m ięd z y n aro d o w eg o o biegu n a u k o w eg o w ydaje się konieczne, a o d byłoby się z po ży tk iem dla obu stro n .

C zęść d ru g a k siążki zaw iera 20 ro zp raw . W y b ierając p rzy k ład y a u to rz y d ecydow ali n ieja k o z góry, że o p isu ją organizację b ę d ą c ą w czesnym p a ń stw em . Przy w yborze tym b ra n o p o d uw agę w ysunięte ju ż w n au ce i om ó w io n e w pierw szej części definicje p a ń stw a i jeg o fazy rozw o ju zw anej w czesnym państw em . P rzy k ład y z ac zerp n ięto z ró żn y ch k o n ty n en tó w — — osiem p o ch o d zi z A fryki, sześć z Azji, trzy z E u ro p y , d w a z A m eryki i d w a z O ceanii (d o d atk o w y 21 p rzy k ład p o ch o d zi z M o n g o lii, om ów io n ej w części I przez L. K ra d era ). Z w raca tu uw agę niew ielka liczba p rz y k ła d ó w z aczerp n ięty ch z h istorii E u ro p y , czego należy żałow ać. O m ó w io n o N orw egię, F ran cję o ra z p a ń stw o S cytów , tak więc z a b ra k ło ro z p ra w pośw ięconych p ań stw o m słow iańskim , a p a ń stw a b ase n u M o rz a Ś ró d ziem n eg o p o tra k to w a n o m arg in aln ie. P oniew aż b a d a n ia n a d po w stan iem w czesnych o rg an izm ó w pań stw o w y ch n a tych o b szarach są ro zw in ięte, m og ło b y o n e d o sta rcz y ć obszern eg o i ciekaw ego m a te ria łu d o p o ­ ró w n ań . N a w e t licznie rep rezen to w a n i w to m ie uczeni radzieccy pisali o Azji, a nie o S ło w ian ach , z ab ra k ło też w yników tak przecież zaaw an so w an y ch b a d a ń n ad p o c zą tk a m i p ań stw a polskiego. Jest to zresztą raczej w ynik słabości naszej w łasnej p ro p a g an d y , n ieum iejętności d o ta rc ia d o śro d o w isk e tn o lo g ó w i an tro p o lo g ó w , z k tó re g o w yw odzą się re d ak to rzy to m u , z o d p o ­ w iednią in fo rm a cją o naszych p racach , b ra k naszych w łasnych pub lik acji książkow ych w języ k ach k o n gresow ych. D łu g o trw ałe i zn aczn e zan ied b a n ia w tej dziedzinie p rzy n o szą duże szkody.

M a teriał p rzy to czo n y w części d rugiej m u siał być zresztą z n a tu ry rzeczy frag m en tary c zn y . O pis w czesnych p a ń stw z w szystkich reg io n ó w św iata i z ró żn y ch epok byłby niew y k o n aln y , jest tych p rz y p ad k ó w zb y t wiele. 21 p rz y p ad k ó w w yko rzy stan y ch w to m iè p rzy n io sło o g ro m n y m ateriał, w y starczająco obszerny, aby m o ż n a go b y ło w y korzystać m e to d ą p o ró w n aw czą, p rzy zało żen iu , że o k reślo n a liczba d o k ład n ie d o b ra n y c h i precyzyjnie o p raco w a n y ch p rzy k ład ó w stw arza szansę n a zasto so w an ie tej m etody.

B ard zo w ażnym założeniem m etodycznym by ło o d rzu cen ie k ry teriu m czasu. H . C laessen i P. S k aln ik p rag n ęli p rz eb a d a ć p o ró w n aw czo w czesne p a ń stw a bez w zględu n a okres ich p o w sta n ia, p rzy jm u jąc k ry teriu m sto p n ia ro z w o ju organizacji politycznej. M am y więb p rzy k ład y z ró żn y ch epok — od sta ro ży tn eg o E g ip tu i C h in p o p rzez średniow ieczne N orw egię i F ran cję, aż p o X IX -w ieczne D żim m a i p a ń stw a b a se n u W olty. Istnieje oczyw iście p ro b lem w pływ ów zew n ętrzn y ch w p o w stan iu p ań stw , k tó re u k ształto w ały się później. A u to rzy nie p o m i­ nęli tego p ro b lem u , ow szem rozw ażyli go o b szern ie w części trzeciej. Z w rócili uw agę n a to, że ty lk o nieliczne p a ń stw a w dziejach ludzkości p o w stały bez jak ieg o k o lw iek w pływ u w zorców zew n ętrzn y ch i o sobliw ością je s t raczej sa m o rzu tn e p o w sta n ie p a ń stw a , p o d czas gdy uleganie im pulsom z zew n ątrz jes t zjaw iskiem częstym . T ak więc pom inięcie k ry teriu m czasu w ydaje się d la analizy p o rów naw czej, k tó rą p rzep ro w ad zili au to rz y to m u , decyzją u z as a d n io n ą , szczególnie d la b a d a ń stru k tu ra ln y ch .

C zęść trzecią k siążki sta n o w ią cztery o b szern e ro z p ra w y syntetyczne a u to rs tw a H . C laessena i P. S k aln ik a. P o p rzez m eto d ę p o ró w n a w czą, w y k o rz y stan o m ate ria ł zaw arty w ro z p ra w a c h 0 poszczególnych w czesnych p a ń stw a ch i w yniki s k o n fro n to w a n o z re zu lta tam i d o tychczasow ych b a d a ń o raz w ysuniętym i w części pierw szej p y tan ia m i. S to su jąc m eto d ę p o ró w n aw czą a u to rz y b rali p o d uw agę to , że k ażdy proces p o w sta w a n ia i fu n k c jo n o w an ia p a ń stw a je s t o d ręb n y 1 n iep o w tarzaln y ze w zględu n a w aru n k i h isto ry czn e o raz śro d o w isk o w e, ale istn ieją pew ne generalne p o d o b ień stw a tych p rocesów i funkcji. A u to rzy przedstaw ili d o k ła d n ie także b ardziej szczegółow e założenia zasto so w an ej przez siebie m eto d y , om ów ili w y b ó r k ry terió w i w skaźników , tru d n p śc i p o ró w n a n ia nie zaw sze identycznych in stytucji (stosow ali w tedy zasadę „ekw iw alen tu fu n k c jo n a ln e g o ” , czyli p o ró w n y w ali ze so b ą instytucje sp ełn iające te sam e lub p o d o b n e funkcje), m eto d ę oceny intensyw ności i częstotliw ości w y stępow ania b a d a n y c h zjaw isk.

P o ró w n a ń d o k o n a n o w czterech u jęciach: stru k tu ra ln y m , d iach ro n iczn y m , w yznaczającym granice p o c zą tk u i k o ń c a w czesnego p a ń stw a i przed staw iający m sto su n ek o p raco w an y ch

(4)

W CZESNE PAŃSTW O

803

m odeli d o p oszczególnych, realn y ch p rz y p ad k ó w . M e to d a p o ró w n aw cza zo stała z a s to s o ­ w a n a b a rd z o w szech stro n n ie i dzięki tem u p o w sta ła książk a niezw ykle ciek aw a i n o w o ­ czesna. B ard zo w ażny w ydaje się też sto su n ek po m ięd zy teo rią a m ate riałem fak to g raficzn y m . A u to rz y wyszli od teorii, n a to m ia s t w łasne u o g ó ln ie n ia opierali n a dużym i ró ż n o ro d n y m m ateriale. D zięki tem u zabiegow i ż ad n e stw ierdzenie nie jest gołosłow ne, u o g ó ln ien ia uzyskały so lid n ą p o d staw ę fak to g raficzn ą.

W części stru k tu ra ln e j H . C laessen o p ra co w a ł 20 obszernych tabel p o ró w n u jący ch tery to riu m , lu d n o ść, ró żn e dziedziny g o sp o d a rk i, ro zw arstw ien ie społeczne i jeg o p o d staw y , organizację p a ń stw , m eto d y u p raw o m o cn ien ia w ładzy i ideologię p a ń stw o w ą, rolę w ojny i w ojskow ości i n a k o ń c u w skaźniki ro zw o ju poszczególnych p ań stw . N a p o d staw ie tych tab el a u to r sfo rm u ło w ał 51 s tru k tu ra ln y c h cech, c h ara k te ry z u ją c y c h w czesne p ań stw o , a w ystępujących co najm niej n a p oziom ie 99°0 w zeb ran y m m ateriale.

P ow staje p y tan ie czy k a ż d a z tych 51 cech jes t jed n a k o w o w ażn a, czy przeciw nie m ożliw e b yłoby ustalen ie cech o w iększym i m niejszym zn acze n iu ? S ądzę, że p rzep ro w ad zen ie takiej h ierarch izacji b yłoby m ożliw e i celow e, ch o ciaż zapew ne b a rd z o tru d n e , gdyż tru d n o je s t znaleść k ry teria oceny. K ry te riu m tym nie m o że być p ow szechność w ystępow ania, gdyż k a ż d a z w ym ienionych cech w ystępuje pow szechnie. Być m oże szansę oceny d a w ało b y p rz eb a d an ie , k tó re z cech s tru k tu ra ln y c h są p o z o stało śc ią organizacji p rzed p ań stw o w ej, k tó re cec h u ją tylko p a ń stw a w czésne, a k tó re istnieją dłużej, tak że w p ań stw ach dojrzały ch .

D ru g ie p y tan ie dotyczy tych cech, k tó re nie z ostały u zn an e za s tru k tu ra ln e , gdyż nie ch ara k te ry zo w ały w szystkich pań stw . A u to r p rz eb a d ał te cechy i om ów ił je d o k ład n ie , nie w łączył j c h je d n a k d o b u d o w a n eg o p rzez siebie m o d elu . M yślę że k ry je się tu m ożliw ość p rz e p ro w a d z en ia dalszych b a d a ń . S k o ro bow iem istn ieją pew ne cechy n iek tó ry ch w czesnych pa ń stw , k tó re są w ażne ale nie pow szechne, u z a s ad n io n a w ydaje się też teza o zró żn ico w an iu typologicznym p ań stw n a tym etap ie rozw oju. A u to rz y om aw ian eg o to m u szukali p rzed e w szys­ tk im odpow iedzi n a p y tan ie „co to je s t w czesne p a ń stw o " ? I odpow iedzi tej, w b a rd z o precyzyjny, d o b rz e u z asad n io n y źró d ło w o sp o só b udzielili. Przyszłe b a d a n ia p ow inny, m oim zd an iem , sk iero w ać się tak że ku w yjaśnieniu p y ta n ia — ja k ie typy i ro d zaje w czesnych państw m ożem y w skazać? O czyw iście p o staw ienie tego d ru g ieg o p y tan ia nie by ło b y m ożliw e bez odpow iedzi n a pierw sze.

W tym św ietnie o p raco w an y m m o d elu stru k tu ra ln y m , w części pośw ięconej społeczeń­ stw u , dy sk u sy jn e w ydaje się pom inięcie a rm ii ja k o o d ręb n ej gru p y społecznej. S p o w o d o w ało to dalsze kon sek w en cje w ro zw ażan iach o roli k o n flik tu lub pow szechnym u z n an iu w ypólnego in teresu społeczności tw orzącej p a ń stw o i fu n k cjo n o w an iu w św iadom ości tak zw anej zasady w zajem ności. B ad ając stru k tu rę sp o łeczn ą a u to r uw zględnił rolę d o w ó d có w w ojskow ych, ale nie w ojska ja k o o d ręb n ej grupy. W ydaje się, że przyczyną tego było stw ierdzenie, że we w czesnym p ań stw ie cała lu d n o ść p o w o ły w an a jest d o służby zb rojnej. F a k t ten zaciera o d rę b n o ść arm ii ja k o oddzielnej grupy. Je d n a k ż e in n a cecha s tru k tu ra ln a stw ie rd zo n a przez a u to ra w skazuje, że w e w czesnym p ań stw ie w ładca m a g w ardię p rzy b o czn ą. Istn ien ie stałej arm ii stw ie rd zo n o w w iększości b a d an y c h p rz y p ad k ó w , je d n a k że ze w zględu n a b ra k takiej arm ii w n iek tó ry ch p ań stw ach , nie u z n a n o tej cechy za typow ą. Sądzę, że ju ż pow szechne w y stępow anie gw ardii p rzybocznej w ym aga tra k to w a n ia jej ja k o gru p y o o d rę b n y c h p o d staw ach egzystencji, o rganizacji i fu n k cjach politycznych. W w y p ad k u istnienia stałej arm ii, g w ardia b yłaby jed n y m z jej skład n ik ó w .

Być m oże nie jest to cecha s tru k tu ra ln a k ażd eg o w czesnego p a ń stw a, zależy to w łaśnie od istn ien ia stałej arm ii o raz o d liczebności gw ardii p rzybocznej. Jeżeli tak , byłaby to jed y n ie cech a p o zw alająca n a w y o d ręb n ien ie w śród w czesnych p a ń stw o k reślo n eg o ich typ u . N ie w ykluczone, że pełniejsze w y k o rzy stan ie m ate ria łu e u ro p ejsk ieg o sk łoniłoby a u to ra d o tak ie g o p o tra k to w a n ia arm ii. Z a ró w n o bow iem w spo łeczeń stw ach g erm ańskich, ja k słow iań sk ich , ro la d ru ży n z b ro jn y ch w p o w sta w a n iu i w fu n k cjo n o w an iu p ań stw a, by ła b a rd z o w y ra źn a 1. Ł ączy się to z ja s k ra w o w ystępującym w histo rii E u ro p y w czesno­

(5)

804

M IC H A Ł TYM OW SKI

średniow iecznej zjaw iskiem przem ocy w p o w s ta n iu i d z ia łan iu w czesnych p ań stw . Sądzę, że n ależało b y ten p ro b lem p rz eb a d a ć p o ró w n aw czo . M oje w łasne b a d a n ia d o ty czące p ań stw A fryki Z ach o d n iej w skazują także n a d ecy d u jąc ą rolę arm ii ty p u d ru ży n o w eg o o ra z s to so ­ w anej p rzez tę a rm ię przem ocy w d z ia łan iu pań stw .

Być m o że jes t to jed en z w arian tó w p ro c esu p o w staw an ia i fu n k c jo n o w an ia w czesnych p aństw . W k ażd y m razie a u to r przedstaw ił i in n y w a rian t, zbliżony d o um ow y społecznej, w k tó ry m d ecy d u jącą rolę odgryw a nie p rzem o c, ale a k ce p ta c ja d ziałan ia p a ń stw a i p rz e k o n a n ie 0 w zajem ności usług pom iędzy w ładcą i g ru p ą rz ąd z ąc ą z jed n e j stro n y a rząd zo n y m i

z drugiej. I

P ro b lem „w zajem ności u słu g " ro z p atry w a ł ta k ż e P. S k aln ik w ro zp raw ie analizującej rozw ojow y m odel w czesnego p ań stw a. P rzedstaw ił o n proces k sz tałto w an ia się tej zasady w sferze ideologii, jej trw an ie i zanik w m iarę p ro cesu ostateczn eg o k sz tałto w an ia się klas, w łasności p ry w atn ej i o p a rte g o n a tej w łasności w yzysku i an ta g o n izm u klasow ego. O statn i etap tej ew olucji jes t zdaniem S k aln ik a sygnałem , że w czesne p a ń stw o p rz ek ształc iło się w p a ń stw o d o jrzałe. M o ż n a je d n a k spytać, czy elem ent w zajem ności usług nie w ystępuje także — z ró ż n ą zresztą intensyw nością — w p a ń stw a ch d o jrza ły ch , o b o k elem en tu ucisku klasow ego, w ra m a c h d ialektycznie złożonych funkcji tak ic h p aństw .

A u to r silnie p o d k re śla n ierów ność z asad y w zajem ności. P o d czas gdy p o d d a n i d o sta rc z a ją w ładcy i g ru p ie rządzącej d a n in o raz p rac, czyli ich św iadczenie m a c h a ra k te r e k o n o m iczn y , w ładcy ze swej stro n y g w a ran tu ją p o d d a n y m b ezpieczeństw o, są p o d sta w ą ład u . p o rz ą d k u , sp raw n eg o fu n k c jo n o w an ia organizacji a tak że g w a ra n ta m i pom yślności całego społeczeństw a, nad k tó ry m sp ra w u ją opiekę, często w o p a rciu o u zn an e w łasne cechy n a d p rzy ro d z o n e. Ś w iadczenia w ładców nie m ają c h a ra k te ru ek o n o m ic zn e g o , lecz p o lityczno-ideologiczny. Są to więc usługi tru d n o poró w n y w aln e, ale rację trze b a p rzy zn ać au to ro w i, że nierów ne. P roblem w tym , że w jed n y c h w y p ad k ach z owej n ierów ności p o d d a n i i w ładcy m o g ą sobie nie zd aw ać sp raw y , w innych m o g ą je a k cep to w ać, w jeszcze innych jej nie uznaw ać.

A u to r zw raca uw agę n a to, że id eologiczna siła p a ń stw a , przejaw iająca się m iędzy innym i w pow szechnym u zn aw an iu z asad y w zajem ności m o że być tak d u ż a, że sto so w an ie przem ocy zbrojnej o k azu je się w tedy zbędne. Sądzę je d n a k że nie należy u o g ó ln iać tej sytuacji, jest to zapew ne ty lk o jed e n z m ożliw ych (i stw ie rd zo n y ch w b a d an iac h szczegółow ych, więc nie należy g o o d rzu cać) w a rian tó w ro zw o ju w czesnego p ań stw a. P o n a d to w ażne w ydaje mi się. że o zasad zie w zajem ności i o jej u z n a w a n iu p rzez rz ąd z o n y ch d o w iad u jem y się p rzed e w szystkim ze ź ró d eł pisan y ch p rzez ludzi z gru p y rządzącej lu b b ęd ący ch n a jej usługach. D oty czy to zaró w n o b a rd z o odległych ja k bliższych n a m w czasie p rzy p ad k ó w . T ru d n o nie zad a ć sobie p y tan ia , czy te d e k la rac je ludzi spraw u jący ch w ładzę d o k ład n ie o d b ijają sta n p rz e k o n a ń ludności p o d d an ej, n aw et jeśli w yk o n u je o n a n ajró żn iejsze p olecenia 1 bierze u d ział w cerem o n iach m ających być d o w o d e m fu n k c jo n o w an ia tej zasad y . R ów nież utrzy m y w an ie ład u i p o rz ą d k u m oże m ieć silnie klasow y c h a ra k te r, m o że to być p o p ro stu lad k o rzy stn y d la p an u jący ch , ale nie zaw sze p o ż ą d a n y przez rządzonych..

T ak więc n aw et we w czesnym p aństw ie, w k tó ry m sp raw n ie fu n k c jo n u je z as ad a w zajem ności, często d z ia ła o n a , m oim zdaniem , n ieja k o n a p ow ierzchni w zajem nych sto su n k ó w pom iędzy rządzącym i a rząd zo n y m i, nie jes t więc w y kluczone sto so w an ie siły, lub częściej groźby jej użycia. S ądzę, że ten p ro b lem w a rt jes t dalszych b a d a ń , g ro m ad z en ia d an y ch szczegółow ych w celu o p ra co w a n ia typologii w czesnych p ań stw . O becnie w spó łistn ieją ze so b ą dw ie tezy: uw zględniająca p rzem o c (silnie ak ce n to w an a w n au ce m ark sisto w sk iej) o ra z p o d k re ślając a rolę ak cep tacji społecznej i w spólnego in teresu całej społeczności, b ro n io n ej p rzez p ań stw o . Ten o sta tn i p o g ląd o bszernie u zasad n ił o sta tn io E. S e r v i c e 2.

N ie je s t w yklucżone, że n a w nioski w ielu a u to ró w w pływ a u św iad o m io n y , lu b też bezw iedny p rezen ty zm . T rzeb a się rów nież liczyć z w pływ em ap rio ry czn y ch założeń filozoficz­ nych n a u z y sk an ą w tej dziedzinie o d pow iedź. W skazyw ał n a to w n au ce p olskiej K a ro l B u c z e k ,

(6)

W C Z E S N E P A Ń S T W O

805

k tó ry uw zględniał o b a m otyw y d z ia ła n ia p a ń stw a , d a w ał je d n a k p ierw szeństw o — n a etap ie p o w stan ia tej o rganizacji — fu n k cjo m o b ro n n y m , sp ełn ian y m w interesie w spólnoty-'.

W n astęp n ej ro zp raw ie syntetycznej obaj a u to rz y w y znaczają granice w czesnego p ań stw a, je g o po czątek i koniec. T ra k tu ją tu n a d al, tak ja k w p o p rzed n iej ro z p ra w ie P. S kalnik, w czesne p a ń stw o nie ja k o stru k tu rę , ale ja k o proces. W sk azu ją n a to, że w yznaczenie ścisłej linii o d g rad zającej w czesne p a ń stw o od p rzed p ań stw o w y ch fo rm org an izacji (głów nie p lem iennej) je s t b a rd z o tru d n e , jeżeli nie niem ożliw e. Ju ż bow iem w org an izacji plem iennej k sz tałtu ją się typy w ięzów i in sty tu cje działające później w p aństw ie, p o d e jm o w a n e są akcje, k tó re w io d ą d o p o w sta n ia p ań stw a. In sty tu cje te i zależności trw ają w e w czesnym p aństw ie. Słusznie więc a u to rz y p o d k re śla ją d u a lizm o rganizacji w czesnopaństw ow ej, w k tó rej n ad al istnieje w iele elem entów plem iennych. E lem enty tak ie ja k w sp ó ln o ta lo k aln a , ró d i sam o plem ię, m ogłyby w wielu w y p ad k ach (p o za zag ro żen iem zew nętrznym , g ro źb ą ru in y g o sp o d ark i w w y p a d k u b ra k u lepszej org an iz acji, p resją d e m o g raficzn ą przy ogran iczo n y m tery to riu m itp.) istnieć n a d a l i bez pań stw a.

W w ielu p rz y p ad k a ch , w edług a u to ró w , o prz em ian ie plem ienia w p a ń stw o decydują zm iany ilościow e — wyższy sto p ień organizacji i ro zw o ju ró ż n y ch in stytucji, w iększa p ro d u k c ja , liczebniejsza lu d n o ść, lepsza o rg an izacja w ładzy. Z m ian y jak o ścio w e — p o w stan ie w czesnego p a ń stw a .— są w ynikiem sk u m u lo w a n ia się tych zm ian ilościow ych. W a rto p o ró w n a ć te w yniki z m eto d a m i zasto so w an y m i przez H en ry k a Ł o w m i a ń s k i e g o w jeg o „ P o c zą tk a c h P o lsk i” , a szczególnie z p ro p o zy cją u z n an ia za p a ń stw o tej o rganizacji, k tó ra d y sp o n u je system em sk a rb o w y m , ja k o w skaźnikiem n ajłatw iej uchw ytnym ź ró d ło w o 4, a tak ż e z późniejszym ilościow ym p o dejściem a u to ra d o tego z ag a d n ie n ia, gdy w dalszych to m a c h o d ró ż n ia sk a rb o - w ość p lem ien n ą i p ań stw o w ą 5, o ra z z p o d o b n ą m eto d ą za sto so w an ą w obec w ojskow ości, a p a ra tu w ładzy, sąd o w n ictw a.

D u żą w agę p rzy w iązu ją a u to rz y d o tej cechy w czesnego p a ń stw a , k tó re po zw ala m u, p o p rz ez w zm o cn ien ie i scen traliz o w an ie w ładzy, zap o b ieg ać ro z d ro b n ie n iu się organizacji i ro z p ra sz a n iu ludności — tak ja k to dzieje się w o rg an iz ac jach plem iennych, ,lub w innych p rzed p ań stw o w y ch . Z ap o b ieg an ie ro z d ro b n ie n iu z o stało u zn an e w części pierw szej przez R . C o h e n a za fu n d a m e n ta ln ą cechę k ażd eg o p a ń stw a , o d ró ż n ia ją c ą je od organizacji plem iennej. H . C laessen i P. S kalnik są o strożniejsi i u z n ają tę cechę z tym zastrzeżeniem , że c h a ra k ­ teryzuje o n a o rganizację p ań stw o w ą przez pew ien okres czasu, nie zaś w sp o só b bezw zględny i uniw ersaln y . U w ażam , że ta k ie o stro ż n e podejście jest słuszne. Z apew ni, jest to cecha w stęp n eg o e ta p u rozw o ju w czesnego p ań stw a, bez k tó re j nie m og ło b y się o n o u fo rm o w ać. A le dzieje d o sta rc z a ją licznych p rz y k ła d ó w późniejszego ro z d ro b n ie n ia p o litycznego p a ń stw a w czesnego lub będ ąceg o n a w yższym e ta p ie ro zw o ju , bez u tra ty przez o rganizację c h a ra k te ru p a ń stw o w eg o — vide ro z d ro b n ie n ie fe u d aln e czy ro zb icie dzielnicow e6.

R o zw ażając p o czątk i w czesnego p a ń stw a a u to rz y w sk azu ją na· sześć czy n n ik ó w p o w o d u ­ jący ch lub p rzyspieszających ten k ieru n ek ew olucji. R olę k ażd eg o z tych czynników p o tw ierdziły b a d a n ia szczegółow e części dru g iej. S ą to : 1. w zro st liczby ludności i presja d e m o g ra fic z n a; 2. w o jn a, zag ro żen ie zew nętrzne i n a ja z d y ; 3. p o d b o je ; 4. w z ro st p ro d u k cji, p o w stan ie nadw yżki i m ożliw ości p o b ie ra n ia d a n in : 5. rozw ój ideologii u p raw o m o cn ien ia w ład zy ; 6. w pływ ju ż istniejących p ań stw , istnienie w zorców . Szczególnie w ażn a w ydaje się k o n cep cja a u to ró w , że czynniki te w o d o so b n ie n iu nie d z ia łają tak , ja k w tedy, gdy w y stęp u ją razem i w zajem nie w zm ag ają efekt sw ego od d ziały w an ia. P roces p o w sta n ia p ań stw a d o z n aje w tedy przyspieszenia, co a u to rz y n azy w ają „efektem kuli śniegow ej". Jest to b a rd zo słuszna u w ag a, gdyż w w ielu p ra c a c h zbyt m echanicznie tra k tu je się to z ag ad n ien ie i często

·* K . B u c z e k . Targi i m ia sta na pra w ie p o lsk im . W ro cław 1964, s. 21 i 2 7 ; t e n ż e . Glos w d y sku sji n a d p o c zą tk a m i

państw a p olskieg o . KM [. LX VI1. I960, z. 4.

4 H. t o w m i a ń s k i . P o i n p k i P o lski t. I. W arszaw a 1964. s. 17 n.

5 T a m że t. IV. W arszaw a 1970, s. 130— 138 (sk a rb o w o ić p lem ien n a), s. 138— 150 (sk a rb o w o ść p ań stw o w a).

ћ H. Ł o w m i a ń s k i . R ozdrobnienie feu d a ln e P o lski w h istoriografii naukow ej. [w:J Polska и· okresie rozdrobnienia feu d a ln e *

(7)

806

M IC H A Ł T Y M O W S K I

na p rzy k ład w y stępow anie nadw yżki u w aża się za przyczynę, k tó ra m usi p o ciąg n ąć w efekcie po w stan ie pań stw a. P o d o b n ie byw a tra k to w a n a p re sja d em o g raficzn a lub zagrożenie zew nętrzne. O tóż b a d a n ia w ielu społeczeństw d o w o d z ą d o b itn ie , że nie m a tu m echanicznej zależności i a u to m a ty c zn e g o w yw oływ ania sk u tk u p rzez p o jaw iający się bodziec paristw ow otw órczy. D yskusję m oże bu d zić to, czy w każd y ch w a ru n k a c h w ym ienione czynniki sp ełn iają funkcję b o d źca p ań stw ow ego. O to n iek tó re z nich, przy szczególnym n atężen iu , w specyficznej sytuacji, o d d ziału jąc w o d o so b n ie n iu , m ogą przeciw nie u tru d n ia ć p o w stan ie p a ń stw a. Z ag ro żen ie zew nętrzne m oże o k azać się tak duże, że społeczeństw o zn ajd u jące się w niebezpieczeństw ie nie jest w sta n ie n a d łuższą m etę stw orzyć organizacji pań stw o w ej, a d o ra źn y ra tu n e k widzi w u trzy m y w an iu i o b ro n ie fo rm org an izacji p le m ie n n e j— ja k to się sta ło n a p rzy k ład ze S łow ianam i p o łab sk im i, zag ro żo n y m i p rzez p a ń stw o niem ieckie i przez polsk ie, o czym pisze H. Ł o w m ia ń sk i7.

S tra ty fik a cja sp o łeczn a o p a rta n a m ech an iz m a ch ek o n o m iczn y ch , w ysuw ana ja k o jeszcze jed en czynnik w części pierw szej książki, w w yniku b a d a ń szczegółow ych u z n a n a zo stała raczej za w ynik d ziałan ia w czesnego p a ń stw a , niż za przyczynę jeg o p o w sta n ia. A u to rzy w o p a rciu o zeb ran y m ateriał p ostaw ili tezę, że p o w sta n ie w łasności p ry w atn ej i klas następ u je w koń co w y m etap ie d z ia łan ia w czesnego p a ń stw a i je s t sygnałem je g o p rz e ­ kształcenia się w p a ń stw o d o jrza łe . W cześniej m o żn a raczej zaobserw ow ać p roces sto p n io w e g o ksz tałto w an ia się klas. P roces ten je s t silnie zw iązany z istniejącym podziałem politycznym na rząd zący ch i rząd zo n y ch . D la ok reślen ia teg o zjaw iska a u to rz y używ ają określen ia

em ergent classes. S to jący n a p o d o b n y m sta n o w isk u K . Buczek sto so w ał term in „ p ań stw o

p rz ed k laso w e” 8 i silnie p o d k re ślał w tó rn o ść u fo rm o w an ia się klas w sto su n k u d o p o w stan ia p a ń stw a. Jest to dyskusyjny p u n k t w idzenia, gdyż g ru p ę rząd zącą m o żn a także trak to w a ć ja k o k o lek ty w n eg o w łaściciela p ań stw a i d o c h o d ó w , k tó re o n o p rzynosi, co p o zw ala w tej grupie w idzieć u fo rm o w a n ą ju ż n a o k reślo n y ch zasad a ch klasę społeczną. Bez w ątp ie n ia je d n a k p o d sta w y d ziałan ia, z asad y przynależności d o grupy, dziedziczenie pozycji społecznej są w tym w y p ad k u inne, niż w system ie, w k tó ry m fu n k cjo n u je w łasność p ry w atn a. R o z ró żn ien ie ty ch d w ó ch od m ien n y ch system ów jes t więc u zasad n io n e. Jest rzeczą ciekaw ą zestaw ienie tych u o g ó ln iając y ch w skali p ow szechnodziejow ej w niosków z w ynikam i b a d a ń K a ro la M o d z e l e w s k i e g o n ad o rg an izacją p a ń stw a p ias to w sk ie g o 9.

G ra n icę k o ń c o w ą d ziałan ia w czesnego p a ń stw a i p rzek ształcen ia się jeg o w p ań stw o dojrzale, łatw iej jes t w yznaczyć, aniżeli granicę p o c z ą tk o w ą w czesnego p ań stw a. Jest to jed n a k ż e proces, a nie jed n o ra zo w y przełom . A u to rz y w sk azu ją n a tak ie czynniki ja k : zan ik zasady w zajem ności, p raw n icze u zasad n ian ie pozycji w ładcy w m iejsce w sk azan ia n a jeg o cechy n ad p rzy ro d z o n e, zan ik z asad y bliskości rod o w ej w sto su n k u d o w ładcy ja k o p o d staw y pozycji społecznej człow ieka i ro d u , p o w stan ie klas, w łasności p ry w atn ej i a n ta g o n izm ó w klasow ych, rozw ój a p a ra tu państw o w eg o re k ru to w a n e g o nie n a zasad a ch u ro d zen ia, ale na zasadzie m ia n o w a n ia. Są to w yniki p o tw ierd z ające w stęp n ą tezę A. K a za n o w a z części pierw szej to m u , że w czesne p a ń stw o trw a d o p ó ty , d o p ó k i fu n k c jo n u ją w nim pozo stało ści system u plem iennego. W raz z zanikiem tych p o z o stało ści w czesne p ań stw o p rzek ształca się w d ojrzałe.

Tezę tę p o tw ierd z a h isto ria w iększości p ań stw , k tó ry c h ew olucję znam y. W ym aga o n a je d n a k k o n fro n tac ji, ch o ćb y np. z p rz eb a d a n y m b a rd z o d o b rz e przez p o lsk ą lite ratu rę h isto ry czn ą a o d m iennym p rzy p ad k iem , ja k im są dzieje M a ro k a . M o n o g ra fie A n d rzeja D z i u b i ń s k i e g o o M a ro k u za S a a d y tó w 10 o ra z za d y n astii A la w itó w 11, a p o n a d to p rz y g o to w an a p rzez tego b a d acza d o d ru k u synteza dziejów M a r o k a 12, w sk az u ją w yraźnie, że aż Ido p o c z ą tk u X X w.

7 H . Ł o w m i a ń s k i , P o c zą tk i P o lski t. V, W arszaw a 1973, s. 291— 295. * K. B u c z e k , Targi, s. 27 n.

4 K . M o d z e l e w s k i , O rganizacja gospodarcza państw a p iastow skiego. X — X I I I w iek, W rocław 1975. 111 A. D z i u b i ń s k i . M a ro k o И' X V I w ieku. 1510— 1578, W ro cław 1972.

n T e n ż e . M ię d zy m ieczem , g ło d em i dżum ą. M a ro k o w latach 1727— 1830. W ro cław 1972.

• - T e n ż e , H istoria M a ro k a . m a s z y n o p i tp ł o ż o n y w O sso lin e u m , p rz y g o to w a n y d o d ru k u w serii h isto rii p ań stw . D zięk u ję a u to ro w i za z g o d ę n a zacy to w a n ie tej jeszcze nie o p u b lik o w an e j pracy.

(8)

W C Z E S N E P A Ń S T W O

807

i u tra ty niepodległości przez M a ro k o , p rz etrw ały tam o rganizacje p lem ienne. P ań stw o było org an izacją z n ajd u jąc ą się p o n a d stru k tu ra m i p lem iennym i, ale ich nie niszczyło, owszem w y k o rzy sty w ało d o sw ych celów — czy to w sferze m ilitarn ej, czy fiskalnej. P o m im o trw an ia przez całe p rz ed k o lo n ia ln e dzieje M a ro k a ow ego w spółistnienia m ach zen u i p lem io n , z aw a ­ hałb y m się określić n a p rzy k ład M a ro k o S aad y tó w n a p rzeło m ie X V I i X V II w. nazw ą w czesnego p ań stw a. Przeczy tem u istnienie sk o m p lik o w an y ch s tru k tu r społecznych, w yraźne zró żn ico w an ie m ają tk o w e społeczeństw a, istnienie w ielkich m iast i h an d lu o złożonej organizacji, w reszcie ro z b u d o w an y a p a ra t p a ń stw a , o b ejm u jący ad m in istrację , w ojskow ość, sk arb o w o ść, sąd o w n ictw o . Być m oże n ależało b y tu m ów ić o d w u sek to ro w o ści rozw o ju polity czn eg o M a ro k a. C h o d zi tu nie o dw o isto ść p rzejściow ą, b o ta cechuje k a żd e w czesne p a ń stw o , ale o sta n trw ający p rzez wiele stuleci. Jeśli u z n ać ta k ą h ipotezę, w M a ro k u w sp ó łistn iały b y : se k to r p a ń stw a d o jrza łe g o i se k to r p a ń stw a w czesnego. O b a oddziaływ ały n a siebie, lecz nie dążyły d o w zajem nej likw idacji lub syntezy.

D o d a tk o w y m elem entem po d z ia łu było tam , ja k d o w o d z ą tego b a d a n ia A . D ziu b iń sk ieg o , istnienie d w ó ch ro d z ajó w tery to rió w : ściśle zależnych od p a ń stw a (bied el m achzen) i p raw ie n iezależnych (bied el siba). W ydaje się, że opisan y i sto so w an y z pow odzeniem w ek o n o m ii i histo rii g o sp o d arczej m odel w ielo sek to ro w y . m o że być używ any tak że d o b a d a ń s tru k tu r politycznych. T ak w k ażd y m razie po zw ala p rzypuszczać zestaw ienie b a rd z o ciekaw ych w y ników p ra c A. D ziu b iń sk ieg o z o m aw ia n ą tu k siążką.

W o sta tn ie j ro zp raw ie obaj a u to rz y przep ro w ad z ili typologię w czesnych p ań stw , w yko­ rzy stu jąc m ate ria ł z p o p rzed n ich ro zw aża ń . W y o d ręb n io n e zostały trzy typy, zależnie od p o zio m u ro z w o ju : nierozw inięte {inchoate), typow e i przejściow e w czesne p a ń stw o , o ra z z ap ro p o n o w a n e w skaźniki pozw alające zaliczyć b a d a n e w czesne p ań stw a d o jed n e g o z trzech typów . Sądzę, że k o n ieczn e je s t d o k o n a n ie w przyszłości innych k lasyfikacji, b io rący ch za p u n k t w yjścia nie ty lk o poziom ro zw o ju , ale tak ż e o d rę b n o ści p ro cesu p o w staw an ia i fu n k cjo n o w an ia w czesnych p ań stw , tak ie chociażby ja k w sk azan e w tej recenzji p ro b lem y p rzem o cy lu b jej b ra k u w p o w s ta n iu p a ń stw a , p ro b lem y roli i c h a ra k te ru poszczególnych g ru p społecznych, nie w k ażd y m w czesnym p ań stw ie jed n ak o w y c h .

N a szczególne p o d k reślen ie z asługuje to , że ch o ciaż p o ru sz a n a w to m ie p ro b le m aty k a jes t z w ielu w zględów tru d n a , z a ró w n o k o n stru k c ja to m u , ja k p rzep ro w ad zen ie b a d a ń p o ró w n aw czy ch i p re ze n ta c ja w yników są b a rd z o k laro w n e i precyzyjne. O w arto ści książki stan o w i d o b rz e z o rg an izo w an a w sp ó łp raca m ięd zy n aro d o w ej gru p y b ad aczy i św ietna in te r­ p re ta cja p o ró w n a w c za zeb ran eg o m a te ria łu d o k o n a n a przez tw ó rcó w to m u . Jest to więc k siążk a w a rta p olecenia i przem yślenia.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Prawo Kanoniczne : kwartalnik prawno-historyczny 26/3-4,

J e d ­ nym słowem sobór w prow adza tu ta j zasadę odnoszącą się ogólnie do w szystkich upraw nień: tam się kończy upraw nienie jednostki, czy osoby

Gdzie­ k olw iek się znajdą, niech pamiętają, że oddali się i pośw ięcili swoje ciało Panu Jezusowi C hrystusow i I z m iłości ku Niemu powinni na­ rażać

U dokum entow anie uzdrow ienia w księgach parafialnych Małżeństwo uzdrow ione w zaw iązku w zakresie zew nętrznym powinno być odnotow ane przede w szystkim w

Przez niezdolność do podjęcia istotnych obowiązków m ałżeńskich wynikającą z przyczyn n a tu ry psychicznej rozum ie sdę niezdol­ ność do zrealizow ania

skopatu dla spraw duchowieństwa, zajm ując się rehabilitacją kapła­ nów, był członkiem K onferencji W yższych Przełożonych Zakonów Mę­ skich, pracując w

Bezpośrednią przyczyną działania sen atu było postępow anie W istyl- li pochodzącej z rodziny pretorsk iej, k tó ra w celu uniknięcia k a r przew idzianych przez

[r]